,
Medycyna a duch tego świataNiszczarka do gĹowy
Oficjalna nauka stanowczo twierdzi, że długość życia uległa zwiększeniu gdybym nie znał Biblii pewnie bym uwierzył takim danym bezkrytycznie. Przecież tak twierdzą „naukowcy”. Jednak znam relacje ze Słowa Bożego i wiem, że nie tak miało być, dodatkowo wszyscy znani mi starsi ludzie twierdzą zgodnie, że dzisiejsze społeczeństwo jest słabsze, bardziej chorowite i żyje krócej. Często słyszałem, że starsi ludzie są zrobieni z dobrego, bo przedwojennego materiału. Jak pogodzić te sprzeczne opinie? Teorie z książek i relacje naocznych świadków?
Czy ktoś dopuścił się kłamstwa lub manipulacji? Z moich obserwacji wynika, że tak zwana „nauka” często manipuluje danymi by zwiększyć swoją wiarygodność a przede wszystkim by zwiększyć swoje osiągnięcia. Nie zawsze są to jawne kłamstwa częściej jest to dobór odpowiednich danych. Jeśli dokładniej przyjrzymy się statystykom to okaże się, że medycyna nie wydłużyła długości życia zdrowych ludzi, lecz zwiększyła przeżywalność chorowitych dzieci a także ludzi, którzy ulegli wypadkom. Obecnie spora część ludzi chodzących po ulicy to tak zwane „wcześniaki”. Jeszcze 100 lat temu ludzie ci zmarliby podczas porodu lub krótko po nim. Dziś żyją i często cieszą się dobrym zdrowiem. To ma olbrzymi wpływ na tak zwaną statystyczną długość życia dzisiejszego człowieka. Nie znaczy to jednak, że długość życia faktycznie uległa wydłużeniu dla zdrowego człowieka. Podobny wpływ na statystyki mają liczne przypadki skutecznego ratowania ludzi po wypadkach w pracy, na drodze lub po zawałach serca i wylewach. Muszę szczerze przyznać, że współczesna medycyna osiągnęła znaczący postęp w podtrzymywaniu ludzi przy życiu. Co jednak jest dziwne nie znalazła skutecznego leku chyba na żadną przewlekłą chorobę. Moim zdaniem jest to dziwne, ponieważ wygląda tak jakby medycyna chciała byśmy żyli jak najdłużej, ale żebyśmy jednocześnie byli chorowici i cały czas zależni od niej. Jest to uzasadnione ekonomicznie. Żaden biznes nie chce tracić klientów a jeśli to możliwe to chciałby by klienci byli zmuszeni do korzystania z jego towarów lub usług do końca życia i jeden dzień dłużej. Nie jest to nic nowego w Biblii znajdujemy relacje w Marka 5: (25) A była tam pewna niewiasta dwanaście lat trapiona upływem krwi; (26) i dużo wycierpiała od wielu lekarzy, i wydała wszystkie swe środki, ale nie odniosła Pożytku, lecz raczej się jej pogorszyło. ................ LINK: Medycyna a duch tego świata ................ Powyżej zamieściłem fragment nowego artykułu na temat tego jak medycyna została wypaczona przez tego który jest nazywany bogiem tego świata Nie zamieszczam całości bo to mijałoby się z celem tym bardziej że zamieściłem tam 3 filmy których tu nie da się umieścić inaczej jak w postaci linku. Temat jest bardzo ważny. Osobiście w dość krótkim czasie straciłem 2 osoby które powinny jeszcze żyć, jedna była nawet dużo młodsza niż ja. To daje do myślenia. Nie poruszyłem tam tematu szczepionek i raka ale w stosownej chwili wrócę do tematu. Artykuł ten to czubeczek tego co chciałbym opisać. Będę wdzięczny za uwagi lub przynajmniej przeczytanie tego artykułu. Bardzo dobry artykuł! Niech ci Nasz Pan Błogosławi, to ktoś z was podał mi informacje i dzięki temu ja mogłem zrobić coś dla moich sąsiadów! łaska i Pokój z tobą! Osobiście Ci odpisałem. Miło wiedzieć że się przydało. Problemem w niesieniu pomocy ludziom chorym na raka jest ich wielki strach. Przeżywają bardzo silne emocje i muszą wybierać między radami medycyny która obiecuje i prawie nigdy nie dotrzymuje słowa oraz obietnicami nikomu nieznanych ludzi którzy twierdza że sporo osób wyleczyli. Zdecydowana większość decyduje się na medycynę reżimową i umiera. Dlatego trzeba szerzyć informacje o rożnych metodach wcześniej zanim ktoś zachoruje. Ja wiem sporo i postanowiłem że jeśli zachoruje na raka to nie będę się leczył medycyną szpitalna chyba że oficjalne statystyki potwierdzają bardzo wysoka skuteczność. To zależy od typu raka. Trzeba to sprawdzić. W niektórych typach raka skuteczność jest zerowa czyli nieznane są przypadki przeżycia 5 lat przy stosowaniu medycyny reżimowej a mimo to lekarze namawiają by spróbować W takim przypadku lepiej zastosować inne metody a nawet lepiej jest nie leczyć się gdyż poziom ostatnich dni życia takich osób jest lepszy niż po szpitalnych "torturach". Każdy podejmuje sam decyzję. Sporo informacji na temat leczenia raka można znaleźć książkach: Świat bez raka Pokonać raka raz na zawsze + DVD Terapia doktora Gersona - leczenie raka i innych chorób przewlek Terapia metaboliczna witamina B17 Razem z moją rodziną zabezpieczamy się na dwa sposoby: 1. należymy do alternatywnego systemu zdrowotnego - coś jakby konspiracyjna służba zdrowia. Tam zaopatrujemy się w naturalne witaminy i zdobywamy wiedzę na temat naturalnych metod leczenia 2. Regularnie spożywamy witaminę B17 w postaci pestek moreli. Te dwie metody praktycznie wykluczają możliwość zachorowania na raka. hej, mógłbyś szerzej opisać swoją dietę? A w szczególności jedzenie pestek moreli - w jaki sposób je spożywasz? Myślę, że te informacje pomogłyby nie tylko mi. Z góry dziękuję! W jaki sposób spożywać? na surowo. pestki są gorzkie. jeśli zjadłeś cały owoc moreli i zostaje twarda 'pestka' to przecinasz nożem tę pestkę(jest bardzo twarda) i możesz pomóc sobie młotkiem lub tłuczkiem(ja tak to robiłem) i w środku jest mniejsza miękka pestka z białym, gorzkim miąższem do zjedzenia. być może można tez kupić 'gotowe' pestki moreli w większej ilości: http://www.google.pl/search?client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=s&hl=pl&source=hp&q=pestki+moreli&lr=&btnG=Szukaj+w+Google .Pestki moreli nie są gorzkie, nie powinny być przesuszone! jemy 6 dziennie! W PROFILAKTYCE!! Drodzy moi od kilku lat jestem ściśle związana zawodowo z medycyną i powiem wam jedynie tyle... lekarz przepisze Wam te leki za które dostał większą kasę, lub lepszą wycieczkę . Firmy – koncerny FARMAUCENTYCZNE rządzą medycyną!!!Tak ! Robi się wszystko by nam przedłużyć długość życia, ale nic by zmienić jakość życia. Formy działań UE jak promocja zdrowia uśmiercono w kolebce, nie mówi wam się o promocji zdrowia o profilaktyce, o konieczności badań i samokontroli, nie mówi się,że antybiotyki i szczepionki to więcej złego niż dobrego,Że leki , witaminy i jedzenie to chemiczna trucizna. Szukajcie artykułów w necie. Polecam temat wody utlenionej. Diety Jezusa-- woda, ryby, warzywa, owoce, oleje roślinne, i pełno -ziarnicte pieczywo. Czyli dieta śródziemnomorska. hej, mógłbyś szerzej opisać swoją dietę? A w szczególności jedzenie pestek moreli - w jaki sposób je spożywasz? Myślę, że te informacje pomogłyby nie tylko mi. Z góry dziękuję! o swojej diecie nic jeszcze nie pisałem gdyż nie żywię się dokładnie z wiedzą którą posiadam. Wynika to z poczuciem że mało jest czasu a posiłek optymalnie zdrowy trzeba przygotować świadomie. O tym napisze kiedy indziej. Jeśli chodzi o pestki moreli to w brew temu co radzą inni muszą być gorzkie (tylko takie zawierają witaminę B17) i 6 sztuk to raczej mało. Mój 11 letni syn zjada 30 dziennie i czuje się świetnie. A muszę wspomnieć że miał kłopoty zdrowotne i to typu narośl. Było to w czasie gdy nie mieliśmy wiedzy o pestkach i innych sposobach leczenia. miał wycinana narośl na głowie a także na szyi robiło mu się coś wielkości mandarynki. Miał taka bulwę. Robiono mu operację i sprawa wróciła dosłownie po 2 miesiącach. Dziś na szyi nie ma nic prócz blizny po operacji. Moja żona miała cysty które były operowane po jakimś czasie znów wróciły. Lekarz dał jej termin po którym ma zgłosić się na operację w tym czasie zainteresowaliśmy się pestkami a żona dodatkowo skrzypem, pokrzywą i innymi ziołami. gdy poszła na kontrole nic lekarz nie wykrył nawet najmniejszych oznak cyst. Następną kontrolę ma za rok. Pestki bierzemy 3 razy dziennie do posiłku. Za każdym razem minimum 10 sztuk. Ja nawet więcej. Pestki kupuje na Allegro Oprócz tego 3 razy dziennie bierzemy witaminy dr Ratha. Vitacor plus i VitaCforte. Są naturalne a nie chemiczne i są specjalnie dobrane. Ten naukowiec o czym wiele osób wie, walczy z firmami farmaceutycznymi. Ujawnia ich powiązania z polityką a nawet twierdzi że ten przemysł popchnął Hitlera do wojny a dziś stoi za UE. Żeby kupić te witaminy trzeba zapisać się do KOALICJI ZDROWIA Lubie mówić o tej organizacji że to podziemna służba zdrowia. Dostać się do niej można z polecenia. Jeśli ktoś ma ochotę to mogę pomóc. Cóż, ja nie mam w tej chwili możliwości jedzenia pestek z innego źródła niż sam owoc. poza tym mam głębokie przekonanie że nie urodziłem się na próżno a co mam z woli Bożej wykonać to wykonam i we wszystkim może umocnić nas Nasz Bóg, Bo On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. (Ks. Izajasza 40:29, Biblia Tysiąclecia) jem to co mam i dziękuję za to co mam. http://www.youtube.com/watch?v=RwLZpTx-Gzc http://www.eioba.pl/a93247/witamina_b17_amigdalina_amygdalina_laetrile_letril_to_lekarstwo_na_raka pestki moreli b17 http://www.youtube.com/watch?v=RwLZpTx-Gzc http://www.eioba.pl/a93247/witamina_b17_amigdalina_amygdalina_laetrile_letril_to_lekarstwo_na_raka pestki moreli b17 W praktyce jest to całkiem nowa dieta, nie wiadomo które elementy działają, a które są tam przypadkiem - lepiej trzymać się jednak tego co sprawdzone, nic nie zmieniać. Ponieważ ten sposób leczenia jest tani i dostępny dla każdego więc medycyna odmawia finansowania kosztownych badań. Nie jest to w jej interesie. Bardzo możliwe że właściwości lecznicze siemienia lnianego biorą się z kilku powodów w tym jednym moze być fakt że występuje w nim witamina B17 jednak witamina B17 zasługuje na oddzielny temat by osoby szukające informacji łatwiej mogły ja znaleźć. Pod tytułem - Medycyna a duch tego świata nikt jej raczej szukać nie będzie. Jeśli chodzi o pestki moreli to w brew temu co radzą inni muszą być gorzkie (tylko takie zawierają witaminę B17) Dokładnie. Tylko takie zawierają amigdalinę, aktywną substancję o którą w tym wszystkim chodzi (http://pl.wikipedia.org/wiki/Amigdalina). Pestki moreli które nie są gorzkie to tylko placebo. Można zamiast nich jeść orzechy albo i chipsy. Przemysł farmaceutyczny to nic innego jak skoncentrowany satanizm. Ian R Crane (http://www.ianrcrane.co.uk/) mówił kiedyś o książce Corporate Crime in the Pharmaceutical Industry (http://encognitive.com/node/1196). Autor to John Braithwaite, krajan theworldwatchera. Ian Crane wspominał, że książka okazała sie komercyjnym sukcesem. Jej cały nakład wykupił przemysł farmaceutyczny. Chyba miał rację, widzę że wydania papierowe są bardzo cenne (http://www.amazon.com/Corporate-Crime-Pharmaceutical-Industry-Braithwaite/dp/0710200498). Ja widzę ceny ~1500 USD. Biznes farmaceutyczny musiał wykupić również prawa autorskie gdyż książka nie jest wznawiana. John Braithwaite opisuje mechanizmy realizacji tego wielkiego oszustwa. Dopiero podczas lektury uświadomiłem sobie, że każda znana mi osoba związana zawodowo z przemysłem farmaceutycznym ma w jakiś sposób namieszane w głowie. Jeśli chodzi o pestki moreli to w brew temu co radzą inni muszą być gorzkie (tylko takie zawierają witaminę B17) Dokładnie. Tylko takie zawierają amigdalinę, aktywną substancję o którą w tym wszystkim chodzi (http://pl.wikipedia.org/wiki/Amigdalina). Pestki moreli które nie są gorzkie to tylko placebo. Można zamiast nich jeść orzechy albo i chipsy. To samo jest z migdałami. Prawdziwe migdały są gorzkie (mają amigdalinę). Większość migdałów dostępnych w handlu jest słodka, sa one "wyprane" z amigdaliny (B17). Przemysł farmaceutyczny to nic innego jak skoncentrowany satanizm. Ian R Crane (http://www.ianrcrane.co.uk/) mówił kiedyś o książce Corporate Crime in the Pharmaceutical Industry (http://encognitive.com/node/1196). Autor to John Braithwaite, krajan theworldwatchera. Ian Crane wspominał, że książka okazała sie komercyjnym sukcesem. Jej cały nakład wykupił przemysł farmaceutyczny. Chyba miał rację, widzę że wydania papierowe są bardzo cenne (http://www.amazon.com/Corporate-Crime-Pharmaceutical-Industry-Braithwaite/dp/0710200498). Ja widzę ceny ~1500 USD. Biznes farmaceutyczny musiał wykupić również prawa autorskie gdyż książka nie jest wznawiana. John Braithwaite opisuje mechanizmy realizacji tego wielkiego oszustwa. Dopiero podczas lektury uświadomiłem sobie, że każda znana mi osoba związana zawodowo z przemysłem farmaceutycznym ma w jakiś sposób namieszane w głowie. Szanowny Panie Gedeon720. Czy mógłby mi Pan wyjaśnić twierdzenie: ,,Obecnie spora część ludzi chodzących po ulicy to tak zwane „wcześniaki”. Jeszcze 100 lat temu ludzie ci zmarliby podczas porodu lub krótko po nim. Dziś żyją i często cieszą się dobrym zdrowiem. To ma olbrzymi wpływ na tak zwaną statystyczną długość życia dzisiejszego człowieka." Pańska teza jest raczej wadliwa, wcześniaki rodzą się miesiąc góra dwa wcześniej. W jaki sposób ma to ,,olbrzmi" wpływ na statystyczną długość życia? Co do tematu. Nie od dziś wiadomo, że światem rządzi pieniądz. Dlatego też mamy taką sytuację jaką mamy. Firmy farmaceutyczne próbują nam wmówić, że bez ich specyfików nie możemy normalnie funkcjonować. Mają z tego pieniądz- dzisiejsze insygnia władzy. Jednak myślę, że to znaczna poprawa higieny i zdrowe odżywianie znacząco wpłynęły na długość ludzkiego życia. To, że żyjemy dłużej, jest niestety (dla Pana teorii) historycznym faktem. Dowiedziono tego, badając chociażby wiek ludzkich szczątków czy też zapisy z kronik. Prawda sama się obroni Jednak myślę, że to znaczna poprawa higieny i zdrowe odżywianie znacząco wpłynęły na długość ludzkiego życia. Dlaczego wszyscy myślą że kiedyś ludzie to byli brudasy i źle się odżywiali, mimo że jest zupełnie na odwrót? To my dzisiaj jemy śmiecie (np; żarcie w proszku i fastfood'y), a specyfiki do higieny na dłuższą metę niszczą nasza skórę i włosy. Fakt w średniowieczu było gorzej, ale to czasy panowania KRK. a specyfiki do higieny na dłuższą metę niszczą nasza skórę i włosy. Ja używam od dawna i tego nie zaobserwowałem, wręcz przeciwnie- skóra jest w świetnym stanie, a na włosy też nie narzekam . Zawsze byłem przeciwny generalizacji i szufladkowaniu. Nie zamykajmy się w świecie stereotypów! Wracając do jedzenia, mam takie swoje ulubione powiedzenie: jesz śmieci- czujesz się jak śmieć, jesz dobrze- czujesz się dobrze . To zależy czego się używa, my Polacy podobno nadużywamy środków czystości np; płyn do naczyń, nawet po umyciu zostaje na naczyniach a potem osadza się w przełyku. Najgorzej maja kobiety z powodu makijażu, jasne z daleka wygląda fajnie ale z bliska to tragedia. (miałem w klasie wytapetowaną koleżankę, z bliska jej skóra wygadała jak wyschnięte jezioro czy coś) Przyznam, że z taką teorią się jeszcze nie spotkałem. Czy jest to tylko domysł? Czy ktoś przeprowadził rzetelne badania na ten temat? A co w przypadku zmywarek ? Co do makijażu- prawda. Rzekłbym jednak, że po części, bo to jak ze wszystkim czego się nadużywa. Jeżeli w życiu nie potrafimy znaleźć umiaru to i sól kuchenna może stać się śmiertelną trucizną. Podstawa to żyć w zgodzie z samym sobą. Przyznam, że z taką teorią się jeszcze nie spotkałem. Czy jest to tylko domysł? Czy ktoś przeprowadził rzetelne badania na ten temat? A co w przypadku zmywarek ? Tak mnie uczyła nauczycielka od zasad żywienia człowieka, myślę że można jej wierzyć. (co ciekawe na reklamach często mówi się o jednej kropli płynu, bo na tak długo starczy, aha) Tak się składa ze mam akurat "FAIRY" i na butelce jest napisane: "Nanieś jedną krople płynu na gąbkę do mycia naczyń. Dostosuj dawkę płynu odpowiednio do ilości naczyń... " W takim razie może coś w tym być, ale jaki to ma wpływ na zdrowie? Wydaję, mi się, że nie masz się czego obawiać. Gdyby takie zjawisko było groźne dla zdrowia nie widzę powodów, dla których miałoby być ukrywane. Płyn do mycia naczyń, raczej ze względu na zastosowanie, nie posiada żadnych toksycznych substancji. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet jeślibyś się go napił nic wielkiego by się nie stało. Oczywiście to czyste domysły, taki już jestem, wieczny sceptyk . No i znowu pojawia się UMIAR . |
Podstrony
|