,
Maryja - Królową Polski?Niszczarka do gĹowy
Jak widzicie, w tytule jest znak zapytania. Podobno Maryja nazwała siebie tak w jakimś objawieniu kilkaset lat temu. Pod Grunwaldem śpiewali już o Bogurodzicy. Jaki jest Wasz stosunek do Matki Boskiej? Czy należy ją czcić? Nie mówię tu o samym szacunku ale o kulcie.
W wielu objawieniach Maryja powołuje się na Jezusa jakoby Jego ręka była ciężka a Jej trudno już ją udźwignąć. W Fatimie i wielu innych miastach straszy przepowiedniami , które jakby nie było są końcami czasów ostatecznych. Czy wszystkie te objawienia to pokazy demoniczne? Np. w Fatimie zanim ujrzeli tą rzekomą Maryję wcześniej Słońce zaczęło skakać i ujrzeli dysk na niebie jakiś okrąg świetlny... Rozsądek mi podpowiada że to kosmici( nie wiem czy dobrzy czy źli, więc nie mówię tu o demonach czy aniołach) byli (przynajmniej w tym przypadku). A podszyli się pod świętego z wiadomych powodów, by nie przestraszyć dzieci katolickich. Wiadomo że każda inna postać była by potępiona przez Kościół i ludzi , a dzieci mogły by się przestraszyć i uciec, więc tylko w takim przebraniu mogli dotrzeć do ludzi. W samą treść objawień już nie wnikam bo sami do końca jej nie znamy. Po za tym do dzisiaj są ludzie , którzy mają kontakty z Maryją czy nawet Jezusem. Z tego co mi wiadomo w Biblii nie pisze nic o kontaktach z Maryją czy Jezusem przed końcem czasów. uwazam, ze pokazy demoniczne. ufoki=demony Znam osobiście osoby, którym Jezus 'ukazuje się osobiście' podając na przykład płeć nienarodzonego dziecka czy inne tego typu 'proroctwa'. Często w wyraźny sposób pomaga 'on' im w codziennym życiu, dostarczając często niezwykle 'użytecznych' informacji o innych czy wspomagając ich w zwykłych sprawach doczesnych. Nazywa się to... odbieraniem błogosławieństw od Pana. Oczywiście osoba tak omamiona jest zupełnie bezbronna, i nie sprawdza w Słowie Bożym że ów 'Jezus' to nikt inny, jak... Szatan. Słowo Boże nie wspomina o takiego rodzaju pomocy w czasach końca od Chrystusa! Zastanówmy się nieco nad tym niezwykłym zjawiskiem. Słowo Boże niezwykle dobitnie ostrzega przed Szatanem przyjmującym postać anioła światłości oraz jego sługami! Tacy słudzy istnieli już w czasach apostolskich! 2 Koryntian 11:13 Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. 14 I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. 15 Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków. Przeanalizujmy nieco tego typu wydarzenia. Jeżeli Ja-szua zadecydował na osobisty kontakt z daną osobą, chrześcijaninem, musiała być ku temu wyjątkowa przyczyna! Jeżeli władca świata kontaktuje się ze zwykłym człowiekiem, jest to wydarzenie na skalę światową! Ja-szua nigdy niczego nie traktował ani nie traktuje pobieżnie czy frywolnie. Załóżmy, że takie spotkanie z Panem ma miejsce. (Dzieje Apostolskie, 9 rozdział). Co należy zrobić w takim przypadku. Słowo Boże mówi wyraźnie o sprawdzaniu duchów. Należy więc to sprawdzić. Jeżeli ukazuje się Ja-szua, należy z całym szacunkiem zapytać, czy wielbi On swego Ojca, Boga i jest jego poddanym. Wiadomo nam ze Słowa Bożego, ze demon (najprawdopodobniej!) nie jest w stanie czegoś takiego wypowiedzieć. W znanym większości z nas przypadku biblijnym Ja-szua ukazał się Szawłowi (Paweł). Cóż się niezwykłego stało? Przede wszystkim odbyło się to w obecności świadków. Następnie świadkowie ci mieli możliwość zaobserwowania cudu. Paweł stracił wzrok i nikt nie był go z tego wyleczyć. Aby Paweł odzyskał wzrok, Ananiasz musiał go uzdrowić tą samą mocą. Znamy werset biblijny, który mówi, że nie słyszano, aby ktokolwiek "otworzył oczy śleponarodzonemu". Ja-szua miał konkretne zadanie oraz misję dla Pawła. Przekazał mu niezwykle istotne informacje, niezbędne dla do pracy ewangelizacyjnej. Pod wpływem objawienia Chrystusa Paweł stał się najbardziej wymownym oraz produktywnym pisarzem biblijnym, który wyjaśnił wiele proroctw oraz prawd dotychczas zapieczętowanych przed nami. Widać wyraźnie, że Ja-szua dokonał wielkiego czynu i dzięki Jego akcji Słowo Boże wzbogaciło się o kilka dodatkowych ksiąg, listów apostoła Pawła. Treść owych listów wskazuje niezbicie na nadzór Ducha Bożego i nieomylność przesyłanego orędzia przez Pawła dalej umacnia nas w przekonaniu, że wszystkie jego listy są natchnione Duchem Bożym i wszystko, co pisał Paweł jest pozbawione błędów. Czy w chwili obecnej są ludzie twierdzący, że mają kontakt z Ja-szua? Oczywiście że tak! Ale we wszystkich owych kontaktach nie widać ani jednego przykładu posiadającego wszystkie cechy opisane przez Łukasza w Dziejach Apostolskich. Nikt nie otrzymał precyzyjnych proroctw, ani nikt nie doznał cudownego uzdrowienia, nikt nie napisał niczego, co posiadałoby wszystkie nieomylne cechy Prawdy objawionej przez Ducha Bożego. Niemal wszyscy 'nawiedzeni' w ten sposób wcześniej czy później okazali się fałszywymi prorokami! Któż więc przybierał w tych przypadkach postać anioła światłości? Nie muszę chyba odpowiadać na to czysto retoryczne pytanie. Dziwnym trafem nigdy nie słyszałem o proroctwach ostrzegających przed 911 czy innymi poważnymi konfliktami!!! Nie słyszy się także, aby chrześcijanie posiadali dokładną wiedzę jakichkolwiek wydarzeń światowych czy katastrof. Sami stają się często ich ofiarami. Problem z Szatanem polega na tym, że Szatan nie jest w stanie podać dokładnych proroctw, ponieważ on nie kontroluje jeszcze całkowicie wszystkich wydarzeń światowych. Odpowiedzi na twoje pytania znajdują się... w Słowie Bożym aras. Ale znam taki film na temat objawień "maryjnych": http://www.youtube.com/watch?v=9r1CMqrzxC0 Co do tego że ten demon został obwołany "królowa polski" to podejrzewam że Polska jako naród(nie poszczególni ludzie!) leży pod przekleństwem - jest to naród pogański, naród bałwochwalczy i żyjący w rozwiązłości i grzechu (przypominam że chodzi tu o większośc!- nie wszystkich i wszystko) Inaczej mówiąc Polska = mini-Kanaan Kult Marii -> patrz przykazanie pierwsze Tak - to pokazy demoniczne - w świetle Słowa można by rzec - "baczcie by ktoś was nie zwiódł". Kosmitów nie ma : > Nie wiem jak można mieć jakikolwiek kontakt z Marią. Według mojej wiedzy - ona umarła i śpi jak wszyscy. A kontakty z Jezusem? Może i są ale czy prawdziwe? Z tego co mi wiadomo - Maria - tak jak wszyscy potrzebuje Zbawiciela. Dzięki pest to by wyjąśniało dlaczego Polska zawsze była tak rządzona , rozkradana i gnębiona. No ale Polska nie jest jedyna , większość państw podlegało Watykanowi i było "ochrzczonych" i jakoś nie mieli tak ciężkiej historii , więc do końca nie wyjaśnia to klątw nad Polską. Są też takie proroctwa które mówią że Polska ma być jakoś szczególnie chroniona podczas 3 wojny światowej. Jeśli takowa wybuchnie to sami się przekonamy. Chociaż wolałbym nie... Pewnie przed 2 wojną światową też wszyscy wierzyli, że Polskę ocali Maryja, Anglia i Francja A z kąd pochodzą owe trzecio-wojenne proroctwa? Ciekawym przykładem mocy "bojowników upadłych" jest znana lub mniej znana historia jak to "maryja" broniła jasnej góry przed bombami! Jesli to prawda to nie dziwi mnie to - aniołowie to też są zastępy wojenne - i podejrzewam że ci upadli i wszelkie demony mogą tego rodzaju "cud" dokonac... co do "wirującego słońca" to to jest iluzja - słońca ten pryszcz nie poruszył, demony mają po prostu sposób abyśmy widzieli to co ONE chcą abyśmy widzieli, w tamten dzień ponoc padał deszcz i były chmury - zakrywające prawdziwe słońce, więc sednem tej iluzji mogło byc to że na tle tych chmur wychodzi - słońce-fałszywe. Jeśli to was podnieca to poczekajcie aż szatan zacznie ściągac ogień z nieba Jack Oczywiście że są kosmici . Problem między nami jest taki że oboje rozumiemy i patrzymy na to z trochę innej strony. Niekoniecznie muszą to być istoty z innej planety ( chociaż Biblia nie wyklucza takiej opcji , chyba że się mylę to mnie popraw). To mogą być istoty z innego wymiaru, które mogą przywdziewać fizyczną formę. Demony - źli kosmici, anioły - dobre. To nie jest łatwo zrozumieć , kiedy jesteśmy uwięzieni w 3 wymiarze. Dołączam link do bardzo ciekawego wykładu. Każdy powinien go zobaczyć. http://www.youtube.com/watch?v=zhCHiwVRPXo&feature=related cos mi sie wydaje ze wlasnie w polsce kult maryjny jest najbardziej rozpowszechniony btw ogladalem kiedys dokument Billa Mahera pt. Religulous, ktorego celem bylo wysmiewanie religii (nie tyko katolikow, duzo tego bylo, nie zauwazylem natomiast zeby wysmiewal Boga(no chyba ze Xenu xD)), prowadzil on tam wywiad z jednym ksiedzem w watykanie, i ten ksiadz mowil, ze przeprowadzona zostala ankieta, do kogo ludzie sie najczesciej modla, Jezus byl na... (tadam) 6 miejscu A ja Ci mówię że dzisiaj większość babć modli się do Maryi z wiadomych względów. Bardzo szybko rozrasta się kult JP2 przez wielu nazywanego już Wielkim albo Świętym. Tylko poczekać do beatyfikacji , jak zaczną się do niego modlić. Pewnie już dzisiaj się modlą, tak jak do całych zastępów świętych. Wiecie co , nawet poganie nie mają tylu bożków ile kościół katolicki. Dzisiaj każda babcia ma pełno obrazków , nie tylko z Bogiem czy Jezusem, ale też z papieżami czy rozmaitymi świętymi. Powinni wydać przewodnik i poradnik po świętych i wskazówki: Pamiętaj: Jak coś zgubisz i nie możesz odnaleźć - módl się do św. Antoniego Jak jesteś w samochodzie módl się do św. Krzysztofa itd. itd. itd. Najbardziej nie mogę zrozumieć tego rozróżniania i wymieniania Maryi. O co w tym wszystkim chodzi???!!! Matka : piekarska, częstochowska, czarna madonna, wrocławska, fatimska, la sallette i setki innych matek i u każdej możesz coś innego wyprosić. Zależy tylko która działała na jakim terenie i czego dokonała. Nawet w swojej rodzinie ciągle wysłuchuje jak to św Antoni pomógł odnaleść rzecz. .Oczywiście to efekt placebo i nic poza tym. Ostatnio matka przekonywała mnie abym modlił się do antoniego czy Faustyny. Jak mówię że to grzech i trzeba się modlić bezpośrednio do Boga , to mi odpowiada jak większosć że nie modlimy się do świętych tylko o wstawiennictwo przez nich do Boga. ostatnio jak bylem na mszy (taa, chodze, przyjalem taktyke dzialania na ludzi powoli, gdyz im wiekszy nacisk tym wiekszy opor, a sprawa wymaga subtelnosci i czasu), to ksiadz na kazaniu mowil o tym, ze modlac sie do maryi otrzyma sie wieksze laski niz modlac sie do jezusa, a potem jeszcze wymienil spora liste, do kogo jeszcze warto sie modlic a jak juz chodze na msze czasami to moge robic za szpiega xD Ryba, toś mnie z tym zaskoczył. Jeszcze nigdy nie słyszałem czegoś takiego z ust księdza katolickiego. Chociaż nie chodzę do kościoła od ponad roku. W Biblii bardzo niewiele pisze o niej a robią z niej boga namber łan. Spytałbym się takiego księdza czy słyszał kiedyś o Lilith czy Semiramis Podobno te boginie mają wokół siebie 12 gwiazd. I w jakiś dziwnych okolicznościach 12 gwiazd jest na wielu obrazach wokół Maryi. Panowie jesli myslicie ze Polacy przoduja w kulcie maryjnym to musze was zawiesc. Meksykanie nas bija na leb. No i dlatego tam tak dobrze sie mieszka i tylu gringo emigruje z USA. ja tam wole z ksiedzami nie gadac... troche glupio szpiegowi sie tak od razu ujawniac xD A sie martwisz Ryba..... wyrwij chwasta Nie wiem czy zauwazyliście ale im bardziej religijne państwo tym więcej w nim przestępczości , biedy i nienawiści . Przykłady : Polska, Meksyk, Brazylia. Henryk o tym pisal. Najbogatsze kraje to te gdzie protestanci rzadzili najdluzej. Niestety pomalu sie konczy. Austria podobno też jest katolicka , no a ludzie podobno gorsi i bardziej niemili niż Niemcy. To opinia moich znajomych Po za tym mają bohatera narodowego - Fritza Tak na serio to nie tylko problem katolicyzmu ale wszystkich religii. Niby Holandia taka laicka a demoralizacja większa niż u nas. Faktem jest że Holendrzy czy Belgowie są dużo szczęśliwsi niż Polacy. A teraz z innej beczki , od pewnego czasu widuję pana Cejrowskiego w koszulce z Maryją. Z tego co wiem to on raczej był przeciwny religii i katolom jak ich sam nazywał. Ostatnio mu się coś zupełnie odmieniło. Z jednej strony chwała mu za to że mówi głośno o wierze , bo nie wielu ma taką odwage, ale z drugiej strony sam nie wie w co się pakuje. No ale ja i tak go lubię Wielu SB kow przeszlo do KRK po 90 tym roku. Troche smiesznie widziec mende ktora palowala i skazywala ludzi a teraz podpiera batmanowi rece na procesjach. Co do Austrii to mieszkalem ta rok i musze powiedziec ze ludzie tam sa wyjatkowo mili, mowie o prowincji. ... A Ja wogłle bym nie wchodził do świątyni krk, przecierz pójście na ich msze to jest jaskrawe łamanie 2 przykazania! Poza tym na mszach panuje demoniczna atmosfera gdyż one tam ściągają - kościół krk = świątynia lucyfera! nigdy i nigdzie nie czulem zadnego demonicznego wplywu wiec raczej nic mi sie nie stanie, a jak juz pisalem na pewne srodowiska lepiej dzialac od srodka ... a co za roznica gdzie ja siedze? nie oddaje czci bozkom siedzac obok nich, wiec nie lamie przykazan. nie uczestnicze w mszach, co najwyzej wygladam jakbym uczestniczyl ... hmm... w zasadzie to masz racje, dla tego staram sie unikac chodzenia na msze kiedy moge, w zasadzie jest tylko 1 osoba, wobec ktorej musze postepowac ostroznie zeby nic nie zepsuc podobnie gdyby ktos pierwszym chrzescijanom chcial wpoic te wszystkie brednie to by go chyba poćwiatrowali zgodnie z zasada ze falszywy prorok musi poniesc smierc, a jednak w jakis sposob dzialajac powoli i delikatnie to sie udalo Co do tego że ten demon został obwołany "królowa polski" to podejrzewam że Polska jako naród(nie poszczególni ludzie!) leży pod przekleństwem - jest to naród pogański, naród bałwochwalczy i żyjący w rozwiązłości i grzechu (przypominam że chodzi tu o większośc!- nie wszystkich i wszystko) Inaczej mówiąc Polska = mini-Kanaan "Nie wszyscy bowiem, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem" (25) A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. (26) Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. (27) Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. (2 Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. (29) Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. Najbogatsze kraje to te gdzie protestanci rzadzili najdluzej. Nie wiem czy zauwazyliście ale im bardziej religijne państwo tym więcej w nim przestępczości , biedy i nienawiści . Przykłady : Polska, Meksyk, Brazylia. Meksyk? Tam w pewnym święcie ku czci Maryi wykonuje się pogańskie tańce, sprzedaje pogańskie figurki i odprawia pogańskie rytuały. Brazylia - tam jest 70% katolików, ale w takim Rio de Janeiro jest ich stosunkowo mało, a tam szczególnie słyszy się o wojnach narkotykowych, fawelach itp. Polska nie jest taka zła Co myslicie o cerkwii ruskiej. Jakby tak patrzec to zachod przyjal protestantyzm, europa sr. krk, a wschod cerkwie. Ostatnio duzo sie mowi o odnowie wiary w Rosji. Ponoc sam rasPutin kazal zwracac mienie koscielne. Patryjarchowie patrza na Watykan coraz milej, ze wzajemnoscia. Czyzby polityczne chrzescijanstwo sie jednoczylo? Co do teamtu rasputina to leciał kiedyś na viasat history ciekawy film: "rasputin - wcielony diabeł" w wersji angielskiej też był ten film, szkoda że nie ma go na youtube, ja nie znalazłem...jego demoniczna historia jest bardzo ciekawa i polecam poszperac o nim na necie! Co do potwierdzenia boskości Maryi mozna posłużyć się tym oto wersetem : Łk.1,46-49 46. I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, 47. i rozradował sie duch mój w Bogu, Zbawicielu moim, 48. bo wejrzał na unizonosc słuzebnicy swojej. Oto bowiem odtad błogosławiona zwac mnie beda wszystkie pokolenia. 49. Bo wielkie rzeczy uczynił mi Czy to nie sklania nas do oddawania Jej czci? Wiele osób jest błogosłaionych, bardzo wiele. (5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, (1 List do Tymoteusza 2:5, Biblia Tysiąclecia) To że jest błogosławiona, nie znaczy że mamy ją, czcić, po za tym jest ona osobą z której łona wyszedł Pan (patrz. mój post wyrzej) W takim razie mielibyśmy czcić jeszcze Mojżesza, Eliasza, Proroków, Apostołów - bo co oni to niby byli gorsi od Maryi? ... TAK! TO JEST COŚ PARANORMALNEGO WRĘCZ DO NICH NAWET DRUGIE PRZYKAZANIE ZA CHOLERĘ NIE PRZEMWIA! Acha.... Fajnie wiedzieć, pośmiałem się troszkę. A co do katolików jakichś rozmów w tym stylu nie prowadziłem. Ja na początku to trochę się z jedną rzeczą nie zgadzałem a potem wziąłem biblię, i wszystko się stało jasne, znaczy jak wziąłem ewangelię, bo zaczynałem właściwie od apokalipsy, czytałem w najmniej spodziewanych momentach... ale nie o tym. Już katolikiem nie jestem, właśnier z tych powodów, to znaczy oficjalnie nie jestem... Nie ma czegoś takiego jak zbawiony albo wybrany naród, nie ma czegoś takiego jak Maryja krylową Polski lub innych narodów, to poprzez narody wybuchają wojny. Gdy wybucha wojna po której stronie jest Bóg Maryja i Jezus, po żadnej bo co oni maja do tego to jest nasza wolna wola Maryja nie ma nic do tego bo jest w Szeolu - śpi, tam nie ma ani działania ani zamysłów A ciekawe czy są jakoś świadome dusze w szeolu czy w ogóle nie śnią . Zawsze mnie śmieszyły pojęcia typu Maryja Królową Polski czy matką Częstochowy itd. To tak jakby mieszkańcy tych regionów czy państw sami sobie przywłaszczyli "świętych". a mnie litanie i rozaniec - dobra mantra nie jest zla jak to tobrze ze wyrobilem sobie umiejetnosc czesciowego wylaczenia swiadomosci, przydawalo sie w takich sytuacjach Każdy powinien nauczyć się dosłownie wyłączać myśli i umieć w tym stanie parę minut wytrwać. Ale znam takich ludzi którzy ciągle o czymś muszą myśleć i mają niezły bałagan i chaos w głowie. Aras. wylaczanie mysli jest technika medytacji. niebezpieczna sprawa. Samo wyłączenie myśli czyli wyciszenie się nie może być niebezpieczne. To według ciebie cały czas trzeba myśleć i twój umysł nie może mieć chwili wytchnienia? To właśnie przez ciągłe bezsensowne myślenie ludzie nie umieją złapać oddechu, przejrzeć na oczy , uspokoić się... To też prowadzi do stresu i nerwic. Umieć wyłączyć myśli to po prostu - nie myśleć przez chwilę o niczym. Nie ma tu żadnych demonów, magii czy spirytualizmu. Nawet nie wiesz jak to uspokaja. Problem jest taki że zdecydowana większość ludzi nie umie ich wyłączyć bo ciągle są zajęci czymś i czymś się stresują. Ale rozumiem twoje obawy bo wiem że wschód to propaguje, co wcale nie oznacza jeszcze że wszystko jest złe i wymierzone w Boga. Nie popadajmy w obsesje mi to moze dzialac czasami do 1h, ale to jest raczej otepienie niz stan podobny do medytacji misiaczek, czemu niebezpieczna? to tylko metoda zrelaksowania sie, nie wiem co mogloby byc w tym niebezpiecznego (chyba ze sie stosuje jakies mantry i inne udziwniane metody) Osobiście nie lubię różańca, klepania tych samych modlitw, bo wtedy modlitwa nie pochodzi z serca tylko z umysłu. Powtarzamy to co zakodowaliśmy i czesto wyłączamy świadomość podczas odmawiania jakiejś regułki. Dlatego nie ma to jak modlitwa własnymi słowami jak do najlepszego przyjaciela. no wiec wyciszenie sie to jedna rzecz. bardzo dobra i potrzebna. natomiast technika "nie myslenia" jest nie bezpieczna. przy medytacjach wschodnich stosuje sie technike obserwowania wlasnych mysli ale nie chwytania sie ich. Tak jabys obserwowal rzeke. Gdzie sobie plynie to plynie. To jest wprowadzenie. Chodzi o to zeby danego delikwenta odlaczyc od swiadomego myslenia. Wiem bo praktykowalem. Jest to takie wyciszenie turbo. Bardzo fajnie wplywa na czlowieka. Nastepnym etapem jest joga, sztuka oddychania. Mozna doprowadzic sie do stanu w ktorym wychodzisz ze swojego ciala. Tez mi sie to raz udalo. Kiedys myslalem ze to bylo ekstra doswiadczenie. Byc poza swoim cialem, i musze przyznac ze uczucie bylo extra. Ale jest cena. Wylaczajac swoja swiadomosc pozbawiamy sie kontroli nad wlasnymi myslami. No i zgadnijcie kto na to czeka. No te Pestowe orbsy. A czy choć raz się zastanowiliście nad słowami ojcze nasz i dorwać Maryjo czy to dla was jest nadal klepana, czy zastanawialiście się nad słowem istotnym w modlitwie "i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" nie jesteście ani rozgrzeszeni przez kościół i spowiedź ani zbawieni przez klepanie modlitwy. Gdy wypowiadacie takie słowa jak "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" nie zastanawialiście się że są ludzie co nawet przez tydzień chleba nie jedli a dla was jest to tylko klepana, poklepcie trochę modlitwę głodnym i grzesznym!! Zastanawialismy sie Slawek. I nie , to juz nie jest klepanina. A "dorwac Maryjo" juz dlugoooooo nie odmawialem i chyba nie bede. Jeśli całkowicie pozbawisz się myśli wpłynie to na ciebie negatywnie. Tak samo jak możesz być celem ataku demona podczas oobe. Dlatego trzeba wszystko rozbić z umiarem i z głową. Bo jest wiele technik medytacyjnych które bardzo dobrze wpływają na stres, myślenie, czy zdrowie. Nie można tylko wpaść w pułapkę, bo niekiedy takie pułapki mogą być zastawiane. Sławek Zdrowaś Maryjo nie odmawiałem już dosyć długo i nie chcę do tego powracać. Natomiast lepiej dłużej się zastanowić nad jednym zdaniem w modlitwie niż klepaniem całej modlitwy i wtedy takie przemyslenia mogą wydać lepsze owoce. no i nadal nie widze problemu, wiekszosc pestowych orbsow to podswiadomosc, jesli sie boisz ze szatan cie zje podczas medytacji to wtedy cie zje wlasna psychika zejscie w stan theta, (chodzi o czestotliwosc theta fal mozgowych, mysli w wiekszosci przestaja naplywac) tez w niczym grozne nie jest, stan jest naturalny dla swiadomosci, to sie dzieje zawsze kiedy spisz, z ta ze roznica ze zachowujesz siwadomosc podaczas medytacji nie wylacza sie swiadomosci tylko sie wycisza mysli wyjscie poza cialo to tez nie jest rzecz sama w sobie zla, skoro moze sie zdazyc spontanicznie (szkoda ze nigdy tak nie mialem) kontrola oddechu - tez nie wiem o co sie czepiasz, jesli oddech jest gleboki i regularny pomaga to sie zrelaksowac, nic wiecej gorzej jest jak sie praktykuje jakies jogi i inne dziwactwa, gdzie nierzadko sie uzywa jakichs dziwnych energii i innych spraw o ktorych sie nie ma pojecia btw medytacja moze sie przydac do innych ciekawych rzeczy poza ograniczeniem swiadomosci na krotki czas - kiedys sie z ojcem zalozylem, twierdzil ze nie jestem w stanie przebic sobie szpilka dloni, no i wygralem, ale oszukiwalem - w transie mniej boli xD Aras. Ludzki mozg pracuje 24/dobe. Nie mozna nie myslec. Jedyna opcja to nie zwracac uwagi na mysli, jak we snie. Ale wtedy nie masz kontroli nad myslami i taki orbsik moze wsadzic swoje mysli bez "cenzury" swiadomosci. te mysli bez cenzury swiadomosci, to po prostu bzdury ktore podswiadomosc tworzy juz raz to wyjasnialem, nie chce mi sie tego robic po raz 2gi ....... Przepraszam ze zmusilem do powtarzania wykladu poruczniku Ryba. Musialem byc nieobecny na tej lekcji;-) Maleństwo nie utożsamiaj myśli - umysłu z mózgiem. To zupełnie inne światy Człowiek jest istotą składającą się z umysłu , ciała i duszy. Mózg to część ciała nie umysłu. Sny generuje podświadomość , na którą nie mamy świadomego wpływu. My nie jesteśmy mózgiem i nie możemy się z nim utożsamiać. To tylko komputer który w obecnej formie sprawia nam wiele kłopotów: ślepota na wszechświat ( nie wyczuwamy na razie wyższych wymiarów), podzielenie lewej i prawej półkuli czyli brak zsynchronizowania między półkulami , nieprzerwany tok myslenia(mimo że mysli idą z umysłu ale my z ograniczonymi mózgami nie potrafimy ich kontrolować - I TO WŁASNE MYSLI), brak dostepu do podświadomości - czyli takiego dysku twardego. swiadomy wplyw na sen jest mozliwy (do tego daze xD), na podswiadomosc tez (autohipnoza, autosugestia) W Królestwie Bożym to nie powinna być już dla nas przeszkoda. Obecnie sa ważniejsze rzeczy niż zabawa z podświadomością np. jak w razie możliwości przetrwać nadchodzacy huragan polityczno-militarny Czasami mam świadome sny , przynajmniej na chwilę a potem się budze. A z reguły moje sny są zupełnie pozbawione sensu i logiki. Nawet kiedyś je zapisywałem ale niczego się logicznego w nich nie doszukałem. Kiedyś nad ranem jak byłem jeszcze w stanie półsnu , przemówił do mnie głos (jakby dzwon , wiem że bez sensu), który powiedział żebym uważał na górę i prawy bok. I do tej pory nie rozumiem o co w nim chodzi. czasami pamięć po snie przychodzi mi po jakichś dwóch dniach. Niekedy sobie przypominam że miałem jakieś ataki podczas snu. To miałem już parę razy: ale trwa to parenaście sekund: paraliż, że nie możesz się poruszyć ( tłumacze to tak że jestem już zupełnie świadomy ale dalej śnię więc nie mam wpływu na ciało) i jakiś straszliwy dzwięk, pisk jakby jakies pulsowanie elektroniczne. Trochę czuję strach ale nigdy mnie strach nie paraliżuje bo wiem że nic mi tak naprawdę nie grozi. Kiedy się uspokajam to coś przechodzi. Całkiem spokojnie do tego podchodze i nawet się nie budze tylko dalej śpię. Co to jest ? Tego nie wiem. Może to byc demon, może to być mój własny umysł który generuje te przeaźliwe sygnały i paraliż , może to byc jakas zaawansowana technologia. no, nareszcie, jak bedzie wojna bede mogl rozstrzygnac moj spor z kolega - ktore z narzedzi bardziej sprawdzi sie w warunkach bojowych - kilof czy mlot (ja stawiam na mlot) I poruszyłeś ważny temat ryba. Czy w obronie swojej czy innych zabiłbyś napastnika czy czekał aż powyrzyna wszystkich ? prawdopodbnie bym zabil, zalezy od sytuacji, trudno przewidziec wlasne zachowanie w ekstremalnej sytuacji A jak to się ma do przykazania nie zabijaj i do nadstawiania drugiego policzka? nadstawic 2gi policzek, a dac sie zabic to jednak jest roznica tak samo nie moge stac obojetnie jesli ktos nadstawia policzek (niezaleznie czy to jest sytuacja grozna czy nie) Ciężko mi się przedstawić w takiej sytuacji. Ale jeśli byłaby mozliwość obrony to bym się nie wahał , chyba że sparaliżowałby mnie strach . ciezko mi zrozumiec aras Twoja logike, najpierw piszez mi kontrargument na to, ze prawdopodobnie bym sie nie wahal, a potem piszez ze tez bys sie nie wahal To że chcę poznać opinię innych nie oznacza że tak samo myślę. Działam na kilku płaszczyznach . rozumiem dzialanie na wielu plaszczyznach, chicales poznac moja opinie, to tez rozumiem, ale nie rozumiem dawania argumentow przeciwko mojej opini skoro masz taka sama ... widocznie to zbyt późna godzina na mnie Wybacz maleństwo Ryba Cóż Ci mam na to powiedzieć... Po prostu sprawdzam Cie A tak na poważnie chcę poznać opinie ludzi w każdej sytuacji , z początku nie ujawniając swojego zdania. Dlatego czasami prowokuje sytuacje. Jeśli Cię to uraziło to inaczej będę z Toba rozmawiał nie urazilo mnie to, chodzilo o logike, sam znales kontrargument na Twoj argument, dziwna logika, no ale coz, nie najdziwniejsza z tych ktore widzialem (daleko Ci jeszcze do takiej xD) powiedzmy że to taka ludzka dychotomia, po za tym to nie miał być kontrargument ...eh dajmy już z tym spokój Pozwoliłem sobie skopiować z działu linki pl i wkleić tutaj, gdyż nie doczekałem się żadnego odzewu Zresztą bardziej będzie tu pasować. Mnie zastanawiają 4 kwestie. Pierwsza - to Łk2,34. I błogosławił im Symeon, i rzekł do Marii, matki jego: Oto ten przeznaczony jest, aby przezen upadło i powstało wielu w Izraelu, i aby był znakiem, któremu sie sprzeciwiac beda, 35. i aby były ujawnione mysli wielu serc; takze twoja własna dusze przeniknie miecz Katolicy tym udowadniają że Maria cierpi wraz z Chrystusem i także przeciwko Niej będą powstawać. Proszę o wyjaśnienie bo nie do końca tego rozumiem. Druga sprawa, to sprzeczność między: Mt 11,11 Zaprawde powiadam wam: Nie powstał z tych, którzy z niewiast sie rodza, wiekszy od Jana Chrzciciela, ale najmniejszy w Królestwie Niebios wiekszy jest niz on. a Ga 4,4 lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który sie narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, Nie możemy powiedzieć, że Maria nie była niewiastą, bo jest na to multum dowodów. Jedyny wniosek jaki sie nasuwa to taki że Jan Chrzciciel był większy niż Ja-szua. Ja-szua niby należy do Królestwa Niebieskiego, no ale narodził sie z niewiasty. Proszę o pomoc w tym wersecie. 3 sprawa: „Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,4) Czy te błogosławieństwo ma sie skończyć jedynie na szacunku czy na kulcie? 4 sprawa Ap 11,19 - 12,5 I otworzyła sie swiatynia Boza, która jest w niebie, i ukazała sie Skrzynia Przymierza jego w swiatyni jego; i zaczeło sie błyskac i głosno grzmiec, i przyszło trzesienie ziemi, i spadł wielki grad. I ukazał sie wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słonce i ksiezyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd; 2. a była brzemienna, i w bólach porodowych i w mece rodzenia krzyczała. 3. I ukazał sie drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, majacy siedem głów i dziesiec rogów, a na jego głowach siedem diademów; 4. a ogon jego zmiótł trzecia czesc gwiazd niebieskich i stracił je na ziemie. I stanał smok przed niewiasta, która miała porodzic, aby, skoro tylko porodzi, pozrec jej dziecie. 5. I porodziła syna, chłopczyka, który rzadzic bedzie wszystkimi narodami laska zelazna; dziecie jej zostało porwane do Boga i do jego tronu. Ten werset wyraźnie mówi o Mari, która porodzi syna (jakie inne dziecie będzie przy tronie Boga?), a szatan będzie chciał Go zgładzić. Maria jest wielokrotnie w Biblia nazywana niewiastą. I w tych wersetach mamy Arkę Przymierza. W filmiku jest porównanie Mari do Arki Przymierza. Jeśli te wersety faktycznie mówią o Mari, to wszystkie nasze wersje rozumienia proroctw możemy wyrzucić do śmietnika. Nawet smok mający 7 głów i 10 rogów juz był i to proroctwo sie dawno wypełniło. Proszę o skomentowanie tych 4 kwestii. Co do pierwszej kwestii: ...Oto ten przeznaczony jest, aby przezen upadło i powstało wielu w Izraelu... Jak wiemy, kiedy Jezus przyszedł na świat i zaczął objawiać nam Swojego Ojca naszego Boga, wielu nie uwierzyło w Niego - upadło, ale wielu też uwierzyło, że prawdziwie jest Bogiem - powstało. ...i aby był znakiem, któremu sie sprzeciwiac beda... wiemy, że faryzeusze i uczeni w piśmie sprzeciwiali się stwierdzeniu, że Jezus jest synem Bożym. Żądali znaków, które nie były im dane ze względu na ich brak wiary i umiłowanie własnej ziemskiej chwały, a wraz z nimi było wielu, którzy też nie wierzyli. i aby były ujawnione mysli wielu serc; takze twoja własna dusze przeniknie miecz aby lepiej zrozumieć o co chodzi w tym fragmencie, wstawię poniżej jeden fragment z apokalipsy: 16 Nawróć się zatem! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie niebawem i będę z nimi walczył mieczem moich ust. Widać tutaj, że miecz Jezusa, którym będzie walczył, to słowo Boże, to wszystko to co zostało objawione przez Niego, to miłość, prawda i sprawiedliwość, którym jest Jezus i Bóg Ojciec. To, że będą ujawnione myśli naszych serc, łacznie z duszą Maryi, którą też przeniknie miecz (prawda). Bóg zna nasze uczynki, myśli, postępowanie i wiarę, Maryja też jest człowiekiem jak my wszyscy,więc ona też podlega osądowi i stąd ten fragment, który oznacza, że wszyscy ludzie zostaną osądzeni a nie że Maria cierpi wraz z Chrystusem i także przeciwko Niej będą powstawać. Druga Kwestia: Zacznę od tego fragmentu: lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który sie narodził z niewiasty i podlegał zakonowi, Nasz Zbawiciel był od dawna zapowiadany w proroctwach, można się z nich dowiedzieć, że pocznie go niewiasta. Jest to zapowiedz tego, że syn Boży nie przyjdzie od razu w całej swojej chwale i chwale Ojca, ale jako sługa, jako człowiek, że Syn Boży (który jest dla nas Bogiem), uniży się i narodzi się jako człowiek. Mt 11,11 Zaprawde powiadam wam: Nie powstał z tych, którzy z niewiast sie rodza, wiekszy od Jana Chrzciciela, ale najmniejszy w Królestwie Niebios wiekszy jest niz on. Ten fragment mówi wyraźnie co innego i nie jest nawiązaniem do tego, który jest wyżej tzn. Jezus, Syn Boga żywego istniał wraz z Bogiem od początku, zanim powstał świat i wszystko co na nim jest, oto cytat: 1 Na początku było Słowo*, a Słowo było u Boga*, i Bogiem było Słowo. 2 Ono było na początku u Boga. 3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało*. 4 W Nim było życie*, a życie było światłością* ludzi, 5 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. 6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię*. 7 Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. 8 Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości. 9 Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi*. 10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat* Go nie poznał*. 11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi*, tym, którzy wierzą w imię Jego - 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili*. 14 A Słowo stało się ciałem* i zamieszkało* wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen* łaski i prawdy. Jezus w fragmencie, który podałeś w tej kwestii słusznie nazywa Jana Chrzciciela największym z tych co z niewiast się rodzą, ponieważ Jezus istniał przed wszystkimi i wszystkim wraz z Ojcem. Jan w dalszej części ewangelii mówi właśnie o tym (przeczytaj uważnie). Kwestia trzecia Sam w pierwszej części swojego pytania sobie na nie odpowiedziałeś. Jezus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, nie ma pośrednictwa Maryi czy przez świętych ustanowionych przez kościoły. Oni wszyscy łącznie z Marią są ludźmi i podlegają sądowi (fragment z tym mieczem). Jak ktoś może nam pośredniczyć z Bogiem jak nie sam Jezus, który po to się narodził, aby odbierać chwałę, po to zapowiadali go prorocy. Wszyscy, którzy podlegają władzy Jezusa, jak moga być większym niż On sam. Czy modląc się do Jana Pawła II też jest pewnym wysłuchaniem nas przez Boga? absolutnie nie! Bóg wysłuchuje sowjego syna, którzy zmartwychwstał i jest Żywy, a nie tych co pomarli i czekają na ożywienie, zmartwychwstanie(jeśli co do nas teraz żyjących i do tych, którzy byli przed nami, Jezus da nam taką możliwość według swojego osądu). Co do czwartej kwestii pozwól, że odpiszę jutro i poszukam w PŚ to czego nawiązuje ten fragment(chyba,że ktoś to zrobi przede mną ) miałem odpisać jutro na pytanie z czwartej kwestii, ale odpisuję teraz. Dużo by tu pisać a wyjaśnienie tego fragmentu między innymi masz w tym linku: http://www.zbawienie.com/porwanie.htm przeczytaj uważnie a zrozumiesz, że nie chodzi tutaj o Jezusa (dziecię). Pozdrawiam Dzięki thomson za odpowiedź . Przyznam że nie znałem tego fragmentu: 16 Nawróć się zatem! Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie niebawem i będę z nimi walczył mieczem moich ust. Co do porwania to czytałem to już kilka razy i ciągle myślę że te wersety można w różnoraki sposób interpretować, aczkolwiek wersja autora jest moim zdaniem najbardziej sensowna. Porwanie to trudny temat, tak samo jak i bestia , wiec pytania zawsze się nowe rodzą Co dla mnie jest najważniejszym i niezbitym dowodem na to, że nie chodzi tutaj o Jezusa to fakt, że Jan w swoim objawieniu prorokował, podobnie jak inni prorocy, którzy byli wcześniej. Proroctwa są zapowiedzią czegoś nowego, czegoś co sie jeszcze nie wydarzyło, czegoś na co trzeba będzie poczekać. Objawienie Jana działa też na takiej samej zasadzie, prorokowanie wstecz byłoby bez logiki. chodzi mi oczywiście o ten fragment: I porodziła syna, chłopczyka, który rzadzic bedzie wszystkimi narodami laska zelazna; dziecie jej zostało porwane do Boga i do jego tronu. Pozdrawiam W związku z tematem, zamieszczam poniżej link do pewnej stronki, którą znalazłem kilka miesięcy temu. Być może ktoś już to widział, ale dla tych, którzy jeszcze nie czytali, będzie to pożyteczne. Chodzi tutaj o dogmaty, które wprowadził KRK a są niezgodne z Pismem Świętym. http://www.dekalog.pl/eliasz/goscie/dunkel/herezje.htm ..... 5. I porodziła syna, chłopczyka, który rzadzic bedzie wszystkimi narodami laska zelazna; dziecie jej zostało porwane do Boga i do jego tronu. .... Ten werset wyraźnie mówi o Mari, która porodzi syna (jakie inne dziecie będzie przy tronie Boga?), a szatan będzie chciał Go zgładzić. Maria jest wielokrotnie w Biblia nazywana niewiastą. ..... W Biblii Kościół Boży (ten prawdziwy który Chrystus zbierze podczas swojego powtórnego przyjścia) to jest niewiasta. Maryja miałaby problem z wypełnieniem słów Apokalipsy: „A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.” (Ap 12:6) - to 1260 proroczych lat. Poza tym wydaje mi się, że Ewangeliści nie zapomnieliby wspomnieć o wniebowzięciu Marii, gdyby to miało miejsce, a nie dopiero w 1950 r. Pius 12. by o tym nam wszystkim musiał przypomnieć. Maryja w objawieniach nawołuje do budowania sanktuariów i ustawiania jej figurek, co zabronione jest w Piśmie Świętym. np. tutaj: „Pilnie się wystrzegajcie - skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie - (16) abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety, (17) podobiznę jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobiznę jakiegokolwiek ptaka, latającego pod niebem, (1 podobiznę czegokolwiek, co pełza po ziemi, podobiznę ryby, która jest w wodach - pod ziemią. (19) Gdy podniesiesz oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, i wszystkie zastępy niebios, obyś nie pozwolił się zwieść, nie oddawał im pokłonu i nie służył, bo Pan, Bóg twój, przydzielił je wszystkim narodom pod niebem. „ (PP 4:15) To, że cierpi również dla naszego zbawienia – co jest przekręceniem Ewangelii, gdyż Tylko Chrystus odkupił nas dla Boga. Słowa: „Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię - a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. „ (Łk 1:46) pokazują pokorną i uniżoną służebnicę Boga, jaką była Maria i to, ze nie może być dogmatu współodkupienia zgodnego z Biblią, gdyż Maria sama ma Zbawiciela. |
Podstrony
|