, Jazda z plecaczkiem rady dla początkujacych. ďťż

Jazda z plecaczkiem rady dla początkujacych.

Niszczarka do głowy
Jako ze dziś zebralem sie w sobie zeby zabrać mój plecacżek na rundke ( może to duże słowo , bardziej lans po mieście 40km/h ) a był to mój pierwszy kurs z plecaczkiem, zreszta jej tez to może macie jakieś rady bo nasunelo mi sie kilka spraw a mianowicie
- plecacżek przy hamowaniu nawet delikatnie mocniejszym leci mi na plecy
-zakrety bierze sie bardzo ociezale, szeroko jakoś
- plecacżek narzeka mi na to ze sie slizga po siedzeniu i tak sie trzymać musi ze ma zakwasy nóg i rak, ( chyba przesadza ale nie wiem co jej poradzić)
- mam wrażenie ze chyba za bardzo do przodu leże, ogólnie duzy kawał do przodu przesunięty jestem, tez tak macie to norma? Czy za bardzo sie przesowam?

Ogólnie jakieś rady co do jazdy z plecaczkiem, narazie bedą to głownie lansypo mieście z prędkością nadswietlno hiper turbo i wogole czyli zapne pewnie max 2 .

Cześć mam pomysł jak rozwiażac bo to zależy od obycia mojego i mojego plecaczka ale może macie jakieś rady na to , i ogólnie na jazdę z plecaczkiem ( to ze spokojnie i ostrożnie to wiem;))

Z góry dzięki za wszytkie "mądre" rady


Moja rada dla plecaczka to podczas hamowania klasc reke na baku i sie najzwyczajniej opierac. Moja polowica stosuje ten trik i dziala to znakomicie. Nic mi nie wpada na plecy. Wszyscy wygrywaja. Co do zakretow ja zawsze radze pasazerom trzymac linie mojego kregoslupa i to tez sie sprawdza w praktyce.
Kiedyś wszędzie na forach było wałkowane = "X przykazań Plecaczka".
Napiszę tyle:Plecakiem też trzeba umieć być.
Wiem wlasnie ale musze jej powiedziec jak ma nim byc:)


Nie moje ale może się przyda

Oto mały "dekalog plecaczka":

1 Nawet jeśli jest bardzo gorąco i perspektywa nałożenia na siebie skórzanej kurtki i grubych spodni przyprawia cię o zawrót głowy, nałóż je. Przewiewne biodrówki i buty na obcasie to nie jest najlepszy pomysł. Zapewne wyglądasz w nich ślicznie, ale pomyśl, jak będą wyglądać twoje zgrabne nóżki czy łokcie po spotkaniu z asfaltem.

2 Drogi „plecaczku", wiercić możesz się na kanapie w domu lub w samochodzie. Siedząc na motocyklu, nie wykonuj żadnych nieprzemyślanych i nagłych ruchów. Kierowca ma za zadanie utrzymać w ryzach 300 kg „potwora" na dwóch kołach. Nie pomagasz mu, jeśli twoje 60 kg wprowadza zamęt na pokładzie.

3 Jeśli motocykl jest na zakręcie, zawsze utrzymuj ten sam kąt nachylenia co kierowca. Nie staraj się, na miłość boską, wychylać w drugą stronę! Ty, motocykl i kierowca tworzycie jedną całość, zachowuj się więc jak jej spójna część.

4 Z motocykla wcale nie jest łatwo spaść! Brzmi niewiarygodnie, ale to fakt. Nie trzymaj się zatem kurczowo, przylepiając do pleców kierowcy niczym miś koala, ponieważ to bardzo ogranicza jego płynność ruchów. Usiądź wygodnie, znajdź pozycję najwygodniejszą dla siebie. Możesz przytrzymać się ręką za uchwyt z tyłu motocykla (jeśli takowy jest), możesz wesprzeć się o bak motocykla, okalając rękoma kierowcę. Trzymaj się nogami.

5 Jeśli kierowca przechyla się mocno do przodu, kładąc się na bak, oznacza to tyle, że należy zrobić dokładnie tak samo jak on.

6 Nie stukaj swoim kaskiem o kask kierującego! Twoja głowa powinna być na tyle daleko, aby oszczędzić mu tych „dzięciołowych" atrakcji.

7 Zanim wsiądziesz na motocykl, uprzedź o tym kierowcę. Jeśli nie będzie przygotowany na nagłe obciążenie z jednej strony, możesz go niemile zaskoczyć. Ta sama zasada obowiązuje podczas zsiadania.

8 Jeśli jedziecie zbyt szybko, nie podoba ci się to i boisz się takiej jazdy, powiedz o tym po zatrzymaniu motocykla. Nie wal pięściami w plecy kierowcy! To nie pomoże, a może zaszkodzić. Porozmawiaj z nim na spokojnie i wytłumacz. „Sceny" podczas jazdy to najgorszy pomysł z możliwych.

9 Podstawowa zasada i najczęściej, niestety, popełniany błąd: gdy motocykl hamuje, nie kładź się całą sobą na plecach kierowcy! Przytrzymaj się wspomnianego wyżej uchwytu usytuowanego z tyłu lub oprzyj się rękami o bak motocykla. Nie dokładaj kierującemu dodatkowego ciężaru. To wszystko idzie na jego ręce i kierownicę, a od tego, jak sobie z nią poradzi, zależy wasze zdrowie, a nawet życie.

10 Na koniec najważniejsza rada - zaufaj kierowcy. Razem tworzycie zespół. On prowadzi i wie, co robi. Jeśli uważasz jednak, że jest inaczej, nie wsiadaj z nim na motocykl.
Mi najwygodniej jezdzi sie jak plecaczek (moja Agnieszka) siedzi na moto prosto, przy hamowaniu zapiera sie reka o bak. Jezeli jest juz zmeczona to najzwyczajniej na swiecie trzyma sie mnie i lezy mi na plecach ale to twarda dziewczyna i taka sytuacja miala miejsce tylko kilka razy:). Pierwsze jazdy tez odbywalismy po miescie i to byl..BŁĄD! Na miescie pasazer meczy sie ciaglymi startami i hamowaniem, zdecydowanie bardziej polecam zabrac dziewczyne na jakas dluzsza przejazdzke mniej uczeszczanymi drogami (bez wyprzedzania na trzeciego i wpasowywania sie miedzy dwa tiry na zyletke:D). Kiedys nie wyobrazalem sobie jazdy z pasazerem a teraz najzwyczajniej w swiecie ja lubie, jednym z powodow jest to ze gdy juz w koncu mam mozliwosc posmigac sam to moj GSXR z "turystycznego krazownika" zamienia sie w bestie nie do okielznania serio, roznica jest tak duza ze rogal z geby nie schodzi i czuje sie jakbym jezdzil na nim dopiero pierwszy tydzien;). dnia Nie 8:58, 21 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Dzisiaj się pojawił na ścigaczu interesujący artykuł na temat jazdy z plecaczkiem,
porusza uwagi do kierujących, jak i pasażera.
Podklejam pod temat, może się komuś przyda:

http://www.scigacz.pl/Jazda,motocyklem,z,pasazerem,10,podstawowych,zasad,16348.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl