,
6. "Nie będzesz zabijał."Niszczarka do gĹowy
Od pewnego czasu nurtuje mnie pewien dylemat.
Mianowicie, ogólnie wiadomo, że Bóg potępia morderstwa i ogólnie pojęte zabijanie innych ludzi. To On nas stworzył i tylko On ma prawo odebrać nam życie. W ST Bóg pozwolił narodowi wybranemu wykonać wyrok nad jego przeciwnikami, czyli zezwolił im na zabijanie. To był wyjątek, gdyż Bóg bardzo ich umiłował. Gdy na świat zstąpił Jezus uczył pokory, jeżeli ktoś nas uderzy w jeden policzek, należy nadstawić mu drugi. Jednak co robić w sytuacji gdy, obcy przychodzą do naszego domu i próbują nas skrzywdzić, ograbić i zamordować naszą najbliższą rodzinę? Będąc nowonarodzonym chrześcijaninem dążę do zbawienia. Czy nieuniknione zabicie napastników zamknie mi drogę do nieba? Jeżeli stanę w obronie rodziny mogę nie dostąpić zbawienia, ale jeżeli tego nie zrobię zostaniemy bestialsko zamordowani. Mam dać się zabić? Inaczej sprawa wygląda gdy zostaję schwytany, przez np. islamistów i dostaję ultimatum, albo wyrzeknę się Boga albo zginę. Wybór jest prosty, tylko Ci co wytrwali w wierze do samego końca dostąpią zbawienia. Możliwe, że moje poglądy są dosyć radykalne, ale uważam, ze śmierć w imię wyższych wartości jest honorem. Natknałem się na taka witryne, na której mozna znaleźć sporo analiz tekstów biblijnych: gotquestions org / Polski / Dziesiec-Przykazan html inetresujacy mnie fragment: "(6) "Nie będziesz zabijał" To przykazanie sprzeciwia się morderstwu drugiego człowieka z premedytacją." W moim mniemaniu wynika z tego, że w sytuacji estremalnej mozemy dopuscic sie odstapienia od przykazan, nie chce jednak wyciagac pochopnych wnioskow, dlatego prosze o pomoc w analizie tego tematu. Wiem, że najważniejsza jest osobista relacja z Bogiem i że On dokładnie zna nasze serca i umysły, i że Bog opiekuje się swoimi owieczkami, aczkolwiek nurtuje mnie pytanie, czy w sytuacji kryzysowaje zabicie innego człowieka moze zostac wybaczone, czy po prostu lepiej dać się zabic? Ciężki temat, ale jestem pewien, że ktoś z Was bedzie w stania rzucić trochę światła na moje rozważania. Myślę, że ten problem dotyczy nas wszystkich z racji nieuchronnie zbliżającej sie III WŚ, dlatego pomożcie odpowiedzieć na pytanie jak w takiej sytuacji powinien zachować się nowonarodzony chrześcijanin? P.s. Przepraszam opiekunów forum za przemycenie adresu strony. Ciekawy temat.Tak samo nad tym myślałem i nie wiem jak bym postąpił w takiej sprawie.Trudno stwierdzić.Wiem że w czasie III wojny światowej może tak być że ja i moja rodzina może być w niebezpieczeństwie.:(Wiesz lepiej żeby nad tym nie myśleć co najwyżej unikać takich zdarzeń schować się gdzieś w bezpiecznym miejscu. No wlasnie napewno stanelabym w obronie swoich dzieci. longin nie zabijaj oznacza nie morduj. 10 przykazań był zbiorem nakazów czego nie należy czynić i co należy czynić. Natomiast Bóg dał Mojżeszowi także zestaw przepisów represyjnych, które mówiły co należy czynić jeśli ktoś złamie owe nakazy czy zakazy. I tak co do mordu: "A jeśli ktoś bliźniego Swego umyślnie i podstępem zabił, weźmiesz go sprzed ołtarza Mego i śmiercią ukarzesz"!!! Czyli mord na człowieku zasługiwał na śmierć. Był on czynem tak ohydnym że mordercy nie przysługiwała nawet Amnestia polegająca na schronieniu się przed ołtarzem Boga!!! Bóg nakazał przelewać krew morderców Noemu i jego potomstwu. Czyli obecnie każdemu narodowi na ziemi. To że chrześcijanie mają wybaczać nie oznacza braku kary. Jeśli morderca się na nawróci to egzekucje wykona sam Bóg na Sądzie Ostatecznym. Islamiści mordują chrześcijan http://www.youtube.com/watch?v=kxRCXn-zNHQ&feature=player_embedded . Podaj im dłoń -co robi islam http://www.youtube.com/watch?v=EIE9Wsviy7g . wiara wypróbowana w ogniu http://video.google.com/videoplay?docid=3115283582914311045# |
Podstrony
|