,
z1000 2003 ograniczenie mocyNiszczarka do gĹowy
mam okazję kupić ładnego zeta 1000 od znajomego.
moto pewne w dobrym stanie. problem jest taki, ze potrzebuje czegoś na 1 moto a jakby ograniczyć moc z1000 do np. 100KM? było by to jakieś rozwiązanie na 2-3 sezony... Hahaha do 100koni ograniczyc?no jak juz ograniczyc to do 60-70 zeby widziec roznice p.s.2 czy jest ses?napewno jeszcze w pierwszym sezonie sciagniesz kaganiec...nie wytrzymasz 2sezonow.pozdro Ogólnie to nie jestem zwolennikiem pouczania, moralizowania, doradzania. Na pewno nie w tak kluczowych kwestiach. Bądź co bądź kładziesz na szali swoje zdrowie i życie. Każda osoba będzie miała swoje zdanie w tym wątku, i nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytanie a nawet w sumie złotego środka. Moim zdaniem... odpuść litra. A jak to w życiu bywa... zrobisz jak uważasz. Poza tym jak kolega wyżej napisał. dnia Sob 10:06, 28 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz Nie będę się wymądrzał, bo każdy ma swój rozum, ale podzielę się swoją motocyklową biografią Na forum jestem od niedawna, ale na motocyklach jeżdżę od zawsze. Zacząłem od małego czeskiego bzyka, czyli Jawki 50 Miałem wtedy 12-13 lat. Później, chwilę przed zrobieniem prawa jazdy, był pierwszy "poważny" sprzęt, czyli Jawa 350 Twin Sport Ależ kozacka nazwa, prawda? Na studiach kupiłem pierwszego japończyka - Kawasaki KZ 440. Słabe to było niemiłosiernie (moc podobna do Jawy) więc jeździłem tym zaledwie kilka miesięcy, by po tym epizodzie kupić kolejny klasycznie wyglądający motocykl (takie kocham bardzo), czyli Hondę CB750. Piękna, czarna, niezawodna 3 lata i przesiadka na Kawę ZRX1200R lime green Ależ to był sprzęt! 112 Nm, 220 km/h na 3 biegu Ale po 6 latach sprzedałem go i teraz jest Zet To w skrócie moja edukacja motocyklowa Jazda motocyklem to dzika radocha, wiadomo o tym. Wg mnie frajdą jeszcze większą jest przesiadanie się na coraz mocniejsze urządzenia Jak kupisz litrowy motocykl i zachowasz zdrowy rozsądek, to wszystko będzie OK. Szczególnie, że Zety mają bardzo łagodną charakterystykę w dolnym zakresie obrotów, a momentu jest wystarczająco dużo, by się poruszać więcej niż sprawnie. Pozbawisz się jednak tej radochy z odkrywania kolejnych, mocniejszych sprzętów - porównywania hamulców, zawieszeń, jak to skręca, jak wypieprza spod świateł Nie twierdzę, że każdy ma iść taką właśnie drogą, bo to co opisałem powyżej, to ponad 20 lat przygody z motocyklami i wielka przyjemność odkrywania kolejnych sprzętów. Litrówka jednak kusząca bardzo Wybór należy do Ciebie dnia Sob 12:44, 28 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy Jak głowę ogarniesz, to dasz radę, jak masz pomieszane pod czachą to choćbyś cb500 czy mz150 na pierwsze moto kupił to i tak coś wykombinujesz. Ja się przesiadałem, najpierw Romet, potem Wiejski Sprzęt Kaskaderski , potem cbr 600, a teraz Z1000. Zdławić moc to nie żaden problem. I zgadzam się bardzo z przedmówcą, jedynie Zet do 3 tysięcy jest dość spokojny powyżej 3 tysięcy zaczyna już kopać, a wyżej czyli 6-7-8 tysięcy, na prawdę przyśpiesza dość konkretnie jak to litra. Z tym, że jeśli to będzie pierwsze moto to może to zaskoczyć. Niemniej jednak dużo zależy od głowy kierownika, a tak na prawdę to praktycznie wszystko. Dodatkowo zaczynając od mocniejszego sprzętu, nie doszlifujesz tak techniki jazdy jak przesiadając się stopniowo na coraz wyższe pojemności, przykładowo nawet zaczynając od głupiej 600 można wiele więcej się nauczyć w kwestii techniki jazdy. |
Podstrony
|