, Wielbienie czegokolwiek poza Bogiem jest demonizmem. ďťż

Wielbienie czegokolwiek poza Bogiem jest demonizmem.

Niszczarka do głowy
Sprawdźmy interesujący werset z V Mojżeszowej 32:(17)

Składali ofiary demonom, które nie są bogami, bogom, których ojcowie wasi nie znali, nowym, które nie dawno się pojawiły.

Oto cała kwintesencja fałszywych bogów. Także cała prawda o składaniu hołdu jakikolwiek pomnikom czy posągom.

V Mo 16:(22) Nie postawisz też sobie pomnika, którego Pan, Bóg twój nienawidzi.

V Mo 4:(15) Strzeżcie usilnie dusz waszych, gdyż nie widzieliście żadnej postaci, gdy Pan mówił do was na Horebie spośród ognia, (16) abyście nie popełnili grzechu i nie sporządzili sobie podobizny rzeźbionej, czy to w kształcie mężczyzny, czy kobiety, (17) czy w kształcie jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, czy w kształcie jakiegokolwiek skrzydlatego ptaka, który lata pod niebem, (18) czy w kształcie czegokolwiek, co pełza po ziemi, czy w kształcie jakiejkolwiek ryby, która jest w wodzie pod ziemią, (19) i abyś, gdy podniesiesz swoje oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, cały zastęp niebieski, nie dał się zwieść i nie oddawał im pokłonu, i nie służył im, skoro Pan, twój Bóg, przydzielił je wszystkim ludom pod całym niebem.

Niezwykle mocna argumentacja przeciwko jakiejkolwiek formie bałwochwalstwa. Bóg zaznaczył, że celowo nie ukazał izraelitom nawet swojej postaci, aby było niemożliwym wykonanie jakiejkolwiek figury przypominającej Boga.

Wszelkie dewocjonalia to domena szatana i Biblia najwyraźniej mówi, że sporządzanie i czczenie czegokolwiek jest czystym demonizmem karanym śmiercią przez Boga.

Nowe Przymierze niesie ze sobą ten sam kategoryczny zakaz w dziejach Apostolskich, aby powstrzymać się od bałwochwalstwa.

Czy wielbienie krzyża jest bałwochwalstwem?

Nie mam wątpliwości, że tak! Sporządzanie krzyża jest jaskrawym łamaniem przykazania Bożego, nie mówiąc już o jego noszeniu czy wystawianiu na widok publiczny.

Krzyż, zwłaszcza z figurą Chrystusa to forma jaskrawego łamania prawa Bożego, czysta forma satanizmu.


Tak,

oddawanie czci czemukolwiek oprócz Boga jest dla nas upadlaniem się,

Jezus wyrażnie mówi że mamy oddawać część w Duchu i prawdzie ,

jeżeli utorzsamiamy sobie krucyfiks z Bogiem to mówimy inaczej
"jesteśmy tylko ciałem" prochem , natomiast Nowe Przymierze uczy nas że jeżeli uwierzymy to otrzymamy Ducha Bożego do naszego serca Ducha który "podniesie" naszego ducha do takiego poziomu że będziemy świadomi istnienia Boga,
jeżeli pozostaniemy przy oddawaniu pokłonu rzeczom martwym i będziemy odczuwali szacunek do bałwanów to na zawsze pozostaniemy w ciele grzechu i pomrzemy wraz z tym ciałem

jak trudno odrzucić podświadomy szacunek do figurki na krzyżu wie każdy kto przez kilkadziesiąt lat był uczony że jeśt to "święty" krzyż i że nie odczuwając szacunku do niego bluźnisz samemu Bogu czego naucza nierządnica
2 król 23,4
4 Następnie król wydał rozkaz arcykapłanowi Chilkiaszowi, kapłanom drugiego rzędu oraz strażnikom progów, aby usunęli ze świątyni Pańskiej wszystkie przedmioty sporządzone dla Baala Aszery i całego wojska niebieskiego. Kazał je spalić na zewnątrz Jerozolimy, na polach nad Cedronem, a popiół z nich zanieść do Betel. 5 Zniósł kapłanów pogańskich, których ustanowili królowie judzcy i którzy składali ofiary kadzielne na wyżynach, w miastach Judy i w okolicach Jerozolimy, oraz tych, którzy składali ofiary kadzielne Baalowi, słońcu, księżycowi, gwiazdozbiorom i całemu wojsku niebieskiemu. 6 Usunął Aszerę ze świątyni Pańskiej, na zewnątrz Jerozolimy do doliny Cedronu i spalił ją w dolinie Cedronu, starł na popiół i rzucił popiół jej na groby pospolitego ludu. 7 Zburzył domy osób, uprawiających nierząd sakralny w świątyni Pańskiej, gdzie kobiety przędły zasłony dla Aszery.
8 Kazał zgromadzić się wszystkim kapłanom z miast Judy i splugawił wyżyny, gdzie ci kapłani składali ofiary - od Geba aż do Beer-Szeby. Zniszczył chram Kozłów, który znajdował się u wejścia do bramy Jozuego, zarządcy miasta, po lewej stronie, gdy wchodzi się do bramy miejskiej. 9 Jednakże kapłanom wyżyn nie wolno było przystępować do ołtarza Pańskiego w Jerozolimie, wyjąwszy to, że mogli jeść chleby przaśne wśród swoich braci. 10 Następnie splugawił Palenisko-Zgrozę w Dolinie Synów Hinnoma, aby już nikt odtąd nie przeprowadzał swego syna lub swojej córki przez ogień na cześć Molocha. 11 Kazał usunąć konie, które królowie judzcy poświęcili Słońcu u wejścia do świątyni Pańskiej, blisko mieszkania eunucha Netanmeleka, które było w obrębie podwórca, i spalił w ogniu rydwan słoneczny. 12 Ołtarze zaś na tarasie <g>, które zrobili królowie Judy, oraz ołtarze, które zrobił Manasses w obydwóch dziedzińcach świątyni Pańskiej - król zburzył i wyrwał stamtąd, a proch ich wrzucił do doliny Cedronu. 13 Nadto król splugawił wyżyny, które stały naprzeciw Jerozolimy, na południe od Góry Oliwnej, i które Salomon, król izraelski, zbudował dla Asztarty - ohydy Sydończyków, dla Kemosza - ohydy Moabitów, i dla Milkoma - obrzydliwości Ammonitów. 14 Połamał stele i wyciął aszery, a miejsca ich zarzucił kośćmi ludzkimi.
15 Nawet ołtarz będący w Betel - wyżynę utworzoną przez Jeroboama, syna Nebata, który doprowadził Izraela do grzechu - zburzył również ten ołtarz i wyżynę, potłukł jej kamienie, starł na proch, spalił też aszerę.
16 Jozjasz rozglądnął się i ujrzał grobowce, które były tam na górze. Polecił zabrać kości z grobowców i spalił na ołtarzu, aby go splugawić - zgodnie z wyrokiem Pańskim, obwieszczonym przez męża Bożego, który przepowiedział owe sprawy. 17 Zapytał dalej: "Co to za pomnik tu widzę?" Odpowiedzieli mu ludzie z miasta: "To grobowiec męża Bożego, co przyszedł z Judy i zapowiedział te sprawy, które ty wykonujesz nad grobowcem w Betel". 18 On zaś rzekł: "Zostawcie go w spokoju! Niech nikt nie rozrzuca jego kości!" Pozostawiono więc kości jego nietknięte, razem z kośćmi proroka, który przyszedł z Samarii.
19 Jozjasz usunął również wszystkie przybytki wyżyn, które zbudowali królowie Izraela we wszystkich miejscowościach Samarii, aby pobudzić Pana do gniewu. I postąpił z nimi zupełnie tak, jak z Betel. 20 Wszystkich zaś kapłanów wyżyn, którzy tam byli, zabił nad ołtarzami i palił kości ludzkie na nich. Następnie wrócił do Jerozolimy.
21 Król wydał całemu ludowi następujący rozkaz: "Świętujcie Paschę na cześć Pana, Boga waszego, jak jest napisane w tejże księdze przymierza". 22 Naprawdę, nie obchodzono takiej Paschy, jak ta, od dni sędziów, którzy rządzili Izraelem, i podczas całego okresu [rządów] królów Izraela i królów Judy. 23 Dopiero w osiemnastym roku panowania króla Jozjasza obchodzono taką Paschę na cześć Pana w Jerozolimie.
24 Co więcej, zaklinaczy, wieszczków, posążki domowe bóstw, bożki i wszystkie ohydy, które widziało się w kraju Judy i w Jerozolimie, Jozjasz usunął w tym celu, aby w czyn zamienić słowa Prawa, spisane w księdze, jaką znalazł kapłan Chilkiasz w świątyni Pańskiej. 25 Nie było przed nim króla podobnego do niego, który by zwrócił się do Pana całym sercem, całą duszą i całą mocą - zgodnie z całym Prawem Mojżesza. I po nim już nie zjawił się taki jak on.
Bałwochwalstwo to rowniez rozrywki tego swiata wystraczy wlaczyc TV i zobaczyc ile tego badziewia jest tylko spiew , taniec , kabarety i inne tego typu rzeczy nazywane niewinnie programami rozrywkowymi lub showami

" Nie bądźcie też bałwochwalcami, jak niektórzy z nich; jak napisano: Usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, aby się bawić. " 1 KORYNTIAN 10:7

" Pozostali ludzie, którzy nie zginęli od tych plag, nie odwrócili się od uczynków rąk swoich, nie przestając oddawać czci demonom oraz bałwanom złotym i srebrnym, i spiżowym, i kamiennym, i drewnianym, które nie mogą ani widzieć, ani słyszeć, ani chodzić, i nie odwrócili się od zabójstw swoich ani od swoich czarów, ani od wszeteczeństwa swego, ani od kradzieży swoich. " OBJAWIENIE JANA 9:20-21

Mam tez wrazenie ze ten werset nie koniecznie mowi tylko o wyznawcach religii ktorzy oddaja czesc np pomnikom czy krzyzom ale wydaje mi sie ze ten werset mowi tez o ludziach ktorzy uznaja sie np ateistami a ich balwany metalowe , kamienne czy drewniane ktore wielbia to ich materializm i komsumcjonizm ktory sie ujawinia kiedy dazyc beda z calych sil aby zdobyc materialne rzeczy i tak np pod balwanem z metalu u nich moga byc np bizuteria , samochody , podobnie z drewna czy kamienia to np domy - chciwosc to tez bałwochwlastwo

Bałwochwalstwo to rowniez rozrywki tego swiata wystraczy wlaczyc TV i zobaczyc ile tego badziewia jest tylko spiew , taniec , kabarety i inne tego typu rzeczy nazywane niewinnie programami rozrywkowymi lub showami
Mam tez wrazenie ze ten werset nie koniecznie mowi tylko o wyznawcach religii ktorzy oddaja czesc np pomnikom czy krzyzom ale wydaje mi sie ze ten werset mowi tez o ludziach ktorzy uznaja sie np ateistami a ich balwany metalowe , kamienne czy drewniane ktore wielbia to ich materializm i komsumcjonizm ktory sie ujawinia kiedy dazyc beda z calych sil aby zdobyc materialne rzeczy i tak np pod balwanem z metalu u nich moga byc np bizuteria , samochody , podobnie z drewna czy kamienia to np domy - chciwosc to tez bałwochwlastwo

Tutaj jest pełna zgoda. Chciwość bowiem determinuje człowieka aby ten wszelkie swoje siły wysiłki oddał zdobyciu określonej rzeczy.

Jezus powiedział że najważniejsze przykazanie to:
"Będziesz miłował Pana Boga swego, ze wszystkich sił swoich, z całej mocy swojej, z całego umysłu swego, a bliźniego swego jak siebie samego"

Bałwochwalstwo jest podobnym przykazaniem tylko że w miejsce Boga człowiek stawia bałwana i odrzuca bliźniego.

Bałwochwalstwo nie może oznaczać w żadnym razie czynności samej ale stosunku do niej.

Pragnę nadmienić że definicje co jest grzechem (np. bałwochwalstwem) oznaczającą tylko samą czynność wyznawali faryzeusze.
Np. w sabat faryzeusze zarzucili Jezusowi że uzdrawia, czyli wykonuje pracę zabronioną w ten dzień.

Przykładem może być człowiek posiadający posążek kobiety. Nie znając stosunku tego człowieka do posągu ciężko powiedzieć czy jest on bałwochwalcą. Być może posąg służy tylko dekoracji, jest prezentem od bliskiej osoby, a być może rzeczywiście cała uwaga skupia się na posągu. Ale sam fakt posiadania posągu nie może świadczyć o bałwochwalstwie.


dodał bym do tego jeszcze
jer.
"i cóż jest za nieprawość nasza i co za grzech nasz któreśmy zgrzeszyli przeciwko Panu Bogu naszemu ?
Tedy rzeczesz do nich:
Przeto że mnie opuścili ojcowie wasi a chodzili za bogami cudzymi i służyli im i kłaniali się im lecz mnie opuścili i zakonu mego nie przestrzegali.

A WY DALEKOŚCIE GORZEJ CZYNILI NIŻ OJCOWIE WASI, ALBOWIEM OTO KAŻDY CHODZI ZA UPOREM ZŁEGO SERCA SWEGO NIE SŁUCHAJĄC MNIE"
czyli krótko wielbienie szatana i bałwanów jest złe ale gorsze jest stawianie siebie na miejscu Boga
Cyryl masz racje ja sie nie jasno wyrazilem nie do konca mialem na mysli rzecz no i oczywiscie nie mozna wszystkiego do jednego wora wrzucac - Pan Jezus napewno nie zgrzeszyl ale Izraelici pod Horebem juz tak :

" I pozdejmował cały lud złote kolczyki, które mieli w uszach swoich, i przynieśli je do Aarona.I przyjął je z ich rąk, i ulał z tego w formie z gliny posąg cielca. Wtedy oni rzekli: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej. Zobaczywszy to, zbudował Aaron ołtarz przed nim i kazał obwołać: Jutro będzie święto Pana.I wstawszy nazajutrz wcześnie rano, złożyli ofiary całopalne i przynieśli ofiary pojednania; i usiadł lud, aby jeść i pić. Potem wstali, aby się bawić " EXODUS 32:3-6

Po swoich modlach do balwana jedli , pili i bawili sie i to wlasnie Paweł wspomnial przy czym i same czczenie balwana jak wiemy tez bylo zlem.

Inna moim zdaniem rzecza jest spotkac sie z rodzina lub pojsc na wesele do rodziny lub kogos bliskiego a co innego moim zdaniem jest latac po dyskotekach , barach i szukac na sile rozrywek ale jak napisales ostateczny sad nalezy do Pana Boga pozdrawiam

" I pozdejmował cały lud złote kolczyki, które mieli w uszach swoich, i przynieśli je do Aarona.I przyjął je z ich rąk, i ulał z tego w formie z gliny posąg cielca. Wtedy oni rzekli: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej. Zobaczywszy to, zbudował Aaron ołtarz przed nim i kazał obwołać: Jutro będzie święto Pana.I wstawszy nazajutrz wcześnie rano, złożyli ofiary całopalne i przynieśli ofiary pojednania; i usiadł lud, aby jeść i pić. Potem wstali, aby się bawić " EXODUS 32:3-6

Po swoich modlach do balwana jedli , pili i bawili sie i to wlasnie Paweł wspomnial przy czym i same czczenie balwana jak wiemy tez bylo zlem.


Zgadza się.

Tak samo jest z seksem. W małżeństwie seks jest błogosławieństwem.

Natomiast można z seksu uczynić bałwana (seksoholizm). Bądź też seks może służyć bałwochwalstwu. Np. kult bogini płodności i t.z.w. seks sakralny czy orgie seksualne na cześć jakiegoś bóstwa.

Obecnie w muzyce a zwłaszcza w videoclipach wiele piosenkarek propaguje seks sakralnych czy orgie (np. Doda). Natomiast stosunek do danej piosenki, wykonawcy czy videoclipu oznacza czy człowiek dokonuje bałwochwalstwa.

Pozdrawiam.
Witam!
Chciałam dodać kilka swoich refleksji w tym temacie.
Bałwochwalstwo w aspekcie materialnym raczej nie podlega dyskusji i dość oczywistym jest to, jak je należy rozumieć, trudniej jest z tym aspektem duchowym typu- chciwość jest balwochwalstwem.
Przykazanie" Nie bedziesz miał obcych bogów przede mną" rozumiem też w takim ujęciu, że bóg-pan to ktoś, kto panuje nad nami.
Wszystko więc, co nad nami panuje i czego jestesmy niewolnikami, jest naszym panem i bogiem.
Jedzenie, gdy jest spożywane z rozsądkiem, jest tylko jedzeniem, to samo z alkoholem itd. Natomiast, gdy tracimy równowagę w korzystaniu ztego wszystkiego, co nam dał Bóg, to już nie BÓG PRAWDZIWY jest naszym Panem, bo On jest Bogiem rozsadku , mądrości . Gdy rozsądni w naszym zachowaniu nie jesteśmy, to nie jesteśmy nasladowcami Boga prawdziwego i nie jesteśmy jego obrazem.
Brak panowania nad jakimiś dziedzinami naszego życia prowadzi często do wielkiego zła; człowiek niszczy siebie samego, ale też jest zagrożeniem dla innych np. narkoman, czy alkoholik, który czasem gotów jest nawet zabić, żeby zdobyć "przedmiot swego uwielbienia"
Dlatego mądrość Boża nie pozwoli takim ludziom, którzy w jakiejś sprawie nie panują nad sobą, wejść do Jego Królestwa. Nie jest to ze strony Boga brak miłości, że ich do swego Królestwa nie wpuści, ale właśnie mądrość, aby ci ludzie z królestwa pokoju, radości i szczęścia nie zrobili czegoś wręcz przeciwnego. Bałwochwalstwo tak rozumiane nie jest tylko grzechem oddawania czci nieprawdziwym bogom i podważaniem prawdy, że cześć się należ tylko Jednemu, który tym Bogiem prawdziwym jest, ale jest w swoich konsekwencjach grzechem przeciwko nam samym i naszym bliźnim.

Chcialam jeszcze w aspekcie bałwochwalstwa zwrócić uwagę na przyklad Naamana, którego Elizeusz wyleczył z trądu(2 Król 5. rozdział)
Naaman po swym uzdrowieniu powiedział: "oto teraz wiem, ze nie ma na calej ziemi Boga ,jak tylko w Izraelu...... i że nie będzie już skladał ofiar calopalnych ani krwawych innym bogom, jak tylko Panu".
Poprosił jednak o jeden wyjątek( werset 1
W tej jednej sprawie tylko niech Pan bedzie pobłazliwy dla twego slugi, mianowicie: gdy wladca mój wstępuje do świątyni Rimmona, aby tam oddać pokłon, a wspiera się na moim ramieniu, to i ja muszę oddawać pokłon w świątyni Rimmona;gdy wiec ja oddaję pokłon w świątyni Rimmona, niech Pan będzie pobłażliwy dla twego sługi w tej jednej sprawie.
Co mu odpowiedział Elizeusz - Idź w pokoju!
W przykladzie tym widzę wielką lekcję rozróżniania zwlaszcza w konfrontacji z np . zachowaniem Szadracha, Meszacha i Abed-Nego, ktorzy nie oddali pokłonu posagowi.
To rozróżnianie bardzo mi się przydało w moim życiu. Kiedyś nigdy by mi do głowy nie przyszło, że opisane tu przykłady będą mi tak pomocne i ciągle nie mogę wyjść z podziwu nad tym, że Słowo Boże mimo już czasami
"przestarzałych" przykladów ciągle pokazuje nam przez nie żywe aktualne i uniwersalne prawdy duchowe.
Serdecznie pozdrawiam!
Agnieszka
Witam ponownie!
Ponieważ nikt nie odniósł się do mego trochę kontrowersyjnego przykładu Naamana, to sama rozwinę ten problem, pokazując realność tego dylematu m.in. w moim życiu.
Tu jeszcze jedna istotna uwaga, nazwijmy ją metodyczną. Nie można unikać zestawiania ze sobą wersetów "sprzecznych". Wiele osób i denominacji tak robi i jak gdyby udaje, ze pewnych wersetów nie ma, albo tak oslabia ich moc, ze je wrecz unieważnia.
Zestawienie tych wersetów właśnie dopiero pokazuje prawdę, a konkretnie to, co one wykluczają i co dopuszczają, "pętla " zaciska się coraz bardziej i coraz bardziej uwidacznia się perła prawdy.
A wracając do tematu, warto w kontekscie bałwochwalstwa i niuansów z nim związanych dokładnie przestudiować List do Rzymian 14. rozdział oraz 1. List do Koryntian, rozdzialy 8 i 10.
Wydaje się, że w jednym miejscu Paweł dopuszcza spożywanie pokarmów poświęconych bałwanom, dla tych którzy mają własciwe poznanie i mocne sumienie, a gdzie indziej mówi, ze to jest uczestniczenie w stole demonów. Mozna więc, czy nie mozna?
I tu chciałabym się posłuzyć moimi osobistymi przykładami.
Najpierw może informacja, że moim bogiem, którego miałam obok Boga Prawdziwego była milość do roslin i ogrodu. Czułam "podskórnie", że coś tu było nie tak i nie do końca nad tym panowałam, ale gdy dzieliłam się moimi wątpliwościami, że jest to jakiś dla mnie zgrzyt w kontekscie podobania się Bogu, to wszyscy brali to za jakieś moje fanaberie, bo przecież ogrodnictwo to takie niewinne i wręcz pozyteczne zajęcie w porownaniu np. z czymś naprawdę zlym typu alkoholizm. Nikt nie pomógł mi w zrozumieniu tej sprawy nawet "bardzo uduchowieni Katolicy",których choć rzadko, jednak czasami można spotkać. Problem moj rozwiązał Bóg i to On objawił mi prawdę na ten temat, natomiast prawie wszyscy ludzie wprowadzali mnie w błąd..
W moim ogrodzie pojawił się kiedyś problem pewnej rosliny- krokosmii, której odmiana nazywała się Lucyfer, pewnie dlatego, że jej kwiaty były płomiennie czerwone. Dręczyła mnie trochę ta nazwa, ale zbytnio nie zawracałam sobie tym głowy. Potem okazało się, że w sklepie ogrodniczym była przepiekna ciemno fioletowa dalia, którą oczywiscie chciałam kupić, ale ta odmiana nazywała się "Diablo". Walczyłam sama z sobą, co zrobić, bo przecież to tylko roślina, tak jak mięso poświęcone bałwanom to tylko mięso. Przemogłam się i jej nie kupiłam idąc jednak za niepokojem mego sumienia. Gruntownie przeanalizowałam tę sprawę w Biblii, właśnie na podstawie m.in. podanych wyżej rozdziałów, no i nie tylko,że nie kupiłam tej dalii, ale wyrzucilam też z ogrodu moją krokosmię. Bo choć są to tylko rośliny, to jednak ich nazwy poświęcone są Bozemu przeciwnikowi.
A co bym zrobiła,gdyby była wojna i będąc glodną mialabym do jedzenia tylko np. ziemniaki odmiany "Baal"?
To jest już jednak zupełnie inna sytuacja niż ta opisana powyżej.
Czy można te dwa przykłady wrzucić do jednego worka?
Dlaczego Elizeusz mówi do Naamana "idź w pokoju"?
Bo gdyby mógł , to sam z siebie nie oddawałby czci Rimmonowi.
Możemy twierdzić, że nie ma żadnych wyjątków i zachowanie Naamana należaloby uznać za bałwochwalstwo, ale czy przypadkiem tak osadzając, nie osądzilibyśmy również samych siebie.
Popatrzmy jak wiele zwyczajów na tym świecie i nazw ma jednoznacznie pogańskie korzenie. Byśmy musieli wyjść z tego świata, żeby się z tym nie stykać i tym nie brudzić. A gdy np. w jakimś państwie dostaniesz paszport na którym jest symbol pogańskiego boga, to go z tego powodu nie przyjmiesz?
Bóg zna nasze serca i wie jaka jest nasza wewnętrzna intencja.
Jezus obmył stopy swoim uczniom, mowiąc, że kto jest czysty nie potrzebuje się myć, chyba że tylko stopy, bo nimi stąpasz po tej "brudnej" ziemi i dotykasz chcąc niechcąc tego brudnego świata.
Takie jest moje rozumienie tej sprawy i mam przeswiadczenie, że tego wlasnie nauczył mnie Pan.
Przy okazji mała ogrodnicza dygresja. W tym moim zajmowaniu się roslinami dostałam wiele lekcji od Pana, bo i On rośliny wykorzystywał w swoim nauczaniu. Wiele razy gdy wysiałam jakieś rośliny, to obok nich wyrastały prawie identyczne chwasty, i wielkiego skupienia wymagało ich rozróżnienie. Za kazdym razem , gdy obok nich przechodziłam, przypominała mi się przypowieść o pszenicy i kąkolu.
Ciekawa była też sytuacja z cytryną i pomarańczą. Niektóre odmiany tych gatunków nie da się rozróżnić po liściach, czy korze, ani kwiatach.
Dopiero, gdy wydadzą owoce, to widać, co jest co i ja sama dopiero po trzech latach, gdy te owoce zobaczyłam, przekonalam się , jakie pomieszane rosliny kupiłam. Przyklad ten zawsze mi przypomina przypowieść o rozpoznawaniu po owocach.
To tyle, mam nadzieję, że komuś pomogłam w rozjasnieniu tej kwestii.
Serdecznie pozdrawiam,
Aga
Jesteśmy tak splamieni światem, że czasami aż trudno uwierzyć. Logo na Apple komputerach to symbol buntu przeciwko Bogu.

Większość produktów czy znaków firm to czysty satanizm. Mając gotówkę w kieszeni Amerykanin posiada 1 dolarowe banknoty z okiem Lucyfera.

Chrysler ma skrzydła Ra jako znak, Alfa Romeo ma węża i wiele, wiele innych.

W rysunkach niemal niemożliwym jest narysowanie czegokolwiek, czego nie można by połączyć z okultyzmem.

Kwadrat jest zły, Trójkąt jest zły. Pięciokąt... o mój Boże.

Gwiazda pięcioramienna, gwiazda sześcioramienna. Więcej ramion, symbol słońca czyli Lucyfera.

Ten Gad rzeczywiście myśli ze jest on wszystkim we wszystkim, jak Bóg!

Praktycznie jest niemożliwe, aby być niesplamionym przez symbolizm i rzeczy, które SYMBOLICZNIE należą do szatana.

Dlatego trzeba zachować rozwagę i zdrowy rozsądek.
Nie wiem czy ktoś pomyślał o tym że Ewangelista, przyjaciel Pawła miał na Imię APOLLO! lub APOLLOS!

Jest to przecież imię bożka grackiego Apolla który ma wyraźne cechy Lucyfera!!!

I co powiemy? czy to skreśla Ewangelistę Apollosa?

Sami sobie na to pytanie odpowiedzcie.

Nie wiem czy ktoś pomyślał o tym że Ewangelista, przyjaciel Pawła miał na Imię APOLLO! lub APOLLOS!

Jest to przecież imię bożka grackiego Apolla który ma wyraźne cechy Lucyfera!!!

I co powiemy? czy to skreśla Ewangelistę Apollosa?

Sami sobie na to pytanie odpowiedzcie.


Oczywiście że nie skresla

Lucyfer często się podszywa pod prawdziwych chrzescijan jak i samego Jezusa!!

Przed naszym Zbawicielem był niejaki Horus - fałszywy mesjasz. Ale było ich wielu!
Dzisiaj obchodzimy święta Bożego Narodzenia w dzień narodzenia ...horusa!!!

Pod Marie także podszywają się starożytne boginie itd

Nie wiem czy zauwazyliście ale przy wielu bibliotekach czy księgarniach jest rysunek ...sowy!

Sowa (moloch) jest nazywana przez dzisiejszych satanistów Sową Mądrości!!

A sowa zawsze się kojarzyła z mądrością!!
Widział ktoś Kubusia Puchatka????
Sowa to bardzo zabawne zwierze!



Samo zwierze, piękne dzieło Naszego Boga niczemu nie jest winne.

To przeróżne demoniczne kulty spotwarzyły niewinne zwierzęta.

Dlaczego sowa jest symbolem 'mądrości' można sobie samemu sprawdzić.

Z tego co wiem to pochodzi to z idiotycznego mitu o 'bogini' atenie która... wyskoczyła z głowy zeusa.

dzisiejszym odpowiednikiem takich bredni jest ewolucja i wielki wybuch.

Niestety ale biedne sowy są symbolem właśnie takiej 'mądrości'.

Nie wiem czy ktoś pomyślał o tym że Ewangelista, przyjaciel Pawła miał na Imię APOLLO! lub APOLLOS!

Trudno o lepszy przykład!

Czy Paweł powinien wziąć Apollosa na stronę i powiedzieć mu:

"Hey bracie! Ale imię to masz paskudne i zaraz zaczną cię wielbić jako Apolla. Wszyscy bracia będą tobą zgorszeni. To czysty satanizm! Zmienimy ci imię na... Józef." ?

Wiadomo, że tego nie zrobił! Czyli nie forma jest najważniejsza czy też jakiekolwiek rytuały, ale stan serca.

Stanem serca interesuje się nasz Zbawiciel. Jezus nigdy nie był formalistą i stosował zasadę - wszystko dla dobra bliźniego. Kiedy prawo Boga stało na przeszkodzie i owca się zagubiła w sabat, On pozwalał na złamanie sabatu aby dokonać dobra. Kiedy człowiek był chory, On leczył w sabat łamiąc go, ponieważ zdrowie człowieka było ważniejsze od martwej litery Prawa.

Podobnie jest z wieloma rzeczami. Dlatego forma imienia Jezusa w różnych językach nie jest istotna i Biblia CELOWO nic na ten temat nie mówi.

Nie chodzi o precyzje wymowy ale chodzi o to, aby się do Niego modlić i być Mu posłusznym. Chrystus nie dba czy sie przejęzyczysz, czy twój język może brzmieć nieco dziwnie.

Ważne że Go miłujesz, wierzysz w Niego i mówisz o Nim innym.

W polskim języku jest znany jako Jezus. Nie widzę żadnej przyczyny aby to zmieniać.

Popełniłem błąd propagując formę Ja-szua - teraz go naprawiłem. Nie twierdzę że forma Ja-szua czy Je-szua czy jakakolwiek inna jest nieprawidłowa i uwłaczająca Chrystusowi..

Twierdzę, że nie powinniśmy tego zmieniać, skoro mówiąc - Jezus każdy z Polaków, czy przyjaciel, czy wróg doskonale wie o Kim mówimy. I to jest najważniejsze.
Jak czytamy w Księdze Rodzaju 27:35,36:

(35) A on rzekł: Brat twój przyszedł podstępnie i wziął błogosławieństwo twoje. (36) Wtedy rzekł: Słusznie nazwano go Jakub, podszedł mnie bowiem już dwukrotnie, wziął moje pierworodztwo, a teraz wziął moje błogosławieństwo.

analogicznie Jezusa nazwano Bóg z nami ,
oraz Jahwe zbawia,

imię świadczy o człowieku z tego wnioskować można że imię Jezusa oznacza że przez Niego Bóg zbawi świat oraz że w NIm Bóg mieszka,

co zgadza się z Pismem

dla mnie imię oznacza również charakter danej osoby oraz to co pisał Henryk czyli reputacje rozumianą jako Boże uwieżytelnienie i Boża siła-moc-władza

a więc w tym znaczeniu imię Jezus (czy Jesus) oznacza moc Bożą oraz Boże uwieżytelnienie w tym człowieku

takie rozumienie jest w prawdzie ,natomiast rozumienie imienia jako sestawu głosek jest poza prawdą i niestety prowadzi do sakramentu wymawiania imienia zamiast do oddawania czci w Duchu i prawdzie
Jest jeszcze inna ciekawa kwestia którą myślę że mogę już tu poruszyć.

1 list do Koryntian od wersetu 19 do 23 rozdział 9!

19 Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. 20 Dla Żydów stałem się jak Żyd, aby pozyskać Żydów. Dla tych, co są pod Prawem, byłem jak ten, który jest pod Prawem - choć w rzeczywistości nie byłem pod Prawem - by pozyskać tych, co pozostawali pod Prawem. 21 Dla nie podlegających Prawu byłem jak nie podlegający Prawu - nie będąc zresztą wolnym od prawa Bożego, lecz podlegając prawu Chrystusowemu - by pozyskać tych, którzy nie są pod Prawem. 22 Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. 23 Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

Byc może później uda mi się to rozwinąć...

Teraz niestety nie mam na to czasu!

Pozdrawiam Wszystkich
Odnoście tego, co napisał Mateusz.

Paweł chciał obrzezania Tymoteusza, mimo że wielokrotnie nauczał, że obrzezanie nie ma znaczenia przed Bogiem i że tym, którzy się obrzezują, nic to nie pomoże.
Wiedziano, ze ojciec Tymoteusza był Grekiem. Żeby Żydzi z tego powodu nie gorszyli się i nie stanowiło to przeszkody w służbie Tymoteusza dał on się obrzezać. I nie oznaczało to, że miało to jakies znaczenie przed Bogiem, albo zrobił to ze strachu przed Żydami, ale z miłości, żeby ich pozyskać.
Witam Cię Mateuszu i serdecznie pozdrawiam!
Agnieszka
To nie mógł być strach.

Było by to wtedy udawanie i obłuda.

Galatów 2:11-14

W różnych społecznościach, narodach, środowiskach, żyją wychowują się różni ludzie - na różne sposoby.

Każdy z nas jest inny, ma inne zwyczaje, w wielu narodach inny wygląd czy nawet cielesne atrybuty takie jak obrzezanie.

Paweł doskonale zdawał sobie z tego sprawę i wykazywał się sprytem i mądrością(ale nie podstępem!)

Aby pozyskać wierzących.

Prostym przykładem może być taka scena:

Idziesz mówić o Chrystusie mesjanistycznym żydom - mówisz "Jeszua"

Idziesz mówić Katolikom - mówisz "Jezus"

Rozumiemy, prawda?

Paweł zauważył a Atenach ołtarz z napisem "nieznanemu bogu" i wykorzystał ten fakt aby rozpocząć głoszenie Dobrej Nowiny po Chrystusie.

Dlatego też Paweł ze względu na słabych w sumieniu zakazał spożywania mięsa lub ofiar dla bożków jeśli słabego brata to gorszy i zagłusza ewangelię!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl