,
zima 2010/2011Niszczarka do gĹowy
Jak przetrwaliście początek zimy??
Mnie dziś nie udało się dotrzeć do Zaborowa z Grodziska. Po dwóch godzinach jazdy wróciłam do domu. Dzieciaki pewnie się cieszyły... Wcale nie wylazłem z chaty, Ale najlepszy był poniedziałek. Siedziałem w knajpie na Ursynowie do 23:15. Do autka i w drogę Poleczki i Żwirki zapakowane, no to w 17 stycznia i dalej na Raszyn, Szyszkową i przez Włochy uf jadę do domu Bronisze, Pilaszków, Zaborów szczęście 1:00 podjazd pod dom. I do 3 łopata. Cały czas naprzód, 4x4 to jest to no to ja byłem autem w Olsztynie. Dało się jechać, tylko 3 razy wolniej niż zwykle, ale za to ile audiobooków wysłuchałem . No i na wszelki wypadek wziąłem ze sobą zimowy śpiwór (extremum -20C) i łopatę do sniegu Każą jeszcze kanapki i termos. Grunt to "always look at the bright side od life". 4x4 - zazdroszczę, ale łopaty do 3 nie, brr Gdyby nie kłopoty z dojechaniem do Pruszkowa, to byłoby znośnie. Żadne 4x4 nie pomoże, gdy TIR siedzi w rowie. Alboli nawet tylko zaspy, ale takie na 90 - 120cm - wiem, bom sam wisiał w zeszłym roku na brzuchu. Kółka w powietrzu - i nici z 2 ton masy, blokera, reduktora, wykrzyży - pomogłaby wyciągarka, ale do tego chociaż drzewko potrzebne, i to solidne. Łopata i odśnieżanie wjazdu to niezła zabawa kondycyjno - antywagowa. Byleby tylko prądu nie wyłaczyli - kotły wymagają dopływu U do automatyki i wiatraków, a bez ciepełka w kalafiorku może być łycho. Jeszcze fajniejsze jest 8x8, automat 7 biegowy, 26 ton 450 KM, górskie oponki, łańcuchy niepotrzebne, znaczy się - Szkot. Sorry, SKOT. Po trzykroć nie, Skot to tylko 132 KW, i napęd taki sobie, Kierownica kaleczyła palce wszystko to marność skoro można się zakopać na skrzyżowaniu Leśnej i Topolowej Chodniki zrobiono, ale o odśnieżeniu chodników nit nie pomyśli. A akurat na Topolowej wzdłuż chodnika większość przyległych posesji jest niezamieszkała... W karmniku dzisiaj były: - sikora modra w niezliczonej ilości, - sikora bogatka w niezliczonej ilości, - zięby, - gile, - grubodziób, - wróbelków i mazurków niezliczone ilości, - sójek kilka, - dzięcioł, który słoninką nie wzgardził, - sroki, - kosów parka, - kawek kilka, - stado bażantów, W karmniku dzisiaj były: - sikora modra w niezliczonej ilości, - sikora bogatka w niezliczonej ilości, - zięby, - gile, - grubodziób, - wróbelków i mazurków niezliczone ilości, - sójek kilka, - dzięcioł, który słoninką nie wzgardził, - sroki, - kosów parka, - kawek kilka, - stado bażantów, A do nich przez płot Idzie sobie Kot... Kot jest na uwięzi, może sobie popatrzeć przez szybkę to u mnie karmnik opanowała banda sójek Są tłuste i prawie tak wielkie jak gołębie.... I po co jeszcze więcej śniegu ? Żeby było co przerzucać dobry śnieg nie jest zły! Byleby go nie za dużo... |
Podstrony
|