,
Synkretyzm religijnyNiszczarka do gĹowy
Również chrześcijaństwo nie uchroniło się przed synkretyzmem religijnym. Wiele ważnych świąt obchodzonych jest w takich samych ramach czasowych jak święta o podobnym charakterze z wierzeń przedchrześcijańskich: Święto Zmarłych, występujące w chrześcijaństwie jako Wszystkich Świętych i Zaduszki, obchodzone było w wielu religiach przedchrześcijańskich w podobnym lub tym samym czasie (Samhain, Dziady). Ponadto niektóre praktyki związane z "życiem pozagrobowym" mają pochodzenie przedchrześcijańskie, np. ogień miał uniemożliwić wyjście "w świat" upiorom, a oświetlić drogę w Zaświaty duchom – stąd wzięła się tradycja palenia na grobach zniczy; Wielkanoc obchodzona jest w okolicach nadejścia wiosny, o tej samej porze świętowano w wielu kultach i religiach – powodem świętowania był koniec zimy i odradzanie się przyrody do życia. W kontekście Wielkanocy występuje też liczna symbolika zaczerpnięta z wierzeń przedchrześcijańskich: jajko jako symbol życia (ozdobionymi jajkami – patrz: pisanka – obdarowywano się na wschodzie), nieodłączny symbol Wielkanocy – zając – odgrywał rolę w "pogańskich" wierzeniach m.in. jako symbol płodności; Boże Narodzenie obchodzi się 25 grudnia, a więc niedługo po przesileniu zimowym. O tej porze świętowano w wielu kultach i religiach (patrz: Saturnalia, Mitraizm, Święto Godowe, spekuluje się nawet o prehistorycznym rodowodzie tego święta). Ponadto wiele zwyczajów bożonarodzeniowych ma pochodzenie "pogańskie": strojenie choinki, jemioła. Bohdan Baranowski w książce "W kręgu upiorów i wilkołaków" spekuluje też na temat wigilijnej tradycji rezerwowania talerza jedzenia dla niespodziewanego gościa – może to być pozostałość po wierze w domowe "duszki", które według dawnych wierzeń miały mieszkać w każdym gospodarstwie: mogły one pomagać gospodarzom lub płatać im figle, toteż starano się je zwykle ugłaskać, zostawiając gdzieś w kącie trochę żywności; Według krytyków religii chrześcijańskiej kult Matki Boskiej jest prawdopodobnie wzorowany na kultach "Bogini Matki" występujących w wielu innych religiach[2]. Powołują się przy tym na fakt, że dogmat o Bożym macierzyństwie Maryi uchwalono na Soborze Efeskim w 431 roku[3] – Efez był jednym z największych ośrodków kultu Bogini Matki. Ponadto wyobrażenia Maryi często nawiązują do wyobrażeń egipskiej bogini-matki Izydy – do tego stopnia, że oryginalny posąg Izydy Karmiącej można było oglądać aż do XVI wieku w bocznej nawie paryskiego kościoła Saint Germain des Pres[4]. Różaniec został przejęty przez chrześcijan od wyznawców religii Wschodu. W hinduizmie i buddyzmie występuje mala, przedmiot tożsamy chrześcijańskiemu różańcowi. Prawdopodobnie gdy rzymscy odkrywcy przybyli do Indii i zetknęli się z malą, zapamiętali określenie "jap mala" zamiast "japa mala". Jap w sanskrycie oznacza różę i tym sposobem mala trafiła do Imperium rzymskiego jako rosarium, a w języku angielskim i polskim przyjęto przekład tego słowa jako odpowiednio rosary i różaniec.[ Zapewne dużo z was o tym wiedziało, ale nawet gdyby jeszcze jedna osoba nie widziała warto to wrzucić ; A ja w zeszłym tyg. byłam na cmentarzu umyć grób mamy i zapaliłam znicz, a idąc z nim przez cmentarz, zastanawiałam się od kiedy w ogóle pali się znicze na grobach i skąd się to wzięło, zawsze mówiono, że ku pamięci.. Gdyby ktoś znalazł "korzenie" tej tradycji byłabym wdzięczna A ja w zeszłym tyg. byłam na cmentarzu umyć grób mamy i zapaliłam znicz, a idąc z nim przez cmentarz, zastanawiałam się od kiedy w ogóle pali się znicze na grobach i skąd się to wzięło, zawsze mówiono, że ku pamięci.. Gdyby ktoś znalazł "korzenie" tej tradycji byłabym wdzięczna Tradycja palenia zniczy sięga już czasów pogańskich. Kultura Słowian i Bałtów dwa dni w roku obchodziła tzw. „Dziady”. Ich termin przypadał na wiosnę i jesień. Te jesienne wiązały się ściśle z kultem zmarłych. Był postrzegany jako potężna i pierwotna siła. Na rozstajach dróg palono ogniska, aby duchy mogły łatwo odnaleźć drogę do swych domów. Ogień palono także na cmentarzach w celu ogrzania dusz zmarłych oraz odstraszenia złych duchów i upiorów. Grecy wierzyli, że każdemu od dnia urodzin towarzyszy duch opiekuńczy, który ochrania go przez całe życie. Duch opiekuńczy był połączony mistyczną więzią z bogiem, w którego urodziny dana osoba przyszła na świat. W dniu urodzin był on szczególnie blisko solenizanta, który przez to był bardziej podatny na zaklęcia. A, że życzenia mają zarówno moc czynienia dobra jak i zła, dlatego ważne było, aby tego dnia być blisko osób, którzy dobrze mu życzą. Ideę tę zapożyczyli od Greków Rzymianie, którzy wierzyli w istnienie Geniusa - ducha opiekuńczego mężczyzny, uznawanego za boską cząstkę natury człowieka, który powstawał w chwili jego urodzin i umierał wraz z nim. Dzień urodzin mężczyzny był dniem poświęconym czci jego geniusza. Odpowiednikiem Geniusa dla kobiet była Junona. [1] Zwyczaj ten przybył do nas z Niemiec, choć tort, a raczej słodkie ciasto znali już starożytni. Na podstawie listu Cesarza Hadriana wiemy o tym, że zamawiał on i wysyłał przez specjalnego posłańca tort dla tych spośród gości, którzy nie mogli przybyć osobiście na jego urodziny. Można przyjąć, że tortem częstowano też tych, którzy brali udział w uroczystości. W Anglii tort pieczony był z symbolicznymi przedmiotami. Wróżono sobie z nich na temat przyszłości. Osoba, która wyciągnęła monetę mogła spodziewać się bogactwa, ten, kto znalazł w swoim kawałku naparstek nigdy nie miał być żonaty, w przeciwieństwie do osoby, która znalazła obrączkę. Zwyczaj zapalania świec na torcie pojawił się w Grecji. W urodziny Artemidy, bogini księżyca i łowów, ofiarowywano jej okrągłe, miodowe ciasto z zapalonymi świecami, symbolizujące księżyc w pełni. Świece urodzinowe w wierzeniach mają specjalne znaczenie. Wierzono, że dym z palących się świec przenosi urodzinowe życzenia do nieba. Dziś wierzymy, że zdmuchnięcie wszystkich świec na torcie gwarantuje spełnienie marzeń. [1] Imieniny – zwyczaj świątecznego obchodzenia (czasami hucznego) dnia świętego lub błogosławionego z chrześcijańskiego kalendarza lub innego dnia, tradycyjnie przypisywanego temu imieniu. Zwyczaj szczególnie popularny w Polsce (z wyjątkiem Górnego Śląska i Kaszub), ale także obecny w regionach katolickich np. Bawarii. Imieniny obchodzi się również w Bułgarii, w Grecji, w Szwecji, w Czechach, na Węgrzech i Łotwie, a kiedyś i w Rosji. W Szwecji oficjalną listę imienin publikuje Królewska Szwedzka Akademia Nauk. Zwykle wiąże się ze składaniem życzeń i wręczaniem prezentów solenizantowi. Czasem można spotkać się ze zwyczajem, że jeśli jest więcej niż jeden święty lub błogosławiony (patron) imienia (tj. jeśli jest kilka dat imienin w kalendarzu), imieniny obchodzi się w dniu wypadającym jako pierwszy w kolejności po urodzinach. [3] Współcześnie koncepcję ducha opiekuńczego można odnaleźć w wierzeniach o aniele stróżu, idei świętego patrona czy w końcu, w bajkach o chrzestnej wróżce. [1] Źródła: 1. http://www.zszaczernie.edu.pl/jezykpolski/urodziny.pdf 2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Urodziny 3. https://pl.wikipedia.org/wiki/Imieniny 4. http://www.cogwriter.com/birthdays.htm [EN a oto jakie święta obchodzą sataniści: Największe święto w religii satanistycznej to dzień urodzin każdego człowieka. Stanowi ono bezpośrednie przeciwieństwo do najświętszych dni w innych religiach, które deifikują poszczególnego boga stworzonego w formie antropomorficznej na wzór człowieka, dowodząc w ten sposób, że ego nie zostało do końca pogrzebane. Satanista uważa: „Dlaczego nie być uczciwym – skoro chcesz wykreować boga na podobieństwo człowieka, to czemu nie mógłby być stworzony na twoje podobieństwo”. Każdy człowiek jest bogiem, jeśli tylko chce się za takiego uważać. Tak więc Satanista obchodzi dzień własnych urodzin jako najważniejsze święto w roku. Czy nie jesteś bowiem szczęśliwszy z powodu własnych urodzin niż z powodu urodzin kogoś, kogo nawet na oczy nie widziałeś? Z tej samej przyczyny, pomijając święta religijne, pytamy. dlaczego przywiązywać większą wagę do dnia urodzin prezydenta lub historycznej daty zamiast do dnia, w którym przyszliśmy na ten najwspanialszy ze światów? Nie biorąc pod uwagę faktu, że niektórzy z nas mogli być nie chciani lub przynajmniej nie do końca zaplanowani, jesteśmy szczęśliwi – gdybyśmy nawet mieli być jedynymi szczęśliwYmi – z tego powodu, że tu się znajdujemy! Powinieneś poklepać się po ramieniu, kupić sobie to, na co masz ochotę, traktować się jak króla (lub boga), którym jesteś, i w ogóle świętować swoje urodziny z największą pompą i radością. Zaraz po dniu własnych urodzin dwoma najważniejszymi satanistycznymi świętami są: Walpurgisnacht (Noc Walpurgi) i Halloween (lub wigilia Wszystkich Świętych). Św. Walpurgis lub Walpurga, lub Walburga – forma imienia zależna od czasu i rejonu – urodziła się w Sussex pod koniec VII lub na początku VIII wieku. Nauki pobierała w Winburn w Dorset, gdzie po przywdzianiu habitu przebywała przez dwadzieścia siedem lat. Następnie za namową swojego wuja, św. Bonifacego, i brata, św. Wilibalda, wyruszyła z innymi zakonnicami, aby zakładać domy kościelne na terenie Niemiec. Jej pierwszą siedzibą stało się Bischofsheim na terenie diecezji mogunckiej, a w dwa lata później (w 754 roku) została przełożoną klasztoru benedyktynek w Heidenheim na terenie diecezji Eichstadt w Bawarii, zarządzanej przez jej brata Wilibalda. Tam ich drugi brat, Winebald, był wówczas także głową klasztoru. Po śmierci Winebalda w 760 roku przejęła jego obowiązki, sprawując zarząd nad oboma klasztorami aż do śmierci – do 25 lutego 779 roku. Jej szczątki przeniesiono do Eichstadt, złożono w skalnej grocie, z której zaczęła wyciekać oleista substancja, zwana później olejem Walpurgi, która miała cudowne właściwości, stanowiąc lek przeciw wszelkim chorobom. Grota stała się miejscem, do którego przybywało wiele pielgrzymek, a na jej miejscu wybudowano wspaniały kościół. Pamięć zakonnicy czczono przy wielu okazjach, szczególnie w dniu 1 maja, w którym jej święto zastąpiło staropogańską uroczystość. W zadziwiający sposób całe to bajdurzenie potrzebne było do znalezienia wymówki umożliwiającej kontynuowanie obchodów najważniejszego dorocznego, pogańskiego święta – największego wiosennego święta zrównania dnia z nocą! Wigilia maja zapamiętana została jako noc, podczas której wychodzą na świat wszystkie demony, upiory, widma i zjawy i wydają dziką biesiadę symbolizującą zadowolenie z nastania wiosny. Świętych lub Dzień Halloween – wigilia Dnia Wszystkich ~ Wszystkich Świętych, z 31 października na 1 listopada należał do wielkich świąt ognia w Brytanii za czasów druidów. W Szkocji święto to połączono z okresem, w którym duchy zmarłych, demony, czarownice i czarownicy byli szczególni aktywni, a zarazem życzliwi. Paradoksalnie, tej nocy młodzi ludzie odprawiali magiczne rytuały, aby sprawdzić, kto będzie ich przyszłym partnerem na całe życie. Młodzi wieśniacy traktowali to jako dobrą, wesołą i zmysłową zabawę, natomiast starsi brali bardzo poważnie i troszczyli się o zabezpieczenie własnych domostw przed złymi duchami, czarownicami i demonami, które owej nocy posiadały wyjątkową moc. Przesilenia i zrównania dnia z nocą są również obchodzone jako święta, gdyż wyznaczają pierwsze dni nowej pory roku. Różnica pomiędzy przesileniem a zrównaniem dnia z nocą jest czysto semantyczna – polega na określeniu relacji, w jakich znajdują się względem siebie słońce, księżyc i gwiazdy. Przesilenie odnosi się do lata i zimy, zrównanie dnia z nocą do jesieni i wiosny. Przesilenie letnie ma miejsce w czerwcu, zimowe w grudniu. Jesienne zrównanie dnia z nocą wypada we wrześniu, wiosenne w marcu. Zarówno przesilenia, jak i zrównania dnia z nocą różnią się o dzień lub dwa w zależności od roku – zależą od cyklów księżycowych w danym momencie – następują jednak zwykle nocą z 21 na 22 danego miesiąca. Pięć do sześciu tygodni po tych dniach obchodzone są legendarne satanistyczne święta. Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. Z jednej strony mamy powiązanie z tradycją KRK. Z drugiej natomiast nie ma bezpośrednich korzeni w starożytnym pogaństwie. Na dodatek KRK czci Astarte obecnie poprzez inne święta, a Dzień Matki nie jest już obchodzony 15 - 18 maja (poza Paragwajem). Co prawda w Polsce nadal jest to 26 maja, czyli miesiąc poświęcony Astarte w KK, ale w innych miejscach na świecie uroczystość ta przypada także na inne miesiące [3]. Ponadto historia Dnia Matki w USA, gdzie zaczęto go obchodzić na początku XX w., nie pokrywa się z żadnymi praktykami religijnymi. W 1858 amerykańska nauczycielka Ann Maria Reeves Jarvis ogłosiła Dni Matczynej Pracy, zaś od 1872 promowany był Dzień Matek dla Pokoju. W 1905 córka Ann Jarvis doprowadziła do ustanowienia Dnia Matki, a z czasem zwyczaj ten rozpowszechnił się na niemal wszystkie stany. W 1914 Kongres USA uznał przypadający na drugą niedzielę maja Dzień Matki za święto narodowe [3]. Czy wobec tego Chrześcijanie powinni obchodzić ten dzień? Źródła: 1. http://www.polishnews.com/witaholidays/tradycjetraditions/820-tradycja-wita-dnia-matki-mothers-day-history 2. http://www.świętomamy.pl/historia-dnia-matki/ 3. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Matki Odniosę się do postu Barta. Moje zdanie jest takie, żeby nie popadać w paranoję, chyba nikt nie ma zamiaru klękać przed swoją mamą i się do niej modlić. Kochajmy i szanujmy naszych rodziców, oczywiście nie zapominając o tym, że nasz Zbawiciel Jezus Chrystus jest najważniejszy. Choć nie raz już sprawiałem przykrość swojej rodzicielce to jestem jej wdzięczny za to jak mnie wychowała, bo zdaję sobie sprawę z tego, że nie miała ze mną łatwo, bo byłem trudnym dzieciakiem. Dlatego dziś do niej pojadę, spędzę z nią czas i nie widzę w tym żadnego bałwochwalstwa. Pozdrawiam |
Podstrony
|