, Waldek S - i poziom komunikacji na forum (Rozważania-Sabat) ďťż

Waldek S - i poziom komunikacji na forum (Rozważania-Sabat)

Niszczarka do głowy

Waldek S: Niema obawy, kto spełnia wolę Boga ten ma również ochronę od Pana Boga.
Co do moich emocji, to emocje u mnie wywołują wszelkiego rodzaju kłamcy, obłudnicy, ludzie nie szczerzy, nienawidzę kłamstwa i kłamców.


Nie ma obawy? To brak pokory. Bóg jest ostoją i twierdzą i tarczą ... ale niepokornych również doświadcza ...
Oby faktycznie niczego nie znalazł badając Twoje serce i nerki ... ale ta pewność siebie mnie mrozi ... a wielkość moich oczu się podwoiła ...

Ja to się cały czas boję ... boję, że na koniec wyjdzie, że i tak jestem niegodny ... serio się boję ... Boga.

Napisałeś te słowa kogo nienawidzisz ... czyli jednoznacznie mnie tak właśnie nazywasz ... kłamcą, obłudnikiem.
Wiesz, nie umiem napisać tu nic innego jak tylko to, że bardzo bym chciał (i o to się pomodlę) abyś przejrzał ... wejrzał w głębię serca swego, zbadał je zanim zbada Bóg i jego Syn ... i abyś nie umniejszył wagi swej w Dniu Pańskim niesprawiedliwością ...


Forum służy do wypowiadania się. Wypowiedź na temat wiary ma służyć kościołowi Chrystusa, ma wypływać z autorytetu, nie z mocy, gdyż Bóg wszelką moc w proch obrócić może. Autorytet starszego winien być jak biel Chrystusa Zbawiciela, pełen pokory przed Bogiem, Chrystusem i ludźmi. Jedno przykazanie - miłość do bliźniego, tak mało - a dla innych tak dużo jest podstawą nie tylko na tym forum, ale i w życiu. Jeśli widzisz zgorszenie - odrzuć je, lub walcz z nim, ale bronią samego Boga, który pokieruje miłością przeciw zgorszeniu. Kto ukorzy się przed ludźmi ten zyska wiele u Boga. Ostatni będą pierwszymi.


Cytat:
Waldek S: Niema obawy, kto spełnia wolę Boga ten ma również ochronę od Pana Boga.
Co do moich emocji, to emocje u mnie wywołują wszelkiego rodzaju kłamcy, obłudnicy, ludzie nie szczerzy, nienawidzę kłamstwa i kłamców.

Nie ma obawy? To brak pokory. Bóg jest ostoją i twierdzą i tarczą

Ja to się cały czas boję ... boję, że na koniec wyjdzie, że i tak jestem niegodny ... serio się boję ... Boga.
Ja natomiast się nie boję!!!

Następna różnica miedzy nami, ponieważ ja jestem tego pewien, że jeżeli ktoś „spełnia wolę Boga” to i Pan Bóg będzie o nim pamiętał, bo jakżeż może być inaczej?
Mogę się obawiać tylko tego, żebym czasem nie przestał spełniać woli Bożej z jakichś powodów, natomiast czy Pan Bóg dotrzyma swojej umowy, to jaj jestem w zupełności spokojny.
Resztę twojej wypowiedzi pozostawię bez komentarza, ale jeżeli będziesz usilnie się dopominał wyjaśnień to je dostaniesz.
Jeszcze jedno, przestań zajmować się ocena mojej osoby (jakoby mnie brakowało pokory) mówię ci to już po raz drugi, a zacznij zajmować się strona merytoryczna tego co piszę.
Waldku ... poczytaj Psalmy, proroków ...
Być może my się źle rozumiemy ... bo z jednej strony Bóg jest naszym Ojcem. Nie powinniśmy się bać.
Z drugiej strony ja pisałem o tym rozumieniu Biblijnym bojaźni Boga.

Nie wiem czy rozumiesz to ...

Jeśli się Boga nie boisz to w moich oczach uważasz się za idealnego sługę.

Ja, wybacz, nie uważam się za "czystego" na tyle aby się nie bać wcale ... wciąż mnie serce oskarża ... wciąż pracuję nad sobą ... wiem ILE jeszcze przede mną.
Staram się trzymać DROGI ... tej wąskiej i wyboistej ... potykam się i przewracam ... mogę błądzić i nie rozumieć ... (dlatego tak ważny jest dla mnie kontakt z Wami na forum) ... wciąż widzę niedoskonałości ... dlatego liczę też na miłosierdzie Boga ... ale dlatego, że dane mi jest poznać jego doskonałą sprawiedliwość ... po prostu się boję ... Nie widzę w tym niczego złego Tak więc kocham Boga, on mnie zawsze utwierdza, nigdy mnie nie zawiódł ... KOCHAM Go, UFAM mu ... ale i tak się boję / obawiam ... Nie wiem czy to właściwe określenie ale mam nadzieję, że wiele osób to dobrze zrozumie.

Odpowiedz mi jeszcze na pytanie ... czy takie traktowanie ludzi (np. tu na forum ... to jak pisałeś do mnie czy Moniki) jest pełnieniem Woli Boga?
Bóg chce aby ludzie tak się do siebie zwracali, tak siebie traktowali? Doprawdy?

Wybacz mi ... ale ja sobie nie wyobrażam w Królestwie Boga i Isusa ... aby ktoś tak traktował drugą osobę, że będzie sprawiał ból i przykrość ...
Ja właśnie wierzę w Boga i ufam mu na tyle, że TEGO już nie będzie ... DLATEGO jeśli będzie trzeba to oddam życie za Królestwo bo WIEM, że NIE BĘDZIE tam więcej takiego i innego bólu i przykrości ... i całej reszty ZŁA ...

Przemyśl to sobie bracie ... potraktuj jako upomnienie, a nie sytuację w której ja mając belki Twoje drzazgi wskazuję ... ja znam swoje grzechy i pracuję nad nimi, analizuję siebie i szukam innych niedoskonałości ... gorliwie się staram. Piszę tu to, bo źle się czuję widzisz jak muszę takie rzeczy pisać jak tu w tym poście ... dlatego tak tłumaczę to ... bo z jednej strony czuję się dziwnie, z drugiej wiem, że należy upomnieć jeśli coś jest wyraźnie nie w porządku ...

Mnie i Monice sprawiłeś przykrość swoim tonem wypowiedzi ... inne osoby wiem, że również poczuły się nieco zgorszone ... więc uważam to co tu piszę za zasadne.
Mam nadzieję, że zdystansujesz emocje i nieco przemyślisz to, bo ja wiem, że w głębi na pewno masz dobre intencje i nie chcesz źle ...
Nie traktuj więc ludzi jak wrogów ... zwłaszcza braci swoich.



Jeśli się Boga nie boisz to w moich oczach uważasz się za idealnego sługę.
Proszę mnie zacytować, gdzie ja tak napisałem???
Waldku czy Ty rozumiesz czym jest wnioskowanie?

Jeśli w mieście padał deszcz ... to ulice były mokre, prawda?
Jeśli piszesz takie rzeczy to wnioskuję, że albo nie rozumiesz tego, albo musisz uważać się za ideał skoro Boga się nie boisz ... Nie martw się ... to jedynie MÓJ tok wnioskowania.
Ty mi tu wody nie polewaj!
Jak napisałeś, że ja się Boga nie boję, to teraz proszę mnie zacytować i to wykazać!!!
za dużo się denerwujecie

odbijając już od tego kto ma racje i czy ma
Tomaszu ja się w ogóle nie denerwuję

Piszę gdyż Waldek, osoba którą widzę jak brata podobnego do mnie ... pisze do ludzi podobnych sobie tak, że sprawia im przykrość ... Chciałem aby to zrozumiał. Nic więcej

Waldku - sam napisałeś, że się nie boisz. TU w tym wątku, 3 Twoje posty wstecz ... napisałeś z wykrzyknikami "Ja natomiast się nie boję!!!". Dostatecznie dosadne moim zdaniem

Waldku powiedz mi jedno ... naprawdę ten styl rozmowy ze mną czy Moniką jest w porządku?

Ja piszę tu do Ciebie nie ze względu na siebie. Ja jestem bardzo odporny na taki styl co możesz potwierdzić czytając moje stare posty i polemiki z innymi osobami. ALE są tu osoby na forum wrażliwsze. Jakiś czas temu wartościowa osoba opuściła forum w wyniku takich różnych potyczek słownych i nieporozumień (opuściła w sensie odeszła z własnej woli).

SAM napisałeś, że tu chodzi o życie ... MASZ RACJĘ ...
I czy w obliczu tego nie uważasz, że powinieneś okazać innym osobom na forum więcej ciepła Twego serca NAWET jeśli różnisz się nieco w poglądach na jakieś aspekty? Nie lepiej się wspólnie wspierać, poznawać, współpracować?

Wierzę, że to przemyślisz.

Ewangelia Jana 15:12
(12) Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.


Gdyby między ludźmi nie było różnic, to życie byłoby nudne bylibyśmy armią klonów, jednorodnych robotów.


Gdyby między ludźmi nie było różnic na płaszczyźnie duchowej - wtedy nikt by się nie nudził, każdy byłby szczęśliwy i nie byłoby wojen
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl