,
WierszykiNiszczarka do głowy
Na pierwszym piêtrze za firankami,
mieszka³a Panna piêknej urody. A piêkna by³a jak ma³a pliszka, na imiê mia³a Panna Franciszka. A ojciec ojciec co by³ rze¼nikiem, zabija³ ¶winie têpym kozikiem. A ona ona co sklepik mia³a, co ojciec zabi³ to sprzedawa³a. Kilo ¿eberek dwa kilo kiszki, taki by³ sklepik Panny Franciszki. Na drugim piêtrze za firankami, mieszka³ studencik piêknej urody. Co dzieñ kupowa³ po jednej kiszce, a¿ siê zakocha³ w Pannie Franciszce. Gdy umierali kazali sobie, z³ote litery wyryæ na grobie. Tu spoczywaj± zatruci kiszk±, m³ody studencik z Pann± Franciszk±. A mora³ z tego taki wynika, nie kochaj nigdy córki rze¼nika. Bo jak ciê jakie¶ napadnie licho, to siê z mi³o¶ci otrujesz kich±. )) za oknem ¶nie¿ek pada a Mirass pisze wiersze rozrywka to nie lada gdy ¶nie¿ek sobie pada ucieszy nawet dziada co ledwo dycha jeszcze za oknem ¶nie¿ek pada a Mirass pisze wiersze Jeszcze pada? Aga - jako polonistka powinna¶ doceniæ czysto¶æ do¶æ jednak trudnej formy trioletu, utworzonego i zapisanego ad hoc (o czym ¶wiadczy tre¶æ wprost nawi±zuj±ca do wydarzeñ chwili). Owszem, owszem Ale gdzie ci±g dalszy tej twórczo¶ci, bardzo obiecuj±cej .... ? To by³a nie¶mia³a sugestia, ¿eby¶ kontynuowa³, nie zni¿aj±c lotów. Chyba limeryki... Triolety cz sonety wymagaj± czasu i pracy |
Podstrony
|