,
Skoro Grego też żeglarz, to zakładam wątek żeglarski.Niszczarka do gĹowy
Natrafiłem właśnie na taki cymes:
,,[Maar] Wątek został wydzielony. Dyskutowano o jachcie Twister 800 i o możliwości (lub nie) przeżycia w warunkach bardzo silnego wiatru. A tu się mylisz. Wyciągasz miecz, ściągasz żagle rufą do wiatru, dryfkotwa za burtę i przetrzymasz 12B Sama nadbudówka będzie sporym żaglem i będzie Cię pchała do przodu. Kotwica w pogotowiu na wypadek możliwości zderzenie z brzegiem. To tyle jeżeli chodzi o instrukcję przetrwania każdego wiatru an mazurach na każdej łódce.'' http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?t=3108 Czy można być większym żeglarskim ignorantem, kretynem, niż autor tego wpisu? Nie można. 12B występuje w Polce bardzo rzadko, na śródlądziu praktycznie nigdy nie występuje. Ściąganie żagli na jachtach wyposażonych w wanty i salingi, a takie są wszystkie jachty mieczowe i kilowe turystyczne, ,,rufą do wiatru" jest praktycznie niemożliwe przy sile wiatru przekraczającej 5B Te krypy nie są stworzone do takich sytuacji. Żagiel i bom są wtedy tak dociśnięte do want i salingów, że żadna ludzka siła nie jest w stanie ich ruszyć. Na sportowej łódce można w krytycznej sytuacji zawinąć pod wiatr i w ciągu 20 - 30 sekund opuścić żagle, jest ryzyko wywrotki, ale takie łódki dają się załodze bez problemu stawiać do pionu. Turystyczne krypy jak się już obalą, to leżą wraz z turystami, aż się ktoś nad nimi zmiłuje. W Polsce wszyscy są mądrzy. A najmądrzejsi to Żydzi i żeglarze. Zaiste to 12B na Mazurach Na Bałtyku chyba też się raczej nie zdarza. Co do zrzucenia żagli przy silnym wietrze od rufy, no może jakby kontrafał zapiąć do kabestanu. Albo użyć brzytwy. http://www.youtube.com/watch?v=2boayPZ3GbE całkiem przebiegłe, choć zupełnie niepraktyczne. To obrzeża żeglarstwa, w sumie fajne, ale rzeczywiście mało praktyczne. Gdyby udało się na bardzo elastycznym holu podczepić Dar Pomorza do An-225 Mrija i dać w Antku pełną moc, to byłoby rzeczywiście coś! |
Podstrony
|