, prawdziwe oblicze polskiego państwa ďťż

prawdziwe oblicze polskiego państwa

Niszczarka do głowy
Wiedzieli Państwo, że w Polsce komornik może doprowadzić do odebrania matce dziecka? Dlatego, że matka (nie pijaczka, nie narkomanka, tyle że bardzo biedna) ma długi związane z czynszem? Ale póki dziecko mieszka z nią, komornik nie może doprowadzić do wyeksmitowania jej, a już na pewno – bez udostępnienia tzw. lokalu zastępczego. Narzuca się prosty wniosek – odebrać matce dziecko, a wtedy ją samą można już wyrzucić z mieszkania bez zbędnych ceregieli…

http://wpolityce.pl/artykuly/72836-piotr-skwiecinski-czy-juz-niedlugo-w-polsce-bedzie-mozna-odebrac-dziecko-za-dlugi-sprawa-pani-diany-pokazuje-prawdziwe-oblicze-polskiego-panstwa


Po polskim papieżu w Watykanie mamy polskich bezdomnych, którzy umierają na ulicy. Co dużo mówi o współczesnej Polsce

Jak podała Katolicka Agencja Informacyjna, w kościele polskim w Rzymie odbył się w południe pogrzeb bezdomnego Polaka, który zmarł przed dwoma tygodniami w klinice Gemelli. Śmierć nastąpiła w wyniku obrażeń, jakich doznał on na skutek pobicia. Ceremonii pogrzebowej, w której wzięło udział kilkudziesięciu bezdomnych oraz rodzina zmarłego, przewodniczył papieski jałmużnik abp Konrad Krajewski.

http://www.wsieci.pl/po-polskim-papiezu-w-watykanie-mamy-polskich-bezdomnych-ktorzy-umieraja-na-ulicy-co-duzo-mowi-o-wspolczesnej-polsce-pnews-795.html
Minister finansów: ceny w Polsce rosną zbyt wolno!

Zwłaszcza w takim otoczeniu, w jakim Polska znajduje się dzisiaj. Z inflacją, która jest za niska i której NBP nie bardzo potrafi doprowadzić – od dołu – do celu inflacyjnego.” – mówił Szczurek.

http://polskiepiekielko.pl/2014/02/1minister-finansow-ceny-w-polsce-rosna-zbyt-wolno.html
Proszę poczytać jakie kary grożą w Polsce za wycięcie drzewa bez zezwolenia, szok!
http://finanse.wp.pl/kat,1037883,title,Wyzsze-kary-za-wyciecie-drzew-bez-zezwolenia,wid,16150234,wiadomosc.html?ticaid=112300&_ticrsn=3


Lech Wałęsa w USA: stwórzmy światowy rząd

W wywiadzie udzielonym portalowi Newsmax.com były prezydent Polski, Lech Wałęsa zaproponował powstanie nowego, światowego rządu. Z kolei ONZ miałaby zostać zreformowana, tak, że by stała się „globalnym parlamentem”.

http://www.pch24.pl/lech-walesa-w-usa--stworzmy-swiatowy-rzad,21191,i.html
Hasbara w polskim Sejmie

Polska jest krajem rządzonym przez zachodnią agenturę. Nawet wielu b. agentów komunistycznej SB i sami oficerowie SB, służący wcześniej KGB i interesom ZSRR przewerbowali się na służbę CIA i Mosadowi (za Jelcyna na masową skalę handlowano teczkami agentów KGB z bloku wschodniego, najwięcej przejęli teczek Mossad i CIA).

Przecież wielu agentów SB, WSI, kontrwywiadu nie zostało ujawnionych, ponieważ przeszli ,,pozytywną” weryfikację i oni nadal są agentami służb. Pełną lustrację wraz z otwarciem teczek agentów bezpieki komunistycznej zablokował PIS i ich Prezydent. Najzdolniejsi z nich – byłych sowieckich agentów, którzy się przewerbowali, jeżdżą na zloty Grupy Bilderberga i na Komisję Trójstronną (Olechowski, Belka), albo jak Czempiński (oficer wywiadu SB) otrzymują najwyższe odznaczenia USA za zasługi dla CIA. Inni agenci SB zostają szefami jewro-parlamentu.

Źródło:http://marucha.wordpress.com/2014/02/19/hasbara-w-polskim-sejmie/
Komentarze onet.pl
http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/04/25/hasbara-w-polskim-internecie-definicja-metody-organizacja-wikipedia/
http://palmereldritch1984.wordpress.com/2012/12/09/polsko-zydowskie-braterstwo-broni/
http://palmereldritch1984.wordpress.com/2012/12/18/katoliccy-budowniczy-judeopolonii-czyli-antypolska-dzialalnosc-agenturalna-oraz-zdemaskowanie-operacji-planowego-zatruwania-studni/

http://raportnowaka.pl
http://marucha.wordpress.com/2014/02/19/hasbara-w-polskim-sejmie/
Za dużo dziś biedy, kłamstwa, bezrobocia, pogardy dla zwykłych ludzi.Polska od tygodnia żyje rewolucją na Ukrainie. Rząd i media zasłoniły problemami Ukrainy nasze, polskie problemy. A te są znacznie groźniejsze dla Kowalskiego, niż zmiana władzy u sąsiada.
Przez Polskę przechodzi fala Tusknami. I nawet jeśli Donald Tusk nie niszczy naszego państwa z rozmysłem – metodycznie, instytucja po instytucji (a tak to wygląda), nawet jeśli czyni to raz za podszeptem którejś z grup interesu, innym razem pod wpływem erupcji targających nim emocji, które nie pozwalają mu zdzierżyć prób ograniczania jego samodzierżawia, to przecież w żadnym stopniu nie zmienia to faktu, że krok po kroku pozbawia państwo narzędzi niezbędnych już nie do sprawnego, ale po prostu jako takiego funkcjonowania.(..)Nierozstrzygnięty pozostaje tylko spór, czy likwidowane państwo polskie zdąży się zająć likwidatorami przed zlikwidowaniem? Cóż, mam nadzieję, ale wątpię. W końcu kto miałby dostarczyć im wezwania? A przede wszystkim kto miałby ich oskarżyć, skoro po Tuskowej reformie prokuratury Polska nie ma już prokuratury?

http://blogmedia24.pl/node/66645
Ochrona Tuska powaliła inwalidę na ziemię? Chciał się wyżalić premierowi

Podczas wizyty Donalda Tuska w Białymstoku doszło do incydentu. Niepełnosprawny mężczyzna chciał porozmawiać z premierem, ale funkcjonariusze BOR uniemożliwili mu to

Świadek zdarzenia twierdzi, że mężczyzna miał zostać powalony na ziemię. Rzecznik Biura Ochrony Rządu jednak zaprzecza. - Rękoczynów i szarpaniny nie było - odpowiada mjr Dariusz Aleksandrowicz. Inny świadek natomiast twierdzi, że możliwe jest, że mężczyzna wywrócił się sam

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140224/REG00/140229846

no cóż inwalidzi to groźni bandyci....
http://forsal.pl/artykuly/782456,leokadia-oreziak-manipulacja-ofe-czyli-genialnie-zaplanowana-akcja-wielkich-korporacji.html

Manipulacja OFE, czyli genialnie zaplanowana akcja wielkich korporacji

Rewolucję OFE zrobiono tylko w krajach spoza pierwszego świata. Czyli wszędzie tam, gdzie lobbing korporacji finansowych nie natrafił na opór świadomej klasy politycznej i elit opiniotwórczych. Niestety, również u nas - mówi w wywiadzie prof. Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej (SGH).

Polacy stoją przed wyborem: ZUS czy OFE? Co pani doradza?

Jak najdalej od OFE! Kto w nich zostanie, szkodzi sobie i innym.

Rozumiem, że pani wybierze ZUS.

Ja już nie mam wyboru, bo do emerytury zostało mi mniej niż 10 lat. Moje składki i tak już z mocy prawa płyną tylko do ZUS.

Ale wcześniej w OFE pani była?

Byłam. I to na własne życzenie. Bo zgodnie z ustawą o prywatyzacji systemu emerytalnego osoby urodzone między rokiem 1949 i 1969 mogły wybierać.

I Leokadia Oręziak, należąca dziś do głównych przeciwników OFE, wybrała... OFE?

Tak. Podobnie jak miliony Polaków dałam się wciągnąć w tę pułapkę, dając się uwieść tej propagandzie obiecującej wtedy spokojną starość pod palmami.

Zwykli ludzie – rozumiem. Ale ekonomistka?

To właśnie najlepszy dowód, że to nie był pierwszy lepszy przekręt. Tylko genialnie zaplanowana akcja wielkich korporacji finansowych, które podjęły próbę przechwycenia części pieniędzy publicznych pochodzących ze składek emerytalnych. Na swoją obronę mogę dodać, że wtedy nie zajmowałam się tematyką emerytalną. Jako ekonomistka badałam integrację europejską i międzynarodowe rynki kapitałowe. I decyzję o przystąpieniu do OFE podjęłam trochę bezrefleksyjnie. A konkretnie, to dałam się nabrać na rysowaną przez zwolenników prywatyzacji emerytur perspektywę nieograniczonego w czasie dziedziczenia środków zgromadzonych w drugim filarze. A przecież już samo to sformułowanie powinno mi było dać do myślenia.

Dlaczego?

Powinnam była zdobyć się na podstawową refleksję, że w systemie zabezpieczenia społecznego nie powinno być żadnego dziedziczenia! Bo przecież jeśli jest dziedziczenie, to ktoś musi za to zapłacić. I albo wszyscy dołożymy się do tego celu ze środków publicznych, albo zostaną zmniejszone świadczenia podstawowe. Ale to był taki haczyk. Zwolennicy OFE posłużyli się nim, bo nic ich to nie kosztowało, a dawało dodatkowy zysk powszechnym towarzystwom emerytalnym (PTE) dzięki przyciągnięciu do systemu jak największej liczby osób. Więcej osób to wyższe składki wpływające do OFE, a w efekcie także wyższe kwoty opłat pobieranych przez PTE.

I kiedy pani dostrzegła, że ten system ma takie wady?

W pierwszej fazie kryzysu 2007–2008 giełda spadła o 50 proc. Jako ekonomistkę zajmującą się rynkami kapitałowymi zaczęło mnie wtedy mocno niepokoić pytanie, co się stanie z aktywami gromadzonymi w ramach drugiego filaru. Wiedziałam przecież, w co inwestowały OFE. To wtedy zobaczyłam, jak kolosalne straty zostały poniesione. A koszty tego krachu obciążą oczywiście przyszłych emerytów, a nie PTE. Skłoniło mnie to, żeby zająć się tym problemem zupełnie od początku. Zaczęłam się zastanawiać, jak to możliwe, że w demokratycznym kraju mogła zostać uchwalona tak niekorzystna dla obywateli ustawa. W przeciwieństwie do moich kolegów profesorów, którzy na różnych etapach byli zaangażowani w tworzenie reformy emerytalnej, patrzyłam na sprawę bez żadnych osobistych uprzedzeń. Nie musiałam też bronić swojej biografii, bo nie byłam w sprawę wcześniej zaangażowana. Po prostu zaczęłam ją bardzo drobiazgowo analizować. I nie spodobało mi się to, co zobaczyłam.

Co pani zobaczyła?

Że w Polsce powstał system skłaniający ludzi do nierozsądnego rozporządzania swoim mieniem. To tak, jakby jakiś przestępca obiecał dziecku cukierek tylko po to, żeby je uprowadzić. Wiadomo, że dziecko się skusi, bo nie wie, jakie nieszczęście mu ten ktoś szykuje. Z emeryturami z OFE było podobnie.

Bez przesady. Polacy to nie dzieci. Reformę z 1999 r. uchwalił demokratycznie wybrany parlament. Poparły ją wszystkie siły polityczne.

Też tak początkowo rozumowałam. Dopiero analizując z perspektywy czasu debatę publiczną o emeryturach i cały proces legislacyjny, doszłam do wniosku, że z demokracją miało to bardzo niewiele wspólnego. Zacznijmy od tego, że polska klasa polityczna nie była wówczas w swoich decyzjach suwerenna.

Już widzę, jak pani przeciwnicy triumfują, mówiąc, że profesor Oręziak odleciała.

Pamiętajmy, że to był zupełnie inny moment niż dziś. Polskie elity przyjęły wówczas określony schemat myślenia: Zachód zredukował nam długi, więc my musimy dać mu coś w zamian. Kraj, który bankrutuje, zawsze traci suwerenność i przyjeżdżają komornicy z zagranicy, by zaprowadzić swoje porządki. Podobnie dzieje się dziś w Grecji, gdzie trojka ma decydujący głos w kluczowych kwestiach gospodarczych. Różnica między nimi a Polską z lat 90. jest tylko taka, że greckie elity grają w tę grę dużo skuteczniej. Opierają się na przykład kolejnym radykalnym scenariuszom prywatyzacji. U nas Zachód często nawet nie musiał walić pięścią w stół. Bo wielu naszych polityków, intelektualistów i ekonomistów uznało, że im głębsza prywatyzacja, tym lepiej. Efektem było na przykład kompletne zdominowanie przez zagraniczny kapitał polskiego sektora finansowego. No i ta nieszczęsna prywatyzacja emerytur. Wystarczyło, że przyjechał namiestnik Banku Światowego i powiedział, że system emerytalny należy sprywatyzować. I w krótkim czasie wszystkie siły polityczne i opinia publiczna były za.

Dziś, z perspektywy czasu, łatwo krytykować tamtą reformę. Wiadomo, że sowa Minerwy zawsze wzlatuje o zmierzchu.

Ale to przecież nie jest tak, że słabe punkty prywatyzacji emerytur wyszły na jaw dopiero teraz. Jakiś czas temu trafiłam na tekst prof. Jana Jończyka z 1997 r. Czytając go, oniemiałam. Bo tam już wtedy jedna po drugiej zostały wyliczone wszystkie wady nowego systemu. Jończyk pisał, że reforma stanowi spełnienie żądań zgłaszanych coraz natarczywiej i w ultymatywnym tonie przez międzynarodowe instytucje finansowe. Podkreślał, że indywidualizacja i prywatyzacja ryzyka uderzą najmocniej w osoby najsłabsze, a leży głównie w interesie elit oraz towarzystw ubezpieczeniowych. Że jest wypaczeniem panujących w starej Unii Europejskiej zasad zbiorowej przezorności ubezpieczenia społecznego. Że wprowadza do systemu wielu drogich pośredników. I wreszcie, że jedno pokolenie pracujące będzie musiało zapłacić podwójnie: na bieżące świadczenia z systemu starego i przyszłe świadczenia dla siebie. Skoro prof. Jończyk to widział już wtedy, dlaczego takie głosy zupełnie nie przebiły się do opinii publicznej? Czy tak funkcjonuje debata publiczna?

To jak to pani zdaniem powinno było wyglądać?

Ja rozumiem, że powiązane z sektorem finansowym grupy interesu były zainteresowane w przemilczeniu wad nowego systemu. Zdaję sobie sprawę, że mogły one przeciągnąć na swoją stronę żyjące z reklam wysokonakładowe media. Ale do debaty powinno było dojść przynajmniej w parlamencie! I przynajmniej tam powinny paść uczciwe argumenty. Choćby ten podstawowy, że Polska nie ma pieniędzy na finansowanie wprowadzenia emerytur kapitałowych.

Wyjaśnijmy tylko, że to jest ten ostatni argument z listy prof. Jończyka. Rzecz w tym, że nawet częściowa prywatyzacja emerytur zakłada zmniejszenie wpływów budżetowych, ponieważ część składki emerytalnej trafia do OFE. Powstaje dziura, bo przecież państwo musi przez cały czas wypłacać bieżące emerytury.

I dlatego przymusowy filar kapitałowy nie został wprowadzony w krajach wysoko rozwiniętych. Tylko trzy kraje: Norwegia, Australia i Szwecja, kraje mające od dawna nadwyżki budżetowe, wprowadziły pewien rodzaj tego filaru, ale jest on tam zarządzany przez państwo. A Polska od dziesięcioleci notuje deficyt budżetowy, ale nawet gdyby nasz kraj miał nadwyżki, to nie warto byłoby OFE tworzyć, bo to system krzywdzący emeryta.

Początkowo plan był taki, żeby koszty generowane przez reformę niwelować przychodami z prywatyzacji.

Tak, ale szybko okazało się, że to nie wystarczy. Szacuje się, że przychody ze sprzedaży majątku narodowego za lata 2000–2012 to ok. 83 mld zł. Tymczasem dziura w budżecie wywołana istnieniem drugiego filaru w tym samym okresie to jakieś 185 mld. Dochodów z prywatyzacji nie wystarczyło więc nawet na pierwszą dekadę funkcjonowania systemu. A przecież tu by potrzeba pieniędzy na jakieś 50 czy więcej lat. Skąd więc wziąć na to pieniądze? Tego nikt wtedy w Sejmie nie wyjaśnił. W praktyce więc prywatyzacja polskich emerytur była finansowana z długu publicznego. A każdy wie przecież, że to wyjątkowo kosztowna i ryzykowna gra. Ale to nie wszystko...

Co jeszcze?

Drugi grzech ówczesnych decydentów polegał na tym, że nie uchwalono zasady wypłacania emerytur z OFE. Tu znowu dobro publiczne przegrało z interesem koncernów ubezpieczeniowych. Bo dla nich taki układ był idealny. Pieniądze zaczęły płynąć do OFE od razu. A wypłaty? To się ustali w przyszłości. Przecież to jakiś absurd. Politycy zgodzili się na system, który określał tylko, w jaki sposób pieniądze będą z niego wypływały. I ani słowa o tym, w jaki sposób wrócą do emerytów. Pośpiech był przy tym niesamowity. Sam premier Włodzimierz Cimoszewicz przyznał w 1997 r., że zabrakło czasu na konsultacje społeczne reformy (prace nad reformą emerytalną rozpoczęły się, gdy był premierem – red.).

>>> Buchanan: jeśli inwestorzy chcą być efektywni, niech kupią sobie blender

A nie jest przypadkiem tak, że reforma z 1999 r. była jednak próbą wyjścia naprzeciw realnemu zagrożeniu zawalenia się dotychczasowego systemu emerytur ZUS-owskich?

To argument, który był od początku podnoszony przez zwolenników reformy. Uważam jednak, że była to część strategii prawdziwych beneficjentów prywatyzacji. Czyli zachodnich koncernów finansowych. To był klasyczny przykład manipulacji. Najpierw wykreowano zagrożenie. I tutaj kluczową rolę odegrał Bank Światowy. A zwłaszcza opublikowany w 1994 r. raport „Averting the old age crisis”. Opierał się on na założeniu, że z powodu starzenia się społeczeństw takie instytucje jak ZUS nie wystarczą. I że nie warto po nich płakać, bo to i tak państwowe molochy, które się do niczego nie nadają. Chodziło o wzbudzenie nienawiści i niewiary w publiczny system emerytalny o zdefiniowanym świadczeniu. A potem Bank Światowy z kapelusza wyciągnął cudowne panaceum na te kłopoty. To był filar kapitałowy. Czyli OFE. Ostatnia deska ratunku dla przyszłych emerytów.

Ale sama teza o starzeniu się społeczeństw i związana z tym presja na systemy emerytalny nie była przecież wyssana z palca.

Tak. Ale reforma nie musiała wcale pójść drogą odwrotu od starego systemu repartycyjnego o zdefiniowanym świadczeniu. Dość powiedzieć, że kraje rozwinięte przy nim pozostały. Zmieniły tylko pewne parametry i dostosowały się do nowych wyzwań. Rewolucję zrobiono wyłącznie w krajach spoza pierwszego świata. Czyli wszędzie tam, gdzie lobbing korporacji finansowych nie natrafił na opór demokratycznych bezpieczników w postaci świadomej klasy politycznej i elit opiniotwórczych. Niestety, również u nas.

Przedstawia pani reformę emerytalną jako katastrofę. Skoro była katastrofa, to muszą być i winni.

Jeśli pan mnie pyta o nazwiska, to staram się ich w książce unikać. Nie jestem prokuratorem tylko ekonomistką. Próbuję pisać o problemie. Chcę pokazywać mechanizmy i interesy, jakie wchodziły tutaj w grę.

Ale dokument „Bezpieczeństwo dzięki różnorodności”, który był ideową podstawą prywatyzacji polskich emerytur, pani wymienia. I jego twórców: Michała Rutkowskiego, Marka Górę, Ryszarda Petru, Aleksandrę Wiktorow, oraz osoby udzielające zespołowi wsparcia: Jerzego Hausnera czy Stanisława Gomułkę.

Wymieniam te nazwiska, bo wiele z tych osób dziś też uczestniczy w dyskusji o OFE. Niektórych nazwisk pominąć nie mogłam, bo to są twórcy OFE. Odwołując się do oficjalnych dokumentów, siłą rzeczy musiałam je przywołać. Ale nie wszystkich twórców wymieniłam. Zresztą nie ma to sensu. W większości przypadków oni nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności. Niestety zawsze się znajdą ludzie, którzy własny interes postawią ponad interesem kraju. Choć są na szczęście i tacy, którzy zrozumieli swoje błędy lub naiwność. Na przykład dr Bogusław Grabowski (ekonomista i wpływowy polityk AWS, który brał udział w uchwalaniu reformy emerytalnej, a potem pełnił funkcje dyrektorskie w jednym z towarzystw emerytalnych zarządzających OFE – red.). Bardzo cenię taką postawę. Bo mylić się może każdy, ale chodzi o to, żeby nie mylić się przez cały czas.

Pytam o to, bo krytykując OFE uderza pani w wielu swoich kolegów z branży. Ot, idąc tu do pani na spotkanie, widziałem na schodach Leszka Balcerowicza (był wicepremierem w czasie, gdy powstawała ostateczna wersja reformy OFE – red.), który ma gabinet piętro wyżej. Spotyka ich pani i co się dzieje?

W większości przypadków jest niestety tak, że nie ma z nimi merytorycznej dyskusji. Zresztą oni sami nie przychodzą na moje spotkania. Co najwyżej pojawiają się na nich takie neoliberalne bojówki. Ja to postrzegam jako brak merytorycznych argumentów z ich strony.

A nie zaskoczyło pani, że to akurat rząd byłego zdeklarowanego neoliberała Donalda Tuska wziął się do reformowania reformy emerytalnej?

Nie, zupełnie mnie to nie zdziwiło. Oni po prostu zobaczyli, że system emerytur kapitałowych to fiskalna bomba, którą podłożyli im poprzednicy. Ich decyzja była czysto pragmatyczna. Inaczej musieliby ciąć na oślep wydatki publiczne albo złamać konstytucję i podpaść Unii Europejskiej oraz rynkom finansowym za nadmierny deficyt. Gdzieś na horyzoncie majaczyło więc bankructwo całego państwa. Ale w tej decyzji rządu uczciwości i troski o zwykłego człowieka i przyszłego emeryta niewiele dostrzegłam. Gdyby taka troska była, to OFE zlikwidowano by całkowicie.

Motywacje motywacjami. Ale jak pani ocenia efekt? Czyli ustawę z grudnia 2013 r.: wprowadzenie dobrowolności uczestnictwa w OFE, w odniesieniu do przyszłej składki, obniżenie opłat, umorzenie ponad połowy aktywów OFE, zakaz inwestowania w obligacje.

To jest krok w dobrym kierunku, ale niestety nadal ten sam szkodliwy system jest utrzymywany. Tyle że okrojony o połowę. Nadal mamy więc naczynie, które jest dziurawe. Wielki wyciek z finansów publicznych nie został zlikwidowany.

Rząd twierdzi, że go zlikwidował.

Nie zrobił tego, bo OFE wciąż istnieją. Ciągle mają połowę naszych aktywów. I zaraz pewnie rozpocznie się – mimo zakazu reklamy – zmasowana akcja propagandowa wymierzona w nakłonienie Polaków, by nadal oddawali im część swojej składki. To już się dzieje. Kilka dni temu media opublikowały informację, jak to cudownie, że OFE zarobiły w lutym dla polskiego emeryta ponad 4 proc. Zachwytom nie było końca. Jak na ironię zaraz nadeszło otrzeźwienie. Bo kilka dni później giełda runęła o ponad 5 proc. z powodu wydarzeń na Krymie. Co to w praktyce oznacza? Że to, co OFE zarobią dla emeryta, mogą stracić w krótkim czasie.

Tak to bywa na rynkach.

Mnie pan nie musi do tego przekonywać. Zajmuję się rynkami kapitałowymi od trzydziestu lat. I wiem doskonale, że dziś to jest kasyno. A więc ostatnie miejsce, z którym należy w jakikolwiek sposób wiązać tak kluczową sprawę, jak zabezpieczenie emerytalne. Jeśli ktoś ma pieniądze, to niech nimi obraca. Proszę bardzo. Ale niedopuszczalna jest sytuacja, w której część emerytury zwykłego człowieka, wynoszącej w wyniku reformy z 1999 r. kilkaset złotych, zostanie przegrana na giełdzie. W OFE dalej pozostały przecież akcje. PTE dalej będą pobierać sobie opłaty od wartości tych akcji. Dodatkowo tę wartość będą rujnować kolejne kryzysy. Emerytowi z tego pozostaną w końcu jakieś resztki, niewystarczające nawet na leki.

>>> Zobacz, jak funkcjonują OFE na świecie - wywiad z Marianem Moszoro

Teraz będzie przecież dobrowolność.

Dobrowolność udziału w OFE dotyczy tylko nowych składek. W OFE pozostało połowę aktywów, głównie akcje, i wycofać ich nie można. Można tylko zdecydować, czy przyszła składka ma trafiać też do OFE, czy tylko do ZUS. Utrzymywanie OFE nawet w zmniejszonej postaci stanowi dalej gigantyczny wydatek publiczny. Rząd dalej pożycza, by pokryć ZUS ubytek składki idącej do OFE, zamiast na wypłatę bieżących emerytur. Jeśli się okaże, że zaciąganie pożyczek jest coraz trudniejsze, to by zdobyć pieniądze na OFE, rząd będzie musiał ciąć wydatki na szpitale, szkoły, pomoc społeczną. Te wyrzeczenia jednak nie zdadzą się na nic w sytuacji, gdy nawet w jeden dzień wartość posiadanych przez OFE akcji może spaść o 7 mld zł, a spadków tych nie odrobi się przed przejściem kolejnych roczników na emeryturę. Trzeba podkreślić, że każdy, kto zostanie w OFE, krzywdzi nie tylko siebie, ale również innych, bo jego składka pójdzie do gry na giełdzie, a nie na wypłatę bieżących emerytur.

Czyli co? Nacjonalizacja OFE?

Oczywiście. Choć słowo nacjonalizacja źle się oczywiście kojarzy. Ale to w sumie mało istotne. Liczy się to, żeby zejść z tej drogi prowadzącej nas ku katastrofie. Dobre przykłady, jak to przeprowadzić, są pod ręką. Jest przykład węgierski, gdzie rząd skutecznie uwolnił się od filaru kapitałowego w 2011 r.

Za cenę konfliktu rządu Orbana z Unią Europejską.

Suwerennej decyzji rządu i parlamentu węgierskiego nie podważył żaden trybunał międzynarodowy. W tym Europejski Trybunał Praw Człowieka, odrzucając wszystkie skargi, które do niego wpłynęły.

Załóżmy, że OFE zostaną zlikwidowane. Ale my i tak zostaniemy z problemem, jak nakłonić ludzi do tego, by na emeryturę jednak odkładali. Żeby nie okazało się za kilkadziesiąt lat, że odwróciły się proporcje między pracującymi a emerytami i świadczenia państwowe są głodowe. I tak czy inaczej państwo musi się zadłużyć, żeby uniknąć katastrofy społecznej.

O tym trzeba rozmawiać. Ale powtórzę raz jeszcze. Uważam, że rynek finansowy to nie jest to miejsce, w którym można przechować wartość przez dziesięciolecia. Dobrze jest mieć zasoby na rachunkach bankowych. Ale nie można nikogo zmuszać, by inwestował na rynkach finansowych.

Nawet w tak bezpieczne instrumenty jak obligacje skarbowe?

Powiedzmy sobie szczerze. Nie ma bezpiecznych instrumentów finansowych. Obligacje greckie też miały być bezpieczne, a zostały zredukowane o 80 proc. To niezwykle niesprawiedliwe – wiązanie emerytury zwykłego człowieka z czymś takim jak giełda.

A dobrowolny trzeci filar?

Nie odważyłabym się nikomu tego polecać. I jestem absolutnie przeciwna temu, żeby państwo wspierało ten filar jakimikolwiek ulgami podatkowymi. Bo to też jest wydatek budżetowy. Na to też się trzeba zrzucić. Dużo lepiej te same pieniądze przeznaczyć na budowę przedszkoli, żłobków. Słowem na państwo opiekuńcze, które sprawi, że w naszym kraju będzie się rodziło więcej dzieci i nie będą z niego uciekali młodzi. Niech rozwijają swoje rodziny, inwestują w siebie. Ale niech państwo nie spycha ludzi w ten wolny rynek. I nie mówi: odkładajcie sobie na emeryturę, bo państwo wam jej nie zapewni. Jak można w ogóle mówić, że udała nam się transformacja, a Polska to zielona wyspa szybko nadganiająca zapóźnienia? Skoro miliony Polaków czeka dramatyczne ubóstwo na starość. To jest wielki wyrzut wobec polskich elit politycznych i gospodarczych. Bo one nadal nie rozumieją, że rola państwa polega na takiej organizacji życia społecznego i gospodarczego, żeby zapewnić człowiekowi przynajmniej pewne minimum bezpieczeństwa. A nie na wysyłaniu go na giełdę, by oddał swoją przyszłość w ręce wilków z Wall Street. Widział pan ten film Martina Scorsese?

Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie.

No to niech pan zobaczy. Każdy powinien go obejrzeć przed podjęciem decyzji OFE czy ZUS.

Leokadia Oręziak - profesor ekonomii ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Kieruje tam Zakładem Finansów Przedsiębiorstw i Ubezpieczeń. Ostatnio wydała książkę „OFE. Katastrofa prywatyzacji emerytur w Polsce”.

>>> Przemilczane konsekwencje demontażu OFE. Najgłupsza reforma w historii Polski przechodzi do historii. Czytaj opinię prof. Rybińskiego

Autor: Z Leokadią Oręziak Rozmawia Rafał Woś

Artykuły z: Dziennik Gazeta Prawna

"Przewodniczący Komisji Nauki Wiary przypomniał wówczas w rozmowie z KAI, że biskupi absolutnie nie zgadzają się z ideą intronizacji Chrystusa na króla Polski."

Przecież ta inicjatywa, była skierowana do episkopatu i dla ateistów nie wierzących w nią była bez znaczenia. Przecież buddyści w Polsce ofiarują swoimi modłami Buddzie nasze państwo, podobnie islamiści.

A tu proszę, episkopat się wzdryga na samą myśl aby oficjalnie ofiarować Polsce Synowi Bożemu. Być może gdyby ta inicjatywa doszła do skutku, to sataniści rządzący Polską nie czuli by się tak pewnie. Oni wiedzą, że Synem Bożym nie ma żartów!!!
Paranoja! Miliony na portal dla… bezdomnych

Gdyby zrobić ranking najbardziej dziwnych wydatków na świecie zapewne znalazłyby się w nim takie jak np. zakup składanego noża w kształcie karty bankomatowej, czy sfinansowanie budowy urzędzenia do kontaktów z UFO. Jednak zapewne w jego czołówce znalazłoby się polskie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które 49 mln złotych wydało na portal dla… bezdomnych i potrzebujących pomocy społecznej

Emp@tia”, bo tak nazywa się wspomniany projekt, ma umożliwić potrzebującym pomoc. No i tu się zaczynają schody. Aby bezdomny, albo np. samotna matka z kilkoroma dziećmi mieszkająca w rozpadającej się chacie, mogli złożyć wniosek o pomoc muszą mieć bezpieczny profil w serwisie e-PUAP lub podpis elektroniczny. Projekt jest kuriozalny, co zauważają nawet pracownicy pomocy społecznej - Bo kto zna bezdomnego z tabletem z modułem 3G lub smartfonem z dostępem do internetu? – powiedział jeden z nich anonimowo dla „Dziennika Gazety Prawnej”.

W ramach projektu kupiono już 3,5 tys. laptopów dla pracowników socjalnych i iPad dla ministra Kosiniaka-Kamysza. Co ciekawe, nie wszyscy cieszą się z prezentów, jakie dostali od rządu - Długopisu i kartki nikt mi nie ukradnie. Za nowego laptopa jeszcze dostanę w twarz. U nas trafił do szafy pancernej – taka wypowiedź pojawiła się, jak informuje wpolityce.pl na jednym ze specjalistychnych for dla pracowników pomocy socjalnej.

Jak podaje „DGP”: „Na utrzymanie Emp@tii rocznie będą potrzebne 2 mln złotych.” Czy statystyki portalu po pierwszych miesiącach działalności dają argumenty za tak dużymi wydatkami? Za pośrednictwem działającej od grudnia Emp@tii przesłano dotychczas jedynie kilkadziesiąt wniosków. Odwiedziło go, jak informuje MPiPS 35 tysięcy osób. Dla porównania nasz portal odwiedza miesięcznie przynajmniej 100 tysięcy osób, jednak nie dostaliśmy od żadnego z polskich ministerstw ani grosza.

na podstawie: bankier.pl, wpolityce.pl
http://niezalezna.pl/53299-49-mln-zl-koszt-portalu-dla-bezdomnych-i-szukajacych-pomocy-spolecznej

http://parezja.pl/paranoja-miliony-na-portal-dla-bezdomnych/

KOMENTARZE :
Gość_01 | 25.03.2014 [15:39]

i zapytam czy to są jakieś kpiny z Polaków?
"Pomoc społeczna przysługuje na samotną osobę jeżeli dochód nie przekracza 542,-zł/osobę". Obowiązuje od 2012 roku.
Za 542,-zł samotna osoba ma wyżyć? Jak, jeżeli jeszcze trzeba wszystko opłacić.
A 40 milionów na tak kretyński portal, z którego nie można nawet skorzystać bo i tak wywiad rodzinny trzeba przeprowadzić osobiście, można wydać?
Chory kraj, chory rząd, chory naród.
Czerwona zaraza i dżuma ogarnęła całe nasze państwo, korupcja, złodziejstwo, afery.
Kto tym razem się wzbogacił o kilka milionów? Gdzie NIK?

el | 31.03.2014 [10:15]

JAWNA KORUPCJA!!! - tej kasy starczyło by na - stworzenie i utrzymanie strony przez ponad 680 lat !!!!!!!
ZA TAKIE WYPROWADZANIE PIENIĘDZY Z BUDŻETU powinni być osądzeni i skazani bez zawiasów!!!
3500 komputerów - najtańszy laptop to 1000zł brutto (lepsze nie są potrzebne do obsługi programów biurowych) co daje 3,5 mln zł do tego dochodzi pewnie oprogramowanie - podstawowe biurowe + jakieś dodatki - drugie tyle czyli razem 7mln (można było oczywiście zaoszczędzić korzystając z pakietu openoffice ale wtedy nie można dać nikomu łapówki).
Strona internetowa - koszt domeny 100zł rocznie, koszt serwera - 1000zł rocznie, koszt stworzenia strony - max 20 tys zł (i to jak by ktoś dobrze ich wydoił)
koszt stworzenia softu do obsługi formularzy etc - max 50 tys + 50 tys łapówki - czyli 100 tys.
chwalą się 100 stronicowym dokumentem - koszt zredagowania i składu to 400zł /1str (oczywiście w branży nikt nie płaci więcej niż 150) - co daje 40tys zł
czyli mamy tak: 7 160 000zł to koszt jednorazowy do tego 1100zł rocznie za domenę i serwer
dodajmy do tego 2400 zł dla pracownika dbającego o stronkę ( z podatkami pewnie około 5 tys wyjdzie miesięcznie)
co daje 60 tys. dodatkowych kosztów rocznie.
REASUMUJĄC
49 mln wystarczy na
zakup: 3500 komputerów + oprogramowanie
oraz stworzenie i utrzymanie strony przez ponad 680 lat
strona + serwer (1100zł rocznie)
pracownik do obsługi strony i systemu (60000zł rocznie)

To wybijanie Polaków wcale nie jest ciche.

5 lat zabijania Polski.

- Katastrofa lotnicza w Mirosławcu – katastrofa lotnicza wojskowego samolotu CASA C-295 M numer 019, która wydarzyła się 23 stycznia 2008, o godzinie 19:07, podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym 12. Bazy Lotniczej w Mirosławcu. Zginęło 20 osób dowództwa sil lotniczych RP.
- - Prof. Stefan Grocholewski - ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach cz. skrzynek z CASY. "Zmarł" 31.03.2010r.
- Pod koniec ubiegłego roku (grudzień 23.2009) czyli po ustaleniu wizyt w Smoleńsku przez Tuska i Putina też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. - powiesił się na kablu od odkurzacza.
- - S M O L E N S K – 10.04.2012 ginie Prezydent Polski Lech Kaczyński i 95 osób towarzyszących.
Komorowski miał podobno powiedzieć do Sikorskiego: "Lecha nie ma, ale został nam jeszcze ten drugi". Na co
Sikorski: "Nie martw się, Bronek, mamy jeszcze jedną tutkę".
- Mieczysław C., "zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18.04.2010 r, miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Podobno otrzymał telefon ze Smoleńska od A. Plicha.
- Krzysztof K.- operator Faktów, pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy Tu-154, co media odkryły po 10 dniach). Zmarł w Moskwie na sepsę 2 czerwca 2010r.Śmierć całkiem przemilczana.
- Prof. Marek Dulinicz - szef grupy archeologicznej - zginął 6 czerwca 2010 w wypadku samochodowym w trakcie oczekiwania na wyjazd do Smoleńska.
- Dariusz Ratajczak - dr historii, autor tematów niebezpiecznych, zbioru esejów historyczno-politycznych skazany za kłamstwo oświęcimskie. 11 czerwca 2010 znaleziono jego zwłoki w zaparkowanym samochodzie pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu, w którym mogły przeleżeć wg śledczych kilka dni, sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku zatrucia alkoholem.
- Eugeniusz Wróbel - wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem, poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to TU-154 o nr 101.
Pocięty piłą mechaniczną 16.10.2010 r przez swego syna, który zdołał zabić i pociąć swego ojca, usunąć ślady krwi, zawieźć pocięte zwłoki do jeziora, wrócić i zapomnieć wszystko.
Złego stanu swego "chorego psychicznie" syna przez ponad 20 lat nie zauważyła matka, która jest psychiatrą.
- Dr Ryszard Kuciński - prawnik A. Leppera - "zmarł" w maju 2011 r.
- Wiesław Podgórski - był doradcą A. Leppera, gdy ten by ministrem rolnictwa, znaleziony martwy w biurze Samoobrony pod koniec czerwca 2011r. Jako przyczynę śmierci podano samobójstwo.
- Róża Żarska - adwokatka Leppera - "zmarła w lipcu 2011 r. w Moskwie.
- Andrzej Lepper - szef Samoobrony, poseł, wicemarszałek, wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Marcinkiewicza i J. Kaczyńskiego. Znaleziony martwy w biurze Samoobrony 5 sierpnia 2011r.
Od 1-go dnia, zanim zrobiono sekcję zwłok przyjęto wersję samobójstwa przez powieszenie bez udziału osób trzecich
--- Co zabrano Polakom dotychczas !!!!!!!.
-Zabranie Polakom jako jedyny rząd w Europie – Karty Praw Podstawowych /osłona na czas bezrobocia/
-Zmniejszenie zasiłku pogrzebowego o 50%.
- Zmniejszenie becikowego o 50%
- 3 krotny wzrost podatku od “ użytków wieczystych “
- Likwidacja prawie wszystkich ulg podatkowych
- 02.03.2012 - Sejm odrzucił w piątek obywatelski projekt ustawy zakładający wprowadzenie 49-proc. zniżki na
bilety jednorazowe dla uczniów i studentów w autobusach i pociągach oraz rozszerzenie ulgi na przejazdy
pociągami ekspresowymi – to wszystko oczywiście dla dobra uczni i studentów !!!!
- 2 miliony Polaków w “ pętli zadłużenia “ na 30 mld złotych. 14 mld złotych długu na kartach kredytowych.
- Zadłużenie samorządów – 12 mld złotych.
- Zadłużenie przedsiębiorstw – 240 mld złotych.
- Dlugi polskich bankow komercjonalizowanych – 60 mld euro = ponad 240 mld zlotych,
- Zagrozone kredyty gospodarstw domowych – 36 mld.
- Polska tonie w długach; wszyscy, od noworodków do emerytów, jesteśmy zadłużeni po 21,5 tys. zł na głowę.
- Nasze zadłużenie to w przybliżeniu 200 mld euro i 275 mld dolarów. Taka ilość pieniędzy wystarczyłaby na
wybudowanie i utrzymywanie przez 10 lat trzech stacji kosmicznych. Moglibyśmy też uzbroić niejedną armię. Za 783
mld zł można zakupić ponad 360 okrętów wojennych typu Mistral, lub 3 tys. rosyjskich myśliwców piątej generacji.
Dziennik „Fakt” z 11-12 marca br. opublikował zestawienie podstawowych produktów i porównał jak siła nabywcza
przeciętnej pensji (1900 zł na rękę) maleje od 2007 r. Za przeciętną wypłatę można było kupić:
1.Benzynę Pb95 422 (w 2007 r.) 396 (w 2010 r.) 333 (w 2012 r.)
2.Chleb 1151 (w 2007 r.) 808 (w 2010 r.) 678 (w 2012 r.)
3. Papierosy 271 (w 2007 r.) 237 (w 2010 r.) 190 (w 2012 r
4.Masło 593 (w 2007 r.) 542 (w 2010 r.) 476 (w 2012 r.)
5.Jogurt 2435 (w 2007 r.) 2261 (w 2010 r.) 1919 (w 2012 r.)
6.Ser żółty 550 (w 2007 r.) 520 (w 2010 r.) 442 (w 2012 r.)
7.Proszek do prania 95 (w 2007 r.) 86 (w 2010 r.) 77 (w 2012 r.)
8.Piwo 703 (w 2007 r.) 633 (w 2010 r.) 584 (w 2012 r.)
9.Książka 51 (w 2007 r.) 44 (w 2010 r.) 38 (w 2012 r.)
10.Jeansy 12 (w 2007 r.) 10 (w 2010 r.) 9 (w 2012 r.)
11.Sportowe buty 9 (w 2007 r.) 8 (w 2010 r.) 7 (w 2012 r.)
12.Bilet do kina 95 (w 2007 r.) 82 (w 2010 r.) 76 (w 2012 r.)
13.Wizyta u fryzjera 190 (w 2007 r.) 158 (w 2010 r.) 126 (w 2012 r.)
14.Szampon 283 (w 2007 r.) 253 (w 2010 r.) 228 (w 2012 r.)
- W tym roku ceny wody w wielu miejscowościach wzrosły od 7 proc. do 30 proc. To niewiele w porównaniu z tym,
co nas czeka w niedalekiej przyszłości. Podwyżki cen wody mogą sięgnąć nawet 400 proc.
To tylko przykłady z obszernej listy podstawowych produktów i usług, z której wynika, że drożyzna coraz dotkliwiej
pustoszy kieszenie Polaków.
- Likwidacja 122 sadow rejonowych z 350.
- Około 1500 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych - chcą zlikwidować
samorządowcy. Wynika to z uchwał intencyjnych o zamiarze zamknięcia placówek. Informacje Polska Agencja
Prasowa zebrała w piętnastu kuratoriach oświaty.
Zobacz, jak będzie wyglądała likwidacja szkół w poszczególnych województwach:
W dolnośląskim samorządy chcą zlikwidować ok. 80 placówek oświatowych
W kujawsko-pomorskim prawie 200 szkół przeznaczonych do likwidacji
W lubelskim ponad 70 szkół do likwidacji
W lubuskim samorządy planują likwidację 77 placówek oświaty
W łódzkim zamierzają zlikwidować 70 placówek oświatowych
W małopolskim samorządy chcą zlikwidować kilkadziesiąt szkół
W opolskim 85 szkół i przedszkoli do likwidacji
W podkarpackim do likwidacji przeznaczono 150 szkół
W podlaskim samorządy chcą zamknąć 120 szkół
W pomorskim szkoły likwidowane głównie z powodu nowelizacji prawa
W śląskim do likwidacji 171 szkół i 2 przedszkola
W świętokrzyskim samorządy chcą zlikwidować 36 szkół
W warmińsko-mazurskim złożono 146 wniosków ws. likwidacji lub przekształcenia szkół
W wielkopolskim samorządy zamierzają zlikwidować 137 szkół
W zachodniopomorskim kuratorium ok. 200 wniosków dot. m.in. likwidacji szkół
- podwyżka cen energii
- podatek ekologiczny
- podwyżka VAT na książki (lemingom i tak zbędne więc…)
- podwyżka przeglądów rejestracyjnych aut
- podwyżka akcyzy na papierosy
- 20 mln w nagrodach dla rządu Tuska w 2010 roku
- podatek od muzyki w klubach
- podatek vat 23, 24 w 2012, 25 w 2013
- Podwyżka opłat za dzierżawę gruntów
- podwyżka vat na żywność
- Dług publiczny blisko konstytucyjnego progu – wynosi teraz 815 mld zotych.
- Podatek katastralny od 2012 roku
- Podwyżka akcyzy na gaz od 2012 roku
- Podwyżka VAT na ubranka dziecięce
- Podwyżka opłat paliwowych
- Podwyżka cen żywności
- Podwyżka stóp a co za tym idzie problemy ze spłatami kredytów
- Brak rewaloryzacji progów podatkowych PIT
- Przekazanie pięniędzy z OFE do ZUS= odebranie Polakom 35-40 letnich skladek na ZUS
- Przedluzenie okresu skladkowego do ZUS do 67 roku zycia dla mezczyzn i 65 roku zycia dla kobiet.
Wyobrazacie sobie 67 letniego pracowika? Jaki pracodawca da prace staruszkowi?
- Z kont emerytalnych w ZUS wyparowało w ubiegłym roku ponad 8 miliardów złotych. Znikły środki emerytalne
należące do osób, które pobierały rentę i zmarły, nie dożywszy emerytury.
- Zerwanie umowy o budowę elektrowni atomej na spółkę z Litwą
- Sprzedaż gazu łupkowego USA i podstawionym firmom rosyjskim za ok 5% wartosci.
- Wprowadzenie podatku dachowego, śniegowego i od deszczówki
- Podatek od basenów
Ta lista nie uwzględnia afer i przekrętów Platformy a o tym możesz poczytać tutaj : http://markd.pl/afery-po/
- Poczawszy od tzw “afery katarskiej” Konczac na publicznym zobowiazaniu wyborczym Tuska i PO w ktorym
zapewniali o pozyskaniu 300 mld zlotych z budzetu Uni . “ “Bo tylko Platforma jest w stanie zapenic ten transfer
do Polski” Po wyborach – temat przestal istniec. Pamietacie 100 mln Walesy? To taka sama historia.
I nie ma co zwalać na składkę do UE, która i tak kosztuje nas corocznie już ok. 14-15 mld zł.
- Śledztwo w sprawie majątku Palikota 28 grudnia 2011 r. umorzyła prokurator Joanna Chojnowska. Dlaczego? Uznała,
że działalność Palikota nie miała "znamion czynu zabronionego". Zdaniem prokuratury Palikot nie ujawnił
wszystkich składników swojego majątku, ale "nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych pana posła wynikają
z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych".
- 240 tys PLN na prywatne loty Tuska - Samolot rządowy leci z Warszawy do Werony. Tam zabiera Donalda Tuska z
ferii. Premier przylatuje do Warszawy na specjalną konferencję oraz służbowe spotkanie. I wraca rządową maszyną
do Werony, aby kontynuować urlop. Rachunek? Około 240 tysięcy złotych
- ponad JEDEN MILION PLN MIESIECZNIE na Tomasza Lisa - Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa
Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty
producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek. Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w
miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w państwowej telewizji wypływa ponad milion
złotych.Ponad 92 tys. zł brutto dla firmy Tomasza Lisa Deadline Productions. Dodatkowe honorarium tylko dla
publicysty – 20 tys. Ponad drugie tyle – koszty producenckie, co w sumie daje sumę blisko 300 tys. zł za odcinek.
Nietrudno policzyć, że przy czterech odcinkach w miesiącu z kieszeni podatników na program Tomasza Lisa w
państwowej telewizji wypływa ponad milion złotych.
- na podstawie parytetu wielkosci kraju Polska ma prawo do zatrudnienia ok 300 osob w Parlamencie Europejskim w
celu reprezentacji i obrony interesu narodowego. W PE pracuje zaledwie kilku Polakow /min Lewandowski/
Dlaczego zrezygnowali z praw ktore nam sie naleza????
- Tomasz Arabski przegral w swoim okregu wyborczym i powinien sie wycofac z polityki bo nikogo nie reprezentuje -
a jest szefem Kancelarii Premiera . Sic.
- W perspektywie Polacy beda placili ok 30% drozej za prad ze wzgledu na podpisany przez Tuska pakiet klimatyczny.
- Podatek katastralny w wysokosci 1% wartosci nieruchomosci juz w 2014r.
- 10% wzrost wysokosci skladki ZUS.
- rzeczywista prywatyzacja sluzby zdrowia w Polsce. Ubezpieczenie spoleczne wynikajace z zaplaconych skladek ZUS
praktycznie nie istnieje. Leki i uslugi medyczne sa defacto odplatne. Bezrobotni maja byc pozbawieni prawa do
szczatkow istniejacego jeszcze ubezpieczenia zdrowotnego. Nie masz pracy i pieniedzy – umieraj!
- Samo podpisanie ACTA bedzie kosztowalo Polske i Polakow dziesiatki miliardow zlotych rocznie /prawa autorskie i
wymog oryginalnosci/

Tusk splacil z naszych pieniedzy:
- 500 mln zł będzie musiała zapłacić Polska firmie J&S Energy – to kwota z odsetkami wcześniejszej kary nałożonej
przez jedną z rządowych agencji na ową firmę, którą nakazał zwrócić Naczelny Sąd Administracyjny.
- PZU – Eureko = 4,8 mld pln
- Polska Telefonia Cyfrowa – Vivendi =1,25 mld pln
- prezydencja UE = 430 mln pln /najdrozsza z wszystkich dotychczasowych !!!
- A takich bubli, zafundowanych nam przez ekipę Tuska, jest przecież dużo więcej – choćby nieodzyskane niemal 750
mln zł odszkodowania od chińskiego Covecu za klęskę przy budowie A2 czy 150 mln zł na łatanie dziury po fatalnie
przygotowanej ustawie żłobkowej. Itp. itd.
- dlug publiczny = 400 mld pln za ostatnia kadencje Tuska. Pytanie: Jak Polska i Polacy maja ten dlug splacic?
A moze maja corocznie splacac odsetki w nieskonczonosc i w ten sposob oddac wielokrotnosc tej kwoty?
Czy to nie jest to samo co zadluzenie Gierka, ktory zmarl a my nadal splacalismy jego niemalejacy dlug ?
- umozenia dla Rosjan = 1,2 mld pln
- “ Pomoc “ dla Wloch – 6 mld euro = ok 27 mld zlotych oprocentowane na 0.5%, kiedy brane przez nas kredyty z
MWF sa oprocentowane 5% rocznie. Strata = 4,5% z kwoty 27 mld zlotych = 1,215 mld zlotych w bloto.Rok w
rok. Nie chcę też zastanawiać się jak i po co Polska ma dbać o kondycję waluty Euro, skoro jej nie ma ???
- 100 tys urzednikow rocznie = 12 mld pln.
- “rolowanie” polskiego dlugu ok 40 mld zlotych rok w rok.
- najdrozszy gaz w Europie = 350$ za 1 tys m3 gdy Wlk Brytania placi 193$ za 1 tys m3 /Tusk skomentowal cyt “ ta
umowa dobrze sluzy Polsce” Zdrowy rozsadek mowi ze – ta umowa do 2037r swietnie sluzy..... ROSJI !
- Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nową taryfę gazową dla PGNiG - poinformował dzisiaj prezes URE Marek
Woszczyk. - Rachunek dla przeciętnego Kowalskiego wzrośnie o 7-10 procent - powiedział w radiu PiN Woszczyk.
Gaz dla kuchenkowiczów - jak mówił prezes - podrożeje o 7,2 proc., dla kuchenkowiczów, którzy dogrzewają wodę
do celów sanitarnych o 9-9,4 proc., a dla gospodarstw domowych ogrzewanych gazem o ponad 10 proc.
- Podpisany przez Tuska pakiet klimatyczny weejdzie w zycie w 2013r i spowoduje wzrost cen pradu elektrycznego
o 30 do 50%
- zagraniczne banki w Polsce biją kolejne rekordy zysków w 2011r. – 15,7 mld zł., nie przekłada się automatycznie na
nadwyżkę budżetową. Deficyt jak był tak jest, dodatkowo długi się ukrywa i tnie ważne wydatki. Zyski dywidendy i
transfery wędrują za granicę. Ten roczny drenaż to co najmniej 50-60 mld zł. przy jednoczesnym co rocznym
wzroście zadłużenia o 70-100 mld zł.
- Polska w „roli głupca” na rynku walutowym. Już dawno utraciliśmy kontrolę nad polskim złotym. W ostatnich latach
średnio takiego właśnie kapitału rocznie napływało do Polski od 20-25 mld euro. Ten właśnie pieniądz stał się
destrukcyjny i toksyczny jak nigdy dotąd. Jedni o tym wiedza i się bronią, drudzy też wiedzą, a mimo to tworzą nad
Wisłą istne eldorado dla polityki carry trade i spekulacji walutowej. Czego skutkiem są coraz częstsze interwencje
walutowe NBP i BGK. Tylko w grudniu 2011r. – kosztowało nas to 5 mld zł. Nic dziwnego, że w 2 miesiące nowego
roku nasz kraj pożyczył – czyli sprzedał papierów wartościowych i zadłużył się w rekordowym tempie wykonując 40
proc. rocznego planu.
- ponad 95 mld zlotych na Euro 2012. Stadion w Warszawie = 2 mld zlotych. Zamiast budowac zaklady pracy i
wysokich technologii dajace miejsce pracy Polakom – wybudowali stadiony! Chociaż przeciętny Polak nie zobaczy
na żywo żadnego meczu Euro 2012, dopłaci do każdego biletu ok. 12 tys. zł – wynika z raportu Instytutu Globalizacji.
- 200 mln zotych corocznych odsetek od elastycznej lini kredytowej 30 mld euro, podpisanej przez Tuska z ktorej
nie korzystamy. 200 milionow corocznie w bloto !!!
- Podpisany przez Tuska “Eurofisc” umozliwi urzednikom Unii natychmiastowe !!! sprawdzenie twojego stanu
posiadania w Polsce. Rozumiecie co to znaczy? Czy tez jest dla was za trudne??
- Zakaz uzywania symboli panstwowych na dyplomach.
- Zakaz uzywania symboli panstwowych poza okolicznosciami wyznaczonymi przez administracje panstwowa.
- Zmiany w programie nauczania jezyka polskiego i historii.
- próba usunięcia orzełka z dokumentów i koszulek sportowców.
- próba zamontowania komunistycznego napisu w Stoczni Gdańskiej "Stocznia im. Lenina".
- próba powrotu do pomników radzieckich(Czterech śpiących,Ossowo,etc.)
- Platforma zamyka corocznie ok 500 szkol !
- Zamierzaja zamknac 122 sadow rejonowych.
- Caly czas zamykaja dworce i linie kolejowe.
- Likwidacja strazy gminnych i miejskich na terenie calego kraju.
- Zmniejszenie prawie o 50% liczby kapelanow wojskowych – sposobem na zmniejszenie liczebnosci wojska ????.
- podwyżka abonamentu RTV)
- Chca nam zamknac oczy – Ustawa o tajemnicy panstwowej utajniajaca prace rzadu.
- Chca nam zamknac usta - cenzura TV i Radia
- Chca nam zamknac mozliwosc wyrazania naszego zdania - - Odmowa koncesji dla TV TRWAM /KRRiT i
Komorowski – Dworak + Luft/
- Chca nam uniemozliwic prywatny kontakt – ACTA, MSWiA za 170 mln zlotych w ciagu 36 miesiecy ma stworzyc
system nadzoru nad anonimowymi sieciami internetowymi TOR i Proxy. Na razie zamiast ACTA bedziemy mieć
INDECT. Gdy już sprawa ACTA przycichną, to PO je wprowadzi odpowiednie przepisy tylnymi drzwiami,
tymczasem uprawnienia jakie dostał NIK pozwalają całkowicie kontrolować Internet.
- Pobiliśmy kolejny rekord: w 2011 r. tylko sama policja występowała o billingi Polaków 2 mln razy – stwierdza
"Dziennik Gazeta Prawna". Jak podkreśla dziennik, już dane za 2010 r. pokazywały, że jesteśmy najbardziej
inwigilowanym narodem Europy. Wtedy podmiot uprawnione do występowania o dane telekomunikacyjne do
operatorów komórkowych - policja, prokuratura i służby - sięgały po nie 1,3 mln razy.
26.01.2012 – Tusk podpisuje ACTA /dziesiątki miliardów euro strat dla gospodarki/
24.02.2012 – przerwanie programu budowy korwety Gawron. /Polska bez Marynarki Wojennej/
02.03.2012 – PO poddaje w Sejmie pod glosowanie wniosek o sprzedaż Lotos-u Rosjanom. Wniosek zostaje odrzucony
glosami PiS. Rosjanie sa juz właścicielami największego polskiego dystrybutora gazu butlowego
“Intergaz” Maja zakusy na polski sektor bankowy. Domyślacie się co to znaczy??
02.03.2012 – Tusk podpisuje “pakt fiskalny” co oznacza kontrole i zatwierdzanie polskich budżetów przez Niemcy.
Premier Donald Tusk podpisał w Brukseli nie tylko pakt fiskalny, ale również protokół wykonawczy,
dotyczący procedury stawiania państw łamiących postanowienia paktu przed Europejskim Trybunałem
Sprawiedliwości. Przewiduje, że Trybunał Sprawiedliwości UE ma orzekać kary finansowe dla krajów,
które nie wdrożą reguły wydatkowej. Kary w wysokości do 0,1 proc. PKB kraju zasilą przyszły fundusz
ratunkowy dla Eurolandu. Pakt wzbudził gwałtowną krytykę opozycji jako ograniczenie suwerenności
Polski w zamian za bezwartościowe prawo do przysłuchiwania się obradom państw strefy euro

Czytając to doznałem niemałego szoku. Wprost trudno uwierzyć, że naród deptany i wyniszczany w tak oczywisty sposób ma jeszcze jakiekolwiek złudzenia, co do rzeczywistych intencji rządu! Większość tych danych była przecież dostępna jeszcze przed wyborami.

Pomimo takich olbrzymich dowodów na to, że owe rządy są największym wrogiem narodu i powinny one być NATYCHMIAST postawione przed sądem i skazane za zdradę narodu i zbrodnie systematycznego wyniszczania narodu, czyli otwartego ludobójstwa.

Dołóżmy do tego masowe zatruwanie niemal wszystkiego, co jemy, myjemy się i perfumujemy, dodajmy próby szczepień truciznami, dodajmy zbrodnie międzynarodowe - czy agresję w Iraku i Afganistanie i mamy dokładnie to, o czym piszę od kilku lat na obu witrynach.

Światem rządzą sataniści i Polska wcale nie jest wyjątkiem.

Celem jest całkowite wyniszczenie Chrześcijaństwa.

Kilka linków na dalsze tego potwierdzenie.

http://www.zbawienie.com/wojna.htm

http://www.zbawienie.com/przymierze.htm

http://www.zbawienie.com/rzad_wrogiem.htm

http://www.zbawienie.com/nautilus.htm

Źródło - http://www.proroctwa.com/5-lat-zabijania-Polski.htm
Rozdziobią nas kruki i wrony – czyli o tym, jak premier z Gdańska oddał niemieckiemu armatorowi polską linię promową

Rozdziobią na kruki i wrony” i to na własne życzenie naszego rządu, a nawet z jego pomocą.

Od przeszło sześciu lat rządów koalicji PO-PSL nasz kraj odwraca się plecami od morza. Szefa rządu, czyli D. Tuska całkowicie nie interesują nasi armatorzy, których pozostawia się osamotnionych w walce z unijnymi przepisami (np. dyrektywa siarkowa). Nie obchodzą również rybacy, na których nakłada się drakońskie kary. Nie jest on również zainteresowany w szybkim zakończeniu budowy gazoportu w Świnoujściu i zwiększeniu przez to bezpieczeństwa energetycznego Polski
Początek 2014 r. przyniósł nowe poważne rozczarowanie i zagrożenie dla naszej gospodarki morskiej, dla tysięcy miejsc pracy, które funkcjonują w jej obszarze.

Nasze władze, wbrew najlepiej pojętym interesom państwa polskiego, zezwoliły niemieckiemu armatorowi TT Line na eksploatowanie linii promowej ze Świnoujścia do szwedzkich portów, głownie do Trelleborgu. Linia ta była dotychczas, na zasadach wyłączności, eksploatowana przez należącego w 100 % do Skarbu Państwa operatora, jakim była Polska Żegluga Bałtycka S.A. Zgoda ta bezpośrednio uderza w interesy polskiej gospodarki i stanowi zasadniczy problem dla dalszego funkcjonowania naszych narodowych armatorów na polskim rynku promowym. W dalszej perspektywie będą oni bowiem wypierani przez niemiecką i skandynawską konkurencję z rynku usług przewozowych, co zagraża istnieniu krajowych operatorów żeglugi pasażerskiej i towarowej.

Umożliwienie armatorowi TT Line eksploatowania linii Świnoujście – Trelleborg odbywało się w warunkach skandalicznych, zagrażających podstawowym interesom gospodarczym naszego kraju. Jakiś czas temu, Minister Skarbu Państwa w porozumieniu z D. Tuskiem, pozwolili niemieckiemu armatorowi na wgląd do dokumentów Polskiej Żeglugi Bałtyckiej S.A., co odbywało się pod pozorem zapowiadanej prywatyzacji polskiego przedsiębiorstwa. Co więcej, nasze MSP zgodziło się na zatrudnienie przez niemieckiego operatora kluczowego menadżera ds. eksploatacji floty, dotychczas zatrudnionego w PŻB S.A. i znającego jej największe sekrety gospodarcze i prawne. W rzeczywistości zagraniczny armator uzyskał dostęp do wszystkich strategicznych informacji, w tym tajemnic przedsiębiorstwa, które są niezbędne do prowadzenia bieżącej działalności operacyjnej, czyli świadczenia usług przewozowych. Do prywatyzacji PŻB S.A. oczywiście nie doszło, w zamian za to niemieckie przedsiębiorstwo praktycznie natychmiast zaczęło świadczyć usługi konkurencyjne wobec naszego przewoźnika, czyniąc to w jego miejsce i wypierając go z dotychczas naszego rynku transportowego. Głęboko zasmucający jest nie tylko sam fakt, że ze świnoujskiego portu, zamiast polskich, odpływają już obecnie niemieckie promy., ale że tendencja ta będzie się już tylko nasilać. Niemniej istotna jest jednak okoliczności, że odbywa się to wszystko na skutek działań polskiego rządu, który nie tylko się temu nie sprzeciwił, ale wprost zgodził się na udostępnienie tajemnic handlowych narodowego armatora obcemu przedsiębiorstwu – można by rzec, że podaliśmy innemu krajowi nasze narodowe interesy wprost na tacy, na wszystko się godząc i wszystko akceptując.

Marynarze pokrzywdzeni, polski rząd oczywiście milczy.

Na efekty przejęcia linii przez operatora niemieckiego nie trzeba było długo czekać. Z rynku przewozowego został wyeliminowany nie tylko polski armator, ale również doszło do poważnego naruszenia przepisów prawa pracy, przez co istotnie ucierpieli polscy marynarze. Okazuje się bowiem, że na promie TT Line od stycznia 2014 r. pracuje 80 polskich marynarzy, którzy nie zostali zgłoszeni do ubezpieczenia emerytalno-rentowego (ZUS), co w konsekwencji oznacza, że nie będą za nich odprowadzane składki, a w razie nieszczęśliwego wypadku, pozostaną oni bez jakiekolwiek zabezpieczenia. Innymi słowy, zostali oni zmuszeni do „pracy na czarno”, z czego niemiecki armator czerpie dodatkowe korzyści finansowe, oczywiście kosztem naszych obywateli. Skoro praca jest wykonywana na statku podnoszącym polską banderę, to marynarze na nim pracujący podlegają polskim przepisom prawa pracy. Nie jest tajemnicą, że niemieccy marynarze pracujący na tym promie, posiadają zostali przez armatora objęci ubezpieczeniem społecznym i za swoją pracę kiedyś otrzymają sowitą emeryturę. Takiej szansy nie dostali jednak nasi marynarze.

Zastanawiające jest w tej sprawie całkowite milczenie polskiego rządu, nie po raz pierwszy wręcz spolegliwe i posłusznie zachowującego się wobec Berlina. Nasze władze, w tym osobiście D. Tusk, był informowany o sytuacji pokrzywdzenia polskich marynarzy i zmuszania ich przez niemieckiego armatora do pracy na czarno. Na apele o podjęcie stosownych działań, w tym przeprowadzenie kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy, środowisko morskie nie doczekało się żadnych odpowiedzi. Rząd nie tylko z założonym rękoma przyglądał się przejęciu linii przez zagranicznego armatora, ale również w pełni godzi się na dyskryminacyjne traktowanie polskich pracowników. Rzeczą skandaliczną jest, że polski rząd, z jego premierem na czele, pozwala niemieckiemu przedsiębiorstwu na tak wiele, w tym również na upokarzające traktowanie naszych marynarzy.

W niniejszej sprawie polski rząd, pozwalając niemieckiemu armatorowi praktycznie na wszystko, wprost uderzył w żywotne interesy naszej gospodarki morskiej, zagrażając dalszemu funkcjonowaniu naszych narodowych armatorów. Konsekwencje tego stanu rzeczy będą katastrofalne dla prowadzenia przez polskich armatorów działalności przewozowej na Bałtyku. Niemcy, na skutek utraty własnego rynku w wyniku budowy tunelu pod cieśniną Fehmarn, już obecnie szykują się do przejęcia kolejnych linii promowych, operowanych z Polski oraz do naszego kraju. Cierpi na tym nasza gospodarka i bezpieczeństwo transportowe. Konsekwencjami zostali już dotknięci polscy marynarze, zmuszenie do pracy dla niemieckiego armatora na warunkach dyskryminacyjnych. Jeszcze trochę a „rozdziobią nas kruki i wrony ….”.

Marek Gróbarczyk
http://wpolityce.pl/polityka/189199-rozdziobia-nas-kruki-i-wrony-czyli-o-tym-jak-premier-z-gdanska-oddal-niemieckiemu-armatorowi-polska-linie-promowa

z czarnej serii " jak Polskę okradają "
Najnowszy wpis mec. Janusza Wojciechowskiego na blogAiD

Pikujący LOT wydał 74 miliony złotych na doradztwo. Na liście płac same najtęższe kancelarie świata...

1. LOT lata rzadko, nisko i wolno. Pod rządami PO – PSL przynosi setki milionów strat (za rządów PiS dawał zyski). By ratować narodowego nielota, budżet państwa, czyli my, wpompowaliśmy w LOT 400 milionów złotych.
Wpompowali także ci biedacy, którzy nigdy w życiu nie lecieli samolotem, albo też latają wyłącznie tanimi liniami, bo LOT jest dla nich za drogi.
2. Tymczasem okazuje się (dowiedzieli się tego senatorowie Prawa i Sprawiedliwości), że od 2008 roku na usługi prawne i doradcze LOT wydał – uwaga!!! – 74 miliony złotych. Na prawników 29 milionów, na konsultantów – 45 milionów.
LOT... 2 tysiące pracowników, samolotów kilkadziesiąt, chyba nawet nie własnych tylko dzierżawionych, firma niewiele większa od PKS Suwałki. W czym tam im można doradzać za 74 miliony?
3. Na liście doradców sowicie wynagradzanych grubymi milionami przez LOT same orły i sokoły światowego doradztwa finansowego – Gotschal, Rotschild, Ernst&Young, PwC, KPMG, Norton, Mc Kinsey, a z polskich – niezastąpiona kancelaria Zakrzewski, Domański, Palinka...
No i trzeba pamiętać, że LOT ma zarząd, a w nim prezesów, wybitnych menedżerów, najtęższe z głów zarządzających polskim biznesem, bo przecież byle kogo Platforma na czele LOT-u by nie postawiła.
Przy tak wspaniałym doradztwie LOT powinien wzbijać się w niebo, zdobywać kontynenty i rynki, a on pikuje dziobem w dół.
Parę tygodni temu prezes LOT w towarzystwie jednego z wiceministrów rządu Tuska skamleli w europarlamencie do polskich eurodeputowanych – ratujcie, bo giniemy, a przecież Polska musi mieć narodowego przewoźnika.
Trzeba będzie znowu zabrać niepełnosprawnym dzieciom i znowu dać LOT-owi z pół miliarda złotych.
Najtęższe kancelarie doradcze świata już na kolejne miliony czekają....
PS Ksiądz Małkowski opowiedział wczoraj na uroczystościach smoleńskich anegdotę o Janku Usypiaczu, którego poznał w czasie, gdy był więziennym kapelanem. Janek Usypiacz zagadywał w pociągu pasażerów, potem dosypywał czegoś do herbaty, usypiał, a następnie – jak powiedział ksiądz – dokonywał przekształceń własnościowych. Ksiądz Małkowski przestrzegał jednakże nie tyle przed Jankiem, co przed Donkiem Usypiaczem.
Jak działa Donek Usypiacz? Właśnie tak, jak wyżej opisałem...
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/74292,lot-i-panstwo-donka-usypiacza.html
Ciąg dalszy oszustwa afrykańskiego pomoru – Czyli jak wykańczać polskich hodowców

Jak pisałem przed kilkoma tygodniami, brak jakichkolwiek dowodów na istnienie epidemii pomoru afrykańskiego świń w Polsce. Od owego feralnego dla hodowców dnia, w którym znaleziono rzekomo chorego dzika, do dnia dzisiejszego, żadna padła świnia, ani żaden padły dzik, nie zostały w całej Polsce znalezione. Nie wspomnę, że nie potwierdzono również ani jednego przypadku choroby.

Może u mądrych inaczej, dwa rzekomo znalezione przypadki [do tego powrócę], to już epidemia, ale dla normalnego człowieka, to tylko przypadki.

Natomiast „nasza” prasa aż huczy o rzekomej epidemii. Mądrzy inaczej politycy i urzędnicy już decydują się na wybijanie wszystkich dzików, nie tylko tej w okolicy. Jest to jednoznaczny dowód odgórnego sterowania sprawą. A wiadomo, że wszelkie wydawnictwa w Polsce są międzynarodowe.

Najlepsze są wypowiedzi Zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii, Jarosława Naze [Farmer 20.20.2014.] Pan ten twierdzi, że obostrzenia wprowadzone w handlu, to normalne procedury. Problem polega na tym, że na Litwie, czy w obwodzie kaliningradzkim, nie wspominając o Białorusi, rzekoma epidemia panowała od co najmniej dwóch lat [Białoruś od 5 lat]. Proszę samemu sprawdzić, ale ja nie znalazłem żadnych obostrzeń, wydawanych przez Głównego Lekarza Weterynarii w związku z tą epidemią. Czyli innymi słowy, kraje ościenne mogą stosować obostrzenia rujnujące handel polskich hodowców, a nasze kondominium musi tylko wykonywać polecenia.

Jeżeli ocenia się, że hodowcy stracą ok. miliarda euro na tym interesie, to znaczy, że my, jako mieszkańcy Kraju nad Wisłą, będziemy ubożsi o ten miliard. To nie tylko podatki, ale i leczenie. Ten miliard euro, to przykładowo miesiąc utrzymania całej polskiej służby zdrowia. No, ale co to obchodzi Rząd i jego agendy.

Najciekawsze jest natomiast to, że jak mnie poinformowali mieszkańcy powiatu „zadżumionego”, chłopi widzieli jak helikopter, prawdopodobnie wojskowy, zrzucił tego dzika.

Powiedziano mi także, że dzik był zmarznięty na kość, tak jakby był dopiero co wyjęty z zamrażarki. Problem polega na tym, że w tym rejonie od tygodnia nie było nawet przymrozków, nie wspominając o mrozach.

Likwidacja konkurencji przy pomocy mądrych inaczej rozporządzeń i dekretów jest stałą praktyką tzw. polityków, czyli wykonawców poleceń, wydawanych przez starszych i mądrzejszych. Przypomnę, że w latach 90-tych, w całej Europie likwidowano owce, z powodu rzekomego BSP.

W 2007 roku także w Polsce wybito ok. 5 milionów kur, z powodu rzekomej ptasiej grypy. Jak wiadomo, żadnej epidemii ptasiej grypy nie było i jak na razie, z wyjątkiem żółtych dziennikarzy, nikt o niej nie wspomina.

Przypominam, że „nasz” główny inspektor także na podstawie dwóch padłych łabędzi ogłosił epidemię. Czyli liczba dwa jest patognomoniczna dla urzędników. Przypomnę, że 2 oznaczało ocenę niedostateczną i tak chyba jest nadal.

Przypomnę także, że chociaż te padłe łabędzie znaleziono w okolicach Torunia, czyli w województwie kujawsko- pomorskim, to główne wybijanie kur miało miejsce w województwie mazowieckim. Potem odkryto jeszcze rzekomo padłe ptaki w okolicach Szczecina i Wrocławia. Innymi słowy, w okolicy dużych aglomeracji miejskich, zaopatrywanych w żywność przez okolicznych hodowców. No, ale jak im wybito stada, to miasta musiały być zaopatrzone z zagramanicznych central. Głównym dostawcą kurcząt na rynek europejski jest Izrael. Przypominam, że to wszystko działo się parę tygodni przed świętami Bożego Narodzenia i żywność musiała być na stołach.

Komentarz jest zbyteczny.

W przemyśle likwiduje się konkurencję na przykład poprzez kontrole urzędu skarbowego, vide przykład p. Kluski. Zwycięzcą na placu boju został amerykański Dell. Współpraca CIA i WSI trwała od 1984 roku. Oczywiście, ta zbieżność jest całkowicie przypadkowa i nie ma związku z problemem.

Można także spalić komuś fabrykę, lub wykupić za grosze, tak jak np. Stocznię Gdańską.

A w rolnictwie, jak wykazują przykłady z życia, w okresie co najmniej ostatnich 2 pokoleń, nagminnie wykorzystuje się „epidemie”. Nikt nic nie widział. Nikt nic nie może udowodnić, a przecież te same zakłady, które wykonują badania, potem, lub nawet przedtem, ogłaszają epidemię.

Musisz się nauczyć patrzeć, Szanowny Czytelniku, kto na tym zyskuje. Ogłoszenie epidemii z zagramaniczna zwanej ASF, a po polsku Afrykański Pomór Świn APŚ, już 10 dni przed oficjalnym poinformowaniem społeczeństwa, zapowiedzieli przedstawiciele Danii na konferencji w Moskwie.

Ciekawe, dlaczego niektórym wolno łamać ustawę o języku polskim z 1995 roku. I to w dodatku urzędom państwowym, a prokuratura siedzi cicho i nikogo nie gani. Czyżby już Polski nie było?!

Pomimo rzekomego embarga, Duńczycy i Holendrzy sprzedają do Rosji mięso.

Ceny skupu mięsa w Polsce spadły o 30 – 50 %.

Podobno kupują to mięso właśnie owi handlarze i wywożą do Rosji. Oni mają glejt. A Polacy nie.

Czego to nie wymyślą urzędnicy!

A z drugiej strony, w tym samym regionie, problemem jest wszawica w szkołach. Czy PT Szanowni Czytelnicy słyszeliście, aby instytucja powołana do kontroli higieny, kiedykolwiek rozpoczęła jakąś akcję przeciwko wszawicy?

Nie, to zysków nie daje, a przecież zlikwidowano etaty higienistów szkolnych. W jakim celu?

Oczywiście są to niczym niepotwierdzone plotki z ulicy.

A z drugiej strony, dlaczego te plotki tak doskonale wyjaśniają sytuację?

I jeszcze jedno. Ostatnio coraz więcej słyszy się o agenturze rosyjskiej w Polsce. A kto to już nie zabiera głosu w sprawie tych agentów! Właściwie w każdym przypadku, niepoprawnie politycznym na danym etapie, widzi się agenta. Od „Smoleńska” zaczynając, a na „majdanie” kończąc. Ostatnio prym wiedzie w tym spółka Gazeta Polska i Gazeta Wyborcza. Nie przeszkadza fakt, że na innym etapie Gazeta Wyborcza właśnie jeździła do Moskwy i to nie tylko w czasach Putina. To nikt inny, tylko Gazeta Wyborcza, nazywała agentów Moskwy ludźmi honoru [przez małe h]. Podobno powstała nawet czarna lista dziennikarzy, piszących inaczej, aniżeli wymienione gazety.

Jest to bardzo dziwne, ponieważ nie kto inny, ale właśnie Gazeta Wyborcza najgłośniej protestowała przeciwko lustracji, dekomunizacji itd. Czyli na tamtym etapie nie wolno było agentów ujawniać, a teraz stali się dostępni dla żółtych dziennikarzy.

Czyżby przestali płacić? A może druga strona daje więcej? Jakoś nie słyszałem o „grach” związanych z epidemiami, a z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można rzec, że epidemie są tworem wirtualnym, dla straszenia maluczkich i dla likwidacji konkurencji przez służby pracujące na zlecenie starszych i mądrzejszych.

c.b.d.o.

http://gielda.onet.pl/forum/glowny-lekarz-weterynarii-afrykanski-pomor-swin-mo,717328,czytaj-popularne.html

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/asf-musimy-pilnowac-sie-nawzajem,49611.html

http://planeta.moy.su/blog/vlasti_mogut_zapretit_derzhat_svinej_v_lichnykh_khozjajstvakh/2013-07-24-57123

http://www.farmer.pl/fakty/polska/aktualnosci/lubelskie-zaostrzono-rygory-dla-hodowcow-trzody,49409.html

http://www.farmer.pl/finanse/podatki-rachunkowosc/aktualnosci/przez-embargo-na-eksport-wieprzowiny-polska-traci-ok-50-mln-zl-dziennie,50233.html

http://www.halat.pl/priony.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Creutzfeldta-Jakoba

http://dobrydietetyk.pl/czytelnia/178/podejrzana-wolowina/

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3DBSE%2Banglia%26client%3Dsafari%26rls%3Den&rurl=translate.google.com&sl=en&u=http://www.food.gov.uk/policy-advice/bse/&usg=ALkJrhhSDgqKpEn8XXMI8nWxCFuwxe9wNg

http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2014/04/08/ciag-dalszy-oszustwa-afrykanskiego-pomoru-czyli-jak-wykanczac-polskich-hodowcow
kontak: jerzy.jaskowski@o2.pl

dr J. Jaśkowski
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/psl-odbierze-polakom-prywatne-majatki-projekt-ustawy-2014-04

"Jeśli masz zbyt niską emeryturę, mniej niż 1400 zł, to samorząd ma prawo zabrać Ci Polaku mieszkanie, pozostały majątek oraz wszelkie oszczędności. Równocześnie PSL zgłaszał wielokrotnie pomysły, aby Polacy otrzymywali emerytury podstawowe w wysokości 1000 zł, a więc proponowana ustawa dotyczyłaby prawie 100% Polaków."
(...)
"W nowej odsłonie pomysł Fedak po „poprawkach” Kosiniak-Kamysza przyjął postać projektu ustawy, który daje samorządom prawo odbierania majątków i oszczędności starym, schorowanym osobom, których emerytura będzie niższa, niż 1400 zł/mies. Równocześnie PSL (a także Gwiazdowski) proponowali, aby Polacy otrzymywali jedynie powszechną emeryturę 1000 zł. Równocześnie rząd Tuska podniósł wiek emerytalny Polaków do 67 lat, więc statystycznie 3-4 lata życia na emeryturze, a kolesie z układu samorządowego, często z PSL, uwłaszczą się na dorobku całego życia Polaków.
Formalnie majątek przejmie samorząd, a w praktyce będzie to polegało na „sprzedaży” tego majątku, gdzie co bardziej atrakcyjne majątki „kupią” (za bezcen) „swoi”. Dziennikarze zadali sobie trud i policzyli, jaka obecnie byłaby emerytura, gdyby pieniądze zamiast do ZUS, trafiały na prywatne konto. Wyliczyli, że taka emerytura byłaby ok. 2 razy wyższa, niż ta z ZUS! To nie koniec problemu, bo prognozy ZUS mówią, że w 2060r. Polaków będzie niecałe 31 mln., natomiast prognoza ONZ na koniec tego stulecia szacuje liczbę Polaków na zaledwie 16 mln."[/b
Odbiorą ziemie zwrócone Kościołowi. Sprzedali setki hektarów

W Katowicach toczy się proces członków rodziny D., którzy nabywali kościelną ziemię. To od jego wyniku w dużym stopniu zależy, czy Agencji Nieruchomości Rolnych uda się odkupić sporne grunty

Grunty oddane Kościołowi szły od razu w prywatne ręce. Państwowa agencja może wystąpić o unieważnienie transakcji.

Agencja Nieruchomości Rolnych próbuje na wielką skalę odwrócić skutki decyzji Komisji Majątkowej. I ma spore szanse, by tego dokonać.

Pominęli prawo pierwokupu

Kościelno-rządowa Komisja Majątkowa od 1989 do 2011 r. zwracała grunty, które po wojnie zabrali Kościołowi komuniści. Nieruchomości należące do samorządów lub państwowych agencji, nieraz cenne grunty w atrakcyjnych miejscach, trafiały m.in. do zakonów czy kościelnych towarzystw. Niektóre z miejsca były odsprzedawane prywatnym nabywcom.

I właśnie taki przypadek wzięła na celownik Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR) z Opola, której Komisja Majątkowa zabrała najwięcej terenów. Jak dowiedziała się „Rz", agencja rozważa wystąpienie do sądu o unieważnienie kilkudziesięciu aktów notarialnych, na mocy których oddaną ziemię natychmiast odsprzedano – skupiła ją w całości rodzina miliardera ze Śląska Jacka D.

Transakcje odbywały się z pominięciem prawa pierwokupu, jakie przysługiwało ANR w imieniu Skarbu Państwa oraz dzierżawcom. Chodzi o co najmniej 260 hektarów gruntów na Śląsku i w Małopolsce.

Fikcyjne meldunki

Tylko Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta w Krakowie (działa na rzecz zakonu albertynek) – największy beneficjent Komisji – od grudnia 2007 do listopada 2008 r. dokonało 21 transakcji sprzedaży nieruchomości otrzymanych z Komisji Majątkowej. Otrzymało za nie ok. 55 mln zł (98 proc. gruntów kupiła rodzina D.).

Pełnomocnikiem towarzystwa przy sprzedaży był dawny esbek Marek P. związany z katowicką archidiecezją. To on, sprzedając kościelne grunty, pomijał państwową agencję i dzierżawców w prawie pierwokupu.

Jak uznała gliwicka prokuratura, część nieruchomości – dotyczy to owych 260 ha z blisko 600 skupionych na Śląsku i Małopolsce przez rodzinę D. – skupowano od kościelnych podmiotów m.in. na podstawie fikcyjnych meldunków, które uprawniały nabywcę do zakupu ziemi rolnej. To potwierdza informacje „Rz", która już w 2009 r. ujawniła, że członkowie rodziny D. meldowali się fikcyjnie i składali fałszywe oświadczenia, że są rolnikami.

We wszystkich aktach notarialnych, które analizowała „Rz", rodzina D. oświadczała, że agencji nie przysługuje prawo pierwokupu, gdyż w wyniku nabycia przez nich gruntów nastąpi powiększenie prowadzonych przez nich gospodarstw rolniczych.

Proces przeciwko członkom rodziny D., najgłośniejszy z dotyczących kościelnych gruntów, toczy się przed katowickim sądem okręgowym.

Ile to jest warte?

Jeśli D. zostaną za to skazani, agencja najprawdopodobniej wystąpi z powództwem cywilnym o naprawienie szkody przez D. oraz – jak już wspomnieliśmy – o unieważnienie aktów notarialnych, na mocy których nabyli oni ziemię.

Opolska agencja nie potrafi oszacować, ile straciła na handlu kościelnymi gruntami, w którym pominięto jej prawo pierwokupu. Chciała, by zrobił to biegły, ale przed tegoroczną Wielkanocą nie zgodził się na to katowicki sąd rozpatrujący sprawę D. Uznał, że agencji nie przysługuje pieniężna rekompensata, ale wystąpienie o unieważnienie wadliwych aktów notarialnych – już tak.

– Agencja przekazała do sądu informacje o innych transakcjach, w których ANR skorzystała z prawa pierwokupu i następnie zagospodarowała zakupione grunty – wskazuje „Rz" Mariusz Pańczak z opolskiej ANR.

Skąd problem z oszacowaniem wartości gruntów zwróconych Kościołowi? Jednym z powodów jest to, że wyceny biegłych zamawiane przez Komisję Majątkową bywały zaniżone. Wśród nieruchomości, które zabrano opolskiej agencji, były też takie (w Świętoszowicach), o których w 2008 r. wiadomo było, że pobiegnie przez nie autostrada A1. A to zapowiadało wzrost ich ceny.

Zapomnieli 
też o dzierżawcach

Zainteresowani kupnem tych gruntów byli ich dzierżawcy. Oni także mieli pierwszeństwo zakupu – tyle że nikt im go nie zaproponował. Np. rolnik Zdzisław B. z 630 ha, które dzierżawił wraz z żoną, stracił na mocy decyzji Komisji Majątkowej 220 ha najbardziej urodzajnej ziemi. Podobnie inny rolnik Aleksander Czyżowicz z Poniszowic czy spółka Agro-Sad. – Nadal chcę kupić tę ziemię – deklaruje Czyżowicz.

Grunty oddane Kościołowi szły od razu w prywatne ręce. Państwowa agencja może wystąpić o unieważnienie transakcji.

ANR ma duże szanse unieważnić akty notarialne. Świadczy o tym chociażby grudniowy wyrok w sprawie Czyżowicza. Gliwicki sąd rozstrzygający wniosek rodziny D. o wydanie ziemi jednoznacznie uznał, że pominięto prawo pierwokupu, a D. działali przy tym w złej wierze. Sąd uznał też, że taki akt notarialny jest nieważny, a grunt powinien wrócić do prawowitego właściciela, czyli kościelnego towarzystwa. A ono, chcąc go sprzedać, musiałoby najpierw zwrócić się do agencji i dzierżawców.

http://www.rp.pl/artykul/10,1104501-Zwroca-koscielna-ziemie.html?p=2
spot jednego z polityków, już się nawet nie ukrywa kim jest...

zobaczcie sami...

http://www.youtube.com/watch?v=zqEuFfo5Sag

SZOK
Ewidentnie satanista.

Niedługą zaczną się ujawniać z tym, ze są krewnymi upadłych aniołów.

To właśnie wskazuje na to, że nie my jesteśmy zwariowani i nam odbiło, ale to jest żelazny dowód na to, kim są w rzeczywistości władze i kto rządzi światem.

Teraz jest także jasne dlaczego nas zatruwają, niszczą na wszelkie możliwe sposoby, i jest także oczywiste, że tego pokroju ludzie składają ofiary demonom z dzieci i dziewic.

Bez tego nie można być satanistą.

Działa to w prosty sposób. Korzyść z mordu na dziecku mają obie strony.

Hybrydy i Nefilimy nie mają wiele ludzkich uczuć. Dusza ludzka jest we krwi. Czyli spożywanie jej daje im więcej ludzkich uczuć. Zabijanie a zwłaszcza torturowanie dziecka generuje olbrzymią ilość negatywnej energii, którą żywią się wampiry energetyczne ludzkie a w szczególności demony.

Czyli zwojuje się demony na ucztę energii mordowanych ofiar - jest to forma zapłaty za ich usługi. Rytuały takie to depozyty w bankach demonów, które za takie 'uczty' energii pracują chętnie dla składających owe ofiary.

Alistair Crowley napisał o tym książkę i wszyscy sataniści honorują Crowley'a za owe rady i prześcigają się w składaniu ofiar, jak to robił Crowley.

Jeżeli nastolatek ogłupiony mediami i Behemotem pokazuje znak szatana, jeszcze to nie oznacza, ze składa ofiary czy nawet w ogóle wie ze je się składa.

Ale polityk to już nie jest żart i za taki numer otrzyma on wielką pomoc. Warto obserwować jego... hmmm... 'karierę'.

Ewidentnie satanista.

Niedługą zaczną się ujawniać z tym, ze są krewnymi upadłych aniołów.

To właśnie wskazuje na to, że nie my jesteśmy zwariowani i nam odbiło, ale to jest żelazny dowód na to, kim są w rzeczywistości władze i kto rządzi światem.

Teraz jest także jasne dlaczego nas zatruwają, niszczą na wszelkie możliwe sposoby, i jest także oczywiste, że tego pokroju ludzie składają ofiary demonom z dzieci i dziewic.

Bez tego nie można być satanistą.

Działa to w prosty sposób. Korzyść z mordu na dziecku mają obie strony.

Hybrydy i Nefilimy nie mają wiele ludzkich uczuć. Dusza ludzka jest we krwi. Czyli spożywanie jej daje im więcej ludzkich uczuć. Zabijanie a zwłaszcza torturowanie dziecka generuje olbrzymią ilość negatywnej energii, którą żywią się wampiry energetyczne ludzkie a w szczególności demony.

Czyli zwojuje się demony na ucztę energii mordowanych ofiar - jest to forma zapłaty za ich usługi. Rytuały takie to depozyty w bankach demonów, które za takie 'uczty' energii pracują chętnie dla składających owe ofiary.

Alistair Crowley napisał o tym książkę i wszyscy sataniści honorują Crowley'a za owe rady i prześcigają się w składaniu ofiar, jak to robił Crowley.

Jeżeli nastolatek ogłupiony mediami i Behemotem pokazuje znak szatana, jeszcze to nie oznacza, ze składa ofiary czy nawet w ogóle wie ze je się składa.

Ale polityk to już nie jest żart i za taki numer otrzyma on wielką pomoc. Warto obserwować jego... hmmm... 'karierę'.


Nie zgadzam się i nie brałbym tego pajaca ze spotu na serio...

Na kilometr czuć, że on po prostu ironizuje i kpi z wartości katolickich z czego Palikot i podobni jemu są właśnie znani z ostrego antyklerykalizmu.

A co do jego kariery to... raczej jest skończona! Tak samo jak całej tej "partii"

Wystarczy spojrzeć na oceny filmu i komentarze:

"Gość już dawno powinien siedzieć w psychiatryku, jak cała ta partia zwyroli"

"Nawet nie chce mi się pisać co sądzę na jego temat i na temat jego partii po prostu szkoda słów dno i wodorosty i tacy ludzie są w sejmie... w jakim ja kraju żyje "

"
What the FUCK? obrażają kler i Kościół na wszystkie możliwe sposoby ale jak ktoś na homoseksualistę powie pedał to gotowi są zagryźć. Pier*oleni hipokryci."

Warto też zwrócić na inne spoty:

https://www.youtube.com/watch?v=h03g5JsoljA

https://www.youtube.com/watch?v=bmdmH4GM6Eo

Po prostu istny kabaret! Oceny i komentarze też pokazują, że ludzie nie są tacy naiwni...

Nie obraź się Henryk, ale wszędzie już widzisz tylko agentów i satanistów i nie odróżniasz już ich od tego właśnie głupka na spocie... Powinieneś złapać więcej dystansu...

Polska jest małym pionkiem w tej układance a Tusk i Komorowski coraz bardziej wydaje mi się, że są po prostu tylko pożytecznymi idiotami, którzy nawet nie wiedzą o satanizmie wśród władz.

To tylko moje zdanie...

Oczywiście zgadzam się co do innych zarzutów dt. np. premier australi itd. ale to są po prostu "grube ryby" wtajemniczone w sieć światowego satanizmu.
Marzę o tym, aby żyć w kraju, gdzie panuje sprawiedliwość, ład i porządek. Rozumiem kwestię płacenia podatków, pracy na własne utrzymanie, nieżerowania… - nienawidzę polityki i tego, jak rządzą naszym krajem, światem…Nie mogę doczekać się dnia, kiedy Bóg będzie sądził ten świat!

Uwielbiam muzykę, uważam, że jest piękna, że można się nią rozkoszować, można wielbić Boga i śpiewać pieśni miłosne naszym dzieciom i współmałżonkom – Boże, Ty wiesz jak nienawidzę muzyki, którą w większości oferuje ten świat…

Uwielbiam się uczyć, poznawać, odkrywać, doświadczać, badać. Uważam, że wszystko jest tak ciekawe, że życia brakuje na odkrywanie – nienawidzę tego, czego uczy ten chory system i świat. W większości śmieci, kłamstwa, półprawdy, głupoty i spraw mało istotnych. Odrabianie lekcji z moimi dziećmi jest najczęściej katorgą a już „nie daj Boże” jak zaczynają przerabiać temat kosmosu, budowy ziemi, historię dot. religii i sztuki. Mogłabym głową walić w stół i moje dzieci to widzą… od razu mnie obserwują, bo wiedzą jak zareaguję na dany temat…Troszkę je to bawi, że potrafię być taka przewidywalna…

Kocham przyrodę, zwierzęta i to, co stworzył Pan Bóg – nienawidzę syfu, jaki zrobił z tego człowiek, notorycznego nadużywania i znęcania się nad stworzeniem...lubiłam kiedyś podróżować, jednak z biegiem lat odkrywam coraz więcej szpetoty, brudu, chłamu, chamstwa i wszechobecnego bałwochwalstwa i zwyrodnienia….Najlepszą podróżą ostatnich lat była wycieczka do niemieckiego zoo. Mogłam zachwycać się z bliska widokiem Bożych dzieł… Poza tym cieszą mnie jeszcze wypady w plener z moim mężem, kiedy on łowi ryby a ja próbuję nakarmić w spartańskich warunkach rodzinę. To bardzo dobry sposób, żeby docenić to, co się ma…w domu…prąd, bieżącą wodę i ciepło . Zawsze kiedy czytam o depresji pourlopowej, śmiech mnie ogarnia… po prostu ludzie nie wiedzą jak odpoczywać!

Fajnie jest gospodarować finansami, układać budżet, czasem oszczędzać na coś, co chciałoby się kupić – nienawidzę tego, co się dzieje w świecie finansów, tego co robią z naszymi pensjami. Jak słyszę słowo „pieniądz” wypowiadane przez naszych polityków, mam mdłości… to tak jakby mówili o łajnie a wartość pieniądza była zawsze tylko dla nich.

Lubię gotować dla mojej rodziny. Przygotowanie posiłków i dbanie o ich podniebienie sprawia mi frajdę. Jednak czego się nie dotknę, wszystko jest skażone, sfałszowane, „ulepszone” (czyt. „zchrzanione”). Zamiast delektować się i radować z posiłków, zastanawiam się ile trucizny jest w danym produkcie. A zdobycie mleka prosto od krowy było tak karkołomnym wyczynem, że musieliśmy zrezygnować… Kupowanie koziego twarogu przez allegro jest raczej mało zabawne i ja się pytam: czy ja spałam tak długo, że obudziłam się w jakimś chorym świecie rodem z „Seksmisji”? Co się właściwie porobiło, że najprostsza czynność, którą kobiety wykonują od 6 tysięcy lat, stała się miast przyjemnym obowiązkiem wobec rodziny, katorgą i przypominaniem w jak podłym świecie przyszło mi/nam żyć?

Przykłady mogłabym mnożyć, ale...

Nie wiem, właśnie odkryłam, że jestem pełna sprzeczności, bo wszystko to, co szanuję, lubię lub kocham, jest powodem do tego, żeby odczuwać wstręt, obrzydzenie i frustrację… Wystarczy tylko włączyć telewizor, czego praktycznie już nie robię albo internet… Od razu uświadamiam sobie, że coś jest ze mną jednak nie tak…

ALBO Z TYM ŚWIATEM!!!

Nie obraź się Henryk, ale wszędzie już widzisz tylko agentów i satanistów i nie odróżniasz już ich od tego właśnie głupka na spocie... Powinieneś złapać więcej dystansu...

Polska jest małym pionkiem w tej układance a Tusk i Komorowski coraz bardziej wydaje mi się, że są po prostu tylko pożytecznymi idiotami, którzy nawet nie wiedzą o satanizmie wśród władz.


Jest tam w linku parę przykładów na to, że politycy doskonale wiedzą w czym uczestniczą i czyje rozkazy są realizowane. Henryk niestety nie przesadza...

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/satanistyczne-rytualy-sejmie-2014-01



Nie zgadzam się i nie brałbym tego pajaca ze spotu na serio...

Na kilometr czuć, że on po prostu ironizuje i kpi z wartości katolickich z czego Palikot i podobni jemu są właśnie znani z ostrego antyklerykalizmu.

A co do jego kariery to... raczej jest skończona! Tak samo jak całej tej "partii"

Wystarczy spojrzeć na oceny filmu i komentarze:

"Gość już dawno powinien siedzieć w psychiatryku, jak cała ta partia zwyroli"

"Nawet nie chce mi się pisać co sądzę na jego temat i na temat jego partii po prostu szkoda słów dno i wodorosty i tacy ludzie są w sejmie... w jakim ja kraju żyje "



Nie musisz się zgadzać, ale twoja wypowiedź świadczy o wyjątkowej naiwności i braku podstawowej wiedzy.

ONI używają stary jak świat trick.

Ja tylko żartowałem.

I obserwują co z tego wyjdzie, do jakiego stopnia będzie oburzenie itd. itp. I idą następne, i następne, i następne.... coraz dalej i coraz gorzej.

Znam ten chłam polityków od czasów Gomółki. Oni wszyscy są tacy sami. Partie się utrzymują a wariaci nami rządzą.

Polska ma około 1000 miliardów długów, prawda?

Czy ktokolwiek kiedykolwiek zapytał o rachunki, za co zapłacono taką olbrzymia sumę pieniędzy?

W Australii jest podobnie. Zniknęło z budżetu 400 miliardów. Rząd chce płacić tę pożyczkę a jest to ponad $18 000 na osobę. Czyli czteroosobowa rodzina musi spłacać dług $72 000! Poprzedni rząd z podatków ZAOSZCZĘDZIŁ 80 miliardów dolarów.

I nikt nie pyta, na co wydano taką olbrzymią sumę pieniędzy, kto uchwalił taką pożyczkę. Nikt nie zaproponował oddania zakupionych rzeczy i zwrotu naszych pieniędzy.

Politycy doskonale wiedzą, co się dzieje i dla ratowania kariery solidarnie milczą. Media robią to samo.

Za składane ofiar demony im w tym dzielnie pomagają, licząc na wojny i masowe przelewy krwi, ponieważ rzezie to pokarm duchowy demonów.

Tak ten system działa.

Wszystkie obecne rządy to korporacje. czyli nielegalne jednostki.

Korporacje zawsze posiadają właściciela, który stawia im cele i daje pieniądze oraz... odbiera zyski.

Jeżeli krajem rządzi NIELEGALNIE korporacja nazywana rządem, podatki idą do rąk jej prywatnego właściciela, którym jest pośrednio lub bezpośrednio... Watykan, szatańska organizacja, skazana wyrokiem sądowym za liczne zbrodnie.

Oto przyczyna wszystkich długów, wojen oraz wyroku Boga na Wielkiej Nierządnicy.

Ludzie w mas mediach doskonale o tym wiedzą!

Jeżeli nie widzą tego ludzie na konspiracyjnych witrynach i blogach - nie warto ich czytać i słuchać. To dezinformatorzy, którzy tuszują kłamstwami oraz wszelkie zbrodnie na chrześcijańskich narodach.
Zgadzam się Henry, zaprezentowałam ten post aby pokazać jacy są coraz bardziej zuchwali. Dobrze że widać pod tym filmikiem że ludzie zaczynają dostrzegać ten matrix...Tak jak jest zapowiedziane w ich protokołach - niedługo zostanie zaprezentowana JAWNA doktryna satanizmu, oni przez takich jak ten " przypadek " wcale nie odrębny w naszym świecie patrzą na reakcję ospałego społeczeństwa, tak jak treningi oszołomienia mózgów w telewizji, jawne przestępstwa, aborcje, wygłupy w sejmie z wibratorami, ryjami , gender, tęcze można by tak wymieniać cały dzień...wszystko przeciw najdoskonalszej Istocie we Wszechświecie-Chrystusowi.


Brak słów!
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, w jak haniebny sposób jesteśmy oszukiwani, zwłaszcza w finansach.

Polski dług wynosi prawie bilion zł czyli około 1000 miliardów.

http://www.nationaldebtclocks.org/debtclock/poland

Jeżeli ten dług podzielimy na głowę mieszkańca, to wyniesie około 26 tysięcy złotych na każdą osobę z niemowlakami włącznie.

Jeżeli przeciętna rodzina ma dwoje dzieci to razem jest to 104.000 zł na tę rodzinę.

Pytanie 1.

Ile lat można przeżyć w Polsce za taką sumę?

Oznacza to, że Polacy mogliby nic nie robić przez taki okres czasu, na jaki wystarczyłaby ta suma pieniędzy. Czyli wakacje na ładnych parę lat.

Nie wiem ile w Polsce kosztuje życie, więc niech rdzenni Polacy to obliczą.

Ale najważniejsze pytanie 2 brzmi.

Czy możemy zobaczyć rachunki, co rząd Polski zakupił za taką olbrzymią sumę pieniędzy?

Oczywiście pierwsze odpowiedzi (p)posłów byłyby takie... koniunktura, problemy ekonomiczne, wybudowaliśmy tyle miast itp,. itd. kryzys światowy itp matactwa, które nigdy nie są warte papieru, na którym są napisane.

Ale problem tkwi gdzie indziej.

Wszelkie budowle to inwestycje zagranicznych czy lokalnych biznesów. TO NIE JEST DŁUG!

Dalej, podatki są obliczane na zasadzie, mamy tyle wydatków, czyli obliczamy wysokość podatków, które wystarczą na pokrycie naszych wydatków.

Czyli wszystkie wydatki rządu są pokrywane z podatków, które są obliczone , aby owe wydatki pokryć.

Czy wysokości podatków się oblicza błędnie? Na całym świecie? Każdemu państwo brakuje pieniędzy bo głupcy nie potrafią obliczyć ile trzeba im pieniędzy skuteczną gospodarkę?

I tutaj jest pierwszy problem i już widać gdzie jest szwindel.

Podatki są obliczone jak najbardziej prawidłowo. Dlatego Rosja nie ma długów!

Gdzie jest więc problem?

Ktoś wyciąga od nas pieniądze, olbrzymią masę tych pieniędzy i rząd nie ma żadnej listy zakupów i rachunków, na co owe pożyczki wydano.

Można to porównać do córki 18-to letniej której rodzice dali nową kartę kredytową z limitem 5000 zł.

Po miesiącu rodzice pytają jak tam karta? Córcia mówi, że już pusta.

Rodzice chcą wiedzieć na co córcia wydała pieniądze. Chcą widzieć rachunek.

Córka ma buty, ciuchy i wszystko opłacone przez rodziców. Ale owa karta kredytowa to extra ponad to, co już ma.

W tym przypadku podatki rządu Polski to tak ja ta córka, wszystko jest z nich opłacone.

Jakim cudem rząd ma nagle pustą kartę kredytową na 1 bilion zł skoro podatki wystarczają całkowicie na utrzymanie państwa?

Gdzie idą te pieniądze, skoro się niczego nie kupuje?

Mówi się, że światem rządzą korporacje. I słusznie, ale w jaki sposób? Tego już się masowo nie podaje.

Znam własne podwórko, więc podam jak jest w Australii.

Rząd Australijski od pewnego momentu - nie wiadomo dokładnie od kiedy jest... korporacją.

Korporacja to prywatny biznes, który posiada właścicieli czyli udziałowców w zyskach.

Czyli rząd nas zrobił w konia i przemienił się z rządu w korporację. Wszystkie czeki rządu Australii wyraźnie nam podają, że jest to biznes czyli korporacja, która w dodatku istnieje na giełdzie.

I to nam już mówi, kto decyduje o polityce rządu - to udziałowcy w zyskach i oni decydują, kto stanie do wyborów. A stanie dwójka lokajów korporacji i będzie im nabijać kasę - tak podatkami jak i dodatkowymi pożyczkami.

Czyli wszystkie zyski idą do prywatnej kieszeni.

Kto ma największy udział w takich korporacjach? Ten kto ma największe pieniądze i złoto.

Któż to taki? WATYKAN!

Mówią Tuskowi, podnieś tu podatek, weź dla nas pożyczkę ekstra, zwiększ opłaty za rejestracje samochodów, ubezpieczenia czy wiele innych rządowych opłat, za prąd, za wodę.

To wszystko korporacje w Australii i USA.

Sądy to takze korporacje, urząd celny jest także korporacją.

Oznacza to, że Konstytucja jest zupełnie bezwartościowym świstkiem papieru, ponieważ korporacja nie ma prawa wydawania jakichkolwiek praw czy przepisów oraz karać ludzi za to, ze czegoś tam nie zrobili.

To jest właśnie funkcja rządu i senatu. Ale skoro i rzad i senat to korporacje, cały ten bajzel jest całkowicie nielegalny.

Za tę pożyczoną kwotę Polska byłaby rajem na ziemi! Na co je wydano?

Poszły do kieszeni Watykanu, właściciela największych udziałów w tych korporacjach!

Kto do tego doprowadził? JPII Dlatego tak go cenią!
Powinna być kara dla autora, za rozpowszechnianie bzdur i wprowadzanie w błąd. Po pierwsze nie ma w Polsce obowiązku szczepienia na ospę, nigdy nie było. Na odrę jest szczepionka (mix odra, świnka, różyczka) po której mój syn miesiąc walczył o dojście do siebie, najpierw bardzo wysoka gorączka, później całe ciało pokryte bardzo swędzącymi kropkami, plamami. Na odrę zachorowało do tej pory 71 osób, a ile zmarło? zapewne żadna skoro nie podali tej ciekawostki. Za to powikłań po szczepieniach (zaznaczam odnotowanych!bo jest ich o wiele więcej) według danych PZH w 2012 r. były cztery przypadki ciężkie (zgon), 86 poważnych (pacjent trafił do szpitala) i 1410 pozostałych (np. krosta, obrzęk)(I chociaż to statystyki z wszystkich szczepień to jak to się ma do ilości powikłań chorób dziecięcych?)
Ostatnie badania: Powikłane szczepienia ochronne jako ukryty i prawdopodobny czynnik wystąpienia zaburzeń procesu komunikatywnego http://autyzmaszczepienia.wordpress.com/gdzie-ten-dowod/powiklane-szczepienia-zaburzenia-procesu-komunikacji/

Czytajcie ze zrozumieniem, włączcie myślenie, a nie bezmyślnie wierzcie w to co wam próbują wcisnąć.

Katarzyna Szyjka
Bunt przeciw szczepieniom spowodował wzrost zachorowań na groźne choroby
Sprawdziły się ostrzeżenia epidemiologów: bunt dorosłych przeciwko obowiązkowym szczepieniom u dzieci spowodował wzrost zachorowań na choroby zakaźne. Mamy coraz więcej chorych na odrę i ospę
W ciągu trzech miesięcy w Polsce zachorowało na odrę już prawie tyle samo osób, co przez cały ubiegły rok: w 2013 r. było 88 zachorowań, w tym już 71. Rośnie też liczba chorych na ospę wietrzną: do końca marca zachorowało niemal 76 tys. osób, podczas gdy w pierwszym kwartale zeszłego roku było o 20 tys. zachorowań mniej

http://metromsn.gazeta.pl/Lifestyle/1,135222,15765399,Bunt_przeciw_szczepieniom_spowodowal_wzrost_zachorowan.html#TRrelSST
Niezwykle ciekawy artykuł na temat tajnych operacji służb wywiadu na terenie polski, trochę historii, opis pewnych operacji z okresu "przejściowego"

Grupy narodowościowe w naszym kraju z niepokojem zaobserwowały wnikanie oraz manipulowanie polskimi skrajno prawicowymi organizacjami.

MOSSAD – Finansowanie Polskich Ruchów Narodowych

http://newspaper.hvs.pl/mossad-finansowanie-polskich-ruchow-narodowych/

"Rosjanie potajemnie wykładają pieniądze na obozy neofaszystowskich młodzieżówek w Hiszpanii, we Francji i w Niemczech. W dokumentacji UOP pojawiają się także zdjęcia kilku młodych działaczy polskiego ruchu narodowego, którzy na imprezie alkoholowej w Hiszpanii przebierają się w esesmańskie mundury i unoszą dłonie w geście faszystowskiego pozdrowienia”.
Chcą nam ściągnąć do Polski 5 milionów obcokrajowców. Potrzeba nam wymiany elit
becne elity, które doprowadziły do tego, że wielu Polaków nie chce mieszkać już we własnym kraju teraz mają kolejny genialny plan ratunku dla Polski – chcą nam „importować” 5 milionów obcokrajowców.

Kilka dni temu w „Rzeczpospolitej” w tonie alarmistycznym ukazał się artykuł „Polska nie chce obcych”. Generalnie przekaz artykułu jest taki, że koniecznie potrzebujemy imigrantów, bo już jest demograficzna kiszka i w roku 2050 nie będzie komu pracować na nasze emerytury. A wszystko to „wynika z najnowszych badań Centrum Stosunków Międzynarodowych, do których dotarła „Rz”. To fajny zabieg z tym „dotarła”, bo robi wrażenie jakby te badania były skrywane w jakiejś głębokiej tajemnicy, ale na szczęście dzięki staraniom dociekliwego dziennikarza wyniki badań ujrzały światło dzienne i nagle też „ekonomiści i demografowie biją na alarm” jak pisze żwawo autorka tekstu Joanna Ćwiek i cytuje owych ekonomistów i demografów:
http://wpolityce.pl/polityka/132105-chca-nam-sciagnac-do-polski-5-milionow-obcokrajowcow-potrzeba-nam-wymiany-elit
Jak wyglądają prawdziwe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku? Przedstawia to poniższa grafika:



http://wolnemedia.net/polityka/wybory-do-parlamentu-europejskiego-w-polsce/
Komu przeszkadza orzełek?

Leśnicy protestują przeciwko próbom usunięcia z ich mundurów narodowych symboli. Orzeł Biały – element munduru leśnika od ponad 200 lat, od czasów Królestwa Polskiego był, jest i pozostanie na czapkach służby leśnej, a wszystkie próby walki z polskością są skazane na niepowodzenie – przestrzegają leśnicy.

Wszystko wskazuje, że koalicja PO - PSL nie ustaje w próbach rozmontowywania i niszczenia wielkiego dobra narodowego, jakim dla każdego Polaka bez wątpienia są Lasy Państwowe. Po nowelizacji ustawy o Lasach Państwowych przeforsowanej na początku roku w Sejmie i Senacie w ciągu zaledwie 26 godzin na mocy, której lasy zostały obciążone daniną na rzecz budżetu państwa w wysokości 1,6 miliarda złotych w tym i przyszłym roku, a w latach następnych obciążone 2-procentowym podatkiem od przychodu, teraz rząd Donalda Tuska bierze się za walkę z symbolami narodowymi, które dla leśników zawsze były ważne.

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/81398,komu-przeszkadza-orzelek.html
EMERYTUR NIE BĘDZIE, OSTRZEGA SZEF RADY NADZORCZEJ ZUS.

Były przewodniczący Rady Nadzorczej ZUS mówi wprost: „W ZUS nic nie ma”. Już wcześniej ostrzegał, że nie mamy co liczyć na żadne emerytury.

Były szef Rady Nadzorczej ZUS, Robert Gwiazdowski, na konferencji w Karpaczu po raz kolejny poruszył temat kondycji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W ten oto sposób odniósł się do zdolności ZUS do wypłaty świadczeń przyszłym emerytom:

„Byłem przez 1,5 roku szefem rady nadzorczej ZUS i wiem co tam jest. Proszę państwa, tam nic nie ma!”

Były szef RN ZUS wyjaśnił również przyczyny zapaści polskiego systemu emerytalnego:

„Wysokość emerytury zależy od tempa wzrostu PKB w chwili gdy kończymy aktywność zawodową. A do PKB potrzebna jest odpowiednio duża populacja. Słowem, by były emerytury, muszą być dzieci. A dzieci w Polsce nie ma. Polskie dzieci rodzą się w Wielkiej Brytanii. (…)

Państwa będą toczyć wojny demograficzne. Walka będzie się toczyć o przyciągnięcie młodych osób, których praca będzie w stanie sfinansować wypłaty emerytur. Polska właśnie tę walkę przegrywa z Wielką Brytanią.”

Podobną opinię, szef Rady Nadzorczej ZUS wyrażał już wcześniej, mówiąc dla tygodnika Wprost:

„Róbcie dzieci – emerytur nie będzie. (…) System, który obiecuje ludziom bezpieczeństwo na starość i odbiera ponad 40% wartości ich pracy, nie może przetrwać.

Nie robimy dzieci, bo po co (państwo się nami kiedyś zaopiekuje), a gdybyśmy chcieli robić je dla przyjemności, a nie dla własnego bezpieczeństwa, to nie mamy za co ich wychowywać (państwo nam za dużo zabiera).

(…) Ok. 2025 r. system emerytalny wpadnie w jeszcze większe kłopoty, ale coś tam pewnie będzie wciąż wypłacał, za co da się przeżyć. Skoro w Afryce ludzie żyją za 2 zł dziennie, to i my damy radę za 20 zł.

Natomiast po 2055 r., jeśli dziś niczego nie zmienimy, emeryci musieliby przeżyć za mniej niż dzisiaj w najbiedniejszej części Afryki. A u nas jest zimniej.

Jeśli bowiem kobiety urodzone w okresie wyżu demograficznego lat 80-tych, które teraz znajdują się w wieku reprodukcyjnym, nie urodzą tyle samo dzieci co ich mamy, czeka je emerytalna katastrofa. Bo dziś Rostowski może je opodatkować. A któryś z jego następców nie będzie miał kogo opodatkować. Z matematyką nie zwyciężyła nawet niezwyciężona Armia Czerwona.”

Przypomnijmy, iż Robert Gwiazdowski, będąc jeszcze szefem Rady Nadzorczej ZUS, wystosował „List otwarty do ubezpieczonych w ZUS„, w którym opisał katastrofalną sytuację finansową ZUS. Jako jedyny decydent w historii ZUS odważył się publicznie i otwarcie powiedzieć, m.in. iż „nasze pieniądze odbierane nam pod mylącą nazwą składki ubezpieczeniowej są po prostu ordynarnym podatkiem celowym”. Pełen tekst listu otwartego znajduje się tutaj: http://zus.pox.pl/zus/list-otwarty-do-ubezpieczonych-w-zus.htm

http://talbot.nowyekran.pl.neon24.pl/post/110050,emerytur-nie-bedzie-ostrzega-szef-rady-nadzorczej-zus

http://zus.pox.pl
"Państwo istnieje teoretycznie - mówi szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w bulwersującej rozmowie jaką publikuje tygodnik "Wprost"

W poniedziałkowym wydaniu, dostępnym już dziś w e-kiosku, "Wprost" publikuje "bulwersujące informacje o mechanizmach funkcjonowania władzy w Polsce". To tak naprawdę nagrania dwóch rozmów: Marka Belki, szefa Narodowego Banku Polskiego z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem oraz byłego już ministra transportu Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów któremu podlega skarbówka. Tygodnik twierdzi, że takich nagrań jest znacznie więcej m.in. szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z Janem Kulczykiem czy Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem.

http://www.rp.pl/artykul/16,1118058-Prokuratura-czeka-na-nagrania--Wprost-.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl