, Smoczyca na ślizgu czyli hymn pochwalny zety ďťż

Smoczyca na ślizgu czyli hymn pochwalny zety

Niszczarka do głowy
Jak juz niektórzy wiedzą miałam slizga pod koniec maja. Wkurz mi przechodzi bo juz jeżdze to napiszę. Efekt ja zlamanie barku , smoczyca lewy bok poharatany. Sytuacja klasyczna wiec dlatego tez wkurzenie. Lece prosto do tablicy konca wioski 50m, 3 km do domu ... wiec gaz a z naprzeciwka sznurek samochodów, trzeci z kolei bez jakiegos wiekszego zjechania do lewej i kierunkowskazu skreca sobie w lewo do sklepu. Żadne skrzyzowanie nawet. Hebel. Z naprzeciwka kolejne auta, miejsca z lewej brak na ominiecie. Hebel. Moze sie zmieszcze jednak z lewej.. Skret delikatny. Leże. Za duzo jeszcze hebla. Ale hebel wazniejszy. Skret przy hamowaniu delikatny hmm. Wale sie minimalnie unikajac dzwonu. Lece, podnosze glowe, nie ma go .. Smoczyca nie wpadla w rotacje, skret kiery byl minimalny No to lece sobie juz na luzie...Mijam auta z naprzeciwka....
Wole nie myślec co byłoby gdyby smoczyca nie hamowala idealnie po prostej i nie poleciała dalej prosto mimo skretu delikatnego ale jednak w lewo. dzwon unikniety, czołówka z kolejnymi autami .. dwa jechaly w tym czasie.
Chyba mam jeszcze cos do zrobienia w tym zyciu...

Nie wiem nastepny moto z ABS?
Abs wydłuza, moze bym nie polozyla moto ale dzwon?.. dnia Sob 13:39, 04 Lut 2012, w całości zmieniany 6 razy


Najważniejsze, żeś cała! Jak widzę czasem te wypadki na drogach z udziałem motocykli to serce do gardła podchodzi... Ostatnio jak leciałem do Austrii koleś się rozjebał na autostradzie hondą vfr. Moto miazga. Kolesia nie widziałem bo go śmigłowiec zabrał, ale chyba nie za ciekawie. A dzisiaj jak jechałem z kumplem na winkle to nowa bejka piątka pierdolnęła w chłopaka na skuterze. Sam miałem kilka razy sytuację, że się mało nie posrałem, ale miałem fart. Te puste łby w puszkach jeżdżą bez wyobraźni, a na wioskach to już masakra.
Jak sobie głebiej pomyślę że ktoś będzie jechał w puszcze i we mnie pierdolnie na moto kiedyś to mi się odechciewa takiego jeżdzenia, lecz kto nie ryzykuje ten nie ma i nie będzie miał tej frajdy z jeżdzenia na motongu Arwena a rany już zagojone czy jeszcze się leczą i jak ta twoja smoczyca.?
Smoczyca i ja jeździmy już, tylko nad jej pieknościa trzeba popracować. Plastiki, niestety bak ma delikatne wgniecenia a TU dało na lakierowanie wiec w papierach i odwołaniach siedzę.. Dekiel skrzyni przetarty i olej spitolił ale juz założony, ciezarek kiery klamka sprzegła podnozek pasazera oszlifowane itd


No Arwena nie chciałem za Ciebie na forum pisać
Teraz najważniejsze żebyś uczęszczała na rehabilitacje,niech się dobrze wszystko zrośnie i zagoi;oczywiście papiery z leczenia zbierasz dla komisji lekarskiej!
Motocykl mam nadzieję,iż ktoś finalnie Ci go ogarnie pod względem plastyko-blacharsko-lakierniczym;jak tylko wygrasz bój o kasę z TU.

Cieszymy się,że wróciłaś na drogę i na Zetkę (czytaj:Smoczycę!).
Pozdro
Eh pełno tych wariatów na motocyklach hm?
No bo założę się, że 90% kierowców, którzy Cie wtedy mijali tak pomyślało :/
Wkurwiające...
Życze szybkiego powrotu do pełni sił Tobie jak i zetce
Dzieki, robie co mogę

A propo reakcji to przypadkowy przechodzien pomogł postawic moto i objechal tego kierowce. Młody kierowca najpierw mnie przepraszal mowil ze nie widział , że widzial skuter (wrrr) a jak przyjechal jego tata to sie wyparł przed policją. Mnie juz zwinęła karetka i zrobil sie problem. Dobrze ze koledzy pomagali zwinąc moto na lawete i wyczaili kamery pod sklepem. Nagrania zostały zabezpieczone i dopiero po nich koles sie przyznal i poprosil o niski wymiar kary..

Dzieki, robie co mogę

A propo reakcji to przypadkowy przechodzien pomogł postawic moto i objechal tego kierowce. Młody kierowca najpierw mnie przepraszal mowil ze nie widział , że widzial skuter (wrrr) a jak przyjechal jego tata to sie wyparł przed policją. Mnie juz zwinęła karetka i zrobil sie problem. Dobrze ze koledzy pomagali zwinąc moto na lawete i wyczaili kamery pod sklepem. Nagrania zostały zabezpieczone i dopiero po nich koles sie przyznal i poprosil o niski wymiar kary..

Kurwa kastracja, podwojna kastracja dla takiego co sie wyparł a teraz sobie jednak przypomnial ze to jego wina(pewnie gdyby nie kamery, bylo by cieżej). Powinnas ubiegac sie o rente, niech Ci placi do konca zycia. Od czasu jak sie kumpel rozwalil a koles ucekl, wziął bym siekere i "stjuningował" auto. Przecież po to jest OC, ludzie chyba placa i nie wiedza czemu to sluzy. Sorki ale sie wkurzam jak slysze o takich cwaniakach, ... tata przyjechal i juz nie jego wina...

Powrotu do zdrowia i do naszego Hobby dnia Pią 15:42, 05 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz

Przecież po to jest OC, ludzie chyba placa i nie wiedza czemu to sluzy...

Wiedzą ale zniżek szkoda... na drodze jednak szczególnie sprawdza się powiedzenie "całe życie z debilami"

Arwena, powrotu do pełni zdrowia Ci życzę.
kilka fotek, tego uderzenia w prawy lokiec nie pamietam, zdziwilam sie jak zobaczylam ten wyrwany protektor w kurtce i w kask uderzenia tez nie
pamietam, spodnie miej wiecej tak samo poscierane
a plecak prawie ok
Dekiel przetarty, ale juz załozony nowy i jeżdzę

https://picasaweb.google.com/112257786067582103492/Smoczyca?authkey=Gv1sRgCJ6Hu9WjhZTbgwE#

Młody kierowca najpierw mnie przepraszal mowil ze nie widział , że widzial skuter (wrrr) a jak przyjechal jego tata to sie wyparł przed policją. Mnie juz zwinęła karetka i zrobil sie problem. Dobrze ze koledzy pomagali zwinąc moto na lawete i wyczaili kamery pod sklepem. Nagrania zostały zabezpieczone i dopiero po nich koles sie przyznal i poprosil o niski wymiar kary..

W PL to ludzie często mają przykład z "góry",a tam pospolita jest tzw.pomroczność jasna....,szkoda gadać.
A ze względu na okoliczności,powinni jemu dowalić z nawiązką...,tak na przyszłość!
dnia Sob 15:22, 06 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Mnie też raz gostek wyjechał z prawej , dobrze że lewy pas był wolny Bo inaczej ZONK !!! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Gosc myslal ze skuter? No to skoro nie jest pewien i nie potrafi ocenic predkosci to powinien zaczekac. No ale pewnie myslal ze zdazy, normalka. Szkoda Arwena szczegolnie ciebie no i zeta Czasem tak jest ze moto niby male i wszedzie sie zmiesci a mimo to nie wychodzi, a czasem czloiwek zupelnie nie wie co ma robic i po prostu probuje sie ratowac, z roznym skutkiem.

Wracajac w sobote z urlopu krajowa E7 tez mialem niebezpieczna sytuacje. Moto zaladowane bambetlami, moja Agnieszka na plecaku i z plecakiem;). Droga dwa psy w jedna strone, dwa w przeciwna, rozdzielone barierka energochłonną. Przed swiatlami po obu stronach dodatkowy pas do skretu w lewo. Zjezdzam na ten pas do skretu w lewo, zapala sie zielone, podjezdzam do lini przerywanej i przepuszczam pojazdy z naprzeciwka. Ostatni z nich (jakis dostawczak) zjezdza ze srodkowego pasa na pas do skretu w lewo, kierunek wlaczony wiec ja tez ruszam i myslalem ze sie miniemy a on nagle dodaje gazu i wali prosciutko na nas, dobrze ze juz ruszylem bo troche odwinalem i moto odskoczylo a facet odbil w lewo. Minal nas doslownie o wlos. Nie wiem czy mnie nie widzial czy cos, jechal pod slonce wiec wszystko mozliwe.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl