,
PozytywnieNiszczarka do gĹowy
Mądrą głowę też się czasem napotka. Muzyka dla moich uszu. Brawo panie Czarzasty.
http://www.se.pl/wydarzenia/politycy/czarzasty-ewa-kopacz-jest-po-prostu-glupia-wideo_513174.html No i co nam z tego, że Czarzasty ma rację? Jak rudy uciekał z Polski do Brukseli, to wolał na swoim miejscu zostawić bezwolną meduzę niż na przykład Schetynę. I chwała bogu. W PO nie ma odpowiedników Putina czy Netanjahu, jest to zbór miernot, ostatnio poszerzony o Kamińskiego i Tomaszewskiego. Kogo by między sobą nie wybrali, to i tak dupa. Jedną panią premier już przeżyliśmy, wylądowała jako ambasador przy Suwerennym Wojskowym Zakonie Maltańskim, ale i tam się nie sprawdziła, więc ją odwołano. Przeżyjemy i drugą. No miejmy nadzieję że druga pójdzie w ślad za pierwszą. Rolą dam jest upiększanie świata nie zaś nim kierowanie. Walory dekoracyjne p. Kopacz to wprawdzie rzecz dyskusyjna. Nawet pobożni bracia Joannici nie mieliby z niej pożytku. No ale do rzeczy: Kolejny przykład pozytywny mi wpadł w oko przy porannej kawie. Generalnie kościół olewam. Ale dziś dla odmiany po Czarzastym sam biskup Rzymu: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/papiez-krytykowany-za-slowa-o-biciu-dzieci,513031.html Owieczkom jak wiadomo trzeba przypominać o rzeczach najprostszych. Inaczej gotowe uwierzyć że czarne jest białe. Co gorsza przypominanie o podstawowych rzeczach może być kontrowersyjne i wywoływać dyskusje. W każdym razie dzisiejszego oskara dostaje papież za przypomnienie że dziecku wolno i czasem trzeba dać klapsa. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce odbywała się biesiada po polowaniu. Nad stołem suto zastawionym kanapkami, wódką, jajkami w majonezie i takimi tam odbywała się narada myśliwskiej braci a pod stołem i wszędzie dookoła kłębiło się stado wyżłów, seterów i jeden gryfon. Oczywiście razem z psami szalały dzieciaki, w tej liczbie ja. Mój ojciec raz i drugi wyciągnął mnie spod stołu za ucho i napomniał że możemy się bawić z psami ale pod stół nie włazić. Nie pomogło. W końcu w ruch poszedł kapeć i dupsko zapiekło. Pomogło. Poznałem granicę tolerancji mojego ojca. O ile pamiętam był to jedyny raz kiedy oberwałem od niego. Być może to było za mało, biorąc pod uwagę że wyrosłem na niezłego skurwysyna. http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/865977,skrzypczak-ze-mnie-dupa-nie-polityk-odwoluje-wszystko-co-mowilem-o-ukrainie.html Lepiej późno niż wcale. |
Podstrony
|