,
Zapłon elektroniczny sterowany przerywaczem...Niszczarka do gĹowy
Witam. Mając w moto akumulator i cewkę butelkową 6...12V, można pokusić się o wykonanie prostego układu zapłonowego na jednym tranzystorze. Nadają się do tego celu np. Darlingtony p-n-p.
dnia Pon 23:35, 23 Maj 2011, w całości zmieniany 3 razy
Czy jest to zachęta do dyskusji? Jeżeli tak to napiszę że: 1. Nie wiem jaki układ masz na myśli. 2. Jak planujesz wyzwalanie. Przerywacz, impulsator elektromagnetyczny, hall czy może transoptor? Osobiście jestem przeciwnikiem montażu zapłonu na prąd stały z aku. Co prawda układy z gromadzeniem energii w indukcyjności dają dłuższą iskrę ale są trudne ze względu na pobór prądu. Nawet zastosowanie układu (może być nawet procesor) dającego stały kąt zwarcia nie pomoże w bilansie mocy małej prądnicy. Czy nie lepszy byłby magnet zastępujący tradycyjny zapłon iskrownikowy ze stosunkowo niskonapięciowym tranzystorem mocy. Opisywałeś taki na zaplon.pl.tl. Zaletą byłoby to, że cewka zasilająca układ w energię może (musi) być nawijana grubym drutem a przez to łatwa do wykonania i niezawodna. Witam. Chodzi mi o zapłon akumulatorowy, sterowany przerywaczem, gdzie głównym elementem wykonawczym jest jeden tranzystor - BD 902 (p-n-p). Poza nim w układziku mamy jeszcze dwie połączone równolegle diody (1N5408) oraz opornik o wartości 47 omów (dla 6V aku) lub 100 omów (dla 12V aku). Te rezystory dać najlepiej na 2...3W. Cewka standardowa - 6, 8 lub 12V. Przerywacz ma za zadanie tutaj tylko sterować prądem bazy wspomnianego tranzystora - opornik zapewnia mu prąd samooczyszczania na poziomie ok. 0,12A. Diody natomiast, chronią złącze tranzystora (emiter - kolektor) przed napięciem samoindukcji butelkowej cewki zapłonowej. Ps. Co do zapłonu magnet - jak najbardziej popieram Kolegę. Jeśli ten temat jest dla Ciebie interesujący, możemy go szerzej przedyskutować na naszym forum. Najtrudniejszym zadaniem będzie tutaj wykonanie odpowiedniej cewki nn i niestety...wirnika. Sporo tu bowiem zależności mechanicznych, choć chyba warto ruszyć ten temat . Pozdrawiam . dnia Pią 0:36, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy Takich schematów jak proponujesz są w necie tysiące. Drobne różnice w doborze tranzystorów. Można użyć mosfeta, choć najlepszy byłby IGBT, bo chyba takie królują w profesjonalnych układach zapłonowych. Jednak, jak pisałem, jest to "ideologicznie" niepoprawne. Może w MZ, Jawie. Sam mam GL 100, który jest właśnie tym co proponujesz tylko ma swoje lata. Dla piździków i starych motocykli 2T (np. WSK) ze słabą prądnicą z magnesami stałymi najlepszy byłby właśnie magnet ale nie CDI bo: 1. Eliminuje przerywacz. 2. Nie wymaga impulsatora 3. Nie wymaga akumulatora. Można jeździć bez niego. 4. Niska cena. 5. Niewielkie zmiany w konstrukcji cewek. 6. Wystarczająca dokładność punktu zapłonu. 7. Spora energia i czas iskry podobna jak dla układu iskrownikowego. Spory udział fazy indukcyjnej wyładowania iskrowego. Nie rozumiem jakim problemem byłoby nawinięcie cewki zapłonu. Mało tego np. w Simsonie już jest. Trzeba dołożyć transformator impulsowy czyli cewkę zapłonową. W Simsonie już jest. Nie wykluczam że coś mi umknęło. Teraz mam zablokowany dostęp do ImageShack i nie mogę się powołać na twój opis. Proponuję założyć temat i rozpocząć dyskusję. Witam. Problem polega na należytej sprawności cewki - takiej, aby już przy obrotach rozruchowych na cewce WN pojawiło się ok. 10kV, bo ten pułap jest utrzymywany potem w szerokim zakresie obrotów użytkowych. Do tego problem doboru rdzenia... Mam kilka schematów takich zapłoników (maja one niejako "zaprogramowaną" charakterystykę)...Są jednak dedykowane pod konkretny rodzaj rdzenia i magneta, wyposażonego w 1 lub 2 magnesy. Proponując rozwinięcie tematu zapłonów magnet z gromadzeniem energii w indukcyjności cewki, miałem na myśli właśnie podjęcie próby budowy od podstaw iskrownika, gdzie większość elementów byłaby własnej konstrukcji (w tym rdzeń i magneto oraz cewka NN) ... Z logicznego punktu widzenia, to założenie wydaje się być nonsensownym, ale gdyby się udało na 100% - satysfakcja murowana ! Ps. Twoja koncepcja wykorzystania do budowy elektronicznych iskrowników w 2T, seryjnych podzespołów, jest jak najbardziej słuszna; bazując na oryginalnych częściach, łatwo i szybko można dokonać modyfikacji. A to już jest sporą motywacją do bardziej zaawansowanych projektów. Co zatem sądzisz o ewentualnym założeniu tematu, gdzie opisywalibyśmy konstruowanie zapłonu TCI magnet do 2T zupełnie od podstaw dnia Pią 16:24, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz Witajcie. Włącze się do tej dyskusji nie jako specjalista od elektroniki ale jak osoba, która chce usprawniać przestarzałe konstrukcje przy użyciu dzisiejszych standardów. Mym zdaniem:) najtrudniejsze z punktu widzenia konstrukcji będzie rozmieszczenie geometryczne cewek, budowanie podstaw i rdzeni. Co do układu zasilanego z akumulatora to przy piździkach nie wyrabia prądnica tak jak u mnie w WSK 125 i raczej tego nie przeskoczymy. Witam. Tak...strona mechaniczna zawsze nastręcza najwięcej problemów. Wiem, że najtrudniej jest zgrać wirnik/koło zamachowe właśnie z rdzeniami, tak żeby układ działał w całym zakresie obrotów, a nie np. tylko do 600 obr./min. Myślę tutaj oczywiście o konstrukcjach na bazie zapłonów 2T, gdzie eliminujemy tradycyjny przerywacz, a wyzwalanie realizujemy przy pomocy wirnika/koła zamachowego (koncepcja "magnet"). Akumulator nie wchodzi naturalnie w grę... Ale odnośnie takiego rozwiązania - powinniśmy chyba założyć zupełnie nowy temat; ewentualnie omawiać go w nowej, istniejącej od dzisiaj, zakładce pt.: "Konstrukcje prototypy udoskonalenia zamienniki zapłonów - CDI". Czy jest to dla Was ciekawy wątek? Co Koledzy zatem proponujecie? dnia Pią 19:13, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz Sławku. Nie twoja propozycja stanie się ciałem. Podpisuję się obiema rękami. Otwieraj temat. Będę go wspierał. Witam. Myślę, że ten temat możemy dyskutować w nowym dziale, który już jest - "Konstrukcje prototypy (...)" . |
Podstrony
|