,
Jak wychować dzieci będąc uświadomionym?Niszczarka do gĹowy
Pewnego razu zastanawiałam się jak wyglądać będzie wychowanie moich dzieci w duchu chrześcijańskim. Jako, że jestem uświadomiona, nowonarodzona - jak to określają niektórzy - nie wyobrażam sobie mówić do nich o bozi, przecież nie nauczę ich żegnać się znakiem odwróconego krzyża, nie powinny też być grzeczne tylko dla jakiegoś demonicznego świętego mikołaja. Oczami wyobraźni widzę moją mamę, która z pewnością składać będzie wnukom ręce do modlitwy i opowiadać o mocy różańca. Rodzicielstwo jest w tym przypadku naprawdę dużym wyzwaniem, bynajmniej nie zamierzam od niego uciekać jeśli Bóg pozwoli mi mieć swoje pociechy
Zapewne niektórzy z Was mają dzieci, chciałabym, żebyśmy w tym wątku dzielili się swoimi przemyśleniami, doświadczeniami (to już bardziej Wy, beze mnie póki co), bo według mnie jest to wyjątkowo ważny temat. Jest wysoce odpowiedzialnym zadaniem pokazać małym istotkom wielkość Boga i Isusa, a przy tym uchronić je przed bałwochwalstwem. nie ma dzieci i nie chcę ich mieć (nie że nie lubie dzieci ale ze względów dramatycznie pogardzającej się sytuacji moralnej, społecznej świata nie chciałbym aby widziało zło, nie chciałbym aby widziały "początek boleści" a jeśli by przeżyły go to tym bardziej żeby nie musiały widzieć póżniejszych rzeczy), ale wracając do tematu - wypowiem się, ponieważ nikt inny się nie wypowiada, może coś mądrego dane mi będzie napisać. "Nie szczędź chłopcu karcenia; jeżeli go uderzysz rózgą, nie umrze. (14) Ty go uderzysz rózgą, a jego duszę wyrwiesz z krainy umarłych." - Księga przysłów Salomona 23:13-14 ," " Kto żałuje swojej rózgi, nienawidzi swojego syna, lecz kto go kocha, karci go zawczasu " KSIĘGA PRZYSŁÓW SALOMONA 13:24 , ""Ćwicz swego syna, póki jeszcze jest nadzieja; lecz nie unoś się przy tym, aby nie spowodować jego śmierci" KSIEGA PRZYSŁOW SALOMONA 19:18 Żeby wychować dziecko w duchu chrześcijańskim to moim zdaniem dziecko musi widzieć że to co rodzic mówi to i czyni, trzeba moim zdaniem wyprzedzać ruchu rzymskiego katolicyzmu, czyli np zanim dziecko poszłoby do szkoły to wyjaśnić mu w miarę możliwości fundamentalne i najprostsze do zrozumienia rzeczy jak obrazy, krzyże, posągi że to jest niepotrzebne i niezgodne z tym co Bóg nakazał. Inny taki najprostszy temat to oczywiści kult Maryjny, aniołów, świętych, papiestwo. Oczywiście nie mówię aby kazać dziecku wkuwać biblię na pamięć ale w odpowiedni sposób wyjaśnić tego typu najprostsze rzeczy, no i powoli wprowadzać dziecko w nauki biblijne - tzn zainteresować je na początku najprostszymi naukami, które póżniej są przez większość traktowane jak mity - mam na myśli Adama i Ewę, Noego, globalny potop, inny atak na dzieci idzie przez dinozaury, pózniej jest teoria ewolucji i małpy, ziemia która ma miliardy lat itp. Takie właśnie np niepozorne dinozaury mają wielki wpływ na dziecko, jest film Hovinda : "co dzieci powinny wiedzieć o dinozaurach" - http://www.youtube.com/watch?v=hecadObGBGU , puszczanie dziecko podobnych filmów i wyprzedzenie kłamliwej propagandy może być bardzo pomocne. Również odpowiednie przygotowanie dziecka na ewentualne wyśmiewanie lub docinki jest ważne, ja w latach 90-tych chodziłem do podstawówki i z dzisiejszej perspektywy powiem, że nasze zachowanie było przeważnie bardzo złe, a teraz jest o wiele gorzej a za parę lat będzie tragicznie, więc przygotowanie dziecka na pewne złe zachowania jest ważne. To i moim zdaniem najważniejsza rzeczy, to zaufanie do PANA JEZUSA i nieustanna modlitwa aby kierował dzieckiem i miał je w opiece aby wzrastało w wierze i żyły w prawdziwej więzi z Nim, bo często tak jest że złe dziecko które wyrasta na bezbożnika pózniej się nawraca i staje się innym człowiekiem, ale zdarza się, że dziecko wychowywane po Bożemu upada i staje się bezbożnikiem lub człowiekiem który żyje jak reszta świata tzn kocha pieniądze, grzeszenie i zdemoralizowany świat. Apropo dzieci, co myslicie o stworzeniu cyklu bajek dla dzieci z prawidlowym chrzescijanskim moralem? Osobiscie mam zapedy do tworzenia roznych historii, wiec tak sobie pomyslalam, ze moglabym sprobowac jakiejs amatorszczyzny. Z oprawa graficzna tez jestem w stanie sobie poradzic z drogna pomoca znajomych. Co myslicie o takim pomysle? ...Osobiscie mam zapedy do tworzenia roznych historii, wiec tak sobie pomyslalam, ze moglabym sprobowac jakiejs amatorszczyzny. Z oprawa graficzna tez jestem w stanie sobie poradzic z drogna pomoca znajomych. Co myslicie o takim pomysle? To śmiało i nie krępuj się. Zawsze jest szansa, że stworzysz coś naprawdę wartościowego i ktoś skorzysta. Do dzieła! Sam chętnie przeczytam myszur007 jak chcesz jakąś grafikę - wal śmiało. Spróbować zawsze mogę, bylebym miał czas No wiesz co na taki szlachetny cel czasu nie znajdziesz? A jakie uslugi konkretnie oferujesz? Bo ja mam taki pomysl zeby wykreowac sobie jednego glownego bohatera, narysowac go na papierze (tabletu nie posiadam). No i tutaj pojawia sie problem jak to przerzucic na kompa Ogladalam wyklad dr Hovind'a na temat Dinozaurow i brakuje mi jakiegos przekazu dla maluchow, jego wyklad jest mimo wszystko nie wystarczajacy. Wiem, bo czasami mysle jeszcze jak maluszek A teraz prosze Boga o wene Jak macie jakies pomysly to ja jestem otwarta. Taki luzny pomysl to byl ale sie strasznie nakrecilam, moze wam tez sie udzieli z przerzuceniem na kompa nie ma problemu. Dam Ci przykład. Zdjęcie mojego rysunku zrobione aparatem w telefonie i po 5ciu minutach zabawy w photoscape Zwykle rysowałem styl manga, ale myślę że z przestawieniem się na inny nie będzie problemów, mogę nawet farbami coś spróbować z tymże jest to bardzo czasochłonne. Manga to czysty lucyferianizm ... poza tym te obrazki są zdemonizowane ... Zlitujcie się bracia i siostry ... zagrożenie pozornego nawrócenie reprezentujecie ... jak można w ogóle pracować na takim rysunku ? Jeśli ktoś nadal słucha zdemonizowanej muzyki bez odczucia, że coś jest nie tak, ogląda filmy np. z USA, które w 99,99% ociekają takim czy innym lucyferianizmem BEZ jednoznacznego wychwytywania TEGO faktu, ogląda takie anime i rysuje ... to moim zdaniem coś nie tak ... proście Boga o Poznanie ... Pytanie było jak wychowywać dzieci będąc ponownie narodzonym ... Miecz Ducha ... Ty również bracie NAWRÓĆ się ... to co piszesz o dzieciach to herezje ... zupełnie jak te, które pisze Paweł (ten, który sam się nazwał Apostołem, a który nim nie był) ... zgorszyłeś mnie bracie mój umiłowany. Piszesz, że to źle mieć dzieci i w sumie najlepiej nie mieć bo świat jest zły i najlepiej dla nich będzie jak nie będą tego oglądały i doświadczały ... Błądzisz bracie ... przeczytaj uważnie np. list św. Jakuba (początek ... ze zrozumieniem). Boisz się przyszłości? Boisz się boleści? Zatem jesteś tchórzem ... i nie ma w Tobie Prawdy ... miejsce tchórzy na koniec dni znasz z pewnością ... Apeluję - nawróć się, bo błądzisz! To co napisałeś o dzieciach ... szatan się ucieszył! TAK właśnie ON się ucieszył z tego! Jemu właśnie o to chodzi! Zwodzi nawet wybranych i jeszcze zwodzić będzie ... BA ... tak NA SERIO to jeszcze nie zaczął ... Ja osobiście uważam, że właśnie TERAZ jest czas na dzieci, na NOWE życie ... nowe dusze oddane Bogu ... On przeprowadzi wybranych doliną ciemności i nie ma powodów do obaw ani żadne argumenty w stylu takim, że świat jest zły i zgniły (a jest .... był, jest i zgnije do końca) ABSOLUTNIE nie mogą odgrywać w tym ŻADNEJ roli ... Sam jestem ojcem ... i powiem Wam, że to wielka radość patrzeć na CUD życia i na to jak wielkie są dzieła Boga ... a dziecko jest właśnie takim PIĘKNYM DZIEŁEM. Patrzenie na rozwój dziecka otwartymi oczami prowadzi również do Poznania (poznania Boga). Ufaj więc malke ... wiem jakie masz rozterki ... mam te same. Wiem jednak, że umiłowani Bogu są niezniszczalni i żaden wpływ świata nie wywoła trwałych "obrażeń" ... Twoje dzieci mają wielkie szczęście. Jeśli pochodzą z Prawdy, jak TY - będą Cię słuchać i będą słuchać Prawdy. Manga to czysty lucyferianizm ... poza tym te obrazki są zdemonizowane ... Zlitujcie się bracia i siostry ... zagrożenie pozornego nawrócenie reprezentujecie ... jak można w ogóle pracować na takim rysunku ? Jeśli ktoś nadal słucha zdemonizowanej muzyki bez odczucia, że coś jest nie tak, ogląda filmy np. z USA, które w 99,99% ociekają takim czy innym lucyferianizmem BEZ jednoznacznego wychwytywania TEGO faktu, ogląda takie anime i rysuje ... to moim zdaniem coś nie tak ... proście Boga o Poznanie ... Nie mylisz się, ale wg Boga wszelkie rysunki są złe. Powiedz mi zatem jak wprowadzić element dobra do czegoś co jest złe samo w sobie? Ten rysunek jest z wakacji na specjalne zamówienie koleżanki, przedstawia postać wampira, więc taki miał być. Złem byłoby też ukazanie dobra na rysunkach, ale w takim razie jak pokazać dobrą drogę dla ludzi którzy lubią ilustracje? Są tacy którzy nie lubią czytać, zwłaszcza Biblii, inni czytają i brak im zrozumienia. Nam chodzi o pokazanie dobrych chrześcijańskich zachowań, a te będą dobre bez względu jakim stylem je ukarzemy. Ważne by symboliki nie było krwawienie z oczu np. to symbol/skutek pęknięcia czaszki - czyli w głowie nie po kolei Niezamierzone, ale jest, dlatego też ilustrowanie jest złe. Przekaz nieświadomy. Moje przemyślenia dotyczą tego czy w ogóle natrafię na Kobięte ,która zaakceptuje moje poglądy. Bo jakby nie patrzeć odrzucam każdą religię. Zastanawiam się nad tym jak to będzie. Wszędzie wokół pełno katolików oraz osób z innych ugrupowań a ja tu zupełnie sam ze swoimi Oczywiście wiem w czym rzecz, lecz jeśli Malke już rozpoczęła temat wychowania dzieci w świetle otoczenia takiego a nie innego to ja opisałem sam u siebie problem ze znalezieniem tej odpowiedniej Kobiety która będzie się ze mna w zupełności zgadzać i jednocześnie będzie podporą dla mnie;) Pozostaje modlitwa do Pana Boga o dobrą Żonę pasjonat85, myślę, że nie możesz się nastawiać na znalezienie "żony" wśród nowonawróconych, bo to może być po prostu niemożliwe do wykonania, by ta osoba, jeszcze do Ciebie pasowała i podobała Ci się na wielu płaszczyznach Szukaj dziewczyny wierzącej w Chrystusa (bo nie polecam wchodzenie w związek z osobami spoza innych religii ) i która jest po prostu dobrą osobą, w której możesz dostrzec czyste intencje, miłość do Boga i drugiego człowieka. Nawet jeżeli taka osoba będzie ślepo wpatrzona w KRK, to jest duża szansa na nawrócenie z Bożą pomocą i Twoją cierpliwością oraz modlitwą. Ja jestem świadkiem takiego cudu Powodzenia! Miecz Ducha ... Ty również bracie NAWRÓĆ się ... to co piszesz o dzieciach to herezje ... zupełnie jak te, które pisze Paweł (ten, który sam się nazwał Apostołem, a który nim nie był) ... zgorszyłeś mnie bracie mój umiłowany. W jego wypowiedzi nie widzę absolutnie żadnego problemu. Nie ma także powodu do zgorszenia się. czyżby złamał jakieś przykazanie Boże? Jeżeli złamał, przedstaw to prawo czy przykazanie i wyjaśnij. Przedyskutujemy. Ale tego typu wypowiedź to okrutne podsumowanie kogoś czyli osąd! Zwłaszcza, że jest to zupełnie bezpodstawne. Przeprosiny byłyby na miejscu! ja jak każda kobieta chciałabym mieć dzieci. Problem polega na tym ze mam kłopoty zdrowotne i nie bardzo wiem czy dałabym radę ze wszystkim "nadążyć" . Czasami rozważamy z mężem adopcję maluszka-biednej sierotki. a teraz patrząc na te czasy - zatrucie środowiska, szczepienia i ogólną przecież prawie demoralizacje ,powszechne "zdziczenie " młodzieży a w szkołach pranie mózgów-to sama nie mam pojęcia a zegar tyka. A ja nie pozwole, zeby swiat szatana uniemozliwial mi miec dziecko. Planuje miec w niedalekiej przyszlosci i doloze wszelkich staran zeby nic zlego mu sie nie stalo. Ciezko mi zrozumiec kobiety, ktore rezygnuja z macierzynstwa. Nie wiem dlaczego ale nie boje sie miec dziecko, a zdaje sobie sprawe co bedzie na niego czychac. Myślę, że posiadanie dzieci jest błogosławieństwem Bożym, zwłaszcza w obecnych czasach gdy wychowanie ich jest trudniejsze niż kiedykolwiek przedtem. Dzieci takie i tak mają lepiej gdy ich rodzice czytają Biblię bo mają szansę poznać Prawdę. Chciałbym również zauważyć, że najlepszą nauką jest obserwacja i naśladowanie. Jeśli dzieci zobaczą w swoich rodzicach ludzi oddanych Bogu same będą chciały poznawać go i pójdą tą samą drogą. ja jeszcze nie mam dzieci i daleko mi jeszcze do tego, ale myślę, że spojrzenie na siebie i dawanie przykładu własnym życiem jest najlepszą nauką dla innych nie tylko dla dzieci. Bardzo chciałbym uniknąć sytuacji gdy dzieci są przymuszane do prawdy biblijnej i zauważając dysocjacje poznawczą między Biblią a życiem rodziców, odrzucają to jaką nierealną utopię. A przecież można żyć zgodnie z wolą Bożą wystarczy tylko lub trzeba aż zaprzeć się złemu. Dzieci to błogosławieństwo! Mam dwóch synów jednak zgadzam się z Henrym ( chyba zbyt często ) To Wasza i trudna decyzja! To jest praca na ugorze ( nie ze względu na dzieci a na świat) i walka z systemem. Z jedzeniem w szkole i w przedszkolu ze szczepieniem, z muzyką. Jeśli chcecie mieć dzieci od pierwszych dni musicie im mówić prawdę o Bogu i o świecie i o szatanie. Na tyle ile sa w stanie pojąć.... NIe da się uchronić dzieci od szatańskiego świata - należy dzieci uczyć go rozpoznawać, analizować i unikać. Moje dzieci od pieluch mają wszysok tłumaczone i wyjaśnione. Gadam, gadam, kocham i się modlimy. Ale dzieci moje co dzień mówią- Mamo tak bym chciał by Pan już wrócił. Jest im ciężko. Starszy ma 17 lat - unika złego ale wśród rówieśników nie mówi o Bogu. Mały ma 6 i mówi wszędzie wynika z tego szereg problemów, których ja nie unikam- mówię jak jest i już. Kocham dzieci bardzo ale wiem, że szatan może użyć ich jako próby. Tu jest pułapka! Czy aby na pewno umiemy kochac Boga bardziej niz nasze dzieci. Abraham umiał.... Mnie się wydaje, że największą przeszkodą w wychowaniu dzieci w prawdzie będzie przekornie - szkolnictwo. Nie wiem, po prostu nie wyobrażam sobie jak dziecku wytłumaczyć, że ewolucja to bzdura, skoro w szkole uczą inaczej. Poniekąd rodzic jak i nauczyciel powinni być dla dziecka swego rodzaju autorytetami, uważam, że tak młoda osoba może sfiksować dostając z obu stron sprzeczne treści. Moim rodzicom trudno jest wytłumaczyć niektóre sprawy, a są to przecież poważni, dorośli, rozsądni ludzie. Ich wiedza opiera się na "prawdzie" głoszonej w mass mediach, na opowieściach naukowców, często przecież udowodnionych prawach... Ciężki temat, widzę, że Wam również trudno to sobie wyobrazić... Dziękuję za świetny film o dinozaurach, ciekawa jestem co myślały nauczycielki towarzyszące dzieciom na tej prelekcji i jak zareagowali rodzice dzieci po wykładzie Hovinda. A ja nie pozwole, zeby swiat szatana uniemozliwial mi miec dziecko. Planuje miec w niedalekiej przyszlosci i doloze wszelkich staran zeby nic zlego mu sie nie stalo. Ciezko mi zrozumiec kobiety, ktore rezygnuja z macierzynstwa. Nie wiem dlaczego ale nie boje sie miec dziecko, a zdaje sobie sprawe co bedzie na niego czychac. I Ciebie widzisz rozumiem ... @MiechDucha Generalnie nie chciałem wzbudzić zamieszania ani sprawić przykrości. Miłuję braci nawet jeśli nie zgadzam się w jakichś poglądach ... więc MieczDucha nie musi się czuć straszliwie osądzony ... Damian zgadzam się z Tobą. Uważam, że rodzina to jeden z ostatnich bastionów i przede wszystkim ogromne błogosławieństwo od Boga. Osobiście pochodzę z rodziny wieloosobowej i wielopokoleniowej - teraz sama jestem przy nadziei. I wiem, że miłość, poświęcenie, troskę czy też bezinteresowność poznałam właśnie dzięki moim bliskim. I chociaż nie jestem w stanie wyobrazić sobie miłości Boga to wiem, jak wygląda ta ludzka i wiem że to dzięki Niemu tyle jej w życiu otrzymałam, mimo że to ludzie pełni wątpliwości dotyczących wiary, są otwarci na argumenty i przede wszystkim mają dobre serca. Podobnie jak mój mężczyzna - to Katolik, chodź rozmyśla ostatnio intensywnie nad kultem Maryjnym co bardzo mnie cieszy;) Łączy nas miłość do Chrystusa i szczerość. Taką też rodzinę i ja chcę stworzyć fasolce która rośnie we mnie. Starac się wychowywać w prawdzie, szacunku do samego siebie i ograniczając w miarę możliwości szkodliwy wpływ zewnętrzny. Wszystkiego jednak nie uda mi się zrobić samej, pozostaje modlitwa do Boga by prowadził nowe życie które umieścił na Ziemi. On na pewno zrobi to sprawiedliwie - tego jestem pewna. jeśli chodzi o obserwacje rodziny- to ja całe swoje życie i już jako dzieciak obserwowałam zarówno rodziców jak i dziadków oraz innych katolików i zawsze było cos nie tak . nie podobały mi się modły do marii i wywyższanie księży i tak zwany katolicki fałsz.... To Bóg Ojciec "zrzuca " to natchnienie szukania właściwej drogi -rodzice pomagają ale to Bóg daje to natchnienie. Gdyby nie to pewnie dziś w imie wychowania katolickiego chodziłabym do kościółka i wyznawała pape frania i Foxy GRATULUJĘ FASOLKI Witam serdecznie, Malke, mam dwóch chłopaków; 3 i 4 lata, też zastanawiamy się z Żoną nad szkołą i myśleliśmy ostatnio o nauce w domu. Nie wiemy jeszcze co zrobimy ale dzieci to błogosławieństwo jak już ktoś tu wcześniej zauważył. To cud, największy skarb jaki możesz mieć. Nie wierzę w planowanie bądź nie planowanie przyjścia dziecka na świat. Gdyby człowiek miał w tej materii jakąś moc nie byłoby tyle bezdzietnych par, ktore chcą mieć dzieci. Moim zdaniem dzieje się to z woli Boga i tylko Bóg wie z wiadomych dla siebie przyczyn czy dana osoba będzie mieć dziecko czy nie. I chwała Bogu. Pozdrawiam. Ps. do myszur007, przecież cykl takich bajek dla dzieci z prawidłowym chrześcijańskim morałem istnieje- Miś uszatek. Tak, zdrowi ludzie są mili Bogu ale przepraszam kaleki, dzieci z wodogłowiem, z trzecią nogą, z wieloma defektami ciała oraz chorobami np. popromiennymi, to są przez Boga odrzucone????? Nie miłe jego oku??? Myślę, że dobrze myślałeś ale przeinterpretowałeś. No, dobrze ale biblia jeszcze opowiada o eunuchach- Którzy byli 'pozbawieni' na te czasy płciowości - niektórzy z nich się nawracali, mamy przekaz biblii, że jeden z nich został ochrzczony ... Wiesz, mi sie wydaję, że my wciąż nie rozumiemy słów Isusa a On nam bardzo mocno tłumaczył, żeby czcić go w duchu i prawdzie. My zbytnio jesteśmy cieleśni i myślimy po ludzku a tu należy się od tego uwolnić. NIe mówię tego by komukolwiek dawać przyzwolenie do łamania prawa- Nie! jedno z drugim się nie łączy. Myślę że Pan kocha nas bez względu na " mundurek" jaki nosimy. Oczywiście nie wolno nam celowo sobie szkodzić ale otyłość nie zawsze jest powodem obżarstwa. Witam, Estera, to nie ten temat, ale odpowiem. Zestaw sobie przykłady osób, ktore ja podałem: otyły, pijany, tranzwestyta, z przykładami, ktore ty przedstawilaś: upośledzone od urodzenia dziecko, otyły z powodu choroby. Jest jedna zasadnicza różnica pod kątem Biblii między twoim a moim zestawem. Jeśli znajdziesz tę różnicę zrozumiesz o czym pisałem. Pozdrawiam wszystkich, z Bogiem. Piszesz, że to źle mieć dzieci nie napisałem że źle mieć dzieci napisałem tak : "nie ma dzieci i nie chcę ich mieć (nie że nie lubie dzieci ale ze względów dramatycznie pogardzającej się sytuacji moralnej, społecznej świata nie chciałbym aby widziało zło, nie chciałbym aby widziały "początek boleści" a jeśli by przeżyły go to tym bardziej żeby nie musiały widzieć póżniejszych rzeczy)" , nie gniewam się za Twoje wypowiedzi i nie jest mi przykto - chyba dlatego że w życiu słyszałem o wiele wiele cięższe zarzuty. , miec potomstwo nawet w normalnych czasach, czesto jest wielkim wyzwaniem a często kończy się wielkim bólem dla rodziców, ale my nie żyjemy w normalnych czasach ale chyba widzisz co się dzieje na świecie, a wiemy dobrze że z dnia na dzień jest coraz gorzej i nie ma co cukrować że będzie lepiej jeśli chodzi o sprawy moralności i przestrzegania nauk PANA JEZUSA. Nikomu nic nie chce narzucać, ale ukazałem prawdziwe trendy - każde następne pokolenie jest gorsze od poprzedniego. kto zrezygnuje dla PANA JEZUSA m.in z macierzyństwa lub ojcostwa dla PANA JEZUSA stokroć tyle otrzyma - oczywiście kto zrobi sobie dziecko nie zgrzeszy, ale musi się liczyć że za ewentualne trudy lub tragiczne wydarzenia nie może mieć pózniej pretensji do Boga - to jest skrajny scenariusz ale skrajnym scenariuszem jest również że mający dzieci przejdą bez wiekszych trudów i bólu przez wszystko. Czy jeśli bez znamienia nic nie kupisz ani nie sprzedasz (nie wiem czym będzie znamie w swoim czasie będzie to jasne) a wiec jeśli w skrajnym scenariuszu, zawalisz coś tak, że nie zostaniesz wyratowany z tego okresu i będziesz musiał wybierać miedzy np śmiercią głodową swoją i córki (w przypadku odrzucenia znamienia) a przyjęciem znamienia a wykarmieniem córki , co wybierzesz ? , to hipotetyczny scenariusz ale nie można takich wydarzeń odrzucić (nie chodzi mi o Twoją osobę ale ogólny stan, bo na dziś mało wiemy, więc to tylko dewagacje) Wybierasz smierc glodowa, a pozniej zyjesz szczesliwie w Krolestwie Bozym wraz ze swoja pociecha... odrzucenie znaku bestii to powinien byc priorytet, dasz szanse sobie i dziecku. miec potomstwo nawet w normalnych czasach, czesto jest wielkim wyzwaniem a często kończy się wielkim bólem dla rodziców, ale my nie żyjemy w normalnych czasach ale chyba widzisz co się dzieje na świecie, a wiemy dobrze że z dnia na dzień jest coraz gorzej i nie ma co cukrować że będzie lepiej jeśli chodzi o sprawy moralności i przestrzegania nauk PANA JEZUSA. Nikomu nic nie chce narzucać, ale ukazałem prawdziwe trendy - każde następne pokolenie jest gorsze od poprzedniego. kto zrezygnuje dla PANA JEZUSA m.in z macierzyństwa lub ojcostwa dla PANA JEZUSA stokroć tyle otrzyma - oczywiście kto zrobi sobie dziecko nie zgrzeszy, ale musi się liczyć że za ewentualne trudy lub tragiczne wydarzenia nie może mieć pózniej pretensji do Boga - to jest skrajny scenariusz ale skrajnym scenariuszem jest również że mający dzieci przejdą bez wiekszych trudów i bólu przez wszystko. Czy jeśli bez znamienia nic nie kupisz ani nie sprzedasz (nie wiem czym będzie znamie w swoim czasie będzie to jasne) a wiec jeśli w skrajnym scenariuszu, zawalisz coś tak, że nie zostaniesz wyratowany z tego okresu i będziesz musiał wybierać miedzy np śmiercią głodową swoją i córki (w przypadku odrzucenia znamienia) a przyjęciem znamienia a wykarmieniem córki , co wybierzesz ? Jak myślisz po co Zbawiciel podkreślał abyśmy się wzajemnie miłowali? W czasach końca to może dla niektórych z naszych braci i sióstr być ratunkiem życia ziemskiego lub przyspieszeniem śmierci jeśli nie okażemy sobie wzajemnego miłosierdzia! Właśnie w czasach ostatecznych będzie to działało w jaskrawy sposób na dużą skalę. Znamienia NIGDY nie można przyjąć. Jeśli stanąłbym przed jednoznacznym wyborem znaczyłoby to, że Bóg wystawia mnie na próbę. Przeszedłbym ją z godnością i oddał życie i swoje i córki. Moja córka będzie przeze mnie na to przygotowana. Mam wrażenie, że wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego co będzie doświadczeniem wybranych w czasach ucisku. Nie łudźcie się i hartujcie dusze swoje już teraz. Zbawiciel mówi nam, że niektórzy z nas zostaną wtrąceni do więzienia w celu poddania próbie przez 10 dni. Wyraźnie mówi, że mamy być wierni aż do śmierci. Jak sądzisz co się będzie działo w tym więzieniu? Jeśli wiesz, że to będzie 10 dni koszmarnych tortur w celu wymuszenia na człowieku przejścia na stronę ciemności - to dobrze myślisz. Z tych więzień raczej nikt (lub niewielu jeśli Bóg taką wolę będzie miał) nie wyjdzie żywy jeśli nie przejdzie na stronę "Bestii". Temat na inny wątek ale warto się zastanowić CO / KTO będzie pierwszym jeźdźcą apokalipsy ... Według mnie jeszcze nie przyjechał ... ale to KLUCZ w rozpoznawaniu dalszego biegu rzeczy ... Duch Prawdy przepowie nam w swoim czasie rzeczy przyszłe otwarcie ... czekajmy cierpliwie. Dopiero PO pierwszym, białym koniu ... będzie wielka wojna. Nie czekajcie na nią jeszcze teraz ... Rozważania na inny wątek. Najgorszy temat jak Dla mnie to prześladowania w wielkim ucisku, tortury, głód i moje dziecko. Boję sié tego...Przyznam się, że kiedyś się zastanawiałam, czy, gdybym w razie pewności ostrego znęcania się nade mna lub moim synkiem użyła tabletek na szybka śmierć, czy Bóg i Isus wybaczyliby mi takie tchórzostwo? Większość ludzi w tych czasach jest mało zahartowana na ból, głód, ciężka pracę... Kto sprosta takiej próbie na 100 %? Niech Bóg się zlituje nad nami i da nam siłę, by wypełniać jego wolę do końca. Myślę że prosić Boga o opiekę nad dzieckiem jest najlepszym wyjściem. Przecież Bóg dba o ptaki, to czemu miałby odmówić opieki nad maluszkiem? Bóg nie odmawia. Spójrzmy na nasze historie - większość z nas nie miała oparcia wśród bliskich, a znalazła drogę do Pana. Nie miałem styczności z prawdziwym chrześcijaninem, a przynajmniej o tym nie wiem. Obracałem się raczej w ciemnym towarzystwie, ojciec poszedł do więzienia, pił, przez większość dzieciństwa miałem albo matkę albo ojca, na zmianę wyjeżdżali z kraju. Dziadek w wakacje robił mi za wychowawcę i choć jako katolik niewiele miał wspólnego z Biblią, zrobił kawał dobrej roboty. Zewsząd wszyscy się kłócili, panowała atmosfera nienawiści. Później wychowało mnie osiedle, narzuciło na mnie wartości takie jak lojalność, honor itp. Puenta jest taka, że mimo kompletnego braku jakiegokolwiek przykładu znalazłem Chrystusa. O ile łatwiej byłoby mi gdybym miał oparcie w kimkolwiek. Niezbadane są ścieżki Pana. W szkole z początku byłem pilnym uczniem, później olewałem, dziś jestem na studiach i mimo kłamstw które wpajają w szkołach widziałem też rzeczy które dawały i dają mi dowód na to że system ma wiele błędów. Jest jak żelazo przemieszane z gliną. Dzięki wiedzy i wierze można dostrzec te kłamstwa, tak było ze mną i wierzę że gdyby nie Bóg nie dotarłbym tak daleko, a wiem że przede mną jeszcze daleka droga którą mnie pokieruje. Potrzeba odwagi i wiary, że Bóg wspomoże dzieci. Poddać się w strachu przed złem tego świata jest niegodne chrześcijanina. Czy światło boi się mroku? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie. MrAli - zgadzam się z Tobą. Nasz Zbawiciel mówi, że ten kto nie bierze swego krzyża a idzie za nim - nie jest go godzien. To kolejny argument za tym, że droga do zbawienia, wąska droga ... nie jest usłana różami, nie jest łatwa, przyjemna, komfortowa, bezpieczna ... wręcz przeciwnie. Co więcej - sługa nie jest większy od swego Pana ... Naszego Pana ukrzyżowali ... chcąc mu służyć, czeka nas również los prześladowania i męki. Jednak jeśli nie weźmiemy na siebie swojego krzyża a podążać będziemy za Panem ... nie będziemy go godni. Będziemy tchórzami ... http://www.sfora.pl/Lekcje-seksu-juz-w-przedszkolach-Tak-chce-WHO--a54882 ''To na razie tylko propozycje zmian w edukacji seksualnej polskich dzieci. Jednak ministerialni urzędnicy chcą ich założenia jak najszerzej popularyzować wśród nauczycieli i rodziców. Standardy zgodne są w wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Zgodnie z nimi już 4-latki powinny być zapoznawane z tematyką seksu. W tym wieku maluchy powinny "wyrażać własne potrzeby, życzenia i granice, na przykład w kontekście zabawy w lekarza". Przedszkolaki powinny umieć też rozmawiać na temat prokreacji z użyciem właściwego słownictwa. Eksperci WHO uważają, że w wieku od 9 do 12 lat dzieci powinny uczyć się, jak skutecznie w przyszłości stosować prezerwatywy środki antykoncepcyjne. Dodatkowo, muszą umieć wziąć odpowiedzialność za "odpowiedzialność za bezpieczne i przyjemne doświadczenia seksualne". Zalecenia zakładają też, że przed 15. rokiem życia nastolatki muszą potrafić już same zaopatrywać się w antykoncepcję. Zdaniem WHO młodzieży w wieku powyżej 15. roku życia można dodatkowo wpoić "krytyczne podejście do norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa itp." - dodaje portal. Konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii prof. Zbigniew Lew-Starowicz zastrzega, że nie jest to bynajmniej zachęcanie najmłodszych Polaków do seksu. Przypomina jednak, że dzieci nie są aseksualne, a orgazmów doznają już niemowlęta. Optymalny wiek rozpoczęcia aktywności seksualnej to około 20 lat. Co natomiast zrobić z tymi, którzy decydują się na to o wiele wcześniej? - pyta seksuolog." Żebyś wiedział MieczuDucha, że będą zabierali dzieci ... w Szwecji już zabierają. Tam jest dużo bardziej zaawansowany rozkład, że smród czuć aż w Polsce. Nie ma się co łudzić ... taki jest obraz przyszłości jak te pomysły WHO i później kolejne. Już dziś dzieci gwałcą dzieci w szkołach podstawowych i gimnazjach. Jeszcze nie dawno nie było dealerów narkotyków w szkołach - teraz to standard. Pornografia się szerzy i dostęp do niej mają nawet dzieci. Przemoc się szerzy - wystarczy włączyć pudło dla idiotów, kreskówki dla dzieci albo jakiś debilny film (najgorsze te ze "świętego" lasu usa ... splugawionego chyba). Ludzie się będą staczali na dno ... jak Isus powiedział, że w czasach końca będzie WIELE sposobności do grzechu ... Tak to działa. Dzieci się indoktrynuje i OPADAJĄ granice rozpoznawania tego co złe + napędza się popęd za pożądliwościami ... opadają granice reakcji negatywnej na przemoc i zło ... tym samym miłość ziębnie i bezprawie się rozmnoży ... Wiem, że wielu czeka JUŻ na koniec ... ale w moim rozumieniu to jeszcze zajmie trochę czasu ... sporo pism musi się wypełnić. Sporo z nich znamy jednak w dość logicznej chronologii ... tak więc jak pisałem już wcześniej i niebawem mam nadzieję założyć osobny wątek - kluczem jest rozpoznanie zdjęcia pierwszej pieczęci i przybycie pierwszego jeźdźcy apokalipsy .... może to mieć związek z Watykanem ... ale paradoksalnie w moim rozumieniu mam największy problem właśnie Z TYM ... Mieczu - ja Ciebie rozumiem i szanuję Twoje zdanie co do dzieci. Niemniej jednak dla mnie osobiście NIE SĄ to argumenty. Mnie nie powstrzymały mimo wszystko. Mamy bowiem dylemat prosty ... 1. Mieć dziecko w obliczu tego całego zła i mimo to ufać Panu i poprowadzić je doliną ciemności do zbawienia - co JEST osiągalne ... 2. Nie mieć = spasować na starcie ... ale dla mnie to jak zakwestionowanie naszego własnego bytu ... my się przecież narodziliśmy ... też w tym całym bagnie i przechodzimy je ... Mamy mieć żal do rodziców, że nas powołali na ten świat? Lepiej byłoby nie istnieć? Odpowiedz mi na jedno pytanie ... w obliczu tych argumentów - WOLAŁBYŚ nie narodzić się wcale? Wolałbyś NIE ISTNIEĆ Mieczu? Żałujesz, że żyjesz? To jakaś traumatyczna tragedia jeśli odpowiedzi brzmią TAK ... Jeśli jednak odpowiedzi brzmią NIE - jak wyglądają Twoje decyzje wobec Twoich nienarodzonych dzieci Mieczu? Ja uważam, że Bóg nas powołał na świat nie po to abyśmy tu doznali komfortu ... to przed nami. Mieliśmy to i zatraciliśmy to dając się zwieść w Raju Boga ... teraz czeka nas konfrontacja z wyborem jakiego dokonali nasi przodkowie ... ale plan Boga jest tak wspaniale doskonały, że po zakończeniu dojrzewania plonów na Ziemi - Bóg otrzyma wspaniałe owoce ... swój lud wybrany, dla którego będzie Bogiem kochanym docenianym czczonym ... lud, który będzie w Bogu, a Bóg w ludzie ... i nastąpi kolejny etap planu Bożego, którego nie znamy bo nie potrzebujemy teraz znać ... i tak nie ogarniamy tego co jest nam dane w pismach. http://niezalezna.pl/40667-biedron-z-grodzka-wyedukuja-nasze-dzieci Walka z homofobią, lekcje seksu dla czterolatka, nakłanianie chłopców do zabawy lalkami – to zaledwie kilka przykładów z programów, których celem jest „nowoczesna edukacja”. Tylko w ostatnich dniach odbyły się dwie konferencje na ten temat: jedną zorganizowało Centrum Edukacji Obywatelskiej, a drugą m.in. Polska Akademia Nauk CHRYSTE,mój Panie WRACAJ !!! Chory ten świat-jak dla mnie to kolejny przykład na to ze żyjemy w czasach końca... Mamy bowiem dylemat prosty ... 1. Mieć dziecko w obliczu tego całego zła i mimo to ufać Panu i poprowadzić je doliną ciemności do zbawienia - co JEST osiągalne ... 2. Nie mieć = spasować na starcie ... ale dla mnie to jak zakwestionowanie naszego własnego bytu ... my się przecież narodziliśmy ... też w tym całym bagnie i przechodzimy je ... Mamy mieć żal do rodziców, że nas powołali na ten świat? Lepiej byłoby nie istnieć? Odpowiedz mi na jedno pytanie ... w obliczu tych argumentów - WOLAŁBYŚ nie narodzić się wcale? Wolałbyś NIE ISTNIEĆ Mieczu? Żałujesz, że żyjesz? To jakaś traumatyczna tragedia jeśli odpowiedzi brzmią TAK ... Jeśli jednak odpowiedzi brzmią NIE - jak wyglądają Twoje decyzje wobec Twoich nienarodzonych dzieci Mieczu? Ja uważam, że Bóg nas powołał na świat nie po to abyśmy tu doznali komfortu ... to przed nami. Mieliśmy to i zatraciliśmy to dając się zwieść w Raju Boga ... teraz czeka nas konfrontacja z wyborem jakiego dokonali nasi przodkowie ... ale plan Boga jest tak wspaniale doskonały, że po zakończeniu dojrzewania plonów na Ziemi - Bóg otrzyma wspaniałe owoce ... swój lud wybrany, dla którego będzie Bogiem kochanym docenianym czczonym ... lud, który będzie w Bogu, a Bóg w ludzie ... i nastąpi kolejny etap planu Bożego, którego nie znamy bo nie potrzebujemy teraz znać ... i tak nie ogarniamy tego co jest nam dane w pismach. dlaczego nie posiadanie dzieci traktujesz jako pasowanie ? nie wiesz że jest też opcja zrezygnowania z tych rzeczy dla Boga ? przeczytaj uważnie ewangelię, przeczytaj przestroge dla kobiet o czasie wielkiego ucisku i ucieczki. Nie, nie żałuje że żyję ale przeżucanie ciężaru tematu na rodziców jest moim zdaniem błędne, ja mogę zarzucić dlaczego n\masz tylko ejdno dziecko a nie gromadkę. Po co mi dzieci, żeby były pożywka dla pedofili ? żeby mi je zabrano jeśli pewne zmiany są bliskie - uważasz że niemożliwe jest aby za poglądy nie zabrali Ci dziecka i a Ciebie nie wpakowali do więzienia ? uważasz ze to daleka perspektywa a cio jeśli taki scenariusz by się spełnił ? do kogo byś miał pretensje, miałbys je w ogóle ? Spasować = miałem na myśli nie podjąć wyzwania ponad przeciwności. Wydaje mi się, że Bóg i jego Syn oczekują od nas, że będziemy "gorący" (Ks. Objawienia) czyli emocjonalni, namiętni w czynach (nie mam tu na myśli seksu) - ale to słowo mi pasuje i że będziemy SOLĄ ziemi. Rezygnacja z posiadania dzieci dlatego, że czycha na nie szatan jest dla mnie trochę dziwna. Po prostu widzimy to inaczej, i tyle. Ja to widzę tak, że ... gdybym na zimno przekalkulował i pozbawił istnienia swojego dziecka z tych wszystkich szatańskich powodów to czułbym się, że uległem przed nim (szatanem) ... zawiodłem i nie wziąłem krzyża a idę za Panem. OCZYWIŚCIE mówię (piszę) to ZA SIEBIE bo zdecydowanie zgadzam się, że są osoby, które oddają to za służbę Bogu! Pisałem już to, że wiem, że takie osoby są i CHWAŁA im również za to ... uważam jednak, że taka służba musi nieść za sobą pewne KONKRETY ... nie wystarczy tak sobie powiedzieć, że służę i przez to nie powołałem do życia człowieka. Zobacz to też tak ... nasz Ojciec wiedział, że szatan przeciągnie nas na ziemi przez dolinę ciemności i boleści ... ale nie odwiodło Go to od stworzenia nas ... zatem MA TO WSZYSTKO sens! Widzimy wszystko inaczej .... Ty widzisz czasy końca jako masakrę, dramat, boleści i horror na ziemi ... ja widzę jako ostatnie "podrygi" upadłych przed wielkim dniem Pana, kiedy zacznie działać wraz ze swoimi wybranymi dokonując sądu nad bezbożnikami ... dla mnie to czas radości jak narodziny życia ... kobieta cierpi boleści porodu ale to radość a nie tragedia. Czuję, że naprawdę widzimy wszystko inaczej. Odnoszę wrażenie jakbyś bał się szatana i wszystkiego co robi i nie ufał instynktownie Bogu ... może ja jestem durny, głupi i naiwny ale jestem spokojny. W moim odczuciu obserwacji dojrzewania zboża do żniw uważam, że jeszcze trochę ... czasy są bliskie, ale nie ostateczne. To tylko moje odczucia. Jestem w każdej chwili gotowy na korektę. Bynajmniej mnie to nie usypia = jestem czujny i czuwam. Dlaczego każdy mi przytacza tylko przestrogę dla kobiet z ewangelii. Znam ją oczywiście ale ja w niej nie widzę przesłania "UWAŻAJ - powstrzymaj się przed rozmnażaniem" ... przepraszam ale widzę to inaczej. Co do pytania do mnie ... jakikolwiek scenariusz nie zostanie napisany - przyjmę go bo ja pokorny i cierpliwy człowiek jestem i zniosę co będę miał znieść dla Królestwa ... Pretensje? Ale do kogo? Nie ... żyję w świecie upadającym ... "za chwile" na dobre zaczną się panoszyć słudzy śmierci (bo tym są demony i hordy upadłych ... zombie przeznaczonymi na zagładę z wyliczoną ilością czasu ...) i nie będę miał o to pretensji ani do Boga ani do nikogo ... to się MUSI wypełnić. To jest część planu Boga, którego misterium poznamy na końcu ... ufam, że wie co robi i TYLE ... za głupi jestem do tego w tej chwili aby to pojąć ... jestem tylko sługą marnym, niedoskonałym i nieużytecznym. przeczytaj przestroge dla kobiet o czasie wielkiego ucisku i ucieczki. Mówisz to z perspektywy mężczyzny. Hmm, no tak - Ty rodził nie będziesz a zatem możesz uniknąć macierzyństwa? (zakładając oczywiście że jednak spotkasz właściwą kobietę czego Ci życzę) My z moim ukochanym zostawiliśmy Bogu decyzję o tchnieniu nowego życia w naszą rodzinę i przez długi czas nic się nie działo. Natomiast teraz Bóg nam pobłogosławił, czy z obawy przed trudnościami mam uciec przed tym co Bóg uznaje dla mnie za najlepsze? Wiesz, wczoraj drzwi obok na moim piętrze 19 letni chłopak poraził się prądem i zmarł, Jego rodzice osiwieli w przeciągu jednego wieczoru. Na tragedie związane z macierzyństwem nie trzeba czekać do wielkiego ucisku... W obecnym czasie rodzina starająca się żyć jak najbliżej prawdy to najtrudniejsze zadanie tych czasów ale daje ogrom błogosławieństw. Od kiedy jestem w ciąży wiesz mi, że dowiedziałam się o swoich bliskich i prawdziwych przyjaciołach więcej niż w całym swoim dotychczasowym życiu. Myślę że mając na względzie dobro innych a szczególnie tych małych, lepiej potrafimy przyjrzeć się rzeczywistości i więcej się nauczyć czy uodpornić. Poza tym któż jak nie nasza pociecha może nam przybliżyć ogrom Bożej miłości? Mam nadzieję, że jeszcze rozważysz to wspaniałe wyzwanie. Witajcie. Chciałabym coś powiedzieć na ten temat. Ostatnio dużo myślę o czasach końca i to tylko obawiam sie o swoje dziecko. Chciałabym go dobrze wychować aby był dobrym człowiekiem. Już w przedszkolu czekają pułapki a co dopiero jak pójdzie do szkoły. Dzieci są coraz to gorsze, obserwuję to wszędzie. Niestety nie bedę z nim przez 24h na dobę żeby go chronić i dlatego zawsze proszę Boga o to żeby nad nim czuwał i żeby wyrósł na dobrego i mądrego człowieka. Kiedyś chciałam mieć jeszcze jedno dziecko ale teraz gdy to wszystko wiem, nie zdecyduję się swiadomie. Czasem mam głupie myśli, że gdybym wiedziała to wszystko wcześniej to wcale bym nie miała dzieci, dlatego rozumiem Miecza doskonale. Z drugiej strony cieszę sie że mam mojego szkraba, jest dla mnie wszystkim i dlatego mam obawy, nie chcę by miał źle w życiu, to wszystko. Niech Bóg czuwa nad naszymi pociechami i nad nami @Foxy ... pięknie to ujęłaś. Podpisuję się pod tym Ja to widzę tak, że ... gdybym na zimno przekalkulował i pozbawił istnienia swojego dziecka z tych wszystkich szatańskich powodów to czułbym się, że uległem przed nim (szatanem) ... zawiodłem i nie wziąłem krzyża a idę za Panem. posiadanie dzieci nie jest centrum życia chrześcijańskiego i niesienie krzyża. Czyli planujesz następne dzieci ? jeśli nie to pozbawiasz je życia wg tego co piszesz - przy jednym dziecku nie ma nawet zastępowania pokoleń Nie koniecznie widze jako horror dla świata - przecież świat będzie wielbił i podziwiał antychrysta. Zapisanie w księdze zycia maja byc przesladowani a nie świat - świat ma się radować, jednak wpierw nadejdzie poczatek bolesci które dotknie cała ludzkosc Mówisz to z perspektywy mężczyzny. Hmm, no tak - Ty rodził nie będziesz a zatem możesz uniknąć macierzyństwa? (zakładając oczywiście że jednak spotkasz właściwą kobietę czego Ci życzę) nie mam kobiety i nie szukam jej, i nie chce jej mieć, więc życz mi tzn pomódl się abym był z dala od nich utrzymywany a one ode mnie - chodzi mi o relacje uczuciowe, nie mam nic do kobiet samych w sobie, nie jestem gejem ani nic w tym rodzaju po prostu szkoda mi czasu na kobietę, wolę ten czas poświęcić Bogu. wracajac do tematu : "wprowadzonego w 86 przedszkolach projektu "Równościowe przedszkole", który ujawniła "Gazeta Polska". Scenariusz zajęć w ramach projektu przewiduje m.in. przebieranie chłopców w spódniczki oraz peruki z długimi włosami. Feministki, które są autorkami projektu, zalecają też przedszkolankom zmienianie płci bohaterów bajek" - http://fakty.interia.pl/polska/news-gpc-biedron-z-grodzka-wyedukuja-nasze-dzieci,nId,959274 , tutaj coś mocniejszego : http://fakty.interia.pl/swiat/news-bedziemy-powielac-niemiecki-model-wychowania-seksualnego,nId,959360 , cytuję : "W Niemczech edukacja seksualna jest obowiązkowa od przedszkola. Maluchy uczą się anatomii narządów płciowych przy użyciu podręczników i specjalnie przygotowane lalek. O szczegółach tej edukacji mówiła w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" socjolog Gabriele Kuby, autorka książki "Rewolucja genderowa. Nowa ideologia seksualności". Kuby wspomniała m.in. o wydanej przez niemieckie ministerstwo książeczce "ABC małego ciała. Leksykon dla dziewczynek i chłopców". "Dotykanie jąder może być rozkoszne i piękne", "Łechtaczka znajduje się z przodu pomiędzy małymi wargami sromowymi. Dotykanie łechtaczki może dostarczyć wiele rozkoszy", "Prezerwatywy można kupić w różnych kolorach, rozmiarach i gustach smakowych. Dzięki nim można zapobiegać ciąży, uniknąć zarażenia się chorobami", "Bycie lesbijką jest dla niektórych ludzi niezwyczajne, ale to jest zupełnie normalne. Tak jak można mieć ochotę na czekoladę, tak samo kobiety i mężczyźni mogą mieć ochotę na seks z samym sobą" - to tylko niektóre cytaty z tego podręcznika. Do tego są kolorowe obrazki, np. penisa w czasie wzwodu. Jak przyznała Kuby, w przedszkolach odbywa się także nauka masturbacji, a skutki tego są katastrofalne: "Rozstawia się dzieci po kątach i każe przytulać oraz uczy masturbacji". Reklama Rodzicom, którzy nie godzą się na obowiązkową edukację seksualną swoich dzieci, grożą kary. W 2009 roku ojcowie ośmiu rodzin, którzy ze względów religijnych nie chcieli, by ich dzieci uczestniczyły w szkolnej seksedukacji, początkowo zostali ukarani grzywnymi. Kiedy odmówili ich zapłacenia, trafili do więzienia - informował portal LifeSiteNews. Rosyjsko-niemieckie rodziny z Salzkotten naraziły się Jugendamtowi nie tylko odmową posyłania dzieci na zajęcia edukacji seksualnej. Nie zgodziły się także na udział dzieci w przedstawieniu "Mein Körper gehört mir" (Moje ciało należy do mnie), które miało je poinstruować, w jaki sposób należy odbywać stosunek płciowy." @MieczDucha Posiadanie dzieci to w ogóle nie jest niesienie krzyża. Chodziło mi tylko o to, że należy stawiać czoła wyzwaniom rzucanym przez szatana a nie ich unikać. Posiadanie dzieci po części jest w tej chwili również wyzwaniem, a przynajmniej widać jasno że nim się staje w obliczu tego co się dzieje. W/g Twojego opisu to by można każdemu powiedzieć, że ma za mało dzieci i pozbawia kolejne życia ... zupełnie nie rozumiesz mnie i nie sądzę aby się udało dojść do tego, że zrozumiesz to co ja mam na myśli. Widzimy te sprawy zupełnie inaczej. Nie chodzi też o to kto ma rację bo w toku wątku doszedłem do wniosku, że tu NIE MA obiektywnej racji. Każda strona ma swoją. To jest jedynie punkt widzenia / rozumienia tego jednego aspektu. Do @Foxy przytoczyłeś o planowanych nowościach w edukacji seksualnej ... Tak = to przed nami. Patrząc między innymi na to W MOIM osobistym odczuciu czasy końca zaczną się za kilkadziesiąt lat ... jesteśmy od nich o 1-2 pokolenia. Mogę się mylić oczywiście i pozostaję otwarty i czujny. Fakt jest taki, że pokolenia ludzi, którzy teraz się rodzą i którzy narodzą się np. za kilka lat - to będą ZUPEŁNIE inni ludzie w wieku dojrzałym niż ludzie, których my w tej chwili znamy ... i bynajmniej nie mam tu na myśli, że będzie lepiej. Wówczas to prawdopodobnie zboże dojrzeje do żniw ... Pytanie tylko ILE czasu wszystko zajmie ... wiesz przecież, że równie dobrze wszyscy umrzemy i jeszcze czasy końca mogą nie nadejść ... tak również może być. Przeciwko temu świadczy fakt, że Duch Prawdy JUŻ działa na ziemi ... wiele osób budzi do prawdy .... logika podpowiada, że nie budzi ich bez sensu ale prawdopodobnie czasy się zbliżają bo zadaniem Ducha Prawdy będzie pocieszyć wybranych, zebrać ich, przekazać im CAŁĄ prawdę i przygotować na rzeczy przyszłe ... czyli może to wskazywać na to, że doświadczymy tego ... Może być też TAK, że JUŻ nas budzi do prawdy aby się ona pomnażała jak mówił Bóg do proroka Daniela. Rozprzestrzenianie prawdy może więc teoretycznie zająć CZAS a my jesteśmy budzeni w tych czasach PO TO aby ją (prawdę) przekazywać dalej i dbać o to ... Tak więc mamy różne opcje i musimy być czujni. To co podałeś o edukacji seksualnej to oczywiście dramat ... ale takich dramatów będzie niestety więcej. W ogóle to z posiadaniem dzieci jest jak z małżeństwem. Zarówno małżeństwo jak i dobrowolne jego wyrzeczenie się są zgodne z planem Bożym. Obie opcje są w porządku. Ludzie służą Bogu w różny sposób i tak musi być. Są ludzie, którzy mają wiele dzieci i ja ich szanuję. Są ludzie, którzy dobrowolnie rezygnują z rodziny aby poświęcić się bardziej sprawom Boga i jak najbardziej ich również szanuję. Ja na wstępnie tak emocjonalnie zareagowałem bo w Twojej wypowiedzi wyczułem takie przesłanie, które mogło być zrozumiane w taki sposób, że posiadanie (czy chęć posiadania) dzieci jest błędem ... Może to źle zrozumiałem, zresztą już sprostowałem wcześniej a za zbędne emocje przeprosiłem. W każdym razie mam nadzieję, że osiągnęliśmy tu lepsze wzajemne zrozumienie tego aspektu. MieczuDucha Być może moje uporządkowanie dwóch tematów spowodowało, że nie możesz znaleźć postów, które napisałeś. Otóż one nie zniknęły i są wszystkie w tym linku - włącznie z moją odpowiedzią na twoje zarzuty. http://www.zbawieniecom.fora.pl/proroctwa,3/objawienie-jana-10-7-aniol-mowi-o-apostole-pawle,1467.html Masz więc wspaniałą możliwość ustosunkowania się do moje odpowiedzi! Pozdrawiam serdecznie... Ja regularnie biję swoje dzieci pasem lub laciem. Według mnie jedyna mądra metoda na wpajanie prawdy jest siła, bo wtedy dziecko widzi powagę. Ja swojego synka biję po głowie rózgą jak np, się go spytam co jest napisane w ew. Jana 12.24-26. Jeśli mi gówniarz nie odpowie poprawnie, to go naparzam czym się da( zazwyczaj do pierwszej krwi). Powiem szczerze, że efekta są. Chociaż ostatnio jacyś urzędnicy do mnie przyszli, bo niby moje dziecko chodzi brudne i bite. Świat szatana atakuję prawdziwych chrześcijan, a szkoda. Co ja niby źle zrobiłem?! Niech bachor wie, kto tak naprawdę rządzi, a że muszę go uderzyć to dla jego dobra. Na razie zna 3 ewangelie (bez łukasza) na pamięć, ale nie kiedy jak zapomni jakiś werset, to od razu lać do ręki i po dupie dostaję, albo po łbie. Według mnie najlepsza metoda na wpajanie prawdy! I po co ten sarkazm? Lub do kogo skierowany? A jeżeli nie sarkazm, to wielka duchowa ślepota... Siłą się nie nauczy miłości. Nawet nie strzępie języka na dalszy komentarz... Użycie siły rodzi strach, strach rodzi gniew, gniew rodzi nienawiść, nienawiść cierpienie. Rodzice którzy biją dzieci po prostu nie potrafią ich wychować w inny sposób. Foxy MrAli No niestety, ale prawdą jest to, że trzeba użyć siły. Jakbym nie bił swojego małego, to nigdy by się biblii na pamięć nie nauczył. Taka jest smutna prawda. Tylko siłą to można zrobić dobrze i trwale. Jak próbowałem po dobroci, to tylko chciał oglądać tom and yerry, a biblię uważał za ... nudną. Wtedy zrozumiałem, że szatan zaatakował nasz dom! Od razu przystąpiłem do zmiany strategii Wziąłem pas i zdwoiłem mu skórę na tyłku. Później mu powiedziałem, że albo nauczy się pierwszego rozdziału ewangelii Mateusza na pamięć, albo czeka go druga tura. Od razu się nauczył. 2h mu wystarczyło na to. Pochwaliłem go wtedy i wszystko wróciło do normy. Jest to metoda twarda, ale skuteczna. Dzięki tej metodzie jest uświadomionym człowiekiem. Świat szatana próbuję mi aktualnie odebrać dziecko, no ale cóż ja będę kontynuował te metody. Niestety będę musiał się wyprowadzić, no ale dla prawdy się poświęcę. Spróbuj szczerości z dzieckiem, prawda zawsze zwycięża. Traktuję wypowiedzi vpirate65 jako żart ... ale niezależnie od tego, prawdą jest, że czasami nie można dziecku żałować rózgi i biblijnego nagięcia karku. Dziecko i młody człowiek wystawiony jest na coraz więcej ultymatywnego zła, pokus i bardzo złych nawyków ... do tego jest osobą bardzo słabą jeszcze. Tak więc wpada w to i tonie dosłownie ... Niektóre rzeczy należy wymóc na dziecku. Jeśli tego sytuacja wymaga - również poprzez kary cielesne. Oczywiście we wszystkim należy zachować rozsądek. Nie chodzi o znęcanie się czy bicie do krwi. Trzeba też starać się aby nie było to konieczne - czyli mieć jak najlepszy kontakt z dzieckiem i być przede wszystkim dla niego autorytetem. Wówczas może się okazać, że w ogóle nie będzie trzeba dziecka bić ... Zdarzyć się jednak mogą sytuacje, gdzie autentycznie, dla dobra i zdrowia dziecka trzeba zrobić wszystko. Wierzę też w słowa, że kto żałuje rózgi na dziecko swoje, ten je nienawidzi. W tych czasach dzieci dojrzewają TAK szybko i są wystawione na tak straszny wpływ otoczenia, że wymagać to może silnych środków wychowawczych aby utrzymać w ryzach rozwój osobowości i charakteru dziecka. Później dziecko podziękuje w wieku dorosłym. Zwróćcie uwagę, że to świat szatana ZABRANIA bić dzieci ... teraz dzieci mogą bić nauczycieli Szatan wie co robi. Dziecko tak ochraniane, bez steru, wystawione na przygotowany przez szatana świat buduje osobowość opartą na: braku szacunku do innych ludzi, braku szacunku do rodziców, niepohamowanemu popędowi w kierunku żądz posiadania i przyjemności ... rośnie pokolenie ZŁA ... czyli jak wciąż piszę - zboże dojrzewa. Rodzi się egoizm, hedonizm ... zanika miłość i empatia. Szatańskie bajki, zdemonizowane zabawki, ociekające krwią gry komputerowe, wszechobecny seks ... to wszystko wychowuje ludzi, którzy nie będą już rozumieli czym jest miłość. Im wystarczy zaspokojenie potrzeb (które będą rosły), zaspokojenie żądz komfortu, posiadania, rozrywek ... Stąd już tylko krok do bardziej brutalnych frustracji i dużo niższych hamulców przed egzekwowaniem swoich żądz ... Dokładnie do tego zmierzamy, dokładnie tak opisuje nam pokolenia końca Biblia ... i dokładnie takie wychowywanie "bez klapsa" do tego właśnie prowadzi ... w tym pomaga. Znęcanie się w rodzinie, przemoc to zło i tragedia - więc proszę abyście nie zrozumieli mnie źle. Nie o to mi chodzi. Chodzi jedynie o to, że rodzic musi zbudować szacunek u dziecka od jego najwcześniejszych lat życia i musi ustawiać rozwój umysłowy, uczuciowy, intelektualny dziecka NA TOR ... Czasami wystarczy świetny kontakt, miłość i rozmowa ... czasami trzeba użyć środków zasadnego przymusu i siły. Wszystko zależy od sytuacji i konieczności ... Oczywiście szatan zadba i o to ... tacy rodzice będą eliminowani w krótki sposób, dzieci zabierane do rodzin zastępczych a rodzice do więzienia ... Można się starać i próbować ale moi mili nie łudźmy się ... pisma się muszą wypełnić i się wypełnią ... niebawem dzieci przyprawią rodziców o śmierć, brat wyda brata i ojciec syna ... Wierzę tylko, że jeśli nasze dzieci pochodzą z prawdy - będą nas słuchać i uda nam się przeprowadzić je przez dolinę ciemności. Zasada nr 1 - nie dawać dzieciom dostępu do telewizji. Przykład z Disney Channel : http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=XKT8-CziOW0 Damian tak to był żart, a dokładnie parafraza mojego kolegi muzułmanina. On każę swojemu dziecku uczyć się koranu na pamięć. http://podatki.wp.pl/kat,70480,title,Zasilki-dla-przedsiebiorczych-matek-52-tys-miesiecznie-przez-rok,wid,15653847,wiadomosc.html?ticaid=1109bf jakaś pozytywna wiadomość Wystarczy raz opłacić maksymalną stawkę ZUS, by przez rok pobierać świadczenie w wysokości 5,2 tysięcy miesięcznie - pisze "Rzeczpospolita". Zobacz, jak matki skorzystają na tym, że ministrowie nie mogą się dogadać Lusia ... to nie jest pozytywna wiadomość Ktoś opisał tylko jedna z "luk", jakich wiele w tym całym chorym systemie, która umożliwia teoretycznie odnoszenie niezasadnych korzyści kosztem innych członków systemu ... tak więc wiesz ... to jak z lichwą trochę Z pozoru możemy to odbierać, że jest FAJNIE i jakaś OPCJA ... w rzeczywistości po pierwsze to tak nie działa jak tam opisują (wiem z autopsji), po drugie to nie jest wcale fair ... rodzi się dylemat - czy okraść złodzieja jest OK? jest to rozwiązanie całkowicie legalne, zgodne z prawem przenajświętszej III RP . Oni okradają nas na każdym kroku i nie wiadomo gdzie te pieniądze są, więc czemu biedne matki nie mogą skorzystać . zasiłki w tym kraju są i często śmiechu warte. państwo płaci na więźnia więcej niż na dzieciaka z domu dziecka . Wydaje mi się ze matki na pewno nie zmarnują tej kasy . Wszystko kosztuje-wózeczek ,łóżeczko, ciuszki a maluszek rośnie cały czas. Nie mówiąc o bobo-frutach i pampersach jeden z komentarzy pod artykułem: "~Bieda [19 godzin temu] To funkcjonuje od dawna.... nie tylko z matkami....... prawo uchwalili dla swoich........ci co wiedzą korzystają......szkoda, że ja nie wiedziałam jak przez 9 miesięcy nie miałam pracy " pozdrawiam Prawda - okradają i to po całości. Ja nawet nie liczę, że dostaniemy jakiekolwiek pieniądze od tego systemu bo to upadnie albo zaczną się wcześniej czasy końca i aby coś dostać będzie trzeba "żyć w zgodzie z hordą" ... W sumie może masz i rację lusia Witam, ja się wychowałem będąc nieświadomym.. mam wielu znajomych którzy nigdy nie wejdą na to forum czy też nie przeczytają wielu cennych artykułów. To co najważniejsze chyba to ograniczenie dzieciom TV i komputera, to strasznie potrafi wciągnąć. To furtka do zamknięcia się w wirtualnym świecie. Może kiedyś w skrócie opisze jak to wyglądało, jak trafiłem m.in. na forum, ale jeszcze nie wiem czy będę opisywał osobiste sprawy publicznie. Wiem po sobie, że człowiek nieszczęśliwy w obecnym świecie szybciej wszystko zrozumie niż osoba która kocha ten świat. Rośnie pokolenie samozagłady, wracając do tematu starajcie się jak najlepiej. Reszta już od nich tak naprawdę zależy. Karcenie pokory uczy, ale z umiarem. Wiecie o chodzi. |
Podstrony
|