, Rozterka pytanie co byscie zrobili? ďťż

Rozterka pytanie co byscie zrobili?

Niszczarka do głowy
Witam. Jestem moze bylem czas pokaze zlym czlowiekiem w oczach Pana i w oczach rowiesnikow. Nie przestrzegalem praw Stworcy i nawet znajac te wszystkieg infomracje na temat swiata manipulacji itd nie potrafilem sie od tego odlaczyc moze nie chcialem. Bynajmniej przez moja prace stalem sie oszustem i zlodziejem. Od 2 tyg nie robie juz w pracy przekreto zrobilem sobie urlop i sie odcialem od tego. Udalo sie mi odlozyc jakas tam sume nie zbyt duza ale jak dla mlodego 21 faceta zawsze cos. Stwierdzilem ze jezeli chce zaczyc byc dobry w oczach Stwórcy trzeba z tym skonczyc i tez tak zrobilem. Wczoraj doszedlem do kolejngo wniosku ze musze sie pozbyc tych pieniedzy tzn przeznaczyc je na kogos na cos. Niechce juz ich miec bo wiem ze sa dzielem zlych uczynkow i mnie w pewien sposob omamily zatracilem sie w tym bardzo. Mieszkam wraz z mama sioistra pomagalem mamie ale mysle ze moglbym jej o wile bardziej pomoc bylem egocentrykiem i myslalem tylko o sobie tak samo tyczylo sie to siostry. Do czego zmierzam zastanawiam sie czy nie bedzie to zle jezeli np pomoge mamie dajac jej jakas sume z pieniedzy ktore urkadlem bo mysle ze moga byc "przeklete" no bo jezeli chce zyc w zgodzie z Panem to powiniem pozbyc sie ich z rodziny i rozdac bezdomnnym biednym itd. Pisze to serio z trzezwym umyslem chcialbym wesprzec mame siostre najblizyszch lecze boje sie ze to bedzie odebrane jako zlo w oczach Pana bo w rodzinie zostana pieniedze ze zlych uczynkow. No i pytam was o rade co zrobi oddac wszystko ludzia nie znanym czy podzielic to. Gdy sie modlilem i staralem sie uzyskac odpowiedzi w glowie caly czas szumialo jakby moje sumienie abym oddal wszystko i nie zostawial tego w domu.


Prosze was o rade bo chce zrobic dobrze a nie jestem pewien
Życzę ci żebyś odszedł od zła na zawsze. Uważam że zlodziejstwo to ciężki grzech i bardzo krzywdzacy dla okradanych. Przemyśl to wszystko sobie bardzo dokładnie.
Skoro pieniądze pochodza ze zlych źródeł to sprobuj zadośćuczynić ludziom którym je zabrałeś lub ktorych skrzywdziłeś, pomöż też mamie, ale najważniejsze to żebyś już nigdy nikogo nie krzywdził w swoim życiu.
Moim zdaniem powinieneś oddać. Tym bardziej, że właśnie to podpowiada Ci własne sumienia. Pozdrawiam


Byłeś dilerem samochodowym czy prawnikiem? A może sprzedawałeś ubezpieczenia?



Jeżeli pieniądze są trefne, zawiń w jakąś szmatę z kamieniem i wyrzuć z mostu do rzeki.

Najlepiej byłoby jue oddać ludziom oszukanym, ale to może być niemożliwe. Ale ta opcja byłaby najlepsza.

Jeden z celników przysięgał Chrystusowi, że jeżeli naciągnął kogokolwiek, w dwójnasób odda.



Gratuluję odważnej decyzji!
Pokój wam

Sam mam/miałem ten sam problem. Tyle kiedyś ukradłem ściągając z Internetu, że tego nie zliczę. To zależy od sumienia, ale nie tylko. Główne wskazówki co do takich rozterek w Pięcioksięgu: Księga Kapłańska 5:23-24.

No i nie martw się pieniędzmi. To tylko chusteczki higieniczne z nadrukowaną twarzą zmarłych i symboliką nieciekawego znaczenia. Ich wartość bierze się z powietrza, jak podsumował to pewien artykuł o bankierach z USA i Masonach (jeśli właściwie kojarzę). Isus ma dla nas znacznie więcej, niż to: Druga Księga Kronik 25:9:10.

I piszę to jako 26 letni bezrobotny (od grudnia 2010). Przestałem się przejmować, gromadzę skarby tam, gdzie rdza nie niszczy i złodzieje nie kradną. Lepsza inwestycja.

Mateusza 6:25-34

Również się cieszę, że odszedłeś ze świata kompromisów. Jak czyTałem o Twoich wąTpliwościach, to jakbym widział siebie kiedyś. Później będzie ci łąTwiej.
Noo i klops. Bylem tak niecierpliwy w byciu "dobrym" przyznalem sie mamie o moich i zlych czynach no i oczywscie mama zaczela mowic ze malo pieniedzy ma potrzebuje na lekarstwa jedzenie jakies dlugi wiec zmieklem i dalem jakas czesc kasy, moja siostra 12 lat zaczela grac w siatkowe w klubie od miesiaca no i zrobilem taka super wyprawke buty jakies stroje. Z tego co sie orientuje moj tata ktory nie mieszka z nami ma rowieniez duze problemy finasowe zdrowtne itd i jemu tez przeslalem a reszte kase jakas paczke dla domow dziecka... Wiec za bardzo sie pospieszylem.

Nie bylem nikim z wymienionych:)

Dziekuje za podpowiedzi i wskazanie drogi.
Witam was. Mam kilka kolejnych pytan ktore rozwazam w swojej glowie.

1. Bylem z kobieta w zwiazku(prawie 4 lata zostawila mnie bo nie potrafila albo niechciala zrozumiec infomracji na temat tego co sie dzieje na swiecie na temat Pana Boga Stworzyciela nieba i ziemi to ja wszystko strasznie dolowalo i niszczylo itd itp wiecie o co chodzi mniej wieciej i stalo sie to jedna z przyczyn ze byla nieszczesliwa.) , bylem rowniez jej pierwszym. Ma teraz nowego faceta z ktorym wspolzyje. Ja ze swojej strony nie chcialem rostania bo po pierwsze ja kochalem po drugie zawsze mialem w glowie slowa Isusa ktory mowil ze gdy mezczyzna zostawia kobieta to rzuca ja w grzech cudzolostwa. Wiec moje pytanie brzmi jak to jest widoczne w oczach Stwórcy? a kolejna sprawa to taka ze ja w czasie trwania zwiazku dopuscilem sie grzechu rozpusty tzn wspozylem z inna kobieta nie miala ta kobieta stalego partnera mozna rzec ze byla nierzadnica. jak to jest widziane przez Stworce? Czytam/Badam Biblie ale jakos nie potrafie sobie przypomniec wersetow na ten temat.

2. Czy uprawianie sportu ktory sprawia mi wiele szczescie i pozwala mi po zbyć sie stresow i zlosci jest zle?

3.Mam zamiar po wrocic na uczelnie politechniczna i po szerzac swoja wiedze a pozniej jezeli bede mogl pracowac(jezeli nie bedzie apokalipsy i tego wszystkiego przed) uczciwie to czy zbieranie falszywje wiedzy z rak wszelkiej mascie "doktorkow" jest zlem? tzn mysle ze bede w stanie od dzielic ziarna od plew.

Chce po prostu zaczac nowe zycie jako godny czlowiek Isusa zyc w zgodzie z prawem Stworcy i starac jakos rozwijac sie w tym swiecie. Nie zapominajac o duszy ktora jest no NAJWAZNIEJSZA.

Powiem wam jeszcze ze narazie wiem co trzeba czynic wykonuje to lecz nie zawsze czuje ze tak naprawde chcce tzn robie to bo wiem ze tak trzeba i nie pochodzi to zawsze z glebi serca zastanawiam sie czy to po prostu przejsciowe ze gdy bede robil tak czesciej czul z tego radosc bo to odczuwam to sie zmieni.

Przepraszam ale pisze strasznie roztrzepania mam tyle mysli w glowie ktore chcialem tu zawsze napisac i nie wiem po prostu od czego zaczynac.

Ooo kolejna sprawa moja kochana mama ma jeszcze w pokoju kilka jakis tam obrazkow pamiatek z jej pierwszej komuni pochodzimy z rodziny katolickiej wiec tego w cholera to co moglem to wywalilem sam w pokoju nie mam nic. Wiem ze jak wywale mamy rzeczy te na ktorej jej zalezy to bedzie placz awanture.

Pozdrawiam i licze ze podzielicie sie ze mna zdaniem. Jedyne o co prosze to abyscie mnie nie oceniali no bo sami wiecie jak to jest:) w tym temacie bede pisal swoje pytanie do was abyscie mnie w jakims stopniu troche ukierunkowali tzn wskazywali przyklady z Bibli ktora aby zglebic potrzebna jest wielka madrosci no i pozwolenia od sameg Isusa.
Na pierwsze pytanie nie mam odwagi ci nic radzić, niech to zrobią bardziej doświadczeni.

Sport jako czynność która ma pomagać w rozładowywaniu stresów....

Zależy o jakim sporcie mowa, można grać w piłkę, być kulturystą, ćwiczyć sztuki walki itp. Bóg zapewne nie będzie cię karcił za takie rzeczy, jesteś wolnym człowiekiem a jemu na tym zależy właśnie, inaczej człowiek nie był by doskonały jako dzieło w pośród wszystkiego na świecie.

Jednak ja tu widzę pewne zagrożenia, rywalizacja sportowa skłania człowieka czasem do samolubnych zachowań, czy skrajnego narcyzmu w przypadku kulturystyki, albo ulegania złym emocjom , zazdrości w przypadku trenowania sportów walki.

Ja osobiście trenuję AIKIDO, wybrałem ten styl ponieważ najbardziej ze wszystkich stylów, pozbawiony rywalizacji, agresji.

Zajmując się sportem należy być ostrożnym, trzeba wykazać się mądrością i roztropnością, oddalać od siebie rzeczy które osłabiają twoją wiarę lub stoją w kolizji z naukami Chrystusa czy moralnością.
Wykonujac wyzej przedstawiona praca pewnego razu po prosilem Stworce w modlitwie o znak czy robie zle(myslalem ze okradajac zlych robie dobrze, ze tak ujme Pan Bog dal mi "skarby" tzn teraz wiem ze w taki sposob sobie tlumaczylem to aby moc czynic ta wstretna czynnosc) No i na odpowiedz nie musialem dlugo czekac dostalem jaks wysypke na rekach ktora oczywiscie w zatwardzialosci swojego serca pychy i chciwosci zlalem tlumaczac ze to alergia. Po 2 miesiacach czyli jakos w lutym okazalo sie ze to jest Siwerzb. Nadal nie ustepujac (myslac bardziej ze to po prostu przypadek) robilem zle w oczach Stworcy. Dopiero po miesiacu choroby leczenia sie itd stwierdzilem to KONIEC nie chce byc oszustem i zlodziejem. Po prostu pieniadze mnie omamily.. Myslac rownierz zaprzestalem zle czynic choroba odejdzie ale tak nie bylo w tedy stwierdzilem ze odstawie wszystkie masci i oddam sie Panu Bogu w poscie tygodniowym wytrzymalem 3 noce i 2 dni a jeden z powodow byl taki ze pod czas postu Pan mowi ze trzeba sie cieszyc i odczuwac radosc z tego a ja nie moglem tego w 100 odnalezc a druga sprawa ze po prstu nie wytrzymalem jestem jeszcze czlowiek bardzo slabej wiary. Przeprosilem w modlitwie ze nie wytrzymalem ze jestem jeszcze slaby. Wrocilem do leczenia sie masciami(afanisept srodek z permetryna robilem z niego masci i spryskiwalem ciuchy i mieszkanie) Mija kolejny miesiac i nadal to mam. Zastanawiam sie czy proby mojego wyleczenia nie sa po prostu walka ze Stworca i jego kara. Tzn szczerze powiem ze dzieki tej karze sadze ze stalem sie juz lepszy czlowiekiem bo nie wykonuje tego robilem a zarazem staje sie lepszy czlowiekem w Jego oczach. Tutaj kieruje pytanie czy dalsze leczenie ma sens czy nie jest ono uznawane przez Pana nieba i ziemi za walke z nim. W Ksiedze Kaplasnkiej nie ma nic konkretnego napisanego nie liczac tego ze zarazony odchodzil na 7 dni od obozu. Jezeli macie jakeis pomysly prosze o podpowiedzi. Prosilbym jeszcze o wypowiedzenie sie kogos jeszcze na temat moich wczesniejszych niejasnosci.

Co do sprawy ze swierzbem chcialbym nadmienic ze tylko i wylacznie z tego co za uwazylem ja choruje. Wiec tym bardziej stwierdzam ze jest wymierzone na mnie.

Pozdrawiam
Lecz się jak nakazuje to rozsądek, ale módl się do Pana o zdjęcie tego jarzma, prawdopodobnie dolegliwość ta jest ważnym elementem w twoim nawracaniu, tylko Isus to rozumie i wie kiedy ma to zdjąć z ciebie byś coś zrozumiał, to co chce ci przekazać.
Ja też tak miałem, ciężkie dolegliwości alergiczne dopadały mnie co wiosnę i nie tylko, nie udawało mi się tego leczyć ni jak, lekarze wysyłali mnie jeden do drugiego, wszyscy twierdzili że nic mi nie jest.
Teraz wiem że to nie była zwykła choroba, ponieważ 4 lata dolegliwości doprowadziły mnie do tego że straciłem wiarę w dzisiejszą naukę, medycynę, kiedy nagle ustąpiła zrozumiałem na czym polega prawdziwa moc Boga, wcześniej wiedziałem że istnieje ale nigdy nie byłem jej świadomy.

Ta lekcja trwała 4 lata, ale była warta trudu. Isus nauczył mnie rozpoznawać moc Stwórcy tego świata, dzięki temu wiem że "pełznę" właściwą ścieżką.

Więc ufaj Isusowi, jak będziesz gotów zdejmie z ciebie "ciężar", a ty wtedy będziesz mógł powiedzieć do rodziny i znajomych :

"patrzcie leczyłem się tyle i nic, a choroba przeszła w tydzień i śladu nie ma", a oni może pomyślą:

"tak ma rację lekarze zawiedli, nie poradzili, ten się stał innym człowiekiem i choroba odeszła , Bóg mu sprzyja "

wtedy staniesz się "iskierką prawdy", pośród bliskich, zobaczą że człowiek nie chodząc do kościoła też potrafi otrzymać Łaskę Boską.
Może wypowiem się na temat świerzbu. Jest to bardzo przykra choroba i trudna w wyleczeniu. Ludzie zmagają się z tym miesiącami a nawet latami.
W Polsce nie ma skutecznych w tej chwili leków na świerzb poza maścią siarkową, która niekoniecznie może pomóc.
Przerabiałam świerzb z moja córką rok temu. I udało się wyleczyć choć było z tym sporo zamieszania i trzeba było ściśle trzymać się zaleceń, wszystko znalazłam w internecie.
Samo spryskiwanie rzeczy niewiele da. Wszystkie ubrania trzeba wyprać w 90 stopniach lub niższej temp jeśli się nie da i wyprasować. Po każdym założeniu na siebie trzeba znowu wyprać aż do wyleczenia. Masa pracy niestety!
Jeśli chodzi o pościel i ręczniki również. Dywany w worek foliowy i na balkon (na 3 tygodnie).
Trzeba się wysmarować maścią siarkową ( nie myć się przez kilka dni i ta opcja jest mega uciążliwa) albo maścią permetrynową ( ja kupiłam w ukraina shop ale chyba jej już w tej chwili nie posiadają w sprzedaży) można sprowadzić z zagranicy, u nas w Polsce chyba już nic takiego nie ma, był Infectoscab ale już jest wycofany). Maść z permetryną jest bardzo skuteczna i to o wiele bardziej wygodna opcja od maści siarkowej.
Ja dodatkowo zamówiłam tabletki zawierające ivermektynę, (dość drogo wyszło bo około 100 zł)nie do zdobycia oczywiście normalnie, tabletkę bierze się raz , dla pewności po 3 tyg drugą porcję. Jest to nowa metoda ale bardzo skuteczna. Powodzenia!
My wyleczyliśmy się w kilka tygodni.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl