, Chłosta ďťż

Chłosta

Niszczarka do głowy

Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje.

(List do Hebrajczyków 12:6, Biblia Tysiąclecia)


Paweł dostawał porządną chłostę.

Ale na czym polega nasza chłosta?

Nie jesteśmy, przynajmniej nie ja prześladowani tak drastycznie jak za Apostołów.

Spotykają nas różne doświadczenia ale czy to już jest chłosta?

Ma ktoś coś do powiedzenia?


W sumie - niewiele mam do powiedzenia poza tym, że całe moje dotychczasowe kilkudziesięcioletnie życie jest w jakiś sposób chronione. Wiem jak to się może wydać dziwne, ale tak jest. Już wiele razy mogłem umrzeć albo ciężko okaleczyć bądź chociażby "wplątać się" w nieliche tarapaty - choć nie było czasami zbyt lekko - wszystko dało się przeżyć i czegoś nauczyć. Moja droga do Jahwe jest drogą rozsądku. Nie ma alternatywy - tylko droga Jaszu do Ojca - reszta to marność...

Hmm... Najczęściej widzę kogoś chłostanego... Tak jakbym miał się na czyimś przykładzie czegoś nauczyć. Sam niezbyt wiele mam do czynienia z takimi karami, czyli nauką "przez tyłek"

Z Bogiem.
Nie wiem czy mam wam zazdroscic bo ja niezle oberwalem- jeszcze mnie plecy bola.
Jedno pewne, drugi raz tych lekcji nie chce powtarzac.
Ale kazdy ma inny charakter, jednemu wystarczy slowo a drugi musi oberwac....
Cóż jest temat:

http://www.zbawieniecom.fora.pl/doswiadczenia-osobiste,11/historia-pewnego-chlopca-moja-wlasna,893.html

w którym to szczegółowo będę dalej opisywał, ale krótko mogę powiedzieć że wydaje mi się że zanim poznałem prawdę dostawałem wielką chłostę, to zdaje się być takim przygotowaniem pod poznanie prawdy człowieka...wytrwałego i twardego.

Tak to na sobie widzę, jak pisywałem na tym forum, kiedyś nawet można powiedzieć że nie dawno byłem mocno zaangażowany w charyzmaty, już po narodzeniu się na nowo.

I wtedy dostałem wielką chłostę, co to znaczy?

Znaczy, próbę, czyli najpierw pisywałem na forum o "orbach" potem o "darze języków" i wielu innych rzeczach.

Jednak nagle okazało się że dąłem się zwieść i zrobiłem z siebie praktycznie durnia publicznie.

To była porządna lekcja pokory, bo jak wiecie na tym forum do błędów przyznawałem się wiele razy.

nadal jestem trenowany i dostają chłostę.

Teraz jest nieco inna, jestem trenowany w gorliwości, to boli.

Mam na myśli szkołę.

Opowiem wam historię jeszcze z tego tygodnia.

Zostało mi zadane przeczytanie wielu stronic szatańskich mitów - mitologi.

Wierzcie mi że czytanie tego to był dla mnie wielki ból, kiedy pojawiał się fragment z jakimś hymnem ku czci demona to nie byłem dosłownie w stanie tego czytać.

I kiedy już skończyłem to 'odrabiać' to naszła mnie jak grom myśl:

"czytałeś tyle kłamstwa i bredni, więc musisz przeczytać teraz, wieczorem wiele więcej Słowa Bożego!"

I słuchajcie co się stało...

wziąłem Słowo, Ewangelię Mateusza, i zaczaiłem czytać na głos, wcześniej czytałem prawie tylko w myślach.

potem usiadłem w kuchni i czytałem na głos... rodzinie.

I miałem piękną okazję głosić zwłaszcza mojej babci, to było wspaniałe, muszę wykorzystać ten czas który na to mam w tych dniach bo ona jest akurat u nas.

Bardzo lubię to przysłowie: "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"

Pozdrawiam Wszystkich


6Bo jeśli chciałbym się chlubić, nie byłbym bez racji,
gdyż powiedziałbym prawdę; wstrzymuję się jednak, aby ktoś
nie potraktował mnie ponad to, co u mnie widzi lub co ode mnie
słyszy 7i [nie łączył mnie] z nadzwyczajnością objawień. Dlatego,
abym się nie wynosił, dano mi kolec w ciało, anioła szatana,
po to, by bił mnie w twarz, abym się nie wynosił. 8W tej sprawie
trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie. 9Lecz
powiedział do mnie: Wystarczy ci moja łaska, gdyż moc doskonalona
jest w słabości. Z największą więc przyjemnością tym
bardziej będę się chlubił moimi słabościami, aby zamieszkała
we mnie moc Chrystusa. 10Dlatego lubię słabości, zniewagi,
potrzeby, prześladowania i uciski dla Chrystusa; bo gdy jestem
słaby, wtedy jestem mocny.

2 list do Koryntian 12:7

Bardzo ciekawy i ważny tekst.

Pawłowi dla jego dobra został dany anioł szatana aby prał go w twarz, aby Paweł znał granice pokory.

Paweł otrzymał ogromne objawienia i dary, Jaszu wiec dla jego dobra postanowił założyć mu kolczatkę.



Taką kolczatkę ubiera się psu żeby nie schodził na złą drogę.

Paweł najwyraźniej był mocno kuty, tak że prosił Pana aby ją mu zdjął.

Niektórzy z nas maja niebezpiecznie wysoką wiedzę oraz zrozumienie.

Dlatego uważam za bardzo ważne poprosić o taki miernik pokory naszego Pana.

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.
Mateusz masz dziwne pomysły z interpretacją Biblii.

Jeśli przeanalizujesz listy Pawła to pewnie dojdziesz do wniosku że miał on problem ze zdrowiem.

Tak ja to rozumie.

Paweł by sie nie wywyższał dostał słebe zdrowie a konkretnie słaby wzrok.

To mimo ze był wybitnie obdarzony duchem świętym przypominało mu że jest tylko człowiekiem i tak jak inni potrzebuje wybawienia od grzechu.

Z listów Pawła można wywnioskować że w swym głoszeniu był zależny od pomocy innych. Dużo pisał listów ale przeważnie z pomocą innych. Bez pomocy nic nie mógł. Raz napisał list i podkreślił że pisze własną ręką DUŻYMI LITERAMI co zdaje się potwierdzać że miał problem ze wzrokiem.

To ograniczenie przypominało mu że bez pomocy jest nikim nawet listu nie może napisać o czytaniu nie wspominając.
Paweł był uczonym, doskonałym znawcą historii Izraela oraz prawa Bożego.

Już na podstawie historii swojego narodu wiedział on że kary jakie zsyłał Bóg Izraelitom dawały taki skutek że naród ten odwracał się od grzechów swoich.
Natomiast gdy Izraelici doznawali od Boga cudów to stawali się pyszni i wkrótce zaczęli grzeszyć.

Przykładem może być pomoc udzielona pobożnemu królowi Ezechiaszowi przez Boga. Stworzyciel wysłał Swojego anioła aby ten wybił całą armie Asyryjską oblegającą Jerozolimę. Po tym największym militarnym cudzie Boga w historii Izraela, syn i następca po Ezechiaszu, Manasses, oraz wnuk Amon zaczęli grzeszyć wobec Boga.

I tak w zasadzie przebiegała cała historia Izraela. Bóg Izraelitom błogosławił i dokonywał cudów a Ci w "podziękowaniu" zaczęli grzeszyć wobec Pana. Gdy zaś Bóg zaczynał w ostateczności Izraelitów karać to Ci zaczynali się nawracać.

Pragnę zauważyć że tutaj już widać prawidłowość że kary prowadzą do sukcesu i to zauważył Apostoł Paweł. Zresztą podobnie jest w życiu codziennym. Bokser który ciężko trenuje, który walczy z coraz trudniejszymi rywalami zdobywa mistrzostwo świata. Zaś ten bokser który olewa treningi i walczy ze słabymi rywalami pomimo wielkiego talentu marnuje się szybko.

Ta życiowa prawidłowość wynika z faktu, że Bóg Izraela jest Stworzycielem wszystkiego a zatem On stworzył także tą zasadę, która jest niezwykle pożyteczna.
Dlatego gdy pierwsi ludzie zgrzeszyli Bóg aby uchronić rodzaj ludzki przed szybką degradacją ukarał ich poprzez zabranie ludziom życia wiecznego i wprowadzenia dla ludzkości pewnych utrudnień. Gdyby nie było tychże utrudnień to ludzkość zdegenerowałaby się się o wiele szybciej oraz bardziej niż znamy to z kart Biblii i ze stanu faktycznego.

Jeśli przeanalizujesz listy Pawła to pewnie dojdziesz do wniosku że miał on problem ze zdrowiem.

Paweł by sie nie wywyższał dostał słebe zdrowie a konkretnie słaby wzrok.


To zabawne ale nie zauważyłem do tej pory problemów Pawła ze zdrowiem!

Listy czytałem wielokrotnie i na myśl mi nie przyszło nic na temat zdrowia Pawła, nawet jak chodzi o wielkie litry.

A więc jestem po raz kolejny utwierdzony w tym jak ważne jest wspólne rozważanie Biblii.

Sam nie będę wszystkiego rozumiał ani sam wszystkiego nie zobaczę, ani nikt z nas, co jest zrozumiałe chyba dla wszystkich.

Dlatego,
abym się nie wynosił, dano mi kolec w ciało.

To jak najbardziej może wskazywać na problem ze zdrowiem.

anioła szatana,
po to, by bił mnie w twarz

Czy jednak dalszy tekst wyżej widoczny to metafora do słabego zdrowia?

I tutaj trzeba przeczytać cały rozdział ze względu na kontekst.

Napisze dalej niebawem bo teraz muszę wyjść szybko z domu a i nawet całego rozdziału na świeżo nie przeczytałem.
Tak więc co jeszcze miałem powiedzieć to to że chłosta jest właśnie lekcją pokory dla nas.

Nie tylko jednak pokory ale i wytrwałości, abyśmy się stali nienagannymi.

Nie dziwmy się więc jak musimy znosić trudy, wśród zmęczenia, czy niewyspania, czy koszmarów sennych, czy głodu, czy bólu, czy choroby, czy pracy, czy szkoły czy obowiązków to jest dla nas wprawa ku wytrwałości.

My zatem bądźmy mocni w panu, łaska Jego z wami!
Mateusz jestem pod wielkim wrażeniem Twojego zapału do studiowania Pisma Świętego chciałbym by wszyscy tak pragnęli zrozumienia jak ty ale proszę bądź ostrożny w wyciąganiu skrajnych wniosków.

Kościół katolicki doszedł do wniosku że trzeba się samobiczować okaleczając ciało które jest darem od Boga.

Paweł napisał w liście do Filipian 3: (2) Strzeżcie się psów, strzeżcie się wyrządzających krzywdę, strzeżcie się tych, którzy okaleczają ciało.

Miał wprawdzie na myśli obrzezanie ale sens jest taki że w fizycznych poświęceniach nie ma bliskości Boga czyli jeśli bardziej będziesz cierpiał to nie będziesz Bogu bliższy.

Chyba że ktoś ci zadaje cierpienia z uwagi na imię Pomazańca Bożego a ty trwasz wiernie. To jednak jest inna sytuacja gdy ktoś sam sobie zadaje cierpienia.

Samookaleczenie to niszczenie prezentu od Boga czyli naszego ciała.

Świat nas nienawidzi i dostarczy nam dość cierpień Twoim zaś obowiązkiem jest znosić je ale tez nieść ulgę tym co cierpią czyli cierpienie nie stanowi wartości samo w sobie należy go unikać jeśli to możliwe.

Pan nasz czekając na męczeńską śmierć powiedział

Mat 26: (39) I odszedłszy nieco dalej upadł na twarz i tak się modlił: - Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech ominie Mnie ten kielich. Lecz niech się stanie nie to, co Ja chcę, ale co Ty chcesz.

Naśladujmy Jaszu i o ile to możliwe unikajmy fizycznych cierpień.

Mało tego za co możemy być ocaleni z Armagedonu?

Mat 25: (34) Wtedy król powie tym po prawej stronie: Chodźcie, błogosławieni mojego Ojca, weźcie w posiadanie królestwo przygotowane dla was od stworzenia świata. (35) Bo byłem głodny, a nakarmiliście Mnie, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście Mnie. (36) Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a odwiedziliście Mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie

Czyli nie tylko sami mamy unikać cierpień ale mamy tez pomagać innym by ulżyć im w tym świecie który nas nienawidzi i prześladuje.

mamy nieść ulgę a nie wychwalać cierpienie.

Nasz Pan nie twierdził że chorzy dzięki cierpieniom będą bliżsi nieba tylko niósł im ulgę lecząc z wszelkich chorób.

Prawda jest że cierpienie uczy pokory i posłuszeństwa
Hebr 5: ( 8 ) Chociaż był Synem, z tego, co wycierpiał, doznał, czym jest posłuszeństwo.

Jednak dane nam będzie tak dużo cierpień że lepiej sami nic nie dodawajmy.

1 Piotra 5:9 Ale przeciwstawcie sie mu, stali w wierze, wiedzac, ze jesli chodzi o cierpienia, to samo dzieje sie w calej spolecznosci waszych braci na swiecie.

Objawienie 2: 10 Nie lekaj sie tego, co wlasnie masz wycierpiec. Oto diabel bedzie wtracac niektorych z was do wiezienia, abyscie zostali w pelni wyprobowani i doznawali ucisku przez dziesiec dni. Okaz sie wierny az do smierci, a dam ci korone zycia.
Bardzo dziękuję Gedeon, naprawdę.

Jednak duchowe, czy jak kto woli psychiczne cierpienia musimy znosić nie raz już teraz.

Jest werset który mówi o cierpieniu jakiego doznaje sprawiedliwy żyjąc wśród bezbożnych, jednak nie pamiętam gdzie, zdaje mi się że w Liście do Hebrajczyków.

Poza tym Paweł pisze tak:

8JuŜ jesteście zaspokojeni, juŜ wzbogaciliście
się, bez nas staliście się królami. I oby zaczęło się wasze królowanie,
abyśmy i my zapanowali wraz z wami. 9Myślę bowiem,
Ŝe Bóg nas, apostołów, mianował jako ostatnich, jakby na
śmierć skazanych, jako Ŝe staliśmy się widowiskiem dla świata i
aniołów, i ludzi. 10My głupi dla Chrystusa, wy zaś rozumni w
Chrystusie; my słabi, wy mocni; wy szanowani, a my pogardzani.
11AŜ do obecnej godziny jesteśmy głodni i spragnieni, i
nadzy, i bici pięściami, i na tułaczce, 12i trudzimy się pracując
własnymi rękami; szkalowani dobrze Ŝyczymy; prześladowani
znosimy, 13zniesławiani zapraszamy;40 staliśmy się jak śmieci
tego świata, nieczystości wszystkich aŜ dotąd.41

1 list do Koryntian 4:8-40
Cierpienia dla chrześcijan z pierwszego wieku były czymś powszednim i dlatego Apostołowie zachęcali by nauczyć się z nimi żyć by umieć je przyjąć a nawet radować się że zostaliśmy uznani za godnych prześladować.

Chodzi jednak o pogodzenie się z cierpieniami ale w żadnym razie nie wolno nam samym powodować cierpienia ani sobie ani innym współwyznawcą. Przeciwnie mamy nieść ulgę innym.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl