,
Świat przed potopem BiologiaNiszczarka do gĹowy
Cyryl mnie zainspirował nowym tematem
Jest w sumie ciekawe, jak wyglądało życie zwierząt i roślin przed potopem. Są pewne opinie że w śród dinozaurów nie było w ogóle drapieżników a uznany za największego drapieżnika spośród nich "Tyranozaur Rex" najprawdopodobniej był zwykłym padlinożercą. Tyranozaur nie jest w ogóle przystosowany jako drapieżnik, jego toporna szczęka i układ zębów jest przystosowany do cięcia padliny. Zobaczcie innego mięsożernego dingusia : Widzimy ten sam układ ciała, co Tyranozaur, małe łapki przednie i smukłe ciało z przodu, przydatne do wyjadania wnętrzności z środka padliny wielkich padłych dinozaurów. Cechami charakterystycznymi drapieżników to : - długie kły do wczepiania się w ofiarę jak najbardziej "kotfiąc" się w niej - mocne i długie kończyny przednie które pomagają zablokować ofiarę - dobry węch - bardzo dobry wzrok zobaczmy jak wygląda dzisiejszy król drapieżców : tak to są zęby drapieżnika tak wygląda atak drapieżnika : teraz widać do czego potrzebne są przednie łapy Tak się składa że tyranozaur i inne uznane za drapieżniki z grupy dinozaurów wyglądają identycznie, w dodatku udowodnione jest że tyranozaur miał bardzo słaby wzrok, ale węch miał bardzo dobry, czyli cecha znowu padlinożerców. - słaby wzrok - mocny węch przydatny do wyszukiwania odoru padliny - układ szczęki idealny do cięcia mięsa i kości - brak kłów oznacza że był słabym zabójcom Zastanawia mnie dlaczego naukowcy nie sklasyfikują tych "wielkich drapieżników" jako padlinożerców tylko upierają się na swoim. Musieli by by chyba z 90% wszystkich mięsożernych dingusiów przenieść do klasy padlinożerców. A może dlatego, że ich w ogóle nie było wtedy. A to zachwiało by i tak ledwo trzymającej się kupy, szopki zwanej EWOLUCJA. Jeśli podsumujemy takie dowody, to wychodzi ciekawa rzecz. Przed potopem mogło nie być drapieżników, może Bóg tworząc ekosystem nie przewidywał ich w swoim świecie. Mogło być tak że zwierzęta roślinne kontrolowały ogromne drzewa jak naturalne kosiarki czy "ogrodnicy". Ogromne roślinożercy "posiadały 16 metrowe szyje by sięgać czubków drzew, zjadając liście i gałęzie kontrolowały korony drzew. Średnie dinozaury niższe partie drzewostanu. Małe to co zleciało i runo leśne. Gdy zwierze padło, albo zginęło w walce o samice, zjawiały się sprzątacze padlinożercy by sprzątnąć ciało. Nie była potrzebna kontrola którą sprawowały drapieżniki, by utrzymać równowagę zwierząt. Bóg nad wszystkim czuwał, jednak doszło do pewnych zmian, w Edenie nastąpił incydent z Adamem, i zmieniły się zasady"gry". Załóżmy więc , po potopie następują drastyczne zmiany klimatyczne, znika większa część lądu na rzecz oceanów, Noe ratując część ekosystemu zwierzęcego rozsiewa je po ocalałym lądzie. Nie ma tyle już lądu i tyle roślinności by wykarmić ekosystem z 90 % liczbą roślinożerców. Zwierzęta i ludzi stopniowo miniaturyzują się. Bóg wiedząc że poprzedni schemat ekosystemu nie przetrwa długo, wprowadza drapieżników, którzy mają zadanie kontrolować ilość roślinożerców. Ponieważ gdyby się w niekontrolowany sposób rozmnożyły po prostu zjadły by wszystko i cały ekosystem umarł by w kilka lat. Być może to następowało jeszcze przed potopem. Co ciekawe dzisiaj biolodzy przypisują tą inteligencję ewolucji i albo jak oni to nazywają"matce naturze" co jest oczywiście bzdurą do potęgi ...... Tygrysy szablozębne wyginęły, bo ich rola się skończyła, dziś jest co raz mniej zwierząt bo świat po prostu umiera. Możliwe więc że w człowiek nie był stworzony do jedzenia mięsa, ale jako część ekosystemu, musieliśmy się podporządkować nowym prawom, tak jak zwierzęta musiały zacząć polować, również i my, jako panujący nad nimi. Bóg przestrzega nas przed spożywaniem pewnych zwierząt, pewnie z obawy o nas. Może zwierzęta "nieczyste" to pozostałości po figlach upadłych aniołów jeszcze przed potopem. Nie wydaje mi się że chodzi tylko o nasze zdrowie, w tym musi tkwić poważniejsza rzecz. Może zwierzęta "nieczyste" to pozostałości po figlach upadłych aniołów jeszcze przed potopem. Nie wydaje mi się że chodzi tylko o nasze zdrowie, w tym musi tkwić poważniejsza rzecz. I na to wygląda - nie bez powodu mówi się o karze śmierci. Kilka lat temu byłem zaproszony na spotkanie tzw. inteligencji katolickiej z ks. profesorem biblistą. Omawiając pierwsze 5 ksiąg Biblii, odniósł się do spożywania pokarmów i podziału na zwierzęta czyste i nieczyste. Według mnie zakpił sobie ze spożywania krwi, podając za przykład jak tu nie jeść krupnioka (kasza z krwią), czym rozbawił inteligencję. Jeśli takie sztuczki ze zwierzętami potrafi robić szatan to strach się bać |
Podstrony
|