, Blog Mariusza... oceńcie sami! ďťż

Blog Mariusza... oceńcie sami!

Niszczarka do głowy



Nie ma żadnej podstawy, by zasadę biblijnego przeliczenia czasu zawartego w proroctwie Daniela o 70 tyg. (która dokładnie sprawdziła się do 69 tygodnia i objawiła Mesjasza i potwierdziła jego ofiarną śmierć) nagle zakłamać i zniekształcić w kwestii ostatniego tygodnia. Tylko po to, by ukryć prorocze zapowiedzi Daniela o osądzeniu Izraela i zataić ważność wydarzeń, jakie się dokonały na początku wieku na 7 zborach Apokalipsy.

Jak wiemy, Bóg jest Bogiem porządku – wszystko jest u Niego w idealnym ładzie – CZAS TEŻ!!! Wszystko co do dnia i godziny było ustalone, a w proroctwie Daniela było również zapieczętowane – co między innymi świadczy o tym, że w tej sprawie już nic nie mogło ulec zmianie.
Jenak chwasty bezprawnie przeciągają ostatni tydzień ( właściwie połowę tyg.) tego proroczego okresu na niewyobrażalnie długi czas – ponad 2000 tys. lat. Mimo, iż 69 tygodni liczyli dzień – za rok. Jest to jawne naginanie proroctwa do własnego

Łączy się to również z zakończeniem 70 tygodnia z proroctwa Daniela.
Stawienie się Mesjasza przed Bogiem, po dokonaniu ofiarnej śmierci, uruchomiło ogrom wydarzeń.





Muszę przyznać, że jest mi niezmiernie przykro, że bracia i siostry zwracają się do innych w taki nieprzyjemny sposób.

Dla porównania proszę sobie sprawdzić mój artykuł.

http://www.zbawienie.com/porwanie.htm

Zwróćmy uwagę na zanany nam werset:

Objawienie 7:9 Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków,

Pytanie. Czy ci wszyscy ludzie rozumieli wszystkie wersety biblijne?

Objawienie 2:(26) Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę nad poganami, (27) i będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia gliniane; (2 taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego; dam mu też gwiazdę poranną.

Chłopczyk ma pełnić uczynki Isusa aż do końca.

Dalej, pieczętowanie 144.000 trwa niemal do samego końca i po opieczętowaniu dopiero zostaną rozwiązani aniołowie, którzy zaczną czynić szkodę Ziemi.

Czy to się już stało? Jest to możliwe i Fukuszima jest kandydatem na spełnienie się tego proroctwa.

Objawienie 20:6 Szczęśliwy i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu! Śmierć druga nie ma władzy nad nimi, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa: tysiąc lat z Nim będą królowali.

Nad kim mają królować? Na tymi zbawionymi w 1000 letnim Królestwie Bożym.

Oczywiście skażonych wersetów z Daniela nie użyłem w tym artykule.

Ostatnio artykuł uaktualniałem niemal rok temu, usuwając niepotrzebne wersety Pawła.

...............................................................................

Od tego momentu zrozumiałem znacznie więcej ze słów Isusa i to jest przyczyna, dla której pewnych rzeczy nie omawiam ponieważ nie jestem pewien ich znaczenia.

Dla nas jedno jest szczególnie ważne.

Musimy mieć miłość pomiędzy nami. Nie odpłacać pięknym za nadobne i cierpliwie wyjaśniać innym, że uzyskają zbawienie.

Zbawienie wynika z naszych uczynków a nie z umiejętności zrozumienia proroctw.

Czyli wszyscy wierzący w Isusa Chrystusa, i nie trwający w uporze w wielkich grzechach mają gwarantowane przez Boga zbawienie.

Zdolność rozumienia proroctw nie w tym przypadku znaczenia, aczkolwiek pomnaża naszą wiarę.

Jak pisałem wielokrotnie, porwanie ma wielkie znaczenie dla... porwanych, ale reszta także będzie zbawiona.

Jeżeli porwania nie będzie, nadal będziemy zbawieni, aczkolwiek nie widzę innego sposobu na wyjaśnienie tych wersetów.

W moim odczuciu jest bar4dzo ważne, ze część opieczętowanych Izraelitów musi udać się do nieba, aby tam utworzyć armię 144.000, która pokona szatana.

Część z nich to apostołowie, inna część to pomordowani nasi bracia za Prawdę w przeszłości i ostatnia część - porwani.

Owszem, jest wiele proroctw ale nie wszystkie są jasne i wszystko wyjaśni się w odpowiednim czasie.

Nie zmienia to wyroku Boga na Nierządnicy ale... reszty na 100% nie wiemy, ponieważ ujawni się to dopiero w momencie wypełniania.

Nie ma więc oczywistych zwycięzców w zrozumieniu proroctw, ponieważ zwycięzcami okażą się ci, którzy rozpoznali je prawidłowo a świat rozpozna to w momencie wypełnienia się tych proroctw.

Ja przedstawiam to, co moim zdaniem pasuje do siebie i prawdę powiedziawszy, wiemy, że istnieje możliwość porwania. I to jest najważniejsze.

Czy się okaże, że będzie zupełnie inaczej? Bardzo prawdopodobne!

Pewny jest upadek Babilonu a reszta.... czas pokaże. Naszym zadaniem jest wytrwać do końca a czy ktoś będzie porwany czy też nie - to decyzja samego Boga i Baranka.

Czyli kwestia porwania - czy będzie, czy też nie - niczego nam nie zmienia.

Warto znać różne interpretacje i w momencie wypełniania się proroctw będziemy wiedzieli, jaka jest właściwa ich interpretacja.

Osąd w dniu dzisiejszym jest dzieleniem skóry na niedźwiedziu, który jeszcze nie złapany hasa sobie beztrosko po puszczy!

Jest to co najmniej nierozsądne i nie pomaga nam w czuwaniu.

Po za tym... co to jest pycha?

Niezwykła pewność siebie, to... pycha!



Czyli Daniel, Abraham, trzej Hebrajczycy i uczniowie Isusa – pewni siebie i odważni w tym co głosili – byli pełni pychy?

Ja nie jestem pewna siebie- nie wiem jak Bóg mnie osądzi i czy w ogóle jestem godna zaznać tak wielkiego zaszczytu ale jestem pewna Prawdy Bożej, wiary w Isusa i spełniających się proroctw! I tej wiary nikt mi nie odbierze!!!
Wychodzi na to że tylko H.K. Ma prawo pisać o porwaniu – jego artykuł jest pokorą – mój pychą …ciekawy pogląd?


http://redoctobermsz.wordpress.com/2014/07/15/rozpakujcie-walizki-to-dla-niektorych/#more-1733

Ponownie logika i... pewność siebie we własnych ocenach proroctw.

Pierwsze zdanie jest zupełnie absurdalne - nie wskazałem na pychę Daniela czy innych wiernych sług Boga. Byli to ludzie zupełnie innego pokroju, niż Estera czy Mariusz, Chyba się z tym zgodzimy, prawda?

Ale pomiędzy Esterą i Mariuszem a tymi sługami Bożymi jest jedna OLBRZYMIA różnica.

Oni rozmawiali z samym Bogiem i spisywali Jego proroctwa, podawane im osobiście przez samego Boga.

Nawet proroctw tych nie interpretowali z krzykiem, że kto nie uwierzy to chwast! Daniel sam napisał, że nie rozumiał tych słów.

Ale Estera z Mariuszem wiedzą już wszystko!

Ja ze swojej strony napisałem wiele artykułów, oraz jeden, w którym wyraziłem moje zrozumienie proroctw o porwaniu czy wiele innych proroctw.

Czy ja gdziekolwiek wykrzykuję, że wszyscy muszą mi wierzyć, ponieważ brak tej wiary uczyni czytelników chwastami, głupcami oraz Goebbelsami?

Czy w ten sposób głosił Chrystus i apostołowie!?

Będę brutalnie szczery i powiem wprost - nie można za pomocą obelg głosić miłości do Chrystusa i Jego Królestwa.

Dlatego nie traktuję poważnie tych tekstów, które są moim zdaniem wulgarne, pełne obelg i wolę resztę pominąć, ponieważ to źródło nie prezentuje siebie w bardzo pochlebnym świetle.

Tym razem dotrzymam słowa i nie będzie więcej moich komentarzy czy odpowiedzi na kolejne kłamliwe zarzuty. Po prostu szkoda czasu na rzeczy nie posiadające żadnych wartości duchowych.

Każdy z nas sam dobiera sobie - tak towarzystwo jak i materiał do przeczytania i sam jest w stanie ocenić, czy materiał jest wiarygodny, czy też nie.

Zresztą... wszystko zobaczymy na własne oczy we właściwym czasie.
Ignorowałem dotychczas sprawę bloga Mariusza bo za słaby jestem w takich rozgrywkach.

Jednak tak po mojemu to w 1000 letnim królestwie miała być przywrócona długowieczność, zło jako takie nie miało istnieć i pojawić się dopiero po uwolnieniu szatana na krótki czas. Krótki czas w stosunku do 1000 lat to ile to jest - 10% (100 lat)? Póki co nikt z moich dziadków nie wspominał, żeby ktoś z ich dziadków czy rodziców mówił o życiu podobnym do Edenu. Poza tym ludzie tylko z powodu klątwy mieli żyć mniej niż 100 lat (wyjątki). Pewnie babcia by mi powiedziała, że jej dziadek żył 800 lat i pół województwa to moja rodzina

zmęczyłem się - energia poszła w las - taki jest efekt szarpania się.
W nowym Jerusalem na ziemi tak będzie, to nie to samo co 1000letnie krolestwo. Szatan miał być uwięziony by nie zwodzić narodów, nie jest napisane, że zła nie ma w ogóle wtedy na świecie. Ja to tak przynajmniej rozumiem Pozdrawiam:

1 I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. 2 I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. 3 I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie "BOGIEM Z NIMI"*. 4 I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły». 5 I rzekł Zasiadający na tronie: «Oto czynię wszystko nowe». I mówi: «Napisz: Słowa te wiarygodne są i prawdziwe». 6 I rzekł mi: «Stało się. Jam Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia. 7 Zwycięzca to odziedziczy i będę Bogiem dla niego, a on dla mnie będzie synem*. 8 A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga».


Przeczytałam artykuł Estery po raz drugi, choć w sumie przy pierwszym czytaniu byłam już przejęta.

Nie będę wymieniała wszystkich powodów, dla których uważam, że Estera wykonała kawał dobrej roboty i rzetelnie oraz jasno wszystko przedstawiła, ale jako przykład podam, że po raz pierwszy werset Jana:

Jana 14:(1) Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! (2) W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. (3) A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. (4) I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.[/u]

...ma na prawdę sens! Ileż to razy wierzący naparzali się z tego powodu, żonglując tym wersetem w swoich kłótniach o to, czy Królestwo będzie na ziemi, czy w niebie?!

A prawda... chyba zawsze leży po środku .

Henryku,

Estera ma rację, że na tym forum zostali sami słabi. Ja również nie należę do osób, które mogłyby Cię solidnie wesprzeć. Bushi dość mocno Cię wspiera ale brakuje mu jeszcze tego "pazurka" A pazurek jest potrzebny, bo nas/Was zjedzą. A Ty, Henryku, czasem pazurka używasz wobec osób, z którymi wiele Cię łączy, a łagodnie odnosisz się do dzikich zwierzątek, które Cię niszczą na innych forach. Jest jeszcze kilka osób, które są Ci bardziej wsparciem, niż ja, ale takiej drużyny jak ta Wasza była... onegdaj....nie ma nigdzie w sieci!

Ja na prawdę chciałabym, abyście się zjednoczyli w Waszej pracy!

To samo mogę powiedzieć o Brain Breaker, którego jeden z artykułów o Pawle niedawno sam przytoczyłeś:

http://theredbrainbreakerkstian.wordpress.com/

Świetnie zaczął, ale jak przeczytałam wczoraj tekst:

Mam takie pytanie otwarte do wszystkich. Co lepiej robić? Badać czy w Watykanie mieszkają demony? Zajmować się tematem zaginionej Jerozolimy? Szukać sensacji? A może lepiej skupić się na Słowie Bożym? Ja wychodzę z tego ostatniego założenia. I ta droga pozwoliła mi dojść do fantastycznych wniosków, które zamierzam wam przedstawić w tym artykule.

...poczułam się już wyczerpana! I zniechęcona...Wiecie jak Wy się zachowujecie? Jak młode, jurne byczki + jedna jałówka a ostatnio już dwie z opisów Henocha, które się bodą i szturchają a przy tym jesteście na prawdę świetni w tym, co robicie i każdy z Was ma swój niezwykły jakiś talent! Każdy z Was jest dobry w jakiejś dziedzinie i potrafi pokazać albo wydarzenia w świecie w sposób zupełnie inny niż robią to media, albo wywrócić testamenty do góry nogami, albo rozwalić kilka proroctw...

Wszystkie te prace są potrzebne...Brain Breaker! Wszyscy wnosicie coś zupełnie nowego do tej całej układanki ale Waszą GŁUPOTĄ jest, że z jakiegoś powodu rywalizujecie, zamiast połączyć siły!

Na ten Wasz konflikt patrzy wiele ludzi z zewnątrz! I on nie robi dobrego wrażenia, odsuwa i zniechęca do szukania prawdy. I wiem, co mówię, bo polecam Wasze blogi innym ludziom i wiecie co? Oni nie wiedzą o co chodzi w tym konflikcie ale reagują negatywnie na Wasze epitety i kłótnie!

Jeśli tak ma to dalej wyglądać, będę musiała drukować Wasze prace i rozdawać bez podawania źródła! Albo po prostu założę sama bloga i na wstępie opiszę historię pewnych byczków, które nijak nie mogły dostrzec, że jednego mają Pasterza.

Ja po prostu jedno wiem! Zarówno Henryk, jak i Mariusz, Estera i Brain mają najszczersze intencje i żaden z Was nie jest agentem!

Czuję się świetnie, pisząc prawdę o Was:)...tak szczerze... aż do bólu

Przeczytałam artykuł Estery po raz drugi, choć w sumie przy pierwszym czytaniu byłam już przejęta.

Nie będę wymieniała wszystkich powodów, dla których uważam, że Estera wykonała kawał dobrej roboty i rzetelnie oraz jasno wszystko przedstawiła, ale jako przykład podam, że po raz pierwszy werset Jana:

Jana 14:(1) Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! (2) W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. (3) A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. (4) I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.[/u]

...ma na prawdę sens! Ileż to razy wierzący naparzali się z tego powodu, żonglując tym wersetem w swoich kłótniach o to, czy Królestwo będzie na ziemi, czy w niebie?!

A prawda... chyba zawsze leży po środku .

Henryku,

Estera ma rację, że na tym forum zostali sami słabi. Ja również nie należę do osób, które mogłyby Cię solidnie wesprzeć. Bushi dość mocno Cię wspiera ale brakuje mu jeszcze tego "pazurka" A pazurek jest potrzebny, bo nas/Was zjedzą. A Ty, Henryku, czasem pazurka używasz wobec osób, z którymi wiele Cię łączy, a łagodnie odnosisz się do dzikich zwierzątek, które Cię niszczą na innych forach. Jest jeszcze kilka osób, które są Ci bardziej wsparciem, niż ja, ale takiej drużyny jak ta Wasza była... onegdaj....nie ma nigdzie w sieci!

Ja na prawdę chciałabym, abyście się zjednoczyli w Waszej pracy!

To samo mogę powiedzieć o Brain Breaker, którego jeden z artykułów o Pawle niedawno sam przytoczyłeś:

http://theredbrainbreakerkstian.wordpress.com/

Świetnie zaczął, ale jak przeczytałam wczoraj tekst:

Mam takie pytanie otwarte do wszystkich. Co lepiej robić? Badać czy w Watykanie mieszkają demony? Zajmować się tematem zaginionej Jerozolimy? Szukać sensacji? A może lepiej skupić się na Słowie Bożym? Ja wychodzę z tego ostatniego założenia. I ta droga pozwoliła mi dojść do fantastycznych wniosków, które zamierzam wam przedstawić w tym artykule.

...poczułam się już wyczerpana! I zniechęcona...Wiecie jak Wy się zachowujecie? Jak młode, jurne byczki + jedna jałówka a ostatnio już dwie z opisów Henocha, które się bodą i szturchają a przy tym jesteście na prawdę świetni w tym, co robicie i każdy z Was ma swój niezwykły jakiś talent! Każdy z Was jest dobry w jakiejś dziedzinie i potrafi pokazać albo wydarzenia w świecie w sposób zupełnie inny niż robią to media, albo wywrócić testamenty do góry nogami, albo rozwalić kilka proroctw...

Wszystkie te prace są potrzebne...Brain Breaker! Wszyscy wnosicie coś zupełnie nowego do tej całej układanki ale Waszą GŁUPOTĄ jest, że z jakiegoś powodu rywalizujecie, zamiast połączyć siły!

Na ten Wasz konflikt patrzy wiele ludzi z zewnątrz! I on nie robi dobrego wrażenia, odsuwa i zniechęca do szukania prawdy. I wiem, co mówię, bo polecam Wasze blogi innym ludziom i wiecie co? Oni nie wiedzą o co chodzi w tym konflikcie ale reagują negatywnie na Wasze epitety i kłótnie!

Jeśli tak ma to dalej wyglądać, będę musiała drukować Wasze prace i rozdawać bez podawania źródła! Albo po prostu założę sama bloga i na wstępie opiszę historię pewnych byczków, które nijak nie mogły dostrzec, że jednego mają Pasterza.

Ja po prostu jedno wiem! Zarówno Henryk, jak i Mariusz, Estera i Brain mają najszczersze intencje i żaden z Was nie jest agentem!

Czuję się świetnie, pisząc prawdę o Was:)...tak szczerze... aż do bólu


P.S. Ok, przyznaję, spóźniłam się z moim apelem do Was Poczytałam ostanie komenty na Mariuszowym blogu i sama uznaję, że pogodzić się Was nie da. A szkoda... Ostatni raz bawiłam się w mediatora
...
Zaczekana....

Czytałaś taki werset?

Mat 19:28 A Jezus rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną, przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście plemion izraelskich.

I tutaj masz finał...

Obj 21:2 I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego.
Obj 21:3 I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi.
Obj 21:4 I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już. nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.
Obj 21:5 I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe.

Chrystus z apostołami oraz 144.000 powróci na ziemię - Nowe Jeruzalem.

Królestwo Boże ma początek w Niebie po czym zstępuje na ziemię.

Nie wiedziałaś tego?

Mówiąc wprost - nie przyłożę ręki do kłamstw!

Nie będę się bratał z ludźmi, którzy pogardzają mną oraz wami, tytułując nas chwastami, głupcami oraz Goebbelsami!

A zwłaszcza nie będę ich przepraszał, ponieważ nigdy im nie ubliżyłem.

Ile dowodów przedzwoniono w temacie o Teocentryzmie?

Spodziewam się podwójnej ilości dowodów odnośnie Jerozolimy w Turcji.

Spodziewam się dowodów archeologicznych, historycznych oraz biblijnych, przedstawionych językiem kulturalnym i budującym nas wszystkich.

Niestety otrzymuję wiele sygnałów od braci i sióstr, którzy są STRASZLIWIE zawiedzeni i zgorszeni tym, co dzieje się na blogu Mariusza.

A Chrystus powiedział: Biada tym, którzy powodują zgorszenie.

Mat 18:7 Biada światu z powodu zgorszeń! Wprawdzie zgorszenia muszą przyjść, lecz biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi.

Przykro mi, ale muszę przedstawić dowód spełniającego się proroctwa na naszych oczach.

Dan 11:33 A roztropni wśród ludu doprowadzą wielu do właściwego poznania; lecz przez pewien czas padać będą od miecza i ognia, od uprowadzenia i rabunku.
Dan 11:34 A gdy będą padać, doznają małej pomocy; i wielu przyłączy się do nich obłudnie.
Dan 11:35 Nawet niektórzy spośród roztropnych upadną, aby wśród nich nastąpiło wypławienie, oczyszczenie i wybielenie aż do czasu ostatecznego, gdyż to jeszcze potrwa pewien czas.

Ten trend ma trwać do czasu ostatecznego. Czyli ponownie Bóg w swoich proroctwa okazuje się Bogiem niezwykle przenikliwym.

Nie jestem nieomylny, ale te wersety mają wiele sensu i jakoś... pasują do sytuacji.
Zaczeka podam Ci pewien przykład.

Otóż bokserzy, którzy uprawiają jeden z najbardziej agresywnych sportów. Po stoczonej walce, dziękują rywalowi, przepraszają za wypowiedziane słowa przed walką, czy też sami przebaczają rywalowi jego słowa.

Natomiast od Mariusza nikt, przez niego określany jako" chwast", "nieświadomy wyznawca diabła", "pies na pasku wielkiej nierządnicy" nie doczekał się przeprosin.

Jak można dyskutować z człowiekiem którego kultura osobista stoi niżej od takiego boksera??? Człowieka który posiada tytuł inżyniera, jest oczytany, inteligentny, który spędził i spędza nadal większość swojego życia wśród ludzi mu podobnych (kulturalnych, czytanych i inteligentnych). Bokserzy no cóż nie są ani inteligentni, specjalnie oczytani i nie spędzają czas wśród ludzi o wysokim poziomie kultury.

Zaczekana zobacz, na tym przykładzie o czym pisze Henryk.

Jak można dyskutować z człowiekiem który daje pokaz niższej kultury osobistej od "ringowych zabijaków"???

Zaczeka podam Ci pewien przykład.

Otóż bokserzy, którzy uprawiają jeden z najbardziej agresywnych sportów. Po stoczonej walce, dziękują rywalowi, przepraszają za wypowiedziane słowa przed walką, czy też sami przebaczają rywalowi jego słowa.

Natomiast od Mariusza nikt, przez niego określany jako" chwast", "nieświadomy wyznawca diabła", "pies na pasku wielkiej nierządnicy" nie doczekał się przeprosin.

Jak można dyskutować z człowiekiem którego kultura osobista stoi niżej od takiego boksera??? Człowieka który posiada tytuł inżyniera, jest oczytany, inteligentny, który spędził i spędza nadal większość swojego życia wśród ludzi mu podobnych (kulturalnych, czytanych i inteligentnych). Bokserzy no cóż nie są ani inteligentni, specjalnie oczytani i nie spędzają czas wśród ludzi o wysokim poziomie kultury.

Zaczekana zobacz, na tym przykładzie o czym pisze Henryk.

Jak można dyskutować z człowiekiem który daje pokaz niższej kultury osobistej od "ringowych zabijaków"???


Drogi Cyrylu,
nie za bardzo umiem się odnieść do Twojego przykładu, ponieważ ja trochę inaczej czytam Mariuszowe epitety. Patrzę na nie w dwojaki sposób:

1. widzę, że przynoszą szkody, bo osoby z zewnątrz źle je odbierają i o tym napisałam otwarcie, i apelowałam o zmianę;
2. widzę, że mają sprowokować tych, którzy idą za Isusem i chcą poznawać prawdę...

więc jakoś nie poczułam się urażona, chociaż mogły się odnosić również do mnie, ale sprowokowana i zmotywowana do zastanowienia się nad tym. Niemniej jednak przyznaję, że nie czytałam wszystkich komentarzy i nie znam kulisów konfliktu pomiędzy Henrykiem, Mariuszem, Esterą... Sądzę, że było tam coś więcej, skoro brakuje im wszystkim cierpliwości i nijak nie można ich pogodzić.

Nad czym rzecz jasna ubolewam...
Ale też nie możemy czytać teraz postów Estery, czy Henryka przez pryzmat tego konfliktu, prawda? Ja tak nie robię i mimo, że wielu atakuje Henryka, że zajmuje się tym, co nie trzeba, ja nadal uważam, że to, co pisze jest potrzebne.

Dzisiejszy post Henryka dot. Watykanu był jak zwykle świetny. Nie znam drugiej takiej osoby, która by miała taki wgląd w to, co dzieje się na świecie w sferze kościołów, finansów, polityki i konfliktów zbrojnych. Miałam ochotę pochwalić Henrykowego posta i wyrazić to słownie, ale jako że milczy tutaj, myślę, że nie jestem już mile widziana.

Cyrylu,
nie mogę zaprzeczyć i negować artu Estery, tylko dlatego, że Mariusz i Henryk mają konflikt. Tak, jak nie mogłam odrzucić tego, co pisał Henryk, tylko dlatego, że na innym forum nadawali mu wyzwiska o wiele gorsze i nadal to czynią a mało tego, po dzisiejszym poście w dziale dot. Henryka, nie mam już żadnych wątpliwości z kim mieliśmy do czynienia i ile włożyliśmy wysiłku w to, aby okazać tolerancję komuś, kogo już Bóg osądził.

...i już nic więcej nie powiem w tym temacie, ponieważ nie zamierzałam nikogo zranić. Jeszcze raz podkreślę: SZANUJĘ HENRYKA PRACĘ I TO SIĘ NIE ZMIENI.
Idę zaraz do pracy, ale najpierw... wsadzę kij w mrowisko!

Ta myśl od dłuższego czasu nie daje mi spokoju i trzeba to wyraźnie podnieść i jasno wyrazić.

Kobiety nie posiadają Bożej i biblijnej autoryzacji do pouczania mężczyzn w kwestiach duchowych.

144.000 to mężczyźni, wszyscy prorocy to mężczyźni, apostołowie i uczniowie Isusa to mężczyźni.

Wynika z tego prosty wniosek. Jakikolwiek artykuł Estera napisze czy napisała, nie posiada to żadnych biblijnych podstaw z tej właśnie przyczyny.

Proszę to sobie dobrze przemyśleć i sprawdzić w Biblii. Nie oznacza to zakazu pewnych dyskusji czy wstawiania postów na forach.

Wiem, że nie będzie to popularnym tematem, ale Prawda jest Prawdą.

Więcej za około 9-10 godzin!
Szczerze mówiąc i pisząc, to powiem tak :

Uważam że żadne z istniejących na świecie , modeli , schematów oraz interpretacji proroctw związanych z czasami ostatecznymi, nie jest w 100 % trafne.

Tyczy się równie to i Estery, Henryka, Waltera Veith, nie jesteśmy w stanie jednoznacznie osądzić czy Królestwo Boże już się rozpoczęło w niebie, czy porwanie 144 k zaszło od razu po zmartwychwstaniu, a może jeszcze się nie skończyło, a już na pewno nie da się ustalić kto i jak zostanie porwany.

Estera widzę ładnie się napracowała i zapewne prosiła Boga o zrozumienie proroctw i by Pan jej sprzyjał przy rozwikłaniu tych zagadek. Jednak chciałbym zwrócić uwagę na pewne rzeczy.

- Bóg nie prowadzi "koncertu życzeń", zapewne przed nami, modliła się nieskończona ilość osób do Boga o tą mądrość by rozwikłać proroctwa.
Umówmy się... tyle ile jest tych osób, tyle różniących się interpretacji.

- Jeśli Pan nam je zostawił, to znaczy się że będą nam potrzebne.. w odpowiednim momencie wypełniania się tych proroctw.

- Jeśli błądzimy po omacku, oznacza że Pan tak chce.

- Pan nie daje nam pełnego zrozumienia, ponieważ tak jest dla nas lepiej, byśmy nie zdradzali naszym zachowaniem, i nie uprzedzali faktów.

Jeśli policja szykuje prowokację i ma wśród przestępców swojego człowieka, to ten człowiek nie wie kiedy, i kto dokona wejścia, by swoim zachowaniem nie zdradził planów, ma wiedzieć że będzie wejście kiedy np zadzwoni telefon albo ktoś zapuka do drzwi. Dopiero w tym momencie pada pod stół albo co tam było omówione.

My jesteśmy w takiej właśnie sytuacji, wiemy co ma nastąpić i kto ma to zrobić, i jak mamy reagować gdy nadejdzie czas.

Jestem pewien w 100% że Bóg nie zrobi wyjątku dla żadnego z nas, ani nikogo na tym świecie, choć by się jak najbardziej żarliwie modlił, do niego o wyjawienie CAŁEJ PRAWDY.

Zarzucono mi tutaj że nie mam "pazura"..

Więc chciałem poinformować że mam coś takiego, ale bardzo rzadko używam, bo wiem że jak się wystawi to trzeba od razu rąbnąć nim w kogoś, a tamten też ma coś takiego i nam odpowie.

Wystawiam pazur:

Opracowanie Estery tłumaczy kilka niezrozumiałych wersetów z Ewangelii Jana, oraz z Księgi Daniela 70 tygodni. Przyznam że jest to interesujące opracowanie, jednak twierdzenie że niewiasta staje się nierządnicą uważam za bardzo dalekie i "doginane ", jest to wybitne zgadywanie.

Martwi mnie również postawa Estery :

"Piszę te arty nie dla „swojej potrzeby”, ja jestem jak Mojżesz w tym sensie, ze mam ogromny problem z wyrażaniem myśli, z przeniesieniem ich na” papier” . Jestem zawsze zmęczona i obciążona tym pisaniem".

Człowiek pełen chęci zrobienia czegoś dla rzeszy ludzi, chce pomóc innym, popada w pewien rodzaj szoku, miałem tak nie raz chcąc bardzo coś napisać, i pisząc nagle zdaje sobie sprawę że to może być dyktowane przez demona. Teraz wiem że duch święty nie objawia się żadnym szokiem. Isus nas ostrzega, dlatego że ciąży na nas odpowiedzialność i pamiętajmy o tym.
Niepokojące jest że Estera odnosi się do Mojżesza, niby przypadkiem ale jednak porównuje się do sytuacji w jakiej on był, oraz to podobieństwo do sytuacji w jakiej ona się znalazła.

Zwróćcie uwagę na to..... cała ich grupa jest w trakcie "odkrywania prawdziwej lawiny prawdy", :

- zagubiona Jerozolima
- kłamstwa Ewangelii synoptycznych
- dodane 1000 lat historii
- Estera i jej opracowanie o Królestwie Bożym

Oni są pod ogromną presją swoich "odkryć", mało tego one źle wpływają na nich :

" czasem myślę, ze Bóg daje mi czas, by to przerobić, dopracować."
------
"I mam intencje najczystsze i wiem, ze Ci którzy tak usilnie błagają Boga o zrozumienie i poznanie będą je powoli otrzymywać. Dlatego błagam Boga co dzień by nie pozwolił na moje zwiedzenie"

Problem w tym że Mojżesz otrzymywał informacje od Boga i je przekazywał, nie było tam miejsca na dawanie czasu i dopracowywanie, czy Mojżesz modląc się otrzymywał odpowiedzi powoli z biegiem czasu ?.

Na miejscu Estery ostrożniej dobierał bym słowa, bo ciąży na niej odpowiedzialność, te słowa czytają ludzie początkujący w których narodziła się chęć zostania zbawionym, co jeśli się myli ?

Niech uważa również Mariusz, bo w swojej popędliwości gotów jest wzniecić "Nowy Exodus" wprost do Turcji, a co jeśli się myli ?

Niech uważają wszyscy na osądy, bo sędzią naszym jest Chrystus i to on może wskazywać kto jest 'chwastem" a kto zdrowym kłosem, bo co będzie jeśli okaże się że to nie my nimi jesteśmy ?
Jeśli nim jestem, dowiem się o tym od Isusa, wy nie macie takiej mocy.

Nie piszcie więcej: że jeśli się dużo modlisz i prosisz boga to dostaniesz więcej zrozumienia !!! Dostaniesz jej tyle ile Bóg będzie chciał.
Natrętna chęć poznania prawdy, tworzy lukę w twojej głowie, jeśli Pan cię nie wysłucha i ci nie wleje w tą lukę daru, to może wlać ci kto inny. A tego wy nie chcecie i ani Bóg który chce naszego dobra.

Ile razy było tu napisane : "JESTEŚMY BRAĆMI"

Jak może brat napisać drugiemu bratu czy siostrze :" nie wszystkim widocznie dane jest poznanie"

PO OWOCACH WIDZĘ ŻE CI KTÓRZY TAK PISZĄ RÓWNIEŻ GO NIE MAJĄ !!

Chowam pazur i serdecznie przepraszam jeśli kogoś zabolało.

Zaczekana....

Czytałaś taki werset?

Mat 19:28 A Jezus rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną, przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście plemion izraelskich.

I tutaj masz finał...

Obj 21:2 I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego.
Obj 21:3 I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi.
Obj 21:4 I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już. nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.
Obj 21:5 I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe.

Chrystus z apostołami oraz 144.000 powróci na ziemię - Nowe Jeruzalem.

Królestwo Boże ma początek w Niebie po czym zstępuje na ziemię.

Nie wiedziałaś tego?

Mówiąc wprost - nie przyłożę ręki do kłamstw!

Czy te myśli są dobre?
Co jakiś czas mam takie myśli, że gdy inny człowiek jakiś, szczególnie mężczyzna, ale kobieta także i coraz częściej płeć już nie ma znaczenia, pragnie tego samego co ja, np. miłości, spokoju, dobra, gdy lubi mieć przyjemnie, to we mnie rodzi sie taka nienawiść, że on pragnie tego samego co ja.
I zły jestem że taki człowiek istnieje. Nie podoba mi sie to że mu sie podoba to samo co mi.
Chciałbym, żeby to tylko mi sie to podobało i nikomu innemu.
I tak jest nawet w przypadku tych co chcą dobra zbawienia co miłują Boga.
Jak sobie myśle, że oni tego pragną tak jak ja, to rodzi sie we mnie nienawiść do nich.
Nie moge znieść tego, że oni pragną tego co ja. Chce mieć to tylko dla siebie. Nienawidze ich całym sercem.
Nie rozumiem siebie i nie wiem czemu tak myśle, ale takie są fakty i dziele sie nimi.
Zawsze myślałem, że ludzie mają inne pragnienia niż ja, i gdy tak sobie pomyśle, to wtedy mi jest dobrze okej, bo wtedy wiem że nie chcą oni tego co ja, więc moje pragnienia są bezpieczne.
Ale zaraz sobie pomyśle że jednak oni chcą tego co ja i rodzi sie we mnie złość.
No nie moge tego znieść!
To ja chce miłości dobra i spokoju, Królestwa Bożego, dlaczego oni też tego chcą co ja?!
Dlaczego oni tego pragną też? Ja nie chce żeby oni tego pragnęli!
A dodam, że wiele razy sie zmuszałem do tego aby właśnie lubić ich za to, żeby miłować wszystkich którzy pragną tego co ja.
Na chwile sie udawało, dosłownie na sekundke, ale zaraz nienawiść, zazdrość, gniew wszystko naraz sie na mnie zleciało i powiedziałem sobie nie! Won to jest tylko dla mnie! Wynocha brzydale i niemiłe bydlaki!
Tak sobie powiedziałem i wciąż mówie w myślach.
No nie wiem dlaczego taki jestem. Nie wiem czy to napewno ja w 100% czy to moje myśli dosłownie.
I nie rozumiem dlaczego uważam je za słuszne, chce tak myśleć zawsze i czuć tę nienawiść.
Ale z drugiej strony licze gdzieś głęboko na Boga, że on to ze mnie wyplewi, bo to jest jakiś syf a nie moje myśli.
Bo sobie tak myśle, czy te myśli są logiczne, i czy są słuszne, gdyby ludzie mieli razem społeczność tworzyć i gdyby każdy tak myślał jak ja teraz, to nic by nie wyszło z tej społeczności byłaby tragedia poprostu.
I to mi daje punkt zaczepienia ku temu, że te myśli są niewłaściwe, mimo że chce je przy sobie mieć.
Nic z tego nie rozumiem, i boje sie tego, że po śmierci te myśli przepadną i gdy sie obudze to tymi którymi sie brzydziłem i nienawidziłem będe sie do nich przytulał i mówił miłe słowa.
Nie chce tego. Strach jest przeogromny.
Z drugiej strony czuje dziwną ulge, jakbym nie musiał sie martwić, bo to odemnie nic nie zależy.
Bóg wie co ma zrobić, i gdy nadejdzie czas, wyplewi ze mnie ten syf i będe kochał i miłował i pragnął wspólnego szczęścia wszystkich i czuł miłość do tych którzy pragną tego co ja.
No i to sie tak zmienia, przemiela. Raz to raz to.
Ale wygrywa to pierwsze, czyli ta nienawiść, i nie wiem skąd ona sie wzięła.
Pomyślałem sobie, że to geny, że jestem z plemienia węża bo jak to inaczej wytłumaczyć?
Istota Boża nie myśli tak jak ja myśle.
Ale przypomniałem sobie swoją młodość, jak miałem 10 lat, i wiem, że wtedy tak nie myślałem.
Pamiętam to dobrze, i byłem inny, czułem miłość nie nienawiść.
Czyli ta nienawiść nabyta ale jak to możliwe?
Nie moge tego zrozumieć. Co sie stało, gdzie kiedy. O co chodzi w tym życiu. W tym istnieniu.
Czym są te myśli. Co jest słuszne a co nie. Co jest Prawdą?
Ja mam takie przeświadczenie, że smutek, nienawiść do ludzi, to Prawda, to jest słuszne.
A radość, miłość do ludzi, to obłuda, zaślepienie, egoizm.
Nie wiem nic nie wiem skąd te myśli sie biorą ale mówie wam o tym bo chce żebyście wiedzieli.
Dodam jeszcze, że napisałem to, ponieważ te myśli mnie męczą, dusze sie, źle mi sie żyje, czuje nienawiść do każdego człowieka już praktycznie i wciąż czuje że to słuszne nie mam pojęcia o co chodzi.


To już jest wycie oszalałego demona, nie wiem, może upadły anioł. Co też wykazywałam od początku ale Ty nakłaniałeś mnie do bratania się i wyrozumiałości względem diabła. Estera i Mariusz póki co, nie są opętani. Robią coś z pasją, piszą prawdę, nawet jeśli nie wszystko uznajesz, ale gro tematów jest tam wspólnych, o których pisaliście razem. Tutaj powinieneś może wykazać się większą wyrozumiałością i tolerancją. Sam dobrze wiesz, jak to jest, kiedy odkrywasz coś ciekawego, z pasją o tym piszesz, a ktoś inny z boku to oczernia. Przeżyłeś to nie raz, Henryku! I wiesz co? Kiedyś Ty również zaciekle broniłeś swojego stanowiska, broniłeś go, i używałeś różnych słów. A nagle zmieniłeś się i czasami zastanawiam się, czy Ciebie ktoś nie podmienił, bo od jakiegoś czasu nie jesteś tym samym Henrykiem, który wyrzucał z forum, gładko i ostro nazywając to, co osoba pisywała i broniąc prawdy! Pamiętasz? Chwaliłam Cię za to?

Nie podoba mi się ten konflikt z żadnej strony. Ani na tym forum, ani na blogu u Mariusza ani u Braiana, nie zachęca to do czytania. Brain pisał o tym, że nie chce tworzyć klubu wzajemnej adoracji, a dokładnie to robi. Mało tego zrobił się z tego klub wzajemnych animozji a my użytkownicy i czytelnicy jesteśmy jak piłeczki, które się przerzuca, w zależności od tego, z kim się zgadzamy, lub nie. Bo my nie mamy opowiadać się po stronie prawdy, nie mamy samodzielnie rozważać i wyciągać wniosków, nawet jeśli byłyby one błędne, przejechać się na tym, rozważyć raz jeszcze i wrócić na początek prawdy! My mamy się opowiedzieć, po czyjej stronie stoimy i tak nagiąć odpowiedź, żeby się przypadkiem nie narazić. Bushi robi to doskonale, więc jego postów już nawet nie czytam.

Napisałeś tego posta o artykule Estery i dodałeś...oceńcie to sami! Teraz rozumiem, że był to test i prowokacja. Od jakiegoś czasu to wszystko tutaj, jest już tylko grą. Wyścigiem szczurów.

To ja na pożegnanie, powiem Wam teraz proroctwo:

TRZY OBOZY, KTÓRE TERAZ POWSTAŁY, ROZPADNĄ SIĘ. OSTATNI OBÓZ POWSTAŁ NIE PO TO, ŻEBY INFORMOWAĆ LUDZI O PRAWDZIE, ALE PO TO, ŻEBY ROZWALAĆ OBÓZ PIERWSZY I DRUGI, DLATEGO TEN TRZECI OBÓZ NIE ZAJMUJE SIĘ NICZYM INNYM, JAK PODWAŻANIEM RAZ OBOZU NR 1, RAZ OBOZU NR 2.

NAD WASZYMI OBOZAMI PANUJE TERAZ CHAOS, BO ZAMIAST DZIAŁAĆ KAŻDY TAK NA SWOJĄ RĘKĘ, NIEZALEŻNIE OD SIEBIE, SKORO NIE POTRAFICIE SIĘ DOGADAĆ, DAĆ LUDZIOM SZANSĘ PORÓWNAĆ TRZY KLAROWNE ZESTAWIENIA I DOKONAĆ JASNEJ OCENY, WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI, WYŁANIACIE PRAWDĘ, KTÓRĄ PÓŹNIEJ ZACIEMNIACIE.

BO DIABEŁ ROBI WSZYSTKO, ŻEBYŚCIE UTKNĘLI W POSZUKIWANIACH I ŻEBY ZACIEMNIĆ TO, CO WYDAWAŁO SIĘ JUŻ JASNE.
TO JEST WŁAŚNIE JEGO DZIEŁO!

I wykorzystał Waszą ludzką słabość, EMOCJE, do rozwalenia tego, co mieliście wykonać!

Życzę Wam wszystkim, mimo to, owocnej pracy. A jako kobieta, nie będę się więcej wypowiadać. Tym bardziej, że dawnego Henryka już nie ma



Ap 21:4 I widziałem trony, (by można było usiąść na tronie – musi powstać władza Królewska) i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Isusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat.
Tu znowu mamy odniesienie do historii naśladowców Isusa w I w., którzy pokonali diabła umierając za swego zbawiciel, czym zadali kłam twierdzeniom diabła.
Ap 14:17 bt „I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie, i on miał ostry sierp.” – stan z 1000 letniego Królestwa
Ap 21:22 bt „A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek.”
Natomiast Objawienie 5: (9) I zaśpiewali nową pieśń tej treści: Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu, (10) i uczyniłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi.


(Ap 4:4) A wokoło tronu dwadzieścia cztery trony, a na tych tronach siedzących dwudziestu czterech starców, odzianych w białe szaty, a na głowach ich złote korony.
O nich prorokował Ezechiel:
Ez 37:26 bt „I zawrę z nimi przymierze pokoju: będzie to wiekuiste przymierze z nimi. Osadzę ich i rozmnożę, a mój przybytek pośród nich umieszczę na stałe.”
(Ap 3:26) Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki moje, dam władzę nad poganami,
(27) I będzie rządził nimi laską żelazną, i będą jak skruszone naczynia gliniane;
Taką władzę i Ja otrzymałem od Ojca mojego; dam mu też gwiazdę poranną.
Iz 49:18 bt „Rzuć okiem dokoła i zobacz: Wszyscy się zebrali, przyszli do ciebie. Na moje życie! – wyrocznia Pana. Tak, tymi wszystkimi przystroisz się niby klejnotami i jak oblubienica opaszesz się nimi.”


Jest to cytowanie wybiórcze, pozornie logiczne ponieważ podaje się cytaty które pozornie pasują do siebie.

Sprawdźmy podsumowanie artykułu Estery.

1.Porwanie dotyczy Chłopczyka, którym są pierwsi naśladowcy Isusa

Wiele wskazuje na liczbę 144.000 ale pierwsi naśladowcy Chrystusa to zaledwie część owego Chłopczyka.

Gdyby już wtedy nastąpiło porwanie, wiedzielibyśmy o tym w dokładnie taki sam sposób, w jaki wiemy o zmartwychwstaniu. Bóg nie pozwoli nikomu na ukrycie Jego dzieł.

2.Porwanie to dokonało się w niedługim czasie po objęciu przez Isusa Królestwa
Chrystus zgodnie z proroctwem „panuje wśród nieprzyjaciół swoich”.

Nonsens bez jakiegokolwiek wsparcia wersetami. Nie ma jednoznacznego wersetu, czyli nie dokonało się. Nie ma żadnego sprawozdania o dokonanym porwaniu, czyli absolutne zero jakichkolwiek dowodów. Czy biblijnych, czy historycznych. Porwania nie dałoby się ukryć, podobnie jak nie udało się ukryć zmartwychwstania Chrystusa.

3. 144000 to literalna część wybawionego Izraela.

Prawda poparta wieloma wersetami.

4.Na 24 tronach zasiedli Apostołowie Baranka i 12 przedstawicieli 144 000.

Spekulacja. Nie wiemy czy są przedstawicielami czy to są tacy ludzie jak Abraham, Hiob, Izaak, Jakub itd.

5. Zbawienie dotyczy wszystkich wiernych i kochających Boga sług, zależne jest od uczynków i trzymania się słów Isusa.

Prawda.

6. Świątynia mieści się w Niebie podczas Królestwa Isusa nie będzie jej na Ziemi, więc nie ma mowy o służbie kapłańskiej po Armagedonie.

Kłamstwo i to oczywiste.

Obj 21:22 Lecz świątyni w nim nie widziałem; albowiem Pan, Bóg, Wszechmogący jest jego świątynią, oraz Baranek.

7. Porwanie nie dotyczy nas, gdyż my oczekujemy Nowego Jeruzalem, które zejdzie na Ziemię i do którego jawnie i legalnie zostaniemy wpuszczeni.

Skoro porwania nie było, wiec musi się odbyć. Nie było, ponieważ nie ma dowodów. Apostołowie nie zostali porwani ale poza Janem wszyscy utracili życie w przesladowaniach. Najprawdopodobniej zmartwychwstali w części pierwszego zmartwychwstania i królują już z Chrystusem w niebie.

8. Jan świadczy, że w Dzień Pański dostał Objawienie.

Najczęściej termi Dzień Pański oznacza szczególny dzień ale nie ma pewności, że oznacza Armagedon. W tym kontekście na pewno Armagedonu nie oznacza.
Bo go jeszcze nie było!

9. Apokalipsa przedstawia historię jednej Niewiasty.

Absolutne kłamstwo nie wsparte żadnymi dowodami. Więcej szczegółów poniżej.

10. Świadectwa o doczekaniu za życia przyjścia Zbawiciela przez Jana prawdopodobnie są prawdziwe.

11. Nikt z nas żyjących nie ma nadziei niebiańskiej i nie będzie rządził laską żelazną gdyż ten przywilej otrzymały pierwociny Zboru Chrystusa. – przepraszam tych co się szykowali na ten stołek …

12. Nie my jesteśmy beneficjentami I zmartwychwstania – a tylko 144 000 wykupionych z Izraela i pierwsi naśladowcy Isusa.

Skoro nie było porwania, więc będzie.

Po cóż miałby Chrystus porywać martwych apostołów!

Zasadniczy błąd polega na niewłaściwym zrozumieniu pojęcia czasu oraz cytowania wyrywkowego, bez sprawdzenia kontekstu, czasu wypowiedzianego, czasu ewentualnego dokonania się pewnych wydarzeń.

W Biblii mamy kilka stwierdzeń, które ze względów językowych są dzisiaj błędnie wyjaśniane.

Dwa przykłady, które są mylnie interpretowane.

Obj 22:12 Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku.
Obj 22:20 Mówi ten, który świadczy o tym: Tak, przyjdę wkrótce. niech tak się stanie, przyjdź, Panie Jezu!

Pozornie wygląda to na szybkie działanie, ale owo wkrótce trwa już niemal 2000 lat!

Dosłowna interpretacja takich zwrotów prowadzi właśnie do takich kolosalnych błędów.

Teraz na temat Niewiasty.

Obj 12:1 I ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie jej korona z dwunastu gwiazd
Obj 12:2 A była brzemienna, i w bólach porodowych i w męce rodzenia krzyczała.
Obj 12:3 I ukazał się drugi znak na niebie: Oto ogromny rudy smok, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na jego głowach siedem diademów;
Obj 12:4 A ogon jego zmiótł trzecią część gwiazd niebieskich i strącił je na ziemię. I stanął smok przed niewiastą, która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej dziecię.
Obj 12:5 I porodziła syna, chłopczyka, który rządzić będzie wszystkimi narodami laską żelazną; dziecię jej zostało porwane do Boga i do jego tronu.
Obj 12:6 I uciekła niewiasta na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.
Obj 12:7 I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego,
Obj 12:8 Lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie.
Obj 12:9 I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie.
Obj 12:10 I usłyszałem donośny głos w niebie, mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem.
Obj 12:11 A oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo świadectwa swojego, i nie umiłowali życia swojego tak, by raczej je obrać niż śmierć.
Obj 12:12 Dlatego weselcie się, niebiosa, i wy, którzy w nich mieszkacie: Lecz biada ziemi i morzu, gdyż zstąpił do was diabeł pałający wielkim gniewem, bo wie, iż czasu ma niewiele.
Obj 12:13 A gdy smok ujrzał, iż został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która porodziła chłopczyka.
Obj 12:14 I dano niewieście dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię na miejsce swoje, gdzie ją żywią przez czas i czasy, i pól czasu, z dala od węża.
Obj 12:15 I wyrzucił wąż z paszczy swojej za niewiastą strumień wody, aby ją strumień porwał.
Obj 12:16 Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy.
Obj 12:17 I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.

Widać wyraźnie, że chronologia jest nieco poprzestawiana i opis ucieczki Niewiasty jest podany dwukrotnie i dotyczy tego samego okresu czasu.

Ów okres to 1260 dni czyli jest to 3.5 roku, jest to także 42 miesiące oraz... czas, czasy i polowa czasu.

Najprawdopodobniej chodzi o ten sam okres czasu, Daniel także o nim wspomina i jest to czas... Wielkiego Ucisku.

Czyli Niewiasta została przeniesiona na pustynię, gdzie będzie żywiona przez okres Wielkiego Ucisku, czyli 1260 dni!

Skąd wiemy, ze to Wielki Ucisk?

Niewiasta nie zagrożona przez węża, bezpieczna i chroniona przez Boga jest żywiona przez cały okres Wielkiego Ucisku, podczas którego szatan odszedł od Niewiasty, aby...podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.

Skoro Niewiasta jest chroniona przez Boga lub Jego siły i żywiona, nie może być Wielką Nierządnicą. Czyżby Bóg nagradzał opieką nierządnicę?

Oczywiście że nie. Wielką Nierządnica to ktoś zupełnie inny, nazwany Babilonem Wielkim i posiada on wyrok Boga, który w najbliższym czasie zostanie wykonany przez Bestię oraz 10 króli.

Nie twierdzę, że wiem wszystko ponieważ ów rozdział budzi także wiele pytań, na które nie dostaniemy jak na razie odpowiedzi.

Ale jedno jest bezsporne, Niewiasta, która porodziła Chłopczyka ktry został porwany do Boga jest Niewiastą dobrą i to do samego końca.

Objawienie to proroctwa czasów końca i jeszcze żadne proroctwo, oprócz Synagogi Szatana się z Objawienia nie spełniło.

Obj 2:9 Znam ucisk twój i ubóstwo, lecz tyś bogaty, i wiem, że bluźnią tobie ci, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, ale są synagogą szatana.

Czyli twierdzenia, uznane przeze mnie za fałszywe nie posiadają żadnych dowodów.

Doktryna o porwaniu była znana za czasów apostołów i najwyraźniej ją głoszono. Czytałem gdzieś o tym ze w niektórych apokryfach jest o porwaniu.

Paweł także pisał o porwaniu nie rozumiejąc go wcale, ale najwidoczniej nie chcąc być gorszym od rzeczywistych apostołów także pisywał o porwaniu podkopując samego siebie twierdzeniem, że porwanie lada moment się odbędzie. Potem owe kłamstwa musiał prostować w II Liście do Tesaloniczan.

Czyli za życia Pawła i Piotra porwania na pewno nie było i następcy apostołów także wierzyli w porwanie.

Apostołowie Baranka nie zostali porwani ale zginęli poza Janem, który zmarł w kajdanach. Także nie był porwany.

Twierdzenia o odbytym porwaniu nie posiadają żadnego dowodu biblijnego oraz dowodu historycznego.

Niewłaściwie zrozumienie terminu - przyjdę wkrótce - czy - jestem blisko, tuż u drzwi - i temu podobnych idiomów wskazuje na to, ze niewłaściwe zrozumienie powoduje takie kolosalne błędy.

A owe błędy są także dowodem na to, ze wyjaśnienia osób, kobiet nie upoważnionych przez Boga do wyjaśniania spraw doktrynalnych prowadzi nas na bezdroża niewiedzy i błędu.

Nie pisałem tego z przygotowaniem, ale jeden z braci dokładniej przeanalizował artykuł Estery i wyszły na jaw jeszcze większe błędy logiczne i biblijne.

http://theredbrainbreakerkstian.wordpress.com/2014/07/22/co-mi-sie-nie-zgadza-w-teorii-estery-o-trwajacym-juz-krolestwie-bozym-w-niebie/

Czyli fałszywe nauki Estery obnażone.

Kobiety nie posiadają Bożej i biblijnej autoryzacji do pouczania mężczyzn w kwestiach duchowych.
144.000 to mężczyźni, wszyscy prorocy to mężczyźni, apostołowie i uczniowie Isusa to mężczyźni.

Tak dokładnie! Zgadzam sie w 100%!
Wkońcu napisał pan coś czego ja nigdy nie potrafiłem w taki sposób wyrazić pan to zrobił za mnie.
Brawo i dziękuje wkońcu ktoś o kim bym sie nie spodziewał napisał to jasno!
No nic tylko bić brawo właśnie to jest prawdziwą oznaką trzeźwego i racjonalnego myślenia!
Od zawsze wiedziałem że kobiety nie powinny sie wypowiadać na temat Biblii dlatego każda rozmowa z nimi drażniła.
Nie że nie lubie kobiet, przeciwnie są one błogosławieństwem, są wspaniałe, cudowne, są osłodą dla życia, dopełnieniem, jego sensem.
Ale nikogo pouczać w kwestiach Boga i Biblii NIGDY NIE POWINNY!
Kto uważa inaczej ten ulega pożądaniu i nie myśli racjonalnie!
Bóg wybierze to co ładne czy to co słuszne?
A ludzie co wybierają? To co ładne, a nie słuszne.
Dlatego w większości rozmów z kobietami ludzie wybierali kobiety, mimo że często nie miały racji.
Pan Henryk ma u mnie DUŻEGO PLUSA!
W zasadzie teraz w niepamięć puszczam wiele wiele złych rzeczy!
Nie, nie chce nigdzie wrócić i Henryk nadal może mnie nie lubić.
Radość mnie ogarnia że ktoś taki wybiera słuszność a nie to co miłe dla oka.


Diabeł podpisuje się obiema łapkami pod tym, co napisałeś

Szkoda, Henryku. Ale jako, że masz swoich sprzymierzeńców i to jeszcze jakiego kalibru, nie martwię się więcej, że zostaniesz sam.
Sama długo się nad tym zastanawiałam. Przyszło mi to na myśl kiedy czytałam słowa Isusa na temat rozwodu. Miałam nawet założyć temat, ale jakoś zabrakło mi na to czasu i wiedzy, więc wycofałam się wtedy.

Mat 5:32 A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży.

Mar 10:11 I rzekł im: Ktokolwiek by rozwiódł się z żoną swoją i poślubił inną, popełnia wobec niej cudzołóstwo.
Mar 10:12 A jeśliby sama rozwiodła się z mężem swoim i poślubiła innego, dopuszcza się cudzołóstwa.

Ewa też została stworzona jako pomoc dla Adama.

Np. ŚJ błędnie utrzymują, że prawo do rozwodu przysługuje stronie pokrzywdzonej, katolicy także orzekają „nieważność małżeństwa” z wniosku dowolnej ze stron, natomiast Isus mówił, że takie prawo przysługuje tylko mężczyźnie jeśli żona cudzołoży. Odwrotna sytuacja nie była ujęta w prawie. Zresztą tak było od zawsze tzn. w starym przymierzu.

Tak więc w tym konkretnym przypadku prawo dla kobiet i mężczyzn jest inne. W pozostałych przypadkach poza przepisami starego przymierza gwarantującymi porządek społeczny prawo jest takie samo

Jednocześnie, choć masz częściowo rację jestem zdania, że trochę się też zagalopowałeś. Jakie prawo łamie kobieta pouczając innych? (Tzn nie piszę o Esterze, bo jestem zdania że akurat ona zwodzi.) Najbliżsi współpracownicy Boga byli mężczyznami i mieli nad kobietami władzę. Jednak stwierdzenie, że tylko mężczyzna ma prawo do zrozumienia to dla mnie przesada. Nie ma żadnych janych konkretnych słów na ten temat.

Napiszę tutaj moją historię. Mój mąż jest muzułmaninem. To kto kogo ma uczyć? Po co Bóg otworzył moje oczy, gdy już dawno było po ślubie i było już pierwsze dziecko? Bym wracała pod jego władzę doktrynalną nade mną i bym została muzułmanką? Ja jego uczę i będę to robić.

Bóg kocha wolność. Nie łamiemy jego przykazań to praktycznie możemy robić to co chcemy.

Najbliżsi współpracownicy zawsze byli mężczyznami więc pewnie też w przyszłości będą mężczyznami. Jednak kobieta zabierając głos i nauczając prawa nie łamie. Po prostu nie będzie jej w gronie szczególnie uprzywilejowanych osób, osobistych współpracowników Isusa. Będzie miała inne zadania.
Hugo... nie popadajmy w przesadę.

To co napisałem nie jest niczym nowym i nieznanym. Nigdy na to nie zwracałem większej uwagi ponieważ nie widziałem w tym problemu i... nigdy się nad tym nie zastawiałem.

Nie chodzi o brak dialogu pomiędzy mężem a żoną. Są jednym ciałem i jednym organizmem.

Ale głową rodziny jest mąż. Żona może go zachęcać do studiowania Biblii i poznawania nauk Chrystusa. Absolutnie nic w tym złego.

Złem jest wywyższanie się ponad pozycję głowy rodziny.

A już wywyższanie się ponad innych, obcych mężczyzn, zwłaszcza w kwestiach duchowych jest definitywnie aktem niezgodnym z wolą Boga.

Wyobraź sobie, ze twój mąż pozna Chrystusa i pozna główne doktryny naszego Zbawiciela. Wtedy twoja rola się skończy i on będzie odpowiedzialny przed Bogiem za was oboje. On przejmie rolę twego przewodnika duchowego, co nie oznacza niewolnictwa.

Nie popadajmy więc skrajność i rozważmy... jak zwykle dowody.

Sara sprzeciwiła się Abrahamowi i miała rację i Abraham jej posłuchał.

Muszę ten temat poznać dogłębnie i napisać poważny artykuł na ten temat.

Tutaj jest seria dwóch filmów omawiających ten temat. [EN]

http://www.youtube.com/watch?v=yuUopApPjMQ

http://www.youtube.com/watch?v=6JnfsFlyGsE

Nauka przekazana przez tego brata jest nieco skażona wersetami Pawła, ale podaje on wiele innych wersetów.

Temat ten będzie omawiany znacznie szerzej i mówiąc szczerze, jak napisałem wcześniej, nie dbam o niczyje opinie poza Bogiem.

Owszem, świat szatan zniszczył kobiecość, poniżył je, uczynił ich życie pasmem łez, nadludzkiej ciężkiej pracy i stworzył dla kobiet iluzję pozornej wolności.

Przykład Estery jest szczególnie drastycznie niezgodny z z Biblią i z tych przyczyn temat ten poruszyłem.

Czyli nie szukajmy problemu tam, gdzie go nie ma.

Ale nie możemy ignorować Biblii i sam się dziwię, że tak poważny temat umknął mojej uwadze i nigdy na ten temat niczego nie napisałem.

Niemnie sytuacja stała się poważna i nie można teraz o tym milczeć.

Poczekam spokojnie, aż ogłosisz, że myliłeś się co do Pawła.

A kto się cieszy z Twojego ataku na kobietach, widać, jak na dłoni na forum zbawieni.com, oczywiście melantiq:

Diabeł podpisuje się obiema łapkami pod tym, co napisałeś


No i wylazło szydło z worka.

I ty, wielbicielka Pawła, który jest wrogiem kobiet?

A twoja uwielbiona Estera Pawła nie cierpi, ale tobie to pasuje.

Mówisz diabeł się podpisuje? Ale jakoś tak wersetu nie potrafisz podać na to, ze się mylę.

Czyli diabeł podpisywał się pod wersetami Pawła, który nakazywał milczenie kobiet w zborach?

A może ty jesteś Estera, a może Monika!?

A może ty jesteś... Mariusz!?



Co do Melantiqa, nie mnie go osądzać, pisuje co prawda wiele bzdur, ale jakimś trafem ciebie rozpracował pierwszy!

Prawdę powiedziawszy mam niezłą zabawę, ponieważ nie jesteście w stanie mnie ugryźć.

Tylu ludzi nad tym pracuje i... nic!

Hahahahahahahahaha...

Diabeł podpisuje się obiema łapkami pod tym, co napisałeś Smile

Szkoda, Henryku. Ale jako, że masz swoich sprzymierzeńców i to jeszcze jakiego kalibru, nie martwię się więcej, że zostaniesz sam.

(16) Do kobiety zaś rzekł: Pomnożę dolegliwości brzemienności twojej, w bólach będziesz rodziła dzieci, mimo to ku mężowi twemu pociągać cię będą pragnienia twoje, on zaś będzie panował nad tobą.
Henryk,

Gniew i złość odebrały Ci trzeźwość myślenia i rozum.

Nie wiem, co tam przeczytałeś, ale ja napisałam tylko, że robisz taki tył zwrot, że wkrótce uznasz publicznie, że Paweł pisał jednak pod natchnieniem Ducha Bożego.

Dziękuję Ci za Melantiqa. Dokonałeś słusznego wyboru, będzie Wam razem bardziej po drodze. Tyle warta jest Wasza braterska miłość...Bardzo smutne.

Nie zapominaj jednak, że wybrałeś między osobą, która broniła Twoich prac a szaleńcem, który nazywał Cię kurwą szatańską. Pamiętaj również, że o Tobie napisał dużo więcej przykrych słów i są tacy, którzy uważają, że Ciebie rozparcelował... Widzisz, Henryku, kij ma zawsze dwa końce. Uderzyłeś mnie jednym końcem, ktoś inny uderzy Ciebie.

A ja bardzo Ci współczuję, bo wkrótce zostaniesz sam z Twoimi stronami, blogami... i z kilkoma osobami, które jak Ty patrząc cały czas tylko na zło, omijając Słowo Boże, stracą grunt pod nogami.

"Jeżeli długo patrzysz się w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć się na Ciebie"

Tak, jak byłam atakowana za udział na Twoim forum i wiedziałam, że diabeł nie lubi, kiedy ocieram się o prawdę, tak teraz ewidentnie widzę, kto podąża drogą Prawdy i dlatego chcę się uczyć od Estery i Mariusza. Tobie już dziękuję.

Oczywiście proszę o usunięcie mojego profilu i dziękuję za cenne życiowe lekcje, Henryku. Bywaj.


Tak, jak byłam atakowana za udział na Twoim forum i wiedziałam, że diabeł nie lubi, kiedy ocieram się o prawdę, tak teraz ewidentnie widzę, kto podąża drogą Prawdy i dlatego chcę się uczyć od Estery i Mariusza. Tobie już dziękuję.

Gniew i złość odebrały Ci trzeźwość myślenia i rozum.

Nie wiem, co tam przeczytałeś, ale ja napisałam tylko, że robisz taki tył zwrot, że wkrótce uznasz publicznie, że Paweł pisał jednak pod natchnieniem Ducha Bożego.


Zaczekana, a masz dowody na to, że Henryk zrobi taki zwrot????

Otóż, nie napisał tylko, napisałaś poważny zarzut.

Otóż, napisze tak. Kobiety mają taką naturę, że są wylewne, wszelkie słowa skierowane do nich traktują osobiście.
Zaś kiedy kobieta, wydaje bezpodstawny osąd, to odwraca ona często kota ogonem i strzela t.z.w. "focha".
Kobiety podatne są na pochlebstwa i przymilanie się im (co wykorzystał szatan w Edenie).
Z tego powodu przewodnictwo "duchowe" czy innego rodzaju kobiet nad kobietami, jest w Biblii zakazane.
Dla dobra kobiet.

Zobacz jak łatwo poszło Ci, obrażanie się na Henryka i pod wpływem emocji bezpodstawne go zaatakowanie.

Sama jako kobieta, pokazałaś dlaczego kobiety nie powinny być przewodnikami nad mężczyznami.

Zapomniałaś oczywiście jak Mariusz od którego chcesz się uczyć prawdy, obraża ludzi którzy nie zgadzają się z poglądami jakie prezentuje on i estera. Bo Mariusz ma inną cechę a mianowicie schlebianie ludziom, którzy podzielają jego punkt widzenia.

I napisze tak, to działa na kobiety. Wpierw była estera, chwalona przez Mariusza. Potem Monika a teraz ty.

Owszem do Mariusza przyłączyli się też mężczyźni. Podejrzewam jednak, że są to w większości kawalerowie, młodzi ludzie przed trzydziestką.

Biblia "młodzieńcom" także zakazuje się wypowiadać i kierować w sprawach duchowych.

Mężczyzna nieżonaci, mają tendencje do schlebiania kobietom, gdyż chcą zdobyć żonę. A zatem taki mężczyzna będzie podatny w kwestiach duchowych na wpływ kobiety.

Pisze to Zaczekana bez złości do Ciebie. Moim zdaniem dajesz się wodzić za nos Mariuszowi, który jest dobry w schlebianiu swoim zwolennikom.

Życzę wszystkiego dobrego Tobie. Pozdrawiam.
Ja jeszcze nigdy nie zamieniłam ani słowa z Mariuszem, Cyryl
A Mariusz jeszcze nigdy nie zwrócił się do mnie personalnie...

Ale tak samo, jak byłam tutaj na forum, też ciągle ktoś krzyczał, że należę do sekty Henrykowej, że zostają tutaj tylko Ci, którym on schlebia... nie mogę się sugerować takimi opiniami.

I wszystkich Was zaślepiło, bo już nie widzicie, co i jak pisze Henryk.
Pisanie, że ja działam pod wpływem emocji, patrząc na to, co wyrabia Henryk, jest niesprawiedliwe. Ale ja mam w sercu pokój, czego i Wam życzę.

Cyryl,
w czym ja nauczałam Henryka? Czy wygłosiłam mu jakieś biblijne kazanie? We wszystkich moich opiniach byłam obiektywna, odnosiłam się i do Braina, i do Mariusza, i do Henryka. Pisałam o byczkach, jałówkach, o tym, ze bodą... W stosunku do Henryk mówiłam o jego brzydkich cechach charakteru, prowokacjach etc., wskazywałam również na zalety. Ani razu nie zastosowałam ciosu poniżej pasa, co zrobił Henryk! I właśnie to jest powód, dla którego zaczęłam rozumieć Mariusza i Esterę! Jeśli ktoś traktuje Cię tak niesprawiedliwie i krzywdząco...nikt nie jest z betonu. Sprawiedliwość aż się prosi, żeby zaistnieć.

I Ty, Cerylu, nie umiesz sprawiedliwie rozsądzić!

Wiecie co? Ja tyle lat słuchałam tego bełkotu od różnych nawiedzonych, zwiedzionych mężczyzn, którym to "bóg różne rzeczy objawiał", o tym, że kobiety nauczać nie powinny, ze faktycznie... działa to na mnie, jak płachta na byka. Myślałam, że już się od tego bełkotu uwolniłam, kiedy przestałam interesować się kościołami i zborami. Nie, nie zniosę tego drugi raz. Nie cierpię tego, co głoszą córki nierządnicy. Bywajcie

Ja jeszcze nigdy nie zamieniłam ani słowa z Mariuszem, Cyryl Sad
A Mariusz jeszcze nigdy nie zwrócił się do mnie personalnie...

Tak, jak byłam atakowana za udział na Twoim forum i wiedziałam, że diabeł nie lubi, kiedy ocieram się o prawdę, tak teraz ewidentnie widzę, kto podąża drogą Prawdy i dlatego chcę się uczyć od Estery i Mariusza. Tobie już dziękuję.

To wyraz głębokich przemyśleń????

Estera wielokrotnie w swoich komentarzach, przypisywała Henrykowi i ludziom z tego forum, pragnienie zajmowania wysokich stanowisk w Królestwie Boży, aby uzasadnić swoje wywody.

Czy przeczytałaś artykuł który podał Henryk:

http://theredbrainbreakerkstian.wordpress.com/2014/07/22/co-mi-sie-nie-zgadza-w-teorii-estery-o-trwajacym-juz-krolestwie-bozym-w-niebie/

???

Estera broniąc swoich interpretacji, często powołuje się na zrozumienie, które daje jej Duch Boży.

Ja po przeczytaniu tego artykułu, stwierdzam, że nie.

Zastanów się, siła argumentów estery, bierze się, z autorytetu Mariusza jaki wypracował on w temacie Teocentryzmu, Septauginty. Powoływaniu się na autorytet Boga, a także przytykach do swoich przeciwników.

Piotr Zimbarder pomimo odmiennych poglądów, potrafi powstrzymać się od ataków na Henryka. Jak przyszło do konfliktu to obydwaj potrafili sobie przebaczyć.

Mariusz i estera, do dziś tego nie potrafią. A dodam, że Piotr, jest zwolennikiem apostolstwa Pawła.

A dzieje się tak, ponieważ Mariuszowi i esterze, niespodobana się ewangelia Mateusza i Marka z powodu miłości do nieprzyjaciół i przebaczania.

Zarzucasz Henrykowi, złość i gniew a chcesz się uczyć przebaczenia, prawdy od ludzi odrzucających ewangelie Mateusza i Marka.

Nie obraź się Zaczekana ale, do takich wniosków dochodzę po twoich słowach.
Ja się nie obraziłam za kobiety, chociaż fakt, w końcu mnie zemdliło, bo przypomniało mi to parę osób z kościołów-dreszczowców... Na początku trochę zrobiło mi się przykro, ale im dłużej i głośniej o tym krzyczycie, tym większe traumatyczne wspomnienia do mnie wracają, związane z kościołami i zborami...
Faktem jest, że Henryk dawniej zupełnie inaczej pisał, ale chyba moi znajomi, którzy śledzą to forum mają rację... Henryka ukatrupili i posadzili hybrydę, bo robi całkowity tył zwrot.

Ok, przyznaję, napisałam, że dokonuję jakiegoś wyboru, ale to Henryk sam przymusza do dokonania wyboru! Bo gdybym napisała, ze Estera jest kretynką i dalej! dokopcie jej! byłabym w porządku... Ale ja uważam, że Estera poruszyła świetny temat, że warto to rozważyć, zamiast się zwalczać i za mówienie prawdy teraz znoszę to wszystko! A dlaczego wybrałam tak?
Cyryl, świat się wali, Pan Isus zbliża się wielkimi krokami, ja chcę właśnie czytać o tym, co nas czeka, na co mamy się przygotować, a nie wysłuchiwać setnego kazania nt. "Rola kobiet w kościele" ...ale w jakim kościele????!!! Dlatego napisałam, że poczekam, aż Henryk powróci do Pawła, bo tylko Pawłem można to mocno uargumentować, chociaż znam takich, którzy twierdzą, że Paweł wcale nie miał tego na myśli! Głowa mi pęka jak tylko pomyślę, że znów mogłabym przeczytać cokolwiek z ducha pawłowego! Ale zobacz, jak Wy wszyscy, mężczyźni rzuciliście się na ten temat! Z jaką gorliwością! Zapałem! Brzmi tak Pawłowo, wiem! Jak hieny jakieś!

Ja się obraziłam za to, że Henryk stosując cios poniżej pasa, przyznał rację Melantiqowi, kiedy cały spór z Melantiqiem zaczął się od tego, że broniłam Henryka. Ja nie chcę stosować takich ciosów, choć kilka miałabym w zanadrzu, ale właśnie dlatego, że nie działam pod wpływem emocji, zachowam je dla siebie! I nie będę przebywała z tymi, którzy mną poniewierają. A w tej chwili Henryk mnie poniewiera.

Jeśli wyciągam do kogoś rękę a on ją kąsa, to ludzkim odruchem jest, że tę rękę cofam i próbuję się nawet bronić!

Ja również nie oczerniam Henryka, nie latam po forach nie piszę o nim, nie zamierzam nagrywać o nim filmików. Cyryl, albo nie jesteś w temacie, albo też wszystko widzisz w krzywym zwierciadle, albo strugasz wariata...

Posłużę się męskim obrazem w stylu Bushiego...

Jeśli jesteś na wojnie a Twój przyjaciel zaczyna świrować, próbujesz go najpierw przywołać do rozsądku. Jeśli jednak zaczyna już do Ciebie strzelać, to byłbyś idiotą, gdybyś dał się zabić! Albo strzelasz do niego, albo uciekasz! Ja nie chcę strzelać do Henryka! Więc proszę tylko o usunięcie mojego profilu! Nie chcę być tutaj, na terytorium, które stało się dla mnie wrogie!
Zaczekana.

Życzę, Ci powodzenia, w sumie postępujesz uczciwie. W zgodzie ze swoim sumieniem. W sumie najważniejsze jest dla Ciebie, aby Syn Boży poprzez te twoje sumienie doprowadził Ciebie i twoją rodzinę do Królestwa Bożego.

W sumie o to w tym wszystkim chodzi.

Rozumiem też, że zgorszył Ciebie konflikt pomiędzy Mariuszem, esterą a Henrykiem.

W sumie każdy z nas działa pod wpływem emocji.

Życzę Ci Twoim bliskim wielu błogosławieni Bożych
Dziękuję, Cyrylu
I tak właśnie rozstanę się z Wami najchętniej... w pokoju.

To, że się z kimś nie zgadzam, nie oznacza, że mu źle życzę. Nikomu źle nie życzę, bo wiem, jak bolesne jest życie. Z radością i wręcz niecierpliwością, wyczekuję dnia, kiedy Boże Dzieci przestaną cierpieć.

Tobie również, Cyrylu życzę samych Bożych błogosławieństw, tak jak i pozostałym użytkownikom.

I Tobie, Henryku... a przede wszystkim życzę Ci Bożej opieki i błogosławieństwa, i żeby nasz dawny Henryk wrócił na właściwy tor Jeśli zechce, oczywiście...

Czasami drogi się rozchodzą, ale trzeba odróżnić złe emocje od dobrych. Ja chętnie będę pamiętać, że Henryk kiedyś pomógł mnie i wielu innym osobom dostrzec prawdę o tym świecie. Za to Ci, Henryku dziękuję.

I ta wdzięczność niech przykryje wszystkie inne emocje. Dobranoc
Zaczekana- nie wypowiadałam się w temacie, ale przeczytałam każdą odpowiedź w tym i poprzednim wątku.

Po pierwsze to, co rzuciło mi się w oczy - niepotrzebnie wszystko odbierasz personalnie. Niektóre posty nie były nawet skierowane do Ciebie, a Ty to tak odebrałaś.

Spróbuj przeczytać jeszcze raz oba wątki na spokojnie, na pewno spojrzysz na nie nieco inaczej po ochłonięciu..
Rozumiem, jakie emocje mogą Tobą kierować, ale rozumiem też Henryka. Ile lat pracy włożył on w to forum, ile czasu! Do tego jest zwykłym człowiekiem, więc nie dziwię się, że i jemu czasem strzelają nerwy, jeśli np. po raz setny tłumaczy komuś i prosi każdorazowo o jakieś argumenty biblijne dotyczące danej kwestii (których nie dostaje).

Co do roli kobiet - ja, jako kobieta zgadzam się w 100%, że to mężczyzna jest głową rodziny (a więc i głową kobiety). To samo w kwestiach religijnych, co nie oznacza, że kobieta nie ma nic do powiedzenia (podpowiedzenia).

A osobiście - czytając wywody Mariusz VS Henryk - podświadomie odrzuca mnie od tego pierwszego - jego odnoszenie się do ludzi, do BRACI jest poniżej krytyki. Czytając wywody Mariusza czuję jakąś złą atmosferę. Henryk natomiast czasami się zdenerwuje i komuś 'dopiecze', ale robi to kulturalnie i nikogo nie wyzywa, więc niekiedy takie rzeczy trzeba traktować mniej personalnie.
Najważniejsze to skupić się na tym, co pisze w Biblii - słowie od naszego Ukochanego Ojca! Nie rozumiem więc, po co wypisywanie się z forum i pokazywanie tego wszystkim dookoła. Może lepiej, tak jak sama wiele razy mówiłaś o przebaczaniu, warto, aby zastosować to w swojej własnej sytuacji?

Szkoda, aby kolejna osoba, która wiele wnosi w to forum odeszła z powodu, który w ogóle nie powinien istnieć! Nie ma sensu trwać w upartości (mówię ogólnie do wszystkich!) i unosić się dumą, aby to co powiedziane, zostało podtrzymane. Może spróbujcie rozwiązać tą sytuację w sferze prywatnej (bez wglądu forum) i zapomnijcie o całej sytuacji. Na pewno nikt nie będzie krzywo patrzył, ani się śmiał jeśli zmienisz decyzję (lub ktokolwiek inny ją zmieni).

To tak ode mnie w temacie

Co do Melantiqa, nie mnie go osądzać, pisuje co prawda wiele bzdur, ale jakimś trafem ciebie rozpracował pierwszy!

Uważasz, że zasługujesz na to, aby zaliczać Cie do reszty osób starszych?
Życzliwych, miłych, dobrych, spokojnych, prawdomównych?
Bo takie osoby właśnie szanuje ponad życie.
Ciebie nie szanuje. Nie ma znaczenia czy jesteś starsza czy młodsza.
Twoim drugie imie to kłamstwo, trzecie to prowokacja, czwarte to manipulacja.
Pierwszego nawet nie chce poznać.
Jesteś czarną owcą wśród kobiet i sprowadzasz hańbe na wszystko, co "reprezentujesz" i w co "wierzysz".
Nie masz w sobie nic z kobiety. Zero. Ani grama kobiecości.
Nie reprezentujesz sobą żadnej wrażliwości ani cech Bożych które posiada większość ludzi o których piszesz.
Jesteś jak jeleń, idziesz za stadem, za słowem większości. Za masą. Ludzie ważni rangą są dla Ciebie bogami.
Ludzie którzy nie mają żadnej pozycji w społeczeństwie na tym szatańskim świecie, są dla Ciebie niczym. Zerem.
Całe Twoje postępowanie potwierdza tylko to, że przynależysz do tego świata, do świata szatana.
Masz szacunek do wartości i praw stworzonych przez ludzi, nie stawiasz nad to praw ustalonych przez Boga.
W internecie, gdzie jesteś anonimowa, boisz sie krytykować ludzi, którzy mają range.
Autorytet ma dla Ciebie ktoś taki jak admin czy inny wyższy rangą.
To co zrobisz, gdy w prawdziwym świecie, władza zagrozi Tobie więzieniem albo śmiercią?
Tutaj będąc anonimowa, boisz sie opini ludzi wyższych rangą, zatem w realnym świecie tymbardziej sie ich przestraszysz.
Nie jesteś w stanie powiedzieć NIE temu światu gdy nadarza sie ku temu okazja.
To oznacza, że integrujesz sie z tym światem, należysz do niego.
Henryk to Henryk, a Ty to Ty. Całkiem inna bajka. Dwie odrębne jednostki.
Nawet nie ma porównania.
Utoniesz we własnych prowokacjach i kłamwstwach. Już toniesz...

Kompletnie nie rozumiesz mojej wypowiedzi.
Przeczytałaś do końca mój post? Jest tam mowa tylko o nienawiści do Ciebie.
Chyba że prowokujesz. Jeśli tak to jesteś już żałosna w tym momencie.
Coraz marniejsza z Ciebie prowokatorka.
W powyższym poście jasno i dobitno wykazałem, że tylko Ciebie nienawidze, reszcie kobiet nie dorastasz do pięt.
A jako że nie uznaje Ciebie za kobiete, ponieważ nie masz z nią nic wspólnego, to także nie czuje żadnej nienawiści do kobiet.
Rozmowa z Tobą to jak bicie głową w mur.
Próbujesz mnie rozgryźć poruszając kwestie które świetnie wiesz, że są w stanie mnie rozłościć.
Czyli jesteś również złośnicą. Nie żadną chrześcinanką czy kobietą.
Nic z tych rzeczy.
Zwykłą złośliwą, kłamliwą osóbką i nikim więcej.
Gdybyś była prawdziwą kobietą, byłabyś dla mnie miła i prosiła o zgode, o chęć pojednania, przeprosiłabyś za wszystkie złośliwości i kłamstwa na mój temat, oraz za drażnienie mnie, prowokowanie do gniewu, nienawiści, smutku.
Ale nie przepraszasz. Dalej kopiesz dół pod sobą i kopiesz i nie masz zamiaru sie wycofać, spojrzeć na siebie krytycznie.
Powiedzieć sobie "robie źle, tak ja naprawde robie źle on ma racje".
Nie ma na to szans. Ty nigdy tak nie powiesz.
W ten sposób stajesz sie autorką, twórcą nienawiści i złych cech które odemnie emanują.
Także podziękuj za to sobie.


To wszystko napisał o mnie i do mnie Melantiq, kiedy stanęłam w obronie Henryka i kwestii Pawła. Henryk nie dość, że nigdy nie staną w mojej obronie, to jeszcze podpisał się pod postami Melantiqa i o tym właśnie pisałam. Czy to nie jest cios poniżej pasa?

Jeśli Estera mówi z ducha złego, to ja nie chcę wiedzieć, z jakiego ducha mówi Melantiq.

No jeśli takiej opinii dorobiłam się po obronie Henryka i kwestii Pawła, a po raz kolejny próbuje się mnie przekonać, że "nic się nie stało", to ja dochodzę do jednego wniosku: muszę patrzeć na siebie, na moje poznanie, na mój wzrost i absolutnie nie ma sensu za nikim się wstawiać, ani nikogo bronić.

I przestaję się dziwić, że niektórych nerwy ponoszą...

Kobiety nie posiadają Bożej i biblijnej autoryzacji do pouczania mężczyzn w kwestiach duchowych.

Mat 20:26 Nie tak ma być między wami; ale ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym.

Mat 23:8 Ale wy nie pozwalajcie się nazywać Rabbi, bo jeden tylko jest - Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi.

Wyobraź sobie, ze twój mąż pozna Chrystusa i pozna główne doktryny naszego Zbawiciela. Wtedy twoja rola się skończy i on będzie odpowiedzialny przed Bogiem za was oboje. On przejmie rolę twego przewodnika duchowego, co nie oznacza niewolnictwa

Czy na pewno? A jak zostanie katolikiem, Adwentystą, ŚJ? Jak się zradykalizuje i uzna że tylko w ten sposób może ocalić duszę od piekła? Jeśli pozna Isusa a później odstąpi? Ja bym nie uznała za przewodnika nawet własnego męża!

Mężczyźni nie posiadają jej również nad innymi mężczyznami
Czy na pewno? A jak zostanie katolikiem, Adwentystą, ŚJ? Jak się zradykalizuje i uzna że tylko w ten sposób może ocalić duszę od piekła? Jeśli pozna Isusa a później odstąpi? Ja bym nie uznała za przewodnika nawet własnego męża!
Zaczekana
Przeczytałam artykuł Estery po raz drugi, choć w sumie przy pierwszym czytaniu byłam już przejęta.

Nie będę wymieniała wszystkich powodów, dla których uważam, że Estera wykonała kawał dobrej roboty i rzetelnie oraz jasno wszystko przedstawiła, ale jako przykład podam, że po raz pierwszy werset Jana:

Jana 14:(1) Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! (2) W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. (3) A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. (4) I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.[/u]

...ma na prawdę sens! Ileż to razy wierzący naparzali się z tego powodu, żonglując tym wersetem w swoich kłótniach o to, czy Królestwo będzie na ziemi, czy w niebie?!

A prawda... chyba zawsze leży po środku Smile.

Henryku,

Estera ma rację, że na tym forum zostali sami słabi.

Cytat:
Co do Melantiqa, nie mnie go osądzać, pisuje co prawda wiele bzdur, ale jakimś trafem ciebie rozpracował pierwszy!


Okazuje się niezwykle trafna. Rozpracował ciebie sam nie wiem jak, ale on czuł się manipulowany, na co ja nie zwróciłem uwagi.

Dopiero teraz jestem pewien, że manipulowałaś mną i nim - po to - aby wykazać że ty stajesz po mojej stronie i mnie bronisz, aby potem powtórzyć numer Moniki i nagle odwrócić się tyłem z krzykiem, że ja taki niewdzięczny jak zawsze, a ludzie, którzy nieustannie na mnie i na wszystkich na forum psy wieszają są najwspanialszymi, wysoko uduchowionymi braćmi na świecie.

Niestety dałem się na ciebie nabrać. Ale to wystarczy.

Nie mam najmniejszych złudzeń kim jesteś i jakie są twoje cele.
Napisałem powyższego posta zanim zerknąłem na blog Mariusza...

http://redoctobermsz.wordpress.com/2014/07/15/rozpakujcie-walizki-to-dla-niektorych/#comments

Chciałem sprawdzić, czy nie za wcześnie nie wyciągnąłem pewnych być może zbyt daleko idących wniosków i czy nie popełniłem jakiegoś błędu w swojej bądź co bądź wysoce subiektywnej ocenie.

NIE!

Zaczekana (Być może to jednak Monika - identyczne zachowanie się) już pisuje na tym blogu.

Jakże skrzywdzona, niezrozumiana i w jakim radosnym towarzystwie, które ją nazywało głupią, Goebbelsem i chwastem.

Zastanówmy się nieco... niemal wszyscy są w jednym miejscy, w jednym celu i robią... dywersyjną robotę zwalczając prawdę.

Przypadek?

Czy też zagrana farsa od samego początku?

Zastanówmy. Czy ci ludzie... naśladują Chrystusa!?

.............................................

Jest to najprawdopodobniej jedyne forum w Polsce, gdzie można poczytać informacje, których nie ma praktycznie nigdzie - nie tylko w Polsce ale nie można wiele z tego znaleźć na całym świecie.

Osobiście nie wiem co się za tym kryje i od dłuższego czasu łamię sobie głowę, dlaczego?

Co mnie nurtuje....

Przecież to forum, zbawienie.com oraz proroctwa.com można zamknąć w ciągu 5 minut. Trzy telefony i ich może nie być.

Ze zbawieniem.com już tak było. I nagle po tygodniu czy dwóch zostało otwarte bez jakichkolwiek restrykcji.

Gdybym cokolwiek kłamał, byłoby to natychmiast zdementowane na wielu blogach czy witrynach, które jak Mariusz wręcz polują na mnie.

Poza idiotycznym - Kubik kłamie - nikt niczego nie udowadnia.

Mnie to wygląda na ochronę Bożą i jakiś cel, który nie jest mi znany.

Owe ataki ukrytych i grających komedię agentów są doskonałym poparciem tego wszystkiego.

Najwyraźniej jest to jedyna rzecz, jaką wolno im robić i w ten sposób nasza wiara i zaufanie doi Zbawiciela jest testowana.

Teraz pytanie - czy warto forum kontynuować?

Czy ono jest pożyteczne nadal? Czy daje pozytywne efekty i buduje duchowo innych?

Mogę powrócić do blogów oraz witryn i w ten sposób odciąć się od wszelkich ataków i mieć nawet więcej czasu.

W tych miejscach mogę publikować nie tylko swoje artykuły ale nadesłane, te które moim zdaniem zbudują innych.

Z drugiej strony Cyryl może przecież także założyć bloga czy inni bracia i będziemy się łączyli linkami i to może nas jeszcze bardziej zbliżyć.

Musimy trzymać rękę na pulsie a Czasy Końca wydają się tak blisko. A tak niewielu się z tego cieszy!

A forum pozostanie otwarte do czytania ale nie pozwolimy już nikomu, aby nas w ten sposób traktowano, jak traktowało nas wielu byłych forumowiczów.

Moim zdaniem to byłoby bardzo dobre rozwiązanie. A forum zdało egzamin do tego momentu. Teraz trzeba wytrącić siłom szatana broń z ręki i forum zamknąć.

Spójrzmy. http://thewordwatcher.blogspot.com.au/

Po prawej stronie jest menu, które wzrośnie i będzie można mieć linki do wszystkich najważniejszych witryn, z których będzie warto czasami skorzystać.

Praktycznie to już podjąłem tę decyzję ale jestem ciekaw czy jest jakaś opcja, którą być może pominąłem!

Proszę o opinię i sugestie.



Z pozytywnych myśli... ucisk sił szatana nasila się wraz z naciskiem na Watykan, czyli nic w tym dziwnego i nienormalnego.



Kobiety nie posiadają Bożej i biblijnej autoryzacji do pouczania mężczyzn w kwestiach duchowych.
Chyba niefortunnie to napisałeś. Może chodziło Ci o to że każda nowa właściwa doktryna ma pochodzić od mężczyzny?
Zobaczymy. Na razie ani się zgadzam, ani się nie zgadzam. Jednak to poprzednie sformułowanie to ślepy zaułek i jest bez sensu.
Ja na przykład pouczam mężczyzn i nie mam z tego powodu konfliktu sumienia. Np. kiedy muzułmanie, zwykle mężczyźni wręczają mi ulotkę na temat wyższości islamu, delikatnie dyplomatycznie i bez ataku z nimi rozmawiam. I nie wyobrażam sobie tego zaniechać. Nie chciałabym być przecież na ich miejscu
Masz rację. Zdanie niefortunnie zbudowane.

Kobiety mają prawo uczenia mężów czy innych mężczyzn, kiedy głoszą Dobrą Nowinę. To jest oczywiste.

Główna myśl to brak jakiegokolwiek precedensu biblijne na autorytet kobiety nad mężczyznami i nauczanie ich jako ksiądz, pastor, starszy czy osoba wykształcona w Prawdzie.

Dlatego w Biblii nie występuje ani jeden precedens kobiety nauczającej mężczyzn z podium, jako kapłanki czy autorytetu duchowego.

To, co robisz, na tym właśnie forum, jest prawidłowe i właściwe.

Nie prowokujesz mnie tylko ja osoba dojrzała i miłująca prawdę zadajesz w wysoce kulturalny sposób pytanie i najwyraźniej chcesz uzyskać odpowiedź wiedząc, że popełniłem błąd.

To jest właśnie chrześcijańskie podejście i za to cenię ciebie - za takt i mądrość - nie dlatego, ze boję się, że się na mnie wkurzysz ale... Samarytanka także zadała Chrystusowi raczej kłopotliwe pytanie, które spowodowało Jego wspaniałą odpowiedź.

Jak sama widzisz, czasami coś napiszę w pospiechu, a tak się pisuje na forum i potem trzeba pewne rzeczy prostować.

Jak wcześniej pisałem, muszę zbadać temat dokładnie ale to nie będzie jeszcze w tym tygodniu. Zbyt wiele mam na głowie i... po głowie!

Nie od ciebie.

Czyli muszę dokładnie to zbadać, aby napisać artykuł w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości czy zawierający błędy, jak to niefortunne zdanie.



Zaczekana (Być może to jednak Monika - identyczne zachowanie się) już pisuje na tym blogu.
W tych miejscach mogę publikować nie tylko swoje artykuły ale nadesłane, te które moim zdaniem zbudują innych.

Z drugiej strony Cyryl może przecież także założyć bloga czy inni bracia i będziemy się łączyli linkami i to może nas jeszcze bardziej zbliżyć.

Musimy trzymać rękę na pulsie a Czasy Końca wydają się tak blisko. A tak niewielu się z tego cieszy!

A forum pozostanie otwarte do czytania ale nie pozwolimy już nikomu, aby nas w ten sposób traktowano, jak traktowało nas wielu byłych forumowiczów.

Moim zdaniem to byłoby bardzo dobre rozwiązanie. A forum zdało egzamin do tego momentu. Teraz trzeba wytrącić siłom szatana broń z ręki i forum zamknąć.


Pomysł popieram.

Nawet ty Henryku, nie jesteś wstanie zatrzymać czy wytropić wszystkich agentów którzy by mogli dostać się na to forum.

Natomiast moderowanie i administrowanie tymże forum, zajmuje sporo czasu Tobie.

Ja czy inni forumowicze możemy założyć swoje strony blogi. Przecież to czy napisze tekst jako post czy jako wpis na blogu, jest sprawą trzeciorzędną. Liczy treść a nie forma przekazu.

Natomiast sam masz Henryku mnóstwo pracy w zakresie korekty artykułów, na swoich stronach.

Moim zdaniem forum to spełniło doskonale swoją rolę, wyselekcjonowało dużą ilość ludzi, mogących działać na swoją własną rękę.

Forum zapewne stanie się dobrą biblioteką, dla ludzi poszukujących prawdy.



Cyrylu...

Cieszę się, że się rozumiemy. Mnie nie chodzi o ambicję, że utrzymam forum, które wściekle atakowane nie przynosi żadnych korzyści.

Trzeba więc zrobić strategiczny krok do tyłu, aby postąpić dwa kroki do przodu.

W ten sposób wytrącimy przeciwnikowi broń z ręki i będziemy walczyć, aby Prawda nie została powalona na ziemię.

Ostatnio nurtuje mnie werset, dzięki tym konfliktom...

Obj 12:13 A gdy smok ujrzał, iż został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która porodziła chłopczyka.
14 I dano niewieście dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię na miejsce swoje, gdzie ją żywią przez czas i czasy, i pól czasu, z dala od węża.
15 I wyrzucił wąż z paszczy swojej za niewiastą strumień wody, aby ją strumień porwał.
16 Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy.
17 I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.

Mnie to wygląda na los Izraela - 10 pokoleń, które nietknięte przez siły szatana będzie utrzymywane przy życiu przez Boga, z dala od węża.

PODCZAS WIELKIEGO UCISKU, czyli 3,5 roku.

Niewiasta to naród-religia. Podobnie jak Wielka Nierządnica to religia, czy twór religijno polityczny.

Mat 24:15 Gdy więc ujrzycie na miejscu świętym ohydę spustoszenia, którą przepowiedział prorok Daniel - kto czyta, niech uważa -
16 Wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry;
17 Kto jest na dachu, niech nie schodzi, aby co wziąć z domu swego;
18 A kto jest na roli, niech nie wraca, by zabrać swój płaszcz.

Znak owej ohydy - albo 666 albo znak Islamu albo coś, czego jeszcze nie znamy

Moim zdaniem są to prorocze zapowiedzi, które się wzajemnie uzupełniają.

Będziemy musieli uciekać, i Bóg da Niewieście jakieś skrzydła, dzięki którym będzie w stanie uciec i uniknąć ataku smoka.

Rozważajmy to z modlitwą ponieważ wydarzenia te z pewnością się wydarzą i być może siły szatana o tym doskonale wiedzą. Stąd takie drastyczne ataki.

Światło będzie nam świecić coraz jaśniej....
Możliwe że to teraz jedyne wyjście, by powstrzymać falę zniesławiania tego co tu jest zawarte, oraz ludzi tu piszących.Zamknięcie forum w tej formie może być sposobem na zmianę taktyki, tak się robi gdy przeciwnik znalazł lukę, a widzę że znalazł.

Można zawsze reaktywować, kiedy nastąpi coś ważnego na świecie by zostawić wiadomość ostrzeżenie. Nigdy nie prowadziłem bloga , może zacznę i ja, na razie działam na FB oraz w moim mieście.

ale decyzja należy do ciebie Henryk
a może o to komuś chodziło, aby doprowadzić do zamknięcia forum???

Jestem z Wami stosunkowo od niedawna i jeśli chodzi o mnie ( o takiego "nowicjusza") - szczerze - nie podoba mi się ten pomysł.

Dlaczego?
Ponieważ właśnie tutaj w jednym miejscu możemy mieć zbiór wielu informacji - prawdziwych perełek. Nie trzeba tego szukać po całej sieci.
Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że w skutek zamknięcia forum powstaje kilka, moze kilkanaście blogów - informacje będą zbyt rozrzucone, aby je wszystkie przestudiować. Sama mam niewiele czasu, trudno mi nawet nadążyć za niektórymi nowościami tutaj, ale gdybym miała klikać w kilkadziesiąt linków, aby u każdego czytać ten sam temat od zera (bo nikt nie pisze od połowy, ale od początku) - nie starczyłoby mi na to najzwyczajniej czasu, choć chęci bardzo wiele.

Na pewno forum - to natychmiastowy przepływ informacji, szybsze dochodzenie do prawdziwych wniosków. Popatrzcie, jak szybko został rozpracowany temat, którym ostatnio "świeci i imponuje" ludziom Mariusz. Gdyby nie forum, sądzę, że potrwałoby to o wiele, wiele dłużej, a na niektóre wnioski sami może i w ogóle byśmy nie wpadli - ale razem, można coś osiągnąć - nie ma to jak burza mózgów, która właśnie przyświeca temu miejscu!

Sądzę też, że wiele osób, które tutaj już długo i mądrze piszą i tak nie założą żadnego bloga, więc po prostu przestaną się gdziekolwiek udzielać i będziemy z tego powodu oczywiście stratni, gdyż do niektórych informacji/wniosków możemy nie dotrzeć.

Oczywiście, że ataki na forum to pożywka dla diabła.
Ale dla mnie, i myślę dla wielu osób to miejsce to przede wszystkim pokarm duchowy.
Mnie osobiście te wszystkie ataki wcale nie zniechęcają - a wręcz zachęcają i przekonują jeszcze bardziej do prawd tutaj przedstawianych!
Henryku - jak mówiłeś wiele razy - dostajesz mnóstwo maili - który z nich nie jest po Twojej stronie???? Wszyscy widzą, co tu się wyrabia i kto jest tym "dobrym", a kto tym "złym".

Jeśli to forum "umrze" to ludzie prędzej, czy później będą szukać jakiegoś kontaktu, wymiany myśli i trafią na jakieś inne fora, którymi steruje już sam szatan! A on już się zatroszczy, aby 'zwieść nawet i wybranych'.

A co do opieki Bożej nad tym miejscem - myślę, ze nie są to wcale wnioski wyssane z palca - sama mam bardzo podobne spostrzeżenia!

Oczywiście ostateczna decyzja i tak należy do Henryka...

ps. jest jeszcze jedna opcja, aczkolwiek bardzo pracochłonna dla administratora forum - można moderować każdy post PRZED jego dodaniem na widok ogólny. Jeśli ktoś kogoś atakuje, daje bezpodstawne opinie, można po prostu postu nigdy nie zaakceptować, a tym samym uciąć wszelkie bezsensowne i nie mające poparcia dyskusje...
Jest mi bardzo smutno.

Ale niech się dzieje wola Boża !

Dzięki temu forum,mam kilku braci,blisko siebie.

Dziękuję za wszystko.
Zgadzam się z anileve i marysia87.

Wtedy dopiero was dopadną i nie będzie co zbierać.

W rozproszeniu nie macie szans.

Rozumiem jednak Henryka. Wykonuje gigantyczną pracę.

pozdrawiam
P.
Forum będzie otwarte do czytania i sekcja priorytetowa będzie funkcjonowała normalnie.

Ale w reszcie tematów nie będzie można pisać. Ja będę czasami pisał jedynie najważniejsze informacje w tematach o Watykanie, Nefilimach... ogólnie w sekcji priorytetowej. Ale skupię się na blogach.

Czyli nie będzie totalnego zamknięcia!
Witajcie,

dziekuje ci Henryku za taka decyzje W tych nie spokojnych czasach dobrze miec jednak kontakt. Tyle witryn i blogow, przez ktore przeszlo wiellu z nas, a jednak u ciebie czujemy sie jak w domu. Oczywiscie podzielam wasze zdanie w omawianych kwestiach. Okazuje sie, ze czesto wyrazane przez was odczucia sa wyjete wprost z moich ust, dlatego nie bede sie niepotrzebnie powtarzac. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, zyczac aby kazdy dotarl do zrodla wody tryskajacej zyciem (...)Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wytryskającym ku życiu wiecznemu. Rzekła do Niego kobieta: "Panie, daj mi tej wody (...)" Jana 4:6-15

Tu pociągnę temat blefowej Jerozolimy jak i blefowego obecnego Izraela jako miejsc biblijnych.

Zajme sie kanciarzami Nowego Testamentu, ktorzy zostawili po swojej robocie „mysie ogony”, po ktorych idzie sie połapać, że Chrystus nigdy nie chodził po terenach dzisiejszego Izraela.

Zajmę sie wersetami z Jana 6:16, 18, ; 21;7

Jak wnikniemy dokładnie w znaczenie greckich słow użytych w opisie domniemanego jeziora Tyberiadzkiego nad brzegami ktorego działał Chrystus, to sie okazuje,
że to nie jest wcale …jezioro

uzyto tego słowa: θάλασσα

znaczenie zdradza że juz cos nie tak

geogr. geografia duży zbiornik słonej wody mający połączenie z oceanem;

http://pl.glosbe.com/pl/el/morze


Werset Jana 6:16 w porównaniu z innymi wersetami.

Jan 6:16

(ABP-G+) ως δεG5613 G1161 οψιαG3798 εγενετοG1096 κατεβησανG2597 οιG3588 μαθηται αυτουG3101 G1473 επιG1909 τηνG3588 θαλασσανG2281

(GNT) ῾Ως δὲ ὀψία ἐγένετο, κατέβησαν οἱ μαθηταὶ αὐτοῦ ἐπὶ τὴν θάλασσαν,

(GNT-BYZ+) ωςG5613 ADV δεG1161 CONJ οψιαG3798 A-NSF εγενετοG1096 V-2ADI-3S κατεβησανG2597 V-2AAI-3P οιG3588 T-NPM μαθηταιG3101 N-NPM αυτουG846 P-GSM επιG1909 PREP τηνG3588 T-ASF θαλασσανG2281 N-ASF

(GNT-TR) ως δε οψια εγενετο κατεβησαν οι μαθηται αυτου επι την θαλασσαν

(GNT-TR+) ωςG5613 ADV δεG1161 CONJ οψιαG3798 A-NSF εγενετοG1096 V-2ADI-3S κατεβησανG2597 V-2AAI-3P οιG3588 T-NPM μαθηταιG3101 N-NPM αυτουG846 P-GSM επιG1909 PREP τηνG3588 T-ASF θαλασσανG2281 N-ASF

(GNT-V) ως δε οψια εγενετο κατεβησαν οι μαθηται αυτου επι την θαλασσαν

(GNT-WH+) ωςG5613 ADV δεG1161 CONJ οψιαG3798 A-NSF εγενετοG1096 V-2ADI-3S κατεβησανG2597 V-2AAI-3P οιG3588 T-NPM μαθηταιG3101 N-NPM αυτουG846 P-GSM επιG1909 PREP τηνG3588 T-ASF θαλασσανG2281 N-ASF

(Bw) A gdy nastał wieczór, uczniowie jego zeszli nad morze

(Biblia poznanska v.1.5) Kiedy zapadł wieczór, uczniowie Jego zeszli nad morze.

(BT-2 v.1.3) O zmierzchu uczniowie Jego zeszli nad jezioro

(BWP v.1.1) A gdy słońce zaszło, Jego uczniowie zeszli nad jezioro

(KJV) And when even was now come, his disciples went down unto the sea,

(KJV+) AndG1161 whenG5613 evenG3798 was now come,G1096 hisG846 disciplesG3101 went downG2597 untoG1909 theG3588 sea,G2281

(Nowa Biblia Gdanska) A gdy byl wieczór, jego uczniowie zeszli do morza,

(NT-Wp v.1.1) Gdy nadszedł wieczór, uczniowie zeszli nad jezioro,

(PBG) A gdy był wieczór, zstąpili uczniowie jego do morza.

(NW-P) Gdy zapadł wieczór, jego uczniowie zeszli nad morze

(PUBG) A gdy był wieczór, jego uczniowie zeszli nad morze;

(Przeklad Doslowny NT) A gdy nastał wieczór, Jego uczniowie zeszli nad morze,

(Wujek 1599 v.1.5) A gdy byl wieczór, zstapili uczniowie jego do morza.

Jest więc oczywiste, że tłumacze, eksperci starożytnej greki tłumaczą to greckie słowo na jezioro oraz morze.

Najwyraźniej obie formy są poprawne.

http://redoctobermsz.wordpress.com/2014/07/19/kabala-w-biblijnej-jerozolimie/#comments

Mariusz podał nam dla wygody mapkę Izraela, gdzie sam napisał - Morze Martwe i Morze Galilejskie.

W sumie są to duże jeziora. Galilejskie jest raczej małe.

A teraz werset z Jana, który Mariusz pominął. A ja zawsze piszę, sprawdzajmy kontekst wersetów! Zgadza się?

Jan 6:17 I wsiedli w łódź, i popłynęli na drugi brzeg morza do Kafarnaum. Ciemność już zapadła, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł.

Czyli tak sobie wsiedli i popłynęli z 40 km albo i 100 jak w poprzek płynęli. Zwróćmy uwagę na to, że jest podana dokładna lokacja - Kafarnaum.

Jaka była odległość?

https://www.google.com.au/maps/place/Irbid,+Jordan/@32.7808912,35.6126859,11z/data=!4m2!3m1!1s0x151c76916dac0453:0x5416e113d81f7d82

(Aby sprawdzić, wklej cały link do wyszukiwarki!)

Na tej mapie widać że nie większa niż około 10 km w najszerszym miejscu.

Ale to jest przecież Morze Tyberiadzkie! Zgadza się?

Jan 6:1 Potem odszedł Jezus na drugi brzeg Morza Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego.

PIESZO!

Spójrzmy na tę drugą mapkę na Mariusza blogu.

Spójrzmy na podziałkę odległosci. 100 km na takim odcinku i nie ma szansy aby pieszo przejść z jednej strony na drugą ponieważ dookoła jest woda.

Czyli... aby przejść pieszo na drugi brzeg Isus musiałby zrobić około 300 km oraz przepłynąć w najwęższym miejscu.

Tyle wyjaśnień Mariusza i gratulacje dla wszystkich wierzących w to, że Jerozolima była zawsze w Bosforze.

Więcej nie będziemy zajmowali się informacjami z tego źródła.

Znaleźliśmy dymiący pistolet i to nam... wystarczy!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl