, Teoria wielkiego wybuch z błędem ďťż

Teoria wielkiego wybuch z błędem

Niszczarka do głowy

Z punktu widzenia modelu standardowego Wielkiego Wybuchu i klasycznej (niekwantowej) teorii grawitacji nie można mówić o okresie "przed" Wielkim Wybuchem, jako że Wszechświat powstał w momencie Wielkiego Wybuchu. Przed Big Bangiem nie istniał ani czas, ani przestrzeń, ani materia.
fragment z http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch

Skoro nie było niczego, to nie mogło powstać z tego cokolwiek a na pewno nie tak skomplikowany świat jak nasz i do tego jeszcze z istotami żywymi. Myślę że nawet ja mogę to udowodnić za pomocą matematyki.

Interesujący jest ten fragment: "Przed Big Bangiem nie istniał ani czas, ani przestrzeń, ani materia."
Wnioskuje z tego że nie było wtedy niczego więc było nic, matematyczne "0" (zero), a wybuch kojarzy mi się z dzieleniem "/", jako że nie było nic więcej matematyczny zapis prawdopodobnie wyglądał by chyba tak:
[linki]
Dobrze że moja dawna nauczycielka matematyki tego nie widzi

Wynik jest prosty skoro nie było niczego to cokolwiek innego nie mogło powstać. Dalej było by nic, chyba że wzór jest zły lub jednak coś istniało przed wielkim wybuchem.

inne wzory

[linki]

Dalej nic, to może potęgowanie (tu by się jednak przydał by wykwalifikowany matematyk)

[linki] jednak w tym przypadku jest to kwestia sporna (i podobno nielogiczna) zresztą takie równanie ( 0^0 ) można i tak zapisać ( 0*0 ).
[linki]
Nie wiem tylko jak można powiązać potęgowanie z wybuchem.

Ktoś może powiedzieć że przed wybuchem nie istniały prawa matematyki, jednak nie daje to prawa do twierdzenia że z niczego powstało coś, od tak, bo tak i nagle te prawa się pojawiły. (to nawet głupio brzmi) Ponieważ to by oznaczało że z niczego powstał świat którego prawa wykluczają istnienie niebytu sprzed początku świata (czyli tego z czego powstał), a to oznacza że świat nie mógł powstać (z powodu braku początku).

Jedyna logiczna opcja by z niczego powstało coś, to ingerencja siły wyższej, taka władza stwórcza.
Nie jestem naukowcem i może dlatego nie potrafię wyobrazić sobie teorii wybuchu w logiczny sposób, a może "Big Bang" to także kwestia wiary a nie nauki.

Myślicie że to co tu napisałem może być uznane na dowód błędności wielkiego wybuchu?


a od kiedy to teoria Wielkiego Wybuchu jest z pozoru nawet logiczna?
0^0 to nie jest =1 tylko to jest jeden z symboli nieoznaczonych, w praktyce moze byc rowny czemukolwiek w zaleznosci od tego czym jest jedno i drogie 0 (proste i logiczne xD)
a co do wielkiego wybuchu - Na początku było nic, a nic było nigdzie, i nigdzie było niczym. nic było na początku u nigdzie. Wszystko przez nic się stało, a bez niczego nic się nie stało, co się stało

przd big bangiem nie bylo czasu ani przestrzeni, byla osobliwosc
(gdzie byla osobliwosc skoro nie bylo przestrzeni)
osobliwosc byla to cala materia/energia wszechswiata skupiona w punkcie
(LOL)
i wirowala
(w ktora strone skoro nie bylo przestrzeni i z jaka predkoscia skoro nie bylo czas)
i wybuchla
(dla czego wybuchla, jak takie wydazenie moglo zajsc bez istnienia czasu)
przestrzen zaczela sie rozszerzac bardzo szybko, pozniej tempo ekspansji zwolilo
(wszechswiat teraz sie rozszerza z predkoscia swiatla, wtedy bylo szybciej)
z poczatku to byla calkowicie jednolita przestrzen jednolicie wypelniona czysta energia o bardzo wysokiej temperaturze
(jak energia moze miec temperature, skoro temperatura to energia kinetyczna ruchow drgajacych czastek, czym jest czysta energia)
pozniej doszlo do spontanicznego zalamania symetrii
(dla czego doszlo do zalamania symetrii, skoro w symetrycznym wszechswiecie nie bylo zadnej przyczyny, ktora mogla spowodowac zalamanie symetrii (to tak jak z przegrzana woda - jesli woda jest calkowicie czysta i ogrzewana dokladnie rownomiernie i nie jest przy tym poruszana mozna ja podgrzac powyzej 100 stopni, poniewaz nie ma zadnego miejsca, w ktorym wrzenie mogloby sie zaczac), w ktorym miejscu i kiedy dokladni doszlo do zalamania symetrii)
i zaczely sie formowac pierwsze czastki elementarne
(czyli entropia ukladu zaczela malec, co przeczy 2giej zasadzie termodynamiki)

przy okazji w trakcie procesu na poczatku wszystkie oddzialywania podstawowe (grawitacyjne, elektromagnetyczne, silne, slabe) byly jednym, pozniej sie rozdzilily

cos tu jest nielogicznego? xD

przd big bangiem nie bylo czasu ani przestrzeni, byla osobliwosc
(gdzie byla osobliwosc skoro nie bylo przestrzeni)


Jeżeli przyjmiemy że tą osobliwością był Bóg (nie wiem czy energią można nazwać Boga, lub sposób jego działania) to nie potrzebował on przestrzeni, z reszty tekstu jednak wynika że była to materia, a ta jak wiemy nie mogła istnieć.

Jeżeli przyjmiemy że tą osobliwością był Bóg
to wtedy Bog wirowal, a potem wybuchl

uwazam ze nie ma co rozwazac bezsensownej teorii, w temacie nie ma nic wiecej do dodania
duzo bardziej sensowna wydaje sie byc teoria elektrycznego wszechswiata
http://www.electricuniverse.info/Introduction
ale ta teoria nie okresla w zaden spsob wieku wszechswiata, co bardzo boli niektorych ludzi



to wtedy Bog wirowal, a potem wybuchl

Nie, nie, nie oto mi chodziło. Miałem na myśli Boską moc, wolę... nie wiem dokładnie jak to nazwać, która zainicjowała coś z niczego.

Ponieważ to by oznaczało że z niczego powstał świat którego prawa wykluczają istnienie niebytu sprzed początku świata (czyli tego z czego powstał), a to oznacza że świat nie mógł powstać (z powodu braku początku).
a co do wielkiego wybuchu - Na początku było nic, a nic było nigdzie, i nigdzie było niczym. nic było na początku u nigdzie. Wszystko przez nic się stało, a bez niczego nic się nie stało, co się stało

przd big bangiem nie bylo czasu ani przestrzeni, byla osobliwosc
(gdzie byla osobliwosc skoro nie bylo przestrzeni)


- mam trudności z dokończeniem postu, bo laptop skacze mi na kolanach.
To mi było potrzebne - dzięki panowie
Teoria wielkiego wybuchu jest błędna. Świadczą o tym Słowo Boże, nauka i logika. Wystarczy sobie zadać pytanie - Czy może powstać coś z niczego ? Jedyną prawidłową odpowiedzią na to pytanie jest - nie. Teoria wielkiego wybuchu nie ma żadnych podstaw. Natomiast jest ona jedną z wielu prób obalenia istnienia Boga. Możemy być pewni, że jeszcze wiele razy będą próbowali udowodnić nieistnienie Boga, lecz celu swoich zamierzeń nie osiągną nigdy. Wszystko ma swojego autora.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl