, tankowanie paliwa ?? ďťż

tankowanie paliwa ??

Niszczarka do głowy
może i głupie pytanie alee....
jak tankuje paliwo to cały czas mi wybija tak jakbym mial pełny bak i mam problem z nalaniem benzyny, chyba, że jest jakiś patent. Mieliście taki problem?


lej powoli, potrzes go troche na boki i dalej lej ale wolno... moze pomoze
no tak włśnie robiłem tylko co jakiś czas patrze czy nie przeleje. Ah ja nowicjusz :p
musisz nalac odczekac, nalac odczekac... itd powoli nie nerwowo


Może nie wkładaj całej końcówy do baku..

Może nie wkładaj całej końcówy do baku..
właśnie , nalewaj tak by końcówka była na równi z "prawie" końcem wlewu.
I tak dobrze ze ON nie tankujemy, to sie dopiero pieni w zbiornikach. Tankuj tak jak chlopaki pisali, koncowka wlozona we wlew ale tylko koncowka. Ja dzis zatankowalem na zlot, cale 75zl, bol wielki przy kasie .
Lol cerb współczuję
Ehh a to 75 zl tak szybko sie zamienia w spaliny ehhh ;(
działa
w zasadzie wszystko powiedziane:)
jak tylko chlupnie Ci w baku na koncowke pistoletu to sie wylaczy jak by byl pelny dziura do wlewu calkiem spora wiec dasz rade jak chlopaki powiedzieli koncowka rury rowno z wlewem

a tak po za konkursem spotkaliscie sie z blokowaniem dystrybutorow? ostatnimi czasy pani mi ostatnio powiedziala ze mam zejsc z motocykla i postawic na stopce:) po persfazji ze chce miec pelny bak
ponoc nasi zalczeli krasc na potege:)
Mnie jeszcze nikt nie wyłączył. Mam na nich wywalone. Jak mi zablokują pojadę dalej. Nigdy nie przeginam i nie latam do oparów.
Najlepsze jest z tankowaniem pod korek, na stopce wskaźnik paliwa wskazuje że można jeszcze dolać kilka literków a faktycznie paliwo pod korkiem i jak tu wieżyc wskaźnikom
Z tym blokowaniem to jest coś na rzeczy, generalnie tankuję tak że nie zdejmuję ani kasku ani nie schodzę z motonga, dwa razy kopałem w dystrybutor bo myślałem że coś się zepsuło i dopiero nagle po parunastu sekundach dystrybutor ożył. Zdarzyło mi się to jednak tylko i wyłącznie na dwóch niesieciowych stacjach, gdzie przypuszczam nie mieli monitoringu nad dystrybutorem. Na orlenach i innych shellach nie ma tego problemu.
Nie no, żeby kraść benzynę to już przegięcie. Jak nie stać kogoś na paliwo to niech jeździ na rowerze. Jak znam życie to zaraz pójdzie fama, że każdy jeden na moto to złodziej
A mnie jakiś czas temu wyrwali blache na os Batory w Chorzowie... Ciekawe ile litrów na nią poszło...heh

Nie no, żeby kraść benzynę to już przegięcie. Jak nie stać kogoś na paliwo to niech jeździ na rowerze. Jak znam życie to zaraz pójdzie fama, że każdy jeden na moto to złodziej

paliwo kradli zawsze jak stacje stare:)
tylko teraz jest troszke za drogie:P to i proceder sie nasila
na lukoilu w lodzi na trasie do gdanska to kazali mi moto w strone kamer, zdjac kask i w ogole
a takto to tylko musze dowod osobisty zaniesc
Właśnie wracam ze stacji. Shell.
Potraktowali mnie jak złodzieja pomimo,że zsiadłem z moto, otworzyłem szczękę w kasku, klucz miałem w dłoni, a tablicę niczym nie osłoniętą na fabrycznym błotniku, więc ohydnie rzucającą się w oczy.
Facet wybił mi dystrybutor ledwo włożyłem pistolet i nacisnąłem spust. Na bezczela darł się zza kasy - "kask ściągnij! ściągnij kask!"
Niedoczekanie, powiedziałem mu co myślę o nim, jego koncernie, poprosiłem o rachunek (wybiło przez tą sekundę 26 groszy ) zapłaciłem i obiecałem solennie, że shella będę mijał z daleka, chyba że będę miał nóż na gardle.
Pojechałem kilometr dalej na orlen. Akurat obsługa miała mini przerwę na słoneczku. Na pytanie - mam zdjąć kask? popatrzyli na mnie jak na kosmitę i mówią - nie, dlaczego?
Później szczerze się uśmialiśmy z zarządzeń shella (w końcu jak słusznie ujął to kierownik zmiany na orlenie - nie ma ustawy nakazującej tankowanie z odkrytą głową i nikt na stacji nie ma prawa tego żądać, a jeśli żąda to można to bezceremonialnie olać sikiem prostym) i już bez problemów zalałem do pełna.
Morał. Ok, rozumiem, że są złodzieje. Byli i będą, ale to nie powód, żeby KAŻDEGO kto wjedzie na stację na 2oo traktować jak złodzieja.
Kojarzy mi się to z podejściem tuska do kibiców. Dla niego wszyscy to kibole i trzeba im pozamykać stadiony
Mnie niedawno (również) na shell'u,pani zza kasy,poprosiła abym zdjął kask...,no to zrobiłem o co prosiła,ale i tak w kominiarce byłem,więc psu na budę te ich wewnętrzne przepisy???

A o towarzyszu tusku to się na forum nie wypowiadajmy,bo dodatkowo krew człowieka zalewa.....,jo teraz Polska
I dlatego zawsze tankuje na Orlenie, chyba ze nie ma w pobliżu. W Warszawie jeżdżę na jedną stację i tam nigdy nie byłem zmuszony do zdjęcia kasku czy zejścia z moto, bo i tak czasami tankuje
to mnie taka akcja jeszcze nie spotkala, ale chyba bym zadlawil sie ze smiechu na takiego palanta. Trzeba bylo od razu kierownika stacji wolac a jak mu cos nie pasuje to niech da numer do swojego szefa
Nie no, przegięcie to było, ja na chamstwo reaguję trochę nerwowo, więc gość dostał zjebkę, a mogło przecież być inaczej.
Wystarczyło użyć magicznego słowa i zdjąłbym mu ten kask, co mi tam
Dobra, nie ma co rozpamiętywać, chciałem Wam tylko opowiedzieć o tej absurdalnej sytuacji, która w cywilizowanym kraju nie powinna mieć miejsca. Ale widać koncern shell ma polaczków za złodziei, których trzeba sfilmować w całej krasie.
Kij im w żebra
Ja nigdy problemów nie mam, ale już mnie dobrze znają na stacji gdzie zawsze tankuję, a gdzie indziej też takiego bydła nie trafiłem jak piszecie, na szczęście...
Brat jak kupił moto i tankował się w Ząbkach to też mu zablokowali dystrybutor, tylko, że na BP. Brat się poszedł zapytać co i jak i kobiecina mu powiedziała, że oni mają takie zarządzenie, że motocykliści muszą zdejmować kaski. Oczywiście bratu się tylko ciśnienie podniosło i wyrzucił im to, że nigdzie nie ma przepisu i nie mają prawa od niego tego żądać. Tak więc nie tylko na shellu tak się nas traktuje.
A ja właśnie na shellu tankowałem w niedzielę, to nawet mi koleś podszedł i sam zatankował, nawet z moto nie zsiadałem;
Idiotow nie brakuje i jak widac nie zalezy tood szyldu stacji
Mi do tej pory do głowy nie przyszło, żeby zdejmować kask przy tankowaniu. Normalnie zdejmuję jak ide do kasy po odstawieniu moto spod dystrybutora.
Mnie w sumie taka sytuacja jeszcze nie spotkala, ale to pewnie dlatego, ze najpierw zdejmuje kask i rekawice i wtedy dopiero rozpoczynam tankowanie. Faktem jest, ze kradzieze benzyny, to zjawisko calkiem powszechne na naszych stacjach. Bardzo nie podoba mi sie takie zachowanie wlodarzy koncernow, ale postarajcie sie zrozumiec szeregowych pracownikow stacji, ktorzy placa z wlasnej kieszeni za skradzione paliwo...
DaVid ja rozumiem i nie mam o to pretensji. Chodzi o sposób w jaki to akurat w moim przypadku się odbyło.
Ja nie muszę w końcu wiedzieć jakie maja zwyczaje, a poinformować o nich można używając formy grzecznościowej, a nie "kask ściągaj!" nie uważasz?
gdyby mi ktoś powiedziła kask ściągaj to zaraz piszę do zarządu. Bo wybacznie ale chamstwa w polsce coraz więcej i trzeba z tym walczyć. Bo nie powinno się na podstawie jednostek motocylkowych oceniać całości.
takie rzeczy to tylko w polsce.
Musimy dorasnac do takich krajow jak np. niemcy.
ja tam nie porównuję z innymi krajami, tylko należy się kierować jakimiś wewnętrznymi zasadami. Tak samo z kierowcami co migają światłami zamiast zjechać jak ma 2 mery żeby zrobić miejsce
W Austrii na ten przykład na wielu stacjach masz nakaz zdejmowania kasku, informuje o tym tablica i napisy z których wiele nie rozumiałem.

Może nie wkładaj całej końcówy do baku..
właśnie , nalewaj tak by końcówka była na równi z "prawie" końcem wlewu.

ja tam lubię do końca włożyć, po samą torbe :p dnia Czw 16:28, 26 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Lex, absolutnie sie z Toba zgadzam. Forma w jakiej to zrobili na pewno podniosla by mi cisnienie i potepiam to. Pisalem w oderwaniu o Twojej konkretnej sytuacji
Pewnie Lada chwila wejdzie w życie ustawa o zakazie zasłaniania twarzy przez motocyklistów ;D Na stadionie zakaz zakrywania twarzy ( nawet jak gaz puszczą ) trzeba twardo stać...to i na moto pewnie nie będzie można zasłaniać kominiarką kaskiem itp ;P
Tak działaja zasrane stereotypy. Pare lat temu było motocyklista=dawca, teraz kiedy ten stereotyp jest leczony i co wazne leczony skutecznie wchodzi cos nowego motocyklista=złodziej wtf? Ludziom sie lekko w dupach poprzewracało i porównanie do poglądów tuska jest tu na miejscu, bo poziom debilizmu w tych dwóch kwestiach juz osiaga niebotyczny poziom.
nie wszedzie kaza to robic, tankujcie tam gdzie nie trzeba
No i teraz się zastanawiam. Tankuję u siebie na shellu i nigdy się z tym nie spotkałem. Zreszta na żadnej innej stacji też nie. Generalnie gdyby ktos powiedział to w uprzejmy sposób i wyjaśnił o co kaman to chyba nie robiłbym problemu. No i faktycznie sprawa trochę trąci paranoją. A jak masz czapkę i wysiadasz z auta, to też musisz ją zdjąć żeby było widać? Toż to dyskryminacja jawna!
Mi się trafiło 3x na Shellu i to w różnych miejscach (Katowice, Ostróda, 3Miasto).
W Katowicach wyłączyli mi dystrybutor, bo chciałem zatankować siedząc na moto - bez kasku.
W Ostródzie koleś podszedł jak już skończyłem tankować i powiedział, że kierownik mu kazał wyłączyć dystrybutor jak tankowałem (ta sama akcja - siedziałem bez kasku), ale chłopaczek był ok, i powiedział kierownikowi, że nie zdążył. potem przyszedł ze mną pogadac.
Mają zarządzenia jakieś wewnętrzne i tylko od kierownictwa stacji zależy jak bardzo je respektują.
Ja już na Shellu nie tankuję od ponad roku.

Niestety potwierdza się, że byle dres zakupi 2oo i mu adrenalina uderza do łba, a pózniej się dziwimy, że ogólna reputacja motocyklistów się psuje. Taki lajf.
W Warszawie się jeszcze nie trafiłem z jakimś problem przy tankowaniu może dlatego, że przeważnie ściągam kask ... Dla mnie sama kradzież paliwa motocyklem to totalna głupota (samochodem jeszcze jest jakiś sens można zatankować za 250 zł) za ok. 100 zł można narobić sobie przypału... Co do ,,dresów'' na moto to fakt mam dwóch szemranych typków na osiedlu co latają na moto i tak jak oni potrafią zepsuć reputację motocyklistom w godzinę to nam przez całe życie by się tyle nie uzbierało
Ja tez tak kilka razy mialem ze przy 20 zł zablokowali mi pistolet, wiec zawsze nie zdejmując kasku ide do kasy zapłacić te "20" zł i jadę na następną stacje gdzie z reguły nie ma takiego problemu, jak blokuja od razu to leje na nich i jade dalej, na szczęście w 3city jest w pip stacji wiec mamy wybor i nie jestesmy skazani na Shell-a i Luk- oila bo na tych mi sie zdazylo
U siebie mnie znają więc tankuję w kasku i płacę w kasku i nic się nie dzieje. Od wspomnianej wcześniej sytuacji tankowałem paręnaście razy i nigdy nikt mi nie przyblokował dystrybutora. Może to właśnie tylko i wyłącznie zależy od tego kto stoi za kasą i tym dyryguje... . Nie pchałbym się jednak w jakiekolwiek stereotypy z kradzieżą benzyny przez motocyklistów. dnia Wto 15:31, 31 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Raczej, że to margines marginesu jak można być na tyle głupi żeby kraś benzynę w bak 15-18 litrów
Ba! To musi byc akt dobrze zaplanowany. Trzeba podjechac na rezerwie, zeby te 15l wlac, chyba ze wpadasz R1200GS ze zbiornikiem Turatecha 40l
Zawsze tankuję w kasku , nawet z moto nie zsiadam i nigdy nie miałem problemów z tankowaniem , nawet jak leciałem na Z- lot to na stacjach na których nigdy nie tankowałem nie spotkałem sie z taką sytuacją żeby blokowali dystrybutor
Mnie raz w Łodzi na Orlenie proszono o zdjęcie kasku jak wszedłem żeby zapłacić za wachę. z kolei na innych Orlenach nic takiego nie miało miejsca, więc sądzę, że to zależy wyłącznie od personelu i tego czy się trafi na buca/służbistę.
jak juz wchodzisz zaplacic to nie wiem po co kaza zdejmowac kask
na BP bez problemu jest, nie placa za kradzione to rybka
Czytam o takich zajsciach juz na trzecim forum.
To naprawde taki problem zeby zdjac kask?
Zawsze jak tankuje, to zdejmuje rekawiczki i kask a czasem jak jest goraco to nawet kurtke...
Nie rozumiem w czym jest problem...

Faktem jest, ze powinna byc informacja o tym, aby zdjac kask przed tankowaniem i powinno sie to odbywac w bardziej cywilizowany sposob, niz blokada dystrybutora.

Mysle, ze troche wyolbrzymiacie skale problemu
Pozdry


Faktem jest, ze powinna byc informacja o tym, aby zdjac kask przed tankowaniem i powinno sie to odbywac w bardziej cywilizowany sposob, niz blokada dystrybutora.

Mysle, ze troche wyolbrzymiacie skale problemu
Pozdry


Właściwie to chodzi nam o to,że żadnej informacji o takiej procedurze nie ma i raczej nie będzie,ponieważ jest to podejście jak za komuny,czyli: "wszystkich naszych klientów traktujemy jak potencjalnych złodziei"
A to czy zdejmowanie kasku jest jakimś problemem,to już trzeba by rozpatrywać indywidualnie.Mnie osobiście nie chce się zrzucać czegokolwiek na tą krótką chwilę,jakim jest tankowanie motocykla

Pozdrawiam
Przeniosłem temat tu ponieważ tankujemy 1000 jak i 750 więc nie pasował mi w poprzednim dziale
No coz, zyjemy w kapitalistycznym kraju, gdzie obsluga stacji moze nam odmowic zatankowania moto, bo przykladowo, nie podoba im sie kolor motocykla, na ktorym przyjechalismy.
My natomiast mozemy tylko nie tankowac tam i nic nam do tego.

Zgadzam sie, ze powinna byc informacja/znak dotyczaca sciagania kasku/kominiarki itp.

Jednak nadal nie widze powodu do unoszenia sie.
Odwroccie sytuacje.
Jestescie wlascicielami stacji i w tygodniu ucieka wam 2 motocyklistow z pelnym bakiem. W skali miesiaca jeszcze tragedii nie ma, ale w skali roku to juz troche kasy...
Zawsze sa dwie strony medalu.

Tak jak pisalem, mnie to nie przeszkadza, ze musze zdjac kask. Zawsze i tak kupuje jeszcze jakiegos red-bull'a czy powerade'a

Lewa w gore i wiecej wyrozumialosci
Ja zawsze ściągam kask po podjechaniu na stacje.. nie lubie łazić w garnku po zamkniętych pomieszczeniach
Aż specjalnie wczoraj na to zwróciłem uwagę, tankując moto w Krakowie. Nie zdjąłem kasku, zatankowałem zamknąłem bak i poszedłem zapłacić. Nikt nie zwrócił na to uwagi nawet... .
dtox przeczytaj dokładnie mojego posta.
zawsze ściagam kask i rękawice przy tankowaniu, a zanim się dostanę do portfela to i kombi rozpinam, bo inaczej nie lubię, a mimo to miałem kilka razy zablokowany dystrybutor.
Wszędzie można trafić na buca lub uprzejmego. Nikt tu nic nie generalizuje. dnia Śro 16:18, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Niech kolczatki montują,albo legitymują przed tankowaniem......,koledzy nie popadajmy w paranoje.
no to ja powiem tak
ja np. jak jezdze w kominiarce i okularach do tego kask ktory kurewsko trudno schodzi to mi sie naprawdę nie chce go sciagac podczas tankowania i jest to dla mnie problem i tyle, jest to moj wybor
Wczoraj tankowałem na Shellu i chyba znalazłem rozwiązanie zagadki. Znalazłem tam ulotkę, na której jest motocyklista tankujący motonga w dwóch sytuacjach - na i obok motonga. Jak się mozna domyslić, siedzenie na i tankowanie było przekreślone. Pod spodem było uzasadnienie - waha może się wylać na gorące części silnika i doprowadzić do zapłonu, a w konsekwencji do poparzenia A więc tankując po zejściu mamy większe szanse na ucieczkę buhahaha dosłownie taki uzasadnienie jest na tej ulotce...
Witam, też tak miałem. Dystrybutor nie działął, więc udałem się do kasy a tam kasjerka mówi "Proszę zdjąć kask to włącze". Raczej mnie to rozśmieszyło niż zdenerwowało. Trochę im się nie dziwię, nie mają przecież szans dogonić gościa, który postanowi nie płacić za wachę.
Pozdrawiam
Jacek
Przeczytalem ten temat imspecjalnie pojechałem na shella zatankowac nie djalem kasku, nienpodnioslem nawet szyby a mam lustro i nikt nic nie powiedział, opoorcz kolesie od tankowania który wychodząc spytał ile to ma pojemności bo fajne, także shella na granicy Sopotu i Gdyni polecić jak co. Ale rzeczywiście albo hniech bedą znaki albo kulturynniech uczą a nie jak krowie na rowie hamsko gadać
powiem Wam jak wygląda to z drugiej strony - pracuje na stacji, a od niedawna sam jeżdżę na moto

w 2011 się pozmieniały przepisy i teraz na Shellu nie można tankować siedząc na moto - generalnie względy bezp: sie można oblać i rozgrzany silnik i może być mały pożar...

a jak ktoś kasku nie zdejmie to tym bardziej blokuje dystrybutor, nie zamierzam za nikogo płacić, w swojej zetce mam chowaną rejestrację

jeżeli ktoś ma z tym problem, proponuje omijać stacje Shella
chyba zalezy od stacji, ja na shellu tankuje czasem i jeszcze nigdy mi nie zablokowali, a kask sciagam dop idac do kasy. choc ostatnio wygrywa neste a24, bo nikt nie marudzi jest taniej i jedna faktura na koniec miesiaca:D a an paliwo narzekac nie moge tez dnia Czw 10:03, 17 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Hmm Mieszkam w małym miasteczku i tutaj nie mam takich problemów Podjeżdżam , tankuję , odstawiam motocykl na bok i idę płacić a czy kask zdejmuję czy nie to już tylko dla mojej osobistej wygody
i jaki z tego moral? Pitrak podaj gdzie to i jedziemy hurtem krasc paliwo:D hehe
he he he Tak myślałem , tylko czekałem kto pierwszy zareaguje he he he Ale na "serio serio" nie ma z tym problemu
Ja u siebie na shellu złażę z motonga do tankowania, ale kasku nie zdejmuje do płacenia i nikt nie robi problemu. Bo i z jakiego powodu? Skoro płacę to i w turbanie mogę chodzić lub przebrany za ninje ale tylko zx12r

powiem Wam jak wygląda to z drugiej strony - pracuje na stacji, a od niedawna sam jeżdżę na moto

w 2011 się pozmieniały przepisy i teraz na Shellu nie można tankować siedząc na moto - generalnie względy bezp: sie można oblać i rozgrzany silnik i może być mały pożar...

a jak ktoś kasku nie zdejmie to tym bardziej blokuje dystrybutor, nie zamierzam za nikogo płacić, w swojej zetce mam chowaną rejestrację

jeżeli ktoś ma z tym problem, proponuje omijać stacje Shella


Wygląda na to,że jest jak z unijnymi przepisami w PL,po prostu komu pasi takie prawo uznaje.

Dlatego ja mam w dupie takie stacje i będę je omijał
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl