, Dziwne zjawiska i przeżycia w dzieciństwie. ďťż

Dziwne zjawiska i przeżycia w dzieciństwie.

Niszczarka do głowy
Chciałbym się z wami podzielić pewnymi doświadczeniami.Kiedy byłem mały miałem chyba 5 lat nie pamiętam obudziłem się o 3 w nocy.I tak popatrzałem na ściana a patrze z podłogi wyłania się postać.Nie wiem dokładnie jak wyglądała było ciemno(twarzy nie widziałem) i cała czarna była ta postać.Posturę miała człowieka i patrzyła się na mnie a ja darłem mordę ąz matka mnie uspakajała.Ale wtopiła się w podłogę i znikła.Nie będę tego zbytnio brał na poważnie bo mógł być to sen ale powiem że to było na prawdę realne i tkwi mi to w głowie aż do dziś .Drugie przeżycie jakie miałem chodząc do kościoła.Od małego z jakiś przyczyn nie lubiłem chodzić do Kościoła bo dla mnie to była głupota te dziwne modły i tradycje.Pod przymusem bo mój ojciec jest wyznawcą KRK musiałem z nim chodzić z niechęciom do kościoła co niedziele.Kiedy wchodziłem do kościoła stojąc zawsze mnie swędziały nogi nie do wytrzymania to było gibałem się na boki ludzie na mnie dziwnie patrzyli.Miałem tak przez miesiąc może nawet więcej.Wmawiałem sobie może kara boska zgrzeszyłem czy coś takiego.Przestałem chodzić do kościoła bo się bałem mały byłem.Co myślicie na temat mojej historii??I chciałem się dowiedzieć czy mieliście jakieś dziwne nie wytłumaczalne doświadczenia,zjawiska itp.??
PS:Jeśli był temat podobny to sorry.


Już nie raz podobne historie o przeżyciach z dzieciństwa słyszałem.

Sam miąłem różne fobie i leki ale nie przypominam sobie żebym miał jakieś "zjawy" nocne.

Nie jeden raz słyszałem opowiadania o rożnych halucynacjach i myślę że rzeczywiście nie raz mogą być to ataki demonów.

Demony potrafią wywoływać wizje czyli bardzo realne obrazy w umyśle człowieka kiedy w rzeczywistości nic takiego tam nie ma.

Właściwie są to halucynacje.

na tym forum nie raz ktoś wspominał o dziwnych doświadczeniach z KRK.

demony uczęszczają w takie bałwochwalcze miejsca wiec jest bardzo możliwe że ktoś to nieprzyjemnie może odczuć.

Henryk pisał na tym forum kiedyś że kobiety mogą być bardziej wrażliwe na takie zjawiska.

A ja gdzieś słyszałem że opętanie występuje częściej u kobiet, jednak nie wiem czy to jest prawda.
Mam pytanie czy choroby zdrowotne mogą być wywoływane przez duchy nie czyste???
Sephiroth

Jak byłem całkiem mały i spałem w pokoju z rodzicami w nocy po drugiej stronie pokoju w rogu za szafą stały dwa wyprostowane krokodyle.
Ten sen lub widzenie był troszkę realny bo do dzisiaj go pamiętam jako jedyny z tamtego okresu.

Nawet koszmary czy jakieś nocne widzenia mogą powodować demony.
Również opętania, choroby psychiczne a nawet fizyczne.

Nawet w ewangelii są przykłady że to duchy stały za chorobami fizycznymi ludzi.


Epilepsja jest najprawdopodobniej powodowana przez demony, również schizofrenia.

Zwłaszcza że podobno niektórzy schizofrenicy mówią starożytnymi językami!

Był podobno taki film, jeśli ktoś ma więcej informacji na ten temat to niech poda.

W Biblii mamy opisy niektórych chorób związanych z duchami nieczystymi.

Jednak przeziębienie, grypa, kaszel itd. ... sami sobie odpowiedzmy czego są często wynikiem!
Co do kościoła to nigdy nie odczuwałem jakichś lęków.

Ale miałem podobne przeżycia do Sephirotha.
Po moim całym ciele przechodziły ciarki (takie igiełki) i ciągle się drapałem, dziwnie ciągle przełykałem ślinę.
Te ciarki też mam poza kościołem , ale bardzo rzadko.

Ale to jest najciekawsze.
Na 3 zmartwychwstaniach w kościele momentalnie słabłem i musiałem wyjść z kościoła żeby nie zemdleć....

To było chyba 3 lata z rzędu....
Bardzo ciekawe przeżycia mieliście to tak jak by wiedzieli jacy będziecie w przyszłość.Myślicie że to normalne że Demony atakują chrześcijan psychicznie tak jak i fizycznie??Podam przykład to tak jak by nie świadomie do głowy przychodziły myśli bluzniercze,przeklinanie przeciwko Bogu itp.Jak myślicie mieliście coś takiego albo było gdzieś wspomniane w Biblii??
Masz na myśli myśli bluźniercze?

Tak ja tak miałem, wydaje mi się że dość długo, zwłaszcza kiedy chciałem być bliżej Boga na początku.

Obecnie praktycznie całkowicie to ustało i nie stanowi już problemu.

Poza tym Radzę ci że jeśli masz takie myśli to zajmij się czymś i o tym nie myśl.

Niestety nie udało mi się zrozumieć ich rzeczywistego źródła.

Myślę jednak że demony rzeczywiście atakują najbardziej tych którzy zaczynają się "budzić".

W Biblii jest napisane że "szatan krąży jak lew ryczący, szukając kogo by pożreć."

Poza tym końcówka listu do Efezjan zawiera opis i porad co do przeciwstawiania się złu.

W Biblii jest napisane "przeciwstawcie się złemu a ucieknie od was"

(9) Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie.

(1 List Piotra 5:9, Biblia Tysiąclecia)

Szatan stara się nas zastraszyć, czyli zachwiać naszą wiarę i ufność do Boga.

Poza tym sam nie jeden raz miałem tzw. "dreszcz" nie wiem jakie jest jego źródło, możliwe że bardzo trywialne.
przypomniałem sobie kilka zdarzeń.

Mama opowiadała mi że kiedy mój wujek był chłopcem wkradł się przez mur na stary żydowski cmentarz w naszym mieście, ponoć wziął z stamtąd kamień i... w nocy go wszystko swędziało!

To wygląda podobnie do tego co pisze aras.

poza tym ja kiedy byłem mały, byłem nad morzem z rodzicami i panicznie bałem się łazienki w hotelu...

nie wiem dla czego.

Kiedyś kiedy byłem mały było to w 'święta bożego narodzenia' śniła mi się krowa, która pojawiła się na ścianie - taka jakby dziecinna zabawka i powiedziała(z tego co pamiętam) "ostrzegam mumu"

Teraz brzmi to jak brzmi ale dla manie jako małego chłopca było to bardzo dziwne.

kiedy chodziłem do podstawówki słyszałem wiele dziecinnych historii kolegów o dziwnych zdarzeniach w ich domach, jednak nie mam żadnej gwarancji że to prawda.

Kiedy byłem mały bardzo bałem się duchów, mama raz mi powiedziała że jak będę z nich żartował to przyjdą nam do domu i chyba od tamtej pory się ich zacząłem bać.

Pamiętam wtedy że chyba ze dwa razy jakiś przedmiot czy zabawka znalazły się tam gdzie być nie powinny - wystraszyłem się wtedy.

Mój mały kuzyn opowiadał że śnił mu się cmentarz i jakieś 'czerwone świeczki' i mówił chyba że się tam boi chodzić, ale nie pamiętam dokładnie.

Wiele dzieci ma do opowiedzenia podobne historie.

Byc może... złe duchy karmią się strachem przed nimi!
Dziękuje bardzo ciesze się że znalazłem się tutaj.Widzę że miałeś podobne objawy co ja jeśli chodzi o dreszcze.Czasami mam tak że ktoś lub coś mnie cały czas obserwuje.Pamiętam że nie dawno jakieś chyba miesiąc temu czy może więcej nie pamiętam dokładnie słyszałem syczenie czy warczenie w moim pokoju ale mogło mi się zdawać(mam nadzieje) to było przed spaniem miałem wszystko wyłączone telewizor itp.Było cicho.Dziwne i przerażające objawy.
Wiem jaką otuchą jest dowiedzieć się że nie tylko ja sam mam jakiś problem!

W takich sytuacjach o jakich mówisz psychika może wtrącać swoje 3 grosze.

Poza tym ja miałem swego czasu takie myśli że miałem(w wyobraźni) różne przerażając obrazy.

Dochodziło do tego że z tego powodu miąłem wtedy dreszcze i ciarki, nie wiem co się wtedy na prawdę działo.

W każdym bądź razi eto przeszło i cieszę się z tego.

Całkowicie zaufaj Jezusowi, nie dawaj się zachwiać Przyjacielu

Całkowicie zaufaj Jezusowi, nie dawaj się zachwiać Przyjacielu Smile
Dzięki wielkie słowa otuchy się zawsze przydadzą w takich trudnych sytuacjach trzeba nawzajem sobie pomagać.Pozdrawiam!
''Na 3 zmartwychwstaniach w kościele momentalnie słabłem i musiałem wyjść z kościoła żeby nie zemdleć.''

Widziałem raz jak dziewczyne wynosili z kościoła bo straciła przytomnośc,była może o rok ode mnie starsza,powodem było to ze był straszny upał,a w tych kościołach wśród tłumu ludzi jest naprawde nieprzyjemnie.

''Epilepsja jest najprawdopodobniej powodowana przez demony, również schizofrenia.''

To są raczej zaburzenie mózgu,nie żyjemy w czasach średniowiecznych gdzie wszystko zganiało się na demony,osoby ze schizofremią był za swoją chorobe palone na stosie.

Co do dziwnych zdarzeń,hmm,jako maluch miałem ogromną wyobraźnie,którą do teraz mam,chciałem widzieć duchy,lub coś dziwnego w czymś czego nie rozumiałem,lecz co mi się zdarzyło dziwnego tak na poważnie?,wspominałem już na forum,było to 3,4 lata temu,szedłem z kolega,kiedy nagle zrobiło się pusto,wnet pojawiła się jakaś babka przed nami,wcześniej jej nie było,miała z 50 lat,brązowe kręcone włosy,ubrania nie pamiętam,twarz miała straszną,wyłupiaste oczy,czarne dziąsła! serio!,szła powoli jak zombie,ustała w miejscu,głowa latała jej na lewo i prawo,coś gadała,zamurowało mnie,nigdy mnie tak nie zatkało,z tego bełkotu zrozumiałem tylko: '' chodzcie tu do mnie!!'',usyszałem jak ktoś biegnie,patrze a to kumepl rzucił sie przez ulice w ucieczke,no to ja za nim,i tak cały czas biegliśmy aż do domu,do teraz nie wiem co to za babka,kumpel jest mało wierzący i myśli że babka była chora psychicznie xD,a ja nie wiem co o tym myśleć .
Oto werset który się nam spodoba!

(5) W nocy nie ulękniesz się strachu ani za dnia - lecącej strzały,

(Ks. Psalmów 91:5, Biblia Tysiąclecia)

Ale... warto przeczytać cały ten psalm!
A mi się jeszcze przypomniało parę rzeczy.

Jak byłem mały i miałem wysoką gorączkę leżałem sobie w łóżku i nagle pojawiła się obok mej głowy jakaś kolorowa ważka....

To jeszcze mogę wyjaśnić wysoką temperaturą ,ale kiedyś jak byłem zdrowy było ciemno a ja leżałem w łóżeczku.... i nagle obok ściany wisiało w powietrzu coś czarnego wielkości piłki futbolowej i się ruszało...

Pamiętam tylko że wyleciałem z pokoju jak szalony i bałem się wrócić do łóżka.

Jeśli chodzi o czasy teraźniejsze to czasami w nocy mam hmmm....nazwałbym to ataki. A wygląda to tak że jestem w takim półśnie, ale całkowicie świadomy. I nagle słyszę przeraźliwy dźwięk, coś jak zgrzyt albo pisk. Jakby głowa pod wpływem wysokiego ciśnienia miałaby mi eksplodować.

To sie dzieje kilka razy w nocy , ale takie noce to rzadkość.

Parę nocy temu jak też miałem takie objawy, słyszałem jakby ktoś leżał obok mnie w łóżku i dyszał mi do ucha, potem słyszałem nawet takie warczenie... I się obudziłem z takiego półsnu.

Bardzo nieprzyjemne ale nie bardzo się tego boję, czasami się śmieję z tego bo wiem że mi nic nie grozi, że Jezus jest przy mnie.
Aras,to co opisujesz,jeżeli jest prawdą,hmm,znaczy że jesteś opętany xD,na to wygląda,to co piszesz nie jest normalne.
Adorianu, nie wiem jak u was za Zygmunta III sie na to mowilo, ale dzisaj takie zjawisko nazywa sie hipnagogia
W żadnym razie aras nie jest opętany!

aras, jeżeli masz ataki demonów, co tez nie jest dla mnie pewne, to w takim momencie powinieneś wzywać Imienia Jezusa.

Sprawdź, czy nie masz w swoim pokoju lub miejscu zamieszkania przedmiotów demonicznych w tym dewocjonaliów, kart do wróżenia, piramidek itd.

Istnieje tez możliwość ataków dopuszczanych przez... Chrystusa, kiedy jesteś czysty.

Poza tym Adrian zważ na to że arasowi wcale nie musi być do śmiechu tak jak tobie w takiej sprawie twój post jest zaprzeczeniem zbudowania, to może zostać odebrane jak coś zupełnie innego...

Jeśli chodzi o czasy teraźniejsze to czasami w nocy mam hmmm....nazwałbym to ataki. A wygląda to tak że jestem w takim półśnie, ale całkowicie świadomy. I nagle słyszę przeraźliwy dźwięk, coś jak zgrzyt albo pisk. Jakby głowa pod wpływem wysokiego ciśnienia miałaby mi eksplodować.
Dzięki Bogu że tu się znalazłem.Masz to samo co ja!Pisk czy szum w głowie.Mam już chyba z 2 lata.Miałem raz taki sen bardzo dziwny.W trakcie snu paraliż senny to tak jak bym był nie świadomy siebie trudno wytłumaczyć(można porównać do zombie).I nagle warczenie jak by jakiegoś psa przed uchem.Ale poczułem że coś w środku ciała kręgosłupa pomogło mi dziwne uczucie takie trudno mi opisać.I nagle już byłem sobą.Mam jeszcze objawy takie że np.patrze w okno w dzień i takie dziwne punkciki latają cały czas tak mam.Czasami mam też takie objawy że świetliki widzę takie przebłyski przed oczami.Orby??Kulę świetlne coś takiego.Trudno wytłumaczyć.Dziwne to jest i przerażające. Takich doświadczeń mam mnóstwo w czasie terazniejszym.

Takich doświadczeń mam mnóstwo w czasie terazniejszym.

Wynika z tego że jesteś pod ostrym atakiem demonów.

Dlatego tak masz że tu trafiłeś i zbliżasz się do Jezusa

Wiem że to może być trudne, ale ufaj Jezusowi i oczyść się od wszelkiego zła, bałwanów, wahadełek itd.

Nie graj w gry o mordercach i nie oglądaj nic o magii!

Kiedy nadarzy ci się taka sytuacja to wzywaj Imienia Jezusa, śpiewaj w duszy psalmy Bogu, dziękuj mu i chwal Boga!

Jeżeli to przetrzymasz to ucieknie od ciebie, naprawdę warto!

Życzę Bożej opieki i wszelkiego Błogosławieństwa!

Pozdrawiam w Panu
Nie uważam się za opętanego

Osoba opętana a osoba mająca jakieś ataki czy zwidy to zupełnie coś innego.

Jak mówiłem mam to dosyć rzadko. Są to tylko momenty. Nie mam żadnych paraliżów, nikt nie m nade mną władzy, a ja czuję tylko lekki strach bo zawsze jestem przekonany że nic mi nie grozi, bo ktoś jest przy mnie :
To było może kilka,kilkanaście razy. Pewnie nic nadzwyczajnego. Może to ma podłoże psychiczne. Może jest to spowodowane koszmarami sennymi.

Choć wydaje mi się że za koszmary tez mogą czasami odpowiadać demony.

Najlepsze u mnie jest to że nie mam wyraźnych snów, przeważnie krótkie i zamazane, ale często towarzyszy nieprzyjemne uczucie.

To tyle
Odnośnie tych wydarzeń co się dzieje ze mną i nie tylko bo takich ludzi z objawami co ja mam jest dużo.Inni mówią o tych objawach ale to są ludzie wierzący i nie wierzący lekarze tych objawów nie mogą wytłumaczyć mówią że to z nerwicy albo ciśnienie.Badałem te sprawy na różnych forach ludzie z podobnymi objawami się leczyli ale im to nie pomogło szumy,piski różne dziwne widzenia dalej mają.A wszystko się zaczęło że mam takie objawy bo zacząłem interesować jaki ten świat jest na prawdę.Chciałem sprawdzić czy coś mówi o tym Biblia.Podam ciekawe wersety:

Czasy ostateczne: Sąd i zbawienie

1 I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało,
a synowie wasi i córki wasze prorokować będą,
starcy wasi będą śnili,
a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia*.
2 Nawet na niewolników i niewolnice wyleję Ducha mego w owych dniach.

24 * Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, 25 pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. 26 I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. 27 Ducha mojego* chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali.

9 W owym dniu sprawię, że wszystkie ludy, które targnęły się na Jeruzalem, będą zniszczone. 10 Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności*. Będą patrzeć na tego*, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym.

17 * W ostatnich dniach - mówi Bóg - wyleję Ducha mojego na wszelkie ciało,
i będą prorokowali synowie wasi i córki wasze,
młodzieńcy wasi widzenia mieć będą,
a starcy - sny.
18 Nawet na niewolników i niewolnice moje
wyleję w owych dniach Ducha mego,
i będą prorokowali.
19 I sprawię dziwy na górze - na niebie,
i znaki na dole - na ziemi.
Krew i ogień, i kłęby dymu,
20 słońce zamieni się w ciemności,
a księżyc w krew,
zanim nadejdzie dzień Pański,
wielki i wspaniały.
21 Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego,
będzie zbawiony.

Nie mówię że to właśnie może mieć związek z tym co ludzie mają i ja.Bo sam bym siebie okłamywał jak bym tak myślał.Ale to nie znaczy że mam to olać bo muszę badać takie sprawy i ciągle szukać.Podam ciekawy werset:

„Słuchajcie, wy głusi! A wy, ślepi, przejrzyjcie, aby widzieć! Kto jest ślepy, jeżeli nie mój sługa, i głuchy, jeżeli nie mój posłaniec, którego posyłam? Kto jest ślepy jak posłaniec i głuchy jak sługa Pana? Widział wiele rzeczy, lecz nie zważał na nie,
jego uszy otwarte, lecz nie słyszy.” Iz 42,18-20

Mój dziadek mówił mi że miał przerażający sen.Uciekał z nami czyli ze mną i z moją siostrą przed bombą atomową.Ja też mam dziwne świadome sny ale o tym puzniej.Podam jeszcze że miałem czasami takie objawy że było mi strasznie zimno nie do wytrzymania.Odkąd mam te objawy strasznie się stałem nadwrażliwy i nie tylko ja tak mam poszukajcie na forum przeczytajcie ludzie co piszą z tymi objawami.Często płakałem,przeklinałem że jestem przeklęty coś nie tak zemną z grzeszyłem??Lęk miałem straszny.Ale ktoś mi powiedział żebym się nie lękał bo będzie jeszcze gorzej i to co mówił jest prawdą bo jak miałem lęk to nagle czułem bicie serca w szybkim tempie jak by miało mi zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej.Może to być choroba kto wie .
to nie ma raczej związku z Duchem Bożym, aha, oto temat i artykuł dla ciebie!

http://www.zbawieniecom.fora.pl/doktryny,5/mowienie-jezykami-oraz-cudowne-uzdrowienia,496.html

drugi zaś tekst który podałeś jest ciekawy, ale sprawdź kontekst.

i poproś o zrozumienie.

Wiem o czym pisze bo kiedyś dałem się wplątać w takie "prorokowanie" i jeszcze inne rzeczy.

jak przejrzysz to forum to się dowiesz, kiedyś byłem pod nickiem Pest i tak się do mnie zwracali.

Nie podam gdzie to jest bo myślę że to jest teraz nie istotne.

trzymaj się.
Jeśli jakieś widzenie pochodziłoby od ducha Świętego, to myślę że miałoby atrybuty Boskości a nie demoniczności.

Kiedyś też miałem takie "ataki" ,a mimo to nie czytałem Biblii i byłem przeciętnym katolikiem...

To co my mamy może nie ma nic wspólnego z nasza wiarą w Jezusa , może doświadczają tego losowo wybrani ludzie...

A teraz jeszcze mi się coś przypomniało

Teraz to będziecie mnie uważali za paranoika

Kilka razy idąc do mojego domu po drodze na takiej hali targowej, gdzie oprócz budek nic nie ma słyszałem dziwne elektroniczne "dźwięki".

Trudno mi to nazwać- takie pulsacyjne tykanie elektroniczne jak np. byśmy uderzali kamieniem w tory tramwajowe. czasami słyszymy taki dźwięk jak nadjeżdża tramwaj. Tylko że to nie jest tramwaj, gdyż ma on dziwne cechy:
- wyraźnie słyszę go nade mną jakieś kilka metrów (słyszało go również kilka innych osób ale krótko)
- to za mną "idzie" nieraz aż do domu, nawet jak okno otwieram z mojego pokoju jeszcze to słyszę
- z początku myślałem że to jakieś wyładowania w w przewodach wysokiego napięcia, ale to zdecydowanie za mną idzie
- kiedy stoję w miejscu to cały czas jakby się kręciło nade mną w kółko, czasami sie zbliżało, czasami jest głośniejsze, jakby wyładowania atmosferyczne(niebo może być bezchmurne )
- kiedy nudzi mi się stanie idę dalej a to za mną lejzie aż do domu.

To były może trzy takie przypadki. Ostatnio słyszałem to krótko w zupełnie innym miejscu....

I jeszcze coś. Jak zbliża się jakiś człowiek to od razu robi się cicho.
Kiedyś otworzyłem okno i pokazałem siostrze że nic nie zmyślam i sama to usłyszała.I zwaliła to na...koniki polne

Teraz poprosze o jakiś dobry szpital i skuteczne psychotropy
Powiem tylko że już miałem skojarzenia z Haarpem, z jakimiś dźwiękami pochodzącymi z wnętrza ziemi, z satelitami
To jak to się zacznie dziać to wezwij Imienia Jezusa.

I powiedz nam co się stało. OK?

Teraz poprosze o jakiś dobry szpital i skuteczne psychotropy Very Happy
Heh coś mi się wydaję że też by mi się to przydało.Ale wątpię żeby leki takie jak psychotropy pomogły.Szpitale,farmaceutyka w tych czasach jest po kontrolą Lucyfera.

To jak to się zacznie dziać to wezwij Imienia Jezusa.

I powiedz nam co się stało. OK?


Nie ma sprawy:)
O ile to się jeszcze powtórzy....

Sephiroth

Jak byłem całkiem mały i spałem w pokoju z rodzicami w nocy po drugiej stronie pokoju w rogu za szafą stały dwa wyprostowane krokodyle.
Ten sen lub widzenie był troszkę realny bo do dzisiaj go pamiętam jako jedyny z tamtego okresu.

Nawet koszmary czy jakieś nocne widzenia mogą powodować demony.
Również opętania, choroby psychiczne a nawet fizyczne.

Nawet w ewangelii są przykłady że to duchy stały za chorobami fizycznymi ludzi.


Hmm myślałem że to jakieś pół sny dziwne rzeczy. Myślałem że to normalne itp . itd. Ale po przeczytaniu tego co Piszę Aras Mam w 99% To samo. Aż dziwne Kilka przykładów czasami zasypiam nie w swoim łóżku i np właśnie to samo co Aras nie mogę się ruszyć taki jakby pół sen wydaje mi się że spadam , mam wrażenie że ktoś stoi nade mną albo coś szepcze mi do ucha i wiecie co ?? Co najdziwniejsze w takich chwilach zdażyło mi się wiele razy wzywać Naszego Pana Isusa.. I to ustępowało. Hmm niby się bałem ale kiedy się budziłem miałem wrażenie że to tylko sobie sen Ot tam normalne bo zdążyłem się do tego przyzwyczaić. Ale po opowiadaniu Arysa Nie wiem sam co o tym myśleć. Wiele razy jak miałem takie "Dziwne coś" nie wiem jak to nazwać siłą woli jakoś z tego się budziłem. Hmm ale czy to ataki demonów ??.. Nie wiem ale wieże całym sobą w boga. Nie chcę się rozpisywać.. Ale pracuję jako opieka chorych ludzi w Niemczech. Pracuję obecnie u kobiety której mąż jest chory ona ma w domu piramidy , Obrazy bożków hinduskich , Czyt "Demony" Interesuję się jakimiś energiami dziwnymi bo dba przyznam o męża i tam mu cuda nie widy robi. Mamy tam 2 godzinną przerwę a że nie możemy wychodzić przez 12h od pacjenta zasypiam tam i miałem dzisiaj właśnie taki atak zasypiałem z 3 razy podchodziłem do spania i to było aż usnąłem. Nie mówiąc o snach dziwnych tam nie koniecznie przyjemnych.. Jak człowiek wie o tym wszystkim w miejscach z takimi znakami od razu czuję się dziwnie. A owe zjawiska od kiedy prawie pamiętam występują. Aż się zlękłem gdyż w moim mniemaniu jestem osobą która wieży w Boga naszego jak tylko potrafię a mogę mieć ataki od demonów ??..
Dręczenia demonów na ludziach, są częste, niekoniecznie tak wyraziste jak wasze. Problemem często są błędy naszych rodziców; klątwy(niektórzy ludzie z byle błachostki, przeklinają innych, demony często przychodzą na takie rozkazy[chociażby niedosłowne]); posiadanie rzeczy okultystycznych.
Zaznacze, że na ataki poddatne są osoby bardziej wrażliwe.

Jedno jest pewne-Wzywaj Isusa Chrystusa, chcieć mieć Jego Ochronę.

Sam miałem dręczenia, Bóg mnie wyzwolił od tego.
Stałem się bardziej "stabilny", silny. Mocniejszy w wierze i charakterze. To Bóg mi dał i to jest powodem odejścia wszelkich plugastw ode mnie.

Od małego pamiętam, że jak czegokolwiek się bałem od błachostki po prawdziwy lęk, pomagał mi Psalm 23. Bardzo znany i jedyny (moim zdaniem), który ukazuje Syna Bożego tak mocarnie i opiekuńczo. Wszelką ciemność niweczy w nadzieje, pokazuje, że nie jestem taki mały lecz jestem ważny dla Boga i Isusa.

Pozdrawiam. I wspomne przed Bogiem o Was.
hm problem zawsze staje sie tak wielki jak wielkim go uczynisz.
Poznałem pewnego człowieka który para się numerologią i ezoteryką.
Szybko starłem się z nim, jak kazał mi podać swoją datę urodzenia, kategorycznie odmówiłem i powiedziałem mu że bałamuci ludzi i jest narzędziem w rękach szatana.

Facet mocno się mną zainteresował, gadał straszne durnoty o wibracjach i innych "bytach ". Opowiedziałem mu o demonach i sposobie działania, wyjaśniłem mu skąd ma te zdolności ( przyciąga jak magnes metalowe przedmioty).

Byłem naocznym światkiem jak demon podchwytliwie działa przez "numeryczne wróżenie", mój szef podal mu swoją datę i w dodatku 10 letniego syna, ten sobie zaraz narysował jakieś kabalistyczne wzory i cyfry po chwili zaczął gadać jak najęty, o cechach charakteru , jaki będzie w przyszłości syn mojego szefa , na co musi uważać, ale mnie uderzyło kiedy
powiedział że syn będzie kiedyś opiekował się na starość niepełnosprawną osobą. Szefu widziałem przełkną ślinę z nerwami, ja tylko i on wiedzialiśmy że Renata jego żona ma problem z kręgosłupem i może wylądować na wózku inwalidzkim.

Zobaczcie jak demony działają, korzystają z człowieka do którego mają łatwy dostęp, podsuwają mu skomplikowany system komunikacyjny w tym przypadku numerologię, następnie operator wklepuje datę urodzenia jak numer telefonu, demon się momentalnie pojawia, odczytuje skryte lęki "ofiary", operator w tym czasie wyjawia główne cechy charakteru które zawsze się zgadzają co dodatkowo wpływa na wiarygodność przekazu. Kiedy operator doliczy się ostatniej liczby która ma wyjawić przyszłość, demon zna lęki ofiary i przekazuje kłamstwo operatorowi.
Ten zaczyna się wtedy puszyć jakby odkrywał wielką tajemnicę zaklętą w cyfrach !!! ...... to właśnie jest ten moment najbardziej niebezpieczny demon w zależności od tego co chce osiągnąć, schlebia lub podaje niepokojącą wizję przyszłości.

Ostrzegłem go co Bóg przeznaczył dla takich ludzi, zainteresował się i zaproponował spotkanie stwierdzając, " może uda ci się mnie nawrócić"

Poprosiłem Isusa o ochronę i spotkałem się z nim, pokazywał mi jakieś rysunki swojej aury wykonane przez następnego nawiedzonego podobnego jemu, chwalił się dosłownie że ma jakąś postać astralną wdzierającą się do jego aury !, mało tego przyznał się że jakaś postać nawiedziła go w nocy i kazała mu dokonać jakichś czynności by inna osoba umarła !!! Twierdził z zadowoleniem że to uczynił i tak się stało, chciał to odwrócić ale podobno nie mógł.

Obawiam się że ten człowiek może być zaawansowanym okultystą, możliwe że hybrydą, i chce mnie rozpracować dlatego się mnie uczepił, co jeśli ta postać się znowu pojawi u niego i tym razem na celowniku będę ja ?

Z drugiej strony możliwe że to normalny zademoniony człowiek, który ma szanse się z tego wyzwolić, może sam Isus nas zetknął bym mu pomógł?

Jak myślicie co radzicie ?
Moim zdaniem , będąc chrześcijaninem takim nawróconym jesteś tak jakby pod ochroną samego boga i żadne demony nie mają prawa Ci nic zrobić ani żadne zaklęcia nie mogą na Ciebie działać.. Nie wiem na ile to możliwe by Demony były wstanie wymusić na człowieku śmierć.. Ale pod ochroną samego boga nic Ci nie grozi przecież chcesz spróbować kogoś nawrócić ale z 2 strony uważaj bo może to być pułapka
"Obawiam się że ten człowiek może być zaawansowanym okultystą, możliwe że hybrydą, i chce mnie rozpracować dlatego się mnie uczepił, co jeśli ta postać się znowu pojawi u niego i tym razem na celowniku będę ja ? "

Isus ma większą moc niż szatan i demony razem wzięci. Trzeba w to uwierzyć i nie obawiać się a nic Ci się nie stanie.
Pomódl się w tej sprawie do Chrystusa aby Cię ochraniał i za tego człowieka aby się nawrócił.
Ponoć jest tak że jakby kombinował żeby Ci zaszkodzić a mu nie wyszło to nawróci się to do niego i jego to doknie.
Ja widzę to w taki sposób.

Szatan i demony nadal grają grę z Bogiem i są posłuszne i wiele rzeczy jest z Bogiem negocjowanych.

Kiedy wspólna współpraca pomiędzy Bogiem a szatanem się zakończy skończą się jakiekolwiek negocjacje i wtedy będzie jedna opcja - wyrzucenie szatana i upadłych aniołów z nieba.

Czy bezpardonowe wyrzucenie z lokalu na twarz.

Po taki słusznym potraktowaniu tej bandy nie będzie już żadnej umowy czy negocjacji odnośnie żadnej osoby na ziemi.

Czyli Bóg musi ratować 144.000 za pomocą porwania a biada ziemi i morzu.

W takim przypadku demony i upadli aniołowie będą robili co im do głowy przyjdzie.

I to będzie właśnie Wielki Ucisk.

Z tych symptomów wnioskuję, że szatan nadal ma dostęp do nieba i nieustannie nas przed Bogiem oskarża.

Z powodu tych oskarżeń najmniejszy błąd popełniony przez nas spotyka się z natychmiastową karą od demonów i atakami.

Czyli najmniejszy pozór nawet zła i już jesteśmy pod ostrzałem.

Czyli trzeba starać się o postępowanie bliskie doskonałości.

Bóg nie może reagować na kogoś, kto robi coś przeciwnego do tego, co powinien i w przypadku ataku demonów taką osobę chronić.

Czyli nie będąc w porządku daremne będą nasze prośby o ochronę.

Uwaga PadreRamirez jest bardzo słuszna.

Dostajemy 'obstawę' w postaci fałszywych braci, co do których nie mamy żadnych dowodów odnośnie współpracy z szatanem i legalnie nie możemy się od nich separować tylko dlatego, że takie mamy odczucia i obawy.

Taką sytuację siły naw wrogie natychmiast skrzętnie wykorzystują i dostajemy niezłe baty.

Ale nie możemy sobie pozwolić na totalne separowanie się od tych, którzy nam nigdy nie wyrządzili krzywdy, a my wiemy, że coś jaskrawo jest nie tak. Ale nie mamy na to żadnych dowodów i musimy w ten sposób... miłować naszych nieprzyjaciół.

Na pewno są tutaj tacy - PadreRamirez już nam o tym napisał - którzy wiedzą o innych pewne rzeczy ujawniające ich intencje, ale to nie są wystarczające dowody na konkretną akcję we własnej obronie.

Czyli to nie są nasze przywidzenia ale to są fakty i... musimy w takich sytuacjach zdać egzamin przed naszym Bogiem!


Opiszę sytuację jaka mnie wczoraj spotkała. Tylko uprzedzam - nikogo nie oceniajcie stereotypami, bo dostrzegłem w ludziach biorących udział dobro. Każdy ma w życiu rolę do odegrania, cel do którego dąży nabierając doświadczenia prosto od Boga.

Akcja hasz - dostałem info od kumpla o możliwości nabycia. Ustawka pod klubem nocnym, jego znajomi: anonim1 praca jako promotor w klubie nocnym (alfons) dodatkowo diller, anonim2 chemik diler, anonim3 człowiek od wciągania kresek nosem, anonim4 brał wszystko mefedron hasz.
Lecimy odstawić anonim2 do piaseczna, hasz palony podczas jazdy, wyścigi na światłach, pisk opon.

Czułem się jakbym szedł ciemną doliną śmierci, ale z przeświadczeniem że Bóg chce abym tam był, ufałem mu, bo posyła swe sługi w mrok by świecić, tak jak Chrystusa wysłał do celników i innych nieszanowanych osób.

Dojechaliśmy - parking pkp piaseczno, gram haszu w kurtce, anonim3 już chce sypać kreski, anonim1 ma wagę, lufę do haszu, pełno dragów, anonim2 stwierdził że przypałowe miejsce i poszedł do domu. Nadjeżdża samochód, nie chcę żeby wciągali, miałem dziwne uczucie że coś się stanie. Samochód zatrzymuje się, wysiadają policjanci tajniacy. Przeszukiwane, nic nie znaleźli choć każdy z nas miał przy sobie narkotyki. Puścili wolno, odjeżdżają, gdzie są dowody?

Akcja dowody: Jeszcze jest szansa, szybki sprint w kierunku policji, pytanko gdzie są dowody. Agresywny policjant z tekstem że przesadziliśmy. Znowu nas sprawdzają, tym razem przeszłość kryminalną i auto. OC podrobione, brak tablic rejestracyjnych z przodu, policjant grozi mandatem. Za OC chyba 5.tys, za resztę też trochę, na szczęście OC nie zauważyli, a za blachy puścili wolno.
Chcemy odjechać. Anonim2 który poszedł do domu zabrał kluczyki. Nie możemy odjechać.
Telefon do anonim2 od anonim1, przyjeżdża z kluczykami, jazda dalej w miasto.

Bóg nas chronił, gdyby nie on wylądowalibyśmy w więzieniu z wysokimi mandatami. Przed wyjściem zaufałem mu i wziąłem taką mini książeczkę praw człowieka w unii europejskiej, o czym zorientowałem się po tym zdarzeniu. Zaufanie które oddajemy Bogu daje nam doświadczenie i przybliża do celu który nam postawił.
To nie cała historia bo oczywiście pojechaliśmy dalej, ale nie było już tak emocjonująco.

Czyli najmniejszy pozór nawet zła i już jesteśmy pod ostrzałem.

Czyli trzeba starać się o postępowanie bliskie doskonałości.

Bóg nie może reagować na kogoś, kto robi coś przeciwnego do tego, co powinien i w przypadku ataku demonów taką osobę chronić.

Czyli nie będąc w porządku daremne będą nasze prośby o ochronę.

Akcja hasz - dostałem info od kumpla o możliwości nabycia. Ustawka pod klubem nocnym, jego znajomi: anonim1 praca jako promotor w klubie nocnym (alfons) dodatkowo diller, anonim2 chemik diler, anonim3 człowiek od wciągania kresek nosem, anonim4 brał wszystko mefedron hasz.
Lecimy odstawić anonim2 do piaseczna, hasz palony podczas jazdy, wyścigi na światłach, pisk opon.

Czułem się jakbym szedł ciemną doliną śmierci, ale z przeświadczeniem że Bóg chce abym tam był, ufałem mu, bo posyła swe sługi w mrok by świecić, tak jak Chrystusa wysłał do celników i innych nieszanowanych osób.


Mr Ali
Nieźle Cię Bóg chroni, no ale skoro wysyła w take "ciemne miejsca", to i chroni zapewne przed policja i wpadnięciem po same uszy w nałóg demoniczny....

wyścigi na światłach, pisk opon.

Z piskiem opon...
http://www.demonbuster.com/
Oto link do rewelacyjnej stronki, gdzie można przeczytać dużo o atakach demonów na nas i o tym jak się skutecznie przed nimi bronić. Okazuje się, że ONE atakują nas nieustannie na najróżniejsze sposoby, każdy chyba wie jak dokuczliwe potrafią być oraz jak bardzo niebezpieczne. Ale dzięki Chrystusowi możemy się od nich uwolnić, oczyścić i żyć bez lęków, ciągot do grzechów, blisko Boga...
Niestety materiały są po angielsku, aczkolwiek pierwsza strona jest kluczowa i dość łatwa do zrozumienia.
Kiedy ja zaczęłam ją czytać i modlić się formułą tam zawartą, czułam działanie na początku próbujące mnie zniechęcić lub przestraszyć a później oczyszczające i bardzo przyjemne po samej modlitwie. Polecam!
Moja dobra znajoma (ŚJ) miała kiedyś taką sytuację, że na ulicy zaczepiła ją jakąś wróżka z hasłem: "zdradzę Ci Twoją przyszłość", na co ona powiedziała: " ja też znam Twoją, zginiesz w Armagedonie!".
Wróżkę zatkało, podobno bardzo się wystraszyła i zaczęła rozmawiać ze znajomą na temat Boga i nadziei dla ludzi. Zaczęła studium Biblii u Świadków, aż zdecydowała się pójść na zebranie. Akurat najbliżej było zgromadzenie, więc poszła tam. I teraz najlepsze - kiedy ta wróżka próbowała gdzieś usiąść, wszystkie stołki łamały się jak zapałki! Za każdym razem! Ostatecznie została i stała przez cały czas.
Jawna manifestacja szatana! W końcu kobieta dokonała ogromnej zmiany postępowania. Miała jeszcze potem ponoć jakiś czas problemy z demonami u siebie w domu.
Tak, jak już pisałam Henrykowi, uważam, że ŚJ to religia będąca chyba najbliżej prawdy (najbliżej, ale nie w pełni - przez co ja zrezygnowałam i sama zajęłam się studium Biblii) - więc Szatan i tak musiał się bardzo zdenerwować, że ktoś, kto był po jego stronie w 100% nagle zmienił wszystko i się go wyrzekł... Czyli jednak można wyjść nawet z największego bagna!

Natomiast osobiście miałam kilka snów na granicy z jawą, że nie mogłam oddychać, ani mówić - nawet jak próbowałam wypowiedzieć imię Isusa ( a wcześniej imię Jehowa, które myślałam, ze przynależy do naszego Stwórcy) - nie mogłam się też podnieść z łóżka - było to bardzo dziwne i straszne..
Teraz (co jest uważam za niesamowite!) - jak coś mi się śni, to nawet we śnie na głos wzywam imienia Isusa i modlę się też na głos do naszego Boga Ojca o pomoc. Zawsze pomaga!
A co tu niesamowitego? Do dzisiaj w moich snach nie pamiętam o tym, że mam męża, dziecko, natomiast każda nowa informacja o naszym Stwórcy od razu przenika tak głęboko do mojej podświadomości, że zawsze wiem, co należy zrobić
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl