,
malowanie chlodnicyNiszczarka do gĹowy
Hej,
Poczyściłem trochę za bardzo chłodnicę i w paru miejscach straciła kolor z czarnego na jasno metaliczny (aluminium). Zastawiam się czy powinienem to jakoś zabezpieczyć - malować?. Czy raczej sobie odpuścić... Miał ktoś z Was taki problem? Aluminium pewnie zacznie się utleniać, ale nie powinno to mieć chyba jakiegoś znaczącego wpływu na prace samej chłodnicy. Pozdro. Prezes Wpływu na pracę chłodnicy to żadnego nie ma. Ogólnie są lakiery specjalne do chłodnic nie zmniejszajace jej wydajności i ja pomalował bym to ze wzgledu na kwestie wizualne. Ekstra. A masz jakiegoś hinta co kupić? Poszukiwania typowych miejscach jak Nomi, Castorama itd. na razie bez sukcesu... Przynajmniej nie potrafią nic doradzić. Doradzałbyś spray czy tradycyjny pędzelek:)? Prezes. A kup sobie czarny lakier do paznokci i zapaćkaj miejsca w których chłodnica nie jest czarna. czarny mat zdaje egzamin wielokrotnie nim malowałem chłodnicę ładnie wygląda i się nie łuszczy tylko dobrze wyczyść przed malowaniem z much i pisaku! Śmiało możesz pomalować lakierem dostępnym w każdym sklepie malarskim. Malowałem swoją na czarny połysk i wygląda dobrze. Czyszczenie, czyszczeniem, ale ja bym przeciągnął jeszcze drobnym papierkiem ściernym, wtedy na pewno ładnie przystanie lakier. No to git. Jestem pocieszony Tak poza tym to malowaliście na motocyklu czy wyjmowaliście? Prezes Proponuję zdjąć, ponieważ nie pomalujesz jej dokładnie przy wentylatorze i chcąc nie chcąc, jak się przyjrzysz będzie to widać. Pierwszy raz malowałem na motocyklu i doszedłem do wniosku, że trzeba zdjąć chłodnicę Płyn możesz sobie zlać do pojemnika, a jak nie wymieniałeś jeszcze w tym sezonie to przydałoby się go pewnie wymienić Zdejmując chłodnicę proponuję zastanowić się nad polerowaniem kolektora wydechowego (żeby zdjąć kolektor najłatwiej zdjąć chłodnicę), bo roboty jest kilka godzin a efekt powalający Jak będę w domu to może w końcu zrobię zdjęcia i wrzucę dnia Wto 2:02, 15 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy Zdejmując chłodnicę proponuję zastanowić się nad polerowaniem kolektora wydechowego (żeby zdjąć kolektor najłatwiej zdjąć chłodnicę), bo roboty jest kilka godzin a efekt powalający Jak będę w domu to może w końcu zrobię zdjęcia i wrzucę Panowie,nie zapętlajmy się zbytnio,bo zaraz wyjdzie że można przy okazji wahacz pomalować. Panowie,nie zapętlajmy się zbytnio,bo zaraz wyjdzie że można przy okazji wahacz pomalować. Tak zabrnęliśmy ciut za daleko . Mam ubytki lakieru tylko na przedniej części radiatora więc malowanie z drugiej strony nie miałoby większego sensu. Przy zabezpieczeniu otoczenia spray matowy na jakimś podkładzie pod alu powinien wyjść ładnie. A taką ładną miałem chłodnicę to mi się czyścić zachciało Prezes. A taką ładną miałem chłodnicę to mi się czyścić zachciało Prezes. Kiedyś tym samym sposobem obecna małżonka "wyczyściła' mi spodnie....,tak się starała aż kolor zszedł. żadnych podkładów nie dawaj może się łuszczyć później farba żadnych podkładów nie dawaj może się łuszczyć później farba Bez podkładu - no dobra. W dwóch sklepach doradzali co innego. A przecierałeś jakoś oryginalny lakier? I tak tylko można z krawędzi bo szczelin pomiędzy blaszkami to sobie nie wyobrażam raczej Poza usunięciem ewidentnego brudu - błoto + owady, odtłuszczałeś czymś? Acha i jak na moto malowałeś czy z wyciągniętą? Oryginalnie myślałem na moto ale wydaje się że ciężko będzie to dobrze wyczyścić bez wymontowania i później równomiernie rozprowadzić lakier na całej powierzchni. prezess z tego co widziałem oryginalna farba jest bez podkładu poza tym na elementy nagrzewające się zaleca się nakładać jak najcieńszą warstwę z tego względu że później może odpadać jak za grubo będzie, ja akurat demontowałem chłodnice a odtłuszczałem rozpuszczalnikiem i delikatnie zmatowałem papierem ściernym, a jak mi coś odpryśnie od kamyka to maskuje delikatnie pędzelkiem i jest git dnia Śro 8:40, 16 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz Przed ściągnięciem baku wypompowywałeś paliwo? Jest jakaś metoda, żeby rozpiąć wężyk z pełnym bakiem - z serwisówki to nie wynika. przewód paliwowy jest na szybkozłączu, jak je odpinasz to nic się paliwo nie wylewa, bo pompka jest zamontowana w jeszcze przed tym złączem. Masz tam oprócz tego jeszcze dwie kostki do rozpięcia. A po co zdejmować bak? Jeśli chodzi ci o późniejsze dolanie płynu to wystarczy go zsunąć do tyłu z tego co pamiętam bez odpinania przewodów, a jak coś to bak nawet da się przekręcić o jakieś 90 stopni bez odpinania czegokolwiek. |
Podstrony
|