, Czy Jezus i Bóg Jahwe to ta sama osoba? ďťż

Czy Jezus i Bóg Jahwe to ta sama osoba?

Niszczarka do głowy
Temat jest bardzo trudny i nie można łatwo wyciągnąć wniosków, gdyż w Biblii jest wiele wersetów , świadczących na to że Jezus może być tą samą osobą co Bóg.

Iz 9,5-6: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny
Doradca, Bóg Mocny Odwieczny Ojciec,Książę Pokoju.''

Jana 13,18
Nie o was wszystkich mówię; Ja wiem, których wybrałem; lecz niech
się wypełni Pismo: Ten, kto spożywa chleb mój, podniósł na mnie
piętę swoją. (19) Już teraz powiadam wam, zanim się to stanie,
abyście, gdy się to stanie, uwierzyli, że Ja jestem. !!!!!!!!

Jest wiele wersetów świadczących pośrednio o tym że Jezus to Bóg.

Problemem jest interpretacja wielu osób czytających Biblię , którzy wyciągają z kontekstu kilka słów, czy imion i budują na tym swoje teorie.

Odwieczny Ojciec, Bóg Mocny - takie określenia pasują również do Boga Ojca, lecz czy oznacza to że Jezus jest równy jemu?

Jezus jest dla nas Zbawicielem, Boską istotą w ciele , naszym Panem.

Cały ST mówi o Bogu Ojcu jako Panu. Słowo Pan pojawia się setki czy nawet tysiące razy.

Jezus będąc w ciele sam nazywa się Panem , ale nigdy Bogiem!

Cały NT głosi o tym że jedyną drogą do Boga jest Jezus Chrystus!

Nie pisze nigdzie że Jezus jest Bogiem!!

To by była wielka sprzeczność, a jak wiemy Biblia się myli!

Natomiast wielokrotnie padają wypowiedzi typu:

Jana 14
28. Słyszeliscie, ze powiedziałem wam:
Odchodze i przychodze do was. Gdybyscie
mnie miłowali, tobyscie sie radowali, ze ide
do Ojca, bo Ojciec wiekszy jest niz Ja.

Łukasz 4
8. A odpowiadajac Jezus rzekł mu: Albowiem
napisano: Panu Bogu swemu pokłon
oddawac i tylko jemu bedziesz słuzył.

Jana 8:42
42. Rzekł im Jezus: Gdyby Bóg był waszym
Ojcem, miłowalibyscie mnie, Ja bowiem
wyszedłem od Boga i oto jestem. Albowiem
nie sam od siebie przyszedłem,
lecz On mnie posłał.

Jana 5
19. Tedy Jezus odezwał sie i rzekł im:
Zaprawde, zaprawde, powiadam wam, nie
moze Syn sam od siebie nic czynic, tylko
to, co widzi, ze Ojciec czyni; co bowiem On
czyni, to samo i Syn czyni.

Jana 20
17. Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo
jeszcze nie wstapiłem do Ojca; ale idz do
braci moich i powiedz im: Wstepuje do Ojca
mego i Ojca waszego, do Boga mego i
Boga waszego.

W księdze Izajasza Pan-Bóg Ojciec wielokrotnie nazywany jest Zbawicielem!

A czy to oznacza że jest Jezusem? Nie!

Ojciec, Pan czy Zbawiciel to są tylko nazewnictwa, tytuły!

Jezus dostał od Boga powołanie i Boską moc aby mógł być zbawieniem i pośrednikiem tu na Ziemi!!

Poza tym zuważcie że Jezus jest pośrednikiem,do Najwyższego nie Nim samym!
Fragmentów z Bibli nie bedę przedstawiać bo wszyscy je chyba znamy.

Teraz pokarzę parę fragmentów z księgi Izajasza, która nam jasno wyjaśnia kim jest Jezus w stosunku do Boga, kiedy nie był jeszcze w ciele a był duchem/ciałem niebiańskim:
Iz 42,1
42 Oto sługa mój, którego popieram,
mój wybrany, którego ukochała moja dusza.
Natchnałem go moim duchem, aby
nadał narodom prawo.

6. Ja, Pan, powołałem cie w sprawiedliwosci
i ujałem cie za reke, strzege cie i uczynie
cie posrednikiem przymierza z ludem,
swiatłoscia dla narodów,

Iz 49,1-3
Słuchajcie mnie, wyspy, i uwazajcie,
wy, dalekie narody! Pan powołał mnie od
poczecia, od łona matki nazwał mnie po
imieniu.
2. I uczynił moje usta ostrym mieczem,
w cieniu swojej reki mnie ukrył, uczynił
mnie strzała gładka, w swoim kołczanie
mnie schował
3. i rzekł do mnie: Jestes moim sługa, Izraelu,
przez ciebie sie wsławie.

Przeczytajcie sobie 50 rozdział wersety4-11

Pan Jezus cały czas jest nazywany sługą!

Teraz o samym Ojcu:

Iz 43,10-12
Pan - i moimi sługami, których wybrałem,
abyscie poznali i wierzyli mi, i zrozumieli,
ze to Ja jestem, ze przede mna Boga nie
stworzono i po mnie sie go nie stworzy.
11. Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz
mnie nie ma wybawiciela.
12. Ja zwiastowałem, wybawiałem i opowiadałem,
a nie kto inny wsród was, i wy
jestescie moimi swiadkami - mówi Pan - a
Ja jestem Bogiem

Iz 45,18

Bo tak mówi Pan, Stwórca niebios -
On jest Bogiem - który stworzył ziemie
i uczynił ja, utwierdził ja, a nie stworzył,
aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie
ja stworzył: Ja jestem Pan, a nie ma innego.

Więc cały czas czy to NT czy ST widzimy że Bóg i Jezus to dwie inne osoby.

Bóg Jahwe jest Stworzycielem i naszym Jedynym Bogiem!
Jezus jest Królem na Świata i Wszechświata zesłanym z nieba aby nas zbawić i doprowadzić do Boga, ukazując że jedynie Jego pośrednictwo i nauki mogą być z korzyścią dla nas i są prawdziwą Drogą!

2kor 3,4

„Chrystus jest obrazem Boga.” Obrazem a nie nim samym!


Iz 9,5-6: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny
Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.''

Jezus został nazwany Bogiem Mocnym

Bogiem Mocnym Biblia nazywa rowniez samego Boga Ojca np. tu- Iz 10,21:
„Reszta powróci, Reszta z Jakuba do Boga Mocnego.”
Co do Ojca- to Jezus sam powiedzial, ze jest tylko jeden i nikogo nie
bedziemy tym mianem okreslac-TYLKO SAMEGO BOGA

''Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Zanim Abraham stał
się, JA JESTEM»!!!!!!!!!!!!!. Porwali więc kamienie, aby rzucić na
Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni"''

Do tego imię Jezusa to zmienione imię Boga Jahwe

Za slowa JA JESTEM- imie Boze, za ta wypowiedz- poszly kamienie w
ruch!!!!!

Izajasz mowi, ze Bog Strego Testamentu jest zbawieniem!

"I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia
pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni."
Dz.Ap. 4:12
Dzieje mowia, ze nie ma w nikim innym zbawienia- tylko w imieniu Jezusa!

porownaj to, czy nie wypowiada owe slowa, ta sama istota i czy nie dotycza
tej samej istoty?:

"Do mnie się zwróćcie, wszystkie krańce ziemi, abyście były zbawione,
bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego.
Przysiągłem na siebie, z moich ust wyszła prawda, słowo niezmienne, że
przede mną będzie się ZGINAC WSZELKIE KOLANO, będzie przysięgał
wszelki język"
Izaj. 45:22-23

-kogo Izajasz ujrzal?
- z kim rozmawial?
- czyja swiatynie i chwale ogladal?
- kto poslal Izajasza do Izraela?

(1) W roku śmierci króla Uzjasza widziałem Pana siedzącego na tronie
wysokim i wyniosłym, a kraj jego szaty wypełniał świątynię. (2) Jego
orszak stanowiły serafy, z których każdy miał po sześć skrzydeł,
dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma zakrywał swoje nogi i na dwóch
latał. (3) I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest
Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego. (4) I zatrzęsły
się progi w posadach od tego potężnego głosu, a przybytek napełnił
się dymem. (5) I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem
nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy
widziały Króla, Pana Zastępów. (6) Wtedy przyleciał do mnie jeden z
serafów, mając w ręku rozżarzony węgielek, który szczypcami wziął z
ołtarza, (7) I dotknął moich ust, i rzekł: Oto dotknęło to twoich
warg i usunięta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony. ( Potem
usłyszałem głos Pana, który rzekł: Kogo poślę? I kto tam pójdzie?
Tedy odpowiedziałem: Oto jestem, poślij mnie! (9) A On rzekł:Idź i mów
do tego ludu: Słuchajcie bacznie, lecz nie rozumiejcie, i patrzcie
uważnie, lecz nie poznawajcie! (10) Znieczul serce tego ludu i dotknij
jego uszy głuchotą, a jego oczy ślepotą, aby nie widział swoimi oczyma
i nie słyszał swoimi uszyma, i nie rozumiał swoim sercem, żeby się nie
nawrócił i nie ozdrowiał! (11) I rzekłem: Dopókiż, Panie? A On
odpowiedział:Dopóki nie opustoszeją miasta i nie będą bez
mieszkańców, domy bez ludzi, a kraj nie stanie się pustynią. (12) Pan
uprowadzi ludzi daleko, i w kraju będzie wielkie spustoszenie. (13) A
choćby została w nim jeszcze dziesiąta część, ta ponownie będzie
zniszczona jak dąb lub jak terebint, z którego przy ścięciu został
tylko pień. Pędem świętym jest jego pień.

(Ks. Izajasza 6:1-13, Biblia Warszawska)

odpowiedz znajdziesz w Jana 12, 41

(41) To powiedział Izajasz, gdyż ujrzał chwałę jego i mówił o nim.
(o Chrystusie)!!!!!!!!
Jan twierdzi i nie mial watpliwosci, ze Izajasz rozmawial i widzial
Chrystusa!!!!!!!!

przeczytaj jeszcze raz od 37 wiersza do 43.

37) A chociaż tyle cudów dokonał wobec nich, nie wierzyli w niego, (3
aby się wypełniło słowo proroka Izajasza, jakie wypowiedział: Panie,
któż uwierzył wieści naszej, a komu objawiło się ramię Pana? (39)
Dlatego nie mogli uwierzyć, że znowu rzekł Izajasz: (40) Zaślepił oczy
ich i zatwardził serce ich, aby nie widzieli oczami swymi i nie rozumieli
sercem swym, i żeby się nie nawrócili, i żebym ich nie uzdrowił. (41)
To powiedział Izajasz, gdyż ujrzał chwałę jego i mówił o nim. (42)
Mimo to jednak wielu członków Rady uwierzyło w niego, ale gwoli
faryzeuszów nie wyznawali swej wiary, żeby nie zostali wyłączeni z
synagogi; (43) umiłowali bowiem bardziej chwałę ludzką niż chwałę
Bożą. (44) A Jezus zawołał donośnym głosem: Kto wierzy we mnie, nie
we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał

ciekawy jest tez ten wers:

37) A chociaż tyle cudów dokonał wobec nich, nie wierzyli w niego, (3
aby się wypełniło słowo proroka Izajasza, jakie wypowiedział: Panie,
któż uwierzył wieści naszej, a komu objawiło się ramię Pana?

ludzie i faryzeusze nie wierzyli w Chrystusa i w jego cuda.
Jezus wypowiedzial slowa prorocze: Panie, któż uwierzył wieści naszej,
a komu objawiło się ramię Pana?

"Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył GO IMIENIEM, które
jest ponad wszelkie imię,
Aby na IMIE JEZUS ZGINALO SIE WSZELKIE KOLANO na niebie i na ziemi, i pod
ziemią"
Bardzo ciekawy jest psalm 110,1 szczególnie ten pierwszy werset. Jak wiadomo Jezus pochodzi z linii rodu Dawida.

1 Dawidowy. Psalm.
Wyrocznia Boga dla Pana mego:
«Siądź po mojej prawicy,
aż Twych wrogów położę
jako podnóżek pod Twoje stopy»*.

Tu trzeba zauważyć, że to Bóg tymi słowami zwraca się do Dawida.

Właśnie ten psalm jest niezwykły i zawiera tajemnicę, która nie była łatwa do zrozumienia przez Żydów za czasów Jezusa.

Nasuwa się pytanie dlaczego Jezus kład taki nacisk na na ten psalm i jaką prawdę zawiera?

Też jest ważny jeszcze jeden werset, który tez daje wątpliwości:

Łk 16,13 Żaden sługa nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie. (BW)

Według mnie nie tylko chodzi o Szatana. Jest tu głębsze przesłanie.

Żaden sługa nie może mieć dwóch panów, albo raczej można by rzec żaden sługa nie może mieć dwóch bogów.

Czyli, co za tym idzie. Jeżeli Jezus jest na równi z Bogiem Jahwe, ale jest inną osobą. To czy my nie mamy dwóch Bogów?

Ale żaden sługa nie może mieć dwóch Panów.

Nasuwa się pytanie jak to rozumieć? Przecież jest Bóg- Ojciec oraz Bóg- Syn.

Mam nadzieję, że dyskusja będzie interesująca i bez złośliwości po prostu czyste argumenty za i przeciw.
Podam to co już było podawane jest to całkowity gwóźdź do trumny dla zwolenników twierdzenia że Jezus jest Bogiem Ojcem.

(32) Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.

(Ew. Marka 13:32, Biblia Tysiąclecia)

To wystarczy.

I... Gdyby Ojciec i Syn byli ta samą osobą to było by idiotyczne.

Stawiało by to tego Boga w bardzo złej pozycji, bo było by to kompletnie nielogicznie i idiotyczne, dlatego szatan stara się ośmieszyć Boga jako głupca który ma rzekomo takie idiotyczne pomysły na miarę wielkiego wybuchu.

Ktoś może powiedzieć "ale to nie jest idiotyczne - to jest niepojęta dla głupiego człowieka tajemnica Boża"

Otóż Bóg zadbał abyśmy byli w stanie z łatwością rozróżnić kompletne brednie od logicznej i spójnej prawdy.

gdyby tego nam nie umożliwił nie bylibyśmy w stanie odrzucać fałszu bo praktycznie każdy idiotyzm dało by się udowodnić w ten sposób.

Bóg nie mógł by się sam do siebie modlić ani... samego siebie wskrzesić!

Jeżeli mimo przedstawienia wielokrotnie oczywistych dowodów ktoś ma zamiar dalej się spierać to tutaj zaczyna się... Voodoo niczym nie różniące się od wielkiego wybuchu.



Dość ciekawe są także listy

Pierwszy jest list do Galatów rozdz.4;4-7
(4) lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, (5) aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili. (6) A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! (7) Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem, a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga.

List do Galatów 3;26-27

(26) Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa. (27) Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa.

Te wersety mówią o Jezusie jako Synu Boga.

W pierwszym liście do Koryntian mamy następujący werset(8;6)

(6) wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy.

A mianowicie Jeden Bóg, w którym istnieje również Chrystus. Jest to niezwykła relacja, którą my ludzie nie możemy pojąć.

Jeden Bóg dzięki, któremu istniejemy i jeden Chrystus, dzięki, któremu istniejemy. Jeden Bóg , w którym istnieje Chrystus.A nie Jeden Bóg przez, którego istnieje Chrystus. W Bogu istnieje jego Syn, a nie za sprawą Boga.

Muszę przyznać, że jest to dość interesujące. Chrystus jako Syn Boży i Bóg Jahwe, w którym istnieje Syn Boży. W nim od samego początku.

Jednak Bóg nie ma początku i końca, a co za tym idzie, jako, że jest jeden Bóg, w którym istnieje Chrystus, nasz Zbawiciel również nie ma początku i końca.
Dodam jeszcze to :

''Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna
wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga
naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i
Pana, Jezusa Chrystusa. (5) A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze
wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale
następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli''

Z tego wynika że Jezus jest jedynym Wladca i Panem.

''Bóg nie mógł by się sam do siebie modlić ani... samego siebie wskrzesić!''

Dlatego że Jezus był człowiekiem,innym że tak powiem bytem,nie ma 2 bogów,nie ma Boga i mini boga,koncepcja mniejszego boga,hierarchi wywodzi się od ŚJ .Jest Jeden Bóg.Bóg Mocny,Jahwe i jak i JEzus są tak nazywani,a że Bóg Mocny może się odnościć tylko do Boga Ojca,wiele może to mówić.
Myślę że coś zrozumiałem - spokojnie, zaskoczę was

Wiem że Jahwe Jest Bogiem Mocnym, Wiem że Jezus jest Bogiem Mocnym, Wiem że Jezus Jest jedynym Panem i Władcą, wiem że Ojciec Jest jedynym władca i Panem.

Wiem że Ojciec będzie na wieki Święty i Błogosławiony, wiem że Jezus Będzie na wieki święty i Błogosławiony.

Wiem że Jezus Oddał za mnie swoje życie, wiem że Jezus Mnie kocha, wiem że Ojciec mnie kocha, Wiem że Jezus oddał za mnie życie dzięki Ojcu, Wiem że ja kocham Jezusa, nie wiem nic ponad to.

I na tym niech zostanę.

Wiem jednak dlaczego ufam Jezusowi, znam Jezusa, a On mnie zna.

Mój pies nie wie kim jestem, a idzie za mną, bo czynię dobro wobec niego, moje szczury nie wiedza kim jestem i skąd przychodzę, wiedzą jednak że ja je kocham, dlatego do mnie idą.

Tutaj potrzeba rozeznawać w duchu tu się czuje duchem a nie szkiełkiem i okiem.

Dalej nic więcej nie wiem, może będę wiedział w przyszłości.

Nie wiem co będzie jutro, ale wiem co jest teraz teraz Ja i Jezus jednym duchem, dlatego że teraz kocham Jezusa mojego Mocnego i dobrego Boga.

Niedopuścmy byśmy się mieli kłócić i zniszczyć to co zbudowaliśmy
na fundamencie którym jest Chrystus Jezus.
Dz 2 29:36
(29) Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. (30) Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, (31) widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. (32) Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. (33) Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, (34) jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, (35) aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich. (36) Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem.

Łk 1, 31:32
(31) Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. (32) Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida.

Łk 1, 35
Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym.

Łk 2, 40
(40) Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Łk 3, 22:23, 38
(22) i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. (23) Sam zaś Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu. Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego,
syna Enosa, syna Seta, (...)
syna Adama, syna Bożego.

Łk 4, 35, 36
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą.

Łk 5, 17
Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać.

Łk 6, 35
Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych.

BTW (a'propos pewnego wątku)
Łk 6, 46
Czemu to wzywacie Mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię?

Łk 7, 7
I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony.

Łk 8, 46
Lecz Jezus rzekł: Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie.

To powinno być jednoznaczne. Fragmenty wybrane "po kolei", jak widać.
Mateusz i tego się mamy trzymać. Nikt nie chce ująć boskości Chrystusowi.

Natomiast do przemyśleń zainspirowało mnie wiele wersetów które jasno świadczą...o obu wersjach, które rozważamy

Ja dalej twierdze że ten paradoks nie jest na nasze umysły al kiedyś zrozumiemy to.

Zobaczcie sobie ten filmik. A jest ich więcej.

http://www.youtube.com/watch?v=rfHptM5NsPQ

Tam najbardziej zaskakuje mnie info na temat tego że Pan znaczy Jahwe.

Jeśli byłoby tak rzeczywiście to nie ma innej możliwości jak ta że Jezus jest Bogiem .

Już wcześniej mówiłem o tym że Jezus w ciele a w niebie może być inną postacią. Z ograniczeniami i bez jakichkolwiek ograniczeń.

Może błędnie pojmujemy Jezusa jako obca osobę. Możliwe że jest Bogiem Jahwe...ale w ciele .

Wiec mamy Boga Jahwe w ciele który nie ma tej siły co Bóg w niebie, więc ma pewne ograniczenia . Mino że to ciągle może być ta sama osoba.

W ST np. w księdze Izajasza Jezus jest przedstawiony jako sługa Boży posłany przez Boga Ojca na ziemię.

I może to jest największa zagadka Biblii, która dopiero będzie nam ujawniona. Bóg w niebie mówi o Synu jako odrębnej istocie. Również Syn mówi o Ojcu jakby był kimś innym.
Może tak miało wyglądać żeby się to nie wydało???

Wyobraźcie sobie co by było jakby Jezus oficjalnie ogłosił się Bogiem Jahwe i zacząłby cuda na wielką skalę czynić o raz stwarzać???
Ludzie by go ze strachu posłuchali , a dalej by byli obłudni.

Ale nie o to może chodziło. Więc Bóg zsyła siebie - Syna jako człowieka aby dotrzeć do ludzi i pokazać im słuszną drogę do zbawienia.

Tego nie możemy odrzucić, a temat dalej nie rozwiązany.

I kolejne podstawowe pytanie: Jesli w dekalogu pisze nie bedziesz miał Bogów cudzych przede mną, wielokrotnie pisze , że Bóg jest jeden, to jak możemy wierzyć w Chrystusa i Boga Jahwe?????

Tu nie może być wielobóstwa. A Jezus był od początku, ma Boską naturę i jest Odwiecznym Ojcem, Królem Królów,jako jedyny On zbawia, Jako jedyny zbawia-Jahwe.

Tu nie chodzi o trójcę świętą gdyż do tego potrzebny jest jeszcze Duch Święty, który jest tylko siłą boską sprawującą na ziemi. Nie ma natury osobowej!

Więc Bóg zsyła siebie - Syna jako człowieka aby dotrzeć do ludzi i pokazać im słuszną drogę do zbawienia.

Hm..., no..., yyy...., sam nie wiem, co powiedzieć na to.

Nie sądze, aby w tamtych czasach byli na ziemi jacyś ateiści. Kwestią było pewnikiem tylko to, w kogo wierzą.
Bóg "co chwilę" dawał dowody swego istnienia. Niczego nie komplikował i przekazy były czytelne.

Często jest tak, że jeżeli obliczenia nie dają jednoznacznego wyniku, należy prześledzić tok rozumowania, algorytm. Jeżeli nie znajdujemy błędu w dowodzeniu należy dojść do wniosku takiego, że albo został źle dobrany algorytm rozwiązania badanego problemu, albo wyszliśmy z błędnego założenia.
Widzę że nikt tego zagadnienia nie poruszył:

http://www.zbawieniecom.fora.pl/rozwazania-biblijne,23/zagadka-hebrajczykow-7-3,754.html

Wydaje mi się ze ten temat to jeden z tych gdzie nie można postawić przysłowiowej kropki nad"i".

Są takie miejsca w Piśmie których zrozumienia Chrystus jeszcze nikomu nie ujawnił, i niewiadomo kiedy to się stanie.
Mateusz jeśli zaczynamy od Hebrajczyków to bardzo ważny jest ten fragment. I daje duży obraz na sprawę.

Hbr 1,1-14

1. Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków;

2. ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył.

3. On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach

4. i stał się o tyle możniejszym od aniołów, o ile znamienitsze od nich odziedziczył imię.

5. Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził? I znowu: Ja mu będę ojcem, a on będzie mi synem?

6. I znowu, kiedy wprowadza Pierworodnego na świat, mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży.

7. O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami, a sługi swoje płomieniami ognia;

8. lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego.

9. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich.

10. Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich;

11. one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się,

12. i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.

13. A do którego z aniołów powiedział kiedy: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek stóp twoich.

14. Czy nie są oni wszyscy służebnymi duchami, posyłanymi do pełnienia służby gwoli tych, którzy mają dostąpić zbawienia?

"...przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył." Czyli jest wyraźnie powiedziane, że Jezus był przy tworzeniu wszechświata. Czyli Jezus również nie ma początku i końca.

" Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; Czyli mówimy Pan mój Jezus Chrystus oraz Bóg mój Jahwe. Więc słowa Tyś, Panie prawdopodobnie skierowane są na osobę Chrystusa. Co wskazywałoby, że Jezus ugruntował ziemię i niebiosa.

Ten fragment nawiązuje,że Chrystus jest umiłowanym Synem Boga, jak również ukazuje, że Jest Jeden Bóg, w którym istnieje Syn Boży

Dość istotny też jest psalm

Ps 102,26-28

25. Rzekłem: Boże mój, nie zabieraj mnie w połowie dni moich, Wszak lata twoje trwają z pokolenia w pokolenie.

26. Tyś z dawna założył ziemię, A niebiosa są dziełem rąk twoich.

27. One zginą, Ty zaś zostaniesz, I wszystkie jak szata się zużyją; Jak szata, która się zmienia, one się zmienią.

28. Ale ty pozostaniesz ten sam I nie skończą się lata twoje.

Psalm jest potwierdzeniem autora listu do Hebrajczyków.

Według tego autora słowa psalmu obrazują Majestat i Prawdę o Jezusie.

9. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich.

Na chłopski rozum mielibyśmy dwóch Bogów.

Możemy dojść do tego że Jezus istnieje w Ojcu, ale co dalej?

Brzmi to trudnie.

Dlatego pozostaję przy tym co pisałem nad postem takosa.
Kilka faktów.

Twierdzenie, że Jezus to Jahwe, ponieważ Ja jestem to oznacza imię Boga jest zupełnym nonsensem.

"Ja jestem" po hebrajsku brzmi zupełnie inaczej niż "Ja jestem" po grecku. A NT był pisany wyłącznie po grecku.

Równie logicznie było twierdzić ze jak Polak powie - "Ja jestem" to jest imię Boże.

Następny problem - Jezus (gr. Iesus)z grubsza oznacza zbawiciel, ale tylko z grubsza.

Jezus było to popularne imię męskie jak dzisiaj mamy po polsku Jan.

Czyli imię Jezus to nie hebrajskie Jahwe.

Anioł w ST przedstawiał się za Boga. Był NIEJAKO Bogiem dla Izraelitów.

Czy ów anioł to ta sama osoba?

Jezus także brał udział w wyprowadzaniu Izraelitów z Egiptu oraz w podboju Kanaanu i przedstawiał się jako Jahwe działając w Jego imieniu.

Stał się... "wodą, która wytrysnęła ze skały."

Bóg celowo podał nam wskazówkę, ze jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo i podał nam także, ze ma Syna, Jezusa, abyśmy zrozumieli jego miłość do nas oraz miłość do swego syna, którego poświęcił na krzyżu dla naszego zbawienia.

Jeżeli Bóg i Jezus to ta sama osoba, to cała ofiara nic nie znaczy, byliśmy zwiedzeni, Bóg nie poświęcił swego Syna, Syn nie zaufał Ojcu tylko pozwolił sonie na śmierć części siebie nie mając żadnego ryzyka. Ot jedną część Trójcy poświęcili Bóg i Duch bez większego ryzyka.

Dalej, Jezus nigdy nie był równy Ojcu i nigdy nie będzie, ponieważ po 1000 letnim królestwie odda Mu władzę i Bóg osobiście zamieszka pośród doskonałej ludzkości. Bóg ponownie będzie stwarzał i każdy z ludzi będzie miał do Niego dostęp, jaki posiadają dzisiaj aniołowie i Syn Boży.

Wszystko to nie miałoby sensu gdyby Ojciec i Syn byli ta samą osobą.

Także Jezus przyznał, że nie wiedział wszystkiego, co wiedział Ojciec.

Czyli nie może być mowy o tym, że Jezus i Bóg to ta sama osoba.

Jezus w ROLI Ojca w Starym Testamencie - oczywiście że tak.

Ale Jezus a Jahwe to ta sama osoba - absolutnie nie.

Ich jedność polega na doskonałej akceptacji Ojca przez Syna oraz bezgranicznym zaufaniu Syna do Ojca.
Trzeba również zwrócić uwagę, że ja do końca nie uważam, aby Jezus i Jahwe byli tą samą osobą. Nie oto w tym chodzi.

Chrześcijaństwo jest monoteistyczne, czyli wiara w jednego Boga. I jeśli Jezus I Jahwe są Bogami mamy konflikt "interesów". Bo my jako chrześcijanie nie możemy służyć dwóm panom.

Dlaczego nie do końca Jezus jest Bogiem Jahwe.

Po pierwsze ofiara nie była by potrzebna, wręcz zaprzeczała by mocy Boga.

Po drugie Bóg Jahwe ze starego testamentu jest przedstawiony jako Bóg Sprawiedliwy( oko za oko, ząb za ząb- żadnego odstępstwa). I gdyby nadal ta zasada istniała, Szatan szybko by pozbył się ludzi.

Bóg więc musiał coś zrobić by do tego nie dopuścić. Więc wydał swego Jednorodzonego Syna na krzyż.

Ale jak pogodzić monoteizm ze Zbawicielem i Stwórcą.

Apostołowie pięknie to ujeli, oczywiście nie wiem czy podążam właściwym tropem.

Jezus w Ewangeliach nigdy nie wypowiedział imienia Boga Jahwe, zawsze zwracał się Ojciec Niebieski, Mój Ojciec. Nawet gdy uczył modlitwy zwrócił się "Ojcze Nasz".

Druga sprawa to, że Jezus Przedstawił Boga jako Miłosiernego, Ułaskawiającego

Taki Bóg ma przymioty ze względu na Chrystusa. Już nie jest tylko sprawiedliwy.

Dlatego uważam, że Jezus jest jednocześnie:
Synem Bożym- dzięki czemu uzyskujemy zbawienie ze względu na jego ofiarę

I jest Jeden Bóg, w którym istnieje Chrystus- i w tym wypadku możemy mówić, że chrześcijaństwo opiera się na wielbieniu i służeniu jednemu Bogu.

To oczywiście moje zdanie.
''Jeżeli Bóg i Jezus to ta sama osoba, to cała ofiara nic nie znaczy, byliśmy zwiedzeni, Bóg nie poświęcił swego Syna, Syn nie zaufał Ojcu tylko pozwolił sonie na śmierć części siebie nie mając żadnego ryzyka''

Otóż nie,to jest już przekształcanie na własną korzyść sensu ofiary.Jezus był Bogiem,ale przyszedł jako człowiek,jako odrębna istota.
Przeczytajcie :

-kogo Izajasz ujrzal?
- z kim rozmawial?
- czyja swiatynie i chwale ogladal?
- kto poslal Izajasza do Izraela?

(1) W roku śmierci króla Uzjasza widziałem Pana siedzącego na tronie
wysokim i wyniosłym, a kraj jego szaty wypełniał świątynię. (2) Jego
orszak stanowiły serafy, z których każdy miał po sześć skrzydeł,
dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma zakrywał swoje nogi i na dwóch
latał. (3) I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest
Pan Zastępów! Pełna jest wszystka ziemia chwały jego. (4) I zatrzęsły
się progi w posadach od tego potężnego głosu, a przybytek napełnił
się dymem. (5) I rzekłem: Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem
nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy
widziały Króla, Pana Zastępów. (6) Wtedy przyleciał do mnie jeden z
serafów, mając w ręku rozżarzony węgielek, który szczypcami wziął z
ołtarza, (7) I dotknął moich ust, i rzekł: Oto dotknęło to twoich
warg i usunięta jest twoja wina, a twój grzech odpuszczony. ( Potem
usłyszałem głos Pana, który rzekł: Kogo poślę? I kto tam pójdzie?
Tedy odpowiedziałem: Oto jestem, poślij mnie! (9) A On rzekł:Idź i mów
do tego ludu: Słuchajcie bacznie, lecz nie rozumiejcie, i patrzcie
uważnie, lecz nie poznawajcie! (10) Znieczul serce tego ludu i dotknij
jego uszy głuchotą, a jego oczy ślepotą, aby nie widział swoimi oczyma
i nie słyszał swoimi uszyma, i nie rozumiał swoim sercem, żeby się nie
nawrócił i nie ozdrowiał! (11) I rzekłem: Dopókiż, Panie? A On
odpowiedział:Dopóki nie opustoszeją miasta i nie będą bez
mieszkańców, domy bez ludzi, a kraj nie stanie się pustynią. (12) Pan
uprowadzi ludzi daleko, i w kraju będzie wielkie spustoszenie. (13) A
choćby została w nim jeszcze dziesiąta część, ta ponownie będzie
zniszczona jak dąb lub jak terebint, z którego przy ścięciu został
tylko pień. Pędem świętym jest jego pień.

(Ks. Izajasza 6:1-13, Biblia Warszawska)

odpowiedz znajdziecie w Jana 12, 41

(41) To powiedział Izajasz, gdyż ujrzał chwałę jego i mówił o nim.
(o Chrystusie).
Jan twierdzi i nie mial watpliwosci, ze Izajasz rozmawial i widzial
Chrystusa.

'Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Zanim Abraham stał
się, JA JESTEM»!!!!!!!!!!!!!. Porwali więc kamienie, aby rzucić na
Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni"''

Za slowa JA JESTEM- imie Boze, za ta wypowiedz- poszly kamienie w
ruch.
Izajasz mowi, ze Bog Strego Testamentu jest zbawieniem!

"I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia
pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni."
Dz.Ap. 4:12
Dzieje mowia, ze nie ma w nikim innym zbawienia- tylko w imieniu Jezusa!

porownajcie to, czy nie wypowiada owe slowa, ta sama istota i czy nie dotycza
tej samej istoty?:

"Do mnie się zwróćcie, wszystkie krańce ziemi, abyście były zbawione,
bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego.
Przysiągłem na siebie, z moich ust wyszła prawda, słowo niezmienne, że
przede mną będzie się ZGINAC WSZELKIE KOLANO, będzie przysięgał
wszelki język"

Anncyn napisała słusznie że nie może być 2 Bogów,nie może być też tak że Jezusa ogranicza się do roli mini boga.
Czyli dalej nie możemy zrozumieć tego:

I jest Jeden Bóg, w którym istnieje Chrystus

To nie na nasze głowy

Jeśli jest jeden Bóg to Chrystusa nie możemy nazywać Bogiem, bo to by ubliżało Ojcu!

Tylko że Biblia w ST nazywa odwiecznym Ojcem i Bogiem Mocnym!

Sprawdziłem w słowniku polsko-hebrajskim co oznacza Jahwe a co Pan.

Jahwe - Adonaj - יהוה

Pan - Adon - אדון

Adonaj i Adon bardzo podobnie brzmi. Brakuje tego "aj" i nie mam pojęcia co oznacza.

Jeśli chodzi o tłumaczenie greckie to Kyrios-oznacza Pan

Natomiast Kyrios nie oznacza również Jahwe. Przynajmniej ja nie znalazłem tego w żadnym słowniku. więc ten filmik troszkę kłamie.

Po a tym facet z filmiku, który podałem wcześniej cytuje przekład Nowego Świata, wiec trzeba mieć ograniczone zaufanie a filmik niczego nie wyjaśnia.
Powiem tak - na dzień dzisiejszy nie jest to dla nas najważniejsze.

Ta wiedza nie jest nam potrzebna do zbawienia. I tak się kiedyś o tym dowiemy,jeśli dostąpimy zbawienia!

Jesli ktoś się ciebie zapyta: Kim jest dla ciebie Jezus? i przyłoży ci nóż do gardła - to co powiesz?

Mylę że to bedzie zgodne z Biblią -
I jest Jeden Bóg, w którym istnieje Chrystus

Albo że Jezus jest Synem Bożym. Nie uwłaczamy wtedy ani Jezusowi ano Bogu!

Modlić się mamy do Jezusa gdyż on jest jedyną drogą i pośrednikiem!

Natomiast moje pytanie teraz brzmi następująco:

Czy Jezusa powinniśmy czcić?

On jest naszym przewodnikiem i bramą do nieba. Sam nazywał sie sługa i nie oczekiwał czci.

Więc myślę że czcić można tylko jedną osobe. Tak ja to rozumiem na chwilę dzisiejszą.


2. ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył.

No cały czas o tym mówię tylko gdzieś jest mijanka
1. Bóg przemówił przez Syna, czyli słowo stało się ciałem. Inaczej - ciało wypowiadało Słowa.

2. Stworzył wszechświat przez Niego.

Co to znaczy, przez którego stworzył? Za karę stworzył czy dzięki Niemu?

Bóg stworzył świat poprzez wypowiadanie Słowa. Dlatego Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo.
Słowo jest świadectwem Boga. Widzimy przecież dzieło stworzenia.
Bez Jego Słowa niemożnością byłoby doświadczanie rzeczywistości.
Jezus także świadczy o Bogu. Po to został posłany. Jako Słowo, a nie jako np. zniszczenie Sodomy.

W Łk 3 mówi się o Adamie, przedstawiając rodowód Jezusa, jako o synu Bożym. Myślę, że nie może być inaczej co do Jezusa, skoro Jezus jest potomkiem Adama.
W Ewangeliach mówi się, że Jezus staje się, będzie, został , ma zasiąść po prawicy, został uczyniony, czyli to się dopiero dzieje, a nie jest odwieczne.
Odwieczne jest Słowo, czyli moc sprawcza, czy twórcza Boga, dzięki któremu wszystko się stało. Słowo jest z Nim tożsame.

Jezus został wybrany i zrodzony (lub odwrotnie) w celu ponownego zaświadczenia o Bogu i wypełnienia Jego praw. Ale o tym to już Jezus sam mówi.
To wynika z Ewangelii.
Nie ma żadnego problemu, wszystko jest proste, tylko niektórzy lubią sobie robić zamęt.

Thewordwatcher bardzo trafnie i przerażająco logicznie wykazał zgubność nauki o istnieniu Syna w Ojcu.

Jahwe jest tym jedynym Bogiem, Jezus jest jego Synem, czcząc Syna czci się Ojca.

A dla ciebie ara przydatny będzie ten artykuł:

http://zbawienie.com/wielbienie_Jaszua.htm

Zauważ że tzw. Dekalog jest Starym Przymierzem.

Z resztą tak jak mówiłem czcząc Syna czcisz Ojca, Bo Syn jest jedynym pośrednikiem między Bogiem Ojcem - Jahwe a ludźmi.

Ty mówisz do Jezusa Boże Mocny i Odwieczny Ojcze, Bo On nim rzeczywiście jest, jest Borgiem w Stosunku do nas, Jezus sam to dobitnie wyjaśnił:

34 Odpowiedział im Jezus: "Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? 35 Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić - 36 to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: "Bluźnisz", dlatego że powiedziałem: "Jestem Synem Bożym?"

(Ew. Jana 10:34-36, Biblia Tysiąclecia)

Dla mnie wszystko jest proste i zrozumiałe.

Dlaczego Jezus nie był nigdy równy Ojcu?

Bo Syn nie jest równy Ojcu!

czy jak zrodzisz Syna to On ci dorówna mocą, wiedza i mądrością?

A ten Syn Boży - Jezus się jeszcze uniżył istniejąc w postaci Bożej a przecież mógł stać się równym Bogu.

Do tego jednak nigdy nie doszło.
Tak więc prawidłowo się nazywa Jezusa Synem Bożym, A Jahwe Bogiem.
Dodam jeszcze :
(Łk 24:34); „Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zburzcie tę świątynię,
A JA!!!!!!!!!! w trzy
dni ją odbuduję.

Jan 10

(17) Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu
wziąć(1 Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam
moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca
mego.

Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać!.

Jezus ma moc odzyskac sowjw zycie, on sam odbuduje swiatynie w trzy
dni!.

Jest jeden Bog, nie mozna powiedziec jak Trynitanie jest Bog Ojciec i Bog
Syn- nie to jest ten sam Bog!.
Zostal powolany z Boga do zycia czlowiek...... w nim zamieszkal Bog JHWH.

"
(6) wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi
wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez
którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy.

A mianowicie Jeden Bóg, w którym istnieje również Chrystus. Jest to
niezwykła relacja, którą my ludzie nie możemy pojąć.

Jeden Bóg dzięki, któremu istniejemy i jeden Chrystus, dzięki, któremu
istniejemy. Jeden Bóg , w którym istnieje Chrystus.A nie Jeden Bóg
przez, którego istnieje Chrystus. W Bogu istnieje jego Syn, a nie za
sprawą Boga.

Muszę przyznać, że jest to dość interesujące. Chrystus jako Syn Boży
i Bóg Jahwe, w którym istnieje Syn Boży. W nim od samego początku.

Jednak Bóg nie ma początku i końca, a co za tym idzie, jako, że jest
jeden Bóg, w którym istnieje Chrystus, nasz Zbawiciel również nie ma
początku i końca."

"Ale nie o to może chodziło. Więc Bóg zsyła siebie - Syna jako
człowieka aby dotrzeć do ludzi i pokazać im słuszną drogę do
zbawienia. "

Bog zradza czlowieka- Jezusa, w ktorym zamieszkuje!.

Czyli
troche szokujace:

Jesli Chrystus jest JHWH, to jest Ojcem i Synem i Duchem Swietym- pod
innymi postaciami, tak chcial nam sie objawic i tak zrobil.

dlatego jeden Pan i jeden Bog, nie ma dwoch Bogow ani dwoch Panow.
Bogiem jest JHWH, Panem jest Jezus- czy oznacza to, ze Bog Jhwh nie jest
naszym Panem, skoro istnieje tylko jeden Pan-Chrystus!.
Jezus jest z Boga, w Bogu i był od samego początku.

Dla nas może być Boską istotą.

Ale myslę że nie możemy go czcić jako człowieka...ale jako Boga w niebie

Wyjścia 20:4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.

Dotyczy to wszystkiego co miało podobiznę kobiety czy mężczyzny !

I może to jest dla nas wskazówka, że Jezus bedąc w ciele powinien być dla nas droga, wzorem miłości, a nie Bogiem,którego mamy czcić i robić mu posągi czy ołtarze!
Dzięki Mateusz

Chodziło mi bardziej w kontekście obrazów, posążków i krzyży ,ale temat który podałeś duzo wyjaśnia!

Natomiast dalej nie wyjaśnia to kwestii wielobóstwa.

Niby Jezus jest z Boga, no ale jeśli są to odrębne osoby...

I tu się kryje coś czego nie zrozumiemy

34 Odpowiedział im Jezus: "Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? 35 Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić - 36 to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: "Bluźnisz", dlatego że powiedziałem: "Jestem Synem Bożym?"

(Ew. Jana 10:34-36, Biblia Tysiąclecia)

werset bardzo dobry- no ale zauważ że dalej jest zwrot- Syn Boży , nie Bóg .
Hmm nie mozemy zapomiec, ze Jezus to tez czlowiek najprawdziwszy!! Dlatego
jako czlowiek modlil sie przed smiercia do Boga Ojca, jako CZLOWIEK sYN-
rozmawial z Bogiem.

Jezus to czlowiek najprawdziwszy z krwi i kosci, w nim zamieszkal Bog.
Tez uwazam, ze w Starym Testamencie nie bylo podzialu na Ojca i Syna.Byl
tylko Bog JHWH.

Pozniej nastapilo zrodzenie z Ducha Swietego i podzial na Ojca i Syna.
W Synu zamieszkal Bog, w czlowieku zamieszkal Bog.
Dlatego posrednikiem miedzy ludzmi a Bogiem jest czlowiek Jezus.
Dlatego Jezus ma oddac wladze Ojcu aby byli pozniej jednym.
Żeby to w pełni zrozumieć musielibyśmy znać naturę Boga- Jego Istotę, naturę wszechświata.

Musielibyśmy umieć odróżnić i poznać ciało niebiańskie od ziemskiego itd

A na chwilę dzisiejszą nawet nie wiemy jak wygląda Ziemia w kosmosie ,gdyż wszystko jest ukrywane i cenzurowane.

Więc zostańmy przy Pismie świętym i nic nie dodawajmy z siebie, kiedyś się to wyjaśni.

Myślę ze nie jest to niezbedne do zbawienia.

Temat jest oczywiście niezmiernie ciekawy i można pisac w nim w kółko a i tak nie zrozumiemy.

A to dlatego że próbujemy poznać Boga, my głupi i naiwni.
''A na chwilę dzisiejszą nawet nie wiemy jak wygląda Ziemia w kosmosie''

Nie no bez przesady ;P,z lotu ptaka można zobaczyć kształty kontynentów ;p.

Jana 8:(56) Abraham, ojciec wasz, cieszył się, że miał oglądać dzień mój, i oglądał, i radował się. (57) Wtedy Żydzi rzekli do niego: Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś? (58) Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, pierwej niż Abraham był, Jam jest. (59) Wtedy porwali kamienie, aby rzucić na niego, lecz Jezus ukrył się i wyszedł ze świątyni.
I jest Jeden Bóg, w którym istnieje Chrystus
Czy Jezusa powinniśmy czcić?
(41) To powiedział Izajasz, gdyż ujrzał chwałę jego i mówił o nim.
(o Chrystusie).
Jan twierdzi i nie mial watpliwosci, ze Izajasz rozmawial i widzial
Chrystusa.

"Do mnie się zwróćcie, wszystkie krańce ziemi, abyście były zbawione" Iz 45:22

Ponownie Jezus mów w imieniu swego Ojca.

Jak napisałem wcześniej, Bóg Ojciec nie zwracał sie nigdy do niedoskonałego człowieka. Słowo Boże to słowa Jezusa - On jest Słowem.

Ojciec niewiele powiedział do doskonałych stworzeń a do niedoskonałych nie wypowiedział nic. Dlatego powierzył wszystko Chrystusowi aż do momentu, w którym ludzkość osiągnie doskonałość.

Jezus Chrystus dlatego jest nazywany Słowem Bożym, ponieważ cała Biblia to Jego dzieło, z polecenia Ojca. Jego działanie w celu doprowadzenia nas do doskonałości.

W tym sensie Jezus rzeczywiście nie jest Bogiem, ponieważ jedynie reprezentuje rzeczywistego Boga będąc Jego reprezentantem i pełni Jego rolę.

Używa Jego mocy, Jego ducha i Jego tytułu będąc dla nas Bogiem, ale Bogiem w pełnym sensie On nie jest.

On jest Synem Bożym. I w tym kontekście Jego ofiara posiada jeszcze większą wartość.

Gdyby Syn Boży w tamtych czasach wyjaśniał takie rzeczy, nie byłby w ogóle zrozumiany. Dopiero teraz w dobie Internetu i natychmiastowego dostępu do niema wszystkich przekładów Biblii można dojść do zrozumienia takich kwestii.

Jezus Chrystus dlatego jest nazywany Słowem Bożym, ponieważ cała Biblia to Jego dzieło, z polecenia Ojca. Jego działanie w celu doprowadzenia nas do doskonałości.

W tym sensie Jezus rzeczywiście nie jest Bogiem, ponieważ jedynie reprezentuje rzeczywistego Boga będąc Jego reprezentantem i pełni Jego rolę.

Używa Jego mocy, Jego ducha i Jego tytułu będąc dla nas Bogiem, ale Bogiem w pełnym sensie On nie jest.

On jest Synem Bożym. I w tym kontekście Jego ofiara posiada jeszcze większą wartość.

.


Z tych słów wynika, że chrześcijaństwo jest politeistyczne, a co za tym idzie, wyznajemy:
Pomniejszego Boga pod postacią Chrystusa,

Większego Boga pod imieniem Jahwe.

I z tego również wynika, że ludzkość nim udoskonali się potrzebuje pomniejszego Boga, by on doprowadził nas do doskonałości przez co obejmie nas większy Bóg. I to się nazywa konflikt interesów i właśnie dlatego Żydzi uważają nas za sektę, która odłączyła się od Prawdziwego i Żywego Boga, tworząc pomniejszego.

Nam nie wolno mieć dwóch panów, dlatego panie Henryku nie zgadzam się z panem.

Takie jest moje osobiste wrażenie. Proszę się nie gniewać ale nie do końca to do mnie przemawia.

Dla mnie Jezus jest jednocześnie Synem Bożym i nierozerwalnie połączony z Bogiem, w którym istnieje od początku( czyli nie ma ani początku ani końca, dzięki Chrystusowi istniejemy).



1Jo 5:18 bw ... Ten, który z Boga został zrodzony, strzeże go i zły nie może go tknąć.

Nie wiem, czy gdziekolwiek Biblia mówi ze Chrystus zawsze istniał.

Ten werset nie mówi, czy chodzi o zrodzenie z Marii - Ojcem był Bóg czy też chodzi o zrodzenie Go przed stwarzaniem wszechświata.

Warto nieco się nad tym potrudzić!



Używa Jego mocy, Jego ducha i Jego tytułu będąc dla nas Bogiem, ale Bogiem w pełnym sensie On nie jest.


Gdyby Jezus nie był takim samym Bogiem w swojej naturze co Bóg Ojciec To nie możliwa byłyby wypowiedź: „ Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam” tylko musiałaby brzmieć: na obraz i podobieństwo moje albo na obraz i podobieństwo twoje.

1moj 1:26 bt (26) A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»

Imienim Bożym JHWH w ST nazwany jest Bóg Ojciec jak i Syn.

Jezus niema tej samej pozycji co Bóg Ojciec ale musi być tak samo Bogiem jak On.
Jezus miałby zostać Synem Bożym dopiero po urodzeniu z Mari ? Odpada ponieważ już w ST jest tak określony
Na całym świecie każdy wie czym jest ojciec i czym jest syn i nikt niema najmniejszej wątpliwości że syn musi być i jest zawsze w swojej naturze tym samym co jego ojciec.
Jezus niema tej samej pozycji co Bóg Ojciec ale musi być tak samo Bogiem jak On. Inaczej określenia jak „Jednorodzony syn” byłoby kłamliwe.

Imienim Bożym JHWH w ST nazwany jest Bóg Ojciec jak i Syn.

Z tych słów wynika, że chrześcijaństwo jest politeistyczne, a co za tym idzie, wyznajemy: Pomniejszego Boga pod postacią Chrystusa,


Nomenklatura fałszywych religii. Wielbimy Boga Ojca w osobie jego Syna, Jezusa Chrystusa. Nazewnictwo fałszywych religii wodzi nas na manowce.

Politeizm nie występuje w Biblii i chcąc być czyści, nie powinniśmy używać przy wyjaśnianiu Biblii języka nie biblijnego. Ta zasada także dotyczy Trójcy. nie ma w Biblii zatem nie potrzebne.

Biblia także nie mówi o pomniejszym Bogu ale mówi o pozycji Chrystusa po Jego prawej ręce.

Termin pomniejszy Bóg nie występuje w Biblii i praktycznie nie odzwierciedla myśli Ewangelii.

Słowo Boże używa terminów "Ojciec mój jest większy" ode mnie oraz kiedy "odda władzę Bogu" - te biblijne terminy korygują niebiblijne słownictwo i stawiają sprawę w świetle Prawdy.

Dlatego nigdy nie używam, przynajmniej staram się nie używać słownictwa poza biblijnego, jak dekalog, trójca czy inne niebiblijne terminy, które wprowadzają wyjątkowe zamieszanie i prowadzą do karkołomnych wniosków, które stają się w końcu herezjami, jak nauka o trójcy.

A zaczyna się od... politeizmu, że przecież mamy politeizm.

Nieprawda! Nie mamy politeizmu ponieważ mamy dwie osoby, Ojca i Syna.

Używając politeizmu chcemy z dwóch zrobić na siłę jedną osobę.

Oto do czego prowadzi mieszanie czystego języka Prawdy z językiem fałszu. Słyną z tego księża i pastorzy.

Biblia jest zazwyczaj prosta.

Ojciec i Syn.

Od kiedy Ojciec i Syn to ta sama osoba!?
Może być tak że,przypomne:

Jezus to tez czlowiek najprawdziwszy!! Dlatego
jako czlowiek modlil sie przed smiercia do Boga Ojca, jako CZLOWIEK sYN-
rozmawial z Bogiem.

Jezus to czlowiek najprawdziwszy z krwi i kosci, w nim zamieszkal Bog.
Tez uwazam, ze w Starym Testamencie nie bylo podzialu na Ojca i Syna.Byl
tylko Bog JHWH.

Pozniej nastapilo zrodzenie z Ducha Swietego i podzial na Ojca i Syna.
W Synu zamieszkal Bog, w czlowieku zamieszkal Bog.
Dlatego posrednikiem miedzy ludzmi a Bogiem jest czlowiek Jezus.
Dlatego Jezus ma oddac wladze Ojcu aby byli pozniej jednym.


W całej Biblii nie ma opisu wyglądu Boga. Dalej Izajasz napisał - ...'moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów..."
Boga Stworzyciela nikt nigdy nie widział.


Gen 18, 13:23

Pan rzekł do Abrahama: Dlaczego to Sara śmieje się i myśli: Czy naprawdę będę mogła rodzić, gdy już się zestarzałam? (14) Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej porze wrócę do ciebie, i Sara będzie miała syna. (15) Wtedy Sara zaparła się, mówiąc: Wcale się nie śmiałam - bo ogarnęło ją przerażenie. Ale Pan powiedział: Nie. Śmiałaś się! (16) Potem ludzie ci odeszli i skierowali się ku Sodomie. Abraham zaś szedł z nimi, aby ich odprowadzić, (17) a Pan mówił sobie: czyż miałbym zataić przed Abrahamem to, co zamierzam uczynić? Przecież ma się on stać ojcem wielkiego i potężnego narodu, i przez niego otrzymają błogosławieństwo wszystkie ludy ziemi. (19) Bo upatrzyłem go jako tego, który będzie nakazywał potomkom swym oraz swemu rodowi, aby przestrzegając przykazań Pana postępowali sprawiedliwie i uczciwie, tak żeby Pan wypełnił to, co obiecał Abrahamowi. (20) Po czym Pan rzekł: Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich [mieszkańców] są bardzo ciężkie. (21) Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się. (22) Wtedy to ludzie ci odeszli w stronę Sodomy, a Abraham stał dalej przed Panem. (23) Zbliżywszy się do Niego, Abraham rzekł: Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi?

A jednak ktoś kogoś widział...



denuo

Jeżeli Stwórca ma tytuł Boga, tzn. jako istota jest Bogiem, zatem Jego syn jest także Bogiem, podobnie jak syn pary człowieczej jest także człowiekiem.

W tym sensie Adam był także synem Bożym.


W Biblii niema nic o tytule Boga. Takie określenia pochodzą raczej ze Strażnicy. Jeżeli powiesz o Bogu że ma tytuł Boga to będzie znaczyło że tak naprawdę nie jest Bogiem ale tylko jest tak tytułowany. Jezus ma nie tytuł tylko naturę boską i w nim mieszka cała pełnia boskości i teg niemożna powiedzieć o Adamie ani o nikim innym. Adam może być nazwany synem Bożym ale czy jest Jednorodzonym Synem Bożym jak Jezus?

Myślę że żyd Meno Kaliszer ma dużo racji twierdząc że słowo "Echad" znaczy raczej jedność niż jeden

Meno Kaliszer

Dlaczego wierzę w Jezusa?

Jeśli chcemy udowodnić, że Jezus jest Bogiem, nie możemy robić tego na podstawie żadnego wersetu z Nowego Testamentu. Jak bowiem możemy dowodzić czegokolwiek na podstawie księgi, która dla naszego rozmówcy nie jest autorytatywna? Pomyślałem więc sobie: "Jeśli Jezus naprawdę jest Bogiem, to na pewno znajdę coś na ten temat w Pierwszej Księdze Mojżeszowej". Nie satysfakcjonowałoby mnie, gdyby pojawił się nagle dopiero u Mateusza.

Przez następne osiem miesięcy zgłębiałem więc temat: "Jezus w Starym Testamencie", a po latach z tego zgłębiania zrobiło się obszerne studium, które przekazuję każdej nowej osobie, jaka pojawia się w naszym kościele. Po ośmiu miesiącach tych studiów zacząłem modlić się: "Boże, przyślij kogoś, z kim mógłbym się tym podzielić, bo nie jestem już w stanie dłużej trzymać tego dla siebie!"

W Biblii nie znajdziemy słowa "Trójca". Temat niniejszego nauczania trzeba by raczej określić jako analizę tego, w jaki sposób Bóg ukazywał się i przedstawiał ludziom w Starym Testamencie. Dodam, że nie mam zamiaru zajmować się ulotnymi imponderabiliami - mam zamiar zająć się tylko tym, co jest napisane w Biblii.

W judaizmie rabinicznym i generalnie w judaizmie podstawowym wersetem określającym naturę Boga jest 5 Mojż 6,4. Gdyby jakiś Żyd nie daj Boże miał lada chwila umrzeć i gdyby wolno mu było powiedzieć tylko jeden werset biblijny, powiedziałby właśnie to: "Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie" (Sz'ma Israel, Adonai [oryg. JHWH] Elohejnu, Adonai [JHWH] echad). To najważniejszy werset w Biblii. I zdziwicie się, kiedy zobaczycie, jak dużo werset ten objawia nam o Bogu. Ilekroć zaczynam rozmawiać z jakimś Żydem o Jezusie jako Bogu, ten patrzy na mnie z politowaniem i mówi: "Sz'ma Israel, Adonai Elohejnu, Adonai ECHAD! Więc jak ty możesz twierdzić, że jest trzech Bogów!" Werset ten widnieje na każdym nadprożu żydowskiego domu. Do żydowskiego domu, na którym go nie napisano, nikt nie zechce wejść! Werset ten w pewnym sensie zachowuje pokój w danym domostwie. Nie jest to więc "pierwszy lepszy" ustęp biblijny, ale kardynalna doktryna.

Czytając ten werset po angielsku czy po polsku, nie mamy najmniejszych problemów z jego zrozumieniem czy interpretacją - brzmi tak logicznie. Po hebrajsku jednak rodzi masę pytań. Słowem "Bóg" użytym w tym wersecie jest bowiem hebrajskie Elohim, będące formą liczby mnogiej. Jeśli rozpatrzyć ten werset gramatycznie, Bóg występuje tu w liczbie mnogiej - a mimo to zdanie kończy się słowem "jeden". Czyżby Bóg miał problemy z poprawnym wysławianiem się po hebrajsku? Myślę, że Bóg zna ten język lepiej ode mnie. Musiałem więc przyjąć, że werset ten jest poprawny z gramatycznego punktu widzenia. A zatem pozostało mi przysiąść fałdów i zastanowić się, dlaczego napisano go właśnie tak. Postanowiłem wypisać sobie problematyczne słowa i sprawdzić, jak są one w Biblii używane. Na pierwszy ogień poszło słowo "jeden". Jeśli ma się do dyspozycji słownik i konkordancję - nic prostszego: sprawdzić, w jaki sposób jest ono w Biblii stosowane.

"Jeden"

Przyjrzyjmy się tylko kilku z wielu przykładów [pewnego zastosowania tego słowa w Biblii]. Biblia jest autorytatywnym źródłem informacji i do ustalenia naszego stanowiska wystarczyłby tylko jeden przykład; jednak parę dodatkowych pomoże nam lepiej zrozumieć, o co chodzi.

1 Mojż 1,5

"I nastał wieczór, i nastał poranek - jeden dzień". W przekładach na inne języki podaje się tu często: "...dzień pierwszy", lecz nie taki jest oryginał hebrajski. Tekst hebrajski głosi: połączenie razem jednego wieczoru i jednego ranka daje jeden dzień. Widać więc, że użyte tu słowo "jeden" oznacza całość złożoną z kilku rzeczy. Doskonały dzień musi się składać z dwóch części.

1 Mojż 2,24

"...opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem". Jak Bóg patrzy na męża i żonę? Jak na jedno ciało. Słowo to oznacza więc tutaj kompletny zbiór rzeczy składających się na pewną całość.

Ez 2,64 i Neh 7,66

"Całe to zgromadzenie liczyło razem 42 360 osób". Opisując narodowe odrodzenie duchowe, oryginał hebrajski głosi: "Zeszli się razem jako jedno zgromadzenie".

Słowa "jeden" - echad - używa więc Biblia do oznaczania jedności złożonej z kombinacji elementów, które ze sobą współdziałają.

A jak określiłaby Biblia pewną całość, której nie sposób podzielić na mniejsze części? Po hebrajsku słowo to brzmi jachid. Jak widać, język hebrajski nie może się skarżyć na ubogie słownictwo. Jeśliby Bóg chciał powiedzieć: "Jestem jeden w sposób absolutnie niepodzielny", rzekłby Elohim jachid. Skoro miał taką możliwość, po cóż miałby mówić Elohim echad?!

"Cóż to!" - powiecie. - "Chcesz nam robić kurs gramatyki hebrajskiej?" Odpowiem na to: "Gdyby przez ostatnie 2000 lat wierzący wiernie uczyli swe dzieci Słowa Bożego, nie miałbym tutaj nic do roboty". Jest to dla nas nowością, ponieważ nie nauczamy tego na co dzień. Nowością - i to niełatwą do przełknięcia - wydają się nam więc podstawy wiary! Warto jednak mieć na uwadze, że choć dla nas brzmi to jak coś nowego, dla narodu izraelskiego były to sprawy zupełnie zasadnicze.

Ustaliliśmy więc, że słowa "jeden" - echad - używa Biblia wielokrotnie do określania pewnej złożonej całości.

"Bóg"

Zajmijmy się teraz biblijnym słowem "Bóg". Powiecie: "Po polsku to słowo jest jasne". Zajrzyjmy jednak do tekstu biblijnego.

1 Mojż 1,26

"Uczyńmy człowieka na obraz Nasz, podobnego do Nas..."

W tekście hebrajskim Bóg zwraca się do kogoś, mówiąc: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, na Nasze podobieństwo". Powstaje pytanie: Do kogo mówił Bóg? Do zwierząt? Nie sądzę. Zresztą ze zwierzętami trudno rozmawiać. Czy zatem mówił do ludzi? Nie, dlatego że jeszcze ich nie stworzył. Czy mówił do aniołów? Nie, gdyż Biblia nie podaje, że anioły zostały stworzone na obraz i podobieństwo Boga (o aniołach jeszcze wspomnimy). Do kogo zatem mówił Bóg?

1 Mojż 3,22

"Rzekł PAN Bóg: Oto człowiek stał się takim jak My: zna dobro i zło..."

Do kogo więc mówi Bóg? Wiadomo, że mówi O ludziach, ale w tym momencie nie mówi DO ludzi. Więc z kim rozmawia? Z aniołami? Nie, gdyż aniołowie nie byli odporni na popełnianie grzechu. Szatan nie został stworzony jako anioł zła - Iz 14 i Ez 28 opisują go jako najwspanialszego z aniołów, jakich stworzył Bóg. Lecz ciesząc się tak wysoką pozycją, takim pięknem i taką mocą, zapragnął jeszcze więcej. A ponieważ chciał zasiąść na tronie samego Boga, Bóg zapowiedział, że upokorzy go na oczach wszystkich. Szatan pociągnął za sobą jedną trzecią aniołów stworzonych przez Boga. We fragmencie tym Bóg nie może zatem mówić do aniołów. Z kim więc Bóg rozmawia?

Na razie ustaliliśmy, że po pierwsze: słowo "jeden" (echad) jest używane do oznaczania pewnej całości składającej się z grupy elementów; po drugie zaś: że Bóg mówi tutaj do pewnej grupy, osób, które są Mu równe, które są stwórcami, ale nie zostały stworzone. Ile jest tych osób?

Zwracam uwagę, że jak dotąd nie mogę mówić o "Ojcu, Synu i Duchu Świętym". Posługujemy się słownictwem, które czerpiemy z dotychczas przeanalizowanych wersetów. (W rozmowie wyjaśnianie przeze mnie tych prawd powinno doprowadzić mojego rozmówcę do dostrzeżenia tutaj Jezusa, bez konieczności nazywania przeze mnie wszystkiego po imieniu).

Zastanowimy się teraz, kto jest ukazywany jako równy Bogu w Pierwszej Księdze Mojżeszowej i w całym Pięcioksięgu.

1 Mojż 1,2

"A Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód".

Czym jest Duch Boży? Według Iz 63,10 Duch Boży jest osobą - Ducha Bożego można zasmucić. Choć więc Duch Boży nie posiada ciała w powszechnym rozumieniu tego słowa, to nie jest On tylko jakąś siłą, która porusza koronami drzew. Duch Boży - Duch Święty - jest osobą. Jest równy Bogu i istniał przed stworzeniem.

2 Mojż 33,20

"Nie możesz oglądać oblicza Mojego, gdyż nie może Mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu".

W Bogu widzimy byt, którego nie można zobaczyć twarzą w twarz i po tym doświadczeniu żyć dalej. Gdybym Go zobaczył, natychmiast bym umarł. Rozmawiając o tym z Izraelczykami i dochodząc do tego punktu, zadaję im pytanie: "Czy możesz ujrzeć Boga twarzą w twarz i pozostać przy życiu?" Zwykle pada tutaj bardzo stanowcza odpowiedź: "Nie! W żadnym wypadku! Nikt nie jest w stanie tego zrobić!" Nie ulega wątpliwości, że Boga nie można ujrzeć twarzą w twarz i żyć. Zajrzyjmy jednak do innego wersetu - w tym samym rozdziale.

2 Mojż 33,11

"I rozmawiał PAN z Mojżeszem twarzą w twarz, tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem, po czym wracał Mojżesz do obozu..."

Można tu zadać pytanie: Czyżby Mojżesz miał u Boga szczególne względy? A może w Biblii jest błąd? Bóg powiedział: "Nie można Mnie oglądać i pozostać przy życiu", a z tego, co nam wiadomo, Mojżesz żył jeszcze długie lata. (Izraelczyk, z którym dochodzę do tego punktu, robi bardzo dziwną minę). Judaizm rabiniczny ma na to swoje wyjaśnienie: Bóg rozmawiał z Mojżeszem za pośrednictwem... lustra! Miałbym w tym miejscu ochotę się roześmiać, gdyby sprawa nie była tak tragicznie smutna. Nie ma tu, niestety, powodu do żartów. Judaizm rabiniczny dowodzi, że gdyby Bóg mówił za pośrednictwem lustra, to Mojżesz nie oglądałby Go tak, jak mówi werset 20. Lecz otwórzcie Biblię i poszukajcie w niej lustra. Ja próbowałem wielokrotnie - na próżno.

Z rozdziału tego wynika więc jasno, że w słowie "Bóg" muszą się mieścić przynajmniej dwie osoby, dwa byty: jedna taka, którą można zobaczyć, i druga taka, którą zobaczywszy od razu się umiera. Ile więc w końcu osób miałoby się naprawdę mieścić w słowie "Bóg"? Musiałby mi to pokazać jakiś inny werset z Biblii. Bo zatrzymując się w tym punkcie, co roku moglibyśmy spodziewać się kolejnego "proroka" z "rewelacją": "Znalazłem czwartą!", "Znalazłem piątą!" Najlepiej byłoby znaleźć w Biblii werset, który mówiłby: "Takie a takie są osoby w Bogu, jest to kompletna liczba osób Bóstwa, i dlatego Bóg wyraża się o sobie w liczbie mnogiej, choć jednocześnie Bóg stanowi jedność".

Iz 48,12-16

"Słuchaj Mnie, Jakubie, i ty, Izraelu, którego powołałem! Ja to jestem, Ja pierwszy i Ja ostatni".

Kto mówi te słowa: Izajasz czy Bóg? Nie jest to pytanie retoryczne! Następny werset głosi: "Przecież to Moja ręka założyła ziemię i Moja prawica rozpostarła niebiosa". Dzieła tego mógł dokonać tylko Bóg. Bóg zatem jest mówcą w tym fragmencie. Przejdźmy od razu do wersetu 16, gdyż przez cały ten ustęp wciąż mówi ta sama osoba: Bóg (warto zresztą przestudiować sobie na własną rękę cały, niezwykle ciekawy kontekst tego rozdziału): "Zbliżcie się do Mnie i słuchajcie tego! Od samego początku nie mówiłem w skrytości, odkąd się to dzieje, Ja tam jestem! A teraz Wszechmogący, Mój Pan, posłał Mnie i Jego Duch". Oryginał hebrajski nie pozostawia wątpliwości: Słowa te wypowiada Bóg, który został posłany przez Boga i Jego Ducha! Jakby na to nie spojrzeć, w hebrajskim słowie "Bóg" mieści się coś więcej - i ma ono charakter liczby mnogiej. Nawet jeśliby uprzeć się, że w wersetach tych mówiącym nie jest Bóg, że to na pewno musi być np. prorok Izajasz, to jak wyplątać się ze słów: "Wszechmogący posłał Mnie i Jego Duch"? I jak odpowiedzieć na pytanie, z ilu to właściwie "części" składa się Bóg?

Jak widać, jesteśmy jeszcze kawał drogi od Ewangelii Mateusza, a materiału do rozważenia mamy już bardzo dużo.

Jak dotąd, spotkaliśmy trzy osoby mieszczące się w słowie "Bóg". Jedna to Duch Boży. Druga - to osoba, którą zobaczywszy natychmiast umrę, toteż nie jestem w stanie powiedzieć, że kiedykolwiek ją widziałem. I wreszcie osoba, którą mogę widzieć twarzą w twarz i rozmawiać z nią jak z przyjacielem.

Spróbujmy połączyć osoby w Bogu. Nie mogę ujrzeć Ducha - mogę jednak ujrzeć Jego działanie. Duch Boży mieszka we mnie i widzę Jego dzieło, nie zobaczę jednak Jego osoby. Nie mogę zobaczyć także osoby, której ujrzenie oznaczałoby dla mnie śmierć, nie mogę zatem jej opisać. Zajmijmy się więc tą osobą Boga, którą można zobaczyć; przypatrzmy się, jak objawia się ludziom.

El-Szaddai

1 Mojż 17,1

"...ukazał się PAN Abramowi i rzekł do niego: Jam jest El-Szaddai, trwaj w społeczności ze Mną i bądź doskonały".

Kto zatem objawił się Abrahamowi? Bóg. I przedstawił mu się jako El-Szaddai. Czy wysłał do Abrahama list, faks? Nie! On mu się ukazał - tak jest dosłownie napisane. Abraham zobaczył Boga, który grzecznie mu się przedstawił: "Jestem El-Szaddai. Trwaj w społeczności ze Mną i bądź doskonały".

1 Mojż 48,3-4

"I rzekł Jakub do Józefa: El-Szaddai ukazał mi się w Luz w ziemi kananejskiej, błogosławił mi..."

Zważywszy na treść błogosławieństwa udzielonego Jakubowi, jest rzeczą oczywistą, że El-Szaddai jest Bogiem; to nie kto inny, a właśnie sam Bóg.

2 Mojż 6,2-3

"Odezwał się Bóg do Mojżesza i rzekł: Jam jest PAN. Objawiłem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, lecz imienia Mojego Jahwe im nie objawiłem". Widać tutaj, że sam Bóg w pewnym sensie wprowadza rozróżnienie: "Objawiłem się im w Nim". Według dosłownego znaczenia tych słów - nie według takich czy innych komentarzy - El-Szaddai (czy też jak podają różne tłumaczenia "Bóg Wszechmocny", "Wszechwystarczający") jest osobą, pod którą Bóg ukazuje się ludziom. W jakiej więc postaci Bóg się ludziom objawiał? Co wówczas widzieli? Konia? Górę? Może mikrofon? Wcale nie żartuję! Chcemy się dowiedzieć, w jakiej postaci Go oglądali; to bardzo ważne. Oto jeden dobry przykład:

1 Mojż 18

Rozdział ten relacjonuje rozmowę Boga z Abrahamem o tym, ilu sprawiedliwych musiałoby się znaleźć w Sodomie i Gomorze, ażeby Bóg zechciał oszczędzić te miasta. Abraham prosi: "Czterdziestu!... Trzydziestu!... Dwudziestu!..."

Gdybyśmy mieli sposobność namalowania obrazu ukazującego tę scenę, Abraham siedziałby u wejścia do namiotu w dąbrowie Mamre. Gdzie natomiast umieścilibyśmy Boga? Na początku rozdziału jest wyraźnie powiedziane, że do Abrahama zbliżają się trzy osoby - trzej całkiem normalnie wyglądający ludzie. (Muszę tutaj zamieścić pewną dygresję: To nie jest "Trójca". Zapewne niejeden z was chciałby powiedzieć: "To Ojciec, Syn i Duch Święty!" Nieprawda. Jeśli macie takie skojarzenia, to zapomnijcie o tym. Wiemy na pewno, że do Abrahama podchodzą trzy osoby; Abraham zaś zwraca się tylko do jednej z nich - gramatyka hebrajska jest bardzo precyzyjna i ma w tym miejscu liczbę pojedynczą. Mówiąc do gościa, patriarcha używa hebrajskiego słowa "Pan" (Adonai). "Pan" w innych językach - np. po angielsku - może oznaczać mistrza, zwierzchnika; po hebrajsku jednak zawsze oznacza Boga. Abraham zwraca się więc do gościa: "Panie - Boże - jeślim znalazł łaskę w oczach Twoich, nie omijaj proszę sługi swego". Otrzymawszy pozwolenie, zwraca się do pozostałych oferując im gościnę. Gościnność okazuje więc wszystkim przybyszom, o pozwolenie zwraca się jednak tylko do jednego - do Boga. W wersetach 10 i 14 sam Bóg, Jahwe - co do tego nie ma wątpliwości - daje Abrahamowi odbietnicę, że za rok o tej porze będzie miał syna. W wersecie 22 przybysze odchodzą. Ilu? Co najmniej dwu, gdyż użyto liczby mnogiej. A kiedy sprawdzimy kontekst, okaże się, że faktycznie: odeszły dwie spośród trzech osób. Werset 19,1 określa ich jako dwu aniołów, którzy przybyli do Sodomy, aby ocalić Lota.

Gdzie się jednak podział Bóg? Otóż dyskutował z Abrahamem o zniszczeniu Sodomy i Gomory, i dopiero po tej rozmowie odszedł. Abraham nie spierał się z głosem dochodzącym skądś z niebios - sam Bóg zjawił się na ziemi pod postacią człowieka, rozmawiał z Abrahamem.

Wniosek: Bóg ukazał się ludziom pod postacią człowieka. Czy to nam czegoś nie przypomina? Zamilczmy jednak o tym na razie. Bóg pod postacią ludzką objawiał się ludziom jako El-Szaddai.

Chciałbym wyjaśnić, dlaczego tak uparcie posługuję się imieniem El-Szaddai. Co nazwa ta oznacza po hebrajsku? "Pan moich sutków"! Sam mam czworo dzieci i doskonale nazwę tę rozumiem. Dlaczego? Bo widziałem, jak przez początkowy okres swego życia moje dzieci żyły tylko dzięki mleku z piersi mojej żony. Rano pobudka, jedzenie, przewijanie, spanie, jedzenie, brudna pielucha... Nie robiły nic innego poza tym.

Co oznacza więc imię El-Szaddai? "Jestem Tym, który daje ci wszystko. Poza Mną nie potrzebujesz nikogo. Podtrzymuję w tobie życie od chwili, gdy otwierasz swe oczy, do chwili, gdy zamykasz je na zawsze". Tłumaczenie tego imienia jako "Wszechmocny", "Wszechwystarczający" itd. jest więc już komentarzem, a nie dosłownym przekładem. Imię "El-Szaddai" oznacza bowiem naprawdę: "Bóg jest wszystkim, czego mi potrzeba". Kim jest zatem Ten, którego potrzebuję? To Bóg, który objawia się w postaci ludzkiej i nazywa siebie imieniem "El-Szaddai". Czy to nam czegoś nie przypomina? Poczekajmy jednak; do Ewangelii Mateusza jeszcze bardzo daleko.

"El-Szaddai" to imię bardzo pojemne, zawierające w sobie wszystko. Jak mleko matki zawiera wszystkie składniki odżywcze i minerały potrzebne dla dziecka, tak El-Szaddai zawiera w sobie wszystko, czego człowiek potrzebuje do życia.

Jaki jest El-Szaddai?

Bóg objawiał się w Biblii także wielu innym ludziom, w rozmaity sposób, w różnych sytuacjach. A ludzie zależnie od okoliczności, w których doznali Bożej pomocy, nazywali Boga odpowiednimi imionami. Król Dawid na przykład przekonawszy się o trosce i prowadzeniu Bożym nazwał Boga "Pan moim Pasterzem".

W 1 Mojż 22 to Bóg mówi Abrahamowi: "Oddaj mi swego syna w ofierze", a kiedy następnie zaopatrza Abrahama w ofiarę zastępczą, jak nazywa Go patriarcha? "Adonai Jireh" - "Bóg, który zaopatrza". Ludzie nadawali Bogu imiona wedle Jego przymiotów, które spostrzegali. Wszystkie jednak Boże imiona i przymioty mieszczą się w tym jednym: "El-Szaddai". Spróbujmy pozbierać różne imiona nadawane przez ludzi Bogu z racji takich lub innych Jego dzieł i zobaczyć, kim właściwie jest El-Szaddai.

1 Mojż 16,7-14

Niewolnica Hagar uciekła samotnie na pustynię. Rozmawiał tam z nią "anioł Pana". (Warto zwrócić uwagę, zwłaszcza w tym miejscu i kontekście, iż hebrajskie słowo "anioł" - malak - oznacza de facto "posłańca", niekoniecznie sześcioskrzydłego). Czterokrotnie odzywał się do niej "anioł Pański", aż wreszcie otworzyły jej się oczy; "To Bóg!" I powiedziała: "Tyś Bóg, który mnie widzi". W jaki więc sposób Hagar widziała Boga? O jakim Jego przymiocie mogła zaświadczyć? Że Bóg widzi wszystko. Zobaczy nas nawet wtedy, gdy uciekniemy na pustynię.

2 Mojż 13,21-14,19

Sam Bóg wyprowadza Izraelitów z Egiptu, przeprowadza ich przez Morze Czerwone, idzie na ich czele, nocą w postaci słupa ognia, w dzień pod postacią obłoku. Kiedy naród znajduje się już po drugiej stronie Morza Czerwonego, Bóg cofa się, stając pomiędzy Izraelitami a ich nieprzyjaciółmi. Powoduje zamieszanie w szeregach tych ostatnich i doprowadza do ich zagłady. Bóg okazał się więc Stróżem Izraela. I takim też przedstawia Go Psalm 121: "...nie drzemie ani nie zasypia stróż Izraela".

Iz 63,8-9

[Oryginałowi wydaje się odpowiadać najbardziej przekład Biblii Gdańskiej].

"Bo rzekł: Wżdyć są ludem Moim, są synami, nie przeniewierzą Mi się; przetoż był ich zbawicielem. We wszelakim uciśnieniu ich i On był uciśniony; ale Anioł oblicza Jego wybawił ich. Z miłości swej i z litości swojej On sam odkupił ich, piastował ich i nosił po wszystkie dni wieków".

Bóg powiedział: "Będę Wybawicielem Mojego ludu". W każdym ciężkim położeniu swego ludu Bóg także cierpiał. Postanowił więc posłać kogoś, kto by im pomógł, wybawił ich.

W oryginale hebrajskim Bóg mówi mniej więcej tak: "Poślę do nich posłańca Mojego oblicza". Dlaczego? Bo gdyby pojawił się sam ze swoim obliczem, poumieraliby od razu. (Pamiętamy, co powiedziano w 2 Mojż 33,20 [Tymoteusz XII 1996]). Oblicze Boże musiał więc reprezentować kto inny. Posyłany był przy tym równy Posyłającemu, o czym przekonują nas Jego czyny.

Powtórzę raz jeszcze: Bóg sam chciał zbawić swój lud, chciał dla nich najlepszego. Posłał więc Zbawiciela, a ten Zbawiciel miał twarz Boga. Skąd jednak wiadomo, że ten drugi ktoś to sam Bóg? Bo powiedziano, że ten "anioł Pański", ten, który nosi na sobie oblicze Pana, w swojej miłości i w litości odkupił ich i nosił ich przez - uwaga - - wszystkie dni wieków. Któż mógłby nosić ich przez wieczność, jeśli nie sam Bóg? Widzimy więc, że "anioł oblicza Pana" jest Zbawcą, Odkupicielem i nosi swój lud od prawieków.

Iz 48,17

Jest tu powiedziane, że ta sama osoba zarazem jest Wybawicielem i Świętym Izraelskim jak również uczy postępowania, które podoba się Bogu.

Iz 54,5

Bóg jest tu opisany jako Odkupiciel, Święty Izraelski i - uwaga - - Bóg całej ziemi. Czy czegoś nam to nie przypomina? Na razie dam jedynie małą podpowiedź: Psalm 2.

Mal 3,1

Izraelici oczekują na kogoś. Tym kimś okazuje się "Pan [...] anioł przymierza". I On nadchodzi, przygotujcie się; nadchodzi Ten, na kogo czekacie - "anioł przymierza", sam Pan! Mowa tu więc o samym Bogu.

Widzimy zatem: Zbawiciel, Odkupiciel, Święty Izraelski - wszystko to wskazuje nam na El-Szaddai, gdyż tylko On może ukazywać się ludziom twarzą w twarz.

Psalm 2

Jest tu powiedziane, że "burzą się narody, a ludy myślą o próżnych rzeczach. Powstają królowie ziemscy i książęta zmawiają się społem przeciw PANU i Pomazańcowi Jego". Dlaczegóż to cały świat zmawia się przeciwko Bogu i Jego Mesjaszowi? Wyjaśnia to werset 3: "Zerwijmy ich więzy i zrzućmy z siebie ich pęta!" Nie chcą, żeby Bóg miał nad nimi jakąkolwiek władzę. Lecz Bóg patrzy na nich z nieba i śmieje się. I mówi w gniewie: Czy się to wam podoba, czy nie, "ustanowiłem króla Mego na Syjonie". Z kontekstu wyczytujemy, że bez względu na sprzeciwy świata Bóg i tak wypełni swoją wolę.

W wersecie 7 Bóg mówi: "Synem Moim jesteś, dziś Cię zrodziłem. Proś Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i krańce świata w posiadanie". Królowi Dawidowi nigdy nie obiecano władzy nad całym światem. Naród izraelski otrzymał swoje dziedzictwo w postaci terytorium niewielkiego wprawdzie, lecz przyobiecanego sobie. Ale Mesjasz, Ten, kogo Bóg nazywa swoim Synem, otrzyma władzę nad całą ziemią. I co z nią zrobi? Będzie władał nad wszystkimi tymi narodami! (Mowa o tym także np. w Obj 12,5).

Bóg przestrzega więc: Póki jeszcze czas, "służcie PANU z bojaźnią". Cóż to oznacza? W Biblii bojaźń Boża oznacza miłość do Boga i posłuszeństwo wobec Niego. W wersecie 12 powiedziano (BG): "Pocałujcie syna, by się snać nie rozgniewał, i zginęlibyście w drodze, gdyby się najmniej zapaliła popędliwość Jego. Błogosławieni wszyscy, którzy w Nim ufają" [dosł. "którzy są pod Jego skrzydłami"].

Dlaczego wbrew twierdzeniom judaizmu rabinicznego osobą tą nie może być król Dawid? Dlatego, że w Psalmie 2 nakazuje się, abyśmy służyli Synowi tak, jak służymy Bogu. W Jr 17 powiedziano tymczasem: "Przeklęty mąż, który na człowieku polega [...] Błogosławiony mąż, który polega na PANU" (w. 5.7). Kto jest więc tym "Synem", królem całej ziemi? Bóg. W przeciwnym razie Biblia przeczyłaby sama sobie.

Kiedy więc w Iz 54 mowa o królu całej ziemi, mowa zarazem o El-Szaddai, Bogu, Tym, którego nazywa się też Synem Bożym.

Nie dotarliśmy jeszcze do Nowego Testamentu, a już znajdujemy Syna, Kogoś, o kim Bóg mówi: "Synem Moim jesteś" i daje Mu krańce ziemi w posiadanie. Dodam na potwierdzenie jeszcze jeden tylko werset: Prz 30,4.

Dwukrotna misja

Jakie są nasze dotychczasowe wnioski? Nie ma wątpliwości, że Mesjaszem, Odkupicielem jest sam Bóg. Jest On też w Psalmie 2 nazywany Synem Bożym, jest Królem nad całą ziemią. Odkupicielem Izraela jest sam Bóg - El-Szaddai.

Według Biblii Mesjasz dwakroć przybywa, aby odkupić swój lud. Za pierwszym razem przychodzi jako Cierpiący, za drugim jako Zwycięzca. W obu tych przypadkach mowa o jednej i tej samej Osobie. Zajmijmy się teraz tym "drugim razem", należącym wciąż do przyszłości, kiedy Mesjasz ma przybyć jako Zwycięzca. Sprawdźmy, kim On jest, skąd się wziął.

W wielu miejscach Biblii (np. Jr 23,5-6; Ps 102,16-17; Mich 4,1-8; Jr 33,14-16) jest opisany okres zwany Tysiącletnim Królestwem. Wówczas Mesjasz ma osobiście przebywać w Jerozolimie. (Kiedy w naszym jerozolimskim kościele mówimy o Jego pierwszym przyjściu, możemy sobie otworzyć okno, spojrzeć na pola Betlejemu i pokazywać: "O, tutaj przyszedł, tam poszedł". A kiedy mówimy o Jego drugim przyjściu - jako Zwycięzcy - otwieramy okno po lewej, wychodzące akurat na Górę Oliwną, i myślimy sobie: "Tu właśnie staną Jego stopy i góra się rozpadnie. Zajdą wielkie zmiany geograficzne, a On będzie tutaj panował").

Jr 33,14-16

"Oto idą dni, mówi PAN, gdy spełnię dobrą obietnicę, którą wypowiedziałem o domu Izraela i o domu Judy. W owych dniach i w owym czasie sprawię, że prawdziwa latorośl wyrośnie Dawidowi. Będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W owych dniach Juda będzie wybawiony, a Jeruzalem będzie bezpiecznie mieszkać. Oto imię, którym je będą nazywać: PAN sprawiedliwość nasza".

Biblia zapowiada więc, że w przyszłości, kiedy Mesjasz będzie panował w Jerozolimie, Bóg wypełni obietnicę daną Izraelowi. Mesjasz ten zostanie wzbudzony spośród rodu Dawida. Będziemy Go nazywali: "PAN sprawiedliwość nasza". On będzie nas uczył. Mający nadejść Mesjasz będzie więc pochodził z rodu Dawida, z rodu w pełni ludzkiego. Ale pomimo Jego ludzkiego pochodzenia będziemy Go nazywać: "Jahwe [Bóg] sprawiedliwość nasza". Wywodzi się z ludzkiego rodu - a nazywamy go Bogiem! El-Szaddai: Zbawca, Odkupiciel, Ten, do którego należy cała ziemia, Nauczyciel Sprawiedliwości - ma przyjść, aby rządzić światem. Będzie pochodził z ludzkiego rodu Dawida, zarazem jednak będzie Bogiem.

Lecz prorocy mówią również o chwili przyjścia Mesjasza, która już się wypełniła. Przyjście to jest opisane jako czas cierpienia Mesjasza za grzechy świata. Iz 53 ukazuje to cierpienie oraz dzieło, jakie Mesjasz miał wypełnić; Dn 9 zaś podaje datę Jego pierwszego przyjścia! Przyjrzyjmy się pokrótce podanemu schematowi.

Dn 9,22-27

Bóg ukarał naród izraelski siedemdziesięcioletnim rozproszeniem. Pośród wygnańców znalazł się młody wówczas Daniel. Uświadomiwszy sobie, że upłynęło już siedemdziesiąt lat niewoli, zaczął wołać do Boga: "Co stanie się z moim ludem i moim miastem?" W odpowiedzi na modlitwę przybył do niego anioł Gabriel i oznajmił: "Siedemdziesiąt tygodni wyznaczono twojemu ludowi i twojemu miastu świętemu".

Nie chodzi tu o dosłowne "tygodnie", ale o grupy siedmiu lat, co daje razem 490 lat. Dlaczego siedemdziesiąt siódemek lat? Bo w trakcie tych siedemdziesięciu tygodni miało się wypełnić szereg konkretnych rzeczy. Gdybyśmy przyjęli dosłowne tygodnie, 490 normalnych dni nie wystarczyłoby na to. Gdyby przyjąć siedemdziesiąt siódemek np. tygodni, otrzymalibyśmy kilka lat, znów czas zbyt krótki. Czas byłby za krótki, również wtedy, gdyby przyjąć siódemki miesięcy. Ale jeśli przyjmiemy lata - jest akurat!

Gabriel oznajmił: "Rozpoczniecie odliczanie od momentu, gdy otrzymacie pozwolenie na odbudowę miasta". Chwilę otrzymania pozwolenia na odbudowę miasta i jego murów opisuje Neh 2. Nehemiasz był podczaszym królewskim, osobą, która próbowała wszelkich trunków, jakie miał spożyć władca. Gdyby ktoś chciał otruć króla, pierwszy padłby Nehemiasz. Kiedy więc pewnego poranka Nehemiasz stanął przed królem ze zbolałą twarzą, ten zdumiał się: "Skoro ty tak wyglądasz, to co się stanie ze mną? Coś mi dosypali do wina?" Nehemiasz odparł jednak: "Nie, królu. Ale jak mogę być szczęśliwy, skoro mój lud błąka się bez celu i nie może odbudować swego miasta?" Działo się to w roku 445 przed Chr., w miesiącu nisan. W miesiącu nisan jest święto Paschy. Jeśli więc do tej daty będziemy dodawać lata, zawsze wyjdą nam okolice Paschy.

Anioł Gabriel podzielił 490 lat na trzy okresy. Na samym ich końcu Mesjasz miał wypełnić już wszystko, co było Jego zadaniem. Gabriel wymienia sześć takich zadań: "...dopełni się zbrodnia, przypieczętowany będzie grzech i zmazana wina, i przywrócona będzie wieczna sprawiedliwość, i potwierdzi się widzenie i prorok, i Najświętsze [Miejsce] będzie namaszczone". Wygląda to na koniec czasów! Według Gabriela po "siedmiu tygodniach" (czyli 49 latach) od otrzymania pozwolenia na odbudowę rynek i rowy miejskie miały zostać odbudowane. 62 tygodnie (czyli 434 lata) później Mesjasz miał zostać zabity. Po tym pozostałaby nam jeszcze jedna siódemka lat.

Zajmijmy się jednak tym, co się już wydarzyło. Dodając pierwsze dwie grupy siódemek, otrzymamy 483 lata. Na końcu tego okresu Mesjasz miał zostać zabity, zginąć tragicznie; po Jego zaś śmierci miasto i Świątynia miały zostać zniszczone. Mamy więc do czynienia z konkretną chronologią i konkretnymi wydarzeniami: Najpierw ginie Mesjasz, potem zostaje zburzone miasto wraz ze Świątynią. Nie wolno nam wyliczać dat przyszłych, daty z przeszłości możemy jednak ustalać bez obaw.

Biblijne lata są księżycowe, a nie słoneczne - każdy miesiąc liczy sobie po 30 dni. Rok księżycowy jest zatem o pięć dni krószy niż nasz. Ile lat słonecznych dadzą nam 483 lata księżycowe? 483 x 360/365 = 476. Otrzymujemy więc Paschę w 32 roku n.e. Jaka konkluzja? W 32 r. n.e. w miesiącu Paschy Mesjasz został zabity. [Nieco szczegółowiej pisał o tym Dave Hunt w Tymoteuszu z V 1994; red.]. Tak jak zapowiedział Gabriel. W roku 70 n.e. miasto i Świątynia zostały zniszczone, przez Rzymian, pod wodzą Tytusa.

Porządek wydarzeń historycznych był więc następujący: W 32 r. n.e. w miesiącu nisan Mesjasz został zabity, a blisko 40 lat później miasto i Świątynia zostały zburzone. Jak by na to nie spojrzeć, Mesjasz musiał zostać zabity przed zniszczeniem miasta i Świątyni. Pytanie: Ilu kandydatów na Mesjasza pojawiło się wówczas i spełniło ten wymóg? Tylko jeden: Jezus. Jeśli Jego osoba nam się nie podoba, podajmy innego kandydata, musi on jednak mieścić się w określonych ramach czasowych!

Co można powiedzieć o Jezusie jako potencjalnym kandydacie na Mesjasza? Jego Ojcem był Bóg, Duch Święty. Jego matka - według proroctwa z Iz 7,14 - była dziewicą, nasienie zaś pochodziło od Boga. On stał się "Bogiem z nami" (Immanuel).

Iz 9,5-6

Dano nam Syna! Myśmy Go sobie sami nie stworzyli! To Bóg nam Go dał! Syn ten będzie na wieki wieków zasiadał na tronie Dawida.

Mich 5,1

"Ale ty, Betlejemie Efrata, najmniejszy z okręgów judzkich, z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władcą Izraela. Początki Jego od prawieku, od dni zamierzchłych".

Z maleńkiego obszaru Efrata, z judzkiego Betlejem miał nadejść władca Izraela. Ale Jego pochodzenie jest od wieczności! Coś takiego można powiedzieć jedynie o Bogu.

Kto jest tym Mesjaszem?

Jeśli wszystkie te zapowiedzi odniesiemy do Jezusa, spełniają się w Nim idealnie.

Widzimy zatem, że mamy jednego Odkupiciela, jednego Zbawiciela, El-Szaddai, który przybrał ciało ludzkie i przyszedł tu jako Jezus. Cóż mogłoby być bardziej żydowskie!

Powstaje pytanie: Jeśli odrzucasz Jezusa, kogo masz na Jego miejsce? Odrzucając Jego, odrzucasz wszystko. Odrzucając Go, jesteś zgubiony. Nie istnieje bowiem inny kandydat. I nikt inny nie zrobi dla ciebie tego, co On już zrobił.

Wymalowaliśmy wyrazisty obraz Jezusa, nie zaglądając ani razu do Ewangelii Mateusza. A zaręczam, że rozważyliśmy jedynie niewielki ułamek tekstów mówiących o Nim.

Kiedy studiowałem te sprawy będąc w wojsku, czułem się taki szczęśliwy! Nie potrafiłem zachować tych informacji do swojej wiadomości. Chciałem dzielić się tą radością z innymi.

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

Jakis czas temu natrafile na cos takiego i dobiero wczoraj to przeczytalem. Co o tym myslicie
Dwight A. Pryor [jest założycielem Ośrodka Badań Judaistyczno-Chrześcijańskich (Center for Judaic-Chrustian Studies), gdzie naucza się Pisma z perspektywy hebrajskiej. Powyższy esej powstał na zamówienie mesjanicznego czasopisma MISHKAN (nr 39, 2003) i pochodzi z czteroczęściowego cyklu wykładów wygłoszonych w jerozolimskim Christ Church w listopadzie 2002 roku, na zaproszenie Shoresh Ministries i Alexander College. www.jcstudies.com ] napisał/a:
JEDEN BÓG I PAN - znaczenie słowa "ECHAD"

Twierdzenie, że JEDYNY BÓG JEST OJCEM, SYNEM I DUCHEM ŚWIĘTYM
nie gwałci, ale wręcz podkreśla centralną tezę Pisma hebrajskiego i judaistycznego monoteizmu etycznego zawartą w SZEMA z 5 Ks. Mojż.6,4.
Bez względu na nasze zdanie o Jezusie jako Synu Bożym, możemy wszyscy zgodzić się z tym, że teza: 'PAN JEST JEDEN" (ECHAD) musi być podstawową w wyznawaniu naszej wiary, fundamentem, do którego nieustannie powracamy.

ROZMAITE ZNACZENIA "ECHAD"

Wypowiadając Szema, Izrael wyznaje J/H/W/H i to, że ON JEDYNIE JEST BOGIEM. Innymi słowy, J/H/W/H jest Kimś absolutnie wyjątkowym, bo tylko ON jeden jest całkowicie święty. "Któż jest jak TY, wśród bogów, Panie? Któż jest jak TY, wzniosły w świętości? (ne`dar ba-kodesz). De facto innych bogów nie ma (choć liczni usiłują aspirować do tego miana). ADONAI/PAN JEST JEDYNYM BOGIEM, NAJWYŻSZYM, JEDYNYM, PRAWDZIWYM ELOHIM. "Echad" w Szema mówi więc o Bożej świetości, ta zaś wiąże się z samą Istotą Pana Boga, Jego ontologiczną substancją.

Słowo 'KADOSZ' może mieć wiele odniesień i zastosowań, zasadniczo jednak odnosi się do PRZEDWIECZNEGO, Jego wyjątkowości, niepowtarzalności, odrębności od wszystkiego, co istnieje - bo to ON sam jest Żródłem wszelkiego istnienia. "Kodesz", czyli świętość określa Jego doskonałą transcendencję i wyjątkowość, z którą NIKT INNY nie może się próbować równać. Jest ON całkowocie inny, niz wszystko, o czym możemy pomyśleć albo nawet co możemy sobie wyobrazić. Nie da się zmierzyć, porównać, zanalizować.

Filozofowie próbowali określać Bóstwo jako "Podstawę istnienia", "Praprzyczynę". Pełen mistycyzmu średniowieczny judaizm mówi o "Ein Sof" - nieograniczonej nieskończoności bytu. Jednakże Pan Bóg z Szema jest Osobą, ma Imię o to Imię jest ponad wszelkie Imię - J/H/W/H istnieje sam z siebie i sprawia, że istnieje wszystko inne. I jest ze swoim ludem.

Wszystko, co było, co jest i co będzie - ma swoje istnienie od Niego,przez Niego i ostatecznie - dla Niego. ON JEST JEDYNY.

Z doksologicznego punktu widzenia czyż jest zatem czynność ważniejsza, niż głoszenie, żę J/H/W/H jest święty? Pierwszą i najważniejszą prawdąo Jego Istocie jest ta, że Pan Bóg Izraela jest "ŚWIĘTY, ŚWIĘTY, ŚWIĘTY!". Nie ma wznioślejszej prawdy, nie ma głębszego zrozumienia. Zastępy aniołów z niezłomnym przekonaniem i niegasnącym zapałem powtarzają nieustannie jedni do drugich: "KADOSZ, KADOSZ, KADOSZ! ADONAI C`WAOT!".

Żaden inny przymiot J/H/W/H nie jest podkreślany przez takie trzykrotne powtarzanie w wyrażaniu chwały i uwielbienia. Nie znajdziemy w Piśmie Świętym sformułowań, że Pan jest "łaskawy, łaskawy, łaskawy, czy "wszechmocny, wszechmocny, wszechmocny". Jedynie "KADOSZ" oznacza tę potrójnie wzmocniona formę. Dlaczego? Ponieważ świętość
nie jest li tylko jednym z Bożych przymiotów. "KADOSZ, KADOSZ, KADOSZ" oznacza samą Istotę i wspaniałość Jego Jestestwa, tajemnicę natury Tego, Który istnieje SAM Z SIEBIE I SAM W SOBIE.

Świętość sama z siebie mieszka jedynie w HaSzem. Dla każdej innej osoby czy przedmiotu świętość to cecha nabyta. Niezależnie od czasu, przestrzeni czy danej grupy ludzi, świętość pojawia się TYLKO w związku ze Świętym Izraelskim - poprzez oddzielenie od pospolitości dla Jego wyjątkowych celów, zaszczytów i obecności. Świętość ludu Bożego oznacza oddzielenie od grzechu i nieczystości, bo LUD BOŻY ma stanowić WIZERUNEK Tego, w Którym nie ma ciemności, ani żadnej odmiany, a jedynie pełnia prawdy i światłości.

Ponieważ J/H/W/H jest Święty, Jego Istota jest nieprzenikniona, a Jego Imię niewysłowione. jeśli sam Wszechmocny nie objawi nam prawdy o Sobie, możemy jedynie spekulować na temat Jego Bóstwa i wielkuistej mocy. Możemy wierzyć w istnienie ELOHIM, ale poza tym, co ON SAM OBJAWIA nam przez Słowo i czyn (LOGOS), nie jesteśmy w stanie poznać, że charakterem J/H/W/H jest miłość, dobroć, łaskawość, wierność, sprawiedliwość, miłosierdzie i przebaczenie.

Natury Pana Boga NIGDY nie da się w pełni poznać i zrozumieć. Dla nas jest ON tak bardzo KADOSZ, że nie jesteśmy nawet w stanie4 patrzeć w Jego oblicze i nie możemy pojąć Jego nieskończoności i wyjątkowości, bo płomień Jego świętości strawiłby nas. Mojżesz, przyjaciel Pana Boga prosił, aby mógł oglądać oblicze J/H/W/H, czyli aby na własne oczy mógł zobaczyć Bożą naturę. Pan Bóg jednak zamiast zwojej natury pokazał mu swój charakter: "Sprawię, żę całe dostojeństwo Moje przejdzie przed tobą" (inne przekłady podają: "dobroć Moja").

Święty Bóg mieszka w niedostępnej ŚWIATŁOŚCI, Jego charakter jest jedynie wyraźnie widoczny w Jego słowach i potwierdzony Jego czynami. Wiemy Kim ON jest i czego dokonał, poprzez Jego słowa i chwalebne dzieła. W swej miłości i wierności PRZYMIERZU sprawił, że Jego Imię zamieszkało z nami. Lecz w swym NIESKOŃCZONYM BYCIE TEN KTÓRY BYŁ, KTÓRY JEST, I KTÓRY MA PRZYJŚĆ na zawsze pozostanie "KADOSZ, KADOSZ, KADOSZ".

"ECHAD" z izraelskiego Szema przypomina nam o tym. Kiedy jest wypowiadane, stanowi wyznanie, że J/H/W/H JEST i ZAWSZE BĘDZIE ABSOLUTNIE, CAŁKOWICIE WYJĄTKOWY.

WYŁĄCZNOŚĆ "ECHAD"

Kiedy Izrael wypowiada Szema, deklaruje swą wyłączną wierność względem J/H/W/H. To coś więcej niż sama deklaracja wiary, to również wezwanie Izraela do zachowania wierności. Wezwanie, aby wielbić/służyć Panu Bogu Ozraela, i TYLKO JEMU. Ten wymóg wyłączności ze strony Izraela ma dwojaką przyczynę: naturę Bożą i dzieła Boże. ADONAI JEST JEDNYM, PRAWDZIWYM I JEDYNYM ELOHIM. Całe stworzenie pochodziod Niego i nie istniało, nie istnieje i nie będzie NIGDY istnieć nic niezależnego od Niego. J/H/W/H JEST CAŁKOWICIE NIEZWYKŁY, ABSOLUTNIE WYJĄTKOWY i z Istoty swej ŚWIĘTY.

Rygorystyczny, kładący nacisk na wyłączość monoteizm judaizmu - gdzie "echad" oznacza "Jeden i tylko Jeden" -znajduje swój najpełniejszy wyraz w późniejszych fragmentach Izajasza, zwłaszcza w rozdziałach 43-45. "Inni bogowie" to nic innego jak bałwany. Głosem proroka, ADONAI jednoznacznie wyraża swój wyłączny status jako Boga i związane z tym przywileje: "Wy jesteście Moimi świadkami (...), że TO JA JESTEM".

"PRZEDE MNĄ BOGA NIE STWORZONO i PO MNIE SIĘ GO NIE STWORZY". Albo: "JA JESTEM PAN i NIE MA INNEGO, OPRÓCZ MNIE NIE MA BOGA". Czy: "JA JESTEM BOGIEM i NIE MA INNEGO (...) PRZEDE MNĄ BĘDZIE SIĘ ZGINAĆ WSZELKIE KOLANO".

Jednak, w warunkach, w których zostało wypowiedziane po raz pierwszy, Szema z 5 Mojż.6,4 stanowiło wyraz nie tylko monoteizmu, ile monolatrii, czyli czcznia JEDNEGO BOGA. Innymi słowy, Mojżeszowe Szema stanowiło nie tyle dekret teologiczny, ile duchowy wymóg względem Izraela, aby oddawał cześć i słuzył wyłącznie J/H/W/H. Odkupieni przez Pana mieli miłować i bać się tylko Pana, tylko Jemu sałużyć i być posłusznym.

Nie tylko sama tożsamość Pana Boga daje MU prawo do żadania naszej wierności, na wyłączność. Prawo takie daje MU również to, czego dokonał dla Swego Ludu. Jest ON doskonale wierny przymierzu i przez swe sprawiedliwe dzieła odkupienia, wyzwala i zbawia Swój Lud, po czym obdarza go Prawem, spisanym i objawionym/wyjaśnionym przez Jego Ducha. Kiedy synowie Boży przyznają, że "BÓG JEST JEDEN" i poświęcają się służeniu MU, biorą na siebie "jarzmo Królestwa Niebieskiego".

Zasadniczą kwestią staje sie zatem posłuszeństwo wynikające z tej wiary. Szema wzywa, aby "cid`kot Adonai - sprawiedliwe, zbawcze dzieła Pana -znalazły odwzajemnienie w wierności Bożego Ludu i jego sprawiedliwych czynach.

Izrael rzeczywiście konsekwentnie trzyma się w sposób abstrakcyjny, ale poprzez czyny, w lojalności wzgledem J/H/W/H. Sednem wiary Ludu Bożego jest postępowanie na co dzień - sposób życia i Adresat uwielbienia. "ECHAD" z Szema stale przypomina o tym. Wypowiadając je, wyznajemy, że J/H/W/H prawdziwie jest Bogiem, i że TYLKO JEMU będziemy oddawać cześć i TYLKO JEMU bedziemy służyć. Jakikolwiek kompromis w sprawie tej wyłączności oznacza złe oddawanie czci i skłonność do bałwochwalstwa.

JEDNOŚĆ "ECHAD"

Gdy Izrael wypowiada Szema, wyznaje NIEPODZIELNĄ JEDNOŚĆ J/H/W/H. Hebrajskie słowo "echad" oznacza jedność, nietożsama jednak z pojedynczością.JEDEN JEDYNY BÓG JEST JEDNOŚCIĄ TEGO WSZYSTKIEGO, CZYM BYŁ, JEST I BĘDZIE, WSZYSTKICH SWOICH PRZYMIOTÓW, CZYNÓW I OBJAWIEŃ. Choć ma wiele Imion, to nie jest wieloma Bogami. Po hebrajsku rzeczownik w liczbie mnogiej "ELOHIM" ma orzeczenie w liczbie pojedynczej, kiedy tylko jest mowa o Panu Bogu Izraela. Pam Bóg OBJAWIA SIE NA ROZLICZNE SPOSOBY i JEGO CHWAŁA PRZYJMUJE ROZMAITĄ POSTAĆ, SAM W SOBIE JEST JEDNAK NIEPODZIELNY.

W Szema jest mowa o dwóch Imionach Bozych - ELOHIM i ADONAI. Zdaniem rabinów ELOHIM odnosi się do mocy stwórczej i sprawiedliwych sądów Bozych, ADONAI zaś do Bożego miłosierdzia i wierności Przymierzu. Nie oznacza to jednak, że jest dwóch Bogów, dwie siły w niebiosach. Są to wszystko aspekty JEDYNEGO BOGA. Takie rozumienie znajduje odbicie w żydowskich modlitwach, w których zazwyczaj zwraca się do Boga jako "AWINU MALKEINU" (nasz OJCZE, nasz KRÓLU) - a są to przecież dwa podstawowe aspekty Bożej "jedności w mnogości".

Nie chodzi tu o żadnego typu dualizm - jest to zrównoważone, biblijne zrozumienie, konsekwentnie uznające dynamiczna dialektykę obecną w "ah` dut" - JEDNOŚCI PRZEDWIECZNEGO.

Objawienie "ECHAD" jako "JEDYNOŚCI W JEDNOŚCI" dostrzegamy już na samym początku Biblii, w 1 Mojż. 1,15: "waj`hi erew, waj`hi woker, jom echad" ("I nastał wieczór, i nastał poranek, dzień pierwszy"). To pierwsze pojawienie się "echad" w Biblii łączy dwie połówki doby, wieczór i poranek, w jedność-echad. Nie mniej wymowne jest użycie "echad" w odniesieniu do Adama i ludzkości w w Mojż. 2,4. Kiedy mężczyzna i kobieta łączą się jako mąż i żona. "w`haju I`wasar echad" - "staną się jednym ciałem".

Dwie osoby, równe lecz różne, stają się nierozdzielnie związane jako jedność-echad. W jeszcze innym miejscu, spoglądająć ku końcowi wszystkich rzeczy, prorok Ezechiel przepowiada, że nadejdzie czas, gdy synowie Izraela (Lud Boży) będą w pełni zjednoczeni, kiedy dwie laski: Juda i Efraim zostaną złączone w Bożej dłoni, aby stać się jednością-echad.

Takie użycie "echad" w Biblii ma doniosłe znaczenie. "Echad" oznacza jedność, lecz nie pojedynczość (jachid), a to mówi wiele o naturze i charakterze Pana Boga Izraelskiego. Zwróćmy na przykład uwagę na stworzenie człowieka (adam), uczynionego na obraz Bozy. Dlaczego Pan Bóg stworzył najpierw jedna osobę, a potem z tej jednej uczynił dwie (Adama i Chawwę/Ewę), skoro potem tych dwoje i tak miało stać sie jedno? Skoro "jeden" to punkt wyjścia, dlaczego ma być jednocześnie celem?

Ponieważ sam człowiek to "jachid", pojedynczość, podczas gdy dwoje wykraczają poza pojedynczość. W jednego Pan Bóg tworzy dwoje, którzy stają się jednym,l chce bowiem, aby ludzie nauczyli się miłości. W pojedynczości mozliwa jest tylko miłość do samego siebie, tymczasem prawdziwa miłość potrzebuje drugiej osoby.Ucząc się kochać drugą osobę, uczymy się kochać pana Boga. Miłość jest "telos" - końcem/celem/wypełnieniem Bożego Prawa, jak to podkreśla Wielkie Przykazanie, ponieważ J/H/W/H JEST właśnie MIŁOŚCIĄ W SAMEJ SWEJ ISTOCIE.

Skrajny monoteizm judaizmu i chrześcijaństwa, tak jak "jachid" (pojedynczy) różni się od "echad" (jeden, bo zjednoczony). Pan Bóg objawiony w Biblii w swoim istnieniu i w swoich dziełach charakteryzuje się wewnętrzną spójnością i niepodzielną jednością. W tej jedności jest wielość - jedności tej NIE WOLNO zaprzeczyć, wielości tej nie wolno
przeoczyć. W odróżnieniu od jednorodności cechującej monizm biblijny, monoteizm opiera sie na wewnętrznej więci, a jego istotą jest MIŁOŚĆ.

"Echad" z izraelskiego Szema przypomina nam o tym. Kiedy się je wypowiada, wyznaje się tym samym, że J/H/W/H jest niedoścignienie WYJĄTKOWY i BEZGRANICZNIE ŚWIĘTY. TYLKO ON JEST JEDYNYM PRAWDZIWYM BOGIEM, któremu mamy oddawać cześć i służyć. Pan Bóg wzywa nas do wyłącznej wierności i szczerej miłości, ponieważ ON sam jest wierny swojemu Przymierzu i obfituje w "chesed" (łaskę-życzliwość) dla swoich umiłowanych.

Szema to najdonioślejsze stwierdzenie Bożej jedności.

ECHAD, JESZUA i WCZESNY KOŚCIÓŁ

Jak te róznorakie odcienie znaczeniowe "echad" w Szema wpływają na nasze rozumienie boskości Jezusa/Jeszuy?

Wnioski i odniesienia są tu rozliczne. Skupmy się tylko na kilku.

Jasne jest, żę Jezus Chrystus/Mesjasz, Paweł oraz wczesny kościół żydowski zyli i działali w ramach skluzywistycznego monoteizmu, typowego dla judaizmu okresu Drugiej Świątyni. W świetle dostepnych dzis źródeł oczywiste jest, że na śmietnik trzeba wrzucić przestarzałą tezę obowiązującą od przynajmniej XIX stulecia w myśl zydowskiej oraz liberalnej doktrynie chrześcijańskiej, jakoby koncepcja Jeszuy/Jezusa jako Boga-człowieka była późniejszym wymysłem zrodzonym w kościele pod wpływami hellenistycznymi. W kręgach tych uważa się, że "chrystologię wysoką" zapoczątkował zhellenizowany faryzeusz Saul z Tarsu. Innymi słowy, założycielem znanego nam dziś chrześcijaństwa byłby nie Jezus, lecz apostoł Paweł.

Jak to jest faktycznie?

1. Wręcz przeciwnie. W ramach hellenizmu nie ma miejsca na nowotestamentową koncepcję wcielenia. Dopuszczalne jest wcielenie jakiejś duchowej istoty czy nadprzyrodzonego bytu, ale nie wcielenie Jedynego Boga. Jest miejsce na boga-człowieka, nie ma miejsca na Boga w człowieku.

2. Lektura wczesnych ewangelii (synoptycznych) przez pryzmat sposobu myślenia i realiów świata hebrajskiego I stulecia nie umniejsza bynajmniej wagi dowodów świadczących na korzyść mesjańskiego mniemania, jakie Jezus miał o sobie.

3. Listy nowotestamentowe dostarczają imponującego materiału dowodowego na korzyść faktu, żę wczesny kościół (żydowski) wyznawał właśnie tego rodzaju "chrystologię wysoką". Takie przekonanie o naturze i jedności Ojca i Syna nie pojawiły się w kościele wiele lat później - dawano im wyraz w klasyczny żydowski sposób już od najwcześniejszych dni kościoła. Postrzeganie Jeszuy/Jezusa jako Syna Bożego było zatem stanowiskiem i tradyzją, a których zydowski apostoł wśród nie-Żydów czerpał. lecz których sam nie wymyslił.

Zbierając się jako kościół, pierwsi wierzący w Jeszuę/Jezusa oddawali cześć Panu poprzez "psalmy i hymny, i pieśni duchowe". Wiele takich hymnów i wyznańwiary o charakterze credo zachowało się w pismach Pawła i zostało zidentyfikowanych przez badaczy. Najbardziej znanym przykładem jest tu chyba List do Filipian 2, 5-11. Wiele z nich pochodzi jeszcze z pierwszych dwóch dziesięcioleci od zmartwychwstania Jezusa i mówią nam one wiele o sposobie myślenia pierwszego kościoła na temat boskości Jeszuy?Jezusa.

W pełni podpisując się pod "echad" z Szema, ci Żydzi z pierwszego pokolenia wierzących z Jezusa jako Mesjasza, są zgodnie przekonani, że ich zmartwychwstały Pan Jezus Chrystus jest Synem Bożym i oddają MU cześć. Czyniąc to, konsekwentnie łączą Jego Osobę z J/H/W/H, oddając MU hołd jako Temu, Który nie da się oddzielić od Boga i JEST Z NIM TOŻSAMY. W hymnach opiewają dzieło i osobę Mesjasza, w modlitwach czasami zwracają się wprost do Pana Jezusa, wzywając Imienia J/H/W/H, są również chrzczeni w Jego Imię. Wyznają, żę J/H/W/H JEST BOGIEM, a JESZUA/JESUS JEST PANEM, obchodzą też wieczerzę Przymierza na Jego pamiatkę. Te praktyki daleko wykraczają poza wszystko, z czym mieliśmy dotąd do czynienia w izraelskim kulcie religijnym.

W jaki sposób tłumaczą oni teologicznie to swoje nabożeństwo do jakiegoś człowieka i wielbienie GO na równi z Bogiem? W ogóle tego nie tłumaczą, ku zgryzocie naszego zachodniego umysłu! Ci żydowscy wierzący daja wyraz swojemu monoteizmowi tak samo, jak Izrael czynił to od początku - poprzez oddawanie czci. Nie abstrakcyjnie, poprzez teologiczne spekulacje, ale poprzez czyny wyrażające wirność, uwielbienie i oddanie. Nie tyle poprzez hipotezy czy doktryny teologiczne, ile poprzez żarliwe deklaracje i czyny. Z ich punktu widzenia związek Jezusa i Boga to przede wszystkim kwestia tożsamości bardziej, niż boskości, a prawdę tę wyrażaj się raczej poprzez odwołanie do określonych tekstów biblijnych, niż poprzez teologiczne definicje.

I tak, fragmenty biblijne odnoszące się do J/H/W/H sa teraz, w obliczu zmartwychwstania, odnoszone do Pana Jezusa/ Wyłączne prerogatywy ADONAI, jak dzieło stworzenia czy godność królewska, obejmują teraz także Jezusa - nie jako jakiś byt zewnętrzny, choć o boskiej naturze, lecz jako KOGOŚ, KTO JEST TOŻSAMY Z BOGIEM I JEST Z NIM JEDNO. To fakt o zasadniczej wadze .

Oddawanie czci Jezusowi jednocześnie z hiłdem oddawanym J/H/W/H jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy mieści się ON w jakimś sensie w "Echad" Boga. W każdym innym przypadku tego typu odnoszenie do Jezusa fragmentów biblijnych , funkcji, władzy,mocy i tożsamości przynależnych JEDYNIE SAMEMU PANU BOGU IZRAELA byłoby pogwałceniem monoteizmu Szema.

Gdyby Jezus jako SYN, SŁOWO, KTÓRE STAŁO SIĘ CIAŁEM, miał się znaleźć w jakimkolwiek zakresie poza "Echad" Boga, czy to jako bardzo pobozny człowiek usynowiony przez Pana Boga i wyniesiony na zaszczytną pozycję, czy to jako nadprzyrodzony byt o boskiej naturze, byc może nawet pierwszy spośród całego stworzenia, który zstąpił z Niebios jako człowiek, to w obu tych przypadkach JEZUS JAKO SYN pozostałby poza "Echad" Boga i poddawałby w wątpliwość BOŻĄ WYJĄTKOWOŚĆ, WYŁĄCZNOŚĆ I NIEPODZIOELNĄ JEDNOŚĆ.

W ramach żydowskiego sposobu myślenia, zmartwychwstały Pan JEZUS/JESZUA może być czczony jako HaSzem tylko wówczas, jeśli w jakimś ontologicznym sensie działa w ramach JEDNOŚCI BOGA, czyli SAM JEST BOGIEM. J/H/W/H Z NIKIM NIE DZIELI SIĘ SWĄ CHWAŁĄ I WYŁĄCZNIE JEMU należy się posłuszeństwo.

Jedynie w takim świetle możemy w pełni pojąć i wytłumaczyć, dlaczego pierwszy kościół to jedno z najsilniejszycyh stwierdzeń monoteistycznych w całym ST (Tanach) - Izajasz 45,23 - przypisał dosłownie (za Septuagintą) JESZUI (Filip.2,10-11), w jednym z najwcześniejszych hymnów uwielbienia. Zwróćmy jednak uwagę na słowa końcowe, typowo po żydowsku zachowujące harmonię między napięciem a równowagą:

"JEZUS CHRYSTUS/MESJASZ JEST PANEM, KU CHWALE BOGA OJCA!".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl