, Nie będą nami rządzić małpy? ďťż

Nie będą nami rządzić małpy?

Niszczarka do głowy
No trochę byłem zajęty.

Okiełznać Sicz Zaporoską nie jest sprawą łatwą i prostą, Żydzi nie potrafią poradzić sobie z wrogami uzbrojonymi w kije i w proce, a walka z Kozakami dońskimi, dysponującymi bronią atomową, to nie jakieś żydowskie lamenty i żydowskie pierdoły. Namęczyłem się w Rosji i na Ukrainie co niemiara.

Dodatkowo, w trakcie mojej misji, wypłynął skrzętnie dotychczas ukrywany problem amerykańskiej polityki - wynaturzona dolna szczęka polityka z Hornego Benesova w Czechach - niejakiego John Kerryego.

Wstępnie ustaliliśmy, że usuniemy mu z twarzy tę genetycznie przenoszoną hańbę w szpitalu w Kingston na Jamajce. Za darmo.

Zgodził się.

Specjaliści z Rosji, z różnych dziedzin, zgodnie doszli do wniosku, że warto zainwestować w małpi zgryz senatora z USA, bo jeśli ukoją wieczny ból i niestrawności Johna, to ów spojrzy na życie w nowym wymiarze.

Oczywiście awangarda medycyny nie daję takich gwarancji, ale czego się nie robi dla dobra ludzkości?


Będą jeszcze przez jakiś czas. Myślę że niezbyt długi.
Żona tej amerykańskiej małpy odziedziczyła po pierwszym mężu firmę Heinz, tę od keczupów i musztard

Zachciała mieć jeszcze za męża Johna - prezydenta.

Teksańczycy, zwłaszcza ci od gazu i ropy, ci w debilnych kowbojskich kapeluszach, którzy zastrzelili JFK, wolą meksykańskie przyprawy.

Żona Kerrego nigdy nie zostanie pierwszą damą, ale polski podatnik zrzuci się z amerykańskim na przelot tej małpy nad Atlantykiem bo kupi keczup w Lidlu czy w Biedronce.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl