, Czy zawiódł was kiedyś Bóg? ďťż

Czy zawiódł was kiedyś Bóg?

Niszczarka do głowy
Czy zawiódł was kiedyś Bóg?

bo mnie nigdy, przenigdy ale są często chwilę, że do ostatniej chwili mnie trzymał w "niepewności". Dzisiaj przetrafiło mi się coś niesamowitego, ale nie mogę zdradzić, gdyż chcę zostać anonimowym. Bóg nigdy jeszcze nie mnie nie zawiódł i każda moja prośba została spełniona przez Isusa zawsze w 100%. To jest niesamowite. Jak można nie wierzyć w Boga?!

Pochwalcie się niesamowitymi prośbami ,które Isus wysłuchał


Viprate65
Ostatnio zrobiłeś się bardziej wierzący. Mam wrażenie że czytam ciebie po raz trzeci.
Mateusz, drugi Melating, teraz Viprate.

Viprate65
Ostatnio zrobiłeś się bardziej wierzący. Mam wrażenie że czytam ciebie po raz trzeci.
Mateusz, drugi Melating, teraz Viprate.


insynuacje są bzdurne, bo zarejestrowałem się poprzednim kontakcie z Heńkiem oraz mamy inne IP od tego malenqi oraz zarejestrowaliśmy się w tym samym czasie, oraz sam postulowałem, żeby zbanować tego kogoś.

Nie mam z nim nic wspólnego. Więc detektywie się pomyliłeś

EDIT.

Trafiłeś po prostu w mój słaby punkt. Strasznie nie cierpię takiego gadania. Najbardziej mnie wkurzają:
nieporozumienia,
niedomówienia,
nie wiedza na jakiś temat, a wypowiadanie się nadmiernie o tym.


EDIT.

Trafiłeś po prostu w mój słaby punkt. Strasznie nie cierpię takiego gadania. Najbardziej mnie wkurzają:
nieporozumienia,
niedomówienia,
nie wiedza na jakiś temat, a wypowiadanie się nadmiernie o tym.

Jak można nie wierzyć w Boga?!
Zaprawdę powiadasz , sam się dziwię jak to się dzieje, że ludzie (większość) nie wierzą.


Kiedyś uważałem ze mnie zawiódł, teraz zdaję sobie sprawę, że chciał dla mnie dobrze.
Mnie nigdy Bóg nie zawodzi

ostatnio też spotkała mnie pewna historia:
Moja kochana babcia (75l) dostała udaru. Jak się obudziła nie potrafiła nic - była jak kukła. Nie potrafiła też mówić. Lekarza nie dawali dużych szans na powrót do normalności, dziadek też zwątpił.
A ja modliłam się nieprzerwanie o zdrowie dla babci.
Babcia zaczęła w nadzwyczajnym tempie odzyskiwać mowę i wracać do zdrowia. Wszyscy lekarze powiedzieli, że przez całą karierę nie widzieli ani jednego takiego przypadku, aby tak szybko ktoś wracał do siebie.
Babcia znowu jest sobą

Niesamowite! I jak tu nie wierzyć w moc Bożą??? )
Potwierdzam!!
Ja na przykład, odkąd się wybudziłem i zacząłem się modlić do Naszego Stwórcy prosząc o kierownictwo, czuję jak mi pomaga i prowadzi. Przede wszystkim działa to na dłuższych okresach czasu, czyli musi się coś wydarzyć-coś przeminąć byśmy to lepiej zrozumieli i wyciągneli odpowiednie wnioski..do tego potrzeba jednak cierpliwosci i nie być zbyt pewnym siebie - pysznym (to oczywiste). Nie raz tak miałem i choć czasem pewne sprawy przychodziły niełatwo to rezultaty w efekcie końcowym były dla mnie wystarcz6ająco zadowalające..po prostu. Tak samo było ze zrozumieniem proroctw. Znałem je dobrze lecz byłem uczony przez ŚJ i nie miałem pojęcia z czym na prawdę się wiążą. Bardzo mnie to interesowało aż przyszedł czas, że wyjechałem na 1,5 roku do Niemiec. Tam byłem osamotniony i miałem sporo czasu na poszukiwania Prawdy. Wraz z modlitwami o pomoc i wsparcie wszystko mi się dobrze tam układało i non stop dipisywała mi chęć poszukiwań..tak nagle i samo z siebie i zawsze dowiadywałem się czegoś nowego, łącząc sobie kolejne wątki w układankę zrozumienia. Narodziłem się na nowo i czuję się teraz wolny przynajmniej umysłowo
Nasz Pan Isus pomaga mi także w codziennych sprawach. Było np. tak, że przed wyjściem do pracy w fabryce tam w Niemczech, co było wręcz musem jako, że miałem okres próbny na umowie o pracę. Wstałem z potwornym bólem głowy i czułem, że nawet tam nie dotrę. Pomodliłem się o siły i ukojenie bólu. Moje bóle głowy trwają zawsze dłuugo. Pozbierałem się jakoś i wchodząc już do budynku fabryki zorientowałem się, że bólu nie ma. Śmiać mi się chciało i dziękowałem Panu Podobnie było z załatwieniem mieszkania i przepisaniem go na mnie z innych ludzi. Miałem rozmowe z zarządcą mieszkania mimo, że ledwo umiałem gadać po niemiecku. Rozmowa tak przebiegła, jakby to była tylko formalność mimo, że byłem półrocznym imigrantem z Polski, z którym ciężko się było dogadać. Wcześniej się modliłem i poszło bez problemu. Przyznano mi mieszkanie i mogłe sobie tam swobodnie żyć. Potem poznałem tam starszą od siebie Polkę. Bardzo bogobojną i kochaną osobę. Pomagała mi we wszystkim co było trudno załatwić i mogliśmy razem chwalić Stwórce w rozmowach. Wszystko się dobrze działo.
Nasz Bóg zawsze nam pomoże jeśli go poprosimy i zawsze dobierze dla nas odpowiedni rodzaj pomocy tak byśmy nie byli poszkodowani.
Ja zdaje się w 100% na Niego i proszę Go o błogosławieństwa dla mnie i moich bliskich i odkąd wróciłem do Polski czuję, że czuwa nad nami i nikt nie ma większych problemów czy zmartwień co, mnie aż zadziwia. Owszem nie przelewa się, ale jestem szczęśliwy i potrawię przenosić to na innych hehe.
NIECH NASZ PAN BŁOGOSŁAWI I WAM !!
wychwalam Cię Ojcze -BO TWOJE JEST KRÓLESTWO, POTĘGA I CHWAŁA NA WIEKI WIEKÓW

NIECH TAK SIĘ STANIE
Przecież cały czas zawodzi jak możecie pisać że was nie zawodzi?
Czy żyjecie w spokoju, miłości, dobrobycie, nikt nikogo nie morduje, nie okrada, nikt nie chodzi głodny, zmarźnięty?
Przecież o to sie modli każdy normalny człowiek a mimo to świat przypomina niczym piekło, a wy mówicie, że Bóg nie zawodzi...
Czyli odpowada wam taki stan rzeczy przykre...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl