, Oklepany zakwasy ďťż

Oklepany zakwasy

Niszczarka do głowy
Cześć,
jest to pewnie oklepany temat, ale cóż, co jest najlepsze na zakwasy??


Najlepsze bcaa przed a po olimp reanimator
tylko najtańsze to to nie jest
Najlepsza systematyczna jazda;)
czasami i to nie pomaga


Mi sie wydaje jak w rytm wskoczę to bedzię dobrze.
Daniel - jeździsz szosówką czy mtb / trekking ?
Sławku jeżdżę górskim fotki nie mam ale tu znalazłem http://www.rowerzysta.pl/rower-kellys-bluff-10-black-2013.html i to rozmiar M, może za mały. mam 183 wzrostu,
fakt przy 183 to L , 19 cali

"górali" sporo się tu umawia - polecam się zarejestrować
https://www.facebook.com/groups/256410457763436/

Cześć,
jest to pewnie oklepany temat, ale cóż, co jest najlepsze na zakwasy??

Zależy co masz na myśli pod pojęciem "ZAKWASY"?
Zakwasy powstają na skutek odkładania się w mięśniach kwasu mlekowego głównie po przekroczeniu progu mleczanowego przez jakiś okres czasu. Objawy są już kilka godzin po treningu i wtedy najlepiej jest pokręcić max do 1h w niskiej strefi z wysoką kadencją powyżej 90

Jeśli ból mięśni występuje dopiero na drugi lub trzeci dzień to możemy mówić wtedy jedynie o uszkodzeniu włókien mięśniowych podczas treningu i wtedy potrzebna jest odpowiednia ilość aminokwasów aby je zregenerować
Często ludziska mylą te dwa pojęcia. Zrobią nagle 100 pompek i po 2 dniach twierdzą, że mają tzw. zakwasy

pozdro
U mnie są zakwasy na zasadzie kilku godzin po. Na ogół mam to tego samego dnia co jeżdzę na rowerze. Muszę powiedziec że powoli znika pewnie organizm sie przyzwyczaja
Na siłowni często słyszę dzień bez " zakwasów" to dzień stracony i coś w tym jest, kwas mlekowy odgrywa bardzo ważna role w gospodarce energetycznej organizmu. Dostosowanie intensywności wysiłku do siły mięśni to droga (mozolna przed mikro urazami )do czerpania przyjemności z uprawiania aktywnego trybu , a po treningu gorący prysznic , rozciąganie i lekki masaż tonizujący .
jak nic nie boli to nie jest jazda , jak ja po zrobieniu 100km sobie siadam w fotelu i czuje tam takie mrowienie w nogach to mowie o fajnie to był udany trening ii tak ma być , obojętnie jak to się nazywa zakwasy czy nie zakwasy nie mam pojęcia , lubię wysiłek fizyczny na rowerze , lubię pod wiatr ,lubię się zmęczyć , czy ktoś krzyczy czy nie to dla mnie bez znaczenia , śmieszą mnie takie teksty co na zakwasy, jak ktoś marudzi bo coś tam go uwiera ,pobolewa to niech gra w warcaby , na rowerze nie ma że boli , nawet taki wyśmiewany cienki bolek jak Łukasz taka z niego modelka , co tylko jeździ zdjęcia sobie robi, słucha muzyki i takie tam , jeździ i jezdzic będzie , pozdrawiam
Łukasz tak trzymaj! w dupie trzeba mieć wszystkie reanimatory, te w kapsułkach, płynie,w proszku i stojące przy szosie, bca coś tam i inne pierdoły do picia (w Iławie wiadomo co się piło i jak noga podawała dzięki dla Sławka S. ) trzeba czuć rower, walczyć z sobą, zajechać się aż miło, nie móc chodzić dzień później a potem to rozjeździć i wstać jak młody bóg (nie naruszając uczuć religijnych). Podoba mi się stwierdzenie masaż tonizujący pozdrawiam WTR i do zobaczenia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl