,
Modlitwa za Innych.Niszczarka do gĹowy
(1) Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, (2) za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości. (3) Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, (4) który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.
1 Tymoteusza 2. Ci więc mamy zrobić? Ostatnio chciałem się pomodlić za parę osób. Jednak... doszedłem do wniosku że gdybym chciał się pomodlić za ludzi to pomodlił bym się za cały świat! Modląc się za kilku w szczególności czy nie miłował bym ich bardziej niż innych? Z innej jeszcze strony pomyślałem że to czy ktoś przyjmie i pozna prawdę i tak jest w woli Ojca więc, nie modlić się za nikogo?! nie... tak nie może być przecież. czy człowiek jest w stanie wyprosić u Boga zbawienie dla drugiego? Paweł pragnął nawet !za cenę własnego zbawienia! zbawienia swoich rodaków, ja też doszedłem do takiego momentu! Jeśli ktoś może to niech rzuci na to więcej światła. Mateusz ja mam ostatnio taki sam dylemat! Jeśli możemy modlić się za innych ( a myślę że jak najbardziej tak) to następną rzeczą jaką robimy jest wybór osoby, za którą się pomodlisz. Problem jest taki że osób z samej rodziny jest sporo ,a potem znajomi, koledzy itd. Jakbym miał się modlić za nich wszystkich to spędziłbym po parę godzin na modlitwie, tym bardziej że nie każda osoba potrzebuje tego samego. Dlatego myślę że możemy sie pomodlić za kilka najbliższych osób i Bóg nie bedzie miał nam tego za złe. Pomodlić możemy się też za cały świat. Często jest tak że u każdej trzeba coś innego wyprosić, gdyż każda osoba jest inna i jej droga do zbawienia ma różną odległość. Czy jest to potrzebne? Myślę że jeśli chodzi o wyproszenie się łaski zbawienia, otwarcia się na Chrystusa może być ciężko, wręcz niemożliwe.... A to dlatego że Bóg sam wybiera sobie ludzi, Duch Boży według własnej miary obdarza każdego najświętszą łaską. Natomiast spokojnie możemy modlić się o "ogólne" łaski jak zdrowie, opieka, pokój czy miłość. Uwazam,ze jezeli kocha sie kogos bardzo zalezy tobie na taj osobie,ogarnia smutek i zal jak i inne uczucia do drugiego czlowieka,wtedy modlac sie za ta osobe tak bardzo,oddajac calego siebie,to Bog wyslucha i spelni Twoja modlitwe,ale trzeba miec rowniez i ogromna wiare,taka jak mozna przenosic gory.Tylko ze czasami Bog przedtem moze poddac ciebie jakiejs probie,nawet nie wiedzac o tym,po czasie i po wszystkim kiedy zwyciezysz,otwieraja sie oczy i wiesz ze to byla proba,wiesz na sto procent.kto wie moze sam duch sw przemowi do Ciebie. Co masz na myśli mówiąc "wie moze sam duch sw przemowi do Ciebie."? Nawet jeżeli modlitwa za bliźniego nie jest po myśli Boga, to taka modlitwa daje jedną pewność - miłość do tego bliźniego A to się Bogu podoba. Masz racje,rowniez i taka modlitwa podoba sie Bogu,a jezeli chodzi Tobie o to,,kto wie ,moze sam duch moze zle to ujelam i za krotko,moze powiedzialam kazdy ma swoj czas Bog podda kazdego probie,moze bedzie to proba jaka masz wiare w Boga,jak wielka jest Twoja wiara w niego w Boga wszechmogacego. Znalazłem coś takiego: Filipian 1,19 19. wiem bowiem, ze przez modlitwe wasza i pomoc Ducha Jezusa Chrystusa wyjdzie mi to ku wybawieniu, Mała sugestia, że modlitwa za kogoś może pomóc w zbawieniu. Ale kluczowa i tak jest Łaska Boża i zapis w Księdze Żywota. Proste i logiczne,ale jezeli Tobie bardzo na kims zalezy i nic nie pomaga zwykla modlitwa ten czlowiek nie zmieni sie np w postepowaniu i prosisz Boga tak bardzo ze zrobisz wszystko aby ten czlowiek zmienil sie,czy w innej kwesti.To juz jest powazna sprawa,mysle ze Bog najpierw poda Ciebie jakiejs probie i jezeli dobrze wybierzesz ,Bog tak tego nie zostawi.tak uwazam,bo sama raz przeszlam taka probe i nie chce juz przechodzic,bo jest to bardzo trodne.No ale dzieki tej probie rowniez nie zaluje,bo poznalam prawde i nic wiecej mi nie trzeba i nie zabiegam.Teraz tylko trzeba pozbyc sie powolutku pewnych nawykow,a jest to bardzo i bardzo trodno zmienic w szczegolnosci co do dzieci .Ktore w tym tkwia i nie rozumieja.Rowniez nie chca,bo jest im z tym dobrze,a w szcvzegolnosi swieta. Przepraszam ze tak pisze,ale klawiatura cos szwankuje no i denerwuje sie tez przez to no i czas nagli ,bo dzisiaj przeciez dzieci ida do szkoly,trzeba rano wstac,dlatego pisze i nie zwracam uwagi czy skladnie,ale mam nadzieje ze cos zrozumiesz o co mi chodzi. Co do kwestii, czy modlić się za innych, to Biblia nie pozostawia tu żadnych wątpliwości. Jest wyjątek, o którym wspomina dzisiaj Henryk( w artykule o grzechu przeciwko Duchowi Św.) żeby nie modlić się za tych, którzy popełnili grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Żeby sprostać więc temu, czego uczy Jan, trzeba wiedzieć, na czym ten grzech przeciwko D.Św. polega. Ja bym bardziej zadała pytanie, jak się modlić, żeby modlitwa była skuteczna! Przypowieści 20:5 "Zamysł w sercu człowieka jest jak głęboka woda; lecz roztropny mąż umie jej naczerpać" Jesli chcielibyśmy modlić się o kazdą rzecz, która przyjdzie nam do glowy , to przeszkodą ku temu byłaby już sama Boża wola, czy nasza prośba z tą wolą jest zgodna. Jesli chcielibyśmy modlić się o każdą osobę i cały świat, to też tą wolę Bożą musimy uwzględnić i wziąć pod uwagę choćby wyjątek przytoczony powyżej. Musimy też uwzględnić wolną wolę osoby , za ktorą się modlimy, bo Bóg oczywiście może wysłuchać naszych modlitw co do danej osoby i tak wszystko ułożyć, żeby miala ona wręcz komfortowe warunki np. do nawrócenia,ale sam Bóg wolnej woli tej osoby przecież nie złamie, jeśli ona tego nie będzie chciała. 1Kor 7:16 "Bo skądże wiesz żono,że zbawisz męża?Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę" Wracając do modlitwy skutecznej, to wydaje się, że Biblia dość wyraźnie naucza, jaka ta modlitwa ma być i jaki ma być człowiek, który się modli. Poza pewnymi wyjątkami, gdy człowiek nie spełnia warunków skutecznej modlitwy np. w trwodze prosi Boga o uwolnienie z tarapatów i składa ślubowanie, że już odtąd będzie służył Bogu - to trzeba spełnić te warunki, aby być wysłuchanym. Jest trochę wersetów, które na ten temat mówią np.Jakuba 1:6,7 5:16 Czyli , człowiek nic nie otrzyma od Boga bez wiary. Jesli ma to być usilna modlitwa sprawiedliwego, to spójrzmy na tą swoją usilność i sprawiedliwość - bo tu jest pole naszej odpowiedzialności. Zróbmy więc to tak ,żeby to miało ręce i nogi i nie zaczynajmy od końca, ale od początku. Jest oczywiście w tym wszystkim rzecz najważniejsza- MIŁOŚĆ Niby sprawa oczywista, bo gdy modlimy się za innych, to z jakiejż innej pobudki mielibyśmy to robić niż z miłości........? Jan 12:24: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jesli ziarnko przeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje, lecz jesli obumrze, obfity owoc wydaje" Ja rozumiem ten werset w kontekście śmierci samego siebie i zaparcia się siebie. 2Kor 4:12: "Tak tedy śmierć wykonuje dzieło swoje w nas, a życie w WAS" Czyli umieramy dla siebie samych po to żeby inni mogli żyć W ten sposób wchodzimy w ślady Jezusa Chrystusa, który umarł , abyśmy żyli. Jan 12:24 wręcz uzależnia wydawanie owocu od naszej własnej smierci dla nas samych. To, ze umrzemy dla siebie wcale nie oznacza, ze kazdy, za kogo będziemy się modlić się upamięta, bo przecież nie na wszystko mamy wpływ. Ale jako współpracownicy Bozy uczyńmy wszystko, aby stać się czystymi Bożymi naczzyniami i zeby z naszej strony nie było przeszkód i właśnie po to, zeby nasze modlitwy, szczególnie za innych, mogły być wysłuchane i żeby można było zrobić wszystko, co możliwe,żeby przyczynić się do zbawienia innych. Robiąc tak prawdziwie miłujemy i tak jak Jezus ponosimy koszty tej miłości, aby się własnie okazalo, że to jest miłość prawdziwa, żywa, czynna i wtedy będzie ona świadectwem naszej wiary. Myślę, że Lucyno, m.in dlatego Bóg sprawdzał Cię, że gdy modlisz się za kogoś to czy będziesz w tym umierała dla siebie i ponosiła koszty i żeby okazalo się, że spelniasz Boze warunki, żeby być wysłuchaną. Łatwo modlić się za przyjaciół, ale trudno za wrogów. Tu jest nasze pole do popisu. Przykazanie Jezusa jest tu jednoznaczne i nie mamy wyboru. Jesli się w tym przelamiemy i zwyciężymy, to dajemy dowód naszej miłości . Taak jak pod innymi względami musimy być wypróbowani w kryzysie, bo miłowanie przyjaciół to jest nawet miłe i we własnym kręgu miłują się też celnicy i złodzieje. Ja właśnie szczególnie mocno modlę się za nieprzyjaciół, właśnie po to, zeby moja miłość była doskonała, a nie stronnicza. Kiedyś potrafiłam nienawidzić długie lata, ale jak się nawróciłam to chcąc niechcąc musiałam zacząć kochać, a w praktyce po prostu zaczęłam sobie tych moich wrogów wyobrażać jako potencjalnych braci. Jestem bardzo wdzięczna Bogu, że pod tym względem mnie uzdrowił. Serdecznie pozdrawiam Agnieszka |
Podstrony
|