,
Dla tych co jeszcze nie leżeli :D Nowy SezonNiszczarka do gĹowy
jak w temacie ja zwykle głupi co pewnie i tak wyląduje w koszu no chyba że się jakoś rozwinie. Zbliża się nowy /kolejny sezon , poprzedni sezon dał mi wiele do zrozumienia nie ukrywam ..leżałem i na prawej jak i lewej stronie, pechowo akurat że bardziej na lewej bo przyniósł większe straty......no ale mniejsza o to, Nauczyło mnie jedno Nie ufać nikomu na drodze,będę się trzymać zasady OGRANICZONEGO zaufania. Macie jakieś porady na najbliższy sezon? jakieś wnioski? Ci co leżeli to wiedzą jak to jest , ...potocznie parkingówka a o dzwonach nie wspomnę itp. no ale zawsze to GLEBA ... .Wiadomo zapierdalać trzeba ! ( zetem i w robocie ) temat może jest śmieszny ale jak najbardziej poważny.Powodzenia w nowym sezonie .
U mnie to tak: 1 nie hamować na trawie 2 nie trzymać się blisko auta którego się chce zaraz wyprzedzić 3 Ci co twierdzą że z moją jazdą coś nie halo...Dużo Zdrowia Życzę w tym sezonie ograniczone zaufanie to podstawa avator to bedzie moj pierwszy sezon w polsce i juz sie boje Ja na Suzi jeszcze nie lezalem, od dwoch sezonow mi sie udaje i obym w tym nie mial jakis przygod;) Z mojej strony porada, nie zawracac na w miejscu gdy moto stoi na jakims malym wzniesieniu, mozna sie ostro zdziwic gdy pod noga zabraknie podparcia. Pamiętać o tym że nigdy nie mamy pierwszeństwa przejazdu - NIGDY ! Ja mogę dodać, że należy mieć oczy dookoła głowy i być wyczulonym na niepewnie jadących kierowców. Dodatkowo, można pójść na kurs doskonalenia techniki jazdy, w którym wytłumaczą np. jak hamować i jak omijać przeszkody w trakcie pokonywania zakrętów, hamowanie awaryjne i wiele innych przydatnych umiejętności, które mogą uchronić przed wysypaniem. 1.nie odwijać na trawie 2.nie hamować na liściach jak tak dalej bedzie nam szlo to wyjdzie ze lepiej na moto nie wsiadac bo zgniesz zaraz przy wyjezdzie z doswiadczenia uwaga na kobiety w puszkach raz mialem tak ze wyrownalem do jednej ( fajna dupa byla ) ona sie oglada na mne i nagle zaczyna zblizac sie do mnie chyba nawet sie nie skapla ze schodzi z toru jazdy dnia Pon 12:43, 20 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy Widocznie ty tez fajna dupa jesteś nie wiem nie widze sie z tylu Zwłaszcza wiosną radzę być wyczulonym na pozimowe wyrwy na drogach - pozostawić kilkunasto metrowy odstęp od samochodu jadącego przed nami. i nie dawac sie sprowokowac glupim puszkarzom, ja sie raz dalem i malo co nie wyladowalem w rowie na zakrecie hamulce mialy ciezko ale fordowi mustang nie dalem sie, wachal moje spaliny A ja tam będę jeździł tak samo jak jeździłem, co ma być to będzie A jak ktoś mi drogę zajedzie to znowu w niego przypierdolę ja zeszly sezon przejezdzilem bez przygod, oczywiscie wiekszych przygod . Dodam ze pierwszy sezon na moto. Prawda jest taka ze nie mozna ufac zadnemu zapuszkowanemu kierowcy i bedzie dobrze Prawda jest taka ze nie mozna ufac zadnemu zapuszkowanemu kierowcy i bedzie dobrze Ja bym powiększył ta palete o resztę użytkowników dróg, bo niestety równie łatwo można spotkac nawalonego rowerzystę, pieszego któremu sie spieszy jak i motocyklistę bez wyobraźni chcącego komuś się popisać. Nie wspominając już o ludzich na wiatropędach tudzież innych piździkach... oni sa plagą kobiety w puszkach to masakra. wpychają się, na przepisach się nie znają i ciągle komórka w ręce... a i jeszcze 30 km/h lewym pasem, bo za 15 km skręca w lewo... Nawet jak puszką jeżdżę to uważam na nie... Drugie zagrożenie to dziadki >70... Panowie !!!!! Małolaty bez prawa jazdy w samochodach "TATUSIA" To dopiero MASAKRA A efekt może być taki Uwierzcie mi wiem to z doświadczenia na własnej skórze pitrak wiem ze to twoj i szkoda naprawde ale musze napisac zajebista klamka od hamulca taka tuningowa sie zrobila pozdro i szerokosci na nowym moto he he he Dzięki Pepe he he he Ale nową już "rozdziewiczyłem" I teraz staram się ją ogarnąć Jestem zawodowym kierowcą i uważam że na drodze nie wolno ufac nikomu i spodziewac sie nie spodziewanego.Tylko łatwo się mówi piszę przy komputerze a co innego jak się wsiądzie na moto to zapominam o wszystkim tak że panowie i panie w nowym sezonie dla was jak i dla mnie Mnóstwo wyjazdów, tyle samo powrotów. no Panowie to ja już po pierwszych 150 km w miescie powiem ze kierowcy zapomnieli ze cos takiego jak motocykl tez istnieje Pamiętać o tym że nigdy nie mamy pierwszeństwa przejazdu - NIGDY ! słynne stwierdzenie Czachora gdzies to wyczytałem: Lepiej 5 minut za późno niż 30 lat za wcześnie. dnia Pią 16:36, 09 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz U mnie to tak: 1 nie hamować na trawie 2 nie trzymać się blisko auta którego się chce zaraz wyprzedzić 3 Ci co twierdzą że z moją jazdą coś nie halo...Dużo Zdrowia Życzę w tym sezonie[/quote] Z tym hamowanie na trawie to niestety prawda,a ja jak ostatni żółtodziub zahamowałem na trawce przednim heblem bo mi piesek sąsiada wyskoczył przed koło.Efekt:lekka wgniotka na baku (oczywiście posłałem w stronę sku***** kilka kamieni ) Odnośnie drugiego tematu to chyba każdy z nas miał jakąś przygodę. W moim przypadku było dużo szczęścia skończyło się na strachu i pisku przedniej gumy przy hamowaniu A w sprawie trzeciego tematu nie będę się wypowiadał.Bez różnicy czy masz technikę jazdy w małym palcu,czy też jesteś nowicjuszem.Każdy z nas motocyklistów ma trochę naje.... pod kopułą i lubi zapierniczać.Bo gdyby tak nie było,to czy ktoś z nas by kupił motocykl? Moja rada dla tych co nie leżeli jest taka żeby nie wsiadać na motocykl kiedy jesteście zmęczeni. Miałem ciężki tydzień w pracy, ale po powrocie w sobotę do domu musiałem się przejechać. Ledwo wyprowadziłem motocykl z garażu, założyłem kask, rękawice, zdjąłem motocykl ze stopki i nagle maszyna mi się przewróciła. Nawet nie czułem momentu kiedy leci mi między nogami na bok. Kiedy już poczułem jak bardzo się przechyla, było za późno. Zetka położyła się na lewym boku zdzierając lakier z dekielka, rysując klamkę sprzęgła i obudowę lusterka. Nie muszę pisać jak bardzo byłem na siebie wkurwiony. Tym bardziej, że zdawałem sobie sprawę z tego iż jestem totalnie zmęczony. Jednak chęć przejażdżki była mocniejsza i niestety doprowadziła do tego przykrego zdarzenia. ja zawracałem na placu moto złamane w prawo lekko ruszyłem i dodałem gazu, podłoże było betonowe ale pełno małych kamyków. Uslizg przedniego koła i się położyłem na prawo, i poszła klamka i pare rysek. Także na podłoże trzeba zwracać uwagę. Z miesiąc temu wjechałem na szybowcówkę (taka górka z hangarem) wybetonowany plac. Wiało mocno od południowej strony postawiłem motor na nóżce przodem do wiatru. Poszedłem obczaić jak na kajtach się bawią i po chwili jeden z nich do mnie chyba motor Ci się przewrócił :/ . Tak jest leży kur... Klamka hamulca, obudowa lusterka. A moto stało naprawdę solidnie jak odchodziłem. Jeśli chodzi o zmęczenie jak kolega wyżej pisze, to miałem podobną syt. tylko że ja wyprowadzałem moto na szczescie stare z750, nie z1000 z garazu i na zmeczeniu chcialem zrobic rundkę, nawet nie wiem kiedy i jak zachwialo mnie i już leciałem iii gleba także nie polecam robić czegokolwik z moto będąc zmęczonym.... druga sprawa, sporo razy objezdzalem Olsztyn na z750 i rutyna mnie prawie wyprowadzila na zla drogę, rytunowo jechalem jedna z ulic, zero skupienia i nagle nagłe hamowanie puszki przede mna ocknalem sie ledwo, paniczne hamowanie z mojej storny uslizg kola, odpuscilem hamulec i w krawęznik potem na chodnik, na szczescie nic sie nie stalo (cud ze nie lezalem przed wjechaniem na kraweznik) takze Panwoie uwazac na monotonię, rutynę i jeżdzenie na pamieć Zakładając kask,rękawice i odpalając maszynę żałacza mi się drugie oblicze,adrenalina rozchodzi się po ciele. nie ważne zmęczony czy nie,ta adrenalina daje mi dodatkowego kopa na parenaście kilometrów prostej i dziesiątki winkli. Odkręcenie manetki jest jak kreska cocainy Z kolejnym odkręceniem chcesz więcej hahaha Tak lubię zapierdalać ale robię to bezpiecznie dla siebie i innych kierujących. Ważne aby znać umiar i umiejętnie czytać zachowanie innych na drodze.Czym szybciej zapierdalasz tym wolniej zauważą Cię inni kierowcy.PAMIETAJ O TYM. Gleba jest znakiem że idziesz do przodu,ale nie przekraczaj granicy nie przekraczalnej dla ludzi żywych... Ostrożność ile się da i w miarę możliwości przewidywać zachowania de..li w samochodach, i z mojego doświadczenia po tym sezonie pałowanie i popisywanie się w terenie zabudowanym w gęstym ruchu nie ma sensu... prędzej czy później podwinie się nam noga, teraz pałuję tylko tam gdzie są warunki i unikam ryzyka. |
Podstrony
|