,
Zniechęcenie PolakówNiszczarka do gĹowy
Dobry artykuł, nawet pozytywny, bo ukazuje, że nie wszyscy są tak "ślepi" jakby się to rządom wydawało! Szkoda tylko, że nie możemy nic zmienić...ale z drugiej strony tym gorliwiej będziemy nawoływać, aby prawowity Król, Isus Chrystus, rychło powrócił na Ziemię, aby ustanowić swoje Królestwo i pełnię Bożego Prawa!
******* Zaraz po opublikowaniu sondaży wyborczych, Donald Tusk, uśmiechnięty od ucha do ucha, komentował sondażowe zwycięstwo PO. Mówił o ósmym lub dziewiątym kolejnym zwycięstwie wyborczym swojej partii. Wstępne podliczenie głosów, wskazujące, że PO spadła na 2. miejsce zapewne starło uśmiech z twarzy premiera. Nawet z perspektyw wieczoru wyborczego, szczęście premiera wydaje się problematyczne. Kiedy czytałem informacje o frekwencji wyborczej (23,7%), pomyślałem, ze Donald Tusk cieszy się z tego, że jego partię poparło około 7% uprawnionych do głosowania Polaków. Wydaje się, że to słaby powód do radości. Chyba, ze celem rządu jest zniechęcenie Polaków do angażowania się w życie społeczne. Wiele wskazuje, że taki jest rzeczywiście cel Donalda Tuska. Konsekwentnie zwalcza ustawodawcze inicjatywy społeczne i forsuje ideologiczne inicjatywy, niszczące moralne fundamenty społeczeństwa. Z tego punktu widzenia zawstydzająco niska frekwencja jest rzeczywiście sukcesem Tuska. Trzeba przyznać, że do sukcesu frekwencyjnego Tuska przyczyniły się również inne partie, prowadzące wyjątkowo bezbarwną kampanię. Z punktu widzenia ludzi stawiających na aktywność społeczną dzień wyborczy przyniósł 2 dobre informacje; po pierwsze partia specjalistów od molestowania dzieci w szkołach nie przekroczyła progu wyborczego, a po drugie, krakowianie większością 70% odrzucili, forsowany przez prezydenta miasta i rząd, pomysł Olimpiady w Krakowie. Te przypadki pokazują, że siła dezinformacji medialnej ma swoje granice, a aktywność społeczna przynosi efekty. http://stopaborcji.pl/index.php/aktualnosci/wiadomosci/904-donald-tusk-cieszy-sie-ze-zniechecenia-polakow |
Podstrony
|