,
"Nie sądzcie abym przyszedł przynieś pokój na ziemię.&aNiszczarka do gĹowy
11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy5. 12 Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego6. 13 Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga7. 14 A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach - wszyscy odziani w biały, czysty bisior. 15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga8. 16 A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW. 17 I ujrzałem innego anioła stojącego w słońcu: I zawołał on głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba: «Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga9, 18 aby pożreć trupy królów, trupy wodzów i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają, trupy wszystkich - wolnych i niewolników, małych i wielkich!» 19 I ujrzałem Bestię i królów ziemi, i wojska ich zebrane po to, by stoczyć bój z Siedzącym na koniu i z Jego wojskiem. 20 I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką10. 21 A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta. 17 Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. 18 Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. 19 Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, 20 gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. 21 Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. 22 Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. 23 Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy11. Jeśli któryś z forumowiczów będzie miał jakieś uwagi do mojej interpretacji tego fragmentu Ewangelii, czy inne wskazówki to będę za nie wdzięczny. Ja sie zgadzam z tym co napisales ci ktorzy interpretuja te wersety jako powod do wojen lub nienawisci poprostu nie znaja Biblii zapomnieli o NIENARUSZALNOŚCI SŁOWA BOŻEGO , swiadomie lub nie sa slugami szatana nawolujac np do wojen , przypomina mi sie film dokumentalny o 2 wojnie swiatowej ktory kiedys ogladalem w ktorym katolicki duchowny wojskowy zagrzewal amerykanskich pilotow przed walka mowiac - Zgotujcie im piekło. " gdyby z tego świata było Królestwo moje, słudzy moi WALCZYLIBY " Ewangelia Jana 18:37 " Jeśli kto jest przeznaczony do niewoli, do niewoli pójdzie; jeśli kto zabija mieczem, musi sam zginąć od miecza. Tu się okaże wytrwanie i wiara świętych. " OBJAWIENIE JANA 13:10 Ci co intepretuja slowa Pana z Łukasza 14:26 jako nawolywanie do nienawisci powinni sobie przypomniec slowa Pana np o milowaniu nieprzyjaciol lub slowa Jana i niech pamieta o NIENARUSZLANOSCI PISMA - "My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota, bo miłujemy braci; kto nie miłuje, pozostaje w śmierci. Każdy, kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego. " 1 Jana 3:14-15 34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. - Nie myślcie, że wszystkim dane będzie żyć wiecznie, jak tylko tym którzy miłują Boga i Syna Zbawiciela, który obmywa z nich grzech. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. - Przychodzę walczyć mieczem swoich ust z tymi, którzy należą do synagogi szatana. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową17; 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy18. - Aby ci, którzy należą do owczarni Pana naszego nie mieli udziału w nierządzie jaki dopuścił się inni bracia, siostry, matki... 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. - Jeśli ty, który porzuciłeś swoją miłość od Boga i Pana naszego, bo bardziej niż Boga umiłowałeś to co z tego świata, nie jesteś godzien nazywać się dzieckiem Bożym. 38 Kto nie bierze swego krzyża19, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. - Jeśli nie wytrwasz w próbie, ugniesz się pod ciężarem swojego krzyża lub odrzucisz go od siebie, nie jesteś godzien, aby oczyścić swojej duszy z grzechu, za które Pana nasz I Zbawiciel oddał swoje życie. 39 Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. - Kto nie szuka życia swojego jak tylko przez Pana Jezusa Syna Bożego, ten jest umarły, gdyż nie trwa w Tym Co daje życie. Myślę, że w tej kwestii trzeba spojrzeć w jedną szczególną stronę, która nam wiele wyjaśni. Świat został poddany szatanowi i jest on uznany jako książę tego świata. I to jest esencja problemu prawdziwych naśladowców Jezusa. Jesteśmy obcymi w królestwie szatana. Zawsze jako Chrześcijanie byliśmy. Szatan prowadzi wojnę przeciwko każdemu słudze Boga i jego Syna. Każdy, kto wyznaje wiarę w Syna, staje się automatycznie wrogiem szatana, który wykorzystuje sobie uległych nikczemnych ludzi, którzy atakują Chrześcijan w każdym sposobnym momencie. Chrześcijaństwo było i jest pod oblężeniem od pierwszego dnia istnienia. Wszelkie władze na ziemi od buntu w Edenie były z ramienia szatana, w mniejszy lub większy sposób kontrolowane przez niego. Kiedy szatan nie był w stanie zwalczyć pierwotnego Chrześcijaństwa, postanowił się do niego przyłączyć i zniekształcić jego nauki do wręcz niewyobrażalnego poziomu, który gwarantował skuteczne łamanie każdego przykazania Bożego. Oczywiście odstępczy KRK pod ścisła kontrolą szatana dopuszczał się makabrycznych zbrodni na masową skalę. I tutaj należy rozgraniczyć, że KRK nie był kościołem chrześcijańskim i pomimo werbalnego oświadczania wiary w Chrystusa nadal nim nie jest. Jest on zawziętym wrogiem Biblii i Chrześcijaństwa. Pierwsze Chrześcijaństwo oparte na Biblii a nie na liturgii Watykanu pojawiło się w za czasów Lutra i Kalwina. Zatem zdanie wypowiedziane przez Jezusa, że: Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. jest najczęściej mylnie rozumiane przez większość. Ów miecz, to miecz prześladowań za Prawdę, za wiarę w Niego. Taki miecz miał Jezus na myśli mówiąc te słowa. Zdawał on sobie doskonale sprawę, że w świecie szatana każdy Jego naśladowca będzie prześladowany i owo prześladowanie jest właśnie tym mieczem. Świat szatana wyjaśnia ów miecz jako miecz katolicyzmu. Ukazuje się nam niezwykle bolesna aczkolwiek fundamentalna prawda o dzisiejszym świecie. Jeżeli księciem świata jest szatan, władcy tego świata podlegają jego kontroli. Kto jest największym władcą na świecie? WATYKAN! (Babilon Wielki) Kto dał mu taką władzę? SZATAN! Czyli w tym kontekście Watykan nie ma nic wspólnego z rzeczywistym, ponownie narodzonym Chrześcijaństwem. To Watykan jest jego największym wrogiem. Owszem, wielu katolików uważa się za Chrześcijan, nawet ponownie narodzonych. Trudno temu zaprzeczyć, pomimo wielu błędów. Ale ogólnie Watykan jest największą mocą i bogactwem Ziemi i podlega bezpośredniej kontroli szatana. W tym angielskim filmie mamy wyznanie znanego egzorcysty Amortha, że Lucyfer panuje w Watykanie. http://www.youtube.com/watch?v=Vs8nkngeaHM Są w tym filmie ukazane największe 'bogactwa' Watykanu w jego podziemiach. Jednym z nich jest portret... Lucyfera!!! Oczywiście istnieje pewna grupa księży i biskupów którzy nie zgadzają się z polityką Watykanu i niektórzy głośno o tym mówią. (Natanek) Niemniej świat szatana przekręca ten werset tłumacząc, że Jezus jest okrutny i wyprawy krzyżowe i inkwizycja (dzieła szatana) to wyjaśnienie owego wersetu. Miecz, o którym mówił Jezus jest mieczem szatana i jego prześladowań rzeczywistych Chrześcijan, którzy miłują pokój. - Nie pokój lecz miecz - Nie pojednanie lecz poróżnienie - Nie szukanie tego co ziemskie lecz tego co niebieskie Pan nasz i Zbawiciel przypieczętował własną krwią nowe przymierze, aby wykupić ludzi ze świata szatana. Tylko ci, którzy są godni Pana będą żyć wiecznie oglądając oblicze Pana i Boga naszego. Nie dziwią mnie te słowa naszego Pana, który mówi nam, że jedni od drugich będą poróżnieni, że zamiast pokoju będzie miecz, że będą ci, którzy szukają Pana i Ci, którzy oddają się temu co ziemskie, co opanował szatan. Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci! Aby każdy na tym świecie wydał dojrzały owoc, jedni dobry, za który czeka najwspanialsza nagroda, życie wieczne, inni zaś owoc hańby i zgorszenia, który precz zostanie wyrzucony. Witam, Ogólnie zgadzam się z tym, co napisaliscie na temat tego wersetu, no i oczywiscie nie ma zadnej podstawy biblijnej do uzywania go do usprawiedliwania wrogości wobec przeciwników religijnych i innych również. Choć zgadzam się z tym, co napisaliscie , to jednak chcę napisać o zastosowaniu tego fragmentu w malych prozaicznych sprawach życia codziennego. Dla mnie werset ten i cały jego kontekst uczy mnie jak dawać świadectwo prawdzie- zawsze i wszędzie- czy to w publicznych konfrontacyjnych sytuacjach, jak np.Mat. 10:18, czy też w naszym domu. W tym 10. rozdziale Jezus kilka razy uzywa słów "nie bójcie się", obiecując, ze nagrodą za taką postawę będzie wyznanie naszego imienia przed Ojcem. Ostrzega też, że jezeli ktoś się Go przed ludźmi zaprze, to i On zaprze sie tego człowieka przed Ojcem. Sam Jezus Chrystus jest tu "kamieniem probierczym" i oczywiście wszystko to, co sobą reprezentuje a przede wszystkim światłość. Nasz stosunek doświatłosci będzie podstawą naszego osądu przez Jezusa. Gdyby Jezus przyszedł z pokojem bez odniesienia się do sprawiedliwości, to sam siebie by się zaparł, bo jak mówi Pismo: "pokój jest dziełem sprawiedliwości(Iz 32:17), a Królestwo Boze to sprawiedliwość i pokój i radość w Duchu świętym(Rz 14:17). Pismo uczy nas, że sprwiedliwi mamy być w każdej sprawie, wielkiej czy małej(Łuk 16:10)Kwestia sprawiedliwości toczy się w sprawach wielkich na wyzynach władzy i w okregach niebieskich, jak i naszych małych prozaicznych. My wydajemy świadectwo przede wszystkim w tych malych sprawach, ale ich małość nie zmienia ich wagi, bo w tym opowiadamy się po jednej ze stron. Wyrażenie" nie pokój a miecz" oznacza więc dla mnie w praktyce egzamin, sprawdzian odbywający się w konfrontacji przed ludźmi, sprwdzający czy wpierw zawsze i wszędzie okażemy się sprawiedliwi, aby potem, gdy zdamy ten egzamin , otrzymać już od Jezusa tylko słowa "pokój z tobą"i wejść do Królestwa prawdziwego pokoju. Jezus nikomu nie oszczędza tych konfrontacji, bo w nich jest świadectwo tego, jjacy naprawdę jesteśmy i na tej podstawie będziemy osadzeni. Słowa o mieczu mówi Jezus przede wszystkim w kontekscie rodziny, bo ten poligon małych spraw jest odzwierciedleniem spraw wielkich, a że w malej skali, to nic nie zmienia, bo kto w małej rzeczy jest niesprawiedliwy, będzie i w dużej. Jak już gdzies napisałam, ludzie tego nie widzą i myślą sobie, nie jestem taki zły , robię małe grzeszki, ale ogólnie to robię duzo dobrego i są zadowoleni. Przychodzi mi do głowy wojna w byłej Jugosławii, podczas, której Serbowie gwałcili Muzułmanki itp. Ci mężczyźni pewnie byli nawet dobrymi mężami i ojcami, ale gdy nadarzyla sie okazja, gdzie nie będzie konsekwencji, bo była wojna, to dopuścili się okropnych rzeczy. Może wczesniej by się zapierali, że nigdy by czegoś takiego nie zrobili, ale wielu z nich ta sytuacja pokazała, że tak naprawdę siebie nie znali i gdy ich sprawdzono, to prawda o nich wyszła na jaw. Bóg, co do naszej sprawiedliwości nie musi nas sprawdzać we wszystkim, bo zgodnie z zasadą"kto w malym jest niesprawiedliwy, ten i w duzym". Nawet jesli nasze niesprawiedliwości są małe, to i tak nie wejdziemy do Królestwa Bozego, bo nosimy w sobie potencjał zła, który w sprzyjającej chwili się ujawni i bedzie przynosił ból i cierpienie. Łatwo nam być sprawiedliwym, gdy to my mamy rację i jesteśmy pokrzywdzeni, ale gdy sytuacja się odwraca to jakos już zasad sprawiedliwości nie pojmujemy. Jezus daje nam tu ciekawy przykład(Mat16:3)"oblicze nieba umiecie rozpoznawać, a znamion czasu nie potraficie?", jak i nne przyklady, że czlowiekowi dana jest umiejętność sprawiedliwego osądu rzeczy. Dlaczego więc człowiek nie wybiera sprawiedliwości, bo ważniejsza niż sprawiedliwość, a poprzez to Bóg, który ją reprezentuje, jest własna korzyść czlowieka, ktorą osiagnie łamiąc sprawiedliwość. Poprzez to człowiek ten bogiem uczynił siebie samego i swoją korzyść. Ponieważ łatwo być sprawiedliwym w warunkach pokoju, gdy sprawiedliwość nic nie kosztuje, to Jezus przynosi miecz. To w uciskach, przesladowaniach itp. okaze się, czy przy sprawiedliwości bedziemy trwali i okaże się, czy jest coś cenniejszego, za co ją sprzedamy- wtedy to okaże sie naszym bogiem. Doświadczenia rodzinne mają też swą specyfikę. W świecie w rodzinie występuje zjawisko amoralnego familizmu, czyli, że będę brać stronę rodziny, bo to moja rodzina, kosztem sprawiedliwości. Ale Bóg nie ma wzgledu na osobę. Jesli nasz ojciec, matka itp. dopuszcza się zła, to ja nie mogę na to przymykać oczu, bo to jest mój ojciec. Taka sytuacja jest dla nas szczególnie trudna i często staje się sidłem, bo wiem jak odbierze moje zwrocenie uwagi na jego zło mój ojciec czy matka i mogę wić się jak piskorz, zeby do takiej konfrontacji nie dochodziło i żebym nie ponosiła wtedy jej nieprzyjemnych konsekwencji, ale pozostanie w noszeniu maski dobrej miny do złej gry, jest po prostu obłudą. Wtedy nie nalezymy do Królestwa Światlości ale ciemności. Podobnie jest z innym zjawiskiem - amoralnym kolektywizmem, kiedy utozsamiamy się z jakąś grupą, religią , druzyną pilkarską, narodem itp. Jesli wazniejsza jest dla nas ta grupa niż sprawiedliwość, bo ją tak bardzo kochamy, to nie robimy nic innego jak zlodzieje i celnicy, ktorzy we wlasnym kregu też się milowali i wspierali. Ale Bóg nie ma wzgledu na osobę i my w tym mamy iść w jego ślady. To takie moje małe uwagi dotyczące tego tematu. Gdy na własnej skórze tego doswiadczałam, wtedy to zrozumiałam i to, co opisalam powyzej stało się moją zasadą postępowania. Chcę powiedzieć bardzo wyraznie jeszcze jedno. Gdy tych doswiadczeń mialam szczególnie duzo, to wcale nie dotyczyly one spraw religijnych, bo sprawiedliwość nie dzieli się na religijną i swiecką. Gdy bronimy sprawiedliwości i o nią walczymy, to czcimy przez to Boga. Wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam. Agnieszka Miecz, o którym mówił Jezus jest mieczem szatana i jego prześladowań rzeczywistych Chrześcijan, którzy miłują pokój.. Henryku wybacz ale twoja teza nie jest logiczna.Przytoczę zdanie to jeszcze raz: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. (Mat. rozdz. 10 wers 34.) Wynika z tego że Jezus przynosi światu miecz szatana!!! Nie obraź się Henryku ale taka jest konsekwencja twojego końcowego zdania jeśli by je skonfrontować ze zdaniem z Ewangelii. Ja bardziej się przychylam do interpretacji że tym mieczem jest Ewangelia. Wszak Paweł pisze, że mieczem jest Słowo Boże: Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże List do Efezjan rozdz.6 wers.17. Oczywiście konsekwencją tego, że jeśli chrześcijanie będą operować mieczem prawdy, czyli Słowem Bożym to świat szatana będzie walczyło mieczem prześladowań, kłamstwa innych zbrodni. Dlatego nie może nastać pokój pomiędzy władcami i ich poddanymi ze względu na konflikt interesów. Pozdrawiam. Cyryl, W takim razie , jak wytłumaczysz werset z Objawienia 2:10 "Nie lekaj się cierpień, które mają przyjść na ciebie. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez 10 dni. Bądź wierny az do śmierci, a dam ci koronę żywota"? Cyryl masz po części rację. Należy się zastanowić jakie przesłanie nam Chrystus przyniósł, co chciał nam przekazać? Pierwszą wskazówką są przykazania. Druga wskazówka mówi o broni potężniejszej od wszelkich ziemskich razem wziętych. Następna to, że szatan nigdy nie zdoła jej zwyciężyć. I ostatnia Bóg dał nam Nowe Przymierze i jednocześnie unieważnił Stare Przymierze, które wymagało ofiar. Czego wymaga od nas Bóg? Jak możemy inaczej nazwać Nowe Przymierze? Nam nie wolno nienawidzić, bo przegramy To jest tym mieczem i przesłaniem Ewangelii. Tak właśnie to rozumiem. Wszak i wszyscy mają racje co do miecza, bo Pan nasz i Zbawiciel będzie walczył ze złem tego świata za pomocą miecza swoich ust, którym jest Ewangelia, Dobra Nowina. A świat nie pozostanie dłużny i będą mieczem zabijać tych, którzy wierni są Bogu i Panu naszemu. Lecz miecz ludzi ciało jedynie może zabić, miecz Pana zaś całego człowieka, który śmierci dozna, skazany będzie na wieczne potępienie. Wszystko zależy od kontekstu wypowiedzi. Ewangelia jest symbolicznym mieczem Prawdy. Jezus będzie walczył symbolicznym mieczem Ewangelii oraz mieczem wojny. W innym kontekście miecz symbolizuje wojnę i przemoc. W naszym przykładzie efektem ujawniania Prawdy jest przemoc przeciwko Chrześcijaństwu a symbolem przemocy jest właśnie miecz. W Objawieniu mamy, ze pójdą pod miecz, nie Ewangelii ale poniosą śmierć. Znaczenie symbolizmu jest ściśle zależne od kontekstu. Teraz Henryku rozumiem twoja interpretacje i jej dedukcje. Zatem mogę się z nią spokojnie zgodzić. Dzięki za uściślenie twojej wypowiedzi. Cyrylu, A ja myślałam, że poddajesz w wątpliwość tezę Henryka, czyli w skrócie: Czyżby Bóg miał się "posługiwać" szatanem? Wiele osób nie rozumie tego problemu i może tu jest, zwłaszcza że wiąże się to z tematem przewodnim, dobre miejsce na wyjaśnienie tej sprawy. Serdecznie pozdrawiam Cyrylu, A ja myślałam, że poddajesz w wątpliwość tezę Henryka. Czyżby Bóg miał się "posługiwać" szatanem? Stworzyciel posiada największą mądrość we wszechświecie. Szatan został także stworzony przez Boga. A zatem logiczne jest, że Bóg posługuje się każdym ze Swoich stworzeń. Zauważmy, że przemoc skutkuje tym że ludzie widzą że strona ja stosująca kłamie. Gdy czyimś argumentom brakuje siły (czyli prawdy) to stosuje argument siły. W sumie Agnieszko, dzięki uściśleniu przez Henryka swojego stanowiska w tej sprawie ja doszedłem do takich wniosków. Za co Bogu (który daje zrozumienie) i Henrykowi (który poświęcił mi chwilę czasu na uściślenie stanowiska) serdecznie dziękuję. |
Podstrony
|