, Mówienie językami oraz cudowne uzdrowienia ďťż

Mówienie językami oraz cudowne uzdrowienia

Niszczarka do głowy
Mówienie językami oraz cudowne uzdrowienia

Ostatnie uaktualnienie 19 Lipca 2010

Czy obie aktywności pochodzą od Ducha Bożego?

Szatan jest mistrzem mistyfikacji i fałszerstwa. Ulubioną jego rolą jest udawanie anioła światłości. W tym szczególnie celuje Szatan. Fałsz. Czy ktoś widział fałszywe pieniądze? Celem takiego fałszerstwa jest podrobienie rzeczywistych banknotów w taki sposób, aby nie można było ich odróżnić od rzeczywistych.

Podobnie rzeczy mają się fałszerstwem anielskim, fałszywymi cudami czy fałszywymi proroctwami czy też fałszywymi darami Ducha Bożego w szczególności fałszerstwo rzeczywistego mówienia językami.

We wszystkich fałszerstwach jest taka sama metoda oraz cel. Uniemożliwienie odróżnienia rzeczy oryginalnych od sfałszowanych.

Takie same cechy posiadają szatańskie fałszerstwa duchowe. Trudno jest je odróżnić od darów rzeczywistych. W ten sposób zwodzeni są nawet 'wybrani' przez Boga.

W jaki sposób można rozpoznać owo fałszerstwo?

Jest miarka, która niejako mierzy wartość owych rzeczy. Tą miarką jest Słowo Boże, które pozwala na odróżnianie rzeczy fałszywych od prawdziwych. Po to mamy spisane Słowo Boże, aby można było zastosować je podczas egzaminacji wielu nauk, twierdzeń, doktryn, proroctw czy darów Ducha Bożego.

Zwróćmy szczególną uwagę na dwa przykłady, często ukazywane nam jako objawy obecności Ducha Bożego.
Dar uzdrawianie oraz dar mówienia językami

Wielu cytuje nam następujące wersety z Joela:

Joela 2:(2 A potem wyleję Ducha mego na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze; starcom waszym sny się śnić będą, a młodzieńcy wasi widzenia widzieć będą. (29) Nawet i na sługi i na służebnice wyleję w one dni Ducha mego. (30) I dam cuda na niebie i na ziemi, krew i ogień i słupy dymowe. (31) Słońce obróci się w ciemność, a miesiąc w krew, pierwej niż dzień Pański wielki a straszny przyjdzie. (32) Wszakże stanie się, że ktobykolwiek wzywał imienia Pańskiego, wybawiony będzie; bo na górze Syjon i w Jeruzalemie będzie wybawienie, jako rzekł Pan, to jest w ostatkach, które Pan powoła.

Najwyraźniej werset ten mówi nam o specyficznych czasach, nazywając je... 'one dni' oraz podkreśla inne detale, które będą towarzyszyć darom Ducha.

Które dni możemy nazwać 'dniami onymi'?

Apostoł Piotr wyjaśnił nam czas wypełnienia się proroctwa Joela.

Dzieje 2:16. ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela: 17. I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało i prorokować będą synowie wasi i córki wasze, i młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnic będą sny; 18. Nawet i na sługi moje i służebnice moje wyleje w owych dniach Ducha mego i prorokować będą.

Z powyższych wersetów jasno wynika, ze Piotr wyjaśnił nam w jednoznaczny sposób wypełnienie się owego proroctwa podczas dnia Pięćdziesiątnicy i słuchający go w tym monecie widzieli na własne oczy wylanie Ducha Bożego na każde ciało, albowiem w owym pomieszczeniu rzeczywiście Duch został wylany na każde ciało.

Także, według słów Piotra czasy ostateczne rozpoczęły się właśnie w dniu Pięćdziesiątnicy.

Żaden werset biblijny nie wskazuje niezbicie na to, że spełnienie się proroctwa Joela posiada dwie fazy i powinniśmy spodziewać się drugiego, znacznie większego, ponownego wypełnienia się tego proroctwa.

Zadajmy sobie kilka kłopotliwych pytań:

* Któż dzisiaj posiada dary Ducha Bożego?
* Ktoś kogoś rzeczywiście wskrzesił?
* Ktoś przywraca wzrok ślepcom i powoduje że niemi mówią?
* Ktoś mówi językami bez uczenia się ich?
* Ktoś prorokuje i każde jego proroctwo się sprawdza?
* Czy istnieje grupa chrześcijan w której 'wszelkie ciało' posiada dary Ducha Bożego?
* Czy towarzyszą temu cudowne zjawiska opisane w księdze Joela, jak 'krew i ogień i słupy dymowe'?
* Czy na Syjonie i w Jerozolimie jest w chwili obecnej wybawienie i wzywa się imienia Yahweh?

Nie słyszałem o takich rzeczach w dzisiejszych czasach. O ile nam wiadomo, jeszcze nie ma wolnego Syjonu w Jerozolimie, a Świątynia Salomona z Arką Przymierza także nie stoi na tym miejscu.

Znacznie więcej w linku - http://www.zbawienie.com/cuda.htm

Artykuł został dzisiaj uaktualniony i wszystkie linki do filmów pracują.


Ha! wyręczyłeś mnie Henry, właśnie miałem założyć podobny temat i myślę że ten temat w tym czasie jest jak najbardziej na czasie!
Któż dzisiaj posiada dary Ducha Bożego?
Ktoś mówi językami bez uczenia się ich?

Na te dwa pytania mogę odpowiedzieć twierdząco. Posiadam wspaniały dar Ducha Świętego - dar modlitwy w obcych językach. Jest niesamowity i używam go codziennie.

Ktoś prorokuje i każde jego proroctwo się sprawdza?
Znam 3 Proroków i sprawdza się, oj sprawdza się co mówią. Z moich obserwacji widzę że ten dar wiąże się z hiper-świętością. Bóg nie przemawia przez kogoś kto uchybia w czymś.
...



Znam 3 Proroków i sprawdza się, oj sprawdza się co mówią. Z moich obserwacji widzę że ten dar wiąże się z hiper-świętością. Bóg nie przemawia przez kogoś kto uchybia w czymś.

to podaj jakieś ich proroctwa...

czy któryś przewidział katastrofę Smoleńską lub 911?

proroctwa satanistyczne też się sprawdzają(czasami!)...

jeśli są to proroctwa dnia codziennego to dla demonów nie jest to wielka trudność...

czy istnieje jakiś Biblijny dowód, twardy dowód na prawdziwość owych proroctw?

Oczywiście jestem skłonny zmienić zdanie co do charyzmatów ale tylko jeśli...ktoś poda jawne, twarde dowody oparte na Słowie Bożym.
...
Ok, postaram się opisać to czego doświadczyłem. Jeśli chodzi o katastrofę smoleńską to pamiętam że około 2 miesiące przed tym zdarzeniem było słowo prorocze o następującej treści:
"Gdybyście wiedzieli co przeciwnik (szatan) szykuje to nie wstawalibyście z kolan" - czy to chodziło o katostrofę nie wiem, po prostu mi się to skojarzyło.

Mogę podzielić się słowem które było bezpośrednio do mnie. Byliśmy w grupie wierzących a było to podczas Święta Sukkot. Poprosiłem o modlitwę o moje porządliwości gdyż mam z tym duży problem. Wśród osób które się modliły była osoba która ma namaszczenie prorocze i zeszło takie słowo:
"We mnie pocieszenie i wolność dla Ciebie [moje imię] będzie. Ufaj, ufaj,walcz i ufaj mi, to Ja Jeszua, Pan Twój, wołaj a poznasz drogę, wznieś oczy i wołaj o pomoc z góry, przyjdzie ode mnie. Ja Pan Twój, ja Jeszua światło Twoje. To Ja Twoja siła i moc, we mnie uwolnienie, ufaj mi i zmierzaj gdzie wołam (...) Prawda moja rozjaśnia drogę, gdy wołasz przychodzę, w uniżeniu przychodz do mnie(...). "

To fragment słowa które zeszło podczas modlitwy. Bardzo piękne i pocieszające.

Pest jeśli chodzi o prawdziwość proroctw to ja osobiście weryfikuję je poprzez osobę która ja wypowiada. Jeśli prorok nie żyje święcie - a mam na myśli Świętość Bożą - np. Kpł 19 wówczas automatycznie odrzucam proroka. To słowo powyżej wyszło z ust osoby której życie znam i nie jestem wstanie wskazać niedociągnięć, można powiedzieć że jest święte - w Biblijnym rozumieniu świętości. Szatan jest mocny słabością grzechu. Nie ma grzechu nie ma dostępu do danej osoby.

Co do dowodów odnoszących się charyzmatów to jest ich pełno:
Dz. 2:3 "I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić."

Dz 19:6 "A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. "

1 Kor 12:10 "Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków."

1 Kor 14:1 "Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa!"

i wiele innych. Ja osobiście mam dar języków.
....

1 Kor 12:10 "Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków."

1 Kor 14:1 "Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa!"

"We mnie pocieszenie i wolność dla Ciebie [moje imię] będzie. Ufaj, ufaj,walcz i ufaj mi, to Ja Jeszua, Pan Twój, wołaj a poznasz drogę, wznieś oczy i wołaj o pomoc z góry, przyjdzie ode mnie. Ja Pan Twój, ja Jeszua światło Twoje. To Ja Twoja siła i moc, we mnie uwolnienie, ufaj mi i zmierzaj gdzie wołam (...) Prawda moja rozjaśnia drogę, gdy wołasz przychodzę, w uniżeniu przychodź do mnie(...). "
"Gdybyście wiedzieli co przeciwnik (szatan) szykuje to nie wstawalibyście z kolan"

co to ma wspólnego ze Smoleńskiem?

Nie będę tu dłużej wyjaśniał bo wszystko wyjaśnione jest(a raczej obalone) w powyższym artykule Henryka.

ZeE, a czy ktoś z tych waszych 'namaszczonych' doświadczył...Biblijnego cudu tak jak np. oślepienie Pawła w drodze do Damaszku na potwierdzenie powołania prorockiego?

lub trędowatej ręki jak u Mojżesza po włożeniu za pazuchę lub płaszcz?

Duch Boży zawsze dawał dowody prawdziwości wszelakich objawień w Słowie Bożym.

I jeśli(jak podejrzewam) u tych twoich 'proroków' to nie wystąpiło to mamy poważny problem i sprawa jest podejrzana.
Nie chcę walczyć, po prostu dzielę się doświadczeniem tak jak prosiłeś. Nic nie dodałem od siebie, może mało spektakularne ale tego właśnie dośwadczyłem. Dary duchowe nie przeminęły.
ZeE

Jak na razie nie podałeś absolutnie niczego przekonywującego.

Jakieś nowsze proroctwo, wypowiedziane dzisiaj i dokładnie spełnione powiedzmy za tydzień czy za miesiąc byłoby czym bardziej konkretnym, ale nadal niezbyt przekonywującym, ponieważ zwykłe wróżki też potrafią wiele przewidzieć mocą szatańską.

Demony wiedzą o katastrofach takich jak Smoleńsk, skoro one pomagają w jej przeprowadzeniu.

Najlepszym dowodem byłoby pokazanie na filmie jak człowiek z uschniętą ręką nagle na oczach wszystkich wyciąga ją przed siebie a ta obrasta w sekundach w normalne muskuły i jest tak normalna jak ta druga.

Czy gdziekolwiek ktoś mocą Ducha dokonał takiego oczywistego uzdrowienia?

Czy istnieje udokumentowany przypadek paralityka, który wstaje z wózka, składa wózek, bierze go pod pachę a lekarze baranieją na ten widok.

Podam ci niezwykłość takiego uzdrowienia.

Kiedy Ja-szua uzdrawiał takich właśnie ludzi, zdumienie ogarniało wszystkich a powodów było wiele.

Przykład uzdrowienia teściowej Piotra, ustąpiła jej gorączka nie byłby cudem na miarę dowodu - Ja-szua dokonał tego w odruchu pomocy a nie jako demonstrację mocy Ducha.

Ale uzdrowienie paralityka to chyba największy cud po zmartwychwstaniu Łazarza, który już cuchnął, ponieważ się rozkładał.

Zmarł kilka miesięcy temu mój serdeczny przyjaciel, który był sparaliżowany od pasa w dół. Jego nogi nie miały w ogóle mięśni, on zaś po tym wypadku był zupełnie innym człowiekiem. Zawsze miał butelkę w nogawce z rurką do członka na mocz, ponieważ nie mógł kontrolować niczego i mocz sam mu musiał lecieć do butelki.

Musiał jeść bardzo regularnie, ponieważ musiał wydalić odchody których także nigdy nie czuł.

Najczęściej z rana po przebudzeniu wchodził na wózek i udawał się jak najszybciej pod prysznic, i czekał aż mu odchody wylecą. Jeżeli nie wyleciały, mogło się to wydarzyć podczas siedzenia na wózku powiedzmy podczas śniadania.

Smród i zakłopotanie olbrzymie.

Gdyby jemu ktoś w mgnieniu oka nagle naprawił kręgosłup, musiałby miesiącami doprowadzać swoje zanikłe mięśnie do normalnego stanu, aby móc normalnie chodzić.

Trudno jest sobie wyobrazić paralityka w tamtych czasach!

Nosze i kupa smrodu na nich!

I teraz wyobraźmy sobie, że do takiego człowieka podchodzi Ja-szua i mówi wstań, zabierz wózek i idź.

W jednym momencie nogi otrzymują sprawne mięśnie, rdzeń kręgosłupa się łączy, pęcherz staje się sprawny i człowiek w pełni sił bierze wózek, składa go i maszeruje z wózkiem pod pachą do domu.

Cud? Najmniejszego podejrzenia, że to jakaś tymczasowa ulga a potem gość z powrotem czuje się coraz gorzej i w końcu wraca na wózek. Takich przypadków było sporo!

Zdarzyło się cokolwiek takiego w dzisiejszych czasach?

Czy jakiś ślepiec od urodzenia odzyskał wzrok?

To byłoby także cudowne, ponieważ ślepcy mają oczy albo pokryte bielmem, albo to oczy nie są oczami, czymś totalnie zdeformowanym, a lekarz natychmiast wyjaśnia, że tego nikt nie może naprawić. Chyba że nowe oczy, czy też przeszczep.

I takich ludzi Ja-szua leczył w mgnieniu oka!

Czy były to cuda? Nie mamy chyba najmniejszej wątpliwości. Cuda języków także nie przedstawiały najmniejszej wątpliwości.

Dzisiaj nie posiadamy ani jednego udokumentowanego cudu na miarę cudów apostołów czy samego Chrystusa.

Wniosek jest zatem oczywisty.

Przypadek zmartwychwstania, ukazany w podanym filmie sugeruje możliwość pomocy Ducha Bożego ale są elementy wskazujące także na możliwość działania zupełnie innego ducha.

Po za tym nie ma typowego dla cudu mocą Ducha, w którym chory nagle wstaje zupełnie zdrowy i zachowuje się jakby nigdy nic mu się nie stało. Jak Łazarz po zmartwychwzbudzeniu.

Po to mamy Słowo Boże, aby odróżniać cuda szatańskie od cudów Ducha Bożego.

Kiedyś, szukając Prawdy poza Biblią znalazłem proroka Michaela Solloga.

http://www.sollogbooks.com/

Właśnie szukając go, znalazłem jego witrynę i... widać same znaki szatana!

Ale... widziałem jego film, w którym opowiadał on, w jaki sposób otrzymuje on swoje proroctwa. Mówił on, że widzi nagłówki gazet i z nich wie co się wydarzy.

W nagłówkach często jest że... "96 osób zginęło pod Smoleńskiem."

Żaden Sollog tego dokładnie nie przewidział!

Słowo Boże wyraźnie ostrzega nas przed zwiedzeniem poprzez cuda demonów. Nie tyle przez sztuczki, ale przez autentyczne cuda! Jak podczas plag egipskich. Pierwsze 3 cuda potrafili także zrobić sataniści faraona!

Dlaczego tak niewielu Chrześcijan zadaje sobie trud, aby ewentualny cud, jak powszechne 'mówienie' językami czy raczej paplaninę, która jest naśladowana doskonale przez dzieci zakwalifikować do autentycznego cudu Ducha.

Jeżeli występuje cud języków, powinny mu także towarzyszyć inne cuda jak uzdrawianie paralityków czy też wskrzeszanie.

Poza... pozornym darem języków nie mamy dosłownie nic!

Jak ktoś znajdzie jakiś konretny dowód, dajcie znać!



Pati i sewen potępiali mnie za negowanie rzekomych darów Ducha, których nie potrafili udowodnić.

Nie odważyłbym się zanegować rzeczywistego i jednoznacznego cudu Ducha Bożego.


Nikt obecnie na świecie nie jest doskonały i każdy upada ci 'prorocy' też.
Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. (1Kor. 12:8-10)
'duch' z podanego przez ciebie proroctwa używa...niewłaściwej formy Imienia Zbawiciela - Je-szua, powinno być - Ja-szua... Ja nazywam Syna Bożego imieniem Jezus i nie uważam, żeby tłumaczenie miało jakiekolwiek znaczenie.

Ja nazywam Syna Bożego imieniem Jezus i nie uważam, żeby tłumaczenie miało jakiekolwiek znaczenie.

Danielu pominę tu kwestię poprawnego imienia Syna Człowieczego, ale zwrócę uwagę na fakt, że SŁOWO jednak znaczenie MA.

Dlaczego?

1. W dniu ostatecznym zdamy sobie sprawę z każdego nieużytecznego słowa, które wypowiedzieliśmy.
2. Słowo będzie nas sądziło.
3. Okultyzm, magia, czary i inne praktyki sług ciemności opierają się głównie na ... słowie.
4. NLP (sprawdź w Google o co chodzi ale to modny ostatnio temat) również opiera się na ... słowie. To kolejna "szkółka" lucyferiańska.
i wreszcie
5. Na początku było ... słowo.

To tylko 5 punktów, ale mam nadzieję, że zrozumiesz jak ważne jest słowo, to co mówisz, kiedy i jak ...
wg mnie znaczenie ma to co kryje się za tym słowem, nie ono samo

i jak strona świetnie się pokrywa z moimi poglądami, uzupełnia je i po części je tworzy tak też nie mogę się przekonać do 'Isusa', wolę używać imienia Jezus


Nikt obecnie na świecie nie jest doskonały i każdy upada ci 'prorocy' też.
Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. (1Kor. 12:8-10)
'duch' z podanego przez ciebie proroctwa używa...niewłaściwej formy Imienia Zbawiciela - Je-szua, powinno być - Ja-szua... Ja nazywam Syna Bożego imieniem Jezus i nie uważam, żeby tłumaczenie miało jakiekolwiek znaczenie.

Dokładnie. Wątpię, że by słowo "Jezus" obrażało naszego Pana. Taka jest polska odmiana i tyle i nic nie ma wspólnego z Zeusem. W Biblii jest dziesiątki imion podobnych do imion bóstw i bożków, ale nikt nie robi z tego sensacji.
Dla Pana liczy się to ile dla Niego robimy, kim jesteśmy i czy głosimy ewangelię innym ludziom. To są przykazania dane nam. A nie ciągłe szukanie spisków, bo nawet jeśli posiedlibyśmy całą wiedzę świata, a jeśli nie będzie nawrócenia na Pana Jezusa, na nic nam ta wiedza.

Ja nazywam Syna Bożego imieniem Jezus i nie uważam, żeby tłumaczenie miało jakiekolwiek znaczenie.

Danielu pominę tu kwestię poprawnego imienia Syna Człowieczego, ale zwrócę uwagę na fakt, że SŁOWO jednak znaczenie MA.

Dlaczego?

1. W dniu ostatecznym zdamy sobie sprawę z każdego nieużytecznego słowa, które wypowiedzieliśmy.
2. Słowo będzie nas sądziło.
3. Okultyzm, magia, czary i inne praktyki sług ciemności opierają się głównie na ... słowie.
4. NLP (sprawdź w Google o co chodzi ale to modny ostatnio temat) również opiera się na ... słowie. To kolejna "szkółka" lucyferiańska.
i wreszcie
5. Na początku było ... słowo.

To tylko 5 punktów, ale mam nadzieję, że zrozumiesz jak ważne jest słowo, to co mówisz, kiedy i jak ... Czy ty uważasz, że Syn Boży nie jest na tyle mądry, żeby się domyśleć, że mówiąc "Jezus" mam na myśli jego. To samo ze słowem "amen", nie uważam, żeby było czymś złym, że na koniec modlitwy powiem "amen".

Czy ty uważasz, że Syn Boży nie jest na tyle mądry, żeby się domyśleć, że mówiąc "Jezus" mam na myśli jego. To samo ze słowem "amen", nie uważam, żeby było czymś złym, że na koniec modlitwy powiem "amen".

Ależ oczywiście, że Syn Boży wszystko doskonale wie i zna również nasze intencje. Ja jedynie chciałem podkreślić mimo wszystko istotność SŁOWA.

Nie sądzę aby nazywanie Syna Człowieczego "Jezusem" było jakimś przewinieniem czy grzechem.
Musimy być jednak świadomi, że szatan zwodzi cały świat ... dokładnie cały, od początku do końca w każdym jego aspekcie. Nie wiem czy cokolwiek ziemskiego jest jeszcze w nieskażonej chociaż w odrobinie postaci.

Szatan realizuje moim zdaniem swój zmyślny plan zwiedzenia jak największej ilości ludzi i do czegoś mu jednak było potrzebne przeinaczenie imienia Syna Człowieczego, dodanie "amen" tu i tam, stworzenie wszystkich religii i całej masy kłamstw w każdej dziedzinie życia od narodzin człowieka ...

Problem też rodzi się w kwestii współodpowiedzialności za innych. TY np. wiesz co mówisz i dlaczego i rozumiesz ... ale inny Twój brat czy siostra zobaczą tylko co mówisz czy co robisz. Mogą nie rozumieć do końca i powielając dalej jakieś nieprawidłowości mogą budować sobie podatny grunt na dalsze zniekształcenia i o to prawdopodobnie władcy tego świata chodzi ... i ma to działać na jego korzyść statystycznie, czyli na dużej skali ludzi.

To są powody, dla których mimo wszystko warto drążyć sedno sprawy i jeśli coś objawia się nam jako Prawda - winniśmy ją szanować i rozpowszechniać.

Piszę to wszystko ogólnie, nie konkretnie wskazując nawet na to co napisałeś więc nie traktuj tego jako odniesienia precyzyjnie do Twojej wypowiedzi.
Witam serdecznie, to ja może w temacie posta o uzdrowieniach... ostatnio mój synek zachorował, dostał wysypkę i wysoką gorączkę, wiele razy przy takich sytuacjach popprostu modliłem się i objawy ustawiały, wtedy czułem jakąś niemoc z mojej strony a że sytuacja była poważna pojechaliśmy do szpitala gdzie zostawili synka na obserwacji a ja musiałem zostać z nim w szpitalu, obok naszego pokoiku była babcia z wnuczkiem, który zachorował na zapalenie płuc i siedział tam przez 2 tyg bez poprawy. Kiedy mój syn zasnął przyszedłem do tego pokoiku choć nie wolno było chodzić między pokojami gdyż był to oddział zakaźny, zacząłem rozmawiać z babcią chłopca, była bardzo wierząca. Zaczęliśmy mówić o Biblii i Bogu, było bardzo miło rozmawialiśmy chyba 2 godziny. Kiedy chłopiec zasnął położylem na niego rękę z zacząłem się modlić i prosić Pana jeśli to moźliwe niech da mu zdrowie. Poprosiłem jego babcię aby również się za niego modliła i prosiła o zdrowie. Była to sobota, w poniedziałek po przebadania okazało się, że wyniki chłopca są zdecydowanie lepsze i w takim stanie może leczenie kontynuować w domu, więc go wypisali w ten sam dzień z reszta mojego synka też. Była to dla babci i matki tego chłopca wielka radość , że synek zdrowieje i powrót do domu - ja byłem tam tylko weekend i było strasznie a one 2 tyg ze świadomością, że nie ma poprawy zdrowia. Dziękuję Panu naszemu, wielkie rzeczy uczynił w moim życiu i w życiu moich bliskich
Ja już dawno wyrosłem z tego i wiem, że dla Boga liczy się intencja a nie wymowa imienia w jakimś języku. Jezus to Jezus, Zeus to Zeus. Nie mam z tym problemu.

Posłuszeństwo i wierność to cechy, którymi powinniśmy się przejmować bardziej....

Ja już dawno wyrosłem z tego i wiem, że dla Boga liczy się intencja a nie wymowa imienia w jakimś języku. Jezus to Jezus, Zeus to Zeus. Nie mam z tym problemu.

Posłuszeństwo i wierność to cechy, którymi powinniśmy się przejmować bardziej....


Z jednej strony z pewnością masz rację.
Ale zastanówmy się chwilkę nad jednym - używanie imienia Pana do rzeczy czczych.

Mianowicie, chodzi mi o sytuację kiedy człowiek (wielu ludzi robi to z przyzwyczajenia) mówi co któreś zdanie "o Jezu", "o Jezusie", "o Boże" ...
NIE MA TU intencji wzywać imienia Pana ... dla takiej osoby to jak przecinek w zdaniu, ot z przyzwyczajenia ... czy ta osoba nadużywa imienia Pana czy nie?

W filmie porno jak ktoś krzyczy "o Boże" ... no to też nie te intencje i wszystko w porządku?

Jednak ktoś / coś czerpie z tego hmm ... moc? ... tylko satysfakcję? ... że ludzie w taki czy inny sposób (niezależnie od intencji) pewne słowa wypowiadają ... dla danego człowieka to znaczy A ... dla demonów może znaczyć B (np. "amen").

Oczywiście cała ta powyższa analiza nie przeczy pełnej racji, którą masz w tym, że dużo ważniejsza jest wierność i posłuszeństwo ... wzajemne miłowanie się przez nas itd.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl