, Nowy Z750 - czy warto? ďťż

Nowy Z750 - czy warto?

Niszczarka do głowy
Miałem w tym roku kupiź ZX-6R ale jak go zobaczyłem i posiedziałem, to stwierdziłem, że jest strasznie mały i niezbyt wygodnyjak dla ponad 190cm chłopa:)
Za to bardzo spodobał mi się Z750. Fajnie się siedzi i jest ogólnie super.
Czy warto kupic nowy z salonu, czy też lepiej poszukać jakiegos uzywanego 2-3 letniego?
Cena wyjściowa za nowy + ABS 2011 to 31.900, no ale to chyba mozna jeszcze ponegocjować.
Generalnie to jeśli nowy to chyba warto tez rozszerzyć gwarancję do 4 lat i owiewke zamontować.
Rozszerzenie gwarancji to chyb a1.600zł, owiewka ok 350zł.
Jak myslicie da rade taki zestaw zmieścić w cenie podstawowej za ten rocznik? dnia Śro 19:24, 23 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz


Generalnie ciężko stwierdzić czy warto bo to całkowicie różne motocykle. Pierwszy to ścig a drugi typowy Street... 2 natury, 2 światy. Zalezy do czego Ci moto potrzebne... Jak bedziesz użytkował... Przystawiłem sie do R6 kiedyś (mam 188cm) i powiem Ci że za chiny mym nie chciał na tym jeździć -zbyt małe/ ja za duży! Ale gdybym był na Twoim miejscu i dysponował taką sumą to od razu bym wzioł busa i do Makaroniarzy po używane Ducati Streetfighter pojechał. A jak wiadomo nowy model więc kupił by roczne może dwu roczne moto. I to jakie!
Sorry za zdradę Zetorku ale po tobie jest właśnie ten Dukat!!!!
Za takie pieniądze może lepiej kupić prawie nowego Z1000 ? Gwarancję możesz dokupić potem (tzn. w trakcie trwania gwarancji podstawowej), szybka niewiele daje, do swojego kupiłem więc wiem że różnica dupy nie urywa.... dnia Śro 20:27, 23 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
używkę można by kupić z masą dodatków, które kupowane nowe odzienie zawsze wyjdą drożej niż razem od kogoś z moto, tylko trzeba by trochę poświęcić czasu żeby nie kupić miny, Ducati z posta wyżej też jest świetne
pzdr


Jako posiadacz nówki salonówki mogę się w tym temacie wypowiedzieć. Jak ze wszystkim są plusy i minusy takiego wyboru.
Plusy:
- jedyna i niepowtarzalna możliwość "rozdziewiczania maszyny"
- gwarancja
- wiesz czym jeździsz
- jak będziesz dbał to będziesz jeździł długo (tak mówią )

Minusy:
- koszty, koszty, koszty - żeby gwarancja była ważna trzeba robić przeglądy gwarancyjne w autoryzowanych serwisach (w moim przypadku: po 1000 km - 500 zeta, po 6000 km - 700 zeta, zbliża się po 12000 - spodziewam się minimum 700 zeta)

A teraz rozważ to sobie w serduszku.
" Być czy mieć, to odwieczny dylemat."
1) Własnie doczytałem na temat gwarancji i faktycznie można ja dokupić w trakcie całego okresu trwania 2letniej gwarancji, a więc można z tym poczekać.
2) Używki - no właśnie, wiem, że mozna fajną z wieloma dodatkami ale.... ktos je też wcześniej kupił, ą wiec dlaczego nagle sprzedaje roczne czy 2 letnie moto? I nie mamy pewności, że nawet jak jest niski przebieg, to w tym 50% nie przejechane na "1kole".
Dziwnym trafem, większość z ogłoszeń, idealne są tylko w necie, a jak przychodzi co do czego to okazuje się, że sprowadzony. Moto, w ktorym powinna byc jeszcze końcówka gwarancji fabrycznej, a gość juz nie posiada ksiązki serwisowej itp:) Krętactwo na każdym kroku.
A naoglądałem sie już "idealnie" wyglądających 2-3 latków "salonowych igieł" itp. które były nieźle rozbite z wyprostowaną i pospawaną ramą niemal nie do odróżnienia (Polak potrafi).
3) Z1000, a szczególnie SX jest super, no ale czy aż taka moc jest potrzebna zakładając typowo rekreacyjna jazdę po mieście i poza? Ten 750cm silnik jest chyba optymalnym rozwiazaniem.
4) ZX-6R vs. Z750 - 6R ekstremalnie wysilony silnik, 0 komfortu, jak wielu twierdzi, kompletnie mułowaty poniżej 6tys obrotów, słaba zwrotność. A jazda ma byc przyjemnościa, a nie pracą czy katorgą dla kręgosłupa. Kiedyś myslałem inaczej, ale coraz bardziej zaczynam twierdzić, że maszyny typu 6R, 10R, R1 - nie nadają się zbytnio do normalnej jazdy i powinny tylko po torach jeździć bo do tego je stworzono:) Co potwierdzają statystyki bo chyba 90% wszystkich śmiertelnych wypadków to właśnie ów maszyny:)
5) Przejrzałem dokładnie całe forum dzisiaj i jest wielu użytkowników, którzy kupili nowe Z750 i są bardzo zadowoleni:)
6) Odnośnie powyższego postu - jak widać +>-, a 6tys. km to raczej w kolejnym sezonie dopiero będzie, a więc da się przeżyć z tym przeglądem:) dnia Śro 21:35, 23 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Każdy z was ma racje.
Ale nie koniecznie ktoś kto sprzedaje moto po roku robi to tylko dla tego że moto rozje$%^ albo z zajechanym silnikiem. Mam bardzo dobry przykład.
Mój dobry znajomy kupił CB1000r z przebiegiem 345km i moto było paromiesieczne za na prawdę smieszne pieniądze+gratis kombi Berick LS2
Jak sie potem okazało poprzedni właściciel kupił moto w tajemnicy przed żoną. Jak ona sie dowiedziała to dostał ultimatum. Albo maszyna albo ona. I moto poszło pod młotek...
Drugi przykład. Znam kolesia z komisu samochodowego który co roku kupuje sobie motor (same wisienki na torcie) pojeździ sezon w kraju bez dokładki (nie liczę OC i tablice) i na jesień sprzedaje by w zimie znów przytachać jakieś INNE moto o tak dla odmiany.

Jazda na kole, palenie gumy, ostre pałowanie jest wpisane w życiorys Zetorów i innych nakedów i sportów typu R6. Juz w fazie projektowania motocyklu jest to uwzględniane żeby moto nie zatarło sie na kole, żeby główka ramy, przedni zawias się nie rozsypał przy opuszczaniu z koła ITP. Używane moto to nie SZCZUR czy BUBEL... aaaa z kobietami jest podobnie... Doświadczone mają swoje plusy niz strachliwe cnotki:P

ps. ale jak rozdziewiczysz to masz pewność że stoisz na jawyższym stopniu pudła!!!! dnia Śro 22:04, 23 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Nie doczytałem ostatniego posta, ale mimo tego podzielę się swoją opinią
Wcześniej jeździłem SM i mimo wszystkich jego zalet, zdecydowałem się na przesiadkę na coś mocniejszego i z więcej niż jednym cylindrem. Nie miałem wątpliwości typu naked/sport gdyż uważałem, że plastik jest dla cieniasów, jhak cukier. Dziś mimo większego szacunku do zawiasuy w sportach, nie wybrałbym sporta. Opieranie się oporowi powietrza, to dla mnie pewien styl życia. Dzięki temu wiem, że jestem twardszy. A teraz przejdźmy do kwestii nowy/używany. Wcześniej miałem zawsze używane maszyny i nie obchodziło mniue to w jakim są stanie, najwyżej to czy jadą prosto. Odkąd kupiułem nowego Zeta, wiedziałem, że mam coś, co nie zostało gdzieś po drodze skrzywdzone. To fajne uczucie. Jednak w momencie gdy zarysowałem bak zamkiem od kurtki, i kolega powiedziaół mi pewne słowa, moje podejście się zmieniło. Zet kosztował mnie do dziś ok 50 tyś zł. Dbałem o niego jak potrafiłem, fundując mu między innymi obsługę w ASO. Dziś go sprzedaję z zamiarem przesiadki na nowego Z1000, i męczę się z tym bo dla kupującego ważniejsza jest ryska na baku, niż niewątpliwa bezwypadkowość i dbałość o przedmiot, któremu oddało się część swojego serca. Więc sebakaw sam zdecyduj, a w wyborze używanego sprzęta pomogą ci użytkownicy tego forum. Od siebie powiem Ci tylko tyle, że różnica pomiędzy nowym, a 2 letnim Zetem to 10 k PLN, czyli 1/3 ceny
Zgadzam sie z przedmówcą Irkus92- nie każdy kto sprzedaje 0,5 roczne czy też roczne moto "kręci". Małego Z -eta kupiłem dokładnie rok temu ale - niestety po pewnym czasie poczułem niedosyt.. (przesiadka z R1) - dobrym rozwiązaniem byłby Z1000 ale w tamtym czasie poza zasięgiem - bo napaliłem sie własnie na "nówkę sztukę " -wkur... na siebie i na cały swiat chciałem go sprzedać - niestety chętnych brak - bo każdy z potencjalnych kupujących oferował kwotę 20 tyś za 0,5 roczny motocykl z przebiegiem 2000 km - stwierdziłem "niech sobie stoi - prezntów nikomu nie będę robił . Nowy motocykl ma sens jak zamierzasz nim sporo jezdzić nie tylko w weekendy , przeglądy ? co to jest kwota 1 -1,5 tyś zł rocznie przy wartości motocykla pona 30 tyś ? - wiekszy ból to pakiet ubezpieczenia .
Jezleli nie potrzebujesz dużej mocy Z750 jest bardzo dobrym wyborem - to zgrabny , zwinny i kozacko (oczywiscie po kilku modyfikacjach) motocykl i uwierz ze nie jesteś na niego za "duży" - a czy warto płacić za pierwszy raz o ok 10 tyś wiecej niż za 2 letnie moto- odpowiedz sobie sam
Myślę że spokojnie można wyczaić 0,5 roczną sztukę kupioną w polskim salonie i pewną historią. Ew. pomyśl czy możesz kupić moto na firmę (odpis VAT + wszystko co potem wrzucasz w koszty).
Na firme odpada bo nie posiadam:)
Znalazłem ostatnio takie ze dwa kupione w 2011, roczniki 2010, ale ceny tez nie byly jakies niskie bo jeden chcial 29, a drugi 27 + jakies tam dodatki byly.
I teraz, czy warto dac tyle z 2 reki skoro roznica pomiedzy nowym jest niewielka?
Tak samo jak ktos kupuje auto za 50tys i za kilka miesiecy chce 43-45. Jaka to roznica przy tym przedziale cenowym skoro niewiel edrozej i mamy z salonu:)
A Z750 3 letnie sa w cenach ok 20tys+
Oczywiscie jak ktos mi sprzeda 6 miesieczny z gwarancja, kupiony w Polsce za powiedzmy 23tys, to kupuje:) Tylko kto jest tak szalony:)
OOOO a o ubezpieczeniu zapomniałem....
Ja osobiście nie wyobrażam sobie nowego sprzęta bez Full pakietu.
Mi w PZU za 2007 zetorka powiedzieli 4100zł na rok za Full!! Moto warte 16:P
Wiadomo że idzie dużo taniej wyhaczyć (wiek, zniszki itp)

Ps.. Mając Z1000 nie musisz nim jeżdzić 200km/h bo ma dużo mocy.
Wszystko leży w Twojej głowie... A z1000 jest o niebo ładniejszy, o piekło zadziorniejszy i po prostu nieziemski. Myśle że jesteś Godny Z1000!!
Bierz już tego nowego Zeta i nie truj zada, słońce za oknem, trzeba śmigać

Bierz już tego nowego Zeta i nie truj zada, słońce za oknem, trzeba śmigać

Zdecydowanie popieram:-)
Otoz to, nowe to nowe ! a jak juz myslisz o malym zecie to nie Z750 tylko Z750R, roznica w cenie niewielka, a wiele zmian na lepsze...
Koledzy z Salonu na ul. Wiertniczej w Warszawie mają 750R z 2011 roku (motocykl jednego z własciieli) z przebiegiem jak dobrze pamietam ok 5500 km - spokojnie mozesz u nich wynegocjować gwarancję na 3 lata - cena wyjsciowa 24 500 zł .
To jest monsterbike? Taki salon znalazlem na tej Wiertniczej w necie?
<Peter> Tak ale roznica pomiedzy 750, a 750R to jednak 4tys, a z tego co sprawdzilem rozni sie: tylnym wahaczem, przednim widelcem i hamulcami, silnik i reszta bez zmian.
W sobote wybiore sie do salonu bo mam 30min drogi, to zobacze za ile i co mozna dostac z rocznika 2011 z ABS w kolorze zielonym bo taki mnie interesuje:)
good idea ! wracaj na kołach, oczywiście dwóch
Wiem nieco więcej o tym Z750R z tego salonu w W-wie na Wiertniczej.
KAWASAKI Z750R 2011r. pojazd nie posiada ABS. Jest objęty gwarancją producenta jeszcze przez 1 rok.
Cena motocykla to 25 000. Gwarancja na kolejne 2 lata gratis, lub cena 24 000 z gwarancja na 1 rok.
Motocykl był przewrócony na lewą stronę (jest naprawiony i w 100% sprawny).
----------
Szkoda jedynie, ze bez ABS. Ale zeby mi nie wylecialo z glowy to, czy ktos z was ma wyswietlacz biegow, ktory pasuje do rocznikow 2011/2012 i dobrze sie sprawuje? Jakiej firmy i jaki dokładnie model?
Ja mam firmy "Olej wyświetlacz", świetnie się sprawdza
Z750R to nie tylko nowy aluminiowy wahacz, ale także widelec teleskopowy upside-down Rovasco o średnicy goleni 41 mm, z pełną regulacją odbicia i dobicia (podobno w Z750 był bardziej miękki dlatego go zmieniono) Tylny Uni-Trak także przeszedł modernizację i ma takie same opcje regulacji. Oprócz tego więcej zmian w układzie hamulcowym. Teraz 4-tloczkowe zaciski i 300-mm tarcze z przodu oraz stalowy oplot w standardzie. W podstawowym modelu z przodu były klasyczne zaciski dwutłoczkowe...Modyfikacji poddano także półkę i zegary
Wrocilem z salonu:)
W poniedzialek wplacam zaliczke na ZX750 2012 z ABS zielony + owiewka + wyświetlacz biegów.
Motocykl powinien przybyć w środe:)
Gratulejszyn, dobra decyzja Rozumiem że kupujesz Z750R ?
No właśnie chodzi chyba o Z750R ? U chłopaków na wiertniczej?
Ładnie ładnie. Zazdroszczę nóweczki:P
<tecmax> Ne, do Wiertniczej to mam ponad 300km:)
Tu jest mały problem bo nie ma juz z 2011 roku ani 750 ani R z ABS. Jesli chodzi o R, to jest juz koncowka egz. 2011 i to tez nie za tanio:)
A ja sie uparlem na ABS i zeby takiego R kupic to 2012 kosztuje 3tys wiecej w tej samej kionfiguracji co 750.
A i tak znacznie przekraczam budzet z tego co pierwotnie planowalem i jak mi ktos da 3tys. gratis to bedzie R
A za 3tys to mam kask, ktorego nie mam teraz, wsz. oplaty rejestr-ubezp, paliwo + 1 przeglad za ok miesiac + paliwo do konca sezonu i jeszczcze mi sporo zostanie:)
A dokladac mozna w nieskonczonosc bo moze jeszcze taki dodatek, a moze owaki i tak z 3x tys. zrobi sie szybko 4x:)
A na razie nikt mnie do R nie przekonał (chyba, ze do jutra to ktos uczyni), ktory wizualnie wyglada niemal identycznie:)
R ma inny wahacz OK, ma inny widelec - OK, ma 4 tloczki hamulca zamiast 2 + oplot chyba.... ale na boga ja nie bede go wykorzystywal do szalenczej ekstremalnej jazdy, ze mi jakies wyczynowe zmiany sa potrzebne:) dnia Nie 20:00, 27 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
Pamiętam, że w zeszłym roku Kawasaki jakoś w lipcu zrobiła promocję na Zety (może słabo szły) i ze model z 2011 z ABS chcieli 31900, czyli jakby nie było 1500 zostawało w kieszeni. dnia Nie 21:52, 27 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Tu jest fajna sztuka, jeśli bez przygód to moim zdaniem warto przemyśleć:

http://motoallegro.pl/kawasaki-z-750-fv-vat-1-sezon-i2366691921.html dnia Pon 1:45, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Teraz to mi kolega niezle zamieszal:)
No faktycznie biorac pod uwage, ze jest jeszcze gwarancja chyba do konca roku, a mozna dokupic za 1.200 na kolejne 2 to wowczas gra warta zachodu. Biorac pod uwage przebieg to praktycznie nowe moto, a oszczedzamy 14tys.
Brak ABSu mozna jakos przebolec:)
Strzelce wielkie sa chyba niedaleko Łodzi na lewo od Piotrkowa, a kolega jak widze z Łodzi:)
Przez Bełchatów-Szczerców wg mapy ok 90km.
Byłaby szansa na szybkie sprawdzenie tego moto fizycznie fachowym okiem? Oczywiście koszty zwrócę.
Bo ewentualnie wstrzymałbym się jeszcze z wpłaceniem zaliczki na nowy. dnia Pon 8:32, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Masz numer do kolesia/sprzedawcy, dzwoń i pytaj, masz pieczątki serwisu w Krakowie, sprawdzaj. Motor wygląda na nietknięty, przebieg żaden, a cena w stosunku do nowego BARDZO atrakcyjna, no i ten czornyj kolorek, super Jeśli na koniec uznasz że wszystko jest ok i będziesz potrzebować sprawdzenia na żywca daj znać, pojadę z kumplem i postawimy kropkę nad i dnia Pon 12:36, 28 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
sebakaw - jak dzisiaj nie spodoba mi się Kawasaki, które jadę oglądać, to wracam po umówioną Hondę do domu w piątek i w sobotę rano będę jechać z Wielunia do Warszawy. Mogę pojechać przez Strzelce i Ci go obejrzeć - nic nie obiecuje i to dopiero w sobotę
Kontaktowalem sie z gosciem i wsz wydaje sie jak najbardziej OK.
Jedyny minus dla mnie to brak ABS. Jakby byl to nie zastanawialbym sie ani minuty, a tak...........
A niestety mialem kilka lat temu na lekko mokrej drodze uslizg przedniego kola przy przyhamowaniu jak z podporzadkowanej wyjechalo mi auto i przy ok 100km/h polecialem na bok. A to był ułamek sekundy i człowiek jest bezradny i leci jak kłoda. Na szczęście obyło się bez złamań poza silnymi otarciami i mocno stłuczonym kolanem, które do dziś przy zmianie pogody czasem się odezwie.
Gdyby był ABS - nic takiego nie miałoby miejsca:)
Na początku tego sezonu gość z mojej miejscowości, któremu na drogę wyskoczyła z krzaków sarna na drugorzędnej drodze pseudoasfaltowej bez żadnego ruchu praktycznie, dostał poślizgu przedniego koła na odrobinie piasku i wypierdzielił się na wysokim krawęzniku.
Jeszcze w tym samym dniu amputowali mu noge! A nie był żółtodziobem bo śmigał od kilku lat:)

http://www.motofakty.pl/artykul/zobacz-jak-dziala-abs-w-motocyklach-film.html
seba, szukaj a znajdziesz wersję z ABS, cierpliwości maj frjend
Szukam, szukam i nic......
same podejrzane ogłoszenia....
albo nie ma ABS, a jak jest to duży przebieg, rocznik starszy i inny kolor....
Z nowym sie na razie wstrzymalem bo nie wiem czy jest sens w polowie czerwca (bo tak to wyjdzie) kupowac na praktycznie niecale 3 miesiace pogody, a w marcu i kwietniu nie bylo czasu o tym myslec czy tez wczesniej.
Za to przeznalizowalem dokladnie wsz ogloszenia z netu i warto w ogole nowy watek na forum zalozyc na ten temat.
Skad biora sie te dziwne ceny gdzie za Z750 z 2009 chca od 16 do max 20tys. Wiekszosc sprowadzone ale polscy wlasciciele tez w tych cenach sprzadaja bo sa wypierani przez ceny sprowadzanych!
Gdzie wystarczy wejsc na jakakolwiek strone niemiecka, włoską, hiszpańska i nie ma szans aby znalezc Z750 ponizej 22tys!!! z tego roku. A nawet do 24tys wychodza z dodatkami!!
Wiec sie pytam jakim cudem niemiec sprzeda zamiast za powiedzmy 22tys, to 15tys, a potem taki handlarz/sprowadzajacy wystawia za 17??
Przy przeliczaniu cen bralem pod uwage 4.3zł za 1 Euro, a takze fakt, ze nowy Z750 z ABS kosztuje w niemczech ok 2tys drozej i od uzywanych odejmowalem juz tez ten fakt
Tak czy srak jeszcze sa przeciez oplaty:) Znalazl ktos moze jakas stronke, gdzie mozna sprawdzic ceny rozbitych Ztow od rocznika 2009, po ile je kupuja handlarze bo nie udalo mi sie:)
BO CHYBA KUPUJACY TO NIE IDIOCI, KTORZY NIE UMIEJA SPRAWDZIC ZA ILE NIEMIEC SPRZEDAJE TAK NAPRAWDE MOTO IGŁE!
Chyba, ze sie myle i 90% ogłoszeń na allegro itp. - sa skierowane dla DEBILI!
Ja wiem jak jest z komarami z FR.
99% sztuk sprowadzana z Fr jest brana z tak zwanej kasy, sa to komary wycofane z obiegu w Fr i przeznaczone na czesci lub wlasnie export.
Sam wlasnie szukalem tutaj czegos dla siebie , bo przynajmniej widzialbym co bylo walniete.
Czasami sa to lampy i plastiki a czasem rama jest zawinieta w supel.
Dalem sobie spokoj bo cena zakupu, napraw , transportu i rej. wychodzi podobnie jak utrafienie nierozbitego ale..
Jak handlarz kupuje 10-20 szt to od razu ma inna cene , plus tylko jeden transport i zaczyna sie to oplacac.
Dodam jeszcze , ze na kasach w Fr widuje sie raczej tylko polakow a nawet strony w necie sa tlumaczone i wystawiaja sie na aledrogo.
Lub jeden pracownik zna cokollwiek jezyk polski.
Wystarczy zapytac sprzedawce z aledrogo czy da sie zarejestrowac komara spowrotem w kraju z ktôrego pochodzi

tutaj pracuje dupa co gada po Polsku
http://www.accimoto.com/
Kolega kupil od nich er6 ktore bylo niby okazyjne a nie powypadkowe co mu niestety pozniej zweryfikowalem, oszusci

tutaj masz strone po Polsku i pracuja tam czeszki czy slowaczki ktore dobrze gadaja po polsku, to oni wystawiaja sie na aledrogo
http://www.gam-motos.fr/

i tutaj jeszcze jedna http://www.provence-moto-casse.com/

jest tego od groma i podejrzewam ze w wiekszosci krajow dziala to podobnie,
lepiej kupic cos po szlifie ale pewnego niz igle od pierwszgo wlasciciela z zachodu ktora dopiero ktos zlozyl z dwoch sztuk.

Ja nabylem swoje od drugiego wlasciciela, lekko poobdzierany ale "karta gris" czyli dowod rej. jest ok mam pewnosc ze nic powaznego mu nie bylo, no i cena byla atrakcyjna ale o tym w moim temacie.
Sory za bledy ale klawa azerty nie daje za wygrana

Mysle, ze troszke Ci rozjasnilem sytuacje dnia Pią 14:11, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Czy moze mi ktos wyjasnic kwestie cen?
Skad biora sie takie rozbieznosci pomiedzy dealerami?

1) W jaki sposob kawasaki ustala ceny, ktore sa podane na stronie glownej? I czy obowiazuja przez caly rok, raz ustalone?

2) Jeden dealer mi napisal, ze aby wyjechac z salonu trzeba zaplacic za Z750 z ABS 33.900 - tak jak na stronie podane.
U dwoch innych z kolei bez problemu mozna wyjechac za 33tys + dostac kilka dodatkow w tej cenie (owiewka, oslony na zbiornik, tasmy na kola itp).
Natomiast dzisiaj bylem przejazdem w jednym z salonow po drodze i mi powiedzieli: 34.900!!!???, no i ze moge sobie dodatkowo dokupic!! rozne dodatki.
Jakas paranoja.
Jest kilka powodow:
Dealezy zeby zachecic do zakupu, opuszczaja ze swojej marzy, lub daja dodatki ktore wczesniej kupili hurtowo. Liczac na to ze klient bedzie u nich serwisowal maszyne i na tym sobie zarobia (przeglady gwarancyjne)
Wieksi dealerzy ktorzy kupuja wieksza ilosc motocykli zeby stalynw salonie moga liczyc na wieksze rabaty u importera. Zupelnie jak w hurtowni, kazdy dealer ma inny wynegocjowany poziom rabatow, w zaleznosci np obrotu, od tego czy ma odroczony termin platnosci czy placi od razu itp
To kto kupi za ekstremalnie wysoka cene u dealera X, jak dealer Y sprzeda to samo za powiedzmy 2tys taniej.
Malo tego, wielokrotnie jest w stanie przywiezc sprzet na przyczepie na 2 koniec kraju i to dalej w cenie
Wiec nie wiem jakim cudem dziala na rynku dealer X....
normalnie jest duża grupa ludzi co nie patrzy do końca na cene
Patrzac na statystyki sprzedazy to nie sadze aby ta grupa zapewnila funkcjonowanie salonu, a znam takich, ktorzy wydawaloby sie, ze nie powinni sie klocic o szczegoly, a przy kupnie auta za grubo ponad 100tys potrafia o kazde tysiac zł sie klocic
Gadalem w jednym salonie 2 miesiace temu z gosciem (miasto ponad 100tys. i kilka nieco mniejszych dosc blisko), to powiedzial, ze gdyby nie skutery, rowery, quady wszystkich mozliwych marek, to z samego dealerstwa kawasaki raczej dlugo nie pociagneliby.
Przykladowo w zeszlym roku, do maja obecnego, sprzedali z drozszych sportow: 1 ZX-6R, ani jednego 10R czy ZZR1400. Kilka choperow tych tanszych do 35tys, kilka Z750 (glownie bez ABS bo klient woli kupic za 29tys rocznik poprzedni niz doplacac za ABS 2tys, co dla mnie jest dziwne akurat), kilka crossow i troche wiecej 6n/f - to wszystko.
Natomiast quadow - dziesiatki (szczegolnie w maju - komunie), rowerow setki itp.
u mnie sytuacja Leszno salon Kawy od czasu otwarcia tego salonu w zeszlym roku sprzedali tylko jedna lub 2 sztuki nowego moto!! po czasie przeszli na sprzedaz uzywanego sprzetu bo tak pewnie by nie ujechali
Bo naiwni ludzie wola kupic super igle z Niemiec/Francji/... prawie nowka od dziadka, ktora tam poszla do kasacji, ubezpieczyciel wyplacil odszkodowanie (jesli mial komu), a Polak kupil za 3tys Eu rocznik 2010/2011, posklejal w stodole i puścił na allegro za 20tys
Wałkowałem temat od wiosny i im dalej w niego brnalem to moje przerazenie nie mialo granic jak widzialem konkretne przyklady na allegro roznych moto, zwykle sportow oraz ich autentyczne fotki przed tym jak przyjechaly do kraju i zanim znalazly sie jako super igły
Niejednokrotnie maszyny za grubo ponad 25tys kupione za max 3tys. Eu, a wyglądające jakby czołg po nich przejechał.
I mysle, ze niejeden smiertelny wypadek kazdego miesiaca po czesci jest wynikiem "rekonstrukcji" tych moto, ktore powinny trafic do pieca w hucie......
sebakaw, masz rację, też ten temat ostatnio przerabiałem. Chciałem zacząć sprowadzać używane motocykle z niemiec - coś w cenie do 10 tys zł dla klienta. Zjezdziłem kilka placów z motocyklami w niemczech, mnóstwo komisów, przewertowałem mobile, autoscout, nawet niemieckie gazety z ogloszeniami - nic nie znalazłem. Kompletnie nic co można kupić, przywieź i sprzedać. Juz nie mówie o kosmicznym zarobku ale nawet na transport się nie wróci. Byle jaka Yamaha XJ6 z 1994 roku - u nas kosztuje od 3 do 5 tys. Tam najtańszą jaką znalazłem to 1500 euro. Do tego transport, opłaty i bez zarobku wyjdzie 2 razy więcej niż u nas. Jak to wiec możliwe że tyle motocykli w polsce jest sprowadzanych? Wystarczy sprawdzić kto wygrywa licytacje tutaj - http://www.copart.co.uk/
Dlaczego tak dużo motocyklu jest uszkodzonych w transporcie? Bezwypadkowy ale malowany bo źle założyli pasy i się cały porysował - słyszałem to już wiele razy. Oczywiscie brak zdjęć przed porysowaniem.
Ja po poszukiwaniach tanich motocykli doszedłem do jednego wniosku - najtańsze motocykle sa w Polsce. Nie sporwadzam motocykli bo nie umiem kłamać w oczy że coś jest igła wiedząc że było szrotem. Niestety u nas nadal kupuje się cenę a nie pojazd. Zarówno w motocyklach jak i samochodach. Dlatego zawsze ktoś będzie to wykorzystywał bo ludzie aż się o to proszą.

Co do cen nowych motocykli w salonach - każdy AUTORYZOWANY dealer ma taki sam cennik detaliczny. Od tego jest podany jego rabat - nie jest on zawsze taki sam ale róźni się od 1 do 3 %. Tak jest w każdej marce. Nie ma znaczenia obórt itp - liczą się standarty. Jeden je spełnia drugi nie. X ma recepcję, serwis z szybką, poczekalnie, expres do kawy i fają recepcjonistkę z niezłym dekoltem ale o zerowym pojęciu o motocyklach. Y nie ma nic - niemiła obsługa, brzydki mały salon - garaż, zero udogodnien dla klienta - nawet WC brak. Tylko że X musi za te wszystkie super rzeczy płacić dużo wiecej niż Y. Dla niego zarobienie na motocyklu 500 zł to sprzedaż poniżej kosztów - na recepcjonistkę nie zarobi a co dopiero spłata kredytu na wybudowanie takiego salonu. A marze na moto jakie są? 8-12 %. Wiec dlaczego niektórzy sprzedają moto z zarobkiem 100 zł ? Bo jak sprzedadzą ich wiecej niż zalożył im improter to dostają bonus na koniec roku - kolejne 1 - 2 %. Temu w garażu wystarczy, temu z salonu na 100 % braknie. Dlatego dużo dużych firm motocyklowych się zwija. Liberty Motors miało kiedyś 5 salonów. W tym roku są już tylko 2. Free & Fun w Warszawie to też już historia. A salony mieli piękne... W polsce jeszcze z motocykli nie da się utrzymać salonów na tak wysokim standardzie jak by chcieli importerzy ...
Tym smutnym akcentem zachecam Was do kupna nowych sztuk. Bo jak nie będzie koś ich kupował to będziemy zawsze skazani na bezwypadkowe używki z zachodu
Jeszcze jedno krotkie pytanko.
Czy ktos si eorientuje kiedy na stronce kawasaki zwykle pojawiaja sie roczniki kolejne czyli 2013?
Bylo to zaraz w styczniu bo nie kojarze?
A co za tym idzie kiedy dealerzy zaczynaja sprzedawac aktualne roczniki, w tym przypadku 2012 o 2 tys taniej jak w przypadku obecnie 2011 (problem w tym, ze 2011 jest dostepny w tym momencie jedynie bez ABSu)?
Na pewno sa tutaj jacys byli-kupujacy, co wiedza czy jest to juz pazdziernik czy tez dopiero grudzien/styczen....itd?

Bo myslac logicznie, jest praktycznie lipiec czyli cieplego sezonu zostaja 2 miesiace (nie wliczajac, ze z 3 tyg bedzie lalo w tym czasie jeszcze).
Kupujac moto teraz trzeba wydac 33tys + oplaty, wysw biegow+ kask i mamy 34tys. 1 przeglad + paliwo i mamy 35tys.
Jesli wezmiemy 35tys, wrzucimy na dobra lokate obecnie to po 6 miesiacach zyskamy 900zł na czysto co w przypadku odczekania daje nam powiedzmy 36tys.
Kupujac w styczniu rocznik 2012 za 31.tys zyskujemy 2tys + 1tys z odsetek = 3tys.
Czyli mozna powiedziec, ze mamy gratis: koszty rejestracji, upezpieczenia, wysw biegow, kask, pierwsze 2 przeglady i paliwo na caly sezon i jeszcze bez problemu na kurtke starczy:)
PS Bo na uzywany od 1 wlasciciela z Polski gdzie jeszcze jest koncowka gwarancji, ktora mozna dokupic na kolejne 2 lata nie ma co liczyc bo jak sa czasem oferty, to zawsze bez ABSu:) dnia Śro 10:18, 27 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Z tym róźnie bywa, czasami się zdarza tak ze importer nie decyduje się na nowy rocznik jeśli starego zostalo jeszcze dużo u dealerów i na nowy mogą dać zaporową cenę. Musisz cały czas kontorlować sytuację, ceny powinny się zmienić na przełomie listopad/grudzień. Nowe roczniki będa dostępne najwcześniej marzec-kwiecień. Mogą sietrafiać modele z 2013 ale produkcja 2012 - takie sztuki już będą w lutym
W zeszłym roku małego Zeta 2011 sprzedawali o około 1.5 tys taniej już od czerwca lub lipca w ramach "oferty specjalnej". Cena zresztą jeszcze wisi na kawasaki.pl. Pytanie czy w tym roku powtórzą "ofertę".

W zeszłym roku małego Zeta 2011 sprzedawali o około 1.5 tys taniej już od czerwca lub lipca w ramach "oferty specjalnej". Cena zresztą jeszcze wisi na kawasaki.pl. Pytanie czy w tym roku powtórzą "ofertę".

obecna cena za 2011 z750 to 29.900 czy pytasz o zeta z 2012 ??
Tak, ale to 29.900 to jest Z750 2011 ale bez ABSu i mozna go kupic bez problemu za 29.000 + akcesoria u dealerów.
Z ABSem nie ma juz roczników 2011 od maja na pewno bo tak sprawdzali mi w salonie. Wiec na ten moment jedyna wersja z ABSem jest 2012 za 33.000 z dodatkami.
33.000 za 2012 z ABS ?????????
Tak, za 33.000 można dostać Z750 z ABS rocznik 2012 + dodatki (zależnie od dealera, średnio za około 500-600zł).
Byłem na przełomie maja/czerwca w kilku salonach i tak to wygląda na ten moment.
Taniej obecnie się nie da bo sezon trwa, dlatego chciałem kupić 2011 z ABS za 31tys ale już nie ma:)
Wiec albo zostaje kupić teraz 2012 albo poczekać do zimy i go kupić za lepsza cene:)
ja wzialem 2011 bez ABS za 29.900 i bez dodatkow mozliwe tylko ze mi dorzuca tylny blotnk puiga ...moze przeplacilem ale juz nie moglem wytrzymac
I nie chcieli w salonie urwać tych 900zł? Wszystkie te ceny sa wg mnie i tak znacznie wysrubowane. A te koncowki sa zawsze spokojnie do urwania na dzien dobry:)
Oczywiscie napotkalem sie na jeden salon (niestety w tym nie bylem osobiscie lecz kontaktowalem sie mailowo) i gosc uparcie stal przy swoim, ze cena jest tak jak podaje kawasaki 33.900 i tyle trzeba dac aby wyjechac z salonu:)
I tak sobie mysle, ze wsz zalezy od tego czy salon jest w wielkim miescie typu W-wa itp czy gdzies indziej, a takze jak dlugo istnieje i jakie ma pojecie na temat ilosci sprzedazy (bo nowy moze sie zdziwic jak sprzeda 2 sztuki w calym roku:).
To samo z autami - niby cena jest danego modelu powiedzmy 77.000 - a w praktyce sie okazuje, ze jak sie dobrze pomarudzi to wychodzisz z 69.000 na FV:) A nawet wiecej:) I nawet jak jest fajny dealer to i w idacych jak woda Fiatach mozna conieco jeszcze wynegocjowac:)

Pamietajmy, ze nie kupujemy produktu, na ktopry sie ustawiaja tłumy ludzi, a kupno nowego motocykla to raczej nie jest codziennosc i jest bardziej elitarna sprzedaz:) To my mamy gotowke do wydania i niekoniecznie musimy ja wydac u dealera X i na dana marke.
To dealerowi 10x bardziej zalezy aby nam sprzedac, a nie nam aby kupic.
Wiem, ze czasem ciezko si eopanowac bo juz chcemy i z goraca glowa podchodzimy do sprawy, ale pospiech jest tutaj bardzo zlym doradca:)

Na nasze szczescie salonow jest wiele i to my decydujemy gdzi ekupimy. Malo tego, w jednym salonie (dosc daleko) gosc mi mailowo napisal, ze jest w stanie mi zrobic znacznie lepsza oferte na Z750 2012 z ABS niz 33.000 i dodatki za 500-600zł - niz inni. Bo oczywisci ewprost napisalem co oferuje mi salon X czy Y i zastanawiam sie gdzie kupic:) I oczywiscie transport w cenie w dowolne miejsce w kraju:)

W promieniu 100km mam 5 salonow, a wiec bylo mi latwiej pojezdzic i na spokojnie pogadac itp.
Tak samo jak na targu, jeden sprzedaje marchew po 1zł, a inny nawet ładniejsza po 80gr - u którego kupimy, zalezy tylko od nas:)
I zapewniam Cie, ze gdyby sprzedali Ci go za 29.000 i dorzucili owiewke + cos tam jeszcze to i tak zarobiliby i byliby zadowoleni:) A to, ze np. owiewka kosztuje ponad 500zł dla nas, to juz inna sprawa - dla nich cena, ktora ploaca jest kosmicznie niska:)

Zawsze bardzo duzo zarabia sie na akcesoriach i dodatkach. Kiedys dawno temu pracowałem w Oplu w saloniie na magazynie/sklepie.
Dywaniki kupowalismy od producenta/dostawcy, ktory je robil 20km od nas. Oczywiscie logo Opel itp bylo na dywaniku.
Ja przyjmowalem np. do takiej Corsy dywaniki gdzie na FV mialem 30-40zł z VAT. Klient płacił 120-150zł zależnie od modelu i byłwniebowziety, że kiupił w salonie i ma oryginalne dywaniki:)
Te same dywaniki mogl kupic w sklepie motoryzacyjnym ok 1km od nas za ok 60zł (od tego samego producenta)

Ale to juz inny temat, bo jak sie robi klienta w bambuko kazdego dnia, kantuje na przegladach, naciaga na rzeczach, ktorych sie nie uzupełnilo, a na FV sa itp. to juz inna kwestia i moglbym tu naprawde napisac kilka stron. W sumie osobiscie to robilem bo tak mi kazali:)
Moze na zakonczenie zakoncze standardowym przykladem, aby bylo wesolo. Jak przychodzilo 20 baniakow 5l z plynem letnim do spryskiwczy, to ja cudownym sposobem za pomoca wody z kranu uzyskiwalem 30 baniakow. 1l kosztowal dla klienta 5zł, a wiec policzcie sobie sami ile mozna bylo zarobic na wodzie z kranu - a ow płyn standardowo był dolewany w ilosci 0.5-2l w 90% przegladow gwarancyjnych.
Bylo to w 2001 roku a wiec za 5zł moznabylo spokojnie kupic w markecie caly baniak 5l:)

Jeszcze tylko wam powiem (a praktykuje to wiekszosc serwisow) - na przegladzie idzie 3.5l oleju, ktory jest na FV. Ja z beczki na warsztat wydawalem 3.350 - 3.400. Z pkt widzenia bagnetu, nie do zauwazenia, a spokojnie ilosc w silniku w normie n asrodku skali byla.
A jak przegladow bylo srednio 7-10 dziennie + niektore gdzie sie wlewalo wiecej 4-5l (diesle) i ilosc niedolewane wieksza - latwo policzyc, ze czesto 1l oleju dziennie zostawal w beczce:)
Sam sie dziwilem, ze leje olej z beczki, ktorej juz nie opowinno byc, a z komputera sciagalem olej z FV z n-kolejnej beki:) (znaczy potem juz wsz zrozumialem i nic mnie nie dziwilo).

To moze tyle bo zszedlem nieco z tematu. Bo przykladow i kantow tych powazniejszych to moglbym przytaczac wiele. Jednym slowem Polak potrafi..... I dlatego wlasnie jest u nas, jak jest...... dnia Sob 11:38, 30 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
A jakie macie zdanie na temat kupna motocykla demonstracyjnego/testowego od dilera?

Dzisiaj byłem w salonie Kawasaki, żeby przymierzyć się do Z750.
No i akurat mieli w ofercie do sprzedaży "salonowy", testowy egzemplarz czarnego Z750 z 2012 r., bez ABS, z przebiegiem coś około 2500 km., za 26000 zł. (z jakimiś groszami).
Cena w sumie byłaby chyba bardzo przyzwoita (skoro wg cen na stronie Kawasaki nowy Z750 z tego roku kosztuje 31900 zł., zaś "oferta specjalna" z 2011 r. - 29900 zł.).

Tylko - co do zasady - mam wątpliwości co do egzemplarzy testowych. W ich przypadku pewnie nikt się specjalnie nie przejmuje docieraniem silnika (a pewnie jest wręcz przeciwnie, zwłaszcza, że w przypadku motocykla jazda testowa jest w pełni samodzielna i nikt nie nadzoruje, jak "tester" go piłuje).
I diabli wiedzą, jaki to może mieć wpływ na dalszą ekspolatację motocykla.
Trupa testowego nie kupuj.
Na tym poziomie cenowym 26tys za cos co bylo katowane przez kazdego kto na tym siedzial od przebiegu 0km - NIE WARTO!
W tej chwili wystarczy troche ponegocjowac w wiekszosci dobrych salonow i da sie wyjechac 2012 ABS za 31tys.
I tak teraz pojezdzic juz raczej z kazdym tygodniem sie bedzi edalo coraz mniej, a wiec warto czekac, czekac i jeszcze raz czekac!
Na kupno obecnego rocznika najlepszy czas zacznie sie od listopada/grudnia gdy sezon calkiem wejdzie w sen zimowy i pojawi sie w salonach Z800.,
Obstawiam, ze spokojnie kupi sie niebawem Z750 2012 z ABS ponizej 30tys.
Osobiscie czekam z niecierpliwoscia na Z800, jego szczegolowe dane techniczne, a co najwazniejsze ceny i wowczas podejme decyzje czy kupic ostatnie egz. 750 ABS 2012 po nowym roku czy tylko Z800 (jesli cena nie bedzie zbytnio odbiegala od tegorocznych 33tys).
Teraz tylko cierpliwosc bo po co kupowac we wrzesniu....? Zeby patrzec cala zjesien i zime na niego w garazu:)
Lepiej zainwestowac pieniadze na zakup przez 4-6 miesiecy i potem kupic:) No ale kazy ma swoja filozofie:)


To moze tyle bo zszedlem nieco z tematu. Bo przykladow i kantow tych powazniejszych to moglbym przytaczac wiele. Jednym slowem Polak potrafi..... I dlatego wlasnie jest u nas, jak jest......

moim zdaniem, troche przesadzasz, bo idac tym tropem to wszyscy tak robią i niestety nie masz wyjscia tylko sie z tym pogodzic, no chyba ze wszystko będziesz sobie sam produkował, od masła po paliwo. Zobacz co sie stało z biurami podróży? A dlaczego bo właśnie taniej taniej taniej taniej, rabat i jakis gratis!!! I co ludzie siedzieli tydzień na lotnisku, ale przy zakupie dostali jeszcze rabat

Dla mnie oprocz ceny liczy sie rownież obsluga i jestem w stanie dopłacić kilka zlotych ale byc obsłużonym jak czlowiek, a nie jak.....
Jak mial bym kase to kupil bym nowy, ale zamiast targować sie z cena o 100 zł, negocjował bym np pierwszy serwis w cenie, albo ubezpieczenie na dobrych warunkach. I tak większość z nas (przynajmniej moi znajomi) którzy kupowali sprzety robili to na kredyt, wiec co z tego ze będziesz miał 1000 zł taniej jak w ratach to 10 zł, a na serwis i tak musisz uzbierać 700zł
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl