,
Oczy szeroko zamknieteNiszczarka do gĹowy
Witam Wszystkich.
Bedac dzisiaj w pracy, dotarlo do mnie cos bardzo waznego, mianowicie, siedzac i rozmyslajac o sprawach, uslyszalem od kolezanki takie o to slowa " no ruszaj sie, w koncu jestes w pracy" Nic zlosliwego, bo nasze relacje sa kolezenskie, ale to bylo zapalnikiem i postanowilem posiedziec i porozmyslac dluzej o... Wyobrazcie sobie... pieczecie ciasto, dla rodziny. W milej atmosferze, dookola biegaja dzieci, smieja sie, zartujecie sobie z zona , badz mezem na rozne tematy, ogolem sielankowa atmosfera. Przy takim nastawieniu, nie ma mozliwosci ,zeby ciasto sie nie upieklo i nie smakowalo wysmienicie. Musi smakowac przepysznie poniewaz tak jak wszystko wokol was, tak i wy sami przekazywaliscie pozytywna energie. Nie mam na mysli jakiejs magii, czy tez innych rzeczy zwiazanych z ruchem new age i ich filozofia. Taka zwykla czysta energia ktora plynie rowniez kiedy sie zakochujecie, spiewacie,ale nie przekazujecie w tym spiewie ukrytych podtekstow satanistycznych, kiedy malujecie, jestescie pozytywnie nastawieni i wszystko jest do okola super fajnie, to malujecie rzeczy piekne i ma to wszystko ta pozytywna energie. Bedac w pracy, ale takiej gdzie szanuje sie pracownikow, gdzie nie ma zawisci i zazdrosci i cwaniactwa, gdzie kazdy z kazdym pracuje w milej atmosferze, gdzie zarobki pozwalaja ci zabrac rodzine na wakacje, stac cie na dom, gdzie samych wakacji jest w roku tyle ile dni pracujacych i wszyscy wszystkich szanuja, to pracujac np w fabryce i tworzacc rozne rzeczy tworzycie je z pozytywna energia i ta energia trafia do wszystkich domow na swiecie, cokolwiek robicie i gdziekolwiek wszystko ma ta pozytywna energie i da sie to odczuc. Niestety swiat jest calkiem inny i otwierajac w domu lodowke , czy szafke, biorac co kolwiek do reki wytworzone przez czlowieka,czuje zupelnie cos innego. Mam nadzieje , ze udalo mi sie przekazac wam to co mialem na mysli. Masz na myśli miłość do drugiego człowieka, robienie rzeczy pożytecznych z miłości do bliźniego i świecie w którym ludzie pamiętaliby że ktoś daną rzecz zrobił byśmy z niej korzystali i nie zmarnowali jej, byśmy się cieszyli żyjąc w zgodzie i pokoju. Takie rzeczy są niemożliwe w dzisiejszym społeczeństwie. Musieliby się zrzeszyć wszyscy prawdziwie wierzący chrześcijanie i założyć kolonię z dala od cywilizacji, być samowystarczalnym zrzeszeniem opartym na przykazaniach Bożych. Tymczasem w USA: W stanie Idaho grupa uważająca siebie za patriotów miłujących wolność i garściami czerpiąca z Thomasa Jeffersona zamierza kupić odpowiedni teren i stworzyć tam miejsce do osiedlenia się od 3500 do 7000 rodzin. Będzie to coś więcej niż ogrodzone osiedle. To będzie prywatna cytadela ogrodzona wysokim murem z wieżami strażniczymi. Pomysłodawcy twierdzą, że marksiści, socjaliści, socjaldemokraci oraz establishmentowi republikanie raczej nie mają czego szukać w ich społeczności. Więcej o tym organizowanym z niezwykłym rozmachem nawet jak na amerykańskie warunki projekcie na stronie: http://iiicitadel.com/ |
Podstrony
|