,
Jeść czy nie jeść?Niszczarka do gĹowy
Wielu z was tak jak i ja nie raz pewknie zastanawiało się co jeść, a czego nie jeść, posiedliśmy bowiem wiedzę z różnorakich artykułów czy witryn na temat jedzenia i dokopaliśmy się nie raz do prawdy.
czy to o niehumanitarnym zabijaniu zwierząt, czy to o truciznach w pokarmach i nie wiem jak inni lecz ja doszedłem do wniosku że niemal wszystko jest zatrute. Istnieją w prawdzie pokarmy, wody i tak dalej które są 'zdrowe'. Są one jednak trudno dostępne oraz za drogie dla wielu z nas. Pozostają w moim mniemaniu dwie drogi: -wpaść w paranoję i zwariować w kwestii ciała. -nie dać się zwariować. tak więc nie dajmy się zwariować! Wielu może zaskoczyć to co zaraz napisze ale... nie czytajcie już o pokarmach, i nie sprawdzajcie - ze względu na sumienie. Przeto raczej dziękujmy za "te wspaniałe pokarmy" które daje Nam Bóg. czy jemy czy pijemy, niech zawsze dziękujemy. czyż możemy zapomnieć że Bóg nas kocha i nie dopuści byśmy pomarli od jakichś trucizn? Zachowajmy rozum w sprawie jedzenia, są bowiem takie napoje i pokarmy o których wiemy że są trujące - nie jedzmy ich! Jedzmy i pijmy jak najzdrowiej, w miarę możliwości jakiej każdemu udziela Bóg. Jednak w tej jednej sprawie nie doszukujmy się! Jadałem wiele razy parówki, piłem tez mleko, zjadłem dziś budyń i wierzcie mi że dziękowałem za to czego już nie jadam nazywając to "wspaniałymi pokarmami". Wiedza wbija w pychę, miłość zaś buduje. wiedza to jest brzemię, wierzcie mi. i wiedza nie raz jest bólem i jest gorzka. Znam to i wiedza jaką mam nie raz mnie boli. czy to znaczy że lepiej nie zdobywać wiedzy?! Nie! Wiedza jest przywilejem, jednak im większa wiedza tym większy trud. Co się wie tyczy jedzenia, czy to parówka czy budyń - to dar Boży, jedzmy co mamy, nośmy co mamy mając ciepłą wodę i wygodne łóżko, nadmiar odzienia i pokarmu starajmy się o sprawy Ducha, a i w ciele Chwalmy Boga! Mateusz nie można wylewać dziecka z kąpielą. Bó dał Ci mądrość - np: Mleko szkodzi twojemu ciału ty to wiesz, i co? Zastosujesz tą mądrość czy nie, cytat o pokarmach dotyczy nie trucizn jedzonych świadomie, tylko pokarmów ofiarowanych innym bogom. Jest taka sekta której członkowie tańczą z jadowitymi wężami, te ich kąsają a oni a oni cytują sobie Marka "węże brać będą , a choćby coś trującego wypili , nie zaszkodzi im..." Napisałeś: Przeto raczej dziękujmy za "te wspaniałe pokarmy" które daje Nam Bóg, czy jemy czy pijemy, niech zawsze dziękujemy. ja odnoszę tylko do tych, które są zdrowe, naturalne i nie niszczą mojego ciała i moich bliskich. Resztę pokarmów unikam. Mądrość i wiedza jest piękna i tak jak z wszystkim na tym świecie trzeba ją używac rozsądnie, nie rezygnuj z niej i nie popadaj w paranoję Co jeść ? Polecam ten artykuł ! Zdrowa, surowa żywność ma bardzo duży potencjał ujemny, ponieważ zawiera olbrzymie ilości elektronów, a więc energii. Jedząc surową żywność dostarczasz olbrzymiej ilości elektronów swojemu ciału (energii). Gdy elektronów w ciele jest dużo, komórki nie utleniają się tak szybko. Nie "rdzewieją". Surowe, żywe jedzenie oraz żywa woda są dawcami elektronów, energii. Jedzenie przetworzone, McDonaldowe to biorca energii. Dieta bogata w mięso zakwasza organizm. Kwasy mają bardzo silne właściwości utleniające. A utlenianie to rdzewienie. Twoje ciało przy nadmiarze kwasów „rdzewieje”. Więc: Unikaj przetworzonej gotowanej żywności i fastfoodów. Jedz to, co żywe. Gdy jesz rzeczy żywe, żyjesz. Gdy jesz rzeczy martwe, umierasz. Na własne życzenie tworzysz chorobę. Pozdrawiam, Tomasz Już mogę dodawać linki więc przesyłam to co mnie zainteresowało ! http://haszu.com/brak-energii/ http://haszu.com/energia-zycia/ http://www.youtube.com/watch?v=0sGk6oOBE-o |
Podstrony
|