, Ewangelia Mateusza 2 rozdział ďťż

Ewangelia Mateusza 2 rozdział

Niszczarka do głowy
Zapraszam do dzielenia się swoimi uwagami na temat tego rozdziału.
Dowiemy się z niego parę ciekawych szczegółów o narodzinach naszego Pana .
Czekam na pytania i sugestie na początek skupmy sie na pierwszych dziesięciu wersetach.

Podam przykładowe tłumaczenie z Biblii Poznańskiej

(1) Kiedy Jezus narodził się w Betlejem w Judei, za czasów króla Heroda, zjawili się w Jerozolimie magowie ze Wschodu. (2) I pytali: - Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Bo widzieliśmy Jego wschodzącą gwiazdę i przybyliśmy złożyć Mu hołd. (3) Herod usłyszawszy to przestraszył się bardzo, a z nim cała Jerozolima. (4) Wezwał więc wszystkich arcykapłanów i nauczających lud Prawa i wypytywał ich, gdzie się ma Mesjasz narodzić. (5) A ci mu powiedzieli: - W Betlejem, w Judei, bo tak napisał prorok: (6) "A ty, Betlejem", ziemio Judy, wcale nie "jesteś najmniejsze z książąt Judy. Z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który będzie pasterzem mego ludu izraelskiego". (7) Wtedy Herod, wezwawszy potajemnie magów, wypytywał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy ( 8 ) i posyłając ich do Betlejem, powiedział: - Idźcie i wypytujcie się dokładnie o to Dziecko, a kiedy Je znajdziecie, dajcie mi znać, żebym i ja mógł pokłonić się Jemu. (9) Wysłuchawszy króla wyruszyli w drogę i (pokazała się im) ta gwiazda, którą widzieli wschodzącą, szła przed nimi, aż zatrzymała się nad miejscem, w którym było Dziecko. I stanęła. (10) Gdy zobaczyli gwiazdę, ogromnie się ucieszyli.


Tylko 10 wersetów a takie zagęszczenie danych;
1.Betlejem leży w Judei
Za dni panowania Heroda.
2.Przybywają do Jerozolimy MAGOWIE z wiedzą o przyjściu nowo narodzonego króla żydowskiego.
3.Zobaczyli jego GWIAZDĘ.
4.Arcykapłanie wiedzieli gdzie ma się narodzić mesjasz. Podali proroctwo.
5.Prowadziła magów gwiazda.
Pytania do analizy;
1. MAGOWIE kim byli i czy pochodzili z Persji?
2.GWIAZDA- co to za zjawisko? Czy każdy przy urodzeniu ma taką gwiazdę?
- dlaczego prowadziła tych ludzi do Betlejem?
3. Skąd Magowie wiedzieli o przyjściu Mesjasza,dlaczego go oczekiwali?
4. Dlaczego nie rozpoznali tego wielkiego wydarzenia Arcykapłani?
5.Dlaczego magowie znaleźli się w Jerozolimie.
6. Dlaczego z tą wiadomością poszli do Heroda Wielkiego?
7.Po co byli u Heroda skoro celem ich był odnaleźć Mesjasza?
8. Czy Herod rozgłosił tę wiadomość skoro mowa że Całe JERUZALEM objoł starch....?

...wyruszyli w drogę i (pokazała się im) ta gwiazda...
1. Dlaczego tak ważne jest opowiadanie o "magach"? Czy byli oni jedynymi w tym czasie, którzy mogli rozpoznać znaki?
2. Czy nie występują oni, aby ukazać na wstępie, że nowy Król Izraela będzie czczony i uznany przez "obcych" a u siebie nie?


Magowie? ( poganie) - zastanawiam się czy użyto tu dobrego słowa, a jeśli tak to dlaczego pierwszy pokłon Jaszua otrzymał od magów (pogan)? Magia, uprawianie czarów i wywoływanie duchów było zabronione w narodzie wybranym.
Gwiazda? Czy nie jest symbolem magii, astrologii i wszystkich kultów gwiazd i nauk pogańskich.Gwiazdy dla ludzi Bliskiego Wschodu były w starożytności nie tylko ciałami niebieskimi. Wierzono, że mają one też wpływ na życie ludzkie.
Dlaczego właśnie więc oni przynieśli w wielkiej radości dary dla Króla Królów?
Zastanawiam się jak długo trwała podróż magów ? Czy to były miesiące?
Wersety te mają elementy ściśle historyczne i geograficzne oraz występują tu osoby które znane są z historii tego regionu – to uwiarygadnia te wydarzenia i wyklucza tu element podania czy legędy.
Oprócz tego będziemy mogli zastanowić się nad datą urodzenia Jaszua...myślę tu też o roku...

Magowie? ( poganie) - zastanawiam się czy użyto tu dobrego słowa, a jeśli tak to dlaczego pierwszy pokłon Jaszua otrzymał od magów (pogan)? Magia, uprawianie czarów i wywoływanie duchów było zabronione w narodzie wybranym...

Nie należy kojarzyć Magów z magikami. Magowie to byli kapłani (naukowcy tamtych czasów), ci magiczni magowie (czarodzieje) pochodzą z bajek i gier RPG.
Jestem pod wrażeniem Waszej wnikliwości. Macie sporo pytań prawdę mówiąc nie na wszystkie znam odpowiedź bo jak mi się wydaje nie ma jej w Biblii ale postaram się jak mogę.

Na początek proszę zapoznajcie się z artykułem którego jestem współautorem

W którym miesiącu urodził się Jezus?

Jest trochę długi ale najważniejszy fragment zamieściłem poniżej
.........................

Kolejność biblijna:
1. Narodziny Jezusa
2. Odwiedziny pasterzy
3. Astrolodzy wchodzą do Jeruzalem
4. Odwiedziny astrologów i przekazanie darów
5. Ostrzegawczy sen
6. Ucieczka do Egiptu
7. Śmierć Heroda
8. Powrót z Egiptu
9. W 40 dniu złożenie ofiary w świątyni
10. Powrót do Nazaretu

Wszystkie te wydarzenia rozegrały się w ciągu 40 dni.

Rozszerzony opis wydarzeń.

Józef z ciężarną Marią przybywa do Betlejem prawdopodobnie wieczorem. Maria czuje, że jest bliska rozwiązania a ponieważ Józef nie może na szybko znaleźć pokoju do wynajęcia to awaryjnie umieszcza żonę w stajni. Tam się rodzi Jezus (Jaszu). Tej samej nocy Aniołowie przekazują tą informację pasterzom, ci przychodzą i oddają mu hołd. Pasterze rozpowiadają o tym wydarzeniu chwaląc Boga.

Łukasza 2: ( 18 ) I wszyscy, którzy to usłyszeli, zdumieli się tym, co im opowiedzieli pasterze, (19) a Maria zaczęła zachowywać wszystkie te wypowiedzi i wyciągała wnioski w swym sercu." (20) Pasterze zaś wrócili, wychwalając i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, tak Jak im to opowiedziano.

Dzień pierwszy.
Jest ranek Józef szuka pokoju do wynajęcia by przenieść tam Marię z synem. Józef na pewno nie był człowiekiem gnuśnym by zwlekać z wynajęciem przyzwoitego pokoju ani też nie był człowiekiem niezaradnym gdyż takiego Bóg nie wybrałby na opiekuna Jaszu (Jezusa). Logiczne jest, że jeśli brakowało miejsc z powodu spisu to rankiem po dokonaniu rejestracji pokoje się zwalniały, czyli były zajęte najwyżej 1 noc. Betlejem nie było kurortem dla wczasowiczów, więc nikt tam nie przyjeżdżał na dłużej.

Zaradność Józefa, jego troskliwość o żonę na pewno sprawiły, że uparcie szukał pokoju a fakt że żona urodziła dziecko z pewnością pomógł mu ten pokój znaleźć. Już pierwszego dnia wynajął pokój i przeniósł do niego swoją rodzinę.

Można też podejrzewać, że doszło do tego jeszcze w nocy gdyż pasterze rozpowiadali o tym, co usłyszeli od Aniołów i trudno przypuszczać, że ludzie w Betlejem słuchali ich świadectwa i pozostali obojętni na informacje o narodzinach Mesjasza.

Z relacji Mateusza wynika, że w ten dzień może być pierwszym możliwym, w jakim mędrcy ze wschodu przybyli do Jeruzalem w Ewangelii Mateusza 2: 1 czytamy:
(1) Kiedy już Jezus się narodził w Betlejem Judejskim za dni króla Heroda, oto astrolodzy ze stron wschodnich przybyli do Jerozolimy,

Jest to pierwszy możliwy dzień i jednocześnie najbardziej prawdopodobny, co wynika z opisu biblijnego. Gdyby, bowiem pojawili się dużo później to nie mogłyby rozegrać się wszystkie opisane wydarzenia przed 40 dniem, gdy rodzice zanoszą Jaszu (Jezusa) do świątyni. Gdyby o narodzinach nowego króla nie poinformowali mędrcy to pewnie najpóźniej drugiego dnia donieśliby o tym ludzie gdyż w Betlejem dzięki pasterzom stało się to głośnym wydarzeniem.

Tego dnia, więc dzięki mędrcom rozchodzi się wieść, że narodził się nowy król Izraela. Dochodzi to do uszu Heroda, który wypytuje uczonych i kapłanów gdzie miał według proroctw narodzić się Mesjasz. Ci odpowiadają, że w Betlejem.

Mat. 2: (7) Wtedy Herod potajemnie wezwał astrologów i starannie się od nich wywiedział o czas ukazania się tej gwiazdy, ( 8 ) a wysyłając ich do Betlejem rzekł: "Idźcie, starannie poszukajcie tego dziecięcia, a gdy je znajdziecie, donieście mi o tym, żebym i ja mógł pójść i złożyć mu hołd".

Herod wyszedł z założenia, że moment ukazania się gwiazdy był momentem narodzin Mesjasza i najwidoczniej taki sam pogański sposób rozumowania przyjęło Towarzystwo Strażnica gdyż ich zdaniem Jezus był już kilku miesięcznym dzieckiem, gdy przybyli mędrcy.

Nie wiadomo dokładnie skąd przybyli mędrcy, przyjmuje się, że mogli pochodzić z Babilonu. Izraelici tą drogę pokonali w 4 miesiące prawdopodobnie jednak niektórzy szli pieszo, jeśli więc bogaci astrolodzy wędrowali na wielbłądach bez większego bagażu to podróż mogłaby im zająć 2 miesiące, ale to i tak bez znaczenia gdyż Łukasz pisze 2: (39) Gdy już wykonali wszystko zgodnie z prawem Jehowy, powrócili do Galilei, do swego miasta, Nazaretu. (40) Dziecię zaś rosło i nabierało sił, pełne mądrości, a spoczywała na nim łaska Boża.

Łukasz informuje nas, co się wydarzyło w 40 dniu po porodzie, gdy rodzice składali ofiarę oczyszczenia. Zaraz po tej ceremonii udali się do Nazaretu. W innej Ewangelii znajdujemy informację, że Rodzice z dzieckiem zamieszkali w Nazarecie po powrocie z Egiptu. Mat. 2: (23) i przybywszy, zamieszkał w mieście zwanym Nazaret, żeby się spełniło, co zostało powiedziane przez proroków: "Będzie zwany Nazarejczykiem".

Wszystkie wydarzenia włącznie z ucieczką i powrotem rozegrały się w 40 dni, dlatego nie możemy przyjąć pogańskiego sposobu rozumowania i uznać, że gwiazda prowadząca mędrców pojawiła się w dniu narodzin, musiała pojawić się dużo wcześniej. Nie ma biblijnych podstaw by twierdzić inaczej.

Prawdopodobnie, więc słowa z Mat. 2: (1) Kiedy już Jezus się narodził w Betlejem Judejski za dni króla Heroda, oto astrolodzy ze stron wschodnich przybyli do Jerozolimy, (2) mówiąc: "Gdzie jest ten narodzony król Żydów? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę, będąc na wschodzie, i przyszliśmy złożyć mu hołd". – Rozegrały się pierwszego dnia po narodzinach Jaszu (Jezusa), gdy Józef szukał pokoju dla Marii. W przeciwnym razie wiadomość o narodzinach nowego króla dotarłaby do Heroda przez świadectwo pasterzy a nie mędrców.

Towarzystwo Strażnica twierdzi:
Co więcej, gwiazda zaprowadziła astrologów najpierw do Jerozolimy, gdzie sprawował władzę Herod, zaciekły wróg przyszłego Mesjasza? Król ten zamierzał zabić małego Jezusa. Gdy astrolodzy ruszyli w dalszą drogę, gwiazda zmieniła kierunek i poprowadziła ich na południe do Betlejem. – Przebudźcie się, grudzień 2009, nr. 12, str. 11.

Gwiazda przyprowadziła astrologów w rejon Jeruzalem, ale nie koniecznie do Heroda w Jeruzalem jak twierdzą Świadkowie Jehowy. Gwiazdy widać tylko w nocy a Betlejem jest bardzo blisko Jeruzalem i w dodatku stolica państwa znajdowała się po drodze. Prawdopodobnie, więc nad ranem, gdy gwiazda przestała być widoczna astrolodzy znajdowali się bardzo blisko celu, ale nie mogli jeszcze precyzyjnie go określić. Weszli, więc do największego w okolicy miasta i zaczęli wypytywać o nowo narodzonego króla. Logiczne z ich punktu widzenia było, że powinien on pojawić się w domu królewskim a więc właśnie w Jeruzalem.

Pomyłce tej sprzyjało też to, że Jeruzalem znajdowało się na szlaku, czyli po drodze z dalekiego wschodu. W Jeruzalem dowiedzieli się od Heroda, że Mesjasz ma urodzić się w Betlejem. Prawdopodobnie gdyby nie wchodzili do miasta tylko poczekali do nocy to i tak ujrzeliby tę gwiazdę i ona pokierowałaby ich bezpośrednio do stajni z noworodkiem.

Czy Biblia mówi coś o tym, że gwiazda zmieniła kierunek? NIE!

Mat. 2: (9) Oni, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę; a oto gwiazda, którą widzieli, gdy byli na wschodzie, posuwała się przed nimi, aż się zatrzymała nad miejscem gdzie było to dziecię. (10) Na widok gwiazdy niezmiernie się uradowali.

Najwyraźniej mędrcy wyruszyli do Betlejem jeszcze za widna i dlatego gdy ujrzeli gwiazdę to się ucieszyli, że są na właściwym tropie. Mędrcy wyżej od informacji Heroda cenili przewodnictwo gwiazdy, ale to już był drugi dzień i druga noc od narodzin Jezusa (Jaszu). W Izraelu dzień liczono od godziny 18 (według naszych określeń) do godziny 6.

Naprawdę ciekawe, więc jest jak wędrowali i kiedy spali mędrcy. Ich podróż była możliwa tylko w nocy, ponieważ tylko w tedy widzieli gwiazdę. W dzień mogli wędrować tylko, gdy zapamiętali kierunek, jaki w nocy wskazywała gwiazda lub do roztaju dróg. Musieli spać, więc w dzień lub nad ranem, gdy gwiazda znikała z powodu wschodzącego słońca. Dlaczego poruszam ten temat?

Biblia informuje nas, że mędrcy dostali we śnie ostrzeżenie by nie wracać do Heroda. Powstaje, więc pytanie, kiedy we śnie dostali to polecenie? Przed spotkaniem z Marią czy po tej wizycie. Ponieważ z Jeruzalem do Betlejem było bardzo, blisko więc jedyną możliwością było to, że Jezusa znaleźli od razu po wyjściu z Jeruzalem i dotarciu do Betlejem. Po spotkaniu udali się na spoczynek i w tedy dostali ostrzeżenie by unikać spotkania z Herodem tej samej nocy sen dostał Józef by uciekać do Egiptu.

...

Pytania do analizy;
1. MAGOWIE kim byli i czy pochodzili z Persji?
2.GWIAZDA- co to za zjawisko? Czy każdy przy urodzeniu ma taką gwiazdę?
- dlaczego prowadziła tych ludzi do Betlejem?
3. Skąd Magowie wiedzieli o przyjściu Mesjasza,dlaczego go oczekiwali?
4. Dlaczego nie rozpoznali tego wielkiego wydarzenia Arcykapłani?
5.Dlaczego magowie znaleźli się w Jerozolimie.
6. Dlaczego z tą wiadomością poszli do Heroda Wielkiego?
7.Po co byli u Heroda skoro celem ich był odnaleźć Mesjasza?
8. Czy Herod rozgłosił tę wiadomość skoro mowa że Całe JERUZALEM objoł starch....?


1. Raczej mędrcy - w teorii mogli być tylko mędrcami czyli ludźmi mądrymi ale w praktyce to przeważnie oznaczało przynależność do astrologów lub magów

2. Wygląda na to że ktoś wykorzystał wiarę tych ludzi w gwiazdy i ich znaczenie nie sadzę jednak byśmy mogli z tego wyciągać wnioski że astrologia jest dobra

3 . bez wątpienia ktoś miał interes w tym by ich tam skierować, źródło ich wiedzy musiało być nadprzyrodzone i prawdopodobnie od razu dostali dokładną datę narodzin albo po drodze ciągle ich ktoś informował. mam wrażenie czytając biblijna relację że oni weszli do Jeruzalem w przekonaniu że własnie w tym dniu urodził się król.

4. Ciekawe pytanie ale podobno Mesjasza oczekiwano 30 lat później. Podejrzewano że pojawi się raptem i znikąd i rzeczywiście 30 lat później się pojawił jako dorosły człowiek rozpoczną służbę. Możliwe tez że zwyczajnie zaspali podobnie ma być z drugim przyjściem Pana wielu zaśpi i obecność Jaszu ich zaskoczy.

5. to poruszyłem w artykule. Prawdopodobnie o świcie gwiazda im zniknęła a oni mieli przed sobą królewskie Jeruzalem i kilka mniejszych miasteczek. Właśnie dlatego wydaje mi się że on wiedzieli o narodzinach Jaszu ze miało miejsce w tym dniu gdyż nie czekali na kolejną noc tylko byli pewni że to musi być gdzieś tu.

6 i 7 oni nie poszli do Heroda tylko zostali wezwani

8. ciekawe pytanie nigdy sie nad nim nie zastanawiałem. Tyle razy czytałem ten tekst i nie zauważyłem że wraz z Herodem wystraszyło sie całe Jeruzale tak na szybko to przychodzi mi do głowy że pewnie znając heroda wystraszyli sie terroru. Każdy kto miał chłopczyka mógł wpaść w przerażenie
Słuszne to wnioski....
jednak zastanawia mnie kiedy powróciła rodzina Józefa z Egiptu?
Jak również kiedy narodziła się Jaszua?
Źródła historyczne podają iż HEROD I żył w latach 73p.n.e. do roku 4 p.n.e. co pozwala na wysunięcie dwóch wniosków; Jaszua urodził się prze 4 rokiem p.n.e. oraz... mógł powrócić do Nazaretu po 4 roku p.n.e.
przy okazji tych rozważań podam wam pewne wyliczenia na które kiedyś natrafiłam, a które zdały się mieć sens....

KIEDY NAPRAWDĘ NARODZIŁ SIĘ JEZUS CHRYSTUS?

Drogi czytelniku zapraszamy Ciebie do studium opartego na Biblii dzięki któremu odkryjesz prawdę - szokującą prawdę - o tym kiedy naprawdę narodził się Jezus Chrystus.
JEZUS NIE URODZIŁ SIĘ W GRUDNIU!
To twierdzenie jest na pewno szokujące, ale prawdziwe. Czy to jednak możliwe, aby miliony szczerych ludzi świętujących narodziny Chrystusa 25 grudnia było w błędzie? Sam zobacz!
Zwróć uwagę na jasne stwierdzenie znajdujące się w Twojej Biblii: w dniu narodzin Chrystusa "przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą" (Łukasz 2,.
Musimy pamiętać o tym, że w Izraelu od początku listopada do początku marca panuje "zima". Jest to pora deszczowa, która charakteryzuje się chłodem i opadami deszczu. "Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł" (Pnp 2,11).
Pasterze wtedy nie mogli przebywać na polach pilnując bydła gdyż było za zimno. Tym bardziej nie mogli tego robić nocą, gdyż temperatura spada wówczas jeszcze niżej. Czy możemy to udowodnić? Oczywiście! Otwórzmy księgę Ezdrasza rozdział 10,9.13:
"I w ciągu owych trzech dni zebrali się wszyscy mężczyźni z Judy i Beniamina w Jerozolimie dwudziestego dnia miesiąca - był to miesiąc dziewiąty; i cały lud rozsiadł się na dziedzińcu domu Bożego, drżąc z powodu sprawy i deszczów" (10,9).
Kiedy wypadał dziewiąty miesiąc? Oto przypis z BT do tego tekstu:
"Czyli Kislew = listopad/grudzień".
A więc miało to miejsce mniej więcej wtedy kiedy miał się narodzić Chrystus. Lud drżał z powodu deszczów gdyż było chłodno. Czy pasterze mogli wtedy przebywać nocą na polu? Przeczytajmy teraz wiersz 13:
"Ale lud jest liczny a pora deszczowa, tak że nie można pozostać na dworze; a sprawa ta - nie na dzień jeden ani dwa, gdyż wielu z nas w tej sprawie zawiniło".
Jak więc widać nie można było wówczas przebywać na dworze z powodu zimna nie mówiąc już o nocowaniu. Być może ktoś powie, że w Betlejem mogło być o tej porze cieplej. Jednak opisane powyżej wydarzenie miało miejsce w Jerozolimie, a Betlejem leży tylko 8 kilometrów od Jerozolimy. Sama więc Biblia wskazuje, że narodzenie Chrystusa nie mogło mieć miejsca w grudniu.
Oto co na ten temat pisze Werner Keller:
"W okresie świąt Bożego Narodzenia panuje w Betlejem mróz i przy temperaturze poniżej zera nie było pewnie w Ziemi Świętej bydła na pastwiskach. Fakt ten potwierdza również zawarta w Talmudzie notatka, według której w tej okolicy w marcu wypędza się bydło na pastwiska, a z początkiem listopada znów się je spędza. Przez okres niemal ośmiu miesięcy trzody pozostają na wolnym powietrzu. W okresie naszych świąt Bożego Narodzenia także i w Palestynie zwierzęta pozostają w stajni, a wraz z nimi i pasterze. Wobec tego opowiadanie w Ewangelii św. Łukasza wskazuje na narodzenie Chrystusa Pana przed nastaniem zimy, ..."
("A jednak Pismo Święte ma rację" Pax Warszawa 1959 s. 287).
KIEDY NAPRAWDĘ NARODZIŁ SIĘ JEZUS CHRYSTUS?
Jeżeli jednak Jezus nie urodził się w grudniu, to czy jest możliwe aby ustalić właściwy czas Jego narodzin? Czy jesteśmy w stanie rozwikłać ten problem?
Oto następne szokujące fakty!
Łukasz informuje nas w 1,24-38, że Maria poczęła Jezusa wówczas kiedy jej kuzynka Elżbieta była w szóstym miesiącu ciąży z Janem Chrzcicielem. Jezus więc musiał się narodzić sześć miesięcy po narodzeniu Jana Chrzciciela.
Jeżeli jest więc możliwe ustalenie czasu narodzin Jana Chrzciciela to wówczas musimy po prostu dodać sześć miesięcy i otrzymamy czas narodzin Chrystusa.
A więc, czy Biblia objawia nam czas narodzin Jana Chrzciciela?
Zwróć uwagę na następujące fakty.
Mąż Elżbiety Zachariasz był kapłanem w świątyni w Jerozolimie. Łukasz w 1,5 stwierdza, że Zachariasz był "z oddziału Abiasza". W czasach króla Dawida liczba kapłanów była tak duża, że wszystkich podzielono na 24 oddziały. Możemy o tym przeczytać w 1 Kronik 24 rozdział. Każdy oddział służył w świątyni jeden tydzień, rozpoczynając swoją służbę i kończąc w szabat (2 Kronik 23,. Oddział Abiasza był ósmy z kolei. Przeczytajmy również przypis do Łk 1,5 z BT: "Kapłani byli podzieleni na 24 oddziały (zmiany), z których każdy pełnił służbę w świątyni przez tydzień. Oddział Abiasza był ósmy (Krn 24,10)".
Pierwszy oddział zaczynał służbę w pierwszym tygodniu pierwszego miesiąca hebrajskiego kalendarza. Drugi oddział służył w drugim tygodniu. W trzecim tygodniu wypadała Pascha i święto Przaśników i wówczas w świątyni służyły razem wszystkie 24 oddziały. W czwartym więc tygodniu zaczynał służbę trzeci oddział kapłanów.
Ósmy oddział Abiasza, w którym służył Zachariasz zaczynał więc służbę w dziewiątym tygodniu roku. Ale oddział Abiasza służył także w świątyni i w dziesiątym tygodniu razem z wszystkimi 24 oddziałami, gdyż wypadało w tym tygodniu święto Piędziesiątnicy.
W czasie jednego z tych dwóch tygodni - dziewiątego lub dziesiątego "kiedy w wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem" przyszedł anioł Gabriel do Zachariasza z niewiarygodnie radosnym poselstwem, że żona Zachariasza Elżbieta pocznie syna (Łk 1,8-20). Kiedy służba świątynna Zachariasza dobiegła końca i powrócił on do domu, jego żona Elżbieta poczęła (Łk 1,23-24). Nie wiemy jednak czy poczęcie nastąpiło dokładnie w owym dziewiątym czy dziesiątym tygodniu. Mogło ono nastąpić tydzień lub dwa tygodnie później. W każdym razie wypadało ono gdzieś w końcu czerwca lub na początku lipca.
Teraz będą nam pomocne podstawowe wiadomości z biologii i elementarne podstawy arytmetyki - głównie umiejętność dodawania.
Jeżeli do czasu poczęcia - koniec czerwca lub początek lipca - dodamy dziewięć miesięcy otrzymamy czas narodzin Jana Chrzciciela, który wypadnie w końcu marca lub na początku kwietnia. Dokładnie sześć miesięcy później - koniec września lub początek października - narodził się nasz Pan, Jezus Chrystus.
Podsumujmy to:
NARODZINY JANA CHRZCICIELA
koniec czerwca lub początek lipca + dziewięć miesięcy = koniec marca lub początek kwietnia
NARODZINY JEZUSA CHRYSTUSA
koniec marca lub początek kwietnia + sześć miesięcy = koniec września lub początek października
W końcu września lub na początku października pasterze mogli całkiem swobodnie nawet nocą przebywać na pastwiskach strzegąc bydła.
Ale czy można ustalić właściwą datę narodzin Chrystusa?
Wszystkie ważne wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa miały miejsce w czasie jakiegoś święta.
Jeżeli śmierć Chrystusa nastąpiła w dniu święta Paschy, a Jego zmartwychwstanie miało miejsce w dniu Pierwocin, natomiast zesłanie Ducha Świętego nastąpiło w święto Piędziesiątnicy to czy nie jest logiczne, że Jego narodziny miały związek z jakimś świętem?
Chrystus jak ustaliliśmy narodził się w końcu września lub początku października. Jaki wówczas był hebrajski miesiąc?
Oto przypis z Biblii Tysiąclecia do tekstu Nehemiasz 7,72:
"Siódmy - czyli Tiszri = wrzesień/październik".
Na przełomie września i października wypadał w hebrajskim kalendarzu siódmy miesiąc zwany Tiszri.
Jakie święta wypadały w siódmym miesiącu?
W tym miesiącu wypadały aż trzy szczególne okresy. Mianowicie;
1 Tiszri wypadało święto Trąbienia,
10 Tiszri wypadał Dzień Pojednania,
15-22 Tiszri wypadało święto Namiotów (zobacz Kapłańska 23,23-44).
Czy nie jest logiczne zatem, że skoro ten miesiąc był tak "naszpikowany" świętami to Chrystus narodził się w któreś z tych świąt? Dobrze, ale w które?
Apostoł św. Jan daje nam natchnioną odpowiedź, w które święto narodził się Jezus Chrystus. Oto szokujące wyznanie św. Jana:
"A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" (Jana 1,14).
Jako "zamieszkało" przetłumaczono tutaj greckie słowo "skenoo", które oznacza:
żyć lub mieszkać pod namiotami; rozbić namiot;
(zobacz "Słownik Grecko-Polski Nowego testamentu" ks. Remigiusza Popowskiego wyd. Vocatio str 302 oraz nr.4638 Stronga).
Dlatego interlinearny przekład oddaje to w ten sposób: "I słowo ciałem stało się i rozbiło namiot wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełen łaski i prawdy" (wydwnictwo Vocatio).
A właśnie świętem podczas którego rozbijano namioty i przez siedem dni w nich mieszkano było Święto Namiotów wypadające od 15-22 Tiszri. Apostoł Jan wskazuje więc, że Jezus Chrystus narodził się właśnie w okresie tego święta. Że tak właśnie było potwierdza zachowana u niektórych Ojców Kościoła świadomość tego. Mianowicie wiązali oni narodzenie Chrystusa właśnie ze świętem Namiotów pomimo tego, że świętowali je w 25 grudnia. Na przykład Grzegorz z Nazjanu (329-389) w kazaniu z okazji święta Narodzenia łączy święto Narodzenia z 25 grudnia ze świętem Namiotów. Pisze on:
"Tematem dzisiejszego święta (25 grudnia) jest prawdziwe święto Namiotów. Rzeczywiście, w tym święcie, ludzki namiot został zbudowany przez Tego, który włożył na siebie z naszego powodu ludzką naturę. Nasze namioty, które zostały dotknięte przez śmierć, są wzbudzone ponownie przez Tego, Który buduje nasze mieszkanie od początku. Dlatego, złączywszy nasz głos z Dawidem, zaśpiewajmy Psalm: "Błogosławiony, Który przychodzi w imię Pańskie". Jak On przybywa? Nie łodzią, ani nie wozem. Ale On wchodzi do ludzkiego życia przez niepokalaną dziewicę"
(Kazanie na Dzień Narodzenia, Patrologia Grecka 46, 1129 B-C).
Co ciekawe Psalm 118, który on cytuje jest właśnie śpiewany przez Żydów podczas obchodów święta Namiotów.
Posiadamy więc opartą na Piśmie Świętym datę narodzin naszego Pana. Dlaczego wobec tego niemal cały chrześcijański świat święci i uznaje inną datę narodzin Chrystusa? „ Ciekawe wnioski a co wy na to?
@estera
Jestem pod wrażeniem, nie mam pytań

15-22 Tiszri wypadało święto Namiotów (zobacz Kapłańska 23,23-44).
Czy nie jest logiczne zatem, że skoro ten miesiąc był tak "naszpikowany" świętami to Chrystus narodził się w któreś z tych świąt? Dobrze, ale w które?
Apostoł św. Jan daje nam natchnioną odpowiedź, w które święto narodził się Jezus Chrystus. Oto szokujące wyznanie św. Jana:
"A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" (Jana 1,14).
Jako "zamieszkało" przetłumaczono tutaj greckie słowo "skenoo", które oznacza:
żyć lub mieszkać pod namiotami; rozbić namiot;


http://www.hatikvah.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=29&Itemid=35

Nie namioty, ale szałasy. Może to oznaczać że Józef nie mogąc znaleźć miejsca w gospodzie znalazł je w szałasie.
-----------------------------

Tylko że w ewangelii Mateusza 2, wer. 11 mowa jest o domu, a w ew. Łukasza 2, wer. 7 pisze tylko że nie było miejsca w gospodzie więc Maria położyła Chrystusa w żłobie ( http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BB%C5%82%C3%B3b ), nie ma nic o narodzinach. Zaczynam podejrzewać że Chrystus urodził się w drodze, potem zatrzymali się w miejscu gdzie znajdował się żłob (jakaś jaskinia służąca za stajnie czy coś) gdzie znaleźli ich pasterze, potem Józef znalazł jakiś dom, gdzie następnie znaleźli ich magowie.
(jest to tylko moje zdanie, sorka trochę odbiegłem od tematu)

Musimy pamiętać o tym, że w Izraelu od początku listopada do początku marca panuje "zima". Jest to pora deszczowa, która charakteryzuje się chłodem i opadami deszczu.
W okresie świąt Bożego Narodzenia panuje w Betlejem mróz i przy temperaturze poniżej zera nie było pewnie w Ziemi Świętej bydła na pastwiskach.

Prawdą jest że w Jeruzalem czasem pojawiają się przymrozki ale najczęściej w styczniu i nie są regułą. Czasem zima jest na tyle ciepła że przymrozki nie wystąpią w ogóle przez cały okres zimowy. Nie można więc wykluczyć że akurat tej zimy było ciepło.

Jakby tego było mało okazuje się że są dowody na to iż zima na pewno wypasano owce. Powtarzam NA PEWNO WYPASANO OWCE. Zrobiłem kiedyś filmik na ten temat  Czy pasterze w grudniu wypasali owce?

Są dowody że na pustyni Judzkiej wypasano owce zimą bo tam trawa pojawia się tylko w porze zimowej.

Jeszcze jedna ważna sprawa pasterze w opisie nie spali tylko pełnili straż. Prawdopodobnie była to ich praca taka sama jak strażników na murach miejskich. Czy ktoś chce nam powiedzieć że w zimie nie rozstawiano straży?

Jeśli więc uczciwie przyjrzymy się argumentowi że było za zimno to okaże się że niczego on nie udowadnia. Dla jednych pasterzy mogło być za zimno a dla innych w sam raz. Pamiętajmy że ich najzimniejszy okres jest podobny do naszego miesiąca maj. A grudzień nie jest najzimniejszym miesiącem w Izraelu.

Nie możemy tez wykluczyć że 2000 lat temu było dużo cieplej niż w dzisiejszym Jeruzalem.

Może to pogoda sprawiła ze aniołowie tylko jedną grupę pasterzy poinformowali o narodzinach Pomazańca. Przecież pasterstwo było powszechne a my nic nie wiemy by inne grupy pasterzy dostały taka informację. Gdyby był to więc okres bardziej ciepły na przykład październik to na pastwiskach byłoby mnóstwo stad i mnóstwo pasterzy praktycznie wszędzie dokoła Betlejem.

Jak widzimy ten sam argument który ktoś wnosi przeciw grudniowi może być podniesiony jako dowód potwierdzający.

Dodam jeszcze ze ja nie twierdzę iż Jaszu urodził się pod koniec grudnia ale sporo wskazuje że raczej w tym miesiącu.

Jeszcze jedna myśl mi przyszła do głowy jeśli chodzi o wersety mówiące że pora deszczowa uniemożliwia przebywanie na dworze. To sa biblijne dowody otóż zapewniam że nawet latem nie wytrzymamy gdy zerwie się ulewa. Nawet latem przemoczeni zmarzniemy. Przyczyna jest silny wiatr i deszcz. Oczywiście w Izraelu tak samo tylko że tam pada prawie wyłącznie zima dlatego kiedy padało to padało usprawiedliwienie że jest pora deszczowa. Jednak to nie pora tylko sam deszcz uniemożliwiał przebywanie na dworze.

Kilka dni później gdyby deszcz przestał padać lud mógłby spokojnie się spotkać.

Tyle na razie muszę zrobić przerwę.
Zacytowałam ten artykuł bardziej ze względu na te wyliczenia między urodzeniem Jana a Jaszua kwestie pogodowe mniej mnie interesują....
Ważne jest to i chcę by to było jasne, że przedstawiony tekst jest raczej sprawą poglądową a nie doktrynalną - tak dla przećwiczenia umysłu i orientacji.
NIe znalazłam bowiem nigdzie wersetu który wskazywałby nam że oto konkretnie ten dzień mamy czcić, czy zachowywac jakieś rytuały. NIe znam takiego wersetu który nakazywałby nam doszukanie się tego dnia inaczej się sprawy mają z PAMIONTKĄ ....więc możemy spokojnie iść dalej ...mam b. ważne kwestie do rostrzygnięcia i nie mogę się doczekać by je skonsultować z Wami Więc idźmy!
Skoro zaczęłaś pewne tematy to wypada mi je zamknąć chociaż takim szybkim sposobem. Może pomocny okaże się artykuł który napisałem wcześniej. To nam oszczędzi powtarzania niektórych argumentów.

.....

Mat. 2: (11) A gdy weszli do domu, zobaczyli dziecię z Marią, jego matką, i upadłszy, złożyli mu hołd. Otworzyli też swe skarby i dali mu w prezencie dary: złoto i wonną żywicę, i mirrę. (12) Ale ponieważ otrzymali we śnie Boskie ostrzeżenie, aby nie wracali go Heroda, odeszli do swej krainy inną drogą. (13) Gdy już odeszli, oto anioł Jehowy ukazał się we śnie Józefowi, mówiąc: "Wstań, weź dziecię oraz jego matkę i uciekaj do Egiptu, i tam pozostań, aż ci dam znać; Herod, bowiem właśnie ma poszukiwać dziecięcia, aby je zgładzić". (14) Wstał, więc i w nocy wziął dziecię oraz jego matkę, i odszedł do Egiptu, (15) i pozostał tam aż do śmierci Heroda, żeby się spełniło to, co Jehowa powiedział przez swego proroka, mówiąc: "Z Egiptu wezwałem mego syna".

Dzień drugi to ucieczka do Egiptu i powrót mędrców inną drogą do domu. Trudno powiedzieć jak wyglądała ta podróż, ale na pewno dzięki darom bogatych gości nie brakowało im pieniędzy by ułatwić tą podróż Marii, która przecież była krótko po porodzie. Biblia nie podaje nam szczegółów, ale nie zdziwiłbym się gdyby Józef kupił wóz, na którym Maria mogłaby lżej znieść podróż. Nie wiemy tego możemy być jedynie pewni, że Józef zatroszczył się o żonę i dziecko gdyż nic im się nie stało. Miał też możliwości finansowe dzięki darom i na pewno wszystkie złoto i kosztowności stracił w trakcie ucieczki i powrotu gdyż po 40 dniach w Świątyni złożył ofiarę typową dla ludzi ubogich. Ucieczka do Egiptu pochłonęła, więc złoto i inne kosztowności, jakie otrzymali od mędrców. Być może po to była ta wizyta potrzebna by mieli finanse na pokrycie kosztów ucieczki.

Ósmy dzień po porodzie prawdopodobnie zastał ich w podróży. W tym dniu obrzezali syna i nadali mu imię, Jaszu (Jezus).

Przypuszczalnie podróż do Egiptu zajęła im 10 dni do granicy, bowiem mieli około 180 kilometrów. Podróż rozpoczęli 2 dnia po porodzie, więc był to mniej więcej 12 dzień życia Mesjasza.

W Egipcie spędzili tylko kilka dni wynika to z informacji historyka żydowskiego Józefa Flawiusza, który doniósł, że Herod zmarł krótko po zaćmieniu księżyca, czyli po 8 stycznia a przed świętem Paschy. Tradycja mówi, że Herod zmarł 5 lutego brak jednak dowodów na to twierdzenie. Gdyby jednak była to data prawidłowa to Jaszu (Jezus) rzeczywiście mógłby urodzić się 25 grudnia. Jedno jest pewne, Jaszu urodził się w grudniu nie prędzej niż 8 i nie później niż 31 grudnia.

Prawdopodobnie przed 30 dniem po porodzie Józef dostaje informacje, że już może wracać gdyż Herod nie żyje.

Mat. 2: (19) Gdy Herod zmarł, oto anioł Jehowy ukazał się we śnie Józefowi w Egipcie (20) i powiedział: "Wstań, weź dziecię oraz jego matkę i udaj się do ziemi Izraela, bo umarli ci, którzy nastawali na duszę dziecięcia". (21) Wstał więc i wziął dziecię oraz jego matkę, i wszedł do ziemi Izraela.

Musiało to być do 30 dnia od narodzin gdyż około 10 dni zajmowała podróż a już w 40 dniu Józef z Marią dopełnili obowiązków wynikłych z prawa Mojżeszowego, czyli złożyli ofiarę oczyszczenia w świątyni.

Łukasza 2: (39) Gdy już wykonali wszystko zgodnie z prawem Jehowy, powrócili do Galilei, do swego miasta, Nazaretu. (40) Dziecię zaś rosło i nabierało sił, pełne mądrości, a spoczywała na nim łaska Boża.

W ten sposób sama Biblia zadaje kłam naukom Towarzystwa Strażnica.

Gdyby, bowiem Jaszu urodził się na początku października jak twierdzi T. S. to złożenie ofiary nie mogłoby odbyć się z godnie z wytycznymi Prawa w 40 dniu gdyż Herod zmarł 3 do 4 miesięcy później.

Gdyby Astrolodzy odwiedzili kilkumiesięcznego Jezusa w Betlejem to, co on by tam robił skoro Łukasz pisze, że po złożeniu ofiar (40 dzień) jego rodzice zamieszkali w Nazarecie?
...

Mam nadzieję że takie streszczenie wystarczy.

Dodam jeszcze artykuł który miałem okazje współtworzyć

......

Jeżeli Jezus urodził się 2 października jak twierdzi Towarzystwo Strażnica to do poczęcia musiało dojść 9 miesięcy wcześniej, czyli na początku stycznia. Według Świadków Jehowy jest to pora zimna, (a według Wikipedi najzimniejsza) w której pasterze w nocy nie pilnują stad pod gołym niebem, ale nie widzą nic dziwnego w tym, że w tej zimowo-deszczowej porze według ich wyliczeń samotna młoda dziewczyna wybrała się w kilkudniową podróż do Elżbiety.

Biblia podaje, co się wydążyło po wizycie Gabriela:

Łukasza 1: (39) A wstawszy w tych dniach, Maria poszła śpiesznie do górzystej krainy do Pewnego miasta judzkiego (40) i weszła do domu Zachariasza, i pozdrowiła Elżbietę. ( …) (56) Potem Maria pozostała u niej około trzech miesięcy i Powróciła do swego domu. (57) Dla Elżbiety zaś nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna.

Z tego opisu wynika, że Maria wracała do Nazaretu będąc już w 3 miesiącu ciąży i według Towarzystwa Strażnica było to w marcu.

Jeśli jednak Maria urodziła w grudniu to samotna podróż do Elżbiety odbyłaby się w marcu a powrót w czerwcu. Nie tylko w tym okresie było cieplej, ale też dużo bezpiecznie, co miało związek z obchodami Paschy.

Towarzystwo Strażnica twierdzi:

Podobno z myślą o pielgrzymach miesiąc wcześniej wysyłano robotników, by przygotowali mosty i naprawili drogi. – Wnikliwe Poznawanie Pism, tom 2, str. 306

Bardziej prawdopodobne jest, że w porze zimowej, czyli w grudniu pasterze wypasali owce, niż że w styczniu samotna dziewczyna wybrała się w kilkudniową podróż.

Na pewno odwiedziny Marii u Elżbiety były połączone z corocznym obchodzeniem święta Paschy. Pomoc, jaką Maria miała zapewnić swojej kuzynce nie ograniczała się tylko do codziennych obowiązków kobiety, ale wiązała się z pomocą w przygotowaniu do dwóch świąt, co niewątpliwie było dodatkowym obciążeniem. W pierwszej kolejności była Pascha Trwała 7 dni a 7 tygodni (pięćdziesiątnica) po niej było Święto Żniw. Prawdopodobnie pomoc Marii miała związek z tymi świętami. To by tłumaczyło, dlaczego nie czekała na narodziny Jana. Kiedy jej zadanie związane z pomocą przy organizowaniu świąt dobiegło końca wróciła do Nazaretu.

Twierdzenie, że Maria przybyła do Elżbiety w styczniu a opuściła ją w marcu jest nielogiczne a nawet bezsensowne gdyż Maria opuściłaby Elżbietę tuż przed świętami, czyli wtedy, gdy miałaby ona najwięcej obowiązków na swojej głowie. Takie twierdzenie jest też pozbawione sensu z uwagi na fakt, że Maria musiałaby odbyć kilkudniową podróż powrotną do Nazaretu będąc już w 3 miesiącu ciąży po to tylko by prawie natychmiast wrócić w okolicę Elżbiety na święto Paschy.

Jak więc było naprawdę?

Maria po poczęciu za sprawą Ducha Świętego prawdopodobnie zabrała się w podróż do Elżbiety nie sama, lecz w towarzystwie osób zmierzających na Święto Paschy.

Towarzystwo Strażnica twierdzi, że:

…już na kilka dni przed rozpoczęciem Paschy do miasta ciągnęły tłumy ludzi. Przychodzili z wyprzedzeniem, by się ceremonialnie oczyścić (Jn 11:55). – Wnikliwe Poznawanie Pism, tom 2, str. 306

Z tego powodu podróż przed Paschą była bezpieczna nawet dla samotnej dziewczyny. Prawdopodobnie jednak nie musiała być w tej podróży osamotniona. Mogła iść w towarzystwie rodziny a może nawet Józefa. Jednak ich drogi musiały się rozejść gdyż wszyscy zmierzali do Jeruzalem a Maria do jednej z pobliskich miejscowości. Elżbieta mieszkała w górzystym rejonie Judei prawdopodobnie około 10-12 km od Jeruzalem.

Biblijna relacja z narodzin Jana mówi:

Łukasza 1: (65) I bojaźń ogarnęła wszystkich mieszkających w ich sąsiedztwie; o tym wszystkim zaczęto też mówić po całej górzystej krainie Judei,

A wcześniej czytamy:

(39) A wstawszy w tych dniach, Maria poszła śpiesznie do górzystej krainy do Pewnego miasta judzkiego (40) i weszła do domu Zachariasza, i pozdrowiła Elżbietę.

Trochę dalej na wschód była pustynia judejska, na której wychowywał się Jan syn Elżbiety i kapłana Zachariasza.

Łukasza 1: (80) A dziecię rosło i nabierało sił w duchu. I pozostawał na pustyniach aż do dnia, gdy się otwarcie pokazał Izraelowi.

Wygląda, więc na to, że Elżbieta mieszkała blisko Jeruzalem a Maria połączyła własną pobożność (święto Paschy) z chęcią niesienia pomocy podeszłej w wieku kuzynce.

Gdyby było jednak tak jak twierdzi Towarzystwo Strażnica, że Jezus urodził się na początku października to wszystkie inne wydarzenia musiałyby się rozegrać 3 miesiące wcześniej i nie dałoby się ich logicznie powiązać w sensowną historię. Prawdopodobnie dlatego Towarzystwo Strażnica nigdy tych wydarzeń nie omawia dokładnie.

Nie ma jednak żadnych problemów, gdy uznamy to, co jest oczywistym faktem, że Jezus urodził się w grudniu około 30 dni przed śmiercią Heroda.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl