, Zbawienie i co dalej ďťż

Zbawienie i co dalej

Niszczarka do głowy
Witam serdecznie po raz pierwszy...mam nadzieje że jest to nieliczne forum bez cenzury...poprawnej politycznie

Na początek jedno małe pytanie.Moze wielokrotnie złożone

1. Po co człowiekowi zbawienie? Pytam najzupełniej poważnie.Co z tego wynika? Czy jeśli człowiek nie zetknął by sie z religia...jakakolwiek....np. żył by na
bezludnej wyspie...czy w ogolę myślał by o czym takim jak zbawienie...czy w ogóle chciał by tego.
Inaczej mowiac czy pojecie zbawienia zwiazane jest z utylitarna strona religii czy z Bogiem? czy moze nie jest zwiazane z Bogiem w ogóle.

2. Czym jest zbawienie? czym jest życie wieczne. Mi osobiście życie wieczne
w ujeciu/mysleniu kategoriami człowieka jest piekłem.....Inaczej mowiac
nasze istnienie w wymiarze bezczasowym jest nie tylko abstrakcyjne ale rowniez rodzajem przeklensrtwa....a w zwiazku z tym zycie po smierci
moim zdaniem nie ma dla naszego obecnego bytu najmniejszego znaczenia..... jak rowniez vive versa...nasze podolowe sprawy sa niczym dla duszy...

Pozdrawiam poszukujacych prawdy....wiedza nas na pewno nie wyzwoli...ale moze nas uspokoic . pozdrawiam.


''Czy jeśli człowiek nie zetknął by sie z religia...jakakolwiek....np. żył by na
bezludnej wyspie...''

Wtedy człowiek nie miał by odpowiedniej wiedzy,i zapewne sam by sobie Boga i religie wymyślił,jak to było kiedyś,Słońce zostało uznane za coś niezwykłego i tak powstawały dalsze pogańskie religie,i być może człowiek,sam na bezludnej wyspie,uważam że próbował by pojąć jaki jest jego sens życia,skąd się wziął,co po śmierci,więc mógłby sobie wszystko sam wymyśleć.
...
Czyli wynika z tego tylko tyle ze przekonany jestes ze poznales prawdziwego Boga . Bo akurat taka biblie znasz. jesli w misjcu innym we wszechswiecie dnt. xyz ktos ma inna Biblie i innego Boga....tez jest Ok...czyli wynika z tego ze cieszysz sie iz jestes slepy....

to jedno....

drugie pytanie dotyczalo sensu zbawienia.....i zycia wiecznegio.....

jesli napiszesz ze nie ma w tym sensu to rowniez oznacza ze jest to nic nie znaczace bezwartosciowe i niewazne....


zbawienie i życie wieczna ma sens, pisałem o tym w innym temacie.

i myślę że doskonale wiesz jaki ma ono dla nas sens panie lisie, nie trzeba być zbyt mądrym żeby samemu do tego dojść, a tu nasuwa się pytanie po co ty więc o nie pytasz.

ale powiem to jeszcze raz w skrócie.

zbawienie może dla ciebie nie ma sensu skoro kochasz ten świat, ja go nienawidzę i dla mnie ma sens, bo będę żył w miłości i pokoju rozwijając się i tworząc nowe rzeczy,
będę żył w rozkoszy nowych kolorów, dźwięków i smaków.

będę zażywał spokoju i radości po najdłuższe czasy.

i nie mówię że w to wierzę.

jest to bowiem dla mnie prawda oczywista i pewność.
Odpowiedz godna nastolatka.
''Odpowiedz godna nastolatka.'' A co w jego wypowiedzi jest takiego nastolatkowego? .Napisałeś to bo nic innego ci do głowy nie przyszło?.Bo te zdanie jest bez sensu.
Czytajac kogos wcieleam sie w postac....on rozumuje jak nastolatek...tyle.....
A jakie jest rozumowanie natolatka według ciebie?
naiwne.
Opowiedz godna kogoś po przejściach.Jeżeli ma takie spojrzenie na świat,to niech takie ma.Co w tym złego?.
Żeby było jasne: jestem nastolatkiem i jestem z tego dumny!

Moim skromnym zdaniem, to właśnie Mateusz ma piękny obraz tego, co może nas czekać. I szczerze? To nawet go w pewnym stopniu podzielam. The end.

Inaczej mowiac
nasze istnienie w wymiarze bezczasowym jest nie tylko abstrakcyjne ale rowniez rodzajem przeklensrtwa....a w zwiazku z tym zycie po smierci
moim zdaniem nie ma dla naszego obecnego bytu najmniejszego znaczenia.


A czy wierzysz, że masz duszę, czy wierzysz, że twoje życie ma jakikolwiek cel, jeżeli tak to jaki?

Jeżeli człowiek nie posiada duszy, to wtedy jest kupą mięcha i nie powinien posiadać wątpliwości a co za tym idzie poszukiwać celów wyższych, by jego życie miało znaczenie, po co to robić? Przecież jesteś bezdusznym mięsem.
Jeżeli dusza nie istnieje i zycie po śmierci to po co ja żyję. To bezsensowne męczyć się przeciętnie 73 lata, w imię czego.

Dlatego wierzę, że prócz powłoki materialnej posiadam duszę o którą warto powalczyć.

Więc czy jesteś kupą mięcha, czy czymś więcej! Sam odpowiedz na pytanie.
...
Inną formą tego znanego słowa jest termin - w y z w o l e n i e .

Większość religii szermuje enigmatycznym - Z B A W I E N I E M, bez precyzyjnego wyjaśnienia, co ten termin oznacza. Niemal wszędzie słyszy się, że "Jezus jest Zbawieniem". Oczywiście że jest!

Tymczasem niewielu wyjaśnia nam od czego możemy być wyzwoleni.

* Zbawienie - jest wyzwoleniem spod rządów Szatana poprzez Królestwo Boże pod władzą Ja-szua
* Zbawienie - jest wyzwoleniem od przekleństwa grzechu oraz jego rezultatu - śmierci
* Zbawienie - oznacza zmartwychwstanie umarłych i wyzwolenia ich od rezultatu grzechu - śmierci
* Zbawienie - celem przyszłego rządu Jezusa - Królestwa Bożego

Dla zmarłych Ja-szua (Jezus Chrystus) przewidział zmartwychwstanie oraz życie ponowne tutaj na ziemi - oto ich zbawienie czyli wyzwolenie od szponów śmierci.

Królestwo Boże pod władzą Jezusa usunie obecne rządy Szatana, usunie wszystkich swoich przeciwników a wszystkim wzywającym Imienia Pańskiego, zapewni bezkresne życie na ziemi pod sprawiedliwym i miłosiernym panowaniem Króla owego Królestwa, Jezusa Chrystusa.
Oto Ewangelia czyli Dobra Nowina o Królestwie Bożym

Brak konkretnych, widzialnych dowodów istnienia oraz działania Boga, Jego bezpośredniej interwencji w ludzkie dzieje może być dla wielu poszukiwaczy Prawdy wielce przygnębiający. Jednakże istnieją bardzo ważne powody takiego stanu rzeczy. Według Słowa Bożego władza nad ziemią została przekazana Szatanowi, zwanemu w dzisiejszych czasach Lucyferem.

Nic dziwnego, że nie jest łatwo znaleźć przekonywujące dowody na istnienie i działalność Stwórcy człowieka w świecie rządzonym przez Jego przeciwnika. [Szatan - satanos (grecki) - przeciwnik.]

Otwórzmy nieco szerzej nasze umysły. Jeżeli Szatan, a nie Bóg rządzi światem - logicznie rzecz biorąc musi istnieć masa dowodów na poparcie tego stwierdzenia. Nie można przecież kontrolować całej planety bez żadnych śladów owej kontroli. Jest także zrozumiałe, że przeciwnik Boga będzie zacierał ślady istnienia i działania Boga a Jego słudzy będą nieustannie prześladowani.

Reszta w linku - http://www.zbawienie.com/zbawienie.htm
Pest999
Ty jestes biedny człowiek jezeli piszesz ze "nienawidzisz swiata". Swiat jest taki jakim go postrzegamy.Dla mnie jest piekny. Potrafie sie cieszyc kazda nawet najdrobniejsza rzecza. Cudowną przyrodą ,wschodem i zachodem slonca ,spiewem ptakow ,szumem morza ,czy zachwycać sie majestatem gór. Trzeba tylko umiec dostrzec to piekno i harmonie jaka w tym swiecie panuje. Swiat stworzył Bog ,wiec musi byc doskonaly.Owszem ,ludzie potrafia byc zli ,ale to nie znaczy ze swiat jest zly i trzeba go nienawidziec. Jestes w tym swiecie nie po to ,zeby go odrzucac i chowac sie w swojej skorupie.Jestes wsrod ludzi ( zlych takze ) zeby cos dla nich zrobic.Niejednokrotnie mozna pomóc ,pocieszyc , nawrócic ze złej drogi i to daje radosc i po to tu jestesmy. Przez takie dzialania uswiecamy sie i podnosimy.Pan Bóg dziala przez drugiego czlowieka i zamykanie sie na swiat i ludzi jest egoizmem.
Nie zrozumiałeś mnie!

ja też jestem szczęśliwy i zadowolony z życia.

mnie cieszy nawet smaczny kawałek ciasta!

nienawidzę świata, a raczej jego części, mediów, zboczeń, występków, muzyki... i wszystkiego co należy do księcia TEGO ŚWIATA - SZATANA.

tak więc nienawidzę świata szatana.
Ok. Ty nienawidzisz zła które panuje na tym świecie ,a nie samego świata. Tak to rozumiem po Twoim wyjaśnieniu .
Tak poza tym ,to jestem kobietą.

Inaczej mowiac
nasze istnienie w wymiarze bezczasowym jest nie tylko abstrakcyjne ale rowniez rodzajem przeklensrtwa....a w zwiazku z tym zycie po smierci
moim zdaniem nie ma dla naszego obecnego bytu najmniejszego znaczenia.


A czy wierzysz, że masz duszę, czy wierzysz, że twoje życie ma jakikolwiek cel, jeżeli tak to jaki?

....pytanie.[/b]

Dobre pytanie.....czy ja mam dusze?

Skoro twierdzisz o prymacie duszy nad ciałem to chyba oczywistym bedzie stwierdzenie, że to dusza ma mnie a nie odwrotnie.....
Problem tego swiata to to ze z cialem ludzie liczyc sie musza z dusza nie liczy sie praktycznie nic...i nikt....

Moze zreszta niektorym dusza myli sie wylacznie ze swiadomoscia....
a roznica spora

Admin poruszyl kwestie wybawienia ......

A mnie zastanawia czy to nie psuje tego swiata...z zalozenia....
skoro zakladamy ze tu ma byc zle a tam dobrze to czy
sami nie przykladamy reki do zla?

W ogole pojmowanie Boga na gruncie walki dobra ze zlem jest dla mnie niezrozumiale....

Takie trywializowanie Boga i sprowadzanie go do roli wscieklego psa walczacego z innym wscieklym psem Szatanem...wszystko nad glowami ludzi...

Bog ktory powinien byc skonczony w swojej doskonalosci i nieskonczony w dobroci i milosci...powinien byc swoistym infinituuum....

w tym kontekscie przedstawienie go jako kogos kto w ogole przejmuje sie jakimis ludzmi...i jakimsszatanem jest smieszne....

Wydaje mi sie ze Wy tkwicie nadal w Starotestamentowym podjmowaniu wiary....... to troche tak jak odbieranie swiata w postaci kreskowki...wszystko jest zarysowane i czytelne wystarczy przytoczyc jakis cycat......ktory jest odpowiednikiem dymku w komiksie ktory wypowiada jakas postac...

Nie jestem uczonym " w pismie" ale mi sie wydaje ze Jezus zmienil calkowicie pojecie pojmowania wiary.....

Mysle ze nigdy nikt nie zblizy sie do natury Boga..aczkolwiek jestem pewien ze z tym co glosi ST nie ma ona nic wspolnego....

Ale jak slusznie ktos zauwazyl nasza ziemia to miejsce scierania sie dobra i zla.......to jest czytelne i odczuwalne....

...z tym ze Bog jest gdzies nad tym i poza tym.......

moze to dazenie ego czlowieka powduje ze ten ostatni (czlowiek) stra sie byc kims waznym dla Boga.......

..w istocie moze jestesmy mniej wazni od zwirzat....

Nikt dotychczas nie postaral sie nawet odpowiedziec na pytanie o sens zycia wiecznego...czyli trwaniu bez czasu....

Prymitywni ludzie widza to jako zycie bez trosk i chorób ba zielonych lakach raju......

Moze zbawieniem jest zanik swiadomosci? Moze wyzwoleniem jest wyjscie poza swiadomosc dobra i zla?

Reasumujac monochromatyczne spojrzenie na kwestie istnienia Boga i wiary w pryzmacie odwiecznego konfliktu dobra ze zlem moze nie miec sensu w ogole.....
Jeżeli nic nie ma sensu to po co żyjemy i po co istnieje świat?
kalfas

"Dobre pytanie.....czy ja mam dusze?

Skoro twierdzisz o prymacie duszy nad ciałem to chyba oczywistym bedzie stwierdzenie, że to dusza ma mnie a nie odwrotnie.....
Problem tego swiata to to ze z ciałem ludzie liczyc sie musza z dusza nie liczy sie praktycznie nic...i nikt...."

Ty chyba nie poznałeś w życiu dobrych, uczciwych ludzi dla których liczy się dusza, dobro drugiego człowieka itd. Nie możesz wszystkich wsypywać do jednego garnka. To że np.Arek, Beata, Maciek itd. nie liczy się z duszą, to nie znaczy że Piotrek i Kamil też się z nią nie liczą! Takie umieszczanie wszystkich w jednej kategorii pod nazwą "bez duszni, niemoralni" jest po prostu głupie i naiwne. To tak jakbyś widział milion ludzi, różnych ludzi, jedni dobrzy inni na odwrót, i powiedział "Oni wszyscy są diabelskim nasieniem" bez wcześniejszego poznania ich.

Wypuścimy Nihilistów oraz ateistów oraz sprowokujemy niezwykły socjalny kataklizm, który w całym tym horrorze wykaże jasno i dobitnie narodom efekty absolutnego ateizmu, pochodzenie zdziczenia i najbardziej krwawe orgie.

(http://www.threeworldwars.com/albert-pike2.htm EN)


Jeżeli nic nie ma sensu to po co żyjemy i po co istnieje świat?

Po co żyjesz.
Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie każdy człowiek osobno.

Twoje zycie może być np. krzykiem NIE!!!!

Moze byc calkowitym hedonizmem.

I to jest wolna wola wlasnie...zyjesz po to co sama wybierasz.

Pest999 jak to nastolatek formuuluje twarde sady.

Masz problem do rozwiazania PEST999:

jezeli kiedykolwiek urodzi sie czlowiek....ktory bedzie prowadzil zycie
godne, bez grzechu...o ktorym powiemy ecce homo....i czlowiek ten
odrzuci Boga jako tworce tego swiata...czy to nie bedzie najwieksze zwyciestwo szatana? Kaomu jest potrzebny grzech pierworodny?

kalfas

Ty chyba nie poznałeś w życiu dobrych, uczciwych ludzi dla których liczy się dusza, dobro drugiego człowieka itd. Nie możesz wszystkich wsypywać do jednego garnka. To że np.Arek, Beata, Maciek itd. nie liczy się z duszą, to nie znaczy że Piotrek i Kamil też się z nią nie liczą! Takie umieszczanie wszystkich w jednej kategorii pod nazwą "bez duszni, niemoralni" jest po prostu głupie i naiwne. To tak jakbyś widział milion ludzi, różnych ludzi, jedni dobrzy inni na odwrót, i powiedział "Oni wszyscy są diabelskim nasieniem" bez wcześniejszego poznania ich.


Zdziwil by sie kogo poznalem i kogo znam....
Nikogo nie wrzucam do jednego saka.........
"Zdziwil by sie kogo poznalem i kogo znam....Smile
Nikogo nie wrzucam do jednego saka........."

po twych opiniach wnioskuję co innego.
...
''Myśli o ufo'' pochodzą raczej z twojego mózgu niż z duszy,chciałeś zaprzestać o ty myśleć i tak się stało.Dałeś komunikat i mózg przestał o tym myśleć.

''Myśl - ogólny termin, oznaczający składnik procesów umysłowych''

''Umysł - termin ogólny oznaczający ogół aktywności mózgu ludzkiego, przede wszystkim takich, których posiadania człowiek jest świadomy: spostrzeganie, myślenie, zapamiętywanie, odczuwanie emocji, uczenie się, czy regulowanie uwagi. Wyrażenie bliskoznaczne do psychiki, świadomość wyrażenie kooperujące: osobowość.''
Kalfas

Ja nie zadałam pytania po co żyję, tylko po co żyjemy(jako ludzie) i po co istnieje świat, skoro twierdzisz, że to wszystko nie ma sensu? Ty musisz odpowiedzieć.

Ja i większość osób wiemy po co żyjemy i dla Kogo.
Jak poznać, że człowiek ma duszę, albo nie ma?
Jeżeli człowiek przestanie choć na minutę myśleć to znaczy, że jest biologicznym tworem. Czy ktoś to potrafi? Bo ja nie.

Jak poznać, że człowiek ma duszę, albo nie ma?
Jeżeli człowiek przestanie choć na minutę myśleć to znaczy, że jest biologicznym tworem. Czy ktoś to potrafi? Bo ja nie.


To akurat nie ma nic do rzeczy.Spróbowałem,jak piszesz,działa.Wystarczy patrzeć się na ściane i wsłuchiwać się w rytm serca.Można nazwać to zwiechą xD.
Czy człowiek ma duszę?

Materiały do przemyślenia, za i przeciw.

Sam nie posiadam dobrze wykrystalizowanego poglądu na ten temat i przygotowuję materiały. Niemniej posiadam pewien obraz, raczej złożony na ten temat, aczkolwiek nie jestem dogmatyczny i mogę zdanie zmienić w zależności od ukazania się nowych dowodów.

Człowiek jest duszą. Posiada dech życia. Ow dech życia czy też dech Boga nie ma świadomości i jest jedynie siłą napędową ciała człowieka.

Istnieje także ciało duchowe, mylnie nazywane duszą. Ciała takiego spodzieał się apostoł Paweł, najprawdopodobniej aniołowie posiadają takie ciała, w takim ciele zmartwychwstał Ja-szua. Ciało w jakim On zmartwychwstał było ciałem odmiennym od tego, które zostało przybite do krzyża.

Owo ciało duchowe umozliwia życie tak w niebie jak i na ziemi.

Ja-szua jadł z apostołami, aniołowie jedli u Lota.

Życie w niebie (144.000) może oznaczać wyjątek. Ciała duchowe przemienionego kościoła Chrystusa. Być może Mojżesz czy Eliasz oraz już teraz posiadają takie ciała duchowe.

Odzielanie się ciała i duszy po śmierci jest nieco bezsensowne, ponieważ w Szeolu nikt nie chwali Boga.

Jeżeli zmarli patriarchowie czy pierwsi uczniowe Ja-szua są w Sheolu jako żywe i świadome duche, czy można sobie wyobrazić to, że nie chwalą Boga przez kilka tysięcy lat?

Niemniej nie myslę że znam temat na tyle, aby być pewnym wszystkiego na 100%.

Po za tym dokładna znajomość owego tematu nie jest nam do zbawienia konieczna.

Co do ciała duchowego, mam link po angielsku niezwykle detaliczne oraz dogłębne omówienie tego tematu i myślę, że autor zrobił poważne poszukiwania, nie pozbawione logiki.

http://thelife.com/background/leaderu.html

Artykuł jest po angielsku. Moim celem jest pogłębianie wiedzy tych, którzy jej szukają. Nie jestem dogmatykiem i jeżeli się mylę w jakiejś kwestii a ktoś potrafi to udowodnić, czy w sferze Słowa Bożego, czy też w dziedzinie proroctw czy polityki, zmieniam zdanie pod wpływem przedstawionych dowodów.
Jednakże temat duszy jest chyba jedynym tematem, w którym nie mozna postawić kropki nad ' i '.
Poniżej zebrane dowody za i przeciw.

Ja-szua pierwszy zmartwychwstały.

I Kor 15:20 Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli.

Kolosan 1:18 I On jest Głową Ciała - Kościoła*. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych*, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim.

I Koryntian 15:35 Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? 36 O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. 37 To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. 38 Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe. 39 Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb 40 Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne - ziemskich. 41 Inny jest blask słońca, a inny - księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. 42 Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; 43 sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się słabe - powstaje mocne; 44 zasiewa się ciało zmysłowe* - powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało ziemskie powstanie też ciało niebieskie. 45 Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek , Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym*. 46 Nie było jednak wpierw tego, co duchowe, ale to, co ziemskie; duchowe było potem. 47 Pierwszy człowiek z ziemi - ziemski, drugi Człowiek - z nieba. 48 Jaki ów ziemski, tacy i ziemscy; jaki Ten niebieski, tacy i niebiescy. 49 A jak nosiliśmy obraz ziemskiego [człowieka], tak też nosić będziemy obraz [człowieka] niebieskiego. 50 Zapewniam was, bracia, że ciało i krew* nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. 51 Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni*. 52 W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni*. 53 Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność.

Filipian 3:20 Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, 21 który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.

Łukasza 24:36 A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» 37 Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. 38 Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? 39 Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». 40 Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. 41 Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» 42 Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. 43 Wziął i jadł wobec nich. Ostatnie pouczenia 44 Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». 45 Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, 46 i rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, 47 w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. 48 Wy jesteście świadkami tego. 49 Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka». Wniebowstąpienie* 50 Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. 51 A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Zakończenie 52 Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, 53 gdzie stale przebywali w świątyni, błogosławiąc Boga.

Jana 20:26 A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» 27 Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» 28 Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» 29 Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».

http://www.kosciol.pl/forum/viewtopic.php?forum=10&showtopic=153210

Nie ma niczego bardziej rozumnego niż wiara w Boga, ani bardziej nierozumnego niż ślepa wiara w rozum.

1. W cytowanym przez Ciebie wersecie występuje słowo "nefesz", które nie oznacza "nieśmiertelnej duszy", lecz całego człowieka. Jeśli "nefesz" to dowód na "nieśmiertelną duszę", to Twój argument pożyje tylko do lektury Ezechiela, który napisał: "Dusza [hebr. nefesz], która zgrzeszyła, ta umrze." (Ez.18:4).

2. Jak.4.5.Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha {ludzkiego}, któremu dał w nas mieszkanie?

Słowo "ludzkiego" dodałaś sama. W oryginale go nie ma. W tym wersecie (zob. J.14:16-17) chodzi o Ducha Świętego, którego daje nam Bóg: "Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych?" (1Kor.6:19).

3. I Piotra 3.3.Lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha {ludzkiego},który ma jedynie wartość przed Bogiem.

W powyższym wersecie "duch" to synonim dla "usposobienia", "charakteru" człowieka. W potocznym języku do dziś, gdy mówimy, że ktoś "ma dobrego ducha", mamy na myśli usposobienie, charakter.

4. I Kor.Bo któż z ludzi wie kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest?...

Myśli, motywacje, plany i pragnienia człowieka znane są w pełni tylko jemu samemu. Nikt nie może ich rozumieć w pełni, tak jak on sam, dopóki ich nie wyjawi. Tu także nie ma mowy o nieśmiertelnej cząstce w człowieku, lecz o umyśle i usposobieniu człowieka, które mają swoją siedzibę w mózgu, a mózg umiera, kiedy ustaje serce.

Słowo "pneuma", które występuje w obu powyższych wersetach nigdzie w Biblii nie występuje w odniesieniu do ludzi zmarłych, ponieważ jak mówi Biblia po śmierci nie ma umysłu, emocji, ani woli, a więc tego, co składa się na charakter czy psychikę człowieka (Koh.9:4-6.10). One umierają wraz z umysłem (mózgiem), który jest ich siedliskiem.

Tyle, że wg Biblii sąd nie następuje wcale po śmierci, ale dopiero po zmartwychwstaniu.

"Odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych" (Łk.14:14).

„Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i WTEDY odda każdemu według uczynków jego” (Mt.16:27).

Po śmierci ciało się rozkłada, z nim znika psychika, a oddech życia wraca do Boga. Człowieka nie ma, można powiedzieć, że śpi snem śmierci. Tak Jezus powiedział o zmarłym Łazarzu, że śpi. Dopiero po zmartwychwstaniu ludzie powstaną na sąd ostateczny (Ap.20).

Skoro zaś duszki wg popularnego mniemania zaraz po śmierci wędrują do nieba lub do piekła, dlaczego Biblia naucza, że sąd, który ma zadecydować w tej sprawie odbywa się dopiero po zmartwychwstaniu?

To jedno z pytan, na które chciałbym usłyszeć biblijną odpowiedz od tych, którzy doszukują się w Biblii niesmiertelnej duszy.

więcej...

http://zbawienie.com/dusza.htm
Adorianu skąd wiedziałeś, że minęła minuta? Przecież nie myślałeś.
Pest999 choćby nie wiem jak człowiek poszukiwał i tak nie znajdziesz jednoznacznej odpowiedzi zawartej w słowie pisanym. Ja osobiście wierzę, że posiadam duszę(Ducha Bożego) i dobrym przykładem jest ten artykuł Henryka:
http://www.zbawienie.com/ukrasc_dusze.htm
Bo jeżeli można człowiekowi ukraść duszę to oznacza, że ją posiada.
Normalnie,zaciełem się na jakiś czas,by jak skończyć zobaczyć ile mineło na zegarku.
''Czy ktoś to potrafi''

A poczytaj sobie na internecie.Nie można stwierdzić czy nikt nie potrafi bo czy ktoś to sprawdził?,spytał się każdego na planecie? Nie!,twierdzimy tak we własnym przekonaniu.A jednak da sie tak.Medytacja jest przykladem że da się nie myśleć.''Joga to zatrzymanie aktywności umysłu''.
Historia zna przypadky ze kradziono cos czego w rzeczywistosci wlasciciel "" nie posiadal....

Zaden dowod dla tezy....

Ale chyba musi posiadac energie......a z tego wynika ze musi posiadac minimalna mase.
...
''A skąd pochodzi myśl? Z mózgu? ok.. możesz tak uważać,''

Nie chodzi o to że ja tak uważam ale tak jest.

''samoświadomość oraz wolna wola''

Tak to uważam że to może mieć coś wspólnego z duszą.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl