,
Pomoc dla prześladowanych chrześcijańskich rodzinNiszczarka do gĹowy
Witajcie
Uważam to za sprawę bardzo ważną dla nas i dla Naszego Pana, żeby wspomagać naszych braci, którzy cierpią prześladowania z powodu wyboru bycia chrześcijaninem. Zaczęłam szukać jak można wspomóc bardziej, oprócz podpisania petycji, prześladowanych i torturowanych chrześcijan. Niedawno przeczytałam o publicznej egzekucji 80 osób w Pólnocnej Korei, głównie za posiadanie Biblii, patrzyło na to 10.000 osób, całe rodziny z dziećmi, szok! Z ostatnich aktualności jest tam także historia pakistańskiego mężczyzny o imieniu Farukh. Farrukh i jego ojciec Mushtaq Gill zostali zatrzymani za zarzut bluźnierstwa Mahometowi w kwietniu 2011 roku. Pakistańska ustawa przewiduje karę śmierci dla tych, którzy "kalają imię Mahometa" i ekstremiści islamscy zażądali dla nich śmierci przez powieszenie. Farukh był ciężko torturowany przez policję, w celu zmuszenia go do przyznania się do winy, został brutalnie pobity i pozbawiony snu przez cztery dni!, był w dramatycznym stanie...aż nagle został uniewinniony:). Za ocalenie pięknie dziękuje Chrystusowi:) Fundacja Barnabas pomogłą mu w ucieczce z Pakistanu i w otrzymaniu nowego domu dla niego i jego rodziny. Farukh(w czerwonej koszulce) bezpieczny z rozdziną w nowym domu:) A oto modlitwa: Podziękujmy Panu za ocalenie Farukha i RA od śmierci, ich oczu od łez, ich stóp od upadku. Prośmy o to, by wędrowali z Chrystusem w krainie wiecznego życia. (psalm 116:8-9) Módlmy się za to, by uzyskali legalny azyl w innym kraju i żeby Nasz Pan, Jezus Chrystus, poszedł przed nimi przygotować im nowy dom i pomyślne życie. Módlmy się za wszystkie rodziny, które są zmuszone do ucieczki z powodu prześladowania, żeby Nasz Pan, Jezus Chrystus, uzdrowił ich rany psychiczne i fizyczne, oraz dał im spokój i nadzieję. Wczoraj przeczytałam na Frondzie o 7 letnim chłopcu z Indii, porwanemu i ekstremalnie brutalnie torturowanemu przed śmiercią! Serce mi pękało z żalu całą noc, nie mogłam sobie tego wytłumaczyć, sensu tego cierpienia! Kto mógł tak zamęczyć małego chłopca? "Rodzina zabitego dziecka jest prześladowana od 2003 roku. W tym roku po cudownym uzdrowieniu swojego brata ojciec rodziny, Harish, nawrócił się na wiarę w Chrystusa. W jego ślady poszło jeszcze 45 osób z całej społeczności." O tym akcie bestaialstwa przeciwko chłopcu przeczytacie tutaj: http://www.fronda.pl/a/7-letni-meczennik-oprawcy-torturowali-go-przed-smiercia,32321.html Niech Bóg wysłucha naszych modlitw o ocalenie, udzielenie bezpiecznego azylu oraz godnego życia dla męczonych chrześcijan z miejsc, gdzie za wiarę w Isusa można być okrutnie torturowanym i mordowanym! Bullshit! Kto zakłada fundację? i po co? to zdaje się być oczywiste. Jeśli chcesz komuś pomóc po prostu to zrób, mało ludzi dookoła ciebie którzy potrzebują pomocy? To tyle ode mnie w tym temacie. Pozdrawiam. @Maciej Jak nie chcesz pomagac finansowo to nie pomagaj, fakt jest taki, że chrzescijanie cierpia prześladowania i sa fundacje, które im pomagaja. Podalam ta fundacje, bo wyglada na wiarygodna, oni wysyłaja biblie dla potrzebujacych, organizuja azyl dla zagrozonych utrata życia, pomagaja w ulozeniu sobie życia w nowym kraju. Dlaczego nie odniosles się do drugiej formy pomocy o jaka proszę, czyli do modlitwy? Tak się ucieszylam, umieszczajac ten post tutaj, że razem możemy więcej! Przykro mi, czuje się jak bym chciała naciagnac czytelnikow, jak taki Owsiak:( Flash moby w obronie prześladowanych chrześcijan. Uczestnicy padali na kolana, przyjmując pozę z pochyloną głową i złożonymi rękami na plecach W Niemczech sporym echem odbijają się akcje młodych chrześcijan, którzy upominają się o prawa swoich braci w wierze, prześladowanych w wielu zakątkach świata. Niemcy z organizacji „Open Doors” głośno zażądali od władz niemieckich i europejskich konkretnych działań, mających na celu zaprzestanie mordowania chrześcijan ze względu na przynależność religijną, zwłaszcza na kontynencie azjatyckim i afrykańskim. Młodzi aktywiści posłużyli się do tego celu metodą flash moby, która polega na wykorzystaniu sztucznego tłumu w miejscu publicznym w celu zaskoczenia przechodniów. W ten sposób skupia się uwagę świadków zdarzenia, niejednokrotnie stwarzając okazję postronnym do włączenia się w akcję. Taki happening przeprowadzany był w Niemczech w wielu miastach, np. Monachium, Kolonii, Essen, Lipsku, Stuttgarcie itd. i we wszystkich tych miejsca jego przebieg był identyczny. Po zebraniu uczestników akcji w określonym miejscu w pierwszej kolejności urządzano tańce, aby podniesioną atmosferą zwrócić na siebie uwagę. Następnie wszyscy uczestnicy padali na kolana, przyjmując pozę z pochyloną głową i złożonymi rękami na plecach. Takiej postawie towarzyszyło milczenie, a jeden z uczestników odczytywał dane dotyczące prześladowań chrześcijan na świecie. Całą akcję kończyła wspólna modlitwa „Ojcze nasz”. http://wpolityce.pl/artykuly/71735-akcja-flash-moby-w-obronie-przesladowanych-chrzescijan-wszyscy-uczestnicy-padali-na-kolana-przyjmujac-poze-z-pochylona-glowa-i-zlozonymi-rekami-na-plecach @Maciej Jak nie chcesz pomagac finansowo to nie pomagaj, fakt jest taki, że chrzescijanie cierpia prześladowania i sa fundacje, które im pomagaja. Podalam ta fundacje, bo wyglada na wiarygodna, oni wysyłaja biblie dla potrzebujacych, organizuja azyl dla zagrozonych utrata życia, pomagaja w ulozeniu sobie życia w nowym kraju. Dlaczego nie odniosles się do drugiej formy pomocy o jaka proszę, czyli do modlitwy? Tak się ucieszylam, umieszczajac ten post tutaj, że razem możemy więcej! Przykro mi, czuje się jak bym chciała naciagnac czytelnikow, jak taki Owsiak:( Wręcz przeciwnie, dobrze że nas informujesz! Ja już trochę im wysłałem i zamierzam dalej wysyłać. Do modlitwy także się przyłączę, pomogę jak tylko mogę. Także ja ci dziękuję Moniu Hmmm.. skąd wziąłeś moje zdjęcie!? Czyli jestem na właściwej drodze i niemal wszyscy rzucają mi kłody pod nogi. Tak mnie w pracy nefilimstwo otoczyło że strach się bać. Ale... jestem dobrze zahartowany i nigdy nie popuszczam. Zagrzmij Panie i uderz to gniazdo żmij wężowych! Pomścij śmierć wielu naszych braci i sióstr... To, co dzisiaj przeczytałam wstrząsnęło mną, o ile można to tak nazwać, po tym co do tej pory już poznałam, mało co może mną wstrząsnąć, a jednak! Zobaczcie sami, akurat niedawno poruszylismy temat nienawiści i miłości... Tutaj mordują się muzułmanie i chrześcijanie...nawzajem:((( Republika Środkowa Afryki... "To kraj, w którym rządzi nienawiść. Pogromy, tortury, kanibalizm. Ofiary zmieniły się w katów. Wojny chrześcijan i muzułmanów w Republice Środkowoafrykańskiej nikt nie może wygrać i nikt nie umie powstrzymać. "Przewróciłem go kopniakiem w nogi. Kiedy upadł, zadałem mu kilka ciosów nożem w twarz i oczy. Następnie polałem go benzyną i podpaliłem. Potem zjadłem jego nogę. Do białej kości" – mówi do kamery BBC łamaną francuszczyzną dwudziestoparolatek z Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. Chłopak w żółtym T-shircie, z maczetą za pasem umorusanych dżinsów, sam podbiegł do korespondenta BBC. – To ja jestem tym niedobrym – krzyczał. – Jestem Oundja Magloire, ale ludzie mówią na mnie Wściekły Pies. W połowie stycznia Wściekły Pies stanął na czele grupy chrześcijan, która wywlekła z autobusu i zlinczowała muzułmanina. Magloire publicznie zjadł mięso z odciętej goleni ofiary. Świadek zdarzenia Ghislein Nzoto opowiadał BBC: – Ten, który odciął mu nogę, wgryzł się w surowe mięso kilka razy. A to, co żuł, przełykał. Wszystko to działo się na oczach żołnierzy pokojowych z Burundi. Jeden z nich zwymiotował. Potem rzucili się w pogoń za napastnikami. Wściekły Pies opowiedział korespondentowi BBC ze szczegółami, jak pastwił się nad ofiarą. Wytłumaczył też powód: kilka miesięcy wcześniej muzułmanie zamordowali jego ciężarną żonę, szwagierkę oraz jej maleńkie dziecko. – Byłem wściekły – wycedził beznamiętnie Magloire. – Dlatego ludzie nazywają mnie Wściekłym Psem. dalej: http://swiat.newsweek.pl/republika-srodkowoafrykanska-pogromy-chrzescijan-muzulmanow-newsweek,artykuly,279558,1.html Moniki, czy wplacajac pieniazki na konto tej fundacji, czy oni wystawiaja fakture? Bo jezeli nie, to nie ma 100 % pewnosci, ze nasze pieniadze pojda do tych potrzebujacych rodzic. Niestety ale wiekszosc fundacji tak funkcjonuje. Cieszy mnie fakt, ze jednak ktos wyszedl z taka inicjatywa pomocy finansowej naszym braciom. Oby Pan sprawil, ze kazdy dater dotrze do potrzebujacych! Wiesz co, nie wiem z ta fakturą, ale pewnie tak, na prośbę. Bardzo duzo programów pomocy mają, dużo aktualności i pokazanych rodzin oraz osób, którym pomogli lub chcą pomóc, głównie chrzescijaninom, bez domu, bez dostępu do zywności, do leków, osieroconym dzieciom... Biznesy charytatywne to najlepsze biznesy po kościołach. Założyć kościół to najlepszy biznes, a drugim biznesem super to działalność charytatywna. Dla potrzebujących pójdzie może 5% i to wszystko. Kilka lat temu robiłem nagrania muzyczne dla jednego człowieka, Wietnamczyka, który organizował koncerty charytatywne., podczas których zbierano datki na cele charytatywne. On mi wiele rzeczy ujawnił i robił na tym sporą forsę i opłacał szczodrze wielu ludzi ze mną włącznie. Rząd na to najwyraźniej się zgadza, ponieważ... Chrześcijanie są robieni w balona myśląc, że komuś pomagają. Rząd patrzy na to z przymrużeniem oka i w podobny sposób rząd reaguje na TV ewangelistów, którzy zarabiają miliony. Warunekiem jest - nie krytykować rządu i jego programów ale wspierać, co rząd rozkaże. Moniko.... jeżeli chcesz komukolwiek pomóc, poszukaj sama jakiejś osoby, czy samotnej matki z dziećmi czy kogokolwiek, kto jest Chrześcijaninem czy tylko wierzy w Boga ale niczego nie praktykuje. Możesz taką czy takie osoby wesprzeć finansowo i czasami wrzucić im nieco prawdy do przemyślenia. Mozesz wysłać czek czy przynieść go osobiście. W ten sposób zgromadzisz sobie wiele skarbów w niebie. Łatwo jest wypisać czek dla jakiejś organizacji, ale to strata pieniędzy, które trafiają głównie do zatrudnionych w takich organizacjach, a nie do ludzi pokrzywdzonych przez los czy złych. Organizacje te graja na ludzkich uczuciach starając sie wywołać wyrzuty sumienia z powodu posiadania pewnych funduszy i nie dzielenia się z nikim. Jest to robione umiejętnie i podstępnie. Czasami pokrzywdzone osoby są fikcyjne lub informacje o nich są znacznie przesadzone. Krążą od czasu do czasu fikcyjne listy o wsparcie córeczki chorej na raka mózgu i potrzeby pieniędzy na operację. Wielu się na to nabiera i wiele takich listów (emaili) to czyste oszustwo. Lepiej pomóc komuś, kogo się poznało i wie się, że ta rodzina czy osoba rzeczywiście potrzebuje pomocy finansowej a nawet duchowej. Wypisanie czeku dla organizacji charytatywnej to jak uciszenie własnego sumienia. Nie dajmy sie na to nabierać i jeżeli mamy szanse, pomagajmy tym, którzy tej pomocy autentycznie potrzebują. Niedawno czytałem,, ze jednego pastora w USA o mało nie zamknięto za danie datku dla człowieka bezdomnego, który stanął blisko jego samochodu na parkingu. Policja aresztowała pastora myśląc, że kupił od bezdomnego narkotyki. Przy okazji wyjaśnienia sprawy pastor dowiedział się, ze pomagać takim osobom nie wolno, ponieważ to zachęca je do... pozostawania bezdomnymi! U nas w Perth jest zakaz dawania datków bezdomnym. Kiedyś, kiedy jeździłem jako taksówkarz dałem jednej pani, o której dowiedziałem się że jest Polką $10 dolarów z postoju taksówek. Jeden z taksówkarzy ostrzegł mnie, że mogę za takie rzeczy mieć wielkie kłopoty a nawet stracić licencje taksówkarza. Czyli takie są RZECZYWISTE postawy władz do ludzi skrzywdzonych prze te właśnie rządy. Dlatego nie wtrącają się w sprawy owych charytatywnych organizacji religijnych, ponieważ rządy je całkowicie kontrolują! W Perth, w Zachodniej Australii jest 17 tysięcy ludzi bezdomnych, którzy mieszkają w samochodach, na tyłach sklepów czy supermarketów, na budowach, pod mostami i w wielu innych miejscach. Rząd zamiast zadbać nieco o nich, przyjmuje Muzułmanów, którzy pogardzają nami i Chrystusem. Im rząd daje pieniądze, mieszkania i zasiłki a nie daje absolutnie żadnej pomocy bezdomnym. Dzisiaj z rana znalazłem... http://translate.google.com/translate?sl=en&tl=pl&js=n&prev=_t&hl=en&ie=UTF-8&u=http%3A%2F%2Fwww.cbn.com%2Fcbnnews%2Fworld%2F2014%2FFebruary%2FGerman-Woman-Publicly-Rebuking-Islam-Goes-Viral-%2F%3Ffb_action_ids%3D10202960631395120%26fb_action_types%3Dog.likes%26fb_ref%3D.UvW4G3eqUpw.like%26fb_source%3Dother_multiline%26action_object_map%3D[1446799442204207]%26action_type_map%3D[%2522og.likes%2522]%26action_ref_map%3D[%2522.UvW4G3eqUpw.like%2522] Jedna odważna Niemka przerwała bluźnierczą modlitwę Muzułmanina krzycząc przerywając mu publicznie modlitwę! "Nazwałam to świętym gniewem" - opowiada. "A potem wstałam z moją flagą i ogłosiłam, że Jezus Chrystus jest Panem nad Niemcami." "Moim celem było złamanie tego przekleństwa, ponieważ [muzułmanie] mówią:" Tylko Allach jest Panem. On jest Bogiem, tylko Allach. " I złamałam klątwę w tym kościele i złamałam ją w moim kraju, "ciągnęła. Teraz pytanie nawiązujące do dyskusji w tym temacie. http://www.zbawieniecom.fora.pl/sekcja-priorytetowa,29/w-jaki-sposob-powinnismy-traktowac-wszystkich-chrzescijan,2393.html Czy ona jest naszą siostrą w Chrystusie!? Drogi Henryku, pewnie coś w tym jest, co napisałeś, ale ciężko mi tak przestac wpłacać tam, bo a nuż to trafia w ręce potrzebujących, na 100% nie wiemy jak jest. Wchodząc tam na stronę mamy mnóstwo zdjęć z pomocą, artykułów, danych... Poznałam kiedyś osobę która jeździła jako trener tenisa dla dzieciaków do krajów afrykańskich z ramienia pewnej znanej organizacji charytatywnej. Jako że zaprzyjaźniliśmy się, wybadałam czy ta organizacja jest uczciwa. To, co on mi powiedział, dało mi do myślenia, że jest uczciwą organizacją i dużą pomocą dla dzieciaków. Oni tam jeżdżą, pomagają, budują szkoły, szpitale, dają pożywienie, edukację... Owszem, bardzo bym chciała pomagac też komuś obok albo w Polsce, kiedys jak mieszkałam w PL zawsze znalazłam kogos potrzebującego, tutaj w UK nie widze takich osób,oprócz pijaków i bezdomnych...pijaków Moniko, mam pytanie: Wpłacałabyś te pieniądze, gdybyś nie miała możliwości komuś o tym powiedzieć? Niech twoja prawica nie wie co robi lewica... znasz ten fragment? @Maciej Czekałam na Ciebie w tym wątku;) Kiedy przeczytałam o krzywdzie prześladowanych chrześcijan, miałam ogromne wyrzuty sumienia, że ja mam tak komfortową sytuację w mozliwości miłowaniu Chrystusa w porównaniu do nich! Jak bys się zagłębił w "ten świat" i dowiedział, jakie piekło Nasi Bracia przechodzą za wybór Isusa a nie np. Allacha lub bóstw hinduizmu, na pewno gorzko bys zapłakał. Tam dzieci są torturowane w odwecie, tam ludzie siędzą w najgorszych na świecie wiezieniach otoczeni ekstremistycznymi przeciwnikami chrześcijaństwa, bestialsko bici, głodzeni, bez snu, w zimnie, z robactwemi, bez nadziei... To było powodem, dla którego umiesciłam ten post proszący o naszą wspólna reakcję... Ja naprawdę czuję że my za mało robimy, jako Naśladowcy Chrytusa, dlatego prosze tez Was, o jakieś podpowiedzi, moze znacie osoby, którym potrzebna jest pomoc, modlitwa, przecież możemy razem pomagać, razem się modlić... O ile wpłacanie na fundację jest kwestią dyskusyjną, o tyle mówienie o tym, że się wpłaca już nie. Jest to po prostu sprzeczne z naukami Chrystusa! Argument, że gdybym zagłebił się w ten świat gorzko bym zapłakał nie trafia do mnie w ogóle. U Dostojewskiego też czytałem o krzywdzie jaka spotykała ludzi, czy cokolwiek z tego było prawdą? Nie wiem. Dlaczego akurat chrześcijanom? Gdybyś spotkała żebrzącą kobietę na ulicy z dzieckiem, zanim byś jej pomogła spytałabyś czy jest chrześcijanką? I w przypadku negatywnej odpowiedzi odmówiła pomocy? Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Żebrzącej na ulicy? Nie! Przeważnie to oszuści, ale potrzebującym-TAK! Macieju Dziękuję Ci bardzo za słowa krytyki, widocznie rzeczywiscie mogę być źle odbierana, mimo, że intencje moje są, jakie są. Będę sie bardziej starać być ostrożna w umieszczaniu moich postów tutaj, żeby nikogo nie gorszyć. „Gdy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. Ale ty, gdy dajesz jałmużnę, niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica twoja. Aby twoja jałmużna była ukryta, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.” Mat 6:2 Nie mamy co oceniać ani krytykować, bo jest to oczywiście coś dobrego. Tylko każdy podejmie decyzję sam, jak chce to robić. Wydaje mi się, że nie ma w tym nic złego, gdy daje się coś z informacją o tym w tle :). Jednak dobrze jest, gdy taki ofiarodawca zdaje sobie sprawę, że skarby w niebie odkładają się przy pomocy W UKRYCIU, a gdy się o tym informuje, to „nagroda jest już odebrana”. Zachęcam do pomocy. Z Bogiem. Jestem zazenowana, ze ktos mogl moj post odebrac jako chwalenie sie, ze pomagam, szczegolnie w kontekscie Mat6:2. Dziekuje za upomnienie. Jednakze stracilam ochote do wspolnych jakichs akcji, tzn juz nie mam checi do inicjowania niczego, najlepiej rzeczywiscie samemu dzialac i modlic sie samemu za Naszych Braci Chrzescijan i innych potrzebujacych. Ja oczywiście nie odnosiłem się do postów o wspólnej pomocy, tylko do tych odnośnie robienia czegoś na pokaz. Dobrze takie coś wyjaśnić dla wszystkich czytających, a nie tylko wśród 3 osób w dyskusji w danym wątku. Jak najbardziej pomysł pomocy prześladowanym chrześcijanom jest bardzo dobry. Ja ze swojej strony, jak niektórzy, mam wątpliwości, czy ta pomoc dotrze naprawdę do potrzebujących, czy rozpłynie się gdzieś po drodze w kieszeniach pośredników. Najbezpieczniej pomagać bezpośrednio, o ile to możliwe. W przypadku takich rodzin na innych kontynentach to może ktoś z Was zna jakieś sposoby na pomoc bezpośrednią? Poza tym wokoło nas jest naprawdę pełno chrześcijan, którzy są w skrajcie trudnych sytuacjach, tak więc pomocy nigdy za dużo. Modlitwa oczywiście też. Wydaje mi się, że wystarczy napisać post z opisem i prośbą o wsparcie modlitewne i kto będzie mógł/chciał to oczywiście zrobi co trzeba.. Potrzeba nam więcej dystansu do wszelkich spraw i wzajemnego zrozumienia. Moniko, absolutnie nie czuję się zgorszony twoimi postami. Dobrze jest rzeczowo porozmawiać na takie tematy. Przykład z kobietą żebrzącą na ulicy jest tylko przykładem, chodziło mi o fakt pomagania chrześcijanom. A dlaczego nie mamy pomagać nie chrześcijanom? W jaki sposób ktoś jest w stanie określić, czy dana osoba jest chrześcijaninem czy nie? Po tym, że sama o sobie mówi że nim jest? Po co w ogóle w kontekście pomocy tworzy ktoś taki podział, na my i oni? Moje podejście do fundacji i ogólnie sytuacji w których w grę wchodzą jakieś pieniądze, wynika z dziesięciu lat spotykania w pracy właściwie codziennie różnych osób, z różnych krajów i ich podejścia do pieniędzy, szczególnie do pieniędzy. To, co ludzie są w stanie zrobić, i jak się zachowywać żeby uszczknąć gosika dzisiaj doprowadza mnie do śmiechu, choć nie zawsze tak było i dziś dzięki Biblii podchodzę do takich sytuacji z dużo większym luzem, bo wiem, że są w rękach szatana. Nie ufam fundacjom i nie sądzę abym zaufanie nabrał. Poza tym w mojej opinii tego rodzaju organizacje to sztuczka szatana- przecież dużo łatwiej siedząc wygodnie w ciepłym pokoju kliknąć kilka razy i zaspokoić moralny, czy też Biblijny obowiązek pomagania bliźnim, niż podejść do gościa na ulicy i z nim porozmawiać. To tyle. Moniko, pomaganie jak najbardziej, ale nie tylko chrześcijanom, i nie przez fundacje. Pozdrawiam wszystkich, miłej nocy. Już wykasowałam linki do organizacji X, która pomaga chrześcijanom, aczkolwiek przeprowadzam moje prywatne śledztwo, by zbadać czy warto sie nią interesowac czy nie. Pierwsze wyniki są takie, że są jej regularne akcje w prasie, w internecie z podanymi dokładnie liczbami osób, którym udzielono wsparcia ratujacego ich życie...Wiem, wiem, że wiekszosc krzyknie od razu, ze to może byc manipulacja mediów, wspólna ich akcja itd Ale czy to możliwe, zeby pisali o takiej pomocy, a nic lub tylko połowa z tego była naprawde przeprowadzana? Raczej nie, bo przeciez juz dawno by wyszło szydło z worka, tak jak np. z Owsiakiem, a ta organizacja działa od 1993 i nie ma złej reputacji... Poza tym, wiem że w UK takie organizacje maja kontrolę rządu oraz nakaz podawania wszystkiego do informacji publicznej, mam na myśli przede wszystkim raport finansowy: zysków, wydatków, kosztów administracyjnych. Sprawdziłam na kilku stronach, które wydaja opinie na temat wiarygodności i uczciwości takich fundacji; dostała 4/5 punktów za niskie koszty admin, wydatki zwiazane z obsługą pomocy i za ogólnoświatowe niesienie pomocy, tam gdzie jest najbardziej potrzebna Stwierdziłam, że podam te informacje dla Was, czytelników, zebyśmy się usmiechnęli i podziękowali Bogu, że nie wszystkie organizacje służą przede wszystkim pazernym ludziom, ale sa i takie które faktycznie niosą pomoc. To tyle na temat organizacji X. Moniko, podaję cytat z twojej wypowiedzi: Poza tym, wiem że w UK takie organizacje maja kontrolę rządu Tym gorzej to świadczy o tej organizacji! Pytanie zasadnicze: Kto to jest rząd? Kim są ludzie którzy go tworzą? Przecież to największa banda złodziei i bandytów jaka mogła się w danym kraju przytrafić, nie wykluczając absolutnie UK! Moniko, przemyśl na spokojnie. Pozdrawiam, Maciej. Macieju Niestety masz racje, poniosło mnie. Nie wierzę, że cos może byc dobre na tym świecie, naprawdę. Zaczynam coraz więcej rozumieć, przepraszam, że czasami jeszcze myśle jak dziecko, tak naiwnie... Dziękuję za dyskusję. Co myslicie o tym? http://www.nacjonalista.pl/2013/02/10/pomoc-polskim-dzieciom-na-kresach-dom-polski-w-podhorcach/ http://www.nacjonalista.pl/2012/08/11/pilnie-potrzebna-pomoc-dla-polakow-na-kresach/ Cytat z twojej wypowiedzi Moniko: Nie wierzę, że cos może byc dobre na tym świecie, naprawdę. Może być dobre, dużo rzeczy jest dobrych; ciepło słońca, poranny zapach powietrza, to że możesz pracować, że możesz oddychać, to że możesz być matką jeśli masz dzieci... wszystko co pochodzi od Boga jest dobre. Świat i życie jest piękne, mimo wszystko, nie wolno nam dać się zastraszyć, zniechęcić, przygnieść przez zło ponieważ: "A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła" To my jesteśmy zwycięzcami idąc za Chrystusem! A nie niegodziwiec, szatan to kłamca. Macieju Pisząc "Nie wierze ze coś może być dobre na tym świecie", miałam głównie na myśli te wszystkie organizacje pomocy...Mam wrażenie że tym wszystkim sterują te same podmioty: powodują problem i "budują" jakies instytucje pomocy...Hipokryzja udzielania pomocy, a to wszystko po to, byśmy na przykład mysleli że jednak Ci na górze chcą dobrze, że Oni maja dobre intencje...bysmy im ufali... Jest tak źle na tym swiecie, że bez wątpienia jest mi bardzo ciężko na sercu...Ale jest i pociecha i osłoda dla mnie przez karmienie się Słowem Bożym oraz dzięki miłości mojego synka i najbliższej rodziny. Pozdrawiam |
Podstrony
|