,
obóz jeździecki 2014Niszczarka do gĹowy
Dobry wieczór. Pozwolę sobie jako jeden z rodziców na pewne spostrzeżenia. Zaznaczam, ze nie chodzi mi o jakąś bezsensowną krytykę ale o zwrócenie uwagi organizatorowi obozu na pewne niedociągnięcia, które z pewnością można wyeliminowac. Jeździłem sam na obozy i kolonie więc warunki w domkach mnie nie przeraziły (choc niektórych rodziców i dzieci owszem). Odbiegają od standardów, szafy stare rozlatujące się, bez półek, brak dróg ewakuacyjnych a na pietrze tylko okna ulokowane w poddaszu. Ale ja nie o tym. Dzieci informują rodziców o nudzie, która się wkrada w ich codzienne obozowe życie. Oprócz codziennych zajec czyli jazdy konnej i kółek językowych czy muzycznych nie ma niczego co mogłoby dzieciaki zając, wypełnic ich wolny czas. TV nie ma i bardzo dobrze ale proszę wierzyc, że gra w badmintona, czy siatkówkę może się znudzic bardzo szybko. Dzisiaj np. miało byc karaoke. Każde dziecko ma to gdzieś z tyłu głowy od rana i czeka na ta chwilę. Później się okazuje, że nie będzie karaoke ze względów technicznych. Ok, może tak byc. sprzęt ma prawo się popsuc. nie dzisiaj to jutro bedzie karaoke ale proszę mi powiedzic, co w zamian? Nic. Dzieciaki włóczą się od pokoju do pokoju i same organizują sobie czas. No ale ileż można gadac czy grac w karty? Wydaje mi się, że organizator powinien miec plan awaryjny na wypadek gdyby coś nie wypaliło. Niestety planu awaryjnego nie ma a dzieciaki zamiast iśc do łóżek podekscytowane i uśmiechnięte przeżywają rozczarowanie i kładą się znudzone. Mam nadzieję, że to była tylko taka jednorazowa wpadka i każdy następny dzień będzie pełen wrażeń zgodnie z programem obozowym z jakim zapoznaliśmy się zanim zdecydowaliśmy się wysłac nasze pociechy na obóz, który też do najtańszych nie należy. korespondencja moja nie ma za zadanie, wytykania wam błędów (bo takie maja prawo się zdarzyc) ale chciałbym, żeby dzieci przyjechały z obozu zadowolone i chciały wrócic do Zbrosławic za rok. Nie podpisuję się z oczywistych powodów. Pozdrawiam.
Czy wy czytacie w ogóle te maile?.W dniu wczorajszym również (drugi raz) miało być karaoke dla dzieci i ponownie wypadło z harmonogramu. Tym razem na rzecz meczu, który oglądali wszyscy oprócz naszych dzieci. Nie po to płaci się prawie 1700 zł za atrakcje, których nie ma! Co organizator tym razem zrobił, żeby wypełnić czas dzieciom, gdy nie ma karaoke? Nic! Dzieci same muszą wykazywać się. Muszą być kreatywne i pomysłowe, żeby z nudów nie umrzeć. Wydaje mi się, że będę zmuszony poskarżyć się na organizatora do kuratorium. Niech sprawdzą warunki wypoczynku naszych dzieci. Zły jestem bo myślałem, że mój wcześniejszy mail spotka się z pozytywnym odzewem ale z tego co widzę to w ogóle was nie ruszył do działania. Kasę brać to chce każdy ale zając się obozowiczami to już nie. Zły jestem, że za nic macie sugestie rodzica, który domaga się tylko tego co było zagwarantowane w programie obozu i dlatego umieszczam moje maile na forum. Jeżeli nie potraficie, odczytać maila to może tam to przeczytacie. |
Podstrony
|