,
Perwersyjna praca Jacka MarkiewiczaNiszczarka do gĹowy
Zdziczenie pro papieskich syjonistycznych mediów przechodzi wszelkie granice.
Tym razem mamy jednego zboka, który chciałby mieć seks z... krucyfiksem. "Adoracja Chrystusa": kontrowersyjna praca Jacka Markiewicza Od 7 września w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej prezentowana jest wystawa "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś". Składa się na nią m.in. film Jacka Markiewicza - "Adoracja Chrystusa" z 1993 roku. Wzbudził on sprzeciw jednego z posłów Prawa i Sprawiedliwości. Jacek Markiewicz, bez tytułu, 1993 kadr z filmu fot. Archiwum Kowalni, dzięki uprzejmości Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Warszawa Powinno być - dzięki głupocie i nieuprzejmości - mój komentarz. Na filmie nagi Markiewicz leży obok figury obnażonego Chrystusa na krzyżu. Przytula go, ociera się o niego genitaliami oraz pieści. Artysta tłumaczy, że motywacją do zrealizowania tej pracy była chęć obrażenia tego, co nie jest Bogiem. Według niego ludzie modlą się w Kościołach do wyrzeźbionych niby-bogów. Natomiast on, poprzez swoje kontrowersyjne ruchy na filmie, adoruje Prawdziwego Boga. Praca Markiewicza wywołała zdecydowany sprzeciw przewodniczącego parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski, posła Andrzeja Jaworskiego z ramienia PiS. Podczas środowej rozmowy w TV Trwam polityk stwierdził, że coś tak obrzydliwego nie może pozostać bez reakcji. Według niego praca artysty obraża świętości i łamie prawo. Dodatkowo nazwał Markiewicza "pseudoartystą, który ma niepoukładane życie seksualne". Poseł PiS wyraził również przekonanie, że sprawa na pewno zostanie skierowana do prokuratury. "Przeciwko temu pseudoartyście o znieważenie naszego Boga, ale też przeciw Ministerstwu Kultury, że publiczne pieniądze są trwonione na tego typu obsceniczne sceny. Zażądamy też szczegółowych wyjaśnień od osób, które w Muzeum Narodowym dopuściły do tego, że zabytkowy krzyż został sprofanowany, i wyciągnięcie konsekwencji w tej sprawie" - grzmiał na antenie TV Trwam. Poseł chce również, aby przeprowadzono szczegółową kontrolę w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Wystawę "British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś" można oglądać do 15 listopada. 'Artyzm' Centrum Sztuki Współczesnej - chyba się pomylili głąby w mediach - powinno być - Centrum Sztuki Mięsa Owo 'Centróm' nie ma nic w spólnego ze sztuką a także z współczesnością. Można by to nazwać jeszcze inaczej - Centrum Głupoty Współczesnej. Ciekawe, że... hmmm... artysta nie onanizuje się jeszcze na widok menory, gwiazdy Dawida czy... papci. Za takie wyczyny łachudra zginąłby jak... Lepper! Ale że drze łacha z chrześcijaństwa, Nefilimstwo chleje jego zdrowie. Ciekawe, czy papcia Franciszek go za to przypadkiem nie pobłogosławi. Chociaż... zrobienie go świętym chyba już nie zdziwi nikogo. Wszystko u władz oraz w ich 'kóltuże' jest możliwe. Do tego dochodzi 'naóca' współczesna czyli średniowieczne zacofanie - teoria heliocentryczna, teoria ewolucji oraz uwielbianie magicznej kropeczki czyli wielki wybuch - aż tak ich tąpnęło. A mówią o nas, że my jesteśmy zacofani! To ich zupełnie pogięło! w końcu stało się to, co było kwestią czasu : http://naszdziennik.pl/polska-kraj/59594,koniec-projekcji.html W Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie zniszczona została bluźniercza instalacja. Film, na którym nagi mężczyzna profanuje krzyż, przestał być wyświetlany po obrzuceniu farbą ściany – ekranu, i uszkodzeniu projektora. Wieczorem godzinę przed zamknięciem CSW nagle włączył się tam alarm pożarowy. Rozpoczęła się ewakuacja budynku. Wtedy doszło do zniszczenia wystawy. – Byłam przed tą instalacją, gdy włączył się alarm, a potem jakiś mężczyzna rzucił w ekran kulkami z farbą. Staliśmy i dalej modliliśmy się, jednak wkrótce zjawiła się policja i zaczęto nas wyprowadzać z budynku – relacjonuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” pani Hanna z Warszawy. Przyszła wczoraj do Zamku Ujazdowskiego, aby uczestniczyć w modlitwie przebłagalnej za zniewagę krzyża. Trwała ona w budynku CSW od wtorku. Na Różaniec przychodziło tutaj codziennie bardzo dużo osób. Wczoraj przyszło ich o wiele więcej. Jak poinformował „Nasz Dziennik” komisarz Andrzej Browarek z Komendy Stołecznej Policji, ze wstępnych ustaleń wynika, że zniszczeniu uległ rzutnik i ściana – ekran, na której wyświetlany był obrazoburczy film. Potwierdził, że stało się to w czasie ewakuacji. – Zatrzymana została jedna osoba, która została przewieziona do komendy na ulicę Wilczą. W tej chwili policjanci przesłuchują świadków i ustalają okoliczności tego zdarzenia – powiedział, dodając, że policja dokonuje oględzin miejsca zdarzenia. Modlący się wczoraj w CSW ludzie zapowiadali, że nie opuszczą budynku, dopóki nie zostanie przerwana projekcja bluźnierczego filmu. Do okupacji jednak nie doszło, gdyż po alarmie pożarowym i incydencie wywołanym przez nieznanego sprawcę wszyscy musieli opuścić budynek. Standardowo przyjechała straż pożarna, karetki pogotowia i policyjne radiowozy. Teren wokół budynku został zamknięty. – Ta instalacja była jedną wielką prowokacją. Ze wstrętem i przerażeniem patrzyłam na nią, tym bardziej że dziś w CSW było bardzo wiele dzieci. W głowie mi się nie mieści, jak można było zezwolić na taką profanację – mówi w rozmowie z nami jedna z osób, która była świadkiem wczorajszych wydarzeń. Emocji nie studził dyrektor placówki Fabio Cavallucci, który jeszcze w czwartek po południu w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” deklarował, że nie zamierza wycofać z wystawy filmu „Adoracja”, bo placówka ma „obowiązek prezentowania wyrazistych prac”. – Nie rozumiem, dlaczego ludzie zaczęli odbierać ją jako pornografię profanującą krzyż – mówił. Na dyrekcji nie zrobiły większego wrażenia protesty ludzi, oświadczenia księży biskupów, parlamentarzystów i kilka zawiadomień do prokuratury o obrazie uczuć religijnych osób wierzących. Tylko wczoraj swój protest wystosowali senatorowie PiS i ks. bp Wiesław Mering z Włocławka. KOLEJNY SKANDAL W MUZEUM SZTUKI NOWOCZESNEJ : Jednym z dzieł zakupionych za pieniądze podatników i wystawianych w Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest rzeźba P. Uklańskiego „Deutsch-Polnische Freundschaft” przedstawiająca połączenie godła Polski z godłem... nazistowskich Niemiec. To już kolejne dzieło Uklańskiego, które łączy symbolikę nazistowską z polską symboliką patriotyczną. Przekaz jest więc jednoznaczny - polski patriotyzm to nazizm. Według portalu Culture.pl „praca ta staje się przewrotną przestrogą przed rodzimym faszyzmem, przed powiązanymi z nim ksenofobią i rasizmem”. Jedną z najbardziej znanych prac Uklańskiego byli „Naziści” z 1998 roku. Cykl 164 „kolorowych fotosów z filmów, w których aktorzy, ubrani w hitlerowskie mundury, wcielali się w roli niemieckich oficerów”. Jeden z nich D. Olbrychski oburzony sugestiami artysty zniszczył część ekspozycji siekając fotosy szablą Kmicica. Na przełomie 2012 i 2013 w Zachęcie prezentowana była przeglądowa wystawa P. Uklańskiego „Czterdzieści i cztery”. Na wystawie uwagę zwracały dwie instalacje: „Pornalikes” i „Polska Über Alles”. O przesłaniu innej instalacji można się zorientować dopiero z informacji na stronie Zachęty: „Uklański przemienia na przykład jedną z neoklasycystycznych sal Zachęty w rodzaj wielkiej macicy skonstruowanej z podwieszonych farbowanych tkanin”. Instalacja „Pornalikes” składała się z sali, w której na jednej ze ścian powieszono kilkadziesiąt pornograficznych fotek z lat 80., zdjęć: odbytów, sromów, penisów, stosunków analnych, genitalnych, oralnych, wytrysków, spermy na twarzach kobiet, kopulacji. „Dzieła” tego pilnowały dwie panie z ochrony. Podobnie i inne sale na wystawie Uklańskiego obstawione były przez kilku ochroniarzy na pomieszczenie. Jednym z celów ich obecności było uniemożliwienie robienia zdjęć eksponatom. Na widok trzymanego aparatu fotograficznego, od razu przy wejściu, ochroniarz informował o zakazie fotografowania. Gdy widz wydawał się ochroniarzowi podejrzanym, strażnik zwykł śledzić widza przez całą wystawę, i na każdej z sal głośno wydawać polecenia swoim podwładnym by bacznie widza obserwowali. Dodatkowo wyposażeni w krótkofalówki ochroniarze non stop utrzymywali z centralą łączność radiową. SKANDAL!!! Nazistowskie godło Polski w Muzeum Sztuki NowoczesnejInnym „dziełem” Uklańskiego była instalacja „Polska Über Alles”. Na którą składała się podłoga złożona z świecących paneli jak w dyskotece, ściany z naklejonymi portretami aktorów w nazistowskich mundurach, i zawieszone na tych portretach godła Polski - dla którego tłem herbowym byli naziści. Jak można było przeczytać na stronie Zachęty „Ze względu na charakter prac Piotra Uklańskiego, prezentowanych na wystawie Czterdzieści i cztery, decyzję o ewentualnym oglądaniu wystawy przez dzieci” Zachęta powierza „rodzicom lub opiekunom”. Zachęta nie widziała sama z siebie nic niestosownego w prezentowaniu za zgodą rodziców dzieciom pornografii. Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest jednym z trzech miejsc w Warszawie, obok CSW i Zachęty, które za ogromne pieniądze z kieszeni podatników, wystawiają sztukę nowoczesną. tekst i fot. Jan Bodakowski http://www.prawy.pl/73-kultura/4281-skandal-nazistowskie-godlo-polski-w-muzeum-sztuki-nowoczesnej |
Podstrony
|