,
Publiczne modlenie sięNiszczarka do gĹowy
Ewangelia Mateusza 6, 6:
Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. Na podstawie tych słów Chrystusa, czy publiczne modlenie się jest niezgodne z Biblią? „Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” Mat. 18:20. Wskazany przez Ciebie fragment odnosi się do przestrzegania przed modlitwą na pokaz.. Że jeśli modlisz się na pokaz i inni Cię za to pochwalą, to już zapłata odebrana.. a Bóg da o wiele większą zapłatę tym, którzy nie modlą się na pokaz tylko albo samemu, albo ze współbraćmi/siostrami w wierze i w pokorze. Polecam przeczytać od Mat. 6:1. Z Bogiem. Ok Zipek, ale czy jest w Biblii jakiś inny fragment który mówi o modleniu się? Ok Zipek, ale czy jest w Biblii jakiś inny fragment który mówi o modleniu się? (5) A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. (6) Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej. (7) Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma ( Człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu. Jk 1 (14) Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. (15) A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone: (16) Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego. Jk 5 (16) Jeżeli ktoś widzi, że brat jego popełnia grzech, lecz nie śmiertelny, niech się modli, a Bóg da mu żywot, to jest tym, którzy nie popełniają grzechu śmiertelnego. Wszak jest grzech śmiertelny; nie o takim mówię, żeby się modlić. 1J 5 Nie precyzyjnie się wyraziłem, o publicznym modleniu się. Nie precyzyjnie się wyraziłem, o publicznym modleniu się. jak znajdę więcej cytatów to podeślę ci, może coś w dziejach apostolskich będzie, ale mimo to uważąm i tak, że te wersety są bardzo wymowne (które zresztą pdają tu nie pierwszy raz ;]) (1) Baczcie też, byście pobożności swojej nie wynosili przed ludźmi, aby was widziano; inaczej nie będziecie mieli zapłaty u Ojca waszego, który jest w niebie. (2) Gdy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. (3) Ale ty, gdy dajesz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja. (4) Aby twoja jałmużna była ukryta, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją. Biblia jasno mówi, że na rogach ulic przy kaplicach czy kościołach modlenie się to obłuda i nie jest to miłe Bogu Owszem można się modlić z braćmi ale trzeba to robić w zamknięciu Ja myślę, że te wersety powyżej dotyczą również modlitwy na pokaz. Co złego może być w grupowej, szczerej modlitwie naśladowców Chrystusa? Gdziekolwiek by to nie było. Moim zdaniem taka sytuacja bardziej podchodzi pod właśnie Mat. 18:20: "Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich" Macieju, Jest pewnie więcej fragmentów - nie jestem w stanie ich teraz odszukać.. Przy okazji jak znajdę i jak nie zapomnę to tutaj wkleję Z pewnością jak już wyżej pisałem, szczera modlitwa w grupie współbraci jest dla Boga ważna..Jeśli nie masz pewności to módl się zawsze sam - też będzie dobrze. Ze wszystkich fragmentów wklejonych powyżej widać ewidentnie, że szczera modlitwa jest zawsze i w każdych warunkach dobra.. a jeśli intencja jest np. jako pokazanie się innym to już "nagroda odebrana".. To ja w ramach ciekawostki wam powiem, że w ST ani razu nie było rady, żeby modlić się do Boga. Zazwyczaj miałeś sam pracować, a Bóg z góry się troszczył, żeby wszystko było ok. Zacznijmy moze od ulozenia definicjii czym jest modlitwa? Inaczej mowiac modlitwa to rozmowa czlowieka z Bogiem. Tak jak dziecko rozmawia z swoimi rodzicami gdy wraca ze szkoly itp. do domu i opowiada o swoich przezyciach, radosciach, bolesciach, troskach, potrzebach itp. tak podobnie kazdy z nas moze komunikowac sie z Bogiem. Czy ST nie mowi o modlitwie? Pierwszy syn Davida (...) Dziecko które zostało poczęte w grzechu, urodziło się nieuleczalnie chore. Słowa "bardzo chory" w 2 Sam. 12:15 przetłumaczone zostały jako "nieuleczalny" w pięciu z dziewięciu fragmentów w Starym Testamencie. Dawid pościł i modlił się za życie swojego dziecka.(...) http://www.nastrazy.pl/drukuj.php?t=The%20Herald%204%20-%202005&s=herald/2005/4/dziewieciu_mezczyzn_w_zyciu_batszeby.htm "Pismo Święte mówi jeszcze o warunkach skuteczności modlitwy. I tak u proroka Izajasza Bóg mówi na ten temat coś, co budzi wręcz zgrozę: "Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham. Bo ręce wasze pełne są krwi" (1:15). http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_15.htm A co o tym mowia katolicy? POWOŁANIE CZŁOWIEKA DO MODLITWY W STARYM TESTAMENCIE http://katechetyczny.diecezjaplocka.pl/1168,l1.html To ja w ramach ciekawostki wam powiem, że w ST ani razu nie było rady, żeby modlić się do Boga. Zazwyczaj miałeś sam pracować, a Bóg z góry się troszczył, żeby wszystko było ok. Czyżby napewno? Daniela 6:11 "A gdy Daniel się dowiedział, że sporządzono to pismo, udał się do swojego domu, a miał w swym górnym pokoju okna otwarte w stronę Jeruzalemu i trzy razy dziennie padał na kolana, modlił się i wysławiał swojego Boga, jak to zwykle dotąd czynił." Nie chcialam zakladam nowego watku wiec moje pytanie zadam tutaj Jak spedzacie swieta? Co robicie z tym wolnym czasem. Rozumiem ze choinki to tutaj raczej nikt nie ubiera ale czy widzicie cos zlego w urzadzeniu kolacji dla siebie i znajomych w terminie tz "Wigilii" ? Ja osobiście biorę udział w wigilii, jest to dla mnie szczególny dzień, ponieważ nie często mogę wspólnie z najbliższą rodziną zjeść kolację. To po prostu taka tradycja, tak się wychowałem i nie mam zamiaru tego zmieniać. Święta są dla mnie czymś szczególnym, ponieważ zazwyczaj wtedy każdy ma wolne od pracy, codziennych obowiązków i może spędzić wspólnie czas. Chciałbym, żeby w inne dni było podobnie, ale niestety zdarza się to bardzo rzadko. Jeśli ktoś taki dzień jak wigilia spędza samotnie to bardzo mu tego współczuję. szanuje moja zone i dogadalismy sie w sprawie dzieci, jak to bedzie wygladalo w przyszlosci. Moja zona spedza swieta w tradycyjny sposob, oczywiscie ze mna i dziecmi, ja nie swietuje , ale jestem w te swieta z rodzina i w kazde nastepne. W przyszlosci kiedy dzieci beda dorastac(narazie maja 4 i 2 lata)bede sie dzielil z nimi moja wiedza i uswiadamial ich, ale to one same dokonaja wyboru. Choinka stoi u nas w domu, bez gwiazdki na szczycie i aniolka, zwykle bombki i pare lampek. Spotkam sie z moimi rodzicami przy stole wigilijnym, ale tylko z szacunku do nich i mojej zony. Nie bede sie lamal oplatkiem i skladal zyczen. Ja do problemu podchodzę podobnie. Zasiadam do stołu z szacunku do rodziny i nic więcej. Ale pokarmów poświęconych obcym bogom nie tykam, opłatka tak samo. Życzeń też nie składam - dla zasady. Nie widzę w tym nic zdrożnego Od kiedy pamiętam Wigilia zawsze była wyjątkowa. Cała rodzina spotykała sie przy stole, łamała opłatkiem, składając zyczenia...wszystko w wierze, ze to się Bogu bardzo podoba, że jest to pamiatka narodzenia Isusa. Oni ciągle tak wierzą, my mamy świadomość, że to pogańskie święto Horusa, więc ohyda w oczach Boga! Nie da się ludziom za bardzo tego wytłumaczyc, szczególnie starszym...Zobaczcie, jak my byśmy na to zareagowali jeszcze kilka, kilkanaście lat temu...Ja raczej na pewno bym nie była w stanie się odwrócić, jako że mój rozum i postrzeganie było na innym poziomie. Na pewno trzeba unikać tego typu spotkań, prosząc Boga o pomoc, gdyz jest to niełatwe. Ja nie mam bardzo utrudnionego zadania, mieszkam z dala od mojej rodziny. Postanowiłam albo nie reagować na jakiekolwiek formy świętowania, np. składanie sobie życzeń przez telefon, czy jakiekolwiek inne elementy tego zwyczaju, albo zwyczajnie na odważne powiedzenie prawdziwych powodów mojego odwrócenia się od tego zwyczaju. Chciałabym mieć wystarczająco odwagi i weny do mówienia wszystkim ludziom prawdy o tym, czego a raczej kogo to święto dotyczy. Prośmy Boga o rozlanie Ducha Prawdy na naszych bliskich, by mieli poznanie i nie uczestniczyli w tym obrządku. Ja tez mieszkam daleko od domu i juz druga wigilie udaje mi sie spedzic normalnie. To znaczy, nie ubieram choinki, nie ma prezentow, skladania zyczen. Spedzam te dni jak normalny dzien Chociaz pozniej dostaje tz "bure" od mojej rodziny, ze jestem tak niewychowana, ze nawet nie zadzwonilam z zyczeniami... Tez im tego jeszcze nie potrafie wytlumaczyc ale licze, ze Bog mi pozwoli to zmienic w najblizszym czasie. Znalazlam film powiazany z tematyka swiat, goraco wam polecam http://www.youtube.com/watch?v=OrCmwS3Dvro[/url |