,
Nie wierzę już w nic :)Niszczarka do gĹowy
Nie wierzę już w nic, nic nie ma sensu, ciężko znaleźć sens w otaczającym bezsensie...
Nie wierzę w Boga - nie chce okazać mi Prawdy i Wiedzy, która mogła by mnie wyzwolić... Nie wierzę w Lucyfera - nigdy go nie widziałam; Nie wierzę w ciemne moce i demony - to rozrywka dla motłochu; Nie wierzę w ludzi - myślą tylko o tym aby się najeść, poruchać i orżnąć kogoś na kasę, dorabiać się na kimś; Nie wierzę w pokarm - niszczy ciało i doprowadza do przedwczesnej starości; Nie wierzę w Internet - ogłupia ludzi, wyniszcza ich inteligencję; Nie wierzę w młodość - szybko przemija; Nie wierzę w ciało - ciężko nad nim zapanować; ale i nie wierzę w starość - jest taka bezduszna; Nie wierzę w pieniądze - nigdy nie ma ich ten kto najbardziej tego potrzebuje i kto by zrobił z nich najlepszy użytek; Nie wierzę w naukę - jest skorumpowana; Nie wierzę w medycynę - wyniszcza ludzi zamiast ich leczyć; Nie wierzę w zdrowie - najważniejsze są pieniądze a nie ludzkie zdrowie; Nie wierzę w rząd - banda chamów i prostaków, sobie nie zabierze wysokich pensyjek, tylko oskubuje biedny naród z pieniędzy; Nie wierzę w wolność - za życia jej nie ma, po śmierci też jej nie będzie; Nie wierzę w mistrzów duchowych - pieprzą głupoty i pełno w tym sprzeczności; Nie wierzę w szkolnictwo - pranie mózgów małym dzieciom i naciąganie rodziców na drogie podręczniki, w których i tak nie ma nic mądrego; Nie wierzę w sen życia - życie nie ma sensu; Nie wierzę w śmierć - po śmierci dalej trzeba się męczyć; Nie wierzę w rodziców - nie nadają się na nich; Nie wierzę w świat - kręcący się wokół d*py i kasy; Nie ma nic, jestem nikim... ciągle to samo. Wszyscy pomrzemy i nic po nas nie zostanie. Jesteśmy tu tylko przez chwilę. Wszystko co robimy nie ma żadnego sensu... taka prawda. Nie wierzę już w nic, nic nie ma sensu, ciężko znaleźć sens w otaczającym bezsensie... Możesz mieć zaburzoną równowagę kwasowo-zasadową albo nawet i depresję. Nawet nie wiesz jak sam kiedyś się zdziwiłem, gdy lekarz kazał mi jeść zawierające duże ilości potasu suszone figi i daktyle. Nagle wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To szatan chce abyś tak myślała. To szatan daje takie 'watpiace' mysli! To on chce zebys wlasnie watpila i niewierzyła. Nie załamuj sie że życie Ci jest przykre! Pan Jezus powiedział : Nie dziwujcie się, bracia moi! jeźli was świat nienawidzi. 14 My wiemy, żeśmy przeniesieni z śmierci do żywota, iż miłujemy braci; kto nie miłuje brata, zostaje w śmierci. 15 Każdy, co nienawidzi brata swego, mężobójcą jest; a wiecie, iż żaden mężobójca nie ma żywota wiecznego w sobie zostawającego. 16 Przez tośmy poznali miłość Bożą, iż on duszę swoję za nas położył; i myśmy powinni kłaść duszę za braci. 17 A kto by miał majętność świata tego i widziałby brata swego potrzebującego, a zawarłby wnętrzności swoje przed nim, jakoż w nim zostaje miłość Boża? 18 Dziateczki moje! nie miłujmy słowem ani językiem, ale uczynkiem i prawdą. 19 A przez to poznajemy, iż z prawdy jesteśmy i przed nim uspokojemy serca nasze. 20 Bo jeźliby nas potępiało serce nasze, daleko większy jest Bóg niż serce nasze i wie wszystko. 21 Najmilsi! jeźliby serce nasze nas nie potępiało, ufanie mamy ku Bogu; 22 I o cokolwiek byśmy prosili, bierzemy od niego; bo przykazania jego chowamy i to, co się podoba przed obliczem jego, czynimy. 23 A toć jest przykazanie jego, abyśmy wierzyli imieniowi Syna jego, Jezusa Chrystusa, i miłowali jedni drugich, jako nam przykazał. 24 Bo kto chowa przykazania jego, w nim mieszka, a on też w nim; a przez to znamy, iż mieszka w nas, to jest z Ducha, którego nam dał. Nie martw sie Anulko! Błogosławieni Ci którzy teraz płacza albowiem Śmiać sie bedą! Wierz w Pana Jezusa czyń dobrze! A bedzie uznane to za sprawiedliwość! Świat nas nienawdzi doświadczam tego codziennie. Doznajemy ucisku i zyć się nie chce, ale nie dawaj sie zwatpieniu! ZAWSZE WIEDZ I POJMIJ WRESCIE ZE PAN JEST!!! Gdy cierpisz On nam pomaga On pracuje! Buduje wytrwałość : Moc w słabosci sie doskonali! Anulko Nie załamuj sie prosze! Pomóż łasce Bożej I UWIERZ! I trwaj w nauce i miłosci. Myśl pozytywnie bo skarb nasz w Niebie a nie na ZIEMI gdzie wszystko przemija! Nie narzekaj ale dziekuj za co masz! A bedziesz cieszyć sie obecnościa Pana Jezusa! Bedziesz wielbić Boga za to że Jest I DZIAŁA! Błogosławie Cie Anulko ażebyś staneła na Nogi! I aby wsparł abyś mogła iść dalej ! Pamietaj o drugim policzku! I Ciesz sie skarbem i nadzieja w niebie! Ciesz sie obecnoscia Pana Jezusa inni tej możliwosci nie maja A ZAPRAWDE POWIADAM CI: TO JEST OGROMNY ZASZCZYT dla nas być chrzescijaninami! ... Łukasz, skąd ta zła mowa upadku u ciebie? czy i my nie byliśmy kiedyś w ciemności? czy nasza mowa nie powinna być dla innych pociechą? czy z jednego źródła może wypływać woda gorzka i słona? dlaczego rujnujesz zamiast budować? jak ty byś się poczuł gdyby ciebie tak ktoś skazał?, mało tego skąd wiesz jaki Bóg ma zamiar co do niej? a do anulki mówię tak. możesz w tej chwili wybrać prawdę, a prawda jest również i tu. wybierz ją a będziesz żyła. jeśli jednak odrzucisz prawdę pozostanie kłamstwo a nie ma nic po środku. ten kto wybiera kłamstwo umiera. Ja-szua to powiedział: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (Ew. Mateusza 11:28, Biblia Tysiąclecia) Jego brzemię jest słodkie! to nie jest duchowy raj i nie jest łatwo ale cierpienia które znosimy nie idą wtedy na darmo! Pozdrawiam cię Serdecznie! Dziękuję Wam za miłe słowa. Tak, ciężko mi jest. Nic nie rozumiem, wszystko takie pogmatwane, skomplikowane. Nie wiem co ja tu robię, jaki jest cel życia (... skoro i tak wszyscy skończą w piachu, to ciężko szukać celu w tym wszystkim...). Wiem, że życie jest krótkie, szybko przemija, wszystko ma swój koniec. Dziś ludzie są szczęśliwi, że żyją, a za 50 lat wszyscy będą leżeć na cmentarzach. I tak dnie upływają, wszyscy zbliżają się ku śmierci. A mimo to ciągle o coś walczą, ciągle tworzą jakieś problemy, pokazują innym co to oni nie są, udowadniają ciągle coś innym ludziom, jacy to są bogaci, czy fajni, jacy są piękni i jak bardzo się podobają płci przeciwnej... i po co to wszystko myślę sobie, skoro za 100 lat i tak wszyscy już będą gryźć kwiatki od spodu. Szukałam jakiegoś sensu, przeczytałam mnóstwo książek o rozwoju duchowym, czytałam posty różnych mądrych ludzi na forach ... i sama już nie wiem co o tym myśleć. Nie podoba mi się wcale to co piszą ci ludzie, ani co robią, nawet jeśli są niby tacy mądrzy i rozwinięci duchowo... nie wiem, wydają mi się jacyś tacy strasznie przemądrzali, narzucający się tak tą swoją wiedzą "jedyną i prawdziwą" w ich mniemaniu... Tak sobie myślę, że jak ja bym była taka mądra, miała całą wiedzę tego świata, mogła nawet żyć bez jedzenia i picia, tak jak mogą te bardzo mądre uduchowione osoby, to bym na pewno nie siedziała na różnych forach i nie pisała głupot, przemądrzała się, tylko bym sobie trwała w ciszy i pokorze, dziękując Bogu za te wszystkie dary jakimi mnie obdarzył. Nie chciałabym na pewno zwracać na siebie uwagi żadnej, ani w życiu realnym, ani w wirtualnym na różnych forach. Opisywać swoich doświadczeń i tym podobnych bzdur... Tylko trwać sobie w ciszy i po prostu być szczęśliwą, niczego więcej nie pragnąć. Czego chcę od życia? Nie chcę rodziny, nie chcę pracy, nie chcę pieniędzy, samochodu, żadnych rzeczy materialnych, nie chcę tych wszystkich rzeczy o jakich marzy 99% ludzi. Nie wiem, jakoś mnie to nie kręci. Mogę nawet umrzeć z głodu pod mostem, nie interesuje mnie to. Nie mam żalu do ludzi za te wszystkie krzywdy jakich od nich doznałam i wciąż doznaję... bo wiem, że oni wszyscy przeminą, umrą, pójdą do ziemi, więc nie warto się na nich złościć. Za to jacy są, chciwi, głupi, lubieżni, niedoskonali... nie mam im tego za złe, pójdą z tym wszystkim do piachu i tak, więc nie warto się na nich złościć czy denerwować. Ale wiem jedno i czuję to, że jest w tym życiu coś o co warto się starać... nie wiem co to jest ale czuję, że jestem bardzo blisko tego, a jednocześnie tak bardzo daleko. Nie wiem co to jest, ale coś bardzo mi to utrudnia, aby się do tego zbliżyć. Może chodzi o to, że bardzo boję się po prostu, boję się co się ze mną stanie dalej, że stracę wszystko czym żyłam do tej pory i będę inną osobą, a może już w ogóle nie będę człowiekiem tylko sama nie wiem kim. Wiem, że jak człowiek chce to może stać się kimś więcej niż tylko człowiekiem, wiem że może być nieśmiertelny, w tym samym ciele, nie mam tu na myśli tych wszystkich bzdur o nieśmiertelnej duszy. Ciało też może być nieśmiertelne jeśli człowiek dojrzeje do tego, i wiecznie młode też może być. Taka jest Prawda, a raczej cząstka Prawdy, która ma niby nas wyzwolić. Ale nie każdego wyzwoli, tylko tego który do tego dojrzeje, a to jest bardzo trudne. Być może to znowu jest kolejna bzdura, iluzja, którą karmi się i manipuluje ludzkie umysły... sama już nic nie wiem. Widzicie, że sama nic nie wiem i nic nie rozumiem już kompletnie z tego, wszystko to jakieś sprzeczności, pranie mózgu, po to aby zniewolić człowieka, który szuka prawdy, jakąś ideą, i tak to z tym jest niestety i nic się na to nie poradzi. Boję się więc, że wpadnę znowu w kolejną iluzję, w kolejną ideę i znowu się zawiodę... reszta jest milczeniem, zamilknę na wieki... może odezwę się za 100 czy 200 lat, jeśli uda mi się spełnić moje najskrytsze marzenia. Proszę Cię Boże, daj mi pełną wolność, daj mi zapanować nad ciałem, nad umysłem... proszę Cię daj mi dar uzdrawiania, żebym mogła pomagać wszystkim biednym, cierpiącym istotkom, w szczególności zwierzętom, bo je kocham najbardziej. I żebym nie bała się stać się kimś innym, być sobą po prostu, żebym stała się słodka i niewinna jak dziecko. Proś o to Boga, to piękne. Jesteś bardzo blisko prawdy, musisz ją tylko przyjąć, wielu ludzi potyka się o nią bo boi się zmian w swoim życiu. ja oddałem całe swoje życie Chrystusowi i jestem szczęśliwy i spokojny. cieszę się tym co mam ale wiele nie mam. ja też kocham zwierzęta, mam wyrzuty sumienia nawet jak przestraszę myszkę. tak, zwierzęta są wdzięczne za to co mają, wiem to bo się z nimi przyjaźnię. jesteś na rozstaju drug, musisz teraz wybrać. My właśnie, w Chrystusie mamy nadzieję i wierzymy że jeśli nawet teraz umrzemy, to zmartwychwstaniemy i będziemy żyć w szczęściu na wieki! Jeśli i ty chcesz żyć tą wiarą i nadzieją to będę bardzo szczęśliwy i nie tylko ja. to nie jest reklama kolejnej fałszywej religii, to est szansa na narodzenie się na nowo, będziesz nowym człowiekiem i kamień spadnie ci z serca, to jest prawdziwe życie, relacja z Żywym Bogiem! bardzo cię proszę, przeczytaj w całości ten artykuł! http://zbawienie.com/dokad.htm I pozdrawiam cię serdecznie! Anulka Dam Ci na pocieszenie słowa Ewangeli : 'Przyszedł dam im życie i to w obfitości'. Bo to życie tutaj nie jest sprawiedliwe Dlatego uwierz w Jezusa i w Jego Słowo bo On dopełni swoich obietnic Ci co tutaj sie raduja i żyja w przepychu odbiora swoja nagrode tutaj na ziemi. Ale potem zawodzić będą! Ci co dziś płacza i nienawidzą świata, a przyjda do Pana Ci bedą pocieszeni i Ci żyć bedą! Prawdziwe życie zacznie sie po śmierci. W miłości Pana... a nie może być nic piekniejszego mówie wam Hehehe Łukasz Teraz już wiem o co chodzi . Każdy z nas ma innego ducha (znaczy ten sam Duch Świety ) , łukasz ma ducha pouczania i nagany ;P Pest ma ducha miłosierdzia To tak jak z osobowościami Dlatego niektórzy z apostołów sie nazywali 'Synowie Gromu' ;D Pewnie nie chciałeś być upomniany przez nich xD .... Nie wierzę już w nic, nic nie ma sensu, ciężko znaleźć sens w otaczającym bezsensie... wiara badz niewiara w nic jest nielogiczna......trudno bowiem wierzyc i nie wierzyc w nic.. Nie wierzę w Boga - nie chce okazać mi Prawdy i Wiedzy, która mogła by mnie wyzwolić... . Nie wierzę w ciemne moce i demony - to rozrywka dla motłochu;. ' Nie wierzę w ludzi - myślą tylko o tym aby się najeść, poruchać i orżnąć kogoś na kasę, dorabiać się na kimś;. Nie wierzę w pokarm - niszczy ciało i doprowadza do przedwczesnej starości;. Nie wierzę w Internet - ogłupia l udzi, wyniszcza ich inteligencję;. Nie wierzę w młodość - szybko przemija; . Nie wierzę w ciało - ciężko nad nim zapanować; ale i nie wierzę w starość - jest taka bezduszna;. Nie wierzę w pieniądze - nigdy nie ma ich ten kto najbardziej tego potrzebuje i kto by zrobił z nich najlepszy użytek; . Nie wierzę w naukę - jest skorumpowana;. Nie wierzę w medycynę - wyniszcza ludzi zamiast ich leczyć;\\ . Nie wierzę w zdrowie - najważniejsze są pieniądze a nie ludzkie zdrowie; . Nie wierzę w rząd - banda chamów i prostaków, sobie nie zabierze wysokich pensyjek, tylko oskubuje biedny naród z pieniędzy;. Nie wierzę w wolność - za życia jej nie ma, po śmierci też jej nie będzie; . Nie wierzę w mistrzów duchowych - pieprzą głupoty i pełno w tym sprzeczności; . Nie wierzę w szkolnictwo - pranie mózgów małym dzieciom i naciąganie rodziców na drogie podręczniki, w których i tak nie ma nic mądrego; . Nie wierzę w sen życia - życie nie ma sensu;. Nie wierzę w śmierć - po śmierci dalej trzeba się męczyć; . Nie wierzę w rodziców - nie nadają się na nich; . Nie wierzę w świat - kręcący się wokół d*py i kasy; . Nie ma nic, jestem nikim... ciągle to samo. Wszyscy pomrzemy i nic po nas nie zostanie. Jesteśmy tu tylko przez chwilę. Wszystko co robimy nie ma żadnego sensu... taka prawda. Kazdy ma swoja prawda..Twoja jest uboga...ale zycze powodzenia.... anulka napisala "Taka jest Prawda, a raczej cząstka Prawdy, która ma niby nas wyzwolić. Ale nie każdego wyzwoli, tylko tego który do tego dojrzeje, a to jest bardzo trudne." anulko a ja mysle ,ze Ty własnie dojrzewasz do Prawdy. Sypią Ci sie wszystkie iluzje ,ktorymi sie do tej pory karmilas. To jest trudny i bolesny proces.Ludzie przebudzeni i Ci ktorzy sie budza tak sie wlasnie czują jak to opisujesz. Czują sie bardzo zle wsrod tego calego ludzkiego motłochu , tego rozwrzeszczanego swiata i szukają samotnosci wsród natury i zwierzat. Nie wpadaj w panikę. Nie rób nic ,tylko zawierz Bogu - i czekaj. Rozumiem Cie bardzo dobrze ,bo przezywam to samo. Kiedy odpadna wszystkie iluzje ktorymi karmiono Cie przez lata - dotrze do Ciebie PRAWDA. Dziękuję za miłe słowa. Czekam i czekam cały czas.... kocham Was wszystkich dobrzy ludzie :* Sypią Ci sie wszystkie iluzje ,ktorymi sie do tej pory karmilas. To jest trudny i bolesny proces Zacząłem siwieć na początku, gdy zaczęły sypać się iluzje. Wszedłem w wir poszukiwań, bo wiedziałem, że jak sam nie sprawdzę to się wykończę. Ekonomia, banki, wojny, tajne stowarzyszenia i na końcu to czego obawiałem się ruszyć: jak to możliwe, że religie o tym nie mówią. Historia świata, zdjęcia szkieletów olbrzymów i w końcu przeczytałem Biblię. Runęło wszystko i powstała wiara, że Biblia to nie poezja. powodzenia siwiec? emmm.... chyba nie doslownie? Niestety obawiam się bardzo, że Biblia to też jedna wielka iluzja... nie mam więc żadnego punktu zaczepienia Anulka "Niestety obawiam się bardzo, że Biblia to też jedna wielka iluzja... nie mam więc żadnego punktu zaczepienia " Kochana anulko ,jakbyś miłowała Prawdę,to naprawdę w Biblii znalazłabyś nie jeden punkt zaczepienia ... serdecznie pozdrawiam |
Podstrony
|