,
Czy sex-boxy zawitają do polskich przedszkoli?Niszczarka do gĹowy
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/910781,czy-sex-boxy-zawitaja-do-polskich-przedszkoli-boja-sie-tego,id,t.html
"Sex-box dla przedszkoli zawiera dwa pluszaki: penisa w stanie wzwodu i rozchyloną waginę. To seks-edukacja po szwajcarsku, która stopniowo dociera do Polski" - maile o takiej treści przesyłają sobie ostatnio rodzice młodszych i starszych dzieci. Dalej pojawia się apel: "musimy powiedzieć ministerstwu krótkie i stanowcze non possumus (nie możemy)! Wyślijcie to wszystkim, którym nie jest obojętny los dzieci!" UWAGA ! NIE OGLĄDAĆ PRZY DZIECIACH !! http://marucha.wordpress.com/2013/06/24/zbrodnia-na-polskich-dzieciach-2/ Przypomnijmy: 22.04.br. w siedzibie PAN, pod patronatem resortów zdrowia oraz edukacji narodowej (właściwszą nazwą byłoby ministerstwo demoralizacji narodowej) zaprezentowano dokument zatytułowany „Standardy edukacji seksualnej w Europie. Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów zajmujących się edukacją i zdrowiem”. Opracowanie to wykonały Biuro Regionalne WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) dla Europy oraz niemiecka (!) organizacja – Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej w Kolonii (BZgA), która ten dokument wydała. Wykład wprowadzający, radośnie wychwalający tren dokument wygłosił naczelny seksuolog polskojęzycznej strefy UE – prof. Zbigniew Lew-Starowicz. „Standardy” mają stanowić podstawę do wprowadzenia w szkołach podstawowych, średnich, a nawet przedszkolach, obowiązkowej edukacji seksualnej. Przedstawicielki obu ministerstw – Małgorzata Szybalska z MEN i dr Dagmara Korbasińska z Ministerstwa Zdrowia, wraz z zaproszonymi seksuologami, gorliwie zachwalały ten instruktaż jako prowadzący do formowania „właściwych” postaw wobec seksu i „budowanie pozytywnego nastawienia” dzieci do spraw intymnych. Takie podejście w rzeczywistości jest bardzo groźne dla dzieci, bowiem... |
Podstrony
|