, Żydowskie mity i kity I ďťż

Żydowskie mity i kity I

Niszczarka do głowy
Samobójstwo obrońców Masady.

Nigdy tego nie dowiodły badania wszelkich dostępnych dokumentów oprócz jednego, o którym za chwilę, nie wskazują też na to żadne dotychczasowe badania archeologiczne.

Największym sukcesem Masady był uroczysty pogrzeb odnalezionych za czasów Begina szczątków ludzkich znalezionych w grotach na prawie pionowej ścianie.

Izrael urządził im narodowy pogrzeb ze wszystkimi bajerami i mit się wzmocnił

Ja się tam nie znam na sztuce wojennej, ale może Grego mi wytłumaczy jak można jednocześnie walczyć na płaskowzgórzu, popełnić na nim masowe samobójstwo i się dyskretnie pochować w położonych niżej wielu grotach trudno dostępnych dla zawodowych grotołazów.

Skąd wiemy o tym bohaterstwie obrońców Masady? Skąd wie o tym dana czy prawdziwy Zyd?

Od Żyda, rzecz jasna, od Flawiusza. Od zdrajcy.

Był takim ambitnym komendantem żydowskiego oddziału który chciał wygrać wojnę z Rzymianami i przejąć władzę nad światem, ale złapany przez Rzymian za jaja, jak to Żyd od razu się poddał i poszedł na współpracę.

Został niewolnikiem. Uwolnił go Wespazjan. Nie bez powodu.

Zdolny był ten Flawiusz, twórczo i pięknie pisał, nie można temu zaprzeczyć, budził wśród ówcześnie żyjących ogromne nadzieje.

Wespazjan za jego podszeptem chciał opodatkować miejskie szalety w Rzymie, twierdząc, że pieniądze nie śmierdzą, ale do tego potrzebna mu była godność cezara. Flawiusz jako Żyd takiej szansy nie mógł zmarnować.

Cezarem wtedy można było zostać dziedzicznie lub za zasługi wojenne.

Flawiusz stworzył więc dzieło opiewające wojenne sukcesy Wespazjana, które to Wespazjan osiągnął jako poddany cezara Nerona, pokonując zadymy żydowskie.

Naród to docenił i Wespazjan zastał Cezarem, doceniony też został Flawiusz, a Masada stała się symbolem nieistniejącego żydowskiego heroizmu.

PS
jak zapowiedziałem, luźno sobie interpretuje wywody żydowskich naukowców, ponieważ sobie zakupiłem prawa do ich wypowiedzi, luźno do czasu, w którym ktoś nie zechce się im przeciwstawić.


O ile wiem poza relacja Flawiusza nic nie mamy. Zresztą akurat do mnie nie przemawia ten typ bohaterstwa oparty na mordowaniu swoich bab i dzieci. Zdecydowanie bardziej mi się podoba Mongoł uchodzący ze stadkiem dziewcząt na postronku. Gdybym był Rzymianinem uznałbym obrońców Masady za czubków i dziękował Jowiszowi że nie muszę się piać na takie urwisko. Tak tez i dziś oceniamy rozmaite sekty popełniające zbiorowe samobójstwa, jako niebezpiecznych wariatów.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl